Serie A (34): Juventus 2-2 Lecce
- Bartek(Juventino)
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2005
- Posty: 523
- Rejestracja: 27 listopada 2005
Krótko. To nie jest 5 letni plan odbudowy klubu, tylko 3 letni plan zrujnowania go.
- sushi
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2005
- Posty: 171
- Rejestracja: 05 lutego 2005
Pisałem wczoraj że z taką grą jako prezentuje Juventus ostatnimi czasy żaden wynik mnie nie zdziwi .
Za tydzień w Mediolanie aby nie było pogromu tak jak w meczu Real -Barca bo jakoś nie chce mi sie wieżyć żeby Juve za tydzień przywiezie jakiś pkt z Mediolanu
Za tydzień w Mediolanie aby nie było pogromu tak jak w meczu Real -Barca bo jakoś nie chce mi sie wieżyć żeby Juve za tydzień przywiezie jakiś pkt z Mediolanu

Czy wygrywa czy nie ja i tak kocham cię w sercu moim JUVE i na dobre i na złe
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1067
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
gdybysmy zmienili trenera z 2-3 kolejki temu bylibysmy w grze o 2 miejsce... teraz jestesmy w grze o 3 miejsce i nie wiadomo czy bedzie to 3cie miejsce... szkoda slow na to wszystko. ranieri juz polecial. chyba nawet zarzad to widzi...
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- dr.DeV
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2006
- Posty: 688
- Rejestracja: 10 maja 2006
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
A robią to tylko dlatego że żałują kasy na 'odszkodowanie' ;|VirusT pisze:marcinek, obawiam sei ze zarzad dalej jest zaslepiony w siwego i niestety dalej bedziemy mogli go ogladac na lawce trenerskiej na która NIGDY nie zasluzył.

- Donnie
- Juventino
- Rejestracja: 17 września 2006
- Posty: 600
- Rejestracja: 17 września 2006
Posiedzenie zarządu klubu. Głos zabiera Gigli:
- Panowie, mija trzeci sezon naszej bytności w klubie. Wyszliśmy z Serie B - to jest plus; jako beniaminek zajęliśmy trzecie miejsce w Serie A - nieźle. W tym sezonie miało być scudetto, miała być Liga Mistrzów. Jest gówno. Kibice wściekli, na jutro zamówiłem szklarzy, założą nam w siedzibie klubu pancerne szyby. Moje pytanie brzmi: co robimy?
Zapada krótka cisza, po której Secco przerywa dłubac w nosie i odpowiada:
- Transfery! Potrzebujemy transferów!
- Konkretnie!
- Z Diego nie wyjdzie - za drogi. Poulsen mówił, że ma brata bliźniaka, który na turniejach szkolnych zawsze króla strzelców zdobywał, ponadto ma zdjęcie z Ronaldinho i autograf Kaki.
- Łooo! Z Ronaldinho?!?! Zaklepuj go, musi byc dobry!
Gigli jeszcze chwilę znajduje się w stanie euforii, po czym marszczy brwi i pyta:
- Ej cholera jasna... Jak dobrze liczę, to jest nas tu.. raz... dwa... dwóch. Gdzie jest Blanc?
- Mają mu zrobić basen przed domem. Dogaduje się z fachowcami. Dzwonił, że nie da rady przyjść.
- Ok, ok, tylko niech jakies usprawiedliwienie przyniesie...
Zapada chwila ciszy, Gigli i Secco zaglębiają się we własnych myślach, po czym odzywa się Secco:
- Sytuacja teoretyczna: transfer bliźniaka Poulsena nie wypala, Torino sprząta nam go sprzed nosa. Co robimy?
- Hmmm... Zawsze można się jakoś z Nedvedem dogadać, może pogra jeszcze z rok...
- A co z następca Alexa? Kupujemy kogoś do ataku?
- Żartujesz? Ataku nie trzeba wzmacniać, nawet jak Alex skończy karierę to są jeszcze młodzi Iaquinta i Amauri.
- A co z Giovinco? Siwy konsekwentnie nie chce na niego stawiać...
- Seba wcale nie jest taki dobry jak mówią. Podobno nie umie zrobić tej sztuczki, którą robił Ronaldinho w reklamach chipsów, tej wiesz której, co podrzuca piłkę, obkręca nogą do okoła i łapie piłkę na nogę, no już, pokażę ci...
Niestety Gigli nie zdążył zaprezentować tej efektownej sztuczki, gdyż w tym momencie cegła z wielkim impetem wybiła szybe i ugodziła naszego prezydenta prosto w głowę.
- Panowie, mija trzeci sezon naszej bytności w klubie. Wyszliśmy z Serie B - to jest plus; jako beniaminek zajęliśmy trzecie miejsce w Serie A - nieźle. W tym sezonie miało być scudetto, miała być Liga Mistrzów. Jest gówno. Kibice wściekli, na jutro zamówiłem szklarzy, założą nam w siedzibie klubu pancerne szyby. Moje pytanie brzmi: co robimy?
Zapada krótka cisza, po której Secco przerywa dłubac w nosie i odpowiada:
- Transfery! Potrzebujemy transferów!
- Konkretnie!
- Z Diego nie wyjdzie - za drogi. Poulsen mówił, że ma brata bliźniaka, który na turniejach szkolnych zawsze króla strzelców zdobywał, ponadto ma zdjęcie z Ronaldinho i autograf Kaki.
- Łooo! Z Ronaldinho?!?! Zaklepuj go, musi byc dobry!
Gigli jeszcze chwilę znajduje się w stanie euforii, po czym marszczy brwi i pyta:
- Ej cholera jasna... Jak dobrze liczę, to jest nas tu.. raz... dwa... dwóch. Gdzie jest Blanc?
- Mają mu zrobić basen przed domem. Dogaduje się z fachowcami. Dzwonił, że nie da rady przyjść.
- Ok, ok, tylko niech jakies usprawiedliwienie przyniesie...
Zapada chwila ciszy, Gigli i Secco zaglębiają się we własnych myślach, po czym odzywa się Secco:
- Sytuacja teoretyczna: transfer bliźniaka Poulsena nie wypala, Torino sprząta nam go sprzed nosa. Co robimy?
- Hmmm... Zawsze można się jakoś z Nedvedem dogadać, może pogra jeszcze z rok...
- A co z następca Alexa? Kupujemy kogoś do ataku?
- Żartujesz? Ataku nie trzeba wzmacniać, nawet jak Alex skończy karierę to są jeszcze młodzi Iaquinta i Amauri.
- A co z Giovinco? Siwy konsekwentnie nie chce na niego stawiać...
- Seba wcale nie jest taki dobry jak mówią. Podobno nie umie zrobić tej sztuczki, którą robił Ronaldinho w reklamach chipsów, tej wiesz której, co podrzuca piłkę, obkręca nogą do okoła i łapie piłkę na nogę, no już, pokażę ci...
Niestety Gigli nie zdążył zaprezentować tej efektownej sztuczki, gdyż w tym momencie cegła z wielkim impetem wybiła szybe i ugodziła naszego prezydenta prosto w głowę.
- Il Storico
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 522
- Rejestracja: 11 listopada 2007
No nie ręczę za chwilę za siebie. Wracam do domu (wyjechałem z domu w 90 minucie!!!!) wracam patrzę 2:2
Jeśli nic w tym kierunku nie zrobią to ja się pochlastam siekierą we własnej komórce na dworze. Przecież jak można tak frajersko zremisować?! Nic więcej nie mam do dodania. Pozdro

- Bobeknaklo
- Juventino
- Rejestracja: 11 lutego 2007
- Posty: 862
- Rejestracja: 11 lutego 2007
Kibice wstydzą się zarządu, wstydzą się trenera, wstydzą się zawodników. To nie jest tylko kryzys formy. Jest bardzo źle. Jedynym rozwiązaniem są czystki. Są dwa wyjścia, dobre transfery i sukcesy, lub wymiana zarządu z trenerem. Inaczej zgody nie będzie. Do wymiany zarządu nie dojdzie, no i trudno wierzyć, że dostaniemy kogoś światowej klasy. Coś czuję, że będzie jeszcze gorzej
- Gregor_09
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2009
- Posty: 36
- Rejestracja: 24 stycznia 2009
Najbardziej w tym meczu wk***** mnie Camoranesi!
Całą pierwszą połowę "przespacerował" :x On mysli że jest taką gwiazdą że nie musi biegać??!! Zero ambicji zero starań. Tutaj pochwale siwego- dobrze że zdjął Mauro!!!
To samo Del Piero. Bez formy. Pokopał sobie parę razy rzuty wolne i usiadł na ławce.
De Ceglie - fatalnie! i to ma być przyszłość Juve?! :shock:
Raziła mnie okropnie nieporadność Iaquinty i Amauriego. Panowie gubili sie strasznie. Strasznie spóźnieni w koncowych momentach akcji.
"Strzał" Poulsena w końcówce obrazuje poziom naszej drużyny :rotfl:
Całą pierwszą połowę "przespacerował" :x On mysli że jest taką gwiazdą że nie musi biegać??!! Zero ambicji zero starań. Tutaj pochwale siwego- dobrze że zdjął Mauro!!!
To samo Del Piero. Bez formy. Pokopał sobie parę razy rzuty wolne i usiadł na ławce.
De Ceglie - fatalnie! i to ma być przyszłość Juve?! :shock:
Raziła mnie okropnie nieporadność Iaquinty i Amauriego. Panowie gubili sie strasznie. Strasznie spóźnieni w koncowych momentach akcji.
"Strzał" Poulsena w końcówce obrazuje poziom naszej drużyny :rotfl:
- meca
- Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2005
- Posty: 218
- Rejestracja: 01 lutego 2005
Dał tyle, że zdążył wrócić i wybić piłkę z linii bramkowej..... tracąc ją chwilę wcześniej we frajerski sposób w środku boiskazoff pisze:Wszystko jasne. Claudio Ranieri już znalazł przyczynę tak słabej gry! Lecce to przecież drużyna bardzo szybka. Niestety nawet szybki jak błyskawica Poulsen nie dał zbyt wiele...
