Briatore kupi Juventus?
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Rodzina nie sprzeda Juve, bo Juve to spółka, a nie własność tak jak chociażby Milan czy Inter... Briatore prywatnie jest kibicem Juve i jakiś pismak chciał pewnie urozmaicić sobie życie wymyślając takie banialuki, wykorzystując właśnie ten fakt... Z całą pewnością Włoch nie ma aż tak sporych pieniędzy, które pozwoliłyby na przejęcie klubu, o wzmocnieniach nie wspominając. Plota do śmieci.
- FalsoVero
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2008
- Posty: 754
- Rejestracja: 17 maja 2008
Nie no w ogóle nie jest bogaty wiesz w ogóle kto to Briatore?zebol pisze:Jakiś drugi Moggi też tam zawieszony przez federacje formuły.Chyba nie jest porywająco bogaty więc raczej nic by to nie dało i jest to raczej plotka.
Ciekawy pomysł tylko czy wyszło by to na dobre Juve, Flavio to dość kontrowersyjna postać. Nie wierzę za bardzo w sprzedać Juventusu ale widziałbym tego pana w składzie akcjonariuszy a nawet zarządzie ponieważ to dzięki niemu Renault swego czasu deklasowało nasze Ferrari.
@Amarillo pieniądze które wpompowali Arabowie w MC średnio się sprawdzają? Wystarczy było zwolnić "Sparkiego" ze stanowiska trenera. Gdy tylko do MC przyszedł Mancini poukładał zespół nie tracjąc bramek w 3 pierwszych spotkaniach City jest czwartą drużyną w tabeli tracąc 7pkt do Chelsea więc jeżeli nie masz pojęcia o czym piszesz to zastanów się bądź zaczerpnij informacji a potem się wypowiadaj.
"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Tak na dobrą sprawę to ciekawe czy Rodzina miałaby jakiekolwiek sentymentalne powody żeby swoich udziałów nie sprzedawać.
Piękne u nas jest to, że już od dawna jesteśmy samowystarczalni.
Nie znam się na ekonomii, nie wiem na ile większe jednorazowe wydatki mogłyby tą sytuację zachwiać. Briatore ma głowę do interesów skoro dorobił się fortuny także do bankructwa by nas raczej nie doprowadził, a i jego entuzjazm w połączeniu z gotówką mógłby pomóc.
Jednak taka sytuacja jest zupełnie sprzeczna z filozofią klubu i uzależnianie się od ekscentrycznego miliardera to nieciekawy pomysł.
Piękne u nas jest to, że już od dawna jesteśmy samowystarczalni.
Nie znam się na ekonomii, nie wiem na ile większe jednorazowe wydatki mogłyby tą sytuację zachwiać. Briatore ma głowę do interesów skoro dorobił się fortuny także do bankructwa by nas raczej nie doprowadził, a i jego entuzjazm w połączeniu z gotówką mógłby pomóc.
Jednak taka sytuacja jest zupełnie sprzeczna z filozofią klubu i uzależnianie się od ekscentrycznego miliardera to nieciekawy pomysł.
calma calma
- Ultras
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 1907
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Podziekował: 7 razy
Też marze o tym, żeby nasz klub kupił jakiś bogaty brudas :roll: Co tam historia i tożsamość, którą utracimy. Będzie kasa.Karol_Juve pisze:To niezłe znajomości masz...kropek pisze:A on przypadkiem jeszcze nie ma kary? a to z kupieniem Juve to bzruda, gadalem z tym calym briatore i mowil ze to plotkakrystiank pisze:na goal.com coś o Moggim pisza ze niby ma powrócićTak jak stahoo napisał że jak nie Arab to niech się nie wtrynia
![]()
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
niektórzy po prostu pomylili kluby którym chcą kibicować, choć oczywiście w temacie "jak się zaczęła wasza miłość do Juve" prawie każdy, obojętnie czy ma 30 czy 15 lat pisze, że w 96' a połowa pewno nawet nie pamięta finału z 03' no ale oni przecież tak "kochają" Juve, ze byliby w stanie sprzedać historię klubuUltras pisze:Też marze o tym, żeby nasz klub kupił jakiś bogaty brudas :roll: Co tam historia i tożsamość, którą utracimy. Będzie kasa.

"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood