LM 17/18 (1/8) : JUVENTUS F.C 2-2 Tottenham
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Po co powtarzasz ten przykład, skoro on dowodzi dokładnie coś przeciwnego, niż ty chcesz nam przekazać i nawet sam o tym wspominasz w nawiasie?wtulazel pisze:Tak samo było 2 lata temu z Bayernem, a jak było blisko awansu chyba każdy pamięta (tak wiem, wtedy też odpadlismy przez kunktatorstwo). Głowy do góry i awansujemy
Ech, znów gwałt na logice.
- Tony Montana
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Posty: 1283
- Rejestracja: 28 stycznia 2012
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 6 razy
Z tą częścią się zgadzam, z wyjątkiem tego, że początek był jak dla mnie rewelacyjny, no bądźmy szczerzy kto spodziewał się prowadzenia 2:0 po 8 minutach? Początek był spoko, a szybko strzelona bramka ładnie ustawiła nam mecz, niestety tego nie wykorzystaliśmy.Winner pisze:No cóż spodziewałem się lepszej gry u siebie początek był obiecujący, a potem problemy z wyjściem z własnej połowy jakby nas Barcelona cisnęła. Zmarnowany karny definitywnie skończył nam ten mecz. Doszedłem po tym meczu do 2 wniosków Khedira niestety ale jeden mecz na 4 to za mało na tym poziomie, Buffon powinien skończyć po tym sezonie. Oglądając występy Wojtka wydaje się gotowy na 1 bramkarza. Gigi dziś 1 świetna interwencja, 2 niepewne i praktycznie 2 zawalone gole, przy pierwszym, wyjściem ułatwił napastnikowi strzelenie bramki.
Co do reszty to się nie nie zgadzam, a już pisanie przez kibica Juve, że Totki były dla niego faworytem przed meczem uważam za zupełną abstrakcję

- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Dopadły nas dwie rzeczy, o których pisałem przed meczem. Pierwsza to taka, że Tottenham to dobra drużyny i udowadniają to po raz kolejny w tej edycji Ligi Mistrzów. Druga to ciągły problem z ławką rezerwowych, kiedy to nie ma kogo sensownego wpuścić żeby odwrócić losy meczu albo chociaż pomęczyć trochę rywala. Pochettino z ławki mógł wprowadzić dobrych i rozpoznawalnych piłkarzy, jak Heung-Min i Moura, a Allegri no-namów w osobach Bentancura i Sturaro.
Tottenham dzisiaj słabo prezentował się na swojej prawej stronie. Sanchez i Aurier dawali się stosunkowo łatwo ogrywać. Niestety tylko potwierdziło się to, że Mandżukić na skrzydle w perspektywie dłużej niż jeden sezon po prostu nie ma sensu.
Kolejny sezon z rzędu wychodzi słabość naszego środka pola. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się wrócić do gry 43X i pozyskać mocnych pomocników. Czekam na to jak na zbawienie, bo mam wrażenie, że dzięki temu moglibyśmy wreszcie oglądać Juventus, który byłby drużyną kompletną.
Wciąż jesteśmy w grze. Koguty mają dobry skład, ale nie bez wad. Poza tym są niedoświadczeni i musimy to wykorzystać. Kiedy jak nie w tak trudnym starciu.
Tottenham dzisiaj słabo prezentował się na swojej prawej stronie. Sanchez i Aurier dawali się stosunkowo łatwo ogrywać. Niestety tylko potwierdziło się to, że Mandżukić na skrzydle w perspektywie dłużej niż jeden sezon po prostu nie ma sensu.
Kolejny sezon z rzędu wychodzi słabość naszego środka pola. Mam nadzieję, że w końcu uda nam się wrócić do gry 43X i pozyskać mocnych pomocników. Czekam na to jak na zbawienie, bo mam wrażenie, że dzięki temu moglibyśmy wreszcie oglądać Juventus, który byłby drużyną kompletną.
Wciąż jesteśmy w grze. Koguty mają dobry skład, ale nie bez wad. Poza tym są niedoświadczeni i musimy to wykorzystać. Kiedy jak nie w tak trudnym starciu.
- RICTOR
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 2113
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Jak człowiek ma nie narzekać gdy jego ulubiony zespół ma przeciwnika na deskach i zamiast go dobić oddaje inicjatywę z własnej woli bo taki jest jakiś chory odgórny przykaz chyba (inaczej sobie tego durnego kunktatorstwa wytłumaczyć nie mogę)? No nie, cieszmy się. W sumie to tylko remis a nie przegrana 
Liczę na wygraną na Wembley i awans, ale nie wiem czy z taką grą jak dziś to jest w ogóle możliwe. Widać niezakwalifikowanie się Włochów na Mundial nie dało nikomu do myślenia.

Liczę na wygraną na Wembley i awans, ale nie wiem czy z taką grą jak dziś to jest w ogóle możliwe. Widać niezakwalifikowanie się Włochów na Mundial nie dało nikomu do myślenia.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2018, 23:06 przez RICTOR, łącznie zmieniany 1 raz.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3680
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Szczerze? Nie byłbym tego taki pewien, ponieważ 2 lata temu wynik był identyczny i też miało nam się chcieć w Monachium, a finalnie jednak nie wyszło...B@rt pisze:Szczerze, wydaje mi się, że lepiej, że padł remis. To nieco zwiększa szanse na to, że w Londynie nam się chciało. Ten cień powodu do optymizmu to jedyny pozytyw po dzisiejszym meczu. :
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Serie A
prowadzisz 2:0 - > przestajesz grać i bronisz - > wygrywasz nudny mecz
Liga Mistrzów
prowadzisz 2:0 -> bronisz -> remisujesz lub przegrywasz w zależności z kim grasz
Ogólnie jestem zdania że w LM nasz stadion nie jest atutem.Nasi chyba lepiej czują się w meczach w których nie muszą atakować a tylko mogą jeśli zechcą.
prowadzisz 2:0 - > przestajesz grać i bronisz - > wygrywasz nudny mecz
Liga Mistrzów
prowadzisz 2:0 -> bronisz -> remisujesz lub przegrywasz w zależności z kim grasz
Ogólnie jestem zdania że w LM nasz stadion nie jest atutem.Nasi chyba lepiej czują się w meczach w których nie muszą atakować a tylko mogą jeśli zechcą.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jeszcze tylko dodam na dobranoc, że Cardiff to jedno, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że dzisiejszy mecz to w znacznej części kopia również tego dramatu z Bayernem - zaczyna się pięknie -> podwyższenie -> szansa na dobicie rywala (dziś Higuain, kiedyś Morata/Kudłaty) -> strata gola i pełne porty -> strata drugiego gola i czekanie na wyrok.Hed pisze:Tak jak potrafisz być irytujący tak dzisiaj masz pełną rację.pumex pisze:Cardiff wypełza spod dywanu. Strata na 2:2, niekorzystny wynik i zaczęło się - wszyscy jak jeden mąż głowy w dół, brak wiary, brak pazura, snucie się po murawie, chwilami bronienie remisu. Dajta spokój.
Powodzenia w Londynie, z taką mentalnością na pewno się przyda.
Nie skreślam naszych szans na Wembley, ale mnie zastanawia jedno - wielu pisze, że wróci Dybala, może Matuidi, ale ja mam wrażenie, że to nie personalia nam przeszkodziły w osiągnięciu korzystnego rezultatu, a ta cholerna mentalność. Klasyka gatunku w wykonaniu Juve - osiągnij dobry rezultat i dalej myśl tylko o dowiezieniu na zero z tyłu :doh:

- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Po strzeleniu bramki na 2:0 przestaliśmy grać. Nie wiem jak ktoś mógł myśleć, że obrona Częstochowy przy takiej ofensywie Tottenhamu skończy się dobrze. Higuain spala się w trudnych momentach. Podobnie podczas gry w reprezentacji. Allegri jest słabym motywatorem. Nie pamiętam dwumeczu, w którym w pierwszym spotkaniu uzyskaliśmy niekorzystny wynik, żeby później awansować. Zwykle już po pierwszym spotkaniu to rywale musieli nas atakować i to był nasz komfort. Nie wierzę w awans. Obym się mylił. Jeśli chcemy coś wygrać w Europie, to przydałaby się zmiana trenera, mam wrażenie, że Allegri zawsze będzie za słaby.
- wtulazel
- Juventino
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
- Posty: 48
- Rejestracja: 10 czerwca 2010
Według mnie nie, ale oczywiście malkontent taki jak Ty widzi tylko to co najgorszeLordJuve pisze:Po co powtarzasz ten przykład, skoro on dowodzi dokładnie coś przeciwnego, niż ty chcesz nam przekazać i nawet sam o tym wspominasz w nawiasie?wtulazel pisze:Tak samo było 2 lata temu z Bayernem, a jak było blisko awansu chyba każdy pamięta (tak wiem, wtedy też odpadlismy przez kunktatorstwo). Głowy do góry i awansujemy
Ech, znów gwałt na logice.

- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1536
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Nie twierdzę, że jestem spokojny o rewanż. Niemniej jednak, gdybyśmy jakimś psim swędem wygrali 3:2, to do Londynu jechalibyśmy pewnie bronić zera z tyłu. Jak u nas wygląda bronienie wyniku, pokazaliśmy dzisiaj. Jak wygląda Tottenham, kiedy musi gonić wynik, również widzieliśmy.ForzaItanimulli3vujcm pisze:Szczerze? Nie byłbym tego taki pewien, ponieważ 2 lata temu wynik był identyczny i też miało nam się chcieć w Monachium, a finalnie jednak nie wyszło...B@rt pisze:Szczerze, wydaje mi się, że lepiej, że padł remis. To nieco zwiększa szanse na to, że w Londynie nam się chciało. Ten cień powodu do optymizmu to jedyny pozytyw po dzisiejszym meczu. :
Bayern Bayernem, nic nie jest regułą. Ja chyba jednak wolę świadomość, że nasi muszą w rewanżu wygrać (najprawdopodobniej) niż nastawienie, że przy odrobinie szczęścia uda się byle jak przeczłapać rewanż jak niedzielny mecz z jakimś Chievo.
Ostatnio zmieniony 13 lutego 2018, 23:16 przez B@rt, łącznie zmieniany 1 raz.
- CzeczenCZN
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
- Posty: 3680
- Rejestracja: 28 stycznia 2015
Jeszcze tak będzie że odpadniemy w 1/8 CL, przegramy Serie A z Napoli, a nie wpłynie to w żaden sposób na politykę klubu, który uzna że wszystko jest OK. Czyli sprawy transferowe jak było, Allegri zostanie.
Nie mogę tego zrozumieć że mając taką dominacje i spokój w Serie A - nie musimy walczyć jak topowe zespoły w Premier League - a nie zrobiliśmy wystarczająco dużo dla rozwoju naszej gry w Europie. Przecież na Boga, 80% meczów w Serie A przez ostatnie lata byśmy wygrali 2 składem, taki mamy komfort! No ale chyba i to się kończy...
Nie mogę tego zrozumieć że mając taką dominacje i spokój w Serie A - nie musimy walczyć jak topowe zespoły w Premier League - a nie zrobiliśmy wystarczająco dużo dla rozwoju naszej gry w Europie. Przecież na Boga, 80% meczów w Serie A przez ostatnie lata byśmy wygrali 2 składem, taki mamy komfort! No ale chyba i to się kończy...
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Słabo wypadł Juventus. Pytanie tylko czy to przeciwnik był taki dobry czy my tacy poniżej formy? Nasz podstawowy skład na to spotkanie mówi, że raczej to Tottenham postawił twarde warunki. Allegri wyszedł ofenswynie jak na niego, a tu taki klops, bo nasi nie potrafili wymienić kilku piłek i ofensywni Costa, Bernardeschi musieli tracić siły na obronę Częstochowy zamiast wejść w końcówce i zrobić różnice. Trochę niezrozumiała decyzja Maksa, bo mógł w swoim stylu posadzić któregoś z tej dwójki na ławce i wyjść z Bentancurem lub nawet Sturaro.
Obie bramki zostały zawalone w głównej mierze przez Chielliniego, a potem Buffona. Na nieszczęście tego drugiego oba te błędy Kielona mogły nam dobitnie pokazać, że Gigi niestety ma już 40 lat i czas na zmiany. Z obrońcą jak Chiellini też dużo nie osiągniemy. Mimo, że to znakomity stoper, jeden z lepszych na świecie, to jednak ma te swoje chwile w których odcina mu mózg i robi głupie rzeczy. Mimo to bardzo go lubię, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
Dzisiaj nasza dwójka stoperów bardzo niepewnie. Dawno nie widziałem ich w tak beznadziejnej formie. Benatia dzisiaj zaliczył niezły zjazd. Kilka razy poszedł "na raz" jak jakiś trampkarz i bezlitośnie został ograny. W ogóle w dzisiejszym meczu widziałem wiele takich błędnych wejść "na raz" po naszej stronie. Masa głupich fauli, beznadzieja.
Higuain strzelił dwie bramki, ale mógł strzelić cztery. Podpalił się tym karnym i później w swoim stylu chciał ala Maradona wejść z piłką do bramki zamiast ją oddać. Wielki plus za podanie do Bernardeschiego po którego strzale prawie padł gol. Ogólnie Higuain powinien pójść do jakiegoś lepszego psychologa niż dotychczas, bo sie koleś bardzo denerwuje. Żyłka mu w końcu pęknie na boisku. Nie wiem czy taki po prostu jest czy tak chce pokazać kibicom, że sie stara, ale bywa naprawdę mega frutrujący z tym swoim machaniem rękoma, po prawie każdej akcji, która mu nie wyjdzie lub gdy sędzia jest innego zdania niż on.
Dzisiaj bardzo dobrze Alex Sandro, chyba chciał sie przypomnieć zagranicznym klubom, bo mało który piłkarz chciałby grać w drużynie o tak dużym potencjale ofensywnym z ciągle zaciąganym ręcznym przez trenera...
I sie Max obraził na koniec jak małe, sfrustrowane dziecko i poszedł do szatni jak jakiś koleś z problemami emocjonalnymi. Oczywiście chciał tym pokazać, że to piłkarze są winni tego wyniku i nie słuchali jego poleceń. Najlepiej śmieszkować na konferencjach i treningach jacy to wielcy jesteśmy, a później zdzierać gardło na meczu gdy nikt cie nie słucha.
Obie bramki zostały zawalone w głównej mierze przez Chielliniego, a potem Buffona. Na nieszczęście tego drugiego oba te błędy Kielona mogły nam dobitnie pokazać, że Gigi niestety ma już 40 lat i czas na zmiany. Z obrońcą jak Chiellini też dużo nie osiągniemy. Mimo, że to znakomity stoper, jeden z lepszych na świecie, to jednak ma te swoje chwile w których odcina mu mózg i robi głupie rzeczy. Mimo to bardzo go lubię, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy.
Dzisiaj nasza dwójka stoperów bardzo niepewnie. Dawno nie widziałem ich w tak beznadziejnej formie. Benatia dzisiaj zaliczył niezły zjazd. Kilka razy poszedł "na raz" jak jakiś trampkarz i bezlitośnie został ograny. W ogóle w dzisiejszym meczu widziałem wiele takich błędnych wejść "na raz" po naszej stronie. Masa głupich fauli, beznadzieja.
Higuain strzelił dwie bramki, ale mógł strzelić cztery. Podpalił się tym karnym i później w swoim stylu chciał ala Maradona wejść z piłką do bramki zamiast ją oddać. Wielki plus za podanie do Bernardeschiego po którego strzale prawie padł gol. Ogólnie Higuain powinien pójść do jakiegoś lepszego psychologa niż dotychczas, bo sie koleś bardzo denerwuje. Żyłka mu w końcu pęknie na boisku. Nie wiem czy taki po prostu jest czy tak chce pokazać kibicom, że sie stara, ale bywa naprawdę mega frutrujący z tym swoim machaniem rękoma, po prawie każdej akcji, która mu nie wyjdzie lub gdy sędzia jest innego zdania niż on.
Dzisiaj bardzo dobrze Alex Sandro, chyba chciał sie przypomnieć zagranicznym klubom, bo mało który piłkarz chciałby grać w drużynie o tak dużym potencjale ofensywnym z ciągle zaciąganym ręcznym przez trenera...
I sie Max obraził na koniec jak małe, sfrustrowane dziecko i poszedł do szatni jak jakiś koleś z problemami emocjonalnymi. Oczywiście chciał tym pokazać, że to piłkarze są winni tego wyniku i nie słuchali jego poleceń. Najlepiej śmieszkować na konferencjach i treningach jacy to wielcy jesteśmy, a później zdzierać gardło na meczu gdy nikt cie nie słucha.

FORZA JUVE!!!
- Vinylside
- Juventino
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
- Posty: 264
- Rejestracja: 06 stycznia 2013
Zauważyłem, że większość użytkowników sięga pamięcią do meczu z Bayernem. I co ?? Wniosek nasuwa się sam - minęło kilka lat od tej potyczki a My w dalszym ciągu nie wyciągnęliśmy z niej wniosków bo zamiast po dwóch ciosach dobijać przeciwnika, schowaliśmy się za gardą licząc na ch** wie co. Jedynym błędem jest zdanie "tam (w Monachium) też miało nam się chcieć". Zaraz, zaraz - ale przecież tam nam się chciało, tylko jak frajerzy po strzeleniu dwóch bramek zaczęliśmy bronić wyniku. Finałowa potyczka z Realem także jest tego przykładem bo po zdobyciu gola mecz się dla nas skończył.
Generalnie jesteśmy w sytuacji, w której teraz to My musimy a Tottenham może. Mamy ofensywny potencjał na papierze jednakże dopiero teraz będziemy świadkami tego jak wygląda to w praktyce. Koniec grania na 0:0.
Generalnie jesteśmy w sytuacji, w której teraz to My musimy a Tottenham może. Mamy ofensywny potencjał na papierze jednakże dopiero teraz będziemy świadkami tego jak wygląda to w praktyce. Koniec grania na 0:0.
- Ivory
- Juventino
- Rejestracja: 12 października 2007
- Posty: 765
- Rejestracja: 12 października 2007
Dwumecz z Fiorentiną w Pucharze Włoch. W pierwszym meczu na JS Salah dwa razy nas ukłuł i było 1:2. W rewanżu na Artemio Franchi powieźliśmy Fiorentinę 0:3.ewerthon pisze: Nie pamiętam dwumeczu, w którym w pierwszym spotkaniu uzyskaliśmy niekorzystny wynik, żeby później awansować.