Igrzyska olimpijskie - wszystko poza piłką nożną
- Skibil
- Redaktor
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
- Posty: 1215
- Rejestracja: 27 czerwca 2007
W pływaniu jest taka zależność: im młodszy, tym lepiej wypada na krótszych dystansach. Rekord Chinki jest fantastyczny i wcale bym się nie zdziwił gdyby stosowali u niej doping genetyczny. Z drugiej jednak strony, do takiego Phelpsa czy Bolta nikt nie ma zastrzeżeń mimo wyników.
Co mi się najbardziej podobało? Mini Coopery dowożące dyski/młoty/oszczepy i radość Majewskiego po zdobyciu złota. Bardzo podobało mi się też zachowanie biegaczki z Turcji (niestety nie pamiętam jak był to dystans), która mimo odniesionej kontuzji w czasie biegu postanowiła dokończyć zawody - to jedna z niewielu prawdziwie olimpijskich postaw na tych igrzyskach.
Co mi się najbardziej podobało? Mini Coopery dowożące dyski/młoty/oszczepy i radość Majewskiego po zdobyciu złota. Bardzo podobało mi się też zachowanie biegaczki z Turcji (niestety nie pamiętam jak był to dystans), która mimo odniesionej kontuzji w czasie biegu postanowiła dokończyć zawody - to jedna z niewielu prawdziwie olimpijskich postaw na tych igrzyskach.
- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Czerniak z wynikiem z MŚ miałby złoto.zoff pisze: Małachowski, kajakarki, siatkarze, Dołęga. Zgadzam się, ale dlaczego zestawiacie z nimi pływaków? To tylko pompowanie przez TVP. Polska w pływaniu elitą nie jest,
Zawodów ogółem po polskiej stronie było dużo, zarówno jakość, jak i ilość medali mogły być większe i to spokojnie.
Fajdek, Siemionowski, Dołęga, wszyscy przegrali gorzej, bo w głowach. Prawdą jest, że Polacy mają frajerstwo we krwi. Niestety. Było nie za dobrze, ale "10" medali było, więc zmian nie będzie.
Podstawową powinno być odchudzenie ekipy i to radykalne i zaniechanie niektórych konkurencji i dyscyplin.
Siatkarze przegrali, bo "nasz człowiek" Anastasi przeliczył się. Małachowski miał dużą konkurencję. Tak dużo znowu nie przegrał.
Co do dopingu, to on pewnie jest, nie tylko w Chinach i USA. Wynik Korei Płd też jest zastanawiający.
- probeert
- Juventino
- Rejestracja: 12 marca 2011
- Posty: 125
- Rejestracja: 12 marca 2011
Masz pewnie na myśli Merve Aydin i dystans 800 metrów - 40. pozycja. Również podobała mi się jej olimpijska postawa i walka (jeśli tak to można poźniej nazwać) do samego końcaSkibil pisze:[...]Bardzo podobało mi się też zachowanie biegaczki z Turcji (niestety nie pamiętam jak był to dystans), która mimo odniesionej kontuzji w czasie biegu postanowiła dokończyć zawody - to jedna z niewielu prawdziwie olimpijskich postaw na tych igrzyskach.

In Marotta I trust...
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Generalnie zmiany w PKOlu po średnich Igrzyskach wyglądały zwykle w ten sposób, że tworzono jakąś grupę pupilków, którzy na dzisiaj są dobrzy-nieźli (a za cztery lata niekoniecznie), ewentualnie leciało kilka główek i tyle.
Tu by trzeba było inwestycji w młodych, ale cóż - to słabe marketingowo dyscypliny, nikt w nie chce pakować kasy, która niekoniecznie się zwróci.
Tu by trzeba było inwestycji w młodych, ale cóż - to słabe marketingowo dyscypliny, nikt w nie chce pakować kasy, która niekoniecznie się zwróci.
- zoff
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Posty: 2462
- Rejestracja: 12 lipca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Wiesz co nawet niekoniecznie. Kobiety dojrzewają szybciej i te najlepsze progi niektórych predyspozycji osiągają już w wieku 12 lat jak podają niektóre źródła. Później można tylko podtrzymać poprzez trening. Ale wiadomo - Chiny. Tam może zdarzyć się po prostu wszystko.LordJuve pisze: Bardzo mnie ciekawi, czy ten wielki "talent" (?) wystąpi w IO za 4 lata. Skoro już w wieku 16 lat imponuje takimi możliwościami to co będzie jak jeszcze bardziej się rozwinie?
- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Trzeci set finału siatkówki <3. Brazylia gra najlepiej od dawna, ale Ruscy się nie poddają.
- Vimes
- Juventino
- Rejestracja: 06 maja 2003
- Posty: 5874
- Rejestracja: 06 maja 2003
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
chcialbym przypomniec, ze w klasyfikacji na najlepszego specjaliste olimpijskiego ever zajalem - a jakze - pierwsze miejsce. Taka sama roznice w typach mial K.M., a wiec o wyniku koncowym zadecydowala ilosc typowanych zlotych medali. tak wiec chwala dla mnie, znam sie na wszystkim co popadnie. Niedlugo zastapie bartka88, chociaz jako box to boxa widzialbym vucinicia bo roksi ze swoimi mustaszami (madmo, slowo `roksi` to znak.towarowy zastrzezony przyslugujacy w uzywaniu na pozwolenie. uszanuj to jak ja szanuje te farbowane lisy).
one direction - makes you beautiful od jutra u mnie w aucie
spice girls <3
one direction - makes you beautiful od jutra u mnie w aucie

spice girls <3
- @D@$
- Juventino
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
- Posty: 1764
- Rejestracja: 02 kwietnia 2004
Podczas wczorajszej ceremonii puścili taką zbitkę sportowców płaczących ze szczęście i wręcz przeciwnie. Niewątpliwie obrazem zapadającym w pamięć będzie ta biedna Koreanka która ostatecznie przegrała półfinał w szermierce (już nie pamiętam czy to była szabla czy szpada, nieważne). Pal licho czy należy krytykować sędziów za ostateczną decyzję, bo przecież skoro ta sekunda trwała 3 akcje to też nie można było nagle tego zanegować, bo wtedy zaś Niemka byłaby pokrzywdzona. Ale sam idiotyzm tej sytuacji (i absurdalne przeciąganie werdyktu) i przede wszystkim reakcja Koreanki to coś o czym będzie się pamiętać, zwłaszcza moemnt kiedy wszyscy już poszli a ona dalej bidulka siedziała na macie płacząc. Tyle miała dobrze, że drużynowo na srebro się załapała.Supersonic pisze:Prawie konczy sie ta wielka impreza- zapraszam do TOP 5 - tego, kogo, najmocniej zapamietacie.
Swoją drogą mam wrażenie, że w finale ręcznej też coś dziwnie zatrzymywali. Tzn. przerwa i czas leciał dalej przez chwilę lub czas się zatrzymywał, ale ten główny a ten za karę zawodników był chwilę dłużej, ale może mi się zdawało.
Jak była ceremonia otwarcia, to tak sobie pomyślałem, że skoro Brytyjczycy już tak wrzucili wszystkiech artystów co mieli, to może brakuje Monty Pythona i proszę, wczoraj Eric Idle

Ale jednak chyba wczoraj trochę przesadzili. Tzn. już na otwarcie było takie małe "mydło i powidło", ale wtedy był jakiś pomysł na to wszystko. Wczoraj zaś wyszło takie "after party" i jakiś taki chaos (pozapraszali kogo mieli i niewiedzieli jak to upchać), aczkolwiek z Queenem fajnie to wyszło, tzn. początek z Freddim (swoją drogą, Vucinic się chyba robi na niego).
Aha, chyba wiem czemu Lucio nam już 2-3 mecze zawalił na początku, zdaje się, że Brazylijczycy ostatnio tak mają (w genach?). Finał z Meksykiem, 30 sekunda :doh:
Powiedzmypan Zambrotta pisze:chcialbym przypomniec, ze w klasyfikacji na najlepszego specjaliste olimpijskiego ever zajalem - a jakze - pierwsze miejsce. Taka sama roznice w typach mial K.M., a wiec o wyniku koncowym zadecydowala ilosc typowanych zlotych medali. tak wiec chwala dla mnie, znam sie na wszystkim co popadnie.
że trafiłeś.pan Zambrotta pisze:Mój typ - 8 medali, w tym 2 złote
Nie wiem co tak nagle w mediach o katastrofie na IO. pewnie 1-2 złota więcej i mówiłoby się o wielkim sukcesie i że jesteśmy potęgą. Kurde, wiem że siatkarze, Dołęga mogli pokazać coś więcej, ale kurde na co oni z tv liczyli?
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
Jeżeli patrzeć tylko i wyłącznie na tabelę medalową, to może nie wygląda to aż tak źle (chociaż dobrze też nie), natomiast jak się zagłębić w szczegóły, to już słabiej. Czytałem dzisiaj ten artykuł i utwierdziłem się w tym, o czym jakiś czas temu pisali na Weszło - to naprawdę wygląda tak jakby ci wszyscy sportowcy potraktowali IO jako zawody trzeciej kategorii. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt że 45 lekkoatletów przygotowuje się tak, żeby szczyt formy nastąpił akurat na Londyn, dla niektórych to najważniejsza impreza w życiu i powinni być najlepiej w życiu przygotowani, a tymczasem tylko jeden z nich ustanawia swój rekord życiowy? Chciałbym wiedzieć jak to wygląda w innych reprezentacjach. To samo pływacy - żadnego rekordu życiowego, a było ich 22. Czy to jest normalne? Czy to tak powinno wyglądać?@D@$ pisze: Nie wiem co tak nagle w mediach o katastrofie na IO. pewnie 1-2 złota więcej i mówiłoby się o wielkim sukcesie i że jesteśmy potęgą. Kurde, wiem że siatkarze, Dołęga mogli pokazać coś więcej, ale kurde na co oni z tv liczyli?
Wydaje mi się że to pokazuje jak złe były te igrzyska w wykonaniu Polaków. Gdyby nasi dwoili się troili, robili życiówki, osiągali najlepsze wyniki w sezonie, poprawiali rekordy kraju, a i tak nic by z tego nie było, to trzeba by po prostu przyjąć z pokorą do wiadomości fakt, że są do niczego. Tymczasem jak widać jest inaczej, stąd nawet gdyby medali było ze dwa więcej ciężko by było ocenić imprezę na plus. A że akurat teraz głośno zrobiło się o tym w mediach? Ciężko stwierdzić czemu.
- strong return
- Juventino
- Rejestracja: 14 lipca 2008
- Posty: 978
- Rejestracja: 14 lipca 2008
Igrzyska wypadły żle. Miarczyński miał farta zwykłego, ponieważ jego konkurencja stała na niskim poziomie. Medal Bonka wyżulony, tak jak medal kajakarek,(i żeby nie było, niech się oni cieszą, ale to tylko stwierdzenie faktu) jak się to zestawi z sześćioma srebrnymi medalami z Pekinu, to widać różnicę. Jak dodać, że Zieliński nie chciał przygotowywać się w kadrze...
Oprócz braku szkolenia i słabej głowy do startowania w roli faworyta wyszło też, to że Polacy nie potrafią przygotowywać się do Igrzysk, forma przychodzi gdzie indziej vide wioślarska ósemka. Czwórka(nie dominatorzy) zbłaćniła się. Brak życiówek, to sprawa na osobny temat.
Beznadziejna szermierka, zawód pływaków(brak życiówek, powinno pojechać dosłownie czterech, czy pięciu), wioślarzy, kajakarzy płaskich i lekkoatletów, tych którzy przejechali na wycieczkę lub z kontuzjami. Może i lepiej, że faworyci zawiedli i są tylko dwa złota, w przeciwnym razie odtrąbionoby "sukces".
Liczy się też ilu odpadło w pierwszej rundzie i było bez szans, a takich było od groma. Tak, to były najgorsze Igrzyska, jak się weźmie do kupy całość od dawien dawna.
Oprócz braku szkolenia i słabej głowy do startowania w roli faworyta wyszło też, to że Polacy nie potrafią przygotowywać się do Igrzysk, forma przychodzi gdzie indziej vide wioślarska ósemka. Czwórka(nie dominatorzy) zbłaćniła się. Brak życiówek, to sprawa na osobny temat.
Beznadziejna szermierka, zawód pływaków(brak życiówek, powinno pojechać dosłownie czterech, czy pięciu), wioślarzy, kajakarzy płaskich i lekkoatletów, tych którzy przejechali na wycieczkę lub z kontuzjami. Może i lepiej, że faworyci zawiedli i są tylko dwa złota, w przeciwnym razie odtrąbionoby "sukces".
Liczy się też ilu odpadło w pierwszej rundzie i było bez szans, a takich było od groma. Tak, to były najgorsze Igrzyska, jak się weźmie do kupy całość od dawien dawna.
- francois
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
- Posty: 2190
- Rejestracja: 28 czerwca 2010
Faktycznie, dużo było zawodów na tych Igrzyskach. A polski sport liczy się na świecie coraz mniej. Trzeba się nad tym zastanowić. Zgodzę się z Weszło także pod innym wnioskiem - w Polsce liczy się tylko piłka. Każdy uzdolniony chłopak gra w piłkę. A w Anglii? To co widziałem na wyścigach kolarskich, kajakach czy wiosłach było niesamowite.
„To jest miejsce wyjątkowe,
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
tu się mogą ziścić sny,
za te barwy, herb, tradycję,
zostaw serce, pot i łzy”
- Azazel
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2010
- Posty: 671
- Rejestracja: 03 lipca 2010
Igrzysk nie śledziłem dokładnie: otrzymywałem relacje od brata, a czasem przysiadłem w barze przed telewizorem na kempingu, wolę mimo wszystko wakacje. Uważam, że nie był to zły dla Polski turniej, ale nie powalił na kolana. To kolejny bezpieczny wynik, nie obciążający działaczy. Zaskoczyło kilka osób, a jeszcze więcej zawiodło. Pomijając już siatkarzy, którzy nie raz udowadniali swoje umiejętności, ale taka Radwańska, wioślarze, Kuśnierewicz czy atleci.
Jestem zadowolony ze swojego typu, a u pana Zambrotty można było zaobserwować zasadę "głupi ma zawsze szczęście", bo jeden medal nam ukradli (judo) i wtedy to ja bym przyodział laurowy wieniec.
Jestem zadowolony ze swojego typu, a u pana Zambrotty można było zaobserwować zasadę "głupi ma zawsze szczęście", bo jeden medal nam ukradli (judo) i wtedy to ja bym przyodział laurowy wieniec.