Książki
- Bartek88
- Juventino
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
- Posty: 1047
- Rejestracja: 09 grudnia 2009
Z tym 4 tomem to niby różnie, jedni z jego rodziny twierdzą,że połowa i należy opublikować a kochanka, czy siostra jego, ze nawet w 1/4 nie była skończona..Mietson pisze:Ale podobały mi się. I żałuję, że Stieg kopnął w kalendarz bo ponoć miał już 4 tom w połowie. I w związku z tym chciałem zapytać o to co polecacie ze szwedzkich kryminałów? Ostatnio jest wysyp tego na rynku. Czytał ktoś książki Camilli Läckberg?
Co do Camilli Lackberg wczoraj skrupulatnie ucząc się do kolokwium skonczylem czytać pierwszą część sagi 'Księżniczka z lodu'

Jedyną wspólną cechą z Larsonem to chyba są szokujące wyjasnienie spraw - chodź wynosi one ledwie jakieś 50 str.
Pierwszym kryminalem, ktory przeczytalem bylo Millenium, wiec może mialem za bardzo wygórowane wymagania odnośnie tej książki...nie wiem.
Ze swej strony zamiast Camilli moge ci polecic "Feniks" - John Connor'a . Dużo dużo lepszy niż Księżniczka z lodu.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Pisałem już o nim kilka (-naście?) postów temu: warto ze wszech miar! Świetny fizyk i kapitalny gawędziarz. Nawet jeśli matematyczna część jego książek może okazać się grząska, to nie wahaj się i kupuj! Polecam szczególnie "Hiperprzestrzeń"Castiel pisze:Czytał ktoś książki Michio Kaku? Od dłuższego czasu mam jazdę na kosmos i te sprawy...

- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Ja czytałem "Hiperprzestrzeń: Wszechświaty równoległe, pętle czasowe i dziesiąty wymiar" i bardzo mi się podobała. Tak jak napisał wyżej Deszczu, jest część sucho naukowa i jest część potrafiąca zainteresować zwykłego zjadacza chleba.Castiel pisze:Czytał ktoś książki Michio Kaku?
Najbardziej spodobało mi się przy okazji wehikułów czasu przytoczenie scenariusza jakiegoś filmu science - fiction klasy B, w którym facet za pomocą podróży w czasie okazał się jednocześnie swoim ojcem i matką w jednej osobie

Ostatnio zmieniony 04 lipca 2012, 17:29 przez Ouh_yeah, łącznie zmieniany 1 raz.
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Raymond Chandler kozak w kryminałach, ale dość trudno dostępny. Dziwne, w końcu to klasyk.
Z rodzimego podwórka lubię jeszcze cykl o Ebim Mocku Krajewskiego.
A'propos aktualnie czytanych - skończyłem "Nieśmiertelność" Kundery (irytuje mnie w pisarstwie Milana jeden, mały fakt - strasznie mnie zmusza do bycia człowiekiem. Nie mówię, że to źle rzecz jasna), zacząłem "Komu bije dzwon" Hemingwaya. W kolejce "Imperium" Kapuścińskiego, "Dzika kaczka" Ibsena i kilka innych... Mam nadzieję, że do października się wyrobię ze wszystkimi zaległościami.
Z rodzimego podwórka lubię jeszcze cykl o Ebim Mocku Krajewskiego.
A'propos aktualnie czytanych - skończyłem "Nieśmiertelność" Kundery (irytuje mnie w pisarstwie Milana jeden, mały fakt - strasznie mnie zmusza do bycia człowiekiem. Nie mówię, że to źle rzecz jasna), zacząłem "Komu bije dzwon" Hemingwaya. W kolejce "Imperium" Kapuścińskiego, "Dzika kaczka" Ibsena i kilka innych... Mam nadzieję, że do października się wyrobię ze wszystkimi zaległościami.
Ostatnio zmieniony 04 lipca 2012, 17:32 przez Alfa i Omega, łącznie zmieniany 1 raz.
- 15Kowal
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2009
- Posty: 147
- Rejestracja: 23 sierpnia 2009
Ja polecam, może i niegruby ale naprawdę dobry, kryminał: "Nie mów nikomu" Harlana Cobena.
Zresztą uważam, że wszystkie jego książki są dobre i trzymają poziom.
(Jeżeli nie wiecie co czytać to zawsze można wejść na stronę biblionetka.pl to taki filmweb dla książek
)
Zresztą uważam, że wszystkie jego książki są dobre i trzymają poziom.
(Jeżeli nie wiecie co czytać to zawsze można wejść na stronę biblionetka.pl to taki filmweb dla książek
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Jeśli szukasz kryminałów, to odradzam Ci najmocniej jak umiem Jeffrey'a Deaver'a. Wyjątkowo marnej próby pisarz.
Dzięki!
Viagra mać, nigdy się tego nie nauczęŁukasz pisze:Deavera - bez apostrofu (spółgłoska na końcu).deszczowy pisze:Jeśli szukasz kryminałów, to odradzam Ci najmocniej jak umiem Jeffrey'a Deavera.

Ostatnio zmieniony 05 lipca 2012, 11:41 przez deszczowy, łącznie zmieniany 2 razy.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Deavera - bez apostrofu (spółgłoska na końcu). Czytałem Kolekcjonera kości - ot takie czytadełko dla zabicia czasu.deszczowy pisze:Jeśli szukasz kryminałów, to odradzam Ci najmocniej jak umiem Jeffrey'a Deaver'a.
- Martin
- Juventino
- Rejestracja: 07 października 2002
- Posty: 1956
- Rejestracja: 07 października 2002
Zgadza się, ale nie można czytać jednej książki za drugą. Daje się wyczuć schemat. Nie zmienia to faktu, że jego pozycje wciągają i praktycznie czytają się same.15Kowal pisze:Ja polecam, może i niegruby ale naprawdę dobry, kryminał: "Nie mów nikomu" Harlana Cobena.
Zresztą uważam, że wszystkie jego książki są dobre i trzymają poziom.
Log in: 15.12.1997
Log out: 31.03.2013
Log out: 31.03.2013
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Są tutaj miłośnicy polskiej fantastyki spod znaku Vuko Drakkinnena? Bo jeśli tak, to mam dla was dobrą wiadomość 

- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Jeśli chodzi o dłużyzny, wolno rozwijającą się akcję to nie mam nic przeciwkoBartek88 pisze:Co do Camilli Lackberg wczoraj skrupulatnie ucząc się do kolokwium skonczylem czytać pierwszą część sagi 'Księżniczka z lodu'. Ksiazka lansuje się jako najlepszy kryminal po Larsonie i tym mnie uwiodła przy zakupie. W trakcie czytania okazało się,że raczej mało ma wspólnego z Millenium. Millenium to byl kosmos, tutaj ledwo co kilka wątków, mało napięcia, fantastycznie się tego nie czyta, za dużo niepotrzebnych opisów o niczym (pierwsze 200 stron książki przynudzające) - nic szowinistycznego, ale książka widać,że była pisana przez kobietę - dużo takiej kobiecej paplaniny, a malo akcji.
Jedyną wspólną cechą z Larsonem to chyba są szokujące wyjasnienie spraw - chodź wynosi one ledwie jakieś 50 str.

A ja w międzyczasie wziąłem innego szwedzkiego autora - Henninga Mankella i zacząłem od "Mordercy bez twarzy". Solidna robota

- M.R.
- Juventino
- Rejestracja: 18 stycznia 2009
- Posty: 347
- Rejestracja: 18 stycznia 2009
deszczowy - dziękuję Cideszczowy pisze:Są tutaj miłośnicy polskiej fantastyki spod znaku Vuko Drakkinnena? Bo jeśli tak, to mam dla was dobrą wiadomość

"Miarą człowieka jest umiejętność zacentrowania. Zbudować dom, zasadzić drzewo czy spłodzić syna potrafi dziś każdy, ale tylko prawdziwy mężczyzna precyzyjnie dośrodkuje w pełnym biegu." Trener Piechniczek
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Wszystkim zainteresowanym wojskowością polską polecam "IX zmianę" autorstwa Marcina Gawędy. Dobra, naprawdę dobra literatura spod znaku GROM-u i Beryla, dziejąca się w realiach Afganistanu. Naprawdę gorąco rekomenduję, bo czyta się szybko i nie można się oderwać.
- 15Kowal
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2009
- Posty: 147
- Rejestracja: 23 sierpnia 2009
W piątek skończyłem czytać książkę Georga R. R. Martina "Gra o tron". Długo się za nią zabierałem bo nie mogłem jej dostać, a nie jestem zwolennikiem wydawania 50 zł na książkę by ją przeczytać i odstawić na półkę.
IMO książka jest bardzo dobra. Martina porównują do Tolkiena, jednak książkę czytało się o niebo przyjemniej i szybciej. Bardzo ciekawy pomysł i dobrze opisany. Już w trakcie czytania zacząłem oglądać serial i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że książka jest lepsza. Wiadomo, że film, serial różni się od książki ale denerwowało mnie to, że nie dbano o zachowanie szczegółów i pododawano albo pozmieniano niektóre sceny.
Poluje teraz na 2 część.
IMO książka jest bardzo dobra. Martina porównują do Tolkiena, jednak książkę czytało się o niebo przyjemniej i szybciej. Bardzo ciekawy pomysł i dobrze opisany. Już w trakcie czytania zacząłem oglądać serial i z całą odpowiedzialnością stwierdzam, że książka jest lepsza. Wiadomo, że film, serial różni się od książki ale denerwowało mnie to, że nie dbano o zachowanie szczegółów i pododawano albo pozmieniano niektóre sceny.
Poluje teraz na 2 część.