Transfery w Europie
- Juras_Senat
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Posty: 838
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Przecież dzięki rozrzutności niektórych właścicieli gruba forsa zasila kasy takich klubów jak Porto czy Udinese. Milan mógł podreperować swój budżet dzięki hojności PSG. Ta forsa idzie do piłki, trafia do ludzi, którzy ją później dobrze wydają, na normalne transfery, scouting czy szkolenie młodzieży. Zresztą nie można określić granicy dla kwoty, którą można wydać a która już przechodzi ludzkie pojęcie. Gdyby głębiej się zastanowić to sprzedawanie i kupowanie ludzi kopiących piłkę za miliony euro samo w sobie jest niemoralne.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Jak to wytłumaczyć...Juras_Senat pisze:Aha.. Czyli wcześniej (przed Romkiem) rynek był zdrowy, a Crespo, Anelka, Overmars, Ferdinand, Rui Costa, Vieri, Mendieta czy Batistuta kosztowałi tyle ile realnie byli warci?
Nie rozumiem podobnego podejścia. :roll:
Skoro może i wydaje, to co w tym złego?

Porównujesz transfery piłkarzy, którzy się wyróżniali do piłkarzy wielkiego formatu w swoim czasie...
Essien i Drogba np byli nieźli i wyróżniali się na tle ligi, ale przyrównanie ich do tych mienienionych przez Ciebie trochę im umniejsza...
Pojawił się osobnik, który traktuje klub jak zabawkę i pieniędzmi chce zdobyć największe sukcesy i nic go więcej nie obchodzi. Abramowicza nic nie obchodzi co się dzieje w klubie, a np jak wygląda przy naszym Agnellim? ManUTD czy Juve nie powstało z czyjego kaprysu tylko inicjatywy np dzieciaków w szopie i w ciągu całej histiorii wielu piłkarzy wypaliło bez wydawania wielkich kwot. Taki Zidane przyszedł niemal za drobne. Dzisiaj na starcie kosztowałby 20 mln.
- Juras_Senat
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 21 marca 2010
- Posty: 838
- Rejestracja: 21 marca 2010
Castiel pisze:Jak to wytłumaczyć...Juras_Senat pisze:Aha.. Czyli wcześniej (przed Romkiem) rynek był zdrowy, a Crespo, Anelka, Overmars, Ferdinand, Rui Costa, Vieri, Mendieta czy Batistuta kosztowałi tyle ile realnie byli warci?
Nie rozumiem podobnego podejścia. :roll:
Skoro może i wydaje, to co w tym złego?![]()
Porównujesz transfery piłkarzy, którzy się wyróżniali do piłkarzy wielkiego formatu w swoim czasie...
Essien i Drogba np byli nieźli i wyróżniali się na tle ligi, ale przyrównanie ich do tych mienienionych przez Ciebie trochę im umniejsza...
Nikomu nie umniejszam, zwracam Twoją uwagę na fakt, że ogromne kwoty płaciło się za piłkarzy jeszcze przed erą Abramowicza, a jak się okazuje, niektóre jego wydatki były bardziej opłacalne niż te poczynione przez innych w przeszłości (Mendieta, Overmars).
Pamiętasz takiego piłkarza jak Denilson? W 1998r Betis zapłacił za niego ok. 30mln euro, sam piłkarz okazał się totalnym niewypałem. Jak więc można oskarżać Romka o psucie rynku skoro ten proces trwał na długo przed jego zainwestowaniem w Chelsea?
Naprawdę uważasz, że człowieka który zainwestował w klub pewnie z 1mld € nie obchodzi co się dzieje z nim dzieje? A i w czym jest gorszy od naszego Andrei?Castiel pisze:Pojawił się osobnik, który traktuje klub jak zabawkę i pieniędzmi chce zdobyć największe sukcesy i nic go więcej nie obchodzi. Abramowicza nic nie obchodzi co się dzieje w klubie, a np jak wygląda przy naszym Agnellim?
Chelsea powstała dzięki dzieciakom w szopie na sto lat przed Abramowiczem, historię i skucesy miała zbliżoną do np. takiego Lazio czy Romy, które to na przełomie wieku wygrały scudetto dzięki ogromnym nakładom finansowym. Oczywiście Juventus i Milna brzydzą się wydawaniem pieniędzy, należą do biednych ludzi, a wszystko zawdzięczają tytanicznej pracy i wynagrodzeniu w orzechach.Castiel pisze:ManUTD czy Juve nie powstało z czyjego kaprysu tylko inicjatywy np dzieciaków w szopie i w ciągu całej historii wielu piłkarzy wypaliło bez wydawania wielkich kwot.
Taki Omar Sivori kosztował Juventus 93tys, a był to ówczesny rekord.Castiel pisze:Taki Zidane przyszedł niemal za drobne. Dzisiaj na starcie kosztowałby 20 mln.
Jak Serie A w latach 90-tych było finansową i sportową potęgą, to cieszyłem się z tego, a teraz nie przeszkadza mi dominacja na tym polu drużyn angielskich, taka jest kolej rzeczy. My przespaliśmy moment na dalszy rozwój, co wykorzystali inni. Nie bez powodu Roman pojawił się w Londynie a nie takiej Parmie np.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Platini bardzo się stara zreformować wszystko co tylko mu przyjdzie do głowy. Podczas konferencji w Dubaju na swój troskliwy sposób przyjrzał się współwłasnościom.
"Pieniądze w piłce nożnej są problemem, stają się również problemem w kwestii współwłasności kart zawodników. W rezultacie zawodnik nie może podejmować kluczowych decyzji odnośnie swojej przyszłości. Nieprzejrzyste zapisy często determinują zewnętrznie terminy i poszczególne wybory. Anglia i Francja zakazały tego systemu i chciałbym, aby cała Europa zrobiła to samo."
"Pieniądze w piłce nożnej są problemem, stają się również problemem w kwestii współwłasności kart zawodników. W rezultacie zawodnik nie może podejmować kluczowych decyzji odnośnie swojej przyszłości. Nieprzejrzyste zapisy często determinują zewnętrznie terminy i poszczególne wybory. Anglia i Francja zakazały tego systemu i chciałbym, aby cała Europa zrobiła to samo."
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1532
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Świat zwariował, bo gość, który ma na awatarze leseferystę pisze o konieczności interwencjonizmu w wolny rynek. Oczywiście dobrze to świadczy o Twoim myśleniu, ale słabo o dobieraniu wzorców...Castiel pisze: Jak dla mnie to powinny być jakieś ograniczenia...chociaż to też ingerowanie w jakąś tam wolność...
(..)
Świat zwariował.

Moim zdaniem wszystko (o czym tu mowa) powinno być nadzorowane i regulowane przez organy nadrzędne. Nie mam nic przeciwko wydawaniu miliarda eurasiów na CR7, ale taka transakcja powinna mieć dowalony podatek 75%, na rzecz pozostałych (słabszych) klubów np. w danej lidze czy coś...
PS. polecam świetny wywiad z Zimbardo (Miecugow :lol: - Inny punkt widzenia), gdzie mowa o argumentacji dlaczego bogatsi powinni płacić wyższe podatki...
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Stare dzieje. Teraz wydaje mi się, że jak ktoś chce wydać worek kasy na zawodnika to ok. Droga wolna, ale jakim trzeba być frajerem by np na Lucasa (PSG) wydać 40 mln? Jakim frajerem trzeba być żeby zapłacić za zawodnika z rocznym kontraktem ponad 30 mln? (RVP). Bogactwo nie bierze się samo z siebie. Opodatkowanie bogatego nie ma sensu. To, że ktoś jest pierdołą i nie umie stworzyć czegoś dobrego i dogonić bogatego to jego wina, nie bogatego.yanquez pisze:Świat zwariował, bo gość, który ma na awatarze leseferystę pisze o konieczności interwencjonizmu w wolny rynek. Oczywiście dobrze to świadczy o Twoim myśleniu, ale słabo o dobieraniu wzorców...Castiel pisze: Jak dla mnie to powinny być jakieś ograniczenia...chociaż to też ingerowanie w jakąś tam wolność...
(..)
Świat zwariował.![]()
Napoli i Fiorentina raptem kilka lat temu to były kluby w ruinie, tak jak Juventus i co? Można dogonić bogatego.
Billa Gatesa, który na marginesie wpompował mnóstwo pieniędzy w pomoc biednym itd nienawidziła cała Ameryka. Rzucali w niego jajami na ulicy albo rozwalali mu tort na twarzy. Jak ktoś jest zazdrosnym i zawistnym golcem czyli po prostu <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> to to jest wina bogatego?
Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2012, 10:20 przez Castiel, łącznie zmieniany 1 raz.
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Otóż to, wszyscy dookoła piszą o tym, jak to wielkie pieniądze pompowane w futbol zabijają ten sport, a popatrzcie na to od drugiej strony. Ile talentów nigdy nie zostałoby dostrzeżonych, albo nigdy nie rozwinęłoby się w szkółkach młodzieżowych, gdyby pieniądze w piłce był dziesięć albo sto razy mniejsze. Myślicie że np. Barcelonie opłacałoby się wysyłać skautów na koniec świata, żeby sprowadzić i poddać kuracji hormonalnej jakiegoś 13-latka, gdyby za prawa do transmisji, reklamy, premie itp. płacono im pięćdziesiąt razy mniej niż teraz? Czy kluby takie jak Udinese albo Porto szukałyby talentów po całym świecie, gdyby potem mogły je sprzedać za góra pół miliona?Ouh_yeah pisze:Przecież dzięki rozrzutności niektórych właścicieli gruba forsa zasila kasy takich klubów jak Porto czy Udinese. Milan mógł podreperować swój budżet dzięki hojności PSG. Ta forsa idzie do piłki, trafia do ludzi, którzy ją później dobrze wydają, na normalne transfery, scouting czy szkolenie młodzieży. Zresztą nie można określić granicy dla kwoty, którą można wydać a która już przechodzi ludzkie pojęcie. Gdyby głębiej się zastanowić to sprzedawanie i kupowanie ludzi kopiących piłkę za miliony euro samo w sobie jest niemoralne.
Przez to że w futbolu pojawiają się coraz większe pieniądze, opłaca się inwestować w rozwój tej dyscypliny futbolu na coraz większych zadupiach, w coraz biedniejszych krajach, dając szansę na normalne życie coraz większej liczbie łepków którzy dzięki temu nie pójdą w narkotyki czy handel bronią, a mogą kiedyś wyrosnąć na kapitalnych piłkarzy. Nie zdziwię się, jeżeli w przeciągu następnych 10-15 lat pojawi się w piłce kilku genialnych piłkarzy, którzy dołączą do Pele, Maradony i Messiego w gronie najlepszych w historii. Po prostu nigdy wcześniej tak wielu dzieciaków na całym świecie nie miało aż takich możliwości rozwoju i trafienia pod opiekę profesjonalnych trenerów.
Mniej więcej takim samym jak ten, kto płaci 50 baniek za jakiegoś bramkarzyka z mlekiem pod nosem. Jedna i druga transakcja, jak się z czasem okazało, była strzałem w dziesiątkę, jednej i drugiej nikt nie żałuje, więc nie rozumiem zarzutu. Van Persie to absolutna światowa czołówka na pozycji wysuniętego napastnika, chętnych na niego było od czapy, stąd też trzeba było zapłacić za niego 30 milionów. To tak jakbyś się awanturował dlaczego iPhone 4S jest droższy od większości telefonów na rynku, mimo że to przecież stary model bo wyszła już piątka.Castiel pisze:Jakim frajerem trzeba być żeby zapłacić za zawodnika z rocznym kontraktem ponad 30 mln? (RVP).
Nie mogę znaleźć tego materiału na YT, z tezą się nie zgadzam, ale też nie chcę tutaj wchodzić w dyskusję bo zaraz wparuje LordJuve i będzie pozamiatane.yanquez pisze: PS. polecam świetny wywiad z Zimbardo (Miecugow :lol: - Inny punkt widzenia), gdzie mowa o argumentacji dlaczego bogatsi powinni płacić wyższe podatki...
Celowo przejaskrawiłem, ale pytanie jest dalej aktualne - płacenie za 23-letniego, obiecującego bramkarza dwa razy więcej niż ktokolwiek kiedykolwiek w historii piłki nożnej (wcześniejszej i późniejszej) dał za golkipera to naturalne posunięcie, natomiast wydanie 30 mln za jednego z trzech najlepszych środkowych napastników świata to oznaka frajerstwa, bo gość miał tylko rok do końca kontraktu?Castiel pisze:Jeśli dla Ciebie Buffon (bo podejrzewam, że to do niego pijesz) miał mleko pod nosem to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Buffon rozegrał w Parmie jakieś 160 meczy i bronił świetnie. Tyle samo meczy dla Juve ma teraz bodaj Marchisio. On też ma mleko pod nosem?
Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2012, 11:08 przez zahor, łącznie zmieniany 1 raz.
- Castiel
- Juventino
- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Jeśli dla Ciebie Buffon (bo podejrzewam, że to do niego pijesz) miał mleko pod nosem to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Buffon rozegrał w Parmie jakieś 160 meczy i bronił świetnie. Tyle samo meczy dla Juve ma teraz bodaj Marchisio. On też ma mleko pod nosem?zahor pisze: Mniej więcej takim samym jak ten, kto płaci 50 baniek za jakiegoś bramkarzyka z mlekiem pod nosem.
- yanquez
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Posty: 1532
- Rejestracja: 09 grudnia 2004
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Nie do końca. Taka opłata mogłaby być naliczana jedynie wobec overpaidów, coś na wzór podatku progresywnego. Fajny system jest również zapodany w NBA (tutaj może Mietson niech się wypowie, bo wie lepiej). Bezpośredni transfer kasy do Mallorki brzmi dziwnie, ale chodzi mi o jakiś czynnik równoważący (mający na celu obniżenie przewagi finansowej, a nie jej całkowite zniwelowanie).Ouh_yeah pisze:Czyli jak Real sobie kupi gwiazdora to Mallorca ma dostać z tego działkę bo jest biedna? To nie ma kompletnie żadnego sensu
Generalnie było tam trochę lewackich pierdół o miłości i człowieczeństwie, ale najważniejsze (dla mnie) było pokazanie, że podatki progresywne są korzystne z punktu widzenia gospodarki w ujęciu makro.zahor pisze:Nie mogę znaleźć tego materiału na YT, z tezą się nie zgadzam, ale też nie chcę tutaj wchodzić w dyskusję bo zaraz wparuje LordJuve i będzie pozamiatane.yanquez pisze: PS. polecam świetny wywiad z Zimbardo (Miecugow :lol: - Inny punkt widzenia), gdzie mowa o argumentacji dlaczego bogatsi powinni płacić wyższe podatki...
Dokładnie o coś na wzór salary cap mi chodzi. Mogłoby to dotyczyć zarówno pensji jak i transferów. Ciężko mi wypowiedzieć się o realności wprowadzenia takich systemów, bo się po prostu na tym nie znam. Wypowiedź ma charakter ideologicznyDante93 pisze:Chodzi Ci o salary cap? Jak dla mnie pomysł nierealny jeżeli chodzi o piłke nożną. W obrębie jednej ligi (tak jak w NHL, NBA etc) może i jest to wykonalne i bardzo dobre rozwiązanie sprawiające, że niemożliwa jest dominacja jednego zespołu, ale nie wyobrażam sobie wprowadzenia takiego systemu na skale wszystkich lig europejskich. Aczkolwiek dla nas byłoby to korzystne rozwiązanie, bo nie trzeba by było się martwić, że nie damy rady kogoś sprowadzić bo np. ManC czy innego PSG zamiast naszych 5 mln pensji zaproponuje komuś 12 bo poprostu będą musieli trzymać się limitów. Ale to raczej utopijny pomysł.yanquez pisze:Fajny system jest również zapodany w NBA

Ostatnio zmieniony 30 grudnia 2012, 13:16 przez yanquez, łącznie zmieniany 1 raz.
- Dante93
- Juventino
- Rejestracja: 21 lutego 2011
- Posty: 1331
- Rejestracja: 21 lutego 2011
Chodzi Ci o salary cap? Jak dla mnie pomysł nierealny jeżeli chodzi o piłke nożną. W obrębie jednej ligi (tak jak w NHL, NBA etc) może i jest to wykonalne i bardzo dobre rozwiązanie sprawiające, że niemożliwa jest dominacja jednego zespołu, ale nie wyobrażam sobie wprowadzenia takiego systemu na skale wszystkich lig europejskich. Aczkolwiek dla nas byłoby to korzystne rozwiązanie, bo nie trzeba by było się martwić, że nie damy rady kogoś sprowadzić bo np. ManC czy innego PSG zamiast naszych 5 mln pensji zaproponuje komuś 12 bo poprostu będą musieli trzymać się limitów. Ale to raczej utopijny pomysł.yanquez pisze:Fajny system jest również zapodany w NBA
ktoś tam pisze:"(...)oni sa chorzy na zwyciestwa"
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Ja nie Mietson ale się wypowiem. System z salary cap jest pełen dziur i co kilka lat jest zmieniany, bo albo koszykarze nie są zadowoleni, albo właściciele klubów albo władze ligi. System opodatkowania w samej NBA wygląda tak, że po przekroczeniu kwoty na zbudowanie drużyny za każdego dodatkowego dolara musisz oddać do ligi tyle samo. Czyli w przypadku podpisania gracza za na np. 25mln/4lata to właściciel klubu musi wpłacić do kasy ligi w ciągu 4 lat właśnie 25 mln. Niby spoko system ale te pieniądze nie wracają tak naprawdę do klubów ligi, a sam ten zapis ma za zadanie wyrównać szanse i pomóc mniejszym ośrodkom/mniej zamożnym na wygrywanie z potentatami. W praktyce wygląda to tak, że Utah nigdy nie płaci więcej niż potrzeba/pozwala na to zapis o hard cap (takie mają zasady), Charlotte choćby mieli zasady gdzieś to ich najzwyczajniej nie stać, a w takim Milwaukee nikt nie chce grać, bo to dziura. Za to LA Lakers/New York/Brooklyn/Miami stać na płacenie wysokich kontraktów i podatków od nich + są to duże ośrodki gdzie gracze chcą grać, bo mogą przybić piątkę z Beckhamem, Jay-Z czy Bitt&Jolie i zrobić zakupy w najlepszych sklepach na świecie. Sztuczne to wszystko, bo w końcu bogatemu nikt nie zabroni.yanquez pisze:Fajny system jest również zapodany w NBA (tutaj może Mietson niech się wypowie, bo wie lepiej).
- ewerthon
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2008
- Posty: 2620
- Rejestracja: 03 marca 2008
Raz w życiu zgodzę się całkowicie z Castielem. Zahor przegiął i to znacząco z tym określeniem. Buffon w momencie transferu był reprezentantem jednego z najsilniejszych krajów na świecie. Za to w najsilniejszej lidze miał już na koncie kilka trofeów m.in. Puchar UEFA. Przed transferem do Juve dwukrotnie wybierano go najlepszym bramkarzem roku itd....Castiel pisze:Jeśli dla Ciebie Buffon (bo podejrzewam, że to do niego pijesz) miał mleko pod nosem to nie wiem czy się śmiać czy płakać. Buffon rozegrał w Parmie jakieś 160 meczy i bronił świetnie. Tyle samo meczy dla Juve ma teraz bodaj Marchisio. On też ma mleko pod nosem?zahor pisze: Mniej więcej takim samym jak ten, kto płaci 50 baniek za jakiegoś bramkarzyka z mlekiem pod nosem.
Oczywiście kwota transferu była przeogromna, ale wtedy nie było lepszego na tej pozycji w tej grupie wiekowej. Zresztą, to był ten szalony okres kiedy to włoskie kluby wydawały grube miliony i nie liczyły się z pieniędzmi. O czym niestety teraz możemy jedynie pomarzyć.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
czy my musimy patrzeć się na hamburgerskie ligi, gdzie pojęcie "remis" nie istnieje bo to nuda, można prać się legalnie po mordzie, w imię równosci nie można mieć więcej niż inni i im jesteś słabszy masz większe szanse na pozyskanie młodych talentów? Pomijam już system transferowy który istniał 2000 lat temu w starożytnym rzymie, tam też handlowano <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>.
mnie zawsze śmiać się chce, jak ktoś mówi że zapąłcono w jego mniemaniu "za dużo" za zawodnika, bo jak on był mały to płacono dwa razy mniej, że Cavani za dużo kosztuje itp. Karta Cavaniego jest własnością De Laurentisa i to jego święte prawo odsprzedać ją za tyle pieniędzy, ile sobie życzy.

mnie zawsze śmiać się chce, jak ktoś mówi że zapąłcono w jego mniemaniu "za dużo" za zawodnika, bo jak on był mały to płacono dwa razy mniej, że Cavani za dużo kosztuje itp. Karta Cavaniego jest własnością De Laurentisa i to jego święte prawo odsprzedać ją za tyle pieniędzy, ile sobie życzy.