Liga Mistrzów 2012/13
- Piti
- Juventino
- Rejestracja: 02 czerwca 2012
- Posty: 1976
- Rejestracja: 02 czerwca 2012
wy chcecie Galaty, Malagi a ja chce PSG z prostej przyczyny..to tylko zlepek indywidualnosci z Cygabra na czele, którego właśnie ZABRAKNIE na pierwszy cwiercfinalowy mecz z racji czerwonej kartki w 1/8. No i tez pewnie wszyscy by sie cieszyli ze pokazalismy miejsce w szeregu szejkom
- Marat87
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Posty: 2106
- Rejestracja: 17 maja 2011
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 38 razy
To skoro już typujemy, to ja podziele się jakie pary bym chętnie zobaczył.
- Barcelona-Borussia - właśnie sprawdzianu z WiecejNiżKlubem brakuje Dortmundowi, biorąc pod uwagę słabą obronę Barcelony i umiejętność Borussi w wyjściu z szybkim atakiem, całkiem ciekawy mecz by się zapowiadał. No i u nas w mediach wielki dylemat by był :rotfl: Komu tu kibicować, słynnej trójce z Polussi czy najlepszemu klubowi w historii galaktyki.
- Juventus-PSG - rewanż na JS najlepiej, żeby teoretycznie trudniejszy pierwszy mecz zagrać bez Zlatana
Mecz z wieloma podtekstami, najlepsza włoska drużyna versus pseudo-włoska drużyna. W dodatku tylko PSG ( i Zenit, o ile dzis nie odpadnie ) może wyprzedzić Juventus w rankingu. No i wydaje się to być dosyć łatwy przeciwnik.
- Bayern-Real - musi być jakaś hitowa para, jakiś "przedwczesny finał". Przy pkazji zostaje wyeliminowany jeden z głównych faworytów.
- Galatasaray-Malaga - każda z tych drużyn raczej nie awansowała by dalej z silniejszym przeciwnikiem, no i dwa dwumecze z faworytami mogłyby byc mało interesujące. Bonusik jest taki, że UEFA będzie miała z tej pary przeciwnika dla Barcelonki na półfinał
- Barcelona-Borussia - właśnie sprawdzianu z WiecejNiżKlubem brakuje Dortmundowi, biorąc pod uwagę słabą obronę Barcelony i umiejętność Borussi w wyjściu z szybkim atakiem, całkiem ciekawy mecz by się zapowiadał. No i u nas w mediach wielki dylemat by był :rotfl: Komu tu kibicować, słynnej trójce z Polussi czy najlepszemu klubowi w historii galaktyki.
- Juventus-PSG - rewanż na JS najlepiej, żeby teoretycznie trudniejszy pierwszy mecz zagrać bez Zlatana
- Bayern-Real - musi być jakaś hitowa para, jakiś "przedwczesny finał". Przy pkazji zostaje wyeliminowany jeden z głównych faworytów.
- Galatasaray-Malaga - każda z tych drużyn raczej nie awansowała by dalej z silniejszym przeciwnikiem, no i dwa dwumecze z faworytami mogłyby byc mało interesujące. Bonusik jest taki, że UEFA będzie miała z tej pary przeciwnika dla Barcelonki na półfinał

- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Ile osób to jeszcze napiszę?KondzioJuveFans pisze:W Nyonie przeprowadzono pierwsze próbne losowanie. Wyszły z niego następujące pary:
Barcelona - Juventus
REAL MADRYT - Borussia
Malaga - Bayern
PSG - Galatasaray.
Chciałbym Malagę, ale czuję jakąś niemiecką drużynę.
- grande amore
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2012
- Posty: 589
- Rejestracja: 05 października 2012
I Ville - o ile oczywiscie zagra.francois pisze:Wczorajszy mecz (a raczej cały dwumecz) pokazał, że kluczem jest raczej wyłączenie z gry Messiego.grande amore pisze:Jesli przyjdzie nam sie zmierzyc z Barcelona w tej edycji LM, to trzeba bedzie po prostu strzelic im nie dwie, a 3-4 lub wiecej bramek, gdyz 2 to zdecydowanie za mala zaliczka. Ciezka sprawa :doh:
Jest jeszcze druga mozliwosc, choc wielce ryzykowna. Zrobic jak Milan na poczatku pierwszego meczu. Zagrac b. fajnie w obronie, doprowadzajac ostatecznie - o ile dobrze pojdzie - do bezbramkowego remisu, a w drugim meczu postawic wszystko na jedna karte, czyli obrona + kontry.
Ale co ja tam wiem... Bedzie, co ma byc i tyle.
Juve, storia di un grande amore 
------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda

------
Jaka jest roznica miedzy zwyciezca a przegranym? Upasc moze kazdy, zwyciezca wstaje i idzie dalej.
------
Mowcie mi Magda
Niezły z ciebie ryzykant :lol:grande amore pisze: postawic wszystko na jedna karte, czyli obrona + kontry.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Sorki, a co rozumiesz przez "matematyczne szanse"? Po prostu liczbę wariantów promujących daną ekipę (czyli 1) podzieloną przez wszystkie możliwe warianty (osiem)? Idąc tym tokiem rozumowania, jak rzucasz monetą to też są trzy możliwości: może wypaść orzeł, może być reszka, albo moneta może stanąć na krawędzi. Według Twoich prawideł, nie wchodzimy w to które wariant z obiektywnych przyczyn prędzej zajdzie, czyli dochodzimy do wniosku że "matematyczne szanse" wylosowania orła są takie, jak tego że moneta stanie na krawędzi i wynoszą 1/3. Jeżeli popełniłem błąd to proszę mnie poprawić, ale dla mnie to jest dokładnie to samo. W Twoim przykładzie zupełnie ignorujemy takie czynniki jak skład, trenera, ławkę, mentalność itp., a moim natomiast pomijamy kształt monety, jej wymiary itd.mateo369 pisze: Czytasz czyjeś wypowiedzi, czy tylko się wymądrzasz dla zasady? :roll: Z matematycznego punktu widzenia akurat każda drużyna ma w tej chwili 12.5% szans na wygranie LM i to nie podlega żadnej dyskusji.
Możesz mi zatem wyjaśnić dlaczego wszystkie firmy bukmacherskie za wygraną jednych płacą jakieś 20 razy więcej, niż za innych? Ktoś zwariował - oni albo Ty.mateo369 pisze: Ale mi nie chodzi o matematyczne a o realne szanse, które wg mnie też właśnie są jednakowe dla wszystkich drużyn.
Pomijam już fakt, że Arsenal NIE AWANSOWAŁ czyli wygrał ten, kto postawił na bardziej prawdopodobną (zdaniem buków) opcję. Przede wszystkim popełniasz zasadniczy błąd - wychodzisz z założenia że jeżeli ktoś założy małe prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzenia, a ono zajdzie, to znaczy że ta osoba się pomyliła, błędnie je szacując. Ja na przykład jestem zdania, że szanse na to, że w ruletce trafi się liczbę 26 są niewielkie (poniżej 3%). Jak pójdziesz do kasyna, zakręcisz i akurat trafisz 26 to będzie znaczyło że nie miałem racji? Nie sądzę.mateo369 pisze: Teoretycznie jest to niemożliwe biorąc pod uwagę potencjał każdej z ekip (i to właśnie biorą pod uwagę bukmacherzy i ja to rozumiem i nie mam zamiaru polemizować) a co mimo wszystko dobitnie pokazał wczorajszy mecz. Pewnie się dużo nie pomylę jeśli powiem, że za każdą złotówkę postawioną wczoraj na awans Arsenalu płacili ze 30 a za Bayernu 1,1.
To że bukmacherzy ustalili takie, a nie inne kursy oznacza tyle, że uważali, że gdyby takie spotkanie miało się wielokrotnie powtórzyć, to:
- pewna część meczów zakończyłaby się rozjechaniem gości
- jeszcze większa część jakimś skromnym zwycięstwem Bayernu lub remisem
- jakiś tam odsetek wygraną Arsenalu, nie dającą jednak mu awansu
- niewielki procent - wysoką wygraną gości i ich awansem do kolejnej rundy.
Bukmacherzy nie wykluczyli tego, że Arsenal może awansować, tylko uznali to za mało prawdopodobne. Na podstawie pojedynczej realizacji tego (w zasadzie) procesu losowego nie da się stwierdzić, że nie mieli racji. Nie można by tego stwierdzić nawet, gdyby Arsenal wygrał 0:5.
No i tutaj dochodzimy do kolejnego błędu rzeczowego. Piszesz że 12,5% oznacza, że każdy może wygrać z każdym. Ja powiem że gdybyś ocenił szanse takiego Galatasaray na 0,00001%, to w dalszym ciągu by oznaczało że może wygrać z każdym. Co innego stwierdzenie "Malaga może wygrać z LM" (czyli innymi słowy "nie jest niemożliwe, że Malaga wygra LM"), a co innego stwierdzenie "Malaga ma takie same szanse na triumf jak Barcelona" (czyli "jest równie prawdopodobne że LM wygra Malaga jak to, że wygra Barcelona"). Z pierwszym stwierdzeniem jak najbardziej jestem w stanie się zgodzić. Z drugim - w żadnym wypadku. W Twojej logice natomiast albo ktoś ma szanse wygrać rozgrywki (wg. Twoje modelu musi ich mieć równo 12,5%), albo ich nie ma (czyli 0%). A gdzie stany pośrednie? Nie można mieć np. 2,3% albo 4,3% szans na ostateczne zwycięstwo?mateo369 pisze: Niby przepaść a boisko pokazało zupełnie co innego, bo to jest LM i na tym etapie nie ma już słabych drużyn, każdy może wygrać z każdym i moje 12.5%, które jest wynikiem prostego rachunku prawdopodobieństwa, to właśnie miało pokazać.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
mateo369 , popełniłeś straszny błąd pisząc metaforycznie o tych 12.5% bo ludzie gotów są do walki na noże i rozkmin doktora od sterowania dyskretnego i ekonomii tanich linii lotniczych, byle tylko ktoś napisał że mają rację :lol: daj sobie spokój człowieku, bo zahor klika F5 na forum i to chłonie. Już widzę zahora w teleturnieju "Milionerzy", gdzie uczestnik mówi że jest pewny swojej odpowiedzi na 25%, wtedy zahor wstaje z krzesełka, wymachując szabelką krzyczy "ty cymbale! źle opracowałeś model matematyczny, na pewno jedna z tych odpowiedzi jest bardziej prawdopodobna, trololo".
Chciałbym galatę bądź malagę. Na szczęście w tym roku półfinały są znowu losowane więc wszystko może się dobrze dla nas ułożyć i dojdziemy do Wembley. Zupełna abstrakcja, ale ja w to wierzę.
Chciałbym galatę bądź malagę. Na szczęście w tym roku półfinały są znowu losowane więc wszystko może się dobrze dla nas ułożyć i dojdziemy do Wembley. Zupełna abstrakcja, ale ja w to wierzę.
Ostatnio zmieniony 14 marca 2013, 20:27 przez pan Zambrotta, łącznie zmieniany 1 raz.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
Nie masz racji, szansa że moneta stanie na sztorc (krawędź to może być stołu) jest 1/4, bo zapomniałeś o jeszcze jednej możliwości - przecież ona może zawisnąć w powietrzu.zahor pisze:Sorki, a co rozumiesz przez "matematyczne szanse"? Po prostu liczbę wariantów promujących daną ekipę (czyli 1) podzieloną przez wszystkie możliwe warianty (osiem)? Idąc tym tokiem rozumowania, jak rzucasz monetą to też są trzy możliwości: może wypaść orzeł, może być reszka, albo moneta może stanąć na krawędzi. Według Twoich prawideł, nie wchodzimy w to które wariant z obiektywnych przyczyn prędzej zajdzie, czyli dochodzimy do wniosku że "matematyczne szanse" wylosowania orła są takie, jak tego że moneta stanie na krawędzi i wynoszą 1/3.
Ja wyraźnie podkreśliłem - moim zdaniem każdy ma jednakowe szanse na wygraną ale jednocześnie nie polemizuję z bukmacherami (co też napisałem) bo wiadomo, że ich kursy z kosmosu się nie biorą. Jeśli więc Ty wyciągasz z kontekstu tylko wygodne dla siebie fakty i sugerujesz że ktoś tu zwariował, to mi się odechciewa dalszej rozmowy, bo to przyjemność porównywalna z piciem piwa przez słomkę.zahor pisze:Możesz mi zatem wyjaśnić dlaczego wszystkie firmy bukmacherskie za wygraną jednych płacą jakieś 20 razy więcej, niż za innych? Ktoś zwariował - oni albo Ty.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Gotti
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2005
- Posty: 1263
- Rejestracja: 06 marca 2005
Osobiście chciałbym Real, Barce albo Bayern, bo oglądanie dwumeczu z Galatą czy Malagą mi się nie widzi, a tak czy siak prędzej czy później z Bayernem czy Realem musielibyśmy zagrać. Poza tym Real straszny nie jest ani trochę według nie. Bayern niby mocny, ale ja tej ich mocarności nie widzę i wiem, że byśmy ich klepnęli jak to robiliśmy za Capello.
Barcelona wydaje się najtrudniejsza, ale jak udowodnił słaby Milan w pierwszym meczu można z nimi spokojnie wygrać.
Może jestem pewny siebie, ale to inni powinni się obawiać nas, a nie my ich.
Barcelona wydaje się najtrudniejsza, ale jak udowodnił słaby Milan w pierwszym meczu można z nimi spokojnie wygrać.
Może jestem pewny siebie, ale to inni powinni się obawiać nas, a nie my ich.
- joy
- Katalończyk
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
- Posty: 676
- Rejestracja: 18 kwietnia 2012
mateo369 pisze:Jak ktoś będzie teraz pieprzył, że Real, Barca, Bayern bądź Juve mają choćby odrobinę większą szansę na zwycięstwo od pozostałych zespołów, to od razu niech się mocno puknie w głowę.
Ja bym dodał jeszcze "moim skromnym zdaniem"mateo369 pisze:Ja wyraźnie podkreśliłem - moim zdaniem każdy ma jednakowe szanse na wygraną ale jednocześnie nie polemizuję z bukmacherami

- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Mam takie głupie pytanie - jak bardzo trzeba nie mieć co robić, żeby robić jakieś próbne losowania? :doh: To już więcej sensu ma dyskutowanie z Castielem.......
Dodam tak nawiasem, że decyzja Sneijdera o dołączeniu do Galatasaray nie była jednak taka głupia jak się z początku wydawała.
Dodam tak nawiasem, że decyzja Sneijdera o dołączeniu do Galatasaray nie była jednak taka głupia jak się z początku wydawała.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
mało o życiu wieszPan Mietek pisze:Mam takie głupie pytanie - jak bardzo trzeba nie mieć co robić, żeby robić jakieś próbne losowania? :doh: To już więcej sensu ma dyskutowanie z Castielem.......

- filippo
- Juventino
- Rejestracja: 29 listopada 2004
- Posty: 894
- Rejestracja: 29 listopada 2004
Różnica między nami jest taka, że tym czym dla ciebie jest sufit, dla mnie jest podłogą i ja mam głęboko w odbytnicy, że zagramy potencjalnie z Malagą i mecz będzie nudny i słaby marketingowo, bo to daje nam większe szanse na awans do 1/2. A z koksami i tak zagramyGotti pisze:Osobiście chciałbym Real, Barce albo Bayern, bo oglądanie dwumeczu z Galatą czy Malagą mi się nie widzi
- Santos
- Juventino
- Rejestracja: 13 sierpnia 2011
- Posty: 99
- Rejestracja: 13 sierpnia 2011
Takiego bełkotu na tym forum jeszcze nie słyszałem, to już mądrzejsze było ustawianie Giovinco jako b2bmateo369 pisze:Nie masz racji, szansa że moneta stanie na sztorc (krawędź to może być stołu) jest 1/4, bo zapomniałeś o jeszcze jednej możliwości - przecież ona może zawisnąć w powietrzu.zahor pisze:Sorki, a co rozumiesz przez "matematyczne szanse"? Po prostu liczbę wariantów promujących daną ekipę (czyli 1) podzieloną przez wszystkie możliwe warianty (osiem)? Idąc tym tokiem rozumowania, jak rzucasz monetą to też są trzy możliwości: może wypaść orzeł, może być reszka, albo moneta może stanąć na krawędzi. Według Twoich prawideł, nie wchodzimy w to które wariant z obiektywnych przyczyn prędzej zajdzie, czyli dochodzimy do wniosku że "matematyczne szanse" wylosowania orła są takie, jak tego że moneta stanie na krawędzi i wynoszą 1/3.
Ja wyraźnie podkreśliłem - moim zdaniem każdy ma jednakowe szanse na wygraną ale jednocześnie nie polemizuję z bukmacherami (co też napisałem) bo wiadomo, że ich kursy z kosmosu się nie biorą. Jeśli więc Ty wyciągasz z kontekstu tylko wygodne dla siebie fakty i sugerujesz że ktoś tu zwariował, to mi się odechciewa dalszej rozmowy, bo to przyjemność porównywalna z piciem piwa przez słomkę.zahor pisze:Możesz mi zatem wyjaśnić dlaczego wszystkie firmy bukmacherskie za wygraną jednych płacą jakieś 20 razy więcej, niż za innych? Ktoś zwariował - oni albo Ty.
Żeby nie było offtop,
Mam nadzieję, że nie Barcelona (Messi). Cała reszta wydaje się być spokojnie w naszym zasięgu.
- juvemaroko
- Juventino
- Rejestracja: 05 lutego 2012
- Posty: 1668
- Rejestracja: 05 lutego 2012
Jesli po takim losowaniu nie zagramy w finale to po prostuD-Rose pisze: Juventus - Galatasaray
Barcelona - Bayern
Real - Dortmund
PSG - Malaga
A pary do 1/2 mogłby byc takie:
Juventus - Galatasaray / PSG - Malaga
Barcelona - Bayern / Real - Dortmund
:twisted:
