Serie A (9): Milan 1-2 JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
strong return

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2008
Posty: 978
Rejestracja: 14 lipca 2008

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:29

Gandalf8 pisze:Niemożliwe stało się możliwe :happy: . Mimo, że w trakcie akcji, gdzie był spalony Inzaghiego przeżyłem zawał, bo bałem się, że będzie karny to ogólnie jestem mega zadowolony z postawy Juve :) z ogórkami typu Bolognia grają słabo, ale na wilekie mecze się mobilizują :D

P.S. szkoda Cegły i Malaki...
Już miałem wtedy tzn. na 94:32 "kryzys egzystencjalny". Zwłaszcza, że dziś zasłużyli na wygraną. Osobiście bardzo bałem się wejścia na boisko Amauriego-jakiś samobój będzie-myślałem sobie :lol:
Ogólnie mecz trochę przypominał ten z Realem sprzed dwóch lat, właściwie przez większość meczu kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku, a zwycięstwo-tak jak wtedy jest absolutnie bezcenne. Teraz tylko są dwa problemy po pierwsze, żeby po tłustym meczu nie nastąpił chudy, a drugi polega na tym, że z Ceseną nie ma kim grać(o ile odpukać kontuzję będą bardziej poważne), a o Salzburgu nie wspomnę, no ale mniejsza już o tę LE. Melo walczy za drużynę-tego gościa podmienili po prostu.
Momo piękna asysta-to wszystko było z góry ustalone, żeby pójść na rekordzik :D


ketraB

Juventino
Juventino
Rejestracja: 29 listopada 2009
Posty: 355
Rejestracja: 29 listopada 2009

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:30

Melo jest the best ;) żyje Juventusem

ostatnie 5 min oglądałem na stojąco... ;]

piękny mecz


binio

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 20 czerwca 2003
Posty: 525
Rejestracja: 20 czerwca 2003

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:31

Jeden z lepszych meczy w naszym wykonaniu!
Pomimo czasami niedokładnych podań szczególnie na początku meczu, graliśmy bardzo pewnie, nie było wybijania przed siebie.
Rozgrywanie bardzo mądre, bez chaosu co czasami było widać w poprzednich naszych meczach, sporo celnych podań do FQ.

Po tym meczu śmiało mogę powiedzieć, że DelNeri ma pomysł na Juve i to nie jest tylko suche gadanie ala Ferrara/Zac tylko to zaczyna działać.

Skład zdziesiątkowany a my gramy jak równy z równym z Milanem na ich stadionie.

Forza Juve


rufi8

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 marca 2010
Posty: 579
Rejestracja: 29 marca 2010

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:32

Ale to był horror,myślałem że zejdę na zawał ,na szczęście wszystko dobrze się skończyło.Martwi tylko ilość kontuzji,widać to juz taka nasza tradycja powoli się staje


ewerthon

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 marca 2008
Posty: 2620
Rejestracja: 03 marca 2008

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:32

Zaraz wpadnie Mały i stwierdzi, że Melo zagrał kolejny słaby mecz :)

Milan przeważał, trzeba to przyznać, ale w piłce na szczęście liczy się to, kto strzela bramki. Sissoko się wreszcie na coś przydał, najsłabszy na boisku - Pepe, ale na razie nie mówmy o tym, cieszmy się wygraną ;)


szczypek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 marca 2007
Posty: 5534
Rejestracja: 18 marca 2007
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:33

szczypek pisze:Koniec końców myślę, że wygramy.
8)

Quagliarella mnie dziś panowie zaskoczył. Wziął na siebie ciężar gry ofensywnej i nawet mu się to udawało kilkakrotnie. Gdyby tak w każdym meczu... Póki co to się sprawdza to, co mówiłem wcześniej, potrafi swoje zagrać, potrafi strzelić nawet ładnego gola, ale zdecydowanie nie za często.

Ogólnie podobała mi się dzisiaj determinacja. Nie sądziłem, że tak się to zakończy. Te kontuzje, jeszcze Chiellini przed meczem, te zmarnowane okazje Milanu (wspominając chociażby poprzeczkę Cygana). To teraz nie ma znaczenia. Jeszcze jak w ostatniej minucie usłyszałem gwizdek, który mógł oznaczać rzut karny dla Milanu to zamarłem. Mamy drużynę z jajami i przeogromnym szczęściem. Szkoda tylko, że w meczach ze słabszymi drużynami nie potrafimy wykorzystać potencjału.

Powiem tak. Dla takich chwil warto być kibicem. Warto być kibicem Juventusu.


domicgosciu

Juventino
Juventino
Rejestracja: 06 czerwca 2008
Posty: 4
Rejestracja: 06 czerwca 2008

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:37

To był chyba pierwszy mecz Juve od kilku lat, w którym drużyna przypominała ekpie z końca lat 90:)


only juve
Kiper69

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 27 lipca 2010
Posty: 165
Rejestracja: 27 lipca 2010

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:40

No to sie Quagliarella wykosztuje dziś. Zdobył bramkę, która jak by nie patrzeć zdecydowała o zwycięstwie. Oby tylko dobrze się najedli przed następnym meczem.

Co do dzisiejszej gry, to nie wiele moge wtrącić, bo oglądałem tylko 15 min meczu, jednak patrząc na komentarze jestem spokojny i wiem, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Szkoda tylko, że nas tak te kontuzje dołują ostatnio...


Obrazek
Marian.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lutego 2009
Posty: 1213
Rejestracja: 25 lutego 2009

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:43

Jestem zachwycony! Przed meczem remis brałbym w ciemno. Gdy usłyszałem, że Kielon nie zagra - myślałem " po ptokach", ale Bonucci wraz z Legro spisywali się naprawdę dobrze. Bardzo ładny gol Fabio, Alexa też niczego sobie. Po golu cygana nerwówka. Te doliczone 5 minut było najdłuższymi 5 minutami w życiu.

Co do poszczególnych zawodników. Melo - cud, miód, orzeszki. Martinez bardzo dobrze, De Ceglie i Fabio to samo. Ogólnie cała drużyna zagrała dobrze.

Bardzo szkoda Kielona, Cegły i 12 baniek. Mam nadzieje, że te kontuzje to nic poważnego.

FORZA GRANDE JUVENTUS!


3l3m3nt

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 czerwca 2008
Posty: 20
Rejestracja: 01 czerwca 2008

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:46

Nasi naprawdę zagrali dzisiaj z sercem i wiarą w to że ten mecz mogą wygrać. Teraz jeszcze bardziej bolą pkt stracone tydzień temu, w pierwszej kolejce z Bari no i chyba tego remisu z Sampdorią. Ale tragicznie nie jest, powiedziałbym że lepiej niż sobie byśmy wszyscy tego życzyli.
Wracając do meczu, Melo: chłopak odrabia to co stracił w tamtym sezonie, jeszcze parę takich spotkań a będzie nie tylko na ustach a już w naszych sercach. Podoba mi się to że ma 'jaja' bo miał straszny falstart i jeszcze te MŚ a potrafił wyjść z tego. Szacunek. Myślę że jest cichym bohaterem tego meczu. Co do pozostałych to myślę że wszyscy zasłużyli na ogromne brawa. Oby tak dalej. Forza Juve !


" Naszą siłą nie jest to że nigdy nie upadliśmy ale to że po każdym upadku potrafimy się podnieść jeszcze silniejszym "
Chip

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 24 lutego 2004
Posty: 185
Rejestracja: 24 lutego 2004

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:48

Świetny wynik! Przy tych wszystkich kontuzjach i absencjach nie ma co narzekać. Bardzo dobra dyscyplina taktyczna. Bezbłędne zawody rozegrał Fabio Q. Tylko, że po takim meczu nie można spoczywać na laurach i dalej grać w każdym meczu o 3 punkty. Mistrzostwo zdobywa się poprzez zwycięstwa z tymi teoretycznie słabszymi drużynami. Dziś jest super :bravo:


"Czyż to, co daje szczęście człowiekowi, musi być następnie źródłem jego cierpień?"-Johann Wolfgang Goethe
blackadder

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 września 2006
Posty: 970
Rejestracja: 23 września 2006

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:51

Przyznam się że nie spodziewałem się wygranej. Drużyna była bardzo dobrze przygotowana do meczu, każdy miał swoje miejsce.
Malaka może uciszy krytykę, bo zagrał dziś świetnie, lecz niestety uraz wyglądał groźnie.
O formie drużyny powiedzą 3 najbliższe mecze. Z Ceseną, Brescią i Salzburgiem MUSIMY wygrać.


Obrazek
Łukasz

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 października 2002
Posty: 4350
Rejestracja: 13 października 2002

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:51

Cobra pisze: Grasz w pilke kolego, czy tylko jestes kibicem?
Zdarza mi się.

Alex był z lewej strony, Quaglia po jego prawicy, przed nim. Po swojej prawej Fabio miał wolną przestrzeń (bodajże Antonini nie wrócił) i Del Piero ewidentnie czekał z podaniem, aż Quaglia ruszy w tę strefę, ale ale zamiast iść w tym kierunku, ściągnął Sokratisa do środka wpieprzając się przed Aleksa. Nie wiem, może obawiał się, że zostanie zepchnięty za bardzo na prawą nogę (a jak wiadomo - z prawej strony strzelać prawonożnemu zawodnikowi jest trudniej), ale zagęszczając strefę przed swoim kapitanem sobą oraz kryjącym swoim stoperem strzału Aleksowi nie ułatwił. Może liczył na jakieś prostopadłe "pod nogi"? Nie wiem, ale ta akcja to jego błąd. Powinien zachować się inaczej.


Ale, Alex, Alessandro. DEL PIERO!

http://wsamookno.bloog.pl
Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 4602
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:52

Przyznam się szczerze, bez owijania w bawełnę, że przed meczem zwycięstwo rozpatrywałem w kategoriach science-fiction, wierzyłem w remis, a tymczasem wystarczyło serce naszych zawodników i proszę bardzo, mamy piękny sukces.

Zacznę może po kolei, zaczęło się fatalnie już przed meczem, bo nie dość, że zawieszony był Krasic, to wyleciał jeszcze Chiellini, jak dla mnie kontuzja Giorgio to najgorsza kontuzja jaka mogła nam się przytrafić, bo przynajmniej o defensywę mogłem być jako tako spokojny. Sam mecz zaczął się od szturmów Milanu, Zlatan i spółka się wyszumiał no i to by było na tyle. W trakcie meczu dziwiłem się dlaczego tak uporczywie próbujemy wrzutek na Quagliarellę i Del Piero, skoro zarówno jeden jak i drugi nie ma zbytnio szans w pojedynkach powietrznych z rosłymi stoperami Milanu. Moje zdziwienie zostało zweryfikowane po pięknej wrzutce De Ceglie. Właśnie, apropo Kuczera. Gość ma jakiś patent na Milan bo co mecz z nimi notuje jakąś asystę, albo przynajmniej niezły mecz, szkoda, że musiał zejść.

Szkoda, naprawdę szkoda, że Del Piero nie dograł do Quagliarelli wzdłuż bramki, bowiem temu wystarczyłoby tylko dołożyć nogę. W drugiej połowie było trochę gorzej co jest zrozumiałe. Milan musiał ruszyć do przodu, a nam wynik pasował, dodatkowo na lewej obronie musiał grać Pepe. Zatrzymując się na chwilę przy naszym nowym lewym defensorze, to niby taktycznie nie było najgorzej, nie ustawiał się źle, ekspediował piłki do przodu (takie miał pewnie zadanie), ale pojedynki ze Zlatanem to dramat, fakt, poniekąd warunki fizyczne Szweda go usprawiedliwiają, no ale mam nadzieję, że Simone na boku defensywy oglądać już nie będę musiał.

Kogo wyróżniam? Wszystkich, bo każdy dał z siebie dzisiaj maksa, ale na specjalną laurkę zasługuje na pewno Felipe Melo, który rozegrał kapitalne zawody. Mimo, że ostatni rok to raczej dramatyczne chwile w jego karierze, ja zawsze w niego wierzyłem. Lubię zawodników z takim charakterem jak on i wielki szacunek dla Del Neriego, że nie tyle zdołał przywrócić jego formę z Fiorentiny, ale i podniósł poziom piłkarski Felipe. Warto także odnotować świetny mecz Quagliarelli - piękny gol i spory udział przy drugiej bramce, oraz masa fauli i uprzykrzanie życia defensywie Milanu.

Forza Juve !


Bianconero92

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 września 2007
Posty: 221
Rejestracja: 07 września 2007

Nieprzeczytany post 30 października 2010, 23:52

Jak za dobrych, starych czasów Panowie !
Aż miło się oglądało ten meczyk.
Długo nie oglądałem meczu w takim napięciu. Zawał był blisko..

I ten gest Amauriego w kierunku trybun .. ahh ! :C


Welcome to my world,
the world of JUVENTUS !
Zablokowany