Co nowego w kinie?
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
O właśnie, wierna kopia komiksowego dzieła. Ja się na komiksach Alana Moore'a, Franka Millera i na Batmanie wychowałem, także mam o tyle szerszą perspektywę, że mogę jedno z drugim porównać. Dlatego właśnie mówiłem o stronie wizualnej filmu, nie o scenariuszu i nie o postaciach. Jak oglądałem "300" to wiedziałem jak będzie wyglądać fabuła i wiedziałem, że będzie tak przeładowany patosem i tanim pokazywaniem "męskich" wartości, że mi to nie przeszkadzało, cieszyłem się tylko sam do siebie, że niektóre ujęcia to żywcem zerżnięte obrazki, a ja esteta jestem. Miło spędziłem czas, ale osobiście nikomu tego filmu nie polecałem ; >pan Zambrotta pisze:Chwalić '300', a potem czepiać się Mrocznego Rycerza - a myślałem przez chwilę, że masz większe pojęcie o filmie.
(...)
. 300 ratuje tylko to, że to wierna kopia komiksowego dzieła.
A to z góry jakieś przyjęte kryteria są? ; )a myślałem przez chwilę, że masz większe pojęcie o filmie.
A jakie minki ma strzelać batman? liczy się historia, klimat, brak czarno-białych postaci, muzyka Zimmera i Howarda

joł. I tak przez cały film, gały wybałuszy, ryj wykrzywi, głos jak Tomasz Knapik po tracheotomii, na litość boską, oczekuję jednak że ten Batman nie będzie czarno-białą postacią w mniej irytujący sposób.
No właśnie, liczy się historia, nawet bardzo. A wątek Dwóch Twarzy zwyczajnie skopany. Osobiście odniosłem wrażenie (a TDK widziałem dwa razy), że kawałek po połowie filmu Nolanowi zabrakło pomysłu jak to wszystko dalej poprowadzić, więc przepchnął na skróty. A szkoda. Bo do pewnego momentu to jednak fajne kino rozrywkowe jest, ze świetnym Eckhartem, nieprzewidywalnym Ledgerem, przeuroczym Caine'm. Nie mówię, że to zły film. Bo nie jest zły. Ale ma sporo wad i niedociągnięć, których z tak gigantycznym budżetem łatwo można było uniknąć.
No muzyka akurat in minus jak dla mnie, Zimmer to hollywoodowiec najgorszego rzędu.
Sto razy bardziej wolę stare filmy wojenne, historyczne w których efekty stały na dużo niższym poziomie ale przynajmniej miały jakiś sens.
A broń Boże, żeby ktoś 300 kinem wojennym nazwał. To ma tyle wspólnego z militariami i historią co Woody Allen. Typowe kino popcornowo-komiksowe ; >
Oj, obejrzyj sobie "Idź i patrz" Klimowa, "Full metal jacket" Kubricka, czy nawet klasyka gatunku - "Czas Apokalipsy" (ale kto tego nie widział?) - tam efekty na najwyższym akompaniują kapitalnemu wykonaniu.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Spłoń w piekle i niech Cię Saddam Husajn do snu tuli!!Alfa i Omega pisze: No muzyka akurat in minus jak dla mnie, Zimmer to hollywoodowiec najgorszego rzędu.
Zimmer robił taką muzykę i do takich filmów, że nazwanie go kompozytorem nr 1 nie podlega wątpliwości, pluskolcu ty!
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
No w sumie prawda, ale jednak film dotyczy bitwy pod Termopilami więc pod ten historyczny jakoś podchodziAlfa i Omega pisze:Sto razy bardziej wolę stare filmy wojenne, historyczne w których efekty stały na dużo niższym poziomie ale przynajmniej miały jakiś sens.
A broń Boże, żeby ktoś 300 kinem wojennym nazwał. To ma tyle wspólnego z militariami i historią co Woody Allen. Typowe kino popcornowo-komiksowe ; >
Oj, obejrzyj sobie "Idź i patrz" Klimowa, "Full metal jacket" Kubricka, czy nawet klasyka gatunku - "Czas Apokalipsy" (ale kto tego nie widział?) - tam efekty na najwyższym akompaniują kapitalnemu wykonaniu.

Co do tytułów zaproponowanych przez Ciebie, nie widziałem "Idź i patrz" ale słyszałem naprawdę wiele o tym filmie. Z tym, że tego typu produkcje z Rosji uważam za zbyt ciężki kaliber dla mnie odkąd próbowałem obejrzeć Stalkera także póki co ich nie ruszam. Pozostałe dwa oczywiście widziałem już dawno. Razem z "Plutonem" i "Łowcą jeleni" tworzą wielką czwórkę filmów o konflikcie w Wietnamie. Osobiście preferuję "Łowcę jeleni" ale wszystkie 4 są świetne.
Popieram deszczowego. Mistrzem nr 1 jednak zawsze będzie Morricone ale Zimmer tworzy fajną muzykę - Gladiator, Twierdza (ok, film taki sobie ale muzyka świetna), Helikopter w ogniu, Król Lew........deszczowy pisze:Spłoń w piekle i niech Cię Saddam Husajn do snu tuli!!Alfa i Omega pisze: No muzyka akurat in minus jak dla mnie, Zimmer to hollywoodowiec najgorszego rzędu.
Zimmer robił taką muzykę i do takich filmów, że nazwanie go kompozytorem nr 1 nie podlega wątpliwości, pluskolcu ty!
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Bezpłciowy, patetyczny, schematyczny i hollywoodzki do bólu, no nie lubię go, denerwuje mnie jego muzyka strasznie. Gdzie mu do Ennio, gdzie mu do Jonny'ego Greenwooda (ten to jest geniusz. Co on odwalił w "Aż poleje się krew"deszczowy pisze: Zimmer robił taką muzykę i do takich filmów, że nazwanie go kompozytorem nr 1 nie podlega wątpliwości, pluskolcu ty!

Dotyczy komiksowej wariacji na temat Termopili ; D Tam właściwie tylko imiona dowódców się zgadzają.No w sumie prawda, ale jednak film dotyczy bitwy pod Termopilami więc pod ten historyczny jakoś podchodzi
No, "Łowca..." jest kapitalny.Co do tytułów zaproponowanych przez Ciebie, nie widziałem "Idź i patrz" ale słyszałem naprawdę wiele o tym filmie. Z tym, że tego typu produkcje z Rosji uważam za zbyt ciężki kaliber dla mnie odkąd próbowałem obejrzeć Stalkera także póki co ich nie ruszam. Pozostałe dwa oczywiście widziałem już dawno. Razem z "Plutonem" i "Łowcą jeleni" tworzą wielką czwórkę filmów o konflikcie w Wietnamie. Osobiście preferuję "Łowcę jeleni" ale wszystkie 4 są świetne.
"Idź i patrz" to bardzo mocne kino jest. Brutalne, suche, grane bardzo często bezpośrednio do kamery - tak się już nie filmuje! Tam ani przez moment nie ma ciszy, przez cały czas w tle dudni niepokojący dźwięk. Robi wrażenie. Oj robi. Jak w finalnej scenie słychać w tle gwizdek, to ja nie mam pytań, jestem tak wgnieciony w fotel kinowy (bo miałem przyjemność widzieć to na dużym ekranie), że hej.
"Stalker" to jedyny film, o którym mówię, że jest genialny. Nie ograniam tej imprezy, to jest po prostu coś tak wielkiego, że ledwo to pojmuję. W ogóle, Andriej Tarkowski to ktoś więcej niż reżyser. "Zwierciadło", czy "Rublow" też mnie przygniatają, choć nie tak jak "Stalker". Ciężki jak diabli, ale fantastyczny. Kino radzieckie prócz produkcyjniaków i propagandy wydało na świat dwóch artystów miary wszech czasów - Tarkowskiego i Klimowa.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Jeśli potrafi się dostrzec pozytywy w '300', a TDK zaczyna objeżdżać z góry na dół, wiedz że coś się dzieje.Alfa i Omega pisze:A to z góry jakieś przyjęte kryteria są? ; )a myślałem przez chwilę, że masz większe pojęcie o filmie.
I również wiem, że to na podstawie komiksu. Ale kopia taniego #### to wciąż tanie #####, jeśli się z nim nic nie zrobi.

I think this might be photoshoped.
batman czarno-biały w TDK?joł. I tak przez cały film, gały wybałuszy, ryj wykrzywi, głos jak Tomasz Knapik po tracheotomii, na litość boską, oczekuję jednak że ten Batman nie będzie czarno-białą postacią w mniej irytujący sposób.

TDK by Zimmer & Newton to jedna z niewielu score'ów Zimmera, ktorych da się słuchać ostatnio, oprócz Incepcji.No muzyka akurat in minus jak dla mnie, Zimmer to hollywoodowiec najgorszego rzędu.
Mam nadzieję, że oceniasz go właśnie za jego ostatnią twórczość, która jest nijaka. Bo nazywać autora dzieł Lion King, Gladiator, Black Hawk Down artystą najgorszego rzędu, to czyste bluźnierstwo.
Uspokój się, zimmerowski fanboju. Zachowujesz się jak typowy fanboy, nic złego na niego powiedzieć nie można - Zimmer wielki jest, bo jest. A prawda jest taka, że ostatnio popadł w przeciętność. Score'y kopiowane jedne od drugich.deszczowy pisze:Zimmer robił taką muzykę i do takich filmów, że nazwanie go kompozytorem nr 1 nie podlega wątpliwości, pluskolcu ty!
Kompozytor nr 1? :lol: to gdzie są John Williams i Ennio Morriccone?
- oliwia
- Juventino
- Rejestracja: 20 września 2010
- Posty: 91
- Rejestracja: 20 września 2010
Ja akurat mam poważne wątpliwości czy Zimmer jest kompozytorem nr 1.deszczowy pisze:Spłoń w piekle i niech Cię Saddam Husajn do snu tuli!!Alfa i Omega pisze: No muzyka akurat in minus jak dla mnie, Zimmer to hollywoodowiec najgorszego rzędu.
Zimmer robił taką muzykę i do takich filmów, że nazwanie go kompozytorem nr 1 nie podlega wątpliwości, pluskolcu ty!
Mam do niego ogromną słabość, ale odnoszę też wrażenie, że ten pan stopniowo obniża loty. Choć domyślam się, że dorównać swoim niesamowitym ścieżkom z "Gladiatora" czy "Cienkiej czerwonej linii" nie jest łatwo.
Jednak głównym zarzutem jest kwestia, w której zgadzam się z Alfa i Omega: jest schematyczny. Niestety.
Zimmer ma na swoim koncie niejedną świetną ścieżkę, jest ceniony, często angażowany przez tych najlepszych, jego muzyka po prostu podoba się. Od dekady jednak tworzy dużo, lecz mało co wykracza poza pewne ramy; ramy wkomponowane w pewien hollywoodzki... schemat właśnie.
Zgadzam się z geniuszem kompozytorów zaproponowanych powyżej (też uważam za mistrza Morricone; a Greenwood faktycznie przeszedł samego siebie tworząc muzykę do "Aż poleje się krew"). Dodałabym jednak jeszcze Johna Williamsa.
Co nie zmienia faktu, że Zimmer jest bardzo dobrym kompozytorem.
Z tematyki Wietnamu mój numer jeden to "Pluton" (skoro już jesteśmy przy muzyce... "Adagio for Strings"...).
A kino radzieckie, tak... miało klimat
- Alfa i Omega
- Juventino
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
- Posty: 1013
- Rejestracja: 24 sierpnia 2006
Jak się doszukujesz kanonów i schematów w ocenie jakichkolwiek filmów, no to śmierdzi to trochę duchem socrealizmupan Zambrotta pisze: Jeśli potrafi się dostrzec pozytywy w '300', a TDK zaczyna objeżdżać z góry na dół, wiedz że coś się dzieje.

Oj już daruj sobie ten autorytaryzm, na rany Chrystusa -.-I również wiem, że to na podstawie komiksu. Ale kopia taniego #### to wciąż tanie #####, jeśli się z nim nic nie zrobi.
Really? Good to know it ; p
I think this might be photoshoped.
Przeczytaj swoją wiadomość, do której się odnosiłem, a potem to, co napisałem. Tam mi jednak chodzi chyba o coś innegobatman czarno-biały w TDK?obejrzyj jeszcze raz.

Hollywoodowcem, nie artystą. Tak samo jak hollywoodowcem jest chociażby Spielberg. Chociaż on akurat nie najgorszego rzędu. Zimmer jest strasznie rozpatetyzowany. Ten jego styl jest podniosły aż do przesady. Śmiertelnie nie trawię jego soundtracków. Nie wszystkich rzecz jasna. Króla Lwa lubię.TDK by Zimmer & Newton to jedna z niewielu score'ów Zimmera, ktorych da się słuchać ostatnio, oprócz Incepcji.
Mam nadzieję, że oceniasz go właśnie za jego ostatnią twórczość, która jest nijaka. Bo nazywać autora dzieł Lion King, Gladiator, Black Hawk Down artystą najgorszego rzędu, to czyste bluźnierstwo.
A Helikopter w Ogniu to jest poprostu gwałt na uszach i jakkolwiek mam dużą tolerancję co do gustów, to jednak do dzisiaj się dziwię, że takie coś ma swoich wiernych fanów.
Incepcja to faktycznie jedyny od dłuższego czasu strawialny soundtrack Zimmera.
John Williams to podobny typ do Zimmera jest, tyle, że on w tym wszystkim nie jest taki toporny i siermiężny. W życiu nie potrafiłbym sobie słuchać jego soundtracka z płyty, ale jak oglądam w filmie, to mi nie przeszkadza... Jakiś zgrabniejszy w tym wszystkim jest.
Morricone to w ogóle koleś z innego świata jest. Niesamowite rzeczy potrafił wyczyniać w soudntrackach. Szczególnie te do "Pewnego razu na dzikim zachodzie" i do trylogii dolara zwalają z nóg.Zgadzam się z geniuszem kompozytorów zaproponowanych powyżej (też uważam za mistrza Morricone; a Greenwood faktycznie przeszedł samego siebie tworząc muzykę do "Aż poleje się krew"). Dodałabym jednak jeszcze Johna Williamsa.
Co nie zmienia faktu, że Zimmer jest bardzo dobrym kompozytorem.
Jonny zdecydowanie jest lepszy indywidualnie niż z chłopakami z RH. Prócz "Aż poleje się krew" (swoją drogą to obok "To nie jest kraj dla starych ludzi" chyba najlepszy amerykański film powstały w minionej dekadzie, jaki widziałem) jeszcze zrobił fantastyczną muzykę do "Norwegian Wood", cienkiej dość adaptacji Murakamiego. Ciekaw jestem co wyczynił w "Musimy porozmawiać o Kevinie". Nawet bardzo ciekaw.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Hohohohohohhoooooo.... :roll: Bez taaaakich. Helikopter w ogniu ma świetną ścieżkę.Alfa i Omega pisze:Helikopter w Ogniu to jest poprostu gwałt na uszach
Zimmer jest wielki. Zdarzają mu się nijakie tracki, ale to głównie przez to, że jak tylko kręcą coś większego to od razu biorą do tego Zimmera.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
odechciało mi sie jakoś rozmawiać z Tobą. no offence.Alfa i Omega pisze:A Helikopter w Ogniu to jest poprostu gwałt na uszach
(...)
John Williams to podobny typ do Zimmera jest
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
A jeszcze tak apropos Zimmera bo przypomniało mi się - muzyka do Rain Mana jest fantastyczna, jak cały film zresztą. No naprawdę nie wierzę, że komuś może się nie podobać!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
No dobra, czas teraz pofapać do czegoś całkiem nowego.
Cztery nazwiska: Spielberg, Kamiński, Williams i Day-Lewis. Co to za wyliczanka? To film 'Lincoln' - biografia 16. prezydenta USA. Dla mnie to film z kategorii 'must see'. Albo wyjdzie mega gniot (vide 'Wojna Światów'), albo pewniak po Oscary. Jako zachętę fotka Day-Lewisa jako Abraham L. :

Już czuję tę moc DD-L'a :shock:
Film ma wyjść w grudniu 2012r.
Cztery nazwiska: Spielberg, Kamiński, Williams i Day-Lewis. Co to za wyliczanka? To film 'Lincoln' - biografia 16. prezydenta USA. Dla mnie to film z kategorii 'must see'. Albo wyjdzie mega gniot (vide 'Wojna Światów'), albo pewniak po Oscary. Jako zachętę fotka Day-Lewisa jako Abraham L. :

Już czuję tę moc DD-L'a :shock:
Film ma wyjść w grudniu 2012r.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Zimmer nr 1? Szacun z Króla Lwa, ale ja bym wybierał między Morricone i Kamenem.deszczowy pisze: Zimmer robił taką muzykę i do takich filmów, że nazwanie go kompozytorem nr 1 nie podlega wątpliwości, pluskolcu ty!
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
a co stworzył takiego Kamen, że stawiasz go przed Williamsem?Łukasz pisze:ale ja bym wybierał między Morricone i Kamenem.
- Łukasz
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 4350
- Rejestracja: 13 października 2002
Ścieżki do Zabójczych Broni i Szklanych Pułapek - w swoim czasie wyznaczały one trend dla całego gatunku.pan Zambrotta pisze:a co stworzył takiego Kamen, że stawiasz go przed Williamsem?Łukasz pisze:ale ja bym wybierał między Morricone i Kamenem.
- pan Zambrotta
- Juventino
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
Gwiezdne Wojny, Szczęki, Superman, Indiana Jones, E.T., Park Jurajski, Lista Schindlera, Szeregowiec Ryan, Harry Potter - wycinek twórczości Williamsa.Łukasz pisze:Ścieżki do Zabójczych Broni i Szklanych Pułapek - w swoim czasie wyznaczały one trend dla całego gatunku.pan Zambrotta pisze:a co stworzył takiego Kamen, że stawiasz go przed Williamsem?Łukasz pisze:ale ja bym wybierał między Morricone i Kamenem.
Wiesz już, gdzie możesz się schować ze swoją Szklana Pułapką i Zabójczą Bronią ? 8)
Williams >> Kamen