Deportivo 1:0 Juventus (LM)
- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Ja widzialem ten mecz. I chyba tego zaluje
Jeszcze nigdy nie widzialem tak marnego Juventusu. Cala druzyna grala wrecz fatalnie; bez wiary w siebie, bez pomyslu na gre i bez zaangazowania co mnie najbarzdiej zabolalo
:evil: Jedynie Gigi gral jak zwykle dobrze i uratowal nas od kleski 2:0 a nawet wiecej. Szkoda gadac!!!!!!!!!!! Mozna miec jedynie nadzieje ze w Turynie Juve zagra o niebo lepiej na 100% swoich mozliwsci choc cos mi sie nije chce w to wierzyc bo wczoraj grali na 30% 


- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6411
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
A więc tak.
Po obejrzeniu skrótu nasuwa mi się na myśl tylko 1 pytanie, to co widziałem to był JUVENTUS
Zagraliśmy mecz jak z Romą, tyle, że Depor nie zmiażdzyło nas aż tak wysoko. W dużej mierze przyczynił się do tego nasz zawodnik, który jako jedyny podtrzymuje poziom drużyny. BUFFON!
To co widziałem było fatalną dzicinadą, ciężko to nazwać grą w naszym wykonaniu. Niepamiętam kiedy mieliśmy aż tyle strat :? Wstyd.
100% okazje Del Piero i Miccoliego...ludzie co JUVE robi na treningach? Chyba nie biegają dookoła cały czas. Ćwiczą wogóle celność i wykańczanie akcji. Jeśli takich sytuacji się nie wykorzystuje to sie za to płaci.
Bramka- Thuram, pobiegł przed siebie pewniak, stracił piłkę niezdążył pokryć i wystawił piłkę Louqe :? Jak powiedział Pol, po każdym bym sie spodziewał takiego błędu ale nie po Thuramie.
Do tego kontuzje Treze i Montero
No cóż nawet nie strzeliśmy gola, trzeba liczyć na mecz u siebie. Ale spójrzmy na to z innej perspektywy. Przecież nie można liczyć tylko na mecz u siebie! Musimy wygrywać na boiskach rywali. Gdyby Depor wykorzystało wszystkie sytuacje byłoby z 4-0 i po LM!
Pozatym Sitnicki to niezły komentator. Nie ma w JUVE ENCO MONESKI ale jest DEJVID TREZEGUET. JUVE w tamtym sezonie pokonało Deportivo w ćwierćfinale i awansowało do półfinału.... :?
Po obejrzeniu skrótu nasuwa mi się na myśl tylko 1 pytanie, to co widziałem to był JUVENTUS

To co widziałem było fatalną dzicinadą, ciężko to nazwać grą w naszym wykonaniu. Niepamiętam kiedy mieliśmy aż tyle strat :? Wstyd.
100% okazje Del Piero i Miccoliego...ludzie co JUVE robi na treningach? Chyba nie biegają dookoła cały czas. Ćwiczą wogóle celność i wykańczanie akcji. Jeśli takich sytuacji się nie wykorzystuje to sie za to płaci.
Bramka- Thuram, pobiegł przed siebie pewniak, stracił piłkę niezdążył pokryć i wystawił piłkę Louqe :? Jak powiedział Pol, po każdym bym sie spodziewał takiego błędu ale nie po Thuramie.
Do tego kontuzje Treze i Montero

No cóż nawet nie strzeliśmy gola, trzeba liczyć na mecz u siebie. Ale spójrzmy na to z innej perspektywy. Przecież nie można liczyć tylko na mecz u siebie! Musimy wygrywać na boiskach rywali. Gdyby Depor wykorzystało wszystkie sytuacje byłoby z 4-0 i po LM!
Pozatym Sitnicki to niezły komentator. Nie ma w JUVE ENCO MONESKI ale jest DEJVID TREZEGUET. JUVE w tamtym sezonie pokonało Deportivo w ćwierćfinale i awansowało do półfinału.... :?

- Yari
- Juventino
- Rejestracja: 13 czerwca 2003
- Posty: 1280
- Rejestracja: 13 czerwca 2003
Ti_Amo_Juventus_Dragon pisze:
Pozatym Sitnicki to niezły komentator. Nie ma w JUVE ENCO MONESKI ale jest DEJVID TREZEGUET. JUVE w tamtym sezonie pokonało Deportivo w ćwierćfinale i awansowało do półfinału.... :?
Dodam inny jego komentarz podczas tego skrótu:
,,Deportivo przegrywało 2-0 , żeby tylko zremisować 2-2"
- RadeKas
- Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2003
- Posty: 1010
- Rejestracja: 12 lipca 2003
Na 15 minut przed meczem w calym osiedlu siadl net i tyle mialem z chata... ehhhhhh :?
No i niestety sprawdzilo sie to czego najbardziej sie obawialem. Nie dosc ze przegralismy to co najgorsze nie strzelilismy gola co w rewanzu mocze miec olbrzymie znaczenie. Bo jakos ciezko mi uwierzyc ze nasza cudna obrona nie da puscic gola (ostatnio takie mecze to wyjatki od reguly*). No a tak co do obrony, to myslalem ze Thuram jest tym jedynym nie robiacym bledow ale widac i on zaczyna przejmowac "zwyczaje" od kolegow ze srodka obrony. No ale z tego co czytam to i tak mielismy duzo szczescia. Lepsze 1-0 niz 2-0. A jednak czarno widze rewanz...mam nadzieje ze sie myle i Juve obudzi sie z zimowego snu i pokaze swoje wielkie pazury
*regula= strata minimum 2 goli w meczu...
No i niestety sprawdzilo sie to czego najbardziej sie obawialem. Nie dosc ze przegralismy to co najgorsze nie strzelilismy gola co w rewanzu mocze miec olbrzymie znaczenie. Bo jakos ciezko mi uwierzyc ze nasza cudna obrona nie da puscic gola (ostatnio takie mecze to wyjatki od reguly*). No a tak co do obrony, to myslalem ze Thuram jest tym jedynym nie robiacym bledow ale widac i on zaczyna przejmowac "zwyczaje" od kolegow ze srodka obrony. No ale z tego co czytam to i tak mielismy duzo szczescia. Lepsze 1-0 niz 2-0. A jednak czarno widze rewanz...mam nadzieje ze sie myle i Juve obudzi sie z zimowego snu i pokaze swoje wielkie pazury
*regula= strata minimum 2 goli w meczu...
srali muszki będzie wiosna
- Jaro
- Juventino
- Rejestracja: 11 października 2002
- Posty: 532
- Rejestracja: 11 października 2002
Mizeria.
Tym jednym słowem można określic postawę graczy Juventusu w pierwszym meczu przeciwko zespołowi Deportivo La Coruna w 1/8 finału LM.Drużyna Marcello Lippiego przez cały mecz nastawiona defensywnie nie mogła uzyskać korzystnego wyniku w Hiszpanii.Dlaczego??Powód jest prosty-Juventus atakował co najwyżej 5 graczami przeciwko 7-8 graczom zespołu La Coruny.Może wynik byłby zupełnie inny gdyby nasi napastnicy-mowa a Del Piero i Miccolim nie prezentowali tak słabej skuteczności pod bramką przeciwnika-to co zrobił Miccoli w sytuacji praktycznie sam na sam z Moliną nie wymaga komentarza.
Drużyna nastawiona defensywnie-OK.,ale sposób gry narzucony przez Marcllo Lippiego było małym nieporzumieniem.Owszem na stadionie przeciwnika nie można się nastawić na wymianę ciosów w szeególnosci gdy a przeciw stoi drużyna hiszpańska,ale pod pojeciem gra defensywna rozumiem skupinie się całej drużyny na poczynaniach obronnych i przeprowadzaniu szybkich kontr-może ten pierwszy element został wypełniony ale ten drugi w tym meczu nie miał racji bytu.Wynik nie jest zadowalający,a jest czego żałować-zespół Deportivo nie pokazał nic ponad przeciętność.Możnaby przypuszczać że gdyby nie bład Thurama to zespół przeciwnika miałby spore trudności ze zdobyciem gola.?Świeca? Thurama spowodowała utratę bramki,a z naszymi poczynaniami ofensywnymi tej straty nie udało się odrobić.Właśnie błąd Thurama-mamy ostatnimi czasy słabiutką obronę ale takiego błedu ze strony Francuza się nie spodziewałem.Ale przy utracie bramki zawinił też drugi obrońca,któż by inny jak nie Nicola Legrottaglie.Zamiast wdawać się w dyskusje Bóg wie z kim powinien zaasekurować gracza Depor.Kurcze Legro to sympatyczny gościu ale to co wyrabia on na boisku jest straszne.W przerwie meczu jak i w jego trakcie komentatorzy Czeskiej Telewizji wspólnie zastanawiali się co ten gracz robi w takiej drużynie jak Juventus.Jego zagrania wprowadzają w grę dużo chaosu,a jego zwody pod naszą bramką przyprawiają o zawał serca.
Krótko mówiąc mogliśmy osiagnąć duzo lepszy rezultat,co leży w możliwościach Juve,a tak przed meczem rewanżowym rezultat brzmi 0-1.Juventus ma ogromne możliwości jeśli chodzi o grę,a w szczególności o grę przed własną publicznością,ale ten wynik jest na tyle niewdzięczny że(odpukać)wystarczy stracić na Delle Alpi jedną bramkę a do awansu będziemy potrzebowali trzech.A statystyki nie nastrajają mnie optymizmem-z zespołem Deportivo jeszcze nigdy nie wygraliśmy różnića dwóch bramek.
Dobra starczy tego pesymizmu.Teraz trochę optymistyczniej-w pamiętnym sezonie 1995/96 w fazie pucharowej również graliśmy z zespołem hiszpańskim(Real Madryt) i również z terenu przeciwnika wywieźliśmy mało zadowalający rezultat 0-1.Jednak na Stadio Delle Alpi drużyna Juve staneła na wysokości zadania i wygrała 2-0.Czy będzie tak i w tym sezonie?Mam nadzieje że tak i mam nadzieje że tak jak w tym pamiętnym sezonie 95/96 tak i w tym sezonie mecz z drużyną z Hiszpanii nie będzie najważniejszym meczem Juve w LM.Mam nadzieje że tym najważniejszym meczem będzie finał-wygrany finał.
Tym jednym słowem można określic postawę graczy Juventusu w pierwszym meczu przeciwko zespołowi Deportivo La Coruna w 1/8 finału LM.Drużyna Marcello Lippiego przez cały mecz nastawiona defensywnie nie mogła uzyskać korzystnego wyniku w Hiszpanii.Dlaczego??Powód jest prosty-Juventus atakował co najwyżej 5 graczami przeciwko 7-8 graczom zespołu La Coruny.Może wynik byłby zupełnie inny gdyby nasi napastnicy-mowa a Del Piero i Miccolim nie prezentowali tak słabej skuteczności pod bramką przeciwnika-to co zrobił Miccoli w sytuacji praktycznie sam na sam z Moliną nie wymaga komentarza.
Drużyna nastawiona defensywnie-OK.,ale sposób gry narzucony przez Marcllo Lippiego było małym nieporzumieniem.Owszem na stadionie przeciwnika nie można się nastawić na wymianę ciosów w szeególnosci gdy a przeciw stoi drużyna hiszpańska,ale pod pojeciem gra defensywna rozumiem skupinie się całej drużyny na poczynaniach obronnych i przeprowadzaniu szybkich kontr-może ten pierwszy element został wypełniony ale ten drugi w tym meczu nie miał racji bytu.Wynik nie jest zadowalający,a jest czego żałować-zespół Deportivo nie pokazał nic ponad przeciętność.Możnaby przypuszczać że gdyby nie bład Thurama to zespół przeciwnika miałby spore trudności ze zdobyciem gola.?Świeca? Thurama spowodowała utratę bramki,a z naszymi poczynaniami ofensywnymi tej straty nie udało się odrobić.Właśnie błąd Thurama-mamy ostatnimi czasy słabiutką obronę ale takiego błedu ze strony Francuza się nie spodziewałem.Ale przy utracie bramki zawinił też drugi obrońca,któż by inny jak nie Nicola Legrottaglie.Zamiast wdawać się w dyskusje Bóg wie z kim powinien zaasekurować gracza Depor.Kurcze Legro to sympatyczny gościu ale to co wyrabia on na boisku jest straszne.W przerwie meczu jak i w jego trakcie komentatorzy Czeskiej Telewizji wspólnie zastanawiali się co ten gracz robi w takiej drużynie jak Juventus.Jego zagrania wprowadzają w grę dużo chaosu,a jego zwody pod naszą bramką przyprawiają o zawał serca.
Krótko mówiąc mogliśmy osiagnąć duzo lepszy rezultat,co leży w możliwościach Juve,a tak przed meczem rewanżowym rezultat brzmi 0-1.Juventus ma ogromne możliwości jeśli chodzi o grę,a w szczególności o grę przed własną publicznością,ale ten wynik jest na tyle niewdzięczny że(odpukać)wystarczy stracić na Delle Alpi jedną bramkę a do awansu będziemy potrzebowali trzech.A statystyki nie nastrajają mnie optymizmem-z zespołem Deportivo jeszcze nigdy nie wygraliśmy różnića dwóch bramek.
Dobra starczy tego pesymizmu.Teraz trochę optymistyczniej-w pamiętnym sezonie 1995/96 w fazie pucharowej również graliśmy z zespołem hiszpańskim(Real Madryt) i również z terenu przeciwnika wywieźliśmy mało zadowalający rezultat 0-1.Jednak na Stadio Delle Alpi drużyna Juve staneła na wysokości zadania i wygrała 2-0.Czy będzie tak i w tym sezonie?Mam nadzieje że tak i mam nadzieje że tak jak w tym pamiętnym sezonie 95/96 tak i w tym sezonie mecz z drużyną z Hiszpanii nie będzie najważniejszym meczem Juve w LM.Mam nadzieje że tym najważniejszym meczem będzie finał-wygrany finał.
- Kamil de Lellias
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2003
- Posty: 154
- Rejestracja: 17 października 2003
Wreszcie po dlugiej przerwie mialem okazje obejrzec caly mecz Juve na zywo (rzecz jasna w tv). No coz, poza Buffonem nikt nie prezentowal wysokiej formy. Nie sadzilem ze gra w obronie wyglada az tak slabo, ze Legro nie jest w najlepszej formie to wiedzialem ale Thuram to juz przesada
W calym meczu Juve mialo tylko dwie klarowne sytuacje, ale Alex (chyba chcial lobowac) i Miccoli (nie wiem co chcial) niestety ich nie wykorzystali. Pomoc jeszcze jak dla mnie grala jako tako (ale strat tyle dawno nie widzialem) Szkoda, wielka szkoda
ale wierze ze awans mimo wszystko wywalczy Juve. Bardziej kieruje sie tu sercem niz tym co widzialem 


- Walo
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 189
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Szkoda że przegrali , ale nie grali za dobrze. Naigożej grał Nedved który nic nie pokazał w meczu , praktycznie nie było go widać. Najlepiej zaś grał Del Piero który w 1 połowie miał sytułacje sam na sam którą zmarnował. Juventus zagrał słabo ale mam nadzieje że w rewanżu będzie lepszy 

- KowalFromStolica
- Juventino
- Rejestracja: 01 grudnia 2003
- Posty: 259
- Rejestracja: 01 grudnia 2003
Mecz bardzo mizerny w wykonaniu Juve... Martwi mnie to że z klasowymi zespołami Juve sobie ostatnio nie radzi. Jeśli w rewanżu Juve nie będzie grać o niebo lepiej to z LM możemy się już pożegnać. Szczególnie martwi mnie słaba forma Alexa który mógł doprowadzić do wyrównania no ale... Nedved też cieniutko.
Oby twój miecz nigdy się nie złamał.
Oby twoja Zbroja nigdy nie zardzewiała.
Oby Trzy Księżyce były przewodnikami twej Magii.
Oby twój Życiowy Cel nigdy nie wybuchł ci w twarz.
Oby twoja Zbroja nigdy nie zardzewiała.
Oby Trzy Księżyce były przewodnikami twej Magii.
Oby twój Życiowy Cel nigdy nie wybuchł ci w twarz.
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 1907
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Podziekował: 7 razy
Liczyłem ,ze obrona weźmie się w garsć, pomyliłem się... szkoda Thurama, który ogólnie grał nieźle, aż do czasu kiedy źl wybił piłke. No ale najbardziej to szkoda dwóch świetnych okazji Juve, najpierw Del Piero potem Miccoli nie wykorzystali sytuacji sam na sam. I tak uważam, że powinniśmy być zadowoleni z wyniku, bo gdyby nie Buffon mogłoby być dużo, duzo gorzej. Czekam na rewanż i uważam, że Juventus awansuje do następnej rundy, o ile piłkarze wezmą się w garść i pokażą Hiszpanom temperament 8)
- Diego17
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2003
- Posty: 4
- Rejestracja: 29 listopada 2003
Musimy się cieszyć, że tylko 1-0 ale Alex miał sytuację sam na sam....
ale to tylko gdybanie. Juve pokazał już realowi jak się gra w piłkę i za dwa tygodnie w turynie polegnie depor.
P.S jakieś 3-1 będzie w rewanżu
ale to tylko gdybanie. Juve pokazał już realowi jak się gra w piłkę i za dwa tygodnie w turynie polegnie depor.
P.S jakieś 3-1 będzie w rewanżu
- Del Przemek
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2003
- Posty: 59
- Rejestracja: 02 czerwca 2003
Lippi mówi, że chce zdobyć puchar Ligi Mistrzów, ale najpierw musi dojść do finału, a z taką grą to cud, że było tylko 1-0. Mam nadzieję, że w Turynie to zmiażdzą ich tak samo jak Real.