A skad wiesz, czy sedziowie beda probowac sie wybronic, a w gruncie rzeczy nie maja odczucia, ze zrobili blad? Cytujac sedziego ktory kiedys wypowiadal sie na antenie programu o pilce: Sedziowie moga przeprosic, ale nie moga przyznac sie do bledu.LordJuve pisze:Moj drogi, ale co Ty próbujesz mi udowodnić? Mam powtórzyć wszystko co napisałem wcześniej?johnnybgoode pisze: To jak myślisz, brak karnego wczoraj (i to nie jednego, tylko trzech) był krzywdzący, czy nie?
Serio, nie mam teraz czasu na forumowe flamewary (sesja itp. bzdury). Napiszę Ci tylko tyle: poczucie sprawiedliwości to jedno, przepisy to drugie. To, że my, kibice Juve czujemy się skrzywdzeni tą absurdalną decyzją abritra jest całkowicie normalne. Jednak podobnie jak w przykładach, które podałeś, w tej konkretnej sytuacji na takie a nie inne (jak to piszecie "niezgodne z duchem gry"...a tego ducha to se możecie między bajki wsadzić, duch duchem a przepisy stanowić mają jedno dla wszystkich) decyzje pozwala SYSTEM, reguły gry w piłkę nożną.
Dlatego, nawet jesli wiedza ze zrobili blad, lub tez zrobili go celowo, nigdy sie nie przyznaja.
A "siatkóweczka" to reka ewidentna była.
Jesli TAKICH karnych sie nie dyktuje, to czy w ogole w Serie A dyktuje sie jakiekolwiek karne za reke? Moze za zlapanie pilki w ręce też nie?
A śmiej sie, śmiej. Mało to bylo w roznych ligach, a nawet czasem w LM bardzo kuriozalnych sytuacji, w ktorych sedziowie MUSIELI widziec spalonego/faul a mimo to go nie dyktowali? Lub na odwrot. Byli tak blisko, ze ni cholery nie mogli dac sie nabrac na nurkowanie, a i tak dyktowali karnego? Ja mysle, ze celowe dzialanie na szkode, jest bardzo prawdopodobne.LordJuve pisze:Problem w tym, że sędziowie doskonale wszystko widzieli...hyh, ciekawe ile skrzynek neapolitańskiej kiełbasy im obiecali...:lol:Dobry Mudżyn pisze:Jesli ktos twierdzi, ze karnego nie bylo, to byl slepy :o


