Afera Calcioscommesse

Klubowe finanse, stadion, marketing, nowe logo i wiele innych. Podyskutuj na temat najważniejszych spraw związanych z Juventusem.
ODPOWIEDZ
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 29 lipca 2012, 23:29

jakku1 pisze:Sprowadzasz wszystko do banalu. A zycie nie jest takie proste, misiaczku. Zreszta, jak przyszlo co do czego to pogubiles sie z trzy razy proponujac swoja koncepcje "przemowienia tym gosciom do rozumu".
nie ma już się żadnych argumentów, wiec piszesz wyświechtane frazesy ?
Conte mógł rozwiązać tę sprawę na wiele sposobów by wyjść z twarzą, nie wierzę, że w tej sytuacji nie było wyjścia. Na dodatek wiele razy zaświadczał o swojej niewinności, po czym idzie na ugodę...
Idź porzucaj Curvami :lol:


Najgorsze w tym wszystkim jest to, że najwięcej traci niewinny Juventus :roll:


Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 29 lipca 2012, 23:35

Zaznaczam, że nie feruję żadnych wyroków. Nie mam pojęcia, co faktycznie wiedział nasz trener, a czego nie. Jednak uważam, że w czysto hipotetycznej sytuacji jeżeli trener wie, że jego zawodnicy chcą sprzedać mecz to nie wyobrażam sobie, iż będzie siedział z założonymi rękami i bezczynnie przyglądał się sytuacji. Kołcz w pierwszej kolejności powinien być lojalny wobec klubu i jak ktoś chce działać na szkodę tegoż klubu trener musi interweniować. Gwiżdżę na lojalność wobec bandy sprzedawczyków. Pytanie co faktycznie wiedział Conte? Być może nie dał wiary temu, że jego piłkarze kręcą lody na boku.


Obrazek
szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5534
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 29 lipca 2012, 23:42

Możecie mi wyjaśnić w jaki sposób to wszystko się odbywa, bo nie chwytam.

Przychodzi gość i mówi: "Conte o wszystkim wiedział, sam nam powiedział, że mecz jest ustawiony".
Przychodzi pięciu innych i mówią: "Conte o niczym nie wiedział, niczego też nam o ustawionym meczu nie mówił".
Przychodzi Conte i mówi: "Nie bardzo wiem o co cała sprawa, jakie ustawianie spotkań?".

Podsumowanie: Conte o wszystkim musiał wiedzieć, ale nie poinformował odpowiednich organów.

To się nie trzyma kupy...


SKAr7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 maja 2009
Posty: 1818
Rejestracja: 26 maja 2009

Nieprzeczytany post 29 lipca 2012, 23:51

szczypek pisze:Możecie mi wyjaśnić w jaki sposób to wszystko się odbywa, bo nie chwytam.
A "Proces" żeś misiu czytał?

Uwierzę w to, że Conte widział o matactwach jak stanie przed kamerami i się uczciwie przyzna. Nawet jak pójdzie na ugodę to bardziej patrzę na to przez pryzmat "doradztwa prawniczego", że lepiej niech weźmie bezpieczną karę która w nas tak nie uderzy, niż udowadniać że nie jest ufoludkiem z Alfa Centauri i dostać za niewinność pół roku.


bendzamin

Redaktor
Redaktor
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 kwietnia 2009
Posty: 2366
Rejestracja: 18 kwietnia 2009

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 01:07

szczypek pisze: Przychodzi gość i mówi: "Conte o wszystkim wiedział, sam nam powiedział, że mecz jest ustawiony".
Przychodzi pięciu innych i mówią: "Conte o niczym nie wiedział, niczego też nam o ustawionym meczu nie mówił".
Przychodzi Conte i mówi: "Nie bardzo wiem o co cała sprawa, jakie ustawianie spotkań?".
To, co dzieje sie dalej, jest jeszcze smieszniejsze.
Prokurator generalny mowi: "Nie wierze tym kilku(nastu) gosciom ze Sieny, wierze Carrobio, bo on dostal wygodny uklad i za sypniecie kilku nazwisk dostanie krotkiego bana za sprzedanie meczu."
Potem mowi jeszcze: "A co tam, uwierze tylko czesci jego zeznan. Inni pilkarze ze Sieny nie wiedzieli, wiedzial tylko Conte i jego asystent."

A jesli chodzi o mafie, grozby z ich strony itd., to ja bym z tego nie zartowal. Podobno w zeznaniach w sprawie meczu Bari - Udinese pojawily sie liczby. Glowny ustawiajcy, Masiello mial dostac za mecz 8000€, a jego wspolpracownicy po 2000€. Nikt mi nie powie, ze to sa liczby, ktore przekoanaja pilkarza, zarabiajacego rocznie przynajmniej kilkaset tysiecy.
SKAr7 pisze: Uwierzę w to, że Conte widział o matactwach jak stanie przed kamerami i się uczciwie przyzna. Nawet jak pójdzie na ugodę to bardziej patrzę na to przez pryzmat "doradztwa prawniczego", że lepiej niech weźmie bezpieczną karę która w nas tak nie uderzy, niż udowadniać że nie jest ufoludkiem z Alfa Centauri i dostać za niewinność pół roku.
Dokladnie, czytalem, ze Antonio nie bardzo sie to podoba, ale prawnicy go do tego goraco namawiaja. To jest sad sportowy, gdzie trzeba udowodnic swoja niewinnosc. Jak udowodnic ludziom, ktorzy nie przejmuja sie zeznaniami kilku(nastu) osob, ze naprawde nie wiedzialo sie o czyms? Lepiej, zeby Tony poszedl na ten uklad i wrocil w listopadzie, a do tego czasu 'trenowal' nas z trybun, niz zeby ta sprawa ciagnela sie przez kilka(nascie) miesiecy po roznych sadach. Transfery sa robione pod niego i jego 3-5-2, to on dal nam po tylu latach scudetto - trzeba moim zdaniem za wszelka cene utrzymac ciaglosc i tyle w temacie.


Obrazek
Izi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 września 2011
Posty: 140
Rejestracja: 13 września 2011

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 01:56

Do momentu jak nie poddali meczu Conte mógł co najwyżej gdybać. Żadna gadka, czy inna aktywna próba zapobiegnięcia tego sabotażu była by ryzykiem, którego nikt przy zdrowych zmysłach by się nie podjął. Conte nie miał pewności, że osoba która przekazywała informacje mówiła prawdę. Nie miał też namacalnego dowodu, że goście próbują się podłożyć, więc WTF?

Za każdym razem kiedy ktoś przychodzi do was i opowiada o kimś wam znanym straszliwe rzeczy, wy dajecie temu wiarę? Biegniecie do gościa i z przejęciem pytacie czy ta plota jest prawdą? Każdą informację należy filtrować według własnego uznania. Dla zawodowego sportowca, pogłoska jakoby był sprzedawcą i sabotażystą jest urągająca, więc tak delikatnej sprawy raczej nie można rozwiązać ot tak. W przypadku gdy osoba rzeczywiście planuję zrobić coś złego, to ma jeszcze sens, ale jeśli jest odwrotnie - to ryzykujemy i tracimy ( autorytet, dobre imię, sympatię) bo ktoś nam sprzedał trefną informację.

Jak dla mnie do momentu meczu, milczenie i zwiększona czujność podczas jego trwania, była jedyną słuszną reakcją.

Zastanawia mnie tylko co później. Nie oglądałem tych domniemanych sfingowanych spotkań, więc nie wiem jak to wyglądało, jeśli wzbudzało podejrzenia i to dość wyraźnie, to zaczynałbym się zastanawiać i wtedy pewnie próbował bym rozmawiać, by na koniec zdecydować czy rzeczywiście byłem świadkiem przestępstwa. Jeśli natomiast była to udana aktorsko akcja, to po kiego grzyba miałbym ganiać na policję?
Przecież nie byłem w miejscu gdy mecz ustawiali, nie mam nagrań które świadczyły że coś takiego miało miejsce, mam tylko własne spostrzeżenia i donos kogoś "życzliwego", czy to jest materiał, który pozwala z czystym sumieniem zaryzykować autorytet klubu, piłkarzy w to zamieszanych i swój własny? Dla mnie, to mało wystarczające, być może próbowałbym poznać opinię kilku ludzi obeznanych w podobnych sytuacjach, ale czy miałbym na to wystarczająco dużo chęci, nie wiem. Reszty jednak jestem pewny. Gość miał gówno do gadania i wiele do stracenia, być może w scenariuszu bohaterska walka z przestępcami jest ciekawa i słuszna ale nie w życiu, nie w takiej mglistej sytuacji.

Swoją drogą ciekawi mnie czy ktoś zbadał sprawę nieuznanej bramki Muntariego - ewidentny błąd, wypaczył wynik meczu i odbył się w ważnej części rozgrywek. Mieliśmy dużo świadków owego zajścia, a sam Juventus przez cały tydzień przed meczem sporo gadał o sędziach. Brakuje tylko gościa, który stwierdziłby, że przed meczem dzwonił do sędziego z informacją, że zostawił swój portfel w salonie Fiata w Turynie.


Franciszek I wydaje się być uroczo pokorny.
Pluto

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 października 2002
Posty: 2414
Rejestracja: 17 października 2002
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 11 razy

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:10

Tyle, ze Conte ponoc sam powiedzial, zeby sie chlopaki nie przemeczali bo jest uklad z przeciwnikiem. O ile wczesniej te slowa Carrobbio mozna bylo traktowac jako ubarwianie calej historii to w sytuacji kiedy Conte jest namawiany przez swoich obroncow do przyznania sie sprawa zaczyna wygladac naczej.
Co do "mglistej sytuacji" to Antonio swoimi wypowiedziami zbudowal obraz czlowieka, ktoremu sprawia wrecz przyjemnosc rozprawianie sie z taka mgla i uwalnianie Calcio z choroby korupcji.
Nie jestem sobie w stanie wyobrazic zeby po najwiekszym bledzie w historii klubu jakim bylo wycofanie odwolania w sprawie calciopoli do sądu cywilnego, odpuszczenie walki o sprawiedliwosc, honor i zgodzenie sie zeby w ten spsoob zmniejszyc kare, historia mialaby sie powtorzyc i pod namowa papug znowu ludzie z Juve mieliby popelnic ten sam blad.


pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:38

Pluto pisze:Nie jestem sobie w stanie wyobrazic zeby po najwiekszym bledzie w historii klubu jakim bylo wycofanie odwolania w sprawie calciopoli do sądu cywilnego, odpuszczenie walki o sprawiedliwosc, honor i zgodzenie sie zeby w ten spsoob zmniejszyc kare, historia mialaby sie powtorzyc i pod namowa papug znowu ludzie z Juve mieliby popelnic ten sam blad.
Racja.
Nie wierzę w jakiś wieki spisek przeciwko Juve, ale mam dziwne wrażenie, że znowu ktoś nas dyma a my nic sobie z tego nie robimy. Nie wiem, mam wiele, wiele wątpliwości. Na przykład mam wrażenie, że prokuratorzy nie będą musieli Conte udowodnić jego winy, ale Conte będzie musiał udowodnić, że jest niewinny, czyli jakby na odwrót? Mam wrażenie, że tam, gdzie tylko można coś połączyć z Juve robiąc mu krzywdę, tam jest ku temu publiczne przyzwolenie. Jeden Carobbio sypie, reszta zeznaje na korzyść Conte, prokurator jak sam mówi nie wierzy Carobbio, ale Conte będzie musiał udowodnić, że jest niewinny a nie prokurator, że Conte jest winny. Mamy pójść na ugodę, bo boimy się, że nie damy radę udowodnić swojej niewinności? Podobnie jak w 2006r, gdzie zastraszeni powiększeniem kary skuliliśmy ogon i cierpieliśmy przez 6 lat? Wszystko wydaje mi się do góry nogami. Massiello, Bonucci, i spółka wszystko wiedzieli, ale Ranocchia był odrzutem z drużyny, któremu nic nie mówili?

Wybaczcie mi, ale coś tu cuchnie. Nie potrafię tego dokładnie wyjaśnić, zwłaszcza, że siedzę z gorączką w domu.

Moje wątpliwości pięknie opisuje Chirico
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2012, 14:43 przez pumex, łącznie zmieniany 2 razy.


Obrazek
Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 4350
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:42

Cuchnie, cuchnie... A nie umiecie przyjąć do wiadomości, że Conte w świetle prawa po prostu jest winny?


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:45

Mam pytanie, czy udowodniono, że te podjerzane mecze faktycznie były ustawione czy to na razie tylko hipoteza?


Obrazek
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:48

Łukasz pisze:Cuchnie, cuchnie... A nie umiecie przyjąć do wiadomości, że Conte w świetle prawa po prostu jest winny?
Winny? Skąd to wiesz Łukaszu i na jakiej podstawie głosisz takie tezy? Nie znamy szczegółów, wiemy tylko tyle, że jeden wskazuje winę Conte, dziesięciu go broni. Wygląda na to, że Conte musi oczyścić się z podejrzeń a nie prokurator te podejrzenia udowodnić. Toż to jest chore :!: Mamy się poddać mniejszej karze w obawie przed sądem kapturowym i wyrokiem dwa razy większym, bo nie damy udowodnić, że oskarżenie nie ma podstaw?

Zuliani powiedział: "W sądzie sportowym, gdy nie ma możliwości konfrontacji z oskarżycielem, na obronę masz pięć minut, a skazać można bez dowodu, dobrowolne poddanie się karze jest możliwością, w wolnym tłumaczeniu można czuć się niewinnym, ale jednocześnie zostać skazanym"

Czyli rozumiem, że teraz Juventus będą uwalać za każdym razem, gdy coś osiągnie, sokoro można skazywać bez dowodu?

Michele Criscitello: "Wydaje mi się, że jakiekolwiek 'negocjacje' kary uderzą wyłącznie w Conte. Z punktu widzenia jego honoru lepiej być zawieszonym na rok, niż otrzymać łatkę trenera, który wysyła drużynę na mecz z ustalonym z góry wynikiem. W ten sposób Conte straciłby przychylność milionów kibiców, którzy go wspierają po zdobyciu mistrzostwa."

wybaczcie, ale coś w tym jest. Nie mówię, że jest to najlepsze rozwiązanie dla klubu, bo pewnie nie jest, ale...
Ostatnio zmieniony 30 lipca 2012, 14:51 przez pumex, łącznie zmieniany 3 razy.


Obrazek
daretti87

Juventino
Juventino
Rejestracja: 09 grudnia 2009
Posty: 21
Rejestracja: 09 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:48

Nie, w świetle prawa jest podejrzany a winę trzeba dopiero udowodnić. Dlatego nie rzucałbym takimi tekstami, choć chyba tylko we Włoszech trzeba udowodnić swoją niewinność. W innych cywilizowanych krajach to prokurator ma udowodnić wine.


Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 4350
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:52

pumex pisze:
Łukasz pisze:Cuchnie, cuchnie... A nie umiecie przyjąć do wiadomości, że Conte w świetle prawa po prostu jest winny?
Winny? Skąd to wiesz Łukaszu i na jakiej podstawie głosisz takie tezy?
Ależ ja tego nie głoszę, nie wiem, jak jest. Ale po prostu dopuszczam taką możliwość, a niektórzy z góry zakładają, że to jakieś spiski...


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:56

Łukasz pisze:
pumex pisze:
Łukasz pisze:Cuchnie, cuchnie... A nie umiecie przyjąć do wiadomości, że Conte w świetle prawa po prostu jest winny?
Winny? Skąd to wiesz Łukaszu i na jakiej podstawie głosisz takie tezy?
Ależ ja tego nie głoszę, nie wiem, jak jest. Ale po prostu dopuszczam taką możliwość, a niektórzy z góry zakładają, że to jakieś spiski...
Ja również nie twierdzę, że Conte jest niewinny i koniec kropka. Po prostu dostrzegam spore absurdy, przez które sprawa śmierdzi kałem na kilometry.

Czyli co? Oskarżmy Morattiego o ustawianie spotkań, Vidal i Pirlo potwierdzą za namową Agnelliego i Inter mamy z głowy?
:angry:


Obrazek
Vimes

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 maja 2003
Posty: 5874
Rejestracja: 06 maja 2003

Nieprzeczytany post 30 lipca 2012, 14:57

Trudno się nie zgodzić. Z jednej strony rozumiem tę próbę ograniczania strat. Jednak z drugiej strony, jeżeli Conte pójdzie na ugodę to smród będzie się za nim ciągnął do końca życia. Moim zdaniem, lepiej zaryzykować proces.


Obrazek
ODPOWIEDZ