Jak radzą sobie byli Juventini
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7077
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
pewnie przy Diego robi mu się twarda...Szikit pisze:Serio, faja mięknie przy Sissoko sprzed kontuzji?

Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6410
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Dokładnie! Pumex poleciałeś po bandzie. Aż nie przystoi. Stawianie mistrza Świata z Mottą w szeregu to jednak sztuka. Zgadnij teraz ile strzelił goli, potem sprawdź, że pomyliłeś się o 10 i dodaj do tego w jak słabym Juventusie grałSzikit pisze: Z Iaquinty też bym nie szydził.

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Iaquinta był tak dobry, że ludzie zastanawiali się kogo lepiej wypchnąć z klubu - jego czy Amauriego. Sissoko (czy sprzed kontuzji czy po) był tak samo słabym zawodnikiem, tyle, że z różną formą. Koleś miał długie nogi i przez to miał niezły odbiór, ale poza tym syf, kiła i mogiła. Waleczny to on był, ale jego koordynacja ruchowa w momencie posiadania piłki dyskwalifikowała go jako poważnego zawodnika 
Nie byli to piłkarze na Juventus, nieważne czy ten, czy ówczesny - jakikolwiek.
Nie byli to piłkarze na Juventus, nieważne czy ten, czy ówczesny - jakikolwiek.

- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Tutaj wyszczególniłbym kwestię kontuzji Vincenzo i tego, jak negatywnie na niego wpłynęła. W dwóch pierwszych sezonach Iaquinta naprawdę nieźle sprawdzał się jako joker.pumex pisze:Iaquinta był tak dobry, że ludzie zastanawiali się kogo lepiej wypchnąć z klubu - jego czy Amauriego.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jeśli Iaquinta, ten z lat 2007-2009, teraz znalazłby się w Juve, to prawdopodobnie byłby 6-tym napastnikiem w hierarchii, praktycznie bez szans na przyzwoity dorobek minutowy. Przypominając, że obecna ofensywa Juve i tak nie należy do ścisłego, europejskiego topu, mamy obraz formatu Iaquinty. To, że kiedyś czasem wybył się na tle katastrofalnie słabego Juventusu wcale nie zmienia mojego zdania i nim 

- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Szóstym? Mam rozumieć, że cenisz go niżej niż Giovinco? O matko :vpumex pisze:Jeśli Iaquinta, ten z lat 2007-2009, teraz znalazłby się w Juve, to prawdopodobnie byłby 6-tym napastnikiem w hierarchii, praktycznie bez szans na przyzwoity dorobek minutowy. Przypominając, że obecna ofensywa Juve i tak nie należy do ścisłego, europejskiego topu, mamy obraz formatu Iaquinty. To, że kiedyś czasem wybył się na tle katastrofalnie słabego Juventusu wcale nie zmienia mojego zdania i nim
Nazywanie Juventusu Ranieriego katastrofalnie słabym to policzek dla Tinkermana i większości piłkarzy. Że niby to żałosne, że Vincenzo, będąc zmiennikiem Trezegueta i Del Piero, potrafił strzelić gola, kiedy im nie szło? Że jego 8 i 12 trafień w dwóch pierwszych sezonach w Serie A nijak nam się nie przydało w - wydawałoby się - odbudowywaniu Juventusu? No niezbyt, mi taka teoria nie siada za nic, no.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4116
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Nie pisz głupot, lepsi obecnej kadr od tamtego Vicka to Tvez i Llorente, Morata nic nie pokazał by go zestawić na równi z Vickiem a wyżej to już jakiś fanboy go tylko może postawić, Gio i Comana z różnych powodów też do Vicka bym nie porównał. Staty miał niezłe 14,12,7 ostatni sezon mało gry, strzelił ważne bramki za te 3 sezony na pewno należy mu się choć odrobina szacunku.pumex pisze:Jeśli Iaquinta, ten z lat 2007-2009, teraz znalazłby się w Juve, to prawdopodobnie byłby 6-tym napastnikiem w hierarchii, praktycznie bez szans na przyzwoity dorobek minutowy. Przypominając, że obecna ofensywa Juve i tak nie należy do ścisłego, europejskiego topu, mamy obraz formatu Iaquinty. To, że kiedyś czasem wybył się na tle katastrofalnie słabego Juventusu wcale nie zmienia mojego zdania i nim
Katastrofalnie słaby Juventus? Wiesz w ogóle o jakie sezony chodzi? 2-3 miejsce + wyjście z grupy LM. To była katastrofa? Wszystko się posypało zupełnie po odejściu Ranieriego, z nim jeszcze jakieś wyniki były.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
AdiJuve, wybacz, ale z Tobą nie dyskutuję, zwłaszcza jeśli chodzi o Moratę. Nawet nie przeczytałem do końca pierwszego zdania Twojej wypowiedzi.
Głównym brakiem Moraty jak na razie jest podbramkowa skuteczność, ale i u Iaquinty nie było z tym najlepiej. Natomiast cała reszta piłkarskich atrybutów już jest po stronie Hiszpana, nie mówiąc już o tym, ze jego potencjał jest wyraźnie wyższy niż wówczas Vicka. Niektórzy rzecz jasna mogą zaklinać rzeczywistość, ale na nich nie należy zwracać szczególnej uwagi.
Natomiast jak nie szóstym, to piątym, ale czy to coś zmienia?
A Ranieriego nie znosiłem, więc na temat jego osoby może nie będę się wypowiadał, bo jest ryzyko braku obiektywizmu
Natomiast jego zespół był słaby (bądź średni, jw). Almirony, Pasquaty, Palladiny, Nocerini, Criscity, Pary, Blasie, Knezevicie, Poulseny, Sissokki i inni dramatycznie słabi zawodnicy.
Oczywiście, że jest i nie ma tu wielkiego pola do dyskusjiSmok-u pisze:A moim zdaniem Morata jest lepszym piłkarzem niż wtedy Vicek.
Nooo... można powiedzieć, że tutaj trochę pojechałem po bandzie, bo faktycznie Giovinco to straszna mizeria. Zresztą chyba nie muszę przekonywać, że tak naprawdę sądzęAlfa i Omega pisze:Szóstym? Mam rozumieć, że cenisz go niżej niż Giovinco? O matko :v
Nie neguję, że Iaquinta momentami był przydatny, że te paręnaście goli zdobył, ale jakby jego grę i jego jakość przyrównać do obecnej rzeczywistości, lub do ówczesnej, to okaże się, że był dalece niewystarczający na markę Juventusu. Matri też swego czasu strzelał i też nieraz bywał dość solidnym elementem układanki poszczególnych trenerów, ale nie zmienia to faktu, że był i jest zawodnikiem słabym. Ok - może średnim, ale tak jak pisałem - takie określenia niewiele zmieniająAlfa i Omega pisze:Nazywanie Juventusu Ranieriego katastrofalnie słabym to policzek dla Tinkermana i większości piłkarzy. Że niby to żałosne, że Vincenzo, będąc zmiennikiem Trezegueta i Del Piero, potrafił strzelić gola, kiedy im nie szło? Że jego 8 i 12 trafień w dwóch pierwszych sezonach w Serie A nijak nam się nie przydało w - wydawałoby się - odbudowywaniu Juventusu? No niezbyt, mi taka teoria nie siada za nic, no.


- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Pumex jest po prostu uprzedzony, jak zwykle 8)
Nie będę się wypowiadał w sprawie Amauriego i Iaquinty, ale gry Sissoko w 2008 roku zawsze będę bronił. Pamiętam jak wielu kibiców nam go zazdrościło jako niewielu z tamtej drużyny, były nawet jakieś ploty o Realu i Barcelonie (w których często jest jakieś ziarenko prawdy). Niestety później przyszła ta kontuzja i wszystko się posypało. A szkoda, bo facet w duecie z Zanettim grał świetnie.
Nie będę się wypowiadał w sprawie Amauriego i Iaquinty, ale gry Sissoko w 2008 roku zawsze będę bronił. Pamiętam jak wielu kibiców nam go zazdrościło jako niewielu z tamtej drużyny, były nawet jakieś ploty o Realu i Barcelonie (w których często jest jakieś ziarenko prawdy). Niestety później przyszła ta kontuzja i wszystko się posypało. A szkoda, bo facet w duecie z Zanettim grał świetnie.
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
W sumie mieliśmy 2-gie miejsce w silniejszej (subiektywnie) serie A i dotarliśmy do 1/8 LM. Aż takiej kichy nie było. Nie żebym tęsknił za Poulsenami ale takim Sissoko to ja żem się na początku jarał (i nie mówcie,że byłem sam; do dziś pamietam kompilacje z jego odbiorami i muzyką Preliator- o Poulsenie nikt nie robił.. ) a i Vinczenzo często ładował bramki.
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
No niezły był w sumie. Starzy mistrzowie jakąś jakość zapewniali. W Lidze Mistrzów za Ranieriego szło nam przyzwoicie - jak na taki skład, bardzo fajna gra w grupie i walka z silną Chelsea to spoko wynik.pumex pisze: Natomiast jego zespół był słaby (bądź średni, jw). Almirony, Pasquaty, Palladiny, Nocerini, Criscity, Pary, Blasie, Knezevicie, Poulseny, Sissokki i inni dramatycznie słabi zawodnicy.
Natomiast jakoś zupełnie zapomniałem, jak ten skład wyglądał w drugim garniturze - bo umówmy się, nie wymieniłeś ani jednego piłkarza, który by się w Juve Ranieriego liczył, ba! Paro, Blasi i Pasquato nie mieli okazji u niego pograć.
A Momo również będę bronił - jakkolwiek miał mnóstwo braków technicznych, popełniał mnóstwo błędów i momentami raził jego brak boiskowej inteligencji, nie można mu było odmówić świetnych odbiorów, wślizgów, ogromnej zawziętości i wszędobylstwa w środku pola

A co do kwestii Iaquinty - stanąłbym na tym, że był to piłkarz przyzwoity, który dzisiaj faktycznie nie miałby czego u nas szukać, acz ciepło wspominam jego pierwsze sezony. Słaby to był w Juve Borriello. Bendtner. Nie Vic.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4116
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
pumex@
Nie masz argumentów to nie wchodzisz:)Typowe.
Fanów Moraty na tej stronie jest mnóstwo, czego za nic w świecie zrozumieć nie mogę, bo co on pokazał żeby go tak wielbić? Na razie nic wielkiego by nawet się zająknąć,że warto było dać za niego 20mln jeszcze zgadzając się na tą ośmieszającą klauzulę. Zacznie strzelać ważne bramki nie przy ustalonym wyniku będzie można o nim pisać,ze dobry zawodnik. Talent? Ma już 22 lata, podobny talent przychodził kiedyś z Barcy do Romy, teraz siedzie w Stoke.
Napisałeś kompletną głupotę,że Juve wtedy grało katastrofalnie, co świadczy o tym,że coś Ci się kompletnie pomieszało, albo gdzieś odleciałeś, bo jeżeli 2 i 3 miejsce + 1/8 LM to jest katastrofa to nie mam więcej pytań. Kolejny sezon był zły, a następny był katastrofą.
Ranieri był jaki był, ale jego przygoda z Juve była całkiem udana, później to już była tragedia.
Nie masz argumentów to nie wchodzisz:)Typowe.
Fanów Moraty na tej stronie jest mnóstwo, czego za nic w świecie zrozumieć nie mogę, bo co on pokazał żeby go tak wielbić? Na razie nic wielkiego by nawet się zająknąć,że warto było dać za niego 20mln jeszcze zgadzając się na tą ośmieszającą klauzulę. Zacznie strzelać ważne bramki nie przy ustalonym wyniku będzie można o nim pisać,ze dobry zawodnik. Talent? Ma już 22 lata, podobny talent przychodził kiedyś z Barcy do Romy, teraz siedzie w Stoke.
Napisałeś kompletną głupotę,że Juve wtedy grało katastrofalnie, co świadczy o tym,że coś Ci się kompletnie pomieszało, albo gdzieś odleciałeś, bo jeżeli 2 i 3 miejsce + 1/8 LM to jest katastrofa to nie mam więcej pytań. Kolejny sezon był zły, a następny był katastrofą.
Ranieri był jaki był, ale jego przygoda z Juve była całkiem udana, później to już była tragedia.
- Szilgu
- Juventino
- Rejestracja: 02 września 2004
- Posty: 1801
- Rejestracja: 02 września 2004
Pumex teraz to dopiero mamy słaby skład. Rubinho, Pepe, Maronne, Giovinco.
Tak odnośnie twojego Blasiego to był on w skłądzie za Capello, gdzie tamta kadra biła dzisiejszą na głowę.
Iaquinta nie był beznadziejnym piłkarzem i nie był 'dziadem' w swoich najlepszych sezonach. To, że później był beznadziejny to inna sprawa. A stwierdzenie, że był piłkarzem gorszym niż obecnie Coman i Giovinco to już całkiem przegięcie. Ciągnął najpierw słabe Udinese, a później był fajnym jokerem. Ciut wyzej od obecnego Moraty.
Sissoko w formie był naprawdę fajnym piłkarzem. były nawet plotki o Realu, bo fajnie się spisywał. Ale Momo po kontuzji grał beznadziejnie i widocznie takim go zapamiętałeś.
Tak odnośnie twojego Blasiego to był on w skłądzie za Capello, gdzie tamta kadra biła dzisiejszą na głowę.
Iaquinta nie był beznadziejnym piłkarzem i nie był 'dziadem' w swoich najlepszych sezonach. To, że później był beznadziejny to inna sprawa. A stwierdzenie, że był piłkarzem gorszym niż obecnie Coman i Giovinco to już całkiem przegięcie. Ciągnął najpierw słabe Udinese, a później był fajnym jokerem. Ciut wyzej od obecnego Moraty.
Sissoko w formie był naprawdę fajnym piłkarzem. były nawet plotki o Realu, bo fajnie się spisywał. Ale Momo po kontuzji grał beznadziejnie i widocznie takim go zapamiętałeś.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Mówisz, że bronisz Momo, ale gdzieś między wierszami dyskredytujesz goAlfa i Omega pisze:A Momo również będę bronił - jakkolwiek miał mnóstwo braków technicznych, popełniał mnóstwo błędów i momentami raził jego brak boiskowej inteligencji, nie można mu było odmówić świetnych odbiorów, wślizgów, ogromnej zawziętości i wszędobylstwa w środku polaNatomiast faktycznie, nie wyobrażam (i nie chce wyobrażać) sobie takiego piłkarza w dzisiejszym Juve. Zdecydowanie wolę obecnych zmienników, z Pereyrą na czele. Porównanie dzisiejszej ławki z pierwszym składem Anno Domini 2009 wygląda zabawnie, jeśli chodzi o środek pola.
Jasne, w Juve miał swoje momenty jak np ładny gol z przewrotki czy słynna już asysta do Krasicia. Ale jeśli miałbym szczerze napisać z czym głównie go kojarzę (i jakie momenty najbardziej oddają moje wyobrażenie o nim), to z komedii w meczu z Milanem, gdzie podaj Tomasz Lipiński (lub Jacek Surma) krzyczał: "Łohoho, chłopie, uważaj, bo sobie nogę urwiesz i nie będzie co zbierać" :lol: i z podania do rozgrzewającego się przy linii Trezegueta :lol:
