Mercato (Lato 2015)
- Dobry Mudżyn
- Juventino
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
- Posty: 1048
- Rejestracja: 11 stycznia 2011
Inaczej - sugeruje, ze trener MU mimo ze jest bardziej charyzmatyczny i bardziej znany, nie gwarantuje wcale duzych sukcesow, podobnie jak nasz - raczej bez nazwiska, i bez charyzmy. No i nie gwarantuje LM, ktora - gdyby Vidal zostal, podobnie jak Pogba - smiem twierdzic zdobylibysmy znow z palcem w dupie, nawet z Maksiem.zahor pisze: Tzn. sugerujesz, że akurat osoba trenera jest czymś, co mogłoby skłonić Vidala do pozostania w Juve? Ten argument był aktualny do wczoraj.
BESTER MANN, BESTEEER !


- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Tego gdzie będą za półtora roku oba kluby nikt nie jest w stanie przewidzieć. Kochając jeden klub (co Vidal niejednokrotnie deklarował - mowa oczywiście o Juve) nie ucieka się do drugiego z myślą 'tam w przyszłości będę więcej wygrywał'. Mimo kupy jaką mamy obecnie w Turynie nie można już dziś stwierdzić że stoczymy się na samo dno. W 2006r. wyglądało to o wiele gorzej a mimo to prawdziwi bianconeri pozostali na pokładzie tonącego Juve - teraz aż tak źle nie ma. Nadal więc nie przekonałeś mnie że ewentualne odejście Vidala do ManU to kwestia ambicji chilijczyka. Nie ma w sumie sensu brnąć w głębszą dyskusję na ten temat bo aktualnie Vidal się nigdzie nie wybierapumex pisze:O ambicje sportowe również, nie tylko o te finansowe. United dziś nie grają w LM, ale za półtora roku najprawdopodobniej będą w gronie ścisłych faworytów do jej wygrania. A Juventus? No właśnie, lepiej zostawić ten temat.

Puchary posłużyły mi tylko jako przykład którym chciałem pokazać że sportowo Juventus w tym momencie ani trochę nie odbiega od ManU. Po Vidala byłoby/jest(?) zapewne wielu chętnych z którymi już w tym sezonie miałby pewną grę przynajmniej w 1/4 CL i gdyby tam trafił zrozumiałbym argumenty pumexa o ambicji gracza. Jeśli tak kocha Juve jak deklarował powinien mieć ambicję wygrywać właśnie tutaj w Turynie czyż nie?zahor pisze:Nie rozumiem tego zero-jedynkowego pojmowania sytuacji: grać w pucharach (byle jak, ale grać) - super, nie grać (chociażby przez rok) - tragedia. Fazy grupowej Vidal się już trochę nawąchał, niewykluczone że teraz chciałby zakosztować gry, na ten przykład w półfinale. A jeżeli spytasz mnie który z klubów, MU czy Juventus, ma większe szanse na grę na tym etapie rozgrywek przez najbliższe trzy lata, albo która z drużyn z większym prawdopodobieństwem wygra LM do czasu, kiedy Vidal zakończy karierę, odpowiem że Czerwone Diabły. Chociaż zapewne zaraz pojawi się ewerthon, zwyzywa mnie od defetystów i przekona nas, że jest wręcz odwrotnie.booyak pisze: O jakie ambicje może chodzić Vidalowi odchodząc z klubu pewnego gry w LM do ManU gdzie nie będzie mu dane powąchać europejskich muraw przynajmniej przez rok?

EDIT:
Nie rozumiem jednego. Skąd pewność że z Juve nic nie osiągnie a w zupełnie przemeblowanym ManU będzie walczył o najwyższe trofea? Projekt 'Red Devils by van Gaal' jest skazany z góry na sukces a Juve bez Conte wiecznie będzie ogonem Europy? Rozgoryczenie zaistniałą sytuacją rozumiem ale to zawsze Ty przedstawiałeś konkretne argumenty na dany temat a w tym momencie wróżysz z kart? Oczywiście ManU dysponuje zdecydowanie większym zapleczem finansowym i rozsądnie myśląc masz rację, tyle że w życiu nic nie jest pewne.zahor pisze:Sorki że się wcinam w dyskusję, ale mylisz dwa pojęcia. Ambicja to jedno, miłość do klubu to drugie. Jeżeli Vidal, zamiast robić za gwiazdę w podupadłym Juventusie i w LM kręcić wyniki na poziomie drużyn z Portugalii, pójdzie walczyć z najlepszymi o najwyższe trofea w MU, to nie będzie to świadectwem miłości do klubu, tylko ambicji. Jedno i drugie jest u sportowca ważne, ale bywają sytuację kiedy nie idą ze sobą w parze.
Ostatnio zmieniony 16 lipca 2014, 21:10 przez booyak, łącznie zmieniany 2 razy.
★ ★ ★
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Gdyby pojawił się kiedyś gdzieś człowiek, który zasiadając na ławce trenerskiej gwarantuje zdobycie jakiegoś ważnego trofeum, to dyrektorzy sportowi pozabijaliby się walcząc o niego. Ani Allegri, ani van Gaal niczego nie gwarantują, natomiast ten drugi jest trenerem bez porównania lepszym, do tego dysponującym zupełnie innego kalibru środkami na transfery. Co więcej, Holender będzie przyuczać przez najbliższe trzy lata Giggsa tak, by Walijczyk potem przejął po nim pałeczkę i kontynuował jego projekt, natomiast do kiedy planuje zabawić w Juve Allegri i co ma nastać po nim, tego nie wie nikt. W związku z powyższym jeżeli Arturo myśli o wygraniu Ligi Mistrzów, to większe szanse na to będzie mieć na wyspach niż w Turynie.Dobry Mudżyn pisze: Inaczej - sugeruje, ze trener MU mimo ze jest bardziej charyzmatyczny i bardziej znany, nie gwarantuje wcale duzych sukcesow, podobnie jak nasz - raczej bez nazwiska, i bez charyzmy. No i nie gwarantuje LM, ktora - gdyby Vidal zostal, podobnie jak Pogba - smiem twierdzic zdobylibysmy znow z palcem w dupie, nawet z Maksiem.
Sorki że się wcinam w dyskusję, ale mylisz dwa pojęcia. Ambicja to jedno, miłość do klubu to drugie. Jeżeli Vidal, zamiast robić za gwiazdę w podupadłym Juventusie i w LM kręcić wyniki na poziomie drużyn z Portugalii, pójdzie walczyć z najlepszymi o najwyższe trofea w MU, to nie będzie to świadectwem miłości do klubu, tylko ambicji. Jedno i drugie jest u sportowca ważne, ale bywają sytuację kiedy nie idą ze sobą w parze.booyak pisze:Kochając jeden klub (co Vidal niejednokrotnie deklarował - mowa oczywiście o Juve) nie ucieka się do drugiego z myślą 'tam w przyszłości będę więcej wygrywał'.[...]Nadal więc nie przekonałeś mnie że ewentualne odejście Vidala do ManU to kwestia ambicji chilijczyka.
I, nawiasem mówiąc, niewiele im z tego z czysto sportowego punktu widzenia dobrego wyszło. Camoranesi, Trezeguet i Nedved nie wygrali nawet scudetto, Del Piero załapał się na jedno, w które nie miał wielkiego wkładu, a Buffon ma bardzo duże szanse stać się najwybitniejszym bramkarzem naszych czasów, który nie wygrał nigdy LM.booyak pisze:W 2006r. wyglądało to o wiele gorzej a mimo to prawdziwi bianconeri pozostali na pokładzie tonącego Juve - teraz aż tak źle nie ma.
Powiem w ten sposób - dla mnie są w Europie tylko trzy kluby, które w przeciągu najbliższych kilku lat mają większe niż MU szanse na wygranie chociaż raz Ligi Mistrzów: Bayern, Real i Barcelona. Do tego jeszcze kilka, w barwach których Vidal miałby mniej więcej porównywalne szanse na to trofeum co u Czerwonych Diabłów. Jeżeli wziąć pod uwagę inne czynniki, takie jak potencjalna rola w drużynie, funkcja na boisku (nie sądzę że każdy z tej trójki zaoferowałby Vidalowi możliwość grania dokładnie w takiej roli, z jakiej znamy go z Juventusu) itp. wcale niewykluczone, że w obecnej chwili Manchester byłby dla niego najlepszym miejscem.booyak pisze: Po Vidala byłoby/jest(?) zapewne wielu chętnych z którymi już w tym sezonie miałby pewną grę przynajmniej w 1/4 CL i gdyby tam trafił zrozumiałbym argumenty pumexa o ambicji gracza.
Odsyłam stronę wcześniej, tam już tłumaczyłem. Pewności nie ma nigdy, jest możliwe że Juventus w przyszłym roku wygra wszystkie mecze w Lidze Mistrzów bez straty bramki, a MU spadnie z Premier League. Wszystko rozbija się o prawdopodobieństwo. Z obiektywnych powodów (większe zaplecze finansowe + lepszy trener + długofalowa wizja) w najbliższych latach prędzej należy się spodziewać triumfu Czerwonych Diabłów w którejś z edycji Ligi Mistrzów, aniżeli zwycięstwa Juventusu.booyak pisze: Nie rozumiem jednego. Skąd pewność że z Juve nic nie osiągnie a w zupełnie przemeblowanym ManU będzie walczył o najwyższe trofea? Projekt 'Red Devils by van Gaal' jest skazany z góry na sukces a Juve bez Conte wiecznie będzie ogonem Europy? Rozgoryczenie zaistniałą sytuacją rozumiem ale to zawsze Ty przedstawiałeś konkretne argumenty na dany temat a w tym momencie wróżysz z kart? Oczywiście ManU dysponuje zdecydowanie większym zapleczem finansowym i rozsądnie myśląc masz rację, tyle że w życiu nic nie jest pewne.
Ostatnio zmieniony 16 lipca 2014, 21:15 przez zahor, łącznie zmieniany 4 razy.
- Wicior
- Juventino
- Rejestracja: 15 sierpnia 2003
- Posty: 1184
- Rejestracja: 15 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Dokładnie o to chodzi.booyak pisze:Mimo kupy jaką mamy obecnie w Turynie nie można już dziś stwierdzić że stoczymy się na samo dno. W 2006r. wyglądało to o wiele gorzej a mimo to prawdziwi bianconeri pozostali na pokładzie tonącego Juve - teraz aż tak źle nie ma.
Niektórzy piszą takie scenariusze, ze naprawdę chce się śmiać. Najlepszy z nich jest ten o "cofnięciu się o 3 lata do tyłu".
Za niedługo będą takie teksty, że cofamy się do 2006.
Mamy mocną kadrę, prawdopodobnie przejdziemy na 4 obrońców i na pewno wpadnie do szatni trochę świeżego powietrza.
Jako kibice nie mamy wyboru - musimy dać szansę Allegriemu.
- ZaperJuve
- Juventino
- Rejestracja: 31 sierpnia 2011
- Posty: 121
- Rejestracja: 31 sierpnia 2011
Może jedno wyjdzie nam na dobre, Max zawsze daje odpoczywać swoim graczom przed ważnymi meczami w LM. Trochę może martwić jego zachowanie po meczach, brak własnego zdania i słuchanie wyżej postawionych w klubie, oraz zapewne nieduży wpływ na transfery (choć może i to nam na dobre wyjdzie). TOP 2 w lidze powinno być wzięte pod uwagę w tej umowie, wiadomo: kasa większa -> także z tytułu LM. Dlatego przez trzy lata stawialiśmy na ligę.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
A co, przepraszam, odwalał Conte po porażkach w LM i LE? Czy kiedykolwiek przyznał, że to on jest winien porażki?Robaku pisze:Wicior a pamietasz ostatnie konfy Maxia i narzekanie na wszystko poczawszy od sedziów poprzez zarzad na piłkarzach skonczywszy? tak nie robi trener to po pierwsze.
Dajmy szansę Allegriemu, nic innego nam nie pozostało.
Mnie osobiście zastanawia postawa pumexa. Stary, jesteś jednym z "celebrytów" tego forum, a zachowujesz się jak gimbus, który wpadł na chwilę wieszczyć porażkę, bo Allagri. Zluzuj trochę, bo na serce zejdziesz.
Zostanie Vidal - będzie dobrze; rzekłem.
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- booyak
- Juventino
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
- Posty: 920
- Rejestracja: 08 czerwca 2003
Oczywiście masz rację. Z tym że jeśli ktoś deklaruje że ma biało-czarne serce, mówi otwarcie o tym że chciałby zakończyć karierę właśnie w Juve nagle zmienia zdanie tylko z tego powodu iż łatwiej mu będzie wygrywać gdzie indziej wygląda w moich oczach na hipokrytę. Ambicji i woli walki Vidalowi odmówić nie można tyle że ucieczka z klubu w tym momencie równa by była dla mnie z tym co zrobili niektórzy piłkarze po calciopoli.zahor pisze:Odsyłam stronę wcześniej, tam już tłumaczyłem. Pewności nie ma nigdy, jest możliwe że Juventus w przyszłym roku wygra wszystkie mecze w Lidze Mistrzów bez straty bramki, a MU spadnie z Premier League. Wszystko rozbija się o prawdopodobieństwo. Z obiektywnych powodów (większe zaplecze finansowe + lepszy trener + długofalowa wizja) w najbliższych latach prędzej należy się spodziewać triumfu Czerwonych Diabłów w którejś z edycji Ligi Mistrzów, aniżeli zwycięstwa Juventusu.
Jeśli się coś/kogoś kocha to swoje ambicje trzeba niejednokrotnie na jakiś czas schować głębiej a chęć ich realizacji odłożyć na później.
Swoją drogą Conte też do wczoraj uważał się za wielkiego juventino, choć dopóki nie poznamy szczegółów nie chce go oceniać.
Oczywiście dyskutujemy o czymś co jak na razie nie ma sensu bo do tej pory Vidal jest z nami i chyba wszyscy mamy nadzieję że tak zostanie.
★ ★ ★
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Nietrafione. Mówiłem tak dopóki trenerem był Conte, teraz zmieniam zdanie, ale to jest chyba zrozumiałe.zahor pisze: Nie rozumiem tego zero-jedynkowego pojmowania sytuacji: grać w pucharach (byle jak, ale grać) - super, nie grać (chociażby przez rok) - tragedia. Fazy grupowej Vidal się już trochę nawąchał, niewykluczone że teraz chciałby zakosztować gry, na ten przykład w półfinale. A jeżeli spytasz mnie który z klubów, MU czy Juventus, ma większe szanse na grę na tym etapie rozgrywek przez najbliższe trzy lata, albo która z drużyn z większym prawdopodobieństwem wygra LM do czasu, kiedy Vidal zakończy karierę, odpowiem że Czerwone Diabły. Chociaż zapewne zaraz pojawi się ewerthon, zwyzywa mnie od defetystów i przekona nas, że jest wręcz odwrotnie.
Nie zamierzam być gimbusem i po każdym meczu pisać "Allegri out!". Chociaż jego nominację przyjąłem negatywnie to daje mu kredyt zaufania, przynajmniej na kilka miesięcy. Jedynym pozytywem jest to, że gdy ten facet miał odpowiedni skład w Milanie to zajmował z nim czołowe lokaty. Po sprzedaży Ibry i Silvy jakimś cudem udało mi się doczłapać do 3 miejsca. Nasza sytuacja jest lepsza, więc mam nadzieję, że nie będzie źle. Zawsze nawet w największym bagnie staram się znaleźć pozytywy.
- Zizou_1989
- Juventino
- Rejestracja: 20 grudnia 2009
- Posty: 324
- Rejestracja: 20 grudnia 2009
- jarmel
- Redaktor
- Rejestracja: 25 lutego 2006
- Posty: 2445
- Rejestracja: 25 lutego 2006
No dobra, Iturbe jest graczem Romy, transfer nam nie wypalił, ale kim innym my właściwie chcemy się wzmocnić? Bo coś dziwnie cicho :roll:
Serio pytam! Bo to nieprawda, chyba..
Tylko czekałem na taką odpowiedźRobaku pisze:no jak to kto Ibarbo, Romulo, Abate - LM nasza!jarmel pisze:No dobra, Iturbe jest graczem Romy, transfer nam nie wypalił, ale kim innym my właściwie chcemy się wzmocnić? Bo coś dziwnie cicho :roll:

Ostatnio zmieniony 16 lipca 2014, 22:32 przez jarmel, łącznie zmieniany 1 raz.
#AllegriOut
- Zizou_1989
- Juventino
- Rejestracja: 20 grudnia 2009
- Posty: 324
- Rejestracja: 20 grudnia 2009
ktos wczesniej pisal o planie C ibarbo i cos czytalem na wloskim forum ze niestety nasi maja zakusy ale nastepni chca nas wycykac bo nie puszcza go za mniej niz 20 mln E .... hehe smiech na sali od nas za Iturbe 30 mln a od Romy za 22 masakraaa Ibarbo wart max z 5 mln a chca od nas 20 ... jestem na dzis zniszczony ide spac, moze jutro bedzie lepiej.
Ostatnio zmieniony 16 lipca 2014, 22:32 przez Zizou_1989, łącznie zmieniany 1 raz.
- Machnes
- Juventino
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
- Posty: 406
- Rejestracja: 24 stycznia 2004
No Abate, Morata, Astorijarmel pisze:No dobra, Iturbe jest graczem Romy, transfer nam nie wypalił, ale kim innym my właściwie chcemy się wzmocnić? Bo coś dziwnie cicho :roll:
tak serio, to wstrzymam się z hejtami, bo plotki zaczną powstawać w najbliższym czasie, ale jakim cudem oni się dogadali na taką kwotę, skoro my proponowaliśmy więcej? no muszę przyznać kibicom Romy, że ja jako Juventino mam z tego powodu ból dupy

- Robaku
- Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2005
- Posty: 5297
- Rejestracja: 07 maja 2005
"czy bedzie lepiej? nikt tego nie wie, nie bedzie. kazdy ma swój czas..." cytujac pewien polski kawałek hh. To jest troche tak jakbysmy z kazdym dniem chcieli sie pograzyc mocno w dół i z jednej storny mamy nadzieje, ze sie odbiejmy, a z drugiej patrzac na to swiadomie i obiektywnie od tego nie idzie sie odbic...zapasc sie mozemy tylko coraz nizej.Zizou_1989 pisze:ktos wczesniej pisal o planie C ibarbo i cos czytalem na wloskim forum ze niestety nasi maja zakusy ale nastepni chca nas wycykac bo nie puszcza go za mniej niz 20 mln E .... hehe smiech na sali od nas za Iturbo 30 mln a od Romy za 22 masakraaa Ibarbo wart max z 5 mln a chca od nas 20 ... jestem na dzis zniszczony ide spac, moze jutro bedzie lepiej.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Pozwolisz że przedstawię Ci swój punkt widzenia na ten temat i potem ustosunkujesz się do niego. Załóżmy że jest jakiś dzieciak, który od najmłodszych lat kibicuje, dajmy na to, Wiśle Kraków. Chodzi na mecze, najpierw z ojcem, potem z kolegami. Zapisuje się do szkółki piłkarskiej, rozwija swój talent, trafia do juniorów itd. Na każdym kroku podkreśla swoją miłość do klubu, nie ma w tym żadnego fałszu, kibice go uwielbiają bo wiedzą że za drużyną skoczyłby w ogień. Z czasem staje się gwiazdą pierwszego zespołu, może nawet kapitanem, w dalszym ciągu nie przestając się rozwijać, coraz bardziej przerastając resztę drużyny. Kilka razy pokazuje się z bardzo dobrej strony w meczach reprezentacji, przykuwając uwagę obserwatorów z najlepszych klubów. W końcu napływa oferta. Z Realu Madryt. Z rozmów wynika że trener szuka gościa akurat o tej charakterystyce do gry w pierwszym składzie i zażyczył sobie właśnie bohatera mojej historii. Cena nie gra roli - trzeba będzie dać 20 czy 30 milionów, zapłacą dokładnie tyle.booyak pisze: Oczywiście masz rację. Z tym że jeśli ktoś deklaruje że ma biało-czarne serce, mówi otwarcie o tym że chciałby zakończyć karierę właśnie w Juve nagle zmienia zdanie tylko z tego powodu iż łatwiej mu będzie wygrywać gdzie indziej wygląda w moich oczach na hipokrytę. Ambicji i woli walki Vidalowi odmówić nie można tyle że ucieczka z klubu w tym momencie równa by była dla mnie z tym co zrobili niektórzy piłkarze po calciopoli.
Jeśli się coś/kogoś kocha to swoje ambicje trzeba niejednokrotnie na jakiś czas schować głębiej a chęć ich realizacji odłożyć na później.
Swoją drogą Conte też do wczoraj uważał się za wielkiego juventino, choć dopóki nie poznamy szczegółów nie chce go oceniać.
Co robić? To chyba oczywiste - zaakceptować ofertę. Wisła Wisłą, ale tutaj mowa jest o zupełnie innym wymiarze futbolu. Każdy zgodzi się że pozostanie w ukochanym klubie byłoby głupotą, kiedy pojawia się możliwość wskoczenia do zupełnie innej ligi. Nikt w tej sytuacji gościowi nie zarzuci że jest zdrajcą, nie będzie wypominał że jeszcze niedawno całował herb i deklarował że chce w Krakowie kończyć zostać do końca kariery. Zgaduję że i Ty nie powiedziałbyś w takiej chwili temu chłopakowi że jeśli się coś/kogoś kocha to swoje ambicje trzeba niejednokrotnie na jakiś czas schować głębiej a chęć ich realizacji odłożyć na później. Czemu? A temu, że mówimy o dwóch zupełnie różnych światach, o klubach które w żaden sposób ze sobą nie rywalizują, mają zupełnie odmienne cele, problemy, egzystują w całkowicie różnych realiach.
Problem polega na tym, że po wczorajszo-dzisiejszych wydarzeniach coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że w planach szefostwa Juventusu nie ma pozycji pt. "zrobienie z Juventusu czołowego zespołu Europy". Bardziej pachnie mi to pójściem w stronę Porto czy Benfiki - raz się w LM uda wyjść z grupy, raz nie uda, ważne żeby nie wtopić, na koniec sezonu wyjść finansowo na swoje, wygrać coś w lidze. Oczywiście, to w dalszym ciągu poziom zdecydowanie wyższy niż tej Wisły, o której pisałem na początku, ale mimo wszystko - inna półka niż Manchester, Real czy Bayern. Nie te zespoły są konkurencją dla klubów z Portugalii, jest nią jakaś Valencia, jakiś Zenit czy inny Szachtar. Albo Juventus. Jak piłkarz deklarujący wielką miłość do Benfiki trafi przykładowo do Schalke, to faktycznie podniosą się głosy oburzenia. Ale jak zostanie gwiazdą Barcelony, to każdy pokiwa głową ze zrozumieniem i przyzna, że ten ruch był jedynym słusznym rozwiązaniem.
Do niedawna miałem nadzieję że Juventus ściga się, albo przynajmniej niebawem ma zamiar, w tej samej kategorii co najsilniejsi. Że nawet jeżeli obecnie pałęta się dość daleko za ich plecami, to za moment spróbuje przypuścić szturm i ich dogonić. Wygląda niestety na to, że oni tam biegną maraton na pełnym dystansie, a Juventus rywalizuje na krótszej trasie, w kategorii niepełnosprawnych oldbojów. Do niej się zapisał i w niej zamierza walczyć o złoto. Jeżeli Vidal czuje że może przebiec pełen dystans i pokonać każdego, nie będę miał mu za złe jeżeli podejmie próbę.