LM 14/15 (gr. A) [2]: Atletico 1-0 JUVENTUS
- koki90
- Juventino
- Rejestracja: 15 października 2004
- Posty: 967
- Rejestracja: 15 października 2004
Ewentualna wygrana dałaby nam nie tylko punkty, ale przede wszystkim niesamowitą pewność siebie w europejskich pucharach. Szykuje się mecz walki. Zaakceptuje każdy wynik, ale chcę widzieć zacięcie i chęć walki
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
Ze swojej strony powiem tak, że po ostatnich zwycięstwach w lidze, tutaj również liczę na zwycięstwo choć na pewno i z remisu byłbym zadowolony. Fajnie było by wywieść jakiś pozytywny wynik z terenu mistrza Hiszpanii, przedstawiciela Primera Division, z której to ligi drużyny można powiedzieć, że dominują w Europie już od co najmniej kilku lat. Na pewno Juventus nie stoi na straconej pozycji, spodziewam się wyrównanego meczu i wyniku otwartego do końcowych minut.
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3301
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Ależ to będzie mecz. Atletico jest piekielnie mocną drużyną, ale na nasze szczęście w tym sezonie jeszcze nie zdążyli się rozkręcić. Nie nastawiałbym się na łatwe zwycięstwo, bo w tej sytuacji Oni muszą, a My możemy. Remis mnie w pełni usatysfakcjonuje. To będzie bardzo taktyczny pojedynek, w którym obie drużyny będą wyciskać siódme poty.

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Z czym sobie Juventus nie radził (lub radził opornie) w ostatnich latach? Przede wszystkim ze stałymi fragmentami gry w wykonaniu rywali, z intensywnym i agresywnym pressingiem przeciwników i z drużynami, które non stop starają się bronić całą 11-tką przed linią piłki. No i właśnie wyłonił nam się obraz gry Atletico.
Szczerze mówiąc, jako obserwatorowi futbolu ciężko mi uwierzyć, że Atletico, które niemalże musi wygrać, mające takiego motywatora jak Simeone, przerżnie na własnym obiekcie. Natomiast jako kibic Juve mocno ściskam kciuki za ekipę Allegriego, liczę na pozytywny rezultat i przede wszystkim na to, że nasi po raz pierwszy od dawien dawna wyjdą na boisko wiedząc, czego oczekują po tym meczu, z jasnym planem na grę, a nie z kupą w portach, z chwiejnymi, miękkimi nogami i z podejściem jakby nie wiedzieli czym jest Liga Mistrzów.
Mam nadzieję, że zagra Asamoah, a nie Evra.
Szczerze mówiąc, jako obserwatorowi futbolu ciężko mi uwierzyć, że Atletico, które niemalże musi wygrać, mające takiego motywatora jak Simeone, przerżnie na własnym obiekcie. Natomiast jako kibic Juve mocno ściskam kciuki za ekipę Allegriego, liczę na pozytywny rezultat i przede wszystkim na to, że nasi po raz pierwszy od dawien dawna wyjdą na boisko wiedząc, czego oczekują po tym meczu, z jasnym planem na grę, a nie z kupą w portach, z chwiejnymi, miękkimi nogami i z podejściem jakby nie wiedzieli czym jest Liga Mistrzów.
Mam nadzieję, że zagra Asamoah, a nie Evra.

- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Jak zawsze marudzisz i jak zawsze niestety slusznie. Ja sie nieco obawiam jak w roli registy poradzi sobie Marchisio. Jezeli chodzi o utrzymywanie sie przy pilce pod presja to niestety do Pirlo jest mu bardzo daleko, a spodziewam sie w srode rzadko kiedy bedzie miec wiecej niz dwa metry kwadratowe wolnego miejsca. No i pamietajmy jak dwa lata temu Madndzukic nawet Pirlo (a momentami i Bonucciego) zmuszal do rozpaczliwego wybijania pilki na oslep.pumex pisze:Z czym sobie Juventus nie radził (lub radził opornie) w ostatnich latach? Przede wszystkim ze stałymi fragmentami gry w wykonaniu rywali, z intensywnym i agresywnym pressingiem przeciwników i z drużynami, które non stop starają się bronić całą 11-tką przed linią piłki. No i właśnie wyłonił nam się obraz gry Atletico.
- Crunny
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
- Posty: 3493
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Nie ma co marzyć w tym meczu o utrzymaniu się przy piłce rzędu 65-70%, jak w dotychczasowych meczach, bo nic nam ono nie da. Atletico to zespół przyzwyczajony do grania z Realem i Barceloną. Oni potrafią mieć jedynie 37% posiadania i pokonać Real na Santiago Bernabeu! We wcześniejszym (zremisowanym) meczu na Bernabeu mieli zaledwie 30%. Pokonali u siebie Barcelonę, mając 36%. Milan w zeszłym sezonie robili w LM 4:1, przy 44%. W ostatnim mecz z Sevilla u siebie aż 4:0 i 47%. Atletico jest przyzwyczajone do tego, że nie ma piłki, dużo za nią biega i mądrze się bez niej ustawia, zarówno w obronie, jak i w ataku.
Boję się, że nasze podejście będzie właśnie takie: dużo pykać piłką, jak najdłużej się przy niej utrzymywać i może prędzej czy później Tevez albo Vidal z daleka coś ustrzelą. Atletico potrafi doskonale odbierać piłkę rywalom grającym w ten sposób i bardzo groźnie kontrować. To dla nich chleb powszedni w rywalizacji z Barcą i Realem.
Na moje amatorskie oko z nimi trzeba ich własną bronią. Bardzo twardo i raczej przygotować się na defensywę, oddając im nieco inicjatywę, ale grać, jak taki przyczajony tygrys. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej gry na włoskich boiskach. Dlatego mam złe przeczucia.
Boję się, że nasze podejście będzie właśnie takie: dużo pykać piłką, jak najdłużej się przy niej utrzymywać i może prędzej czy później Tevez albo Vidal z daleka coś ustrzelą. Atletico potrafi doskonale odbierać piłkę rywalom grającym w ten sposób i bardzo groźnie kontrować. To dla nich chleb powszedni w rywalizacji z Barcą i Realem.
Na moje amatorskie oko z nimi trzeba ich własną bronią. Bardzo twardo i raczej przygotować się na defensywę, oddając im nieco inicjatywę, ale grać, jak taki przyczajony tygrys. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do takiej gry na włoskich boiskach. Dlatego mam złe przeczucia.
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Crunny pisze: Na moje amatorskie oko z nimi trzeba ich własną bronią. Bardzo twardo i raczej przygotować się na defensywę, oddając im nieco inicjatywę, ale grać, jak taki przyczajony tygrys.

Obawiam się, że o ile potencjał obu klubów jest podobny, tak jesteśmy za ciency w uszach, żeby nie zemściła się na nas próba kontroli nad boiskiem w tym meczu. Oni po prostu za dobrze trzymają środek.
Dodatkowo remis, który daje nam pole position w ataku na zwycięstwo grupy, nas w pełni zadowala. Zaczęliśmy sezon trochę za plecami Atleti w opinii buków, a po początku udało nam się kursy wyrównać. Albo nawet przegonić finalistów CL. Stawka meczu dla nas nie jest taka wysoka, dla nich bardzo, więc nasza uważna gra w obronie będzie psychicznie punktować podwójnie.
Ogólnie, wyszedłbym z 3-5-1-1, dowodzący kontratakami Pereyra za plecami Teveza albo Moraty(z jednej strony Hiszpan bardziej pasuje charakterystyką, z drugiej sadzać Argentyńczyka na ławie w TAKIEJ formie to zbrodnia...). I modląc się, żeby nikomu z gospodarzy nie wyszedł jakiś wondergol z dystansu

- grande amore
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2012
- Posty: 589
- Rejestracja: 05 października 2012
Ja tam chcialabym, zeby siadlo jakies cudo, ale do przeciwnej bramki niz nasza, ot tak zeby bylo co wspominacI modląc się, żeby nikomu z gospodarzy nie wyszedł jakiś wondergol z dystansu

Juve, storia di un grande amore 
------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda

------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
- Eric6666
- Juventino
- Rejestracja: 13 listopada 2006
- Posty: 1159
- Rejestracja: 13 listopada 2006
na papierze to całkiem możliwe. Mamy zawodników, którzy spokojnie mogą coś wpakować z odległości, pytanie, czy będą próbować? Marchisio w tym sezonie z dystansu ładnie strzela, a gole Pogby (np. z Napoli) pokazują, że huknąć to on potrafigrande amore pisze:Ja tam chcialabym, zeby siadlo jakies cudo, ale do przeciwnej bramki niz nasza, ot tak zeby bylo co wspominacI modląc się, żeby nikomu z gospodarzy nie wyszedł jakiś wondergol z dystansu

- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Atletico gra 4-4-2 więc brałbym ich środkiem. Na miejscu Maxa zrezygnowałbym z 3-5-2 na rzecz 4-3-1-2 4-3-2-1 . To tylko liczby ale generalnie w pomocy Vidal , Marchisio oraz Pogba.Przed nimi Pereyra , na szpicy Llorente oraz oczywiście Tevez biegający w ataku jako wolny elektron. Na lewej obronie Asa bo po prostu piłkarsko jest lepszy od Evry.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4136
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
SKAr7@
Nie wiem jak w ogóle mogłeś mieć jakiekolwiek wątpliwości,żeby dać Moratę za Teveza, przecież równie dobrze można dać Padoina za Vidala czy Motte za Lichego.
Oddanie pola Atletico jakoś mi się nie dziwi, bo Juventus z kontry gra bardzo słabo i to jest jedna z bolączek jeżeli nie ta największa, nawet mając okazję na kontrę zazwyczaj nie ma kto jej wyprowadzić, czasem robi to Lichy, ale jak jego nie ma to gry z kontry nie ma w ogóle. Ja pamiętam za Conte dwie kontry, jedna z Romą wyprowadzona przez Barzagliego, druga z Lazio przez duet Lichy-Chiellini. Nasz środek pomocy zupełnie nie jest przystosowany do gry z kontry no i Asamoah też się do tego zalicza. A właśnie z Atletico to byłaby idealna broń, oddać im piłkę i grać z kontry, ale to jest raczej nierealne;/
Nie wiem jak w ogóle mogłeś mieć jakiekolwiek wątpliwości,żeby dać Moratę za Teveza, przecież równie dobrze można dać Padoina za Vidala czy Motte za Lichego.
Oddanie pola Atletico jakoś mi się nie dziwi, bo Juventus z kontry gra bardzo słabo i to jest jedna z bolączek jeżeli nie ta największa, nawet mając okazję na kontrę zazwyczaj nie ma kto jej wyprowadzić, czasem robi to Lichy, ale jak jego nie ma to gry z kontry nie ma w ogóle. Ja pamiętam za Conte dwie kontry, jedna z Romą wyprowadzona przez Barzagliego, druga z Lazio przez duet Lichy-Chiellini. Nasz środek pomocy zupełnie nie jest przystosowany do gry z kontry no i Asamoah też się do tego zalicza. A właśnie z Atletico to byłaby idealna broń, oddać im piłkę i grać z kontry, ale to jest raczej nierealne;/
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8709
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 205 razy
Wasza wiara w drużynę jest porażająca i godna podziwu maruderzy, tak trzymać...
Jasne - Atletico jest nie do ruszenia i nie do pokonania, obrośli w piórka po ostatnim sezonie czego dają wyraz na każdym kroku...już dopisują sobie wszyscy po stronie Atleti 3 pkt., mam nadzieję, że to okaże się zgubne dla nich...gdyby trenerem był Conte, można byłoby spisać mecz na straty ale ja wierzę w to, że pewność siebie Hiszpanów ich zgubi. Podoba mi się to, że Juve w przeciwieństwie do Hiszpanów spokojnie czeka na mecz i nie daje żadnych deklaracji - jak widać wyciągnęli wnioski z lat poprzednich kiedy to buńczucznie pitolili na lewo i prawo...mam nadzieję, że Juve mając świadomość tego, że nawet tacy kibice jak Wy w ich nie wierzą, sprawi niespodziankę...tak trzymać zahory i inni maruderzy...czytając Wasze wypowiedzi mam wrażenie, że znalazłem się na forum Legii ale ze zdumieniem przecieram oczy i widzę, że jestem na Juvepoland, na którym atmosfera jest jak przed meczem B klasowej Iskry Pasikurowice z Lechem Poznań...

Jasne - Atletico jest nie do ruszenia i nie do pokonania, obrośli w piórka po ostatnim sezonie czego dają wyraz na każdym kroku...już dopisują sobie wszyscy po stronie Atleti 3 pkt., mam nadzieję, że to okaże się zgubne dla nich...gdyby trenerem był Conte, można byłoby spisać mecz na straty ale ja wierzę w to, że pewność siebie Hiszpanów ich zgubi. Podoba mi się to, że Juve w przeciwieństwie do Hiszpanów spokojnie czeka na mecz i nie daje żadnych deklaracji - jak widać wyciągnęli wnioski z lat poprzednich kiedy to buńczucznie pitolili na lewo i prawo...mam nadzieję, że Juve mając świadomość tego, że nawet tacy kibice jak Wy w ich nie wierzą, sprawi niespodziankę...tak trzymać zahory i inni maruderzy...czytając Wasze wypowiedzi mam wrażenie, że znalazłem się na forum Legii ale ze zdumieniem przecieram oczy i widzę, że jestem na Juvepoland, na którym atmosfera jest jak przed meczem B klasowej Iskry Pasikurowice z Lechem Poznań...

- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2764
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 20 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Ogladam mecze Atleti i najgorzej idzie im z druzynami ,ktore nie prowadza gry, czyli nota bene druzynami slabszymi. Gdy przeciwnik jest silny i nie musza grac dlugo pilka (Real, Barca) Atleti gra z kontry co lubia i nie musza tej gry prowadzic. Na miejscu Maxa popracowalbym nad kontrami z jednej i drugiej strony.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Do tego gościa tam powyżej - nie napisałem że na bank przegramy i że należy mecz oddać walkowerem (a najlepiej się w ogóle powiesić), tylko że:
- Marchisio może mieć problemy z ostrym pressingiem, bo utrzymywanie się pod nim przy piłce nie jest jego mocną stroną
- rację ma pumex pisząc, że Atletico ma te cechy, które Juventusowi sprawiają najwiecej problemów
Rozumiem że z tym się nie zgadzasz, jesteś święcie przekonany że Marchisio nawet atakowany przez trzech rywali będzie rozdzielać piłki niegorzej niż Pirlo, a Atletico jako takie jest akurat przeciwnikiem z gatunku tych, z którymi Juventus radzi sobie bez problemu. Mógłbyś to jakoś uargumentować, czy mamy uwierzyć na słowo a kto się nie zgadza ten jest gupi i ma spadać na drzewo?
- Marchisio może mieć problemy z ostrym pressingiem, bo utrzymywanie się pod nim przy piłce nie jest jego mocną stroną
- rację ma pumex pisząc, że Atletico ma te cechy, które Juventusowi sprawiają najwiecej problemów
Rozumiem że z tym się nie zgadzasz, jesteś święcie przekonany że Marchisio nawet atakowany przez trzech rywali będzie rozdzielać piłki niegorzej niż Pirlo, a Atletico jako takie jest akurat przeciwnikiem z gatunku tych, z którymi Juventus radzi sobie bez problemu. Mógłbyś to jakoś uargumentować, czy mamy uwierzyć na słowo a kto się nie zgadza ten jest gupi i ma spadać na drzewo?
Ale on napisał że wierzy, a nie że na bank Juve wygra. Ja tam podobnie jak kolega, wierzę zawsze w zwycięstwo swojej drużyny, nawet jeśli rozum podpowiada, że może być inaczej inaczej. Nie wiem po co ta spina wogóle.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"