Wszystko o Squadra Azzurra
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
I to powinno być najlepszym argumentem, ile jest w stanie zdziałać trener z jakimkolwiek pomysłem na grę i przygotowaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że cały system piłkarski we Włoszech jest przestarzały, a Ventura jest tylko jednym z wzajemnie kochających się krasnali odpowiedzialnych za ten blamaż.Don Mateo bis pisze:To jeszcze na dobranoc skład, którym Antoniusz Conte prał się z Niemcami na Euro do samych karnych.eastsider pisze:a kim ten Ventura miał grać? Przecież tam nie ma lepszych
Swoją drogą negatywnie zdziwił mnie wczoraj Barzagli. Bardzo niepewny w obronie, zrobił kilka przedszkolnych błędów. O ile po takim Darmianie się spodziewałem pełnej zbroi, to Barza mnie zaskoczył. Co ciekawe były to błędy sprowokowane przez niego samego a nie wynikające z nie tej już motoryki.
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 902
- Rejestracja: 28 września 2007
W związku z porażką Włochów w reprze liczę na to, że stare wygi (Kielon, Buffon, Barza) zepną pośladki i zmotywują Juventus, by zakończenie kariery klubowej nie było tak smutne i płaczliwe jak tej reprezentacyjnej.
Choć znając ich, mam co do tego duży dystans.
Choć znając ich, mam co do tego duży dystans.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Jeżeli to prawda: "Report: Ventura won’t resign", ze szczególnym podkreśleniem tego zdania: "(...) he wants the Federation to sack him, so he’ll be paid off, the website reports", oznacza, że takie pojęcia jak honor i godność osobista są Venturze obce. Szczerze mówiąc, to tego selekcjonera zapamiętam jedynie z braku awansu na mundial i przechwałek na konferencjach prasowych o podbojach seksualnych z czasów, kiedy był czterdzieści lat młodszy. Żałosny pajac.
- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1530
- Rejestracja: 05 października 2008
To jest argument na miarę legendarnego "But we had possession".szczypek pisze: Zabrakło skuteczności. 27 strzałów było, 6 celnych było, bramki nie było.
Prawda jest taka, że mimo pierdyliarda strzałów, składnych akcji w wykonania Włochów było jak na lekarstwo, większość to były wrzutki na aferę z nadzieją, że coś w końcu wpadnie.
Zgadzam się, że Barzagli zagrał wczoraj fatalnie, czym utwierdził mnie w przekonaniu, że zbliża się czas, kiedy powinien zawiesić buty na kołku.
"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Taka prawda, szczypku. Statystyki są fajne, ale czasem nie do końca oddają rzeczywistość.panlider pisze:To jest argument na miarę legendarnego "But we had possession".szczypek pisze: Zabrakło skuteczności. 27 strzałów było, 6 celnych było, bramki nie było.
Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?
Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5533
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Błagam, nie wracajmy do definicji 100% sytuacji, bo popłyniemy.pumex pisze:Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?
Ja oglądałem tylko wczorajszy mecz, pamiętam przynajmniej 3 sytuacje (na pewno 1 Immobile i 1 Florenzi), w których zabrakło naprawdę niewiele, były też bardzo dobre sytuacje na skrzydłach spartaczone słabym podaniem. Poza tym na bramkę uderzali 27 razy a w jej światło trafili tylko 6. No o czym to świadczy jeśli nie o braku skuteczności?
- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1530
- Rejestracja: 05 października 2008
Też sobie nie przypominam setek zmarnowanych przez Włochów. Było kilka dobrych lub nawet bardzo dobrych sytuacji, ale 100% sytuacją bym żadnej z nich nie nazwał.pumex pisze:Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?
Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.
Co do dalszej części Twojej wypowiedzi, to chyba nikt z nas nie wierzy, że Włosi pójdą po rozum do głowy, tak jak to zrobiła Belgia po nieudanym Euro w 2000 r.
Zwolnienie Ventury, to jest max, co będzie miało miejsce, a szkoda.
"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"
- Inter1908Mediolan
- Interista
- Rejestracja: 22 września 2016
- Posty: 26
- Rejestracja: 22 września 2016
Gorzej, że trzon tej reprezentacji to zawodnicy juvepan Zambrotta pisze:włoską piłkę najdobitniej przedstawia parę suchych faktów
-Polacy coraz częściej strzelają tam bramki i są cenieni
-W kadrze Interu jest 3 reprezentantów
-Facet, który w liczbie strzelonych bramek w la liga ustępuje tylko Messiemu (i to o 1 oczko) w ogóle nie dostał powołania
dziękuje, dobranoc.

- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
A ta główka Belottiego z początku pierwszego meczu po dośrodkowaniu Darmiana? Wg mnie była to setka, która mogła i powinna zaważyć o losach tego dwumeczu. No, ale cóż stało się tak jak stało i Włosi sami są sobie winni bo przy takiej przewadze we wczorajszym meczu przynajmniej tą jedną powinni wsadzić.Ogólnie wczorajszy mecz mógł się podobać. I mimo wszystko szkoda, jaka ta reprezentacja by nie była to jednak mundial bez Włochów będzie jakiś taki innypanlider pisze:Też sobie nie przypominam setek zmarnowanych przez Włochów. Było kilka dobrych lub nawet bardzo dobrych sytuacji, ale 100% sytuacją bym żadnej z nich nie nazwał.pumex pisze:Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?
Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Co do pierwszej części wypowiedzi. Oglądałem tylko drugi mecz i zgadzam się- nie było klarownej sytuacji, co więcej, nie było nawet pomysłu na składną akcje. Dośrodkowania na ukrytego pomiędzy drwalami Immobile, zakrawały o śmieszność (jeden wybuch śmiechu za pomysł, a drugi za realizacje "dośrodkowań", ze szczególnym wskazaniem na pana Darmiana, którym nawet pan Chiellini się zmęczył). Owszem, były pół- sytuacje, były nawet strzały z pół- sytuacji, ale takie męczone i niesmaczne, że nie przystoi na taką reprezentacje.pumex pisze: Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?
Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.
Z drugą częścią wypowiedzi też się zgadzam. Obawiam się, że będziemy mieli analogiczną sytuację jak w Juve ery postcalciopoli, kiedy trener był wszystkiemu winny i widzieliśmy kalejdoskop coraz to barwniejszych postaci typu Ferrara, Zaccheroni, Del Neri. Zburzenie całej struktury zarządzania, wraz z symbolicznym zamieszkaniem na nowym stadionie i zbudowanie drużyny na nowym kręgosłupie dopiero przyniosło efekt. Czy we włoskiej federacji też jest to możliwe? Mam nadzieję, że tak, a wszystko rozpocznie zwolnienie dziadka Tavecchio i jego zgrai. Kto tam z nim kandydował parę lat temu- Albertini? Z tego co pamiętam był zwolennikiem nowoczesnych rozwiązań, może by to ogarnął?
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Wspominając sytuację Immobile, masz szczypku na myśli ten strzał niemal z zerowego kąta? To i tak była jedna z lepszych pół-okazji do strzelenia gola, więc to dobitnie świadczy o ofensywnej impotencji Włochów.szczypek pisze:Ja oglądałem tylko wczorajszy mecz, pamiętam przynajmniej 3 sytuacje (na pewno 1 Immobile i 1 Florenzi), w których zabrakło naprawdę niewiele, były też bardzo dobre sytuacje na skrzydłach spartaczone słabym podaniem. Poza tym na bramkę uderzali 27 razy a w jej światło trafili tylko 6. No o czym to świadczy jeśli nie o braku skuteczności?
Na szybko nie przychodzi mi inny sposób wytłumaczenia o co mi chodzi, więc odwołam się być może do dziwnego porównania, ale cóż..
Mianowicie, z tą statystyką strzałów to jest tak, jak ze wskaźnikami wzrostu gospodarczego - niby jest wzrost, ale i tak każdy ekonomista dopowie, że dużo ważniejsza od ogólnego procentu wzrostu jest jego struktura (miarą pożądanego wzrostu są inwestycje, a nie np konsumpcja). To samo jest z liczbą strzałów - niby było ich dużo, ale z jakich były okazji? Immobile strzelał niemal z zerowego konta, Florenzi po dośrodkowaniu Darmiana, który posłał dośrodkowanie totalnie na pałę (w powtórkach widać było wyraźnie, że ani przez moment nie patrzy do kogo chce podać - wrzutka na aferę). W międzyczasie nad poprzeczką strzelał Candreva z ćwierć-akcji, którą w zasadzie sprezentowali Włochom nieudolnie interweniujący defensorzy Szwecji. Podsumowując - naprawdę w tym dwumeczu nie było ani jednej od początku do końca wypracowanej sytuacji przez Italię. Przy takiej grze ilość strzałów, z których na marginesie większość było na aferę, schodzi na trzeci plan.
A wyobraź sobie, że w pierwszym meczu była kilkukrotnie większa chryja w wykonaniu Włochów.Hołek pisze:Oglądałem tylko drugi mecz i zgadzam się- nie było klarownej sytuacji

- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8709
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 205 razy
Iw czym masz problem, że nie interesuje mnie reprezentacja Polski, którą chełpią się nie wiadomo z jakiego powodu ? Nie interesuje mnie i tyle w temacie, nigdy nie utożsamiałem się z tą drużyna.pan Zambrotta pisze:Śmiać mi się jednak chce z tych wszystkich, którzy wręcz płaczą po Włochach i mówią, że bez nich mundialu nie oglądają, z MRN (zawsze chciałem spytać - to jest skrócenie od "moron"?) na czele.
MRN...takie to proste ale dla melepety jednak zdecydowanie za trudne


- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
Bardzo się staram nie poruszać kwestii politycznych poza obszarem poświęconym temu tematowi, ale Twoim stwierdzeniem poczułem się sprowokowany jak byk czerwoną płachtą, wiedz zatem, że:pumex pisze:Na szybko nie przychodzi mi inny sposób wytłumaczenia o co mi chodzi, więc odwołam się być może do dziwnego porównania, ale cóż..
Mianowicie, z tą statystyką strzałów to jest tak, jak ze wskaźnikami wzrostu gospodarczego - niby jest wzrost, ale i tak każdy ekonomista dopowie, że dużo ważniejsza od ogólnego procentu wzrostu jest jego struktura (miarą pożądanego wzrostu są inwestycje, a nie np konsumpcja).

Mój drogi pumeksie, od każdej reguły są wyjątki.
Natomiast od nowego selekcjonera reprezentacji Włoch oczekuję, że w odróżnieniu od Ventury będzie mieć na koncie przynajmniej jedno mistrzostwo poważnej ligi.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Prawdę powiedziawszy nie miałem świadomości, że Polska może pochwalić się aż takim odstępstwem od tej reguły, także dziękiVimes pisze:Mój drogi pumeksie, od każdej reguły są wyjątki



- RICTOR
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 2113
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
A ja tam nie żałuję nikogo z tej włoskiej kadry, nawet Gigiego. Pełen szacunek dla niego za bycie świetnym bramkarzem przez tak długi okres czasu, szacunek za bycie fajnym (przynajmniej tak dał się poznać w różnych wywiadach czy innych publicznych wystąpieniach) człowiekiem. Jednak on sam zdaje się też przez te wszystkie lata nie próbował zmienić głupiego i ciemnogrodowego podejścia starego włoskiego pokolenia do piłki nożnej. Widać jak na dłoni, że filozofia "byle nic nie stracić z tyłu" nie pozwala na wygrywanie tych poważnych trofeów ani w rozgrywkach międzypaństwowych ani w międzynarodowych rozgrywkach klubowych. Tak sobie można kopać między sobą na włoskim podwórku (i w sumie tak wygrywa się tą Serie A już od x lat), gdzie większość decyzyjnych to właśnie takie stare dziadki ery catenaccio (już nawet ne wgłębiam się w to, ale dla mnie całe założenie tutaj jest błędne bo jak dla mnie w piłkę gra się by wygrać a Włosi zdają się grać by nie przegrać). Gigi jest ważną postacią w szatni i kadry i Juve od x lat, kapitanem, a taki Chiellini np. ile razy po meczu w wywiadach pieprzy o jakichś "DNA Juve" czy kultywowaniu tradycji włoskiej piłki? To o czym oni gadają w szatni? Gigi jeszcze nie zauważył, że podchodząc do meczu z myślą żeby głównie nie stracić bramki a co z przodu uda się zrobić to tylko taki dodatek może skutkować kompromitacją po jakimś farfoclu jaki akurat wpadnie rywalom? Niektórzy pewnie do teraz się zastanawiają czemu nie awansowali bo przecież zrobili wszystko to co nakazuje tradycja.
Podsumowując. Jeśli coś miałoby zmienić wreszcie włoskie podejście do piłki nożnej to właśnie takie drastyczne wydarzenie jak brak kwalifikacji na mundial. Jeśli to nic nie da to znaczy, że w te pustaki wbić się niestety nic już nie uda i trzeba poczekać na zmianę pokoleniową, albo innymi słowy, aż wszystkie te leśne dziadki kopną w kalendarz bo jedynie to ich chyba skutecznie oderwie od koryta.
Podsumowując. Jeśli coś miałoby zmienić wreszcie włoskie podejście do piłki nożnej to właśnie takie drastyczne wydarzenie jak brak kwalifikacji na mundial. Jeśli to nic nie da to znaczy, że w te pustaki wbić się niestety nic już nie uda i trzeba poczekać na zmianę pokoleniową, albo innymi słowy, aż wszystkie te leśne dziadki kopną w kalendarz bo jedynie to ich chyba skutecznie oderwie od koryta.