Wszystko o Squadra Azzurra

Pokój dla fanów piłki reprezentacyjnej.
ODPOWIEDZ
Hołek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 września 2005
Posty: 280
Rejestracja: 11 września 2005
Podziekował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 13:46

Don Mateo bis pisze:
eastsider pisze:a kim ten Ventura miał grać? Przecież tam nie ma lepszych :prochno:
To jeszcze na dobranoc skład, którym Antoniusz Conte prał się z Niemcami na Euro do samych karnych.

Obrazek



I to powinno być najlepszym argumentem, ile jest w stanie zdziałać trener z jakimkolwiek pomysłem na grę i przygotowaniem. Nie zmienia to jednak faktu, że cały system piłkarski we Włoszech jest przestarzały, a Ventura jest tylko jednym z wzajemnie kochających się krasnali odpowiedzialnych za ten blamaż.

Swoją drogą negatywnie zdziwił mnie wczoraj Barzagli. Bardzo niepewny w obronie, zrobił kilka przedszkolnych błędów. O ile po takim Darmianie się spodziewałem pełnej zbroi, to Barza mnie zaskoczył. Co ciekawe były to błędy sprowokowane przez niego samego a nie wynikające z nie tej już motoryki.


Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
Poulinho

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 28 września 2007
Posty: 902
Rejestracja: 28 września 2007

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 13:52

W związku z porażką Włochów w reprze liczę na to, że stare wygi (Kielon, Buffon, Barza) zepną pośladki i zmotywują Juventus, by zakończenie kariery klubowej nie było tak smutne i płaczliwe jak tej reprezentacyjnej.

Choć znając ich, mam co do tego duży dystans.


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 14:01

Jeżeli to prawda: "Report: Ventura won’t resign", ze szczególnym podkreśleniem tego zdania: "(...) he wants the Federation to sack him, so he’ll be paid off, the website reports", oznacza, że takie pojęcia jak honor i godność osobista są Venturze obce. Szczerze mówiąc, to tego selekcjonera zapamiętam jedynie z braku awansu na mundial i przechwałek na konferencjach prasowych o podbojach seksualnych z czasów, kiedy był czterdzieści lat młodszy. Żałosny pajac.


Obrazek
panlider

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1530
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 14:12

szczypek pisze: Zabrakło skuteczności. 27 strzałów było, 6 celnych było, bramki nie było.
To jest argument na miarę legendarnego "But we had possession".

Prawda jest taka, że mimo pierdyliarda strzałów, składnych akcji w wykonania Włochów było jak na lekarstwo, większość to były wrzutki na aferę z nadzieją, że coś w końcu wpadnie.

Zgadzam się, że Barzagli zagrał wczoraj fatalnie, czym utwierdził mnie w przekonaniu, że zbliża się czas, kiedy powinien zawiesić buty na kołku.


"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018" :D
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 15:24

panlider pisze:
szczypek pisze: Zabrakło skuteczności. 27 strzałów było, 6 celnych było, bramki nie było.
To jest argument na miarę legendarnego "But we had possession".
Taka prawda, szczypku. Statystyki są fajne, ale czasem nie do końca oddają rzeczywistość.

Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?

Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.


Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5533
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 15:53

pumex pisze:Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?
Błagam, nie wracajmy do definicji 100% sytuacji, bo popłyniemy.

Ja oglądałem tylko wczorajszy mecz, pamiętam przynajmniej 3 sytuacje (na pewno 1 Immobile i 1 Florenzi), w których zabrakło naprawdę niewiele, były też bardzo dobre sytuacje na skrzydłach spartaczone słabym podaniem. Poza tym na bramkę uderzali 27 razy a w jej światło trafili tylko 6. No o czym to świadczy jeśli nie o braku skuteczności?


panlider

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 05 października 2008
Posty: 1530
Rejestracja: 05 października 2008

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 15:58

pumex pisze:Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?

Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.
Też sobie nie przypominam setek zmarnowanych przez Włochów. Było kilka dobrych lub nawet bardzo dobrych sytuacji, ale 100% sytuacją bym żadnej z nich nie nazwał.

Co do dalszej części Twojej wypowiedzi, to chyba nikt z nas nie wierzy, że Włosi pójdą po rozum do głowy, tak jak to zrobiła Belgia po nieudanym Euro w 2000 r.
Zwolnienie Ventury, to jest max, co będzie miało miejsce, a szkoda.


"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018" :D
Inter1908Mediolan

Interista
Interista
Rejestracja: 22 września 2016
Posty: 26
Rejestracja: 22 września 2016

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 17:00

pan Zambrotta pisze:włoską piłkę najdobitniej przedstawia parę suchych faktów
-Polacy coraz częściej strzelają tam bramki i są cenieni
-W kadrze Interu jest 3 reprezentantów
-Facet, który w liczbie strzelonych bramek w la liga ustępuje tylko Messiemu (i to o 1 oczko) w ogóle nie dostał powołania

dziękuje, dobranoc.
Gorzej, że trzon tej reprezentacji to zawodnicy juve :D


zbysioJuve

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 września 2013
Posty: 994
Rejestracja: 22 września 2013

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 17:07

panlider pisze:
pumex pisze:Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?

Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.
Też sobie nie przypominam setek zmarnowanych przez Włochów. Było kilka dobrych lub nawet bardzo dobrych sytuacji, ale 100% sytuacją bym żadnej z nich nie nazwał.
A ta główka Belottiego z początku pierwszego meczu po dośrodkowaniu Darmiana? Wg mnie była to setka, która mogła i powinna zaważyć o losach tego dwumeczu. No, ale cóż stało się tak jak stało i Włosi sami są sobie winni bo przy takiej przewadze we wczorajszym meczu przynajmniej tą jedną powinni wsadzić.Ogólnie wczorajszy mecz mógł się podobać. I mimo wszystko szkoda, jaka ta reprezentacja by nie była to jednak mundial bez Włochów będzie jakiś taki inny


Hołek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 11 września 2005
Posty: 280
Rejestracja: 11 września 2005
Podziekował: 8 razy
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 17:14

pumex pisze: Poprawcie mnie, może się mylę, może wyszedłem do sracza w najmniej odpowiednim momencie, ale przez 180 minut dwumeczu Włosi nie stworzyli sobie ani jednej naprawdę klarownej, 100% sytuacji na gola. Ani jednej. Nawet gdyby tych strzałów było pierdyliard, to z czym do ludzi?

Poza tym, tak jak podejrzewałem, wszystko w Italii teraz skupia się na Venturze. Nie próbuję nawet podważać jego winy, ale trzeźwo myśląc, robienie z tego marnego trenerzyny narzędzia do przykrycia ogromnej ilości wad systemu calcio jest dla Włochów jeszcze gorsze niż sam Ventura. Bo sorry, ale dla takiej nacji piłkarskiej, jaką są Italiańce, wstydem jest podnosić argument, że "przecież Conte ze środkiem Parolo-Sturaro-Giaccherini prawie ograł Niemców". To nic innego jak zamiatanie brudów pod dywan.
Co do pierwszej części wypowiedzi. Oglądałem tylko drugi mecz i zgadzam się- nie było klarownej sytuacji, co więcej, nie było nawet pomysłu na składną akcje. Dośrodkowania na ukrytego pomiędzy drwalami Immobile, zakrawały o śmieszność (jeden wybuch śmiechu za pomysł, a drugi za realizacje "dośrodkowań", ze szczególnym wskazaniem na pana Darmiana, którym nawet pan Chiellini się zmęczył). Owszem, były pół- sytuacje, były nawet strzały z pół- sytuacji, ale takie męczone i niesmaczne, że nie przystoi na taką reprezentacje.

Z drugą częścią wypowiedzi też się zgadzam. Obawiam się, że będziemy mieli analogiczną sytuację jak w Juve ery postcalciopoli, kiedy trener był wszystkiemu winny i widzieliśmy kalejdoskop coraz to barwniejszych postaci typu Ferrara, Zaccheroni, Del Neri. Zburzenie całej struktury zarządzania, wraz z symbolicznym zamieszkaniem na nowym stadionie i zbudowanie drużyny na nowym kręgosłupie dopiero przyniosło efekt. Czy we włoskiej federacji też jest to możliwe? Mam nadzieję, że tak, a wszystko rozpocznie zwolnienie dziadka Tavecchio i jego zgrai. Kto tam z nim kandydował parę lat temu- Albertini? Z tego co pamiętam był zwolennikiem nowoczesnych rozwiązań, może by to ogarnął?


Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 18:12

szczypek pisze:Ja oglądałem tylko wczorajszy mecz, pamiętam przynajmniej 3 sytuacje (na pewno 1 Immobile i 1 Florenzi), w których zabrakło naprawdę niewiele, były też bardzo dobre sytuacje na skrzydłach spartaczone słabym podaniem. Poza tym na bramkę uderzali 27 razy a w jej światło trafili tylko 6. No o czym to świadczy jeśli nie o braku skuteczności?
Wspominając sytuację Immobile, masz szczypku na myśli ten strzał niemal z zerowego kąta? To i tak była jedna z lepszych pół-okazji do strzelenia gola, więc to dobitnie świadczy o ofensywnej impotencji Włochów.

Na szybko nie przychodzi mi inny sposób wytłumaczenia o co mi chodzi, więc odwołam się być może do dziwnego porównania, ale cóż..
Mianowicie, z tą statystyką strzałów to jest tak, jak ze wskaźnikami wzrostu gospodarczego - niby jest wzrost, ale i tak każdy ekonomista dopowie, że dużo ważniejsza od ogólnego procentu wzrostu jest jego struktura (miarą pożądanego wzrostu są inwestycje, a nie np konsumpcja). To samo jest z liczbą strzałów - niby było ich dużo, ale z jakich były okazji? Immobile strzelał niemal z zerowego konta, Florenzi po dośrodkowaniu Darmiana, który posłał dośrodkowanie totalnie na pałę (w powtórkach widać było wyraźnie, że ani przez moment nie patrzy do kogo chce podać - wrzutka na aferę). W międzyczasie nad poprzeczką strzelał Candreva z ćwierć-akcji, którą w zasadzie sprezentowali Włochom nieudolnie interweniujący defensorzy Szwecji. Podsumowując - naprawdę w tym dwumeczu nie było ani jednej od początku do końca wypracowanej sytuacji przez Italię. Przy takiej grze ilość strzałów, z których na marginesie większość było na aferę, schodzi na trzeci plan.
Hołek pisze:Oglądałem tylko drugi mecz i zgadzam się- nie było klarownej sytuacji
A wyobraź sobie, że w pierwszym meczu była kilkukrotnie większa chryja w wykonaniu Włochów.


Obrazek
MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8709
Rejestracja: 07 listopada 2007
Podziekował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 205 razy

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 18:20

pan Zambrotta pisze:Śmiać mi się jednak chce z tych wszystkich, którzy wręcz płaczą po Włochach i mówią, że bez nich mundialu nie oglądają, z MRN (zawsze chciałem spytać - to jest skrócenie od "moron"?) na czele.
Iw czym masz problem, że nie interesuje mnie reprezentacja Polski, którą chełpią się nie wiadomo z jakiego powodu ? Nie interesuje mnie i tyle w temacie, nigdy nie utożsamiałem się z tą drużyna.
MRN...takie to proste ale dla melepety jednak zdecydowanie za trudne :prochno:


Obrazek
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 18:35

pumex pisze:Na szybko nie przychodzi mi inny sposób wytłumaczenia o co mi chodzi, więc odwołam się być może do dziwnego porównania, ale cóż..
Mianowicie, z tą statystyką strzałów to jest tak, jak ze wskaźnikami wzrostu gospodarczego - niby jest wzrost, ale i tak każdy ekonomista dopowie, że dużo ważniejsza od ogólnego procentu wzrostu jest jego struktura (miarą pożądanego wzrostu są inwestycje, a nie np konsumpcja).
Bardzo się staram nie poruszać kwestii politycznych poza obszarem poświęconym temu tematowi, ale Twoim stwierdzeniem poczułem się sprowokowany jak byk czerwoną płachtą, wiedz zatem, że:

Obrazek

Mój drogi pumeksie, od każdej reguły są wyjątki.

Natomiast od nowego selekcjonera reprezentacji Włoch oczekuję, że w odróżnieniu od Ventury będzie mieć na koncie przynajmniej jedno mistrzostwo poważnej ligi.


Obrazek
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 19:05

Vimes pisze:Mój drogi pumeksie, od każdej reguły są wyjątki
Prawdę powiedziawszy nie miałem świadomości, że Polska może pochwalić się aż takim odstępstwem od tej reguły, także dzięki ;) Natomiast myślę, że to porównanie mniej więcej pokazało co miałem na myśli :)


Obrazek
RICTOR

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Posty: 2113
Rejestracja: 14 sierpnia 2005
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 14 listopada 2017, 19:13

A ja tam nie żałuję nikogo z tej włoskiej kadry, nawet Gigiego. Pełen szacunek dla niego za bycie świetnym bramkarzem przez tak długi okres czasu, szacunek za bycie fajnym (przynajmniej tak dał się poznać w różnych wywiadach czy innych publicznych wystąpieniach) człowiekiem. Jednak on sam zdaje się też przez te wszystkie lata nie próbował zmienić głupiego i ciemnogrodowego podejścia starego włoskiego pokolenia do piłki nożnej. Widać jak na dłoni, że filozofia "byle nic nie stracić z tyłu" nie pozwala na wygrywanie tych poważnych trofeów ani w rozgrywkach międzypaństwowych ani w międzynarodowych rozgrywkach klubowych. Tak sobie można kopać między sobą na włoskim podwórku (i w sumie tak wygrywa się tą Serie A już od x lat), gdzie większość decyzyjnych to właśnie takie stare dziadki ery catenaccio (już nawet ne wgłębiam się w to, ale dla mnie całe założenie tutaj jest błędne bo jak dla mnie w piłkę gra się by wygrać a Włosi zdają się grać by nie przegrać). Gigi jest ważną postacią w szatni i kadry i Juve od x lat, kapitanem, a taki Chiellini np. ile razy po meczu w wywiadach pieprzy o jakichś "DNA Juve" czy kultywowaniu tradycji włoskiej piłki? To o czym oni gadają w szatni? Gigi jeszcze nie zauważył, że podchodząc do meczu z myślą żeby głównie nie stracić bramki a co z przodu uda się zrobić to tylko taki dodatek może skutkować kompromitacją po jakimś farfoclu jaki akurat wpadnie rywalom? Niektórzy pewnie do teraz się zastanawiają czemu nie awansowali bo przecież zrobili wszystko to co nakazuje tradycja.

Podsumowując. Jeśli coś miałoby zmienić wreszcie włoskie podejście do piłki nożnej to właśnie takie drastyczne wydarzenie jak brak kwalifikacji na mundial. Jeśli to nic nie da to znaczy, że w te pustaki wbić się niestety nic już nie uda i trzeba poczekać na zmianę pokoleniową, albo innymi słowy, aż wszystkie te leśne dziadki kopną w kalendarz bo jedynie to ich chyba skutecznie oderwie od koryta.


ODPOWIEDZ