Serie A 13/14 (9): JUVENTUS 2-0 Genoa
Dziwi mnie, że pisze się, że 'wreszcie' jest forma. Przecież zarówno z Fiorą, jak i z Realem Juve wyglądało bardzo dobrze (co najmniej po 60 min świetnej gry w obu meczach) i było widać, że drużyna wraca do formy.

mateelv pisze:Conte taboret. Znowu super ustawienie i jeszcze dobił Chiellinim, Islą i Buffonem.
Haha, nie wierzę

- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Dziwi mnie, że Ciebie to dziwi, biorąc pod uwagę, że oba mecze przegraliśmy, w tym jeden haniebnie frajersko (dooglądałeś?).alina pisze:Dziwi mnie, że pisze się, że 'wreszcie' jest forma. Przecież zarówno z Fiorą, jak i z Realem Juve wyglądało bardzo dobrze (co najmniej po 60 min świetnej gry w obu meczach) i było widać, że drużyna wraca do formy.
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1415
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Ty to jesteś jednak żałosny typ. Chcesz być alternatywny na siłę, niepotrzebnie. Każdy widzi jak bardzo bezpłodnie wyglądaliśmy w 3-5-2, a do tego dorzuciliśmy jeszcze trójkę graczy, która w takim meczu powinna usiąść na ławie.alina pisze:mateelv pisze:Conte taboret. Znowu super ustawienie i jeszcze dobił Chiellinim, Islą i Buffonem.
Haha, nie wierzę
Cel osiągnięty, brawo, super, to argument nie do pobicia, ale ... trzeba myśleć trochę dalej niż "mamy 3 pkt, więc zamknąć japę". Dzisiaj było widać zaangażowanie, którego brakowało przez ostatnie tygodnie, to raczej zadecydowało o 3 pkt dla Juve. Tevez tyral, Vidal tyrał, Llorente grał dobrze. Tylko Asamoah czy Isla wyglądali jak pioneczki, do których Pirlo rozciągał piłkę na chwilę, by zaraz dostać ją z powrotem. Dodatkowo Genoa to jakiś żart. Umówmy się, to trzeba było wygrać, nawet wyższym wynikiem.
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Niezły wynik odniesiony w dobrym stylu ALE dlaczego od pierwszej minuty na prawym skrzydle nie grał Caceres ? Gość wrócił po kontuzji i od razu Real ale bardzo dobrze się zaprezentował.W jednym meczu pokazał więcej niż Isla w tym sezonie. Conte źle go traktuje.
- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2327
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Czemu od razu dopisywać spiskowe teorie ? Urugwajczyk dopiero co wrócił a już zagrał 90 min z Realem. Może po prostu kondycyjnie nie jest przygotowany na granie co 3 dni, to dość oczywiste po długich przerwachSorek21 pisze:Niezły wynik odniesiony w dobrym stylu ALE dlaczego od pierwszej minuty na prawym skrzydle nie grał Caceres ? Gość wrócił po kontuzji i od razu Real ale bardzo dobrze się zaprezentował.W jednym meczu pokazał więcej niż Isla w tym sezonie. Conte źle go traktuje.
PS: Na Real Caceres na Genoe Isla. Hm. Chyba jakby go nie lubił rzucił by go na słabszego rywala..
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Każdy widział jak bardzo bezpłodnie wyglądaliśmy wychodząc na boisko w biało-czarnych koszulkach wyprodukowanych przez Nike, w ustawieniu 3-5-2, spacerując po boisku, grając na pół gwizdka i ignorując rywala, kiedy spotkanie z trybun obserwował Agnelli i Marotta. Natomiast nie każdy był w stanie określić które z wyżej wymienionych czynników miały wpływ na złą grę, a które nie. Na szczęście wygląda na to, że Conte potrafił trafnie ocenić sytuację.mateelv pisze:Każdy widzi jak bardzo bezpłodnie wyglądaliśmy w 3-5-2,
Eee, no ale gdzie tu krótkowzroczność? Sugerujesz że jak gra Juventusu się klei w 4-3-3, to zasługa jest taktyki, a jak w 3-5-2, to już zasługa tego, że piłkarze grają dobrze?mateelv pisze: Cel osiągnięty, brawo, super, to argument nie do pobicia, ale ... trzeba myśleć trochę dalej niż "mamy 3 pkt, więc zamknąć japę". Dzisiaj było widać zaangażowanie, którego brakowało przez ostatnie tygodnie, to raczej zadecydowało o 3 pkt dla Juve. Tevez tyral, Vidal tyrał, Llorente grał dobrze.
Ja zapytałbym inaczej - ile było w tym sezonie oficjalnych spotkań Juventusu, które po 45 minutach byłoby rozstrzygnięte? Mecz we Florencji się z oczywistych względów nie liczyB@rt pisze: Zgoda, tylko pytanie, jak mecz z taką Genoą wyglądałby jeszcze jakieś dwa tygodnie temu.

Ostatnio zmieniony 27 października 2013, 19:07 przez zahor, łącznie zmieniany 2 razy.
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
No ale właśnie o to chodzi, że bez zaangażowania żadnym ustawieniem nie da się wygrywać na dłuższą metę, nastawienie jest kluczowe. Dziś Juventus zagrał po prostu dobry mecz i widać było, że to właśnie brak woli walki na boisku był problemem, a nie kwestia ustawienia trójką czy czwórką w obronie. Dziś zawodnicy walczyli, obrońcy nie zawalili, Buffon nie popełnił szkolnego błędu i jest od razu inny obraz.mateelv pisze:Cel osiągnięty, brawo, super, to argument nie do pobicia, ale ... trzeba myśleć trochę dalej niż "mamy 3 pkt, więc zamknąć japę". Dzisiaj było widać zaangażowanie, którego brakowało przez ostatnie tygodnie, to raczej zadecydowało o 3 pkt dla Juve. Tevez tyral, Vidal tyrał, Llorente grał dobrze.
Co do Asy się nie zgodzę, akurat on dziś rozegrał dobre zawody. Jasne, że mając tylko jedną nogę pewnego poziomu w grze ofensywnej nie przeskoczy, ale uważam, że dziś zaliczył dobry występ. Dość powiedzieć, że wypracował karnego i zaliczył asystę.mateelv pisze:Tylko Asamoah czy Isla wyglądali jak pioneczki, do których Pirlo rozciągał piłkę na chwilę, by zaraz dostać ją z powrotem.
Zgoda, tylko pytanie, jak mecz z taką Genoą wyglądałby jeszcze jakieś dwa tygodnie temu.mateelv pisze:Dodatkowo Genoa to jakiś żart. Umówmy się, to trzeba było wygrać, nawet wyższym wynikiem.
- mateelv
- Juventino
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Posty: 1415
- Rejestracja: 26 listopada 2006
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Sugeruję, że przy zmianie taktyki na 4 w obronie gra wyglądała o niebo lepiej, w dodatku z Realem. Niesłuszna czerwona kartka i trochę bezsensowny karny (patrząc z perspektywy Chielliniego a także sędziego) podcięły nam skrzydła, zwyczajnie osłabiając. Mimo to, Real grając prawie całą drugą połowę w przewadze miał ostateczną przewagę w posiadaniu piłki 52%.
Bez większej rozkminy widać było, że takie ustawienie dało nam więcej korzyści (z Ogbonną i Caceresem!) niż wałkowane do porzygu 3-5-2.
Wiem, że mój post mógł zabrzmieć niespójnie, ale mimo wszystko dobrą grę z Realem upatruję głównie w zasłudze ustawienia, a dzisiejszy dobry wynik to raczej zasługa zaangażowania. Przez ostatnie tygodnie graliśmy kupę i pod względem jednego i drugiego.
Bez większej rozkminy widać było, że takie ustawienie dało nam więcej korzyści (z Ogbonną i Caceresem!) niż wałkowane do porzygu 3-5-2.
Wiem, że mój post mógł zabrzmieć niespójnie, ale mimo wszystko dobrą grę z Realem upatruję głównie w zasłudze ustawienia, a dzisiejszy dobry wynik to raczej zasługa zaangażowania. Przez ostatnie tygodnie graliśmy kupę i pod względem jednego i drugiego.
Nie pionkiem w sensie nikim ważnym, ale roli, która ograniczała się w większości do przyjęcia i oddania piłki. Strasznie brakuje mu prawej nogi, nie wiem czy dzisiaj chociaż raz wrzucił piłkę w pole karne.Lucas87 pisze:Taa, no jasne. Asamoah wypracowuje nam obydwie bramki, lecz się nie angażuje niby, ponieważ był tylko pioneczkiem. Natomiast ogólnie z Genoą wygraliśmy dzięki zaangażowaniu, a w spotkaniu z Realem wyglądaliśmy optycznie lepiej dzięki zmianie taktyki![]()
![]()
![]()
Ostatnio zmieniony 27 października 2013, 19:37 przez mateelv, łącznie zmieniany 1 raz.
- Lucas87
- Juventino
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
- Posty: 1937
- Rejestracja: 13 kwietnia 2013
Taa, no jasne. Asamoah wypracowuje nam obydwie bramki, lecz się nie angażuje niby, ponieważ był tylko pioneczkiem. Natomiast ogólnie z Genoą wygraliśmy dzięki zaangażowaniu, a w spotkaniu z Realem wyglądaliśmy optycznie lepiej dzięki zmianie taktyki
Jeśli jednak Frediemu chodzi nie tyle o trwałą zmianę ustawienia, lecz o większą elastyczność w doborze taktyki (w zależności od klasy/sposobu gry rywala) to ja się zgadzam
Np. mnie Caceres zbytnio z Realem nie zachwycił, ale na tle De Ceglie, Motty itp. wygląda super, więc jest to fajna alternatywa (w obliczu nieobecności Lichego) zwłaszcza przy kombinacjach z ustawieniem.



Jeśli jednak Frediemu chodzi nie tyle o trwałą zmianę ustawienia, lecz o większą elastyczność w doborze taktyki (w zależności od klasy/sposobu gry rywala) to ja się zgadzam

Np. mnie Caceres zbytnio z Realem nie zachwycił, ale na tle De Ceglie, Motty itp. wygląda super, więc jest to fajna alternatywa (w obliczu nieobecności Lichego) zwłaszcza przy kombinacjach z ustawieniem.
SANCTI PER FIDEM VICERUNT REGNA OPERATI SUNT IUSTITIAM.
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Genoa to kołki, co nie zmienia faktu, że w końcu zagraliśmy z determinacją i charakterem. Widać jak na dłoni różnicę pomiędzy Juventusem chcącym, czyli tym dzisiejszym, a Juventusem stojącym, czyli tym z początku sezonu.
Fajnie, że po dzisiejszym meczu trudno mi wytypować kogoś do zganienia - coś nowego w tym sezonie. Jedynie Isla był jakiś taki niemrawy, ale to standard. Kto mi się podobał? Powiem szczerze, że według mnie Asamoah zagrał bardzo dobre zawody. Llorente także sprawiał miodne wrażenie. Powoli chyba potwierdza się prawda dotycząca Hiszpana. Nie jest on jakimś topowym egzekutorem, ze skutecznością u niego tak sobie, ale technikę, siłę, szybkość, koordynację ruchową i waleczność ma na poziomie o wiele wyższym niż taki Matri, co czyni go napastnikiem zdecydowanie lepszym od Alessandro, c'nie, mały?
Fajnie, że po dzisiejszym meczu trudno mi wytypować kogoś do zganienia - coś nowego w tym sezonie. Jedynie Isla był jakiś taki niemrawy, ale to standard. Kto mi się podobał? Powiem szczerze, że według mnie Asamoah zagrał bardzo dobre zawody. Llorente także sprawiał miodne wrażenie. Powoli chyba potwierdza się prawda dotycząca Hiszpana. Nie jest on jakimś topowym egzekutorem, ze skutecznością u niego tak sobie, ale technikę, siłę, szybkość, koordynację ruchową i waleczność ma na poziomie o wiele wyższym niż taki Matri, co czyni go napastnikiem zdecydowanie lepszym od Alessandro, c'nie, mały?

- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Przynajmniej z jedną z tych cech się nie zgodzę, Matri był zwrotniejszy, ale to można, a nawet trzeba, usprawiedliwiać wzrostem. Najważniejsze jest to, że znacznie lepiej gra od Matriego tyłem do bramki.pumex pisze:Nie jest on jakimś topowym egzekutorem, ze skutecznością u niego tak sobie, ale technikę, siłę, szybkość, koordynację ruchową i waleczność ma na poziomie o wiele wyższym niż taki Matri, co czyni go napastnikiem zdecydowanie lepszym od Alessandro, c'nie, mały?
@pumeksie - serio; chyba, że przez zwrotność masz na myśli nie zwrotność, a balans ciała i drybling.
Ostatnio zmieniony 27 października 2013, 19:43 przez Łukasz, łącznie zmieniany 1 raz.
- jsduga
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
- Posty: 395
- Rejestracja: 04 sierpnia 2009
Mecz bez większej historii. Wygraliśmy bez większego trudu, choć Genoa powinna stracić jeszcze ze dwa gole, ale prócz wyniku cieszy to, czego brakowało od początku sezonu - głód zwycięstwa i walka, walka, walka o każdy centymetr murawy.
Aż chciało się patrzeć jak Vidal gryzł trawę, każdy zawodnik po stracie momentalnie chciał odzyskać piłkę. Może momentami brakowało spokoju, ale po ciężkich ostatnich tygodniach
dla chłopaków.
Wierzę, że nastąpi teraz zwrot i wrócimy na właściwy tor. Mieliśmy zimny, w sumie lodowaty prysznic, ale otrząsnęliśmy się.
Zaczynając od tyłu:
Buffon: nie miał wiele pracy, ale gdy zaszła potrzeba - bez zarzutu, dobrze, że wyszedł zamiast Storariego. Potrzeba mu zaufania.
Defensywa: I tu mam najwięcej zarzutów. Niby na zero z tyłu, ale cholernie niestabilnie gramy w destrukcji. Na tle tak słabego przeciwnika za dużo strat, stanowczo :doh: Wyprowadzanie piłki i dogrania wprost pod nogi rywala przez duet B - B momentami doprowadzały mnie do furii. Litości. Taka Genoa nie wykorzystała prezentów, ale Napoli, Real czy Roma, która jest na fali ( albo ten zespół zagra taki sezon jak Juve w pierwszym za ery Conte, albo zmiękną wkrótce. Skłaniam się ku temu drugiemu ) chętnie przyjmą taką niespodziankę.
Pomoc: Jak już wyżej pisałem brawo dla Vidala, świetny dzisiaj Kwadwo i Pirlo, trochę słabiej Pogba, ale i tak bez zarzutów większych. Coś mi się wydaje, że Markiz musi solidnie powalczyć o pierwszy skład.
Napastnicy: Fajnie wygląda duet Tevez - Llorente. Dla mnie wystarczy jeśli Carlos strzeli 15 bramek i będzie tak pożytecznym, walecznym graczem jak dzisiaj, choć stać go na dużo więcej. Hiszpan dobrze się zastawia, widać, że co raz lepiej rozumie się z Tevezem, ale martwi mnie trochę to, że zbyt często traci piłkę zaraz po przyjęciu. Zawodnikowi tej klasy nie powinna futbolówka tak odskakiwać.
I właśnie na koniec à propos klasy. Nie mogę patrzeć na De Ceglie. Nie rozumiem, jak ktoś tak słaby w ogóle wchodzi na boisko. Jakim cudem ten gość jeszcze u nas kopie, bo grą tego nie nazwę.
Chłop od momentu swojego wejścia zachowywał się jak trampkarz - klapki na oczy, głowa na dół i bezmyślne szarże. Chyba na długo zapamiętam jego strzał, gdy od połowy boiska było pewne, że nie dogra do nikogo tylko "na chamca" walnie bezmyślnie w kierunku bramki rywala. I jeszcze gra z 11... :doh:
Forza Juve i obyśmy już teraz byli na fali wznoszącej.
Aż chciało się patrzeć jak Vidal gryzł trawę, każdy zawodnik po stracie momentalnie chciał odzyskać piłkę. Może momentami brakowało spokoju, ale po ciężkich ostatnich tygodniach

Wierzę, że nastąpi teraz zwrot i wrócimy na właściwy tor. Mieliśmy zimny, w sumie lodowaty prysznic, ale otrząsnęliśmy się.
Zaczynając od tyłu:
Buffon: nie miał wiele pracy, ale gdy zaszła potrzeba - bez zarzutu, dobrze, że wyszedł zamiast Storariego. Potrzeba mu zaufania.
Defensywa: I tu mam najwięcej zarzutów. Niby na zero z tyłu, ale cholernie niestabilnie gramy w destrukcji. Na tle tak słabego przeciwnika za dużo strat, stanowczo :doh: Wyprowadzanie piłki i dogrania wprost pod nogi rywala przez duet B - B momentami doprowadzały mnie do furii. Litości. Taka Genoa nie wykorzystała prezentów, ale Napoli, Real czy Roma, która jest na fali ( albo ten zespół zagra taki sezon jak Juve w pierwszym za ery Conte, albo zmiękną wkrótce. Skłaniam się ku temu drugiemu ) chętnie przyjmą taką niespodziankę.
Pomoc: Jak już wyżej pisałem brawo dla Vidala, świetny dzisiaj Kwadwo i Pirlo, trochę słabiej Pogba, ale i tak bez zarzutów większych. Coś mi się wydaje, że Markiz musi solidnie powalczyć o pierwszy skład.
Napastnicy: Fajnie wygląda duet Tevez - Llorente. Dla mnie wystarczy jeśli Carlos strzeli 15 bramek i będzie tak pożytecznym, walecznym graczem jak dzisiaj, choć stać go na dużo więcej. Hiszpan dobrze się zastawia, widać, że co raz lepiej rozumie się z Tevezem, ale martwi mnie trochę to, że zbyt często traci piłkę zaraz po przyjęciu. Zawodnikowi tej klasy nie powinna futbolówka tak odskakiwać.
I właśnie na koniec à propos klasy. Nie mogę patrzeć na De Ceglie. Nie rozumiem, jak ktoś tak słaby w ogóle wchodzi na boisko. Jakim cudem ten gość jeszcze u nas kopie, bo grą tego nie nazwę.

Chłop od momentu swojego wejścia zachowywał się jak trampkarz - klapki na oczy, głowa na dół i bezmyślne szarże. Chyba na długo zapamiętam jego strzał, gdy od połowy boiska było pewne, że nie dogra do nikogo tylko "na chamca" walnie bezmyślnie w kierunku bramki rywala. I jeszcze gra z 11... :doh:
Forza Juve i obyśmy już teraz byli na fali wznoszącej.

„Będąc na początku sezonu czwartą-piątą siłą tej ligi, udało nam się zdobyć mistrzostwo. Gdybym mógł, podpisałbym je własną krwią." - Gigi Buffon
- bajbek17
- Juventino
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1227
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Caceres wydaje mi się, że jest przez Conte uważany jako stricte obrońca, którego w 4 osobowym bloku można ustawić na boku obrony, ale już jako wahadłowego jakoś nie. Dziwne bo pamiętam jego powrót do Juve i ofensywne podejście gdzie wiele osób widziało w nim nawet nowego Camora na pomocy. Chciałbym go zobaczyć na pozycji WOP.
szczypek dodałbym, że wreszcie też nasi po zdobyciu pierwszej bramki nadal atakowali, a nie jak to zwykle odpalili już cygaro zwycięstwa by doczłapać sie do końcowego gwizdka.
szczypek dodałbym, że wreszcie też nasi po zdobyciu pierwszej bramki nadal atakowali, a nie jak to zwykle odpalili już cygaro zwycięstwa by doczłapać sie do końcowego gwizdka.
Ostatnio zmieniony 27 października 2013, 20:11 przez bajbek17, łącznie zmieniany 1 raz.
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5531
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
No, mało brakowało i Conte ze swoim 3-5-2 oraz Chiellini, Buffon i Isla w podstawowym składzie przegralibyśmy nam ten mecz. Ktoś tu chyba na siłę chce być alternatywny, niepotrzebnie.mateelv pisze:Cel osiągnięty, brawo, super, to argument nie do pobicia, ale ... trzeba myśleć trochę dalej niż "mamy 3 pkt, więc zamknąć japę". Dzisiaj było widać zaangażowanie, którego brakowało przez ostatnie tygodnie, to raczej zadecydowało o 3 pkt dla Juve.
Bardzo dobry mecz w naszym wykonaniu, szkoda tylko niewykorzystanych sytuacji. Najważniejsze, że wyszliśmy w tym meczu z zamiarem wygrania go od razu, a nie w ostatnich 10 minutach. Do 30 minuty to była masakracja. Tak się gra z ogórkami. No i na zero z tyłu. Wreszcie!