4+3+1+2: ślepa uliczka? Pierwsze refleksje
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Diego nie jest w dobrej formie ale Ciro też mu nie pomaga - tj. kaleczy go tak jak powiedział Pluto. Diego nie powinien sobie w ogóle głowy zaprzątać powrotami do tyłu po piłkę. On ma kursować na 20-25m tuż za napastnikami i uruchamiać ich, a nie co chwilę wracać się na połowę boiska, by chwilkę później dostać kosę od defensywnego pomocnika drużyny przeciwnej.
Jeśli druga linia jest ustawiona 3-1 to za pierwsze rozegranie odpowiada ktoś z trójki Camoranesi/Tiago/Marchisio, a nie przecinaki Sissoko/Melo/Poulsen - i dopiero później piłkę otrzymuje Diego bądź wybiegający boczny obrońca.
Z kolei przy pomocy grającej 2-3 tuż po odbiorze, piłkę otrzymuje Diego bądź jeden ze skrzydłowych - i w tym przypadku dwójka środkowych pomocników to klasyczne przecinaki (Sissoko/Melo/Poulsen).
Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku Diego nie martwi się o odbiór, bo ma od tego ludzi i tym samym nie przebiega co chwilę 30-40m tylko po to by klepnąć piłę do boku lub zostać powalonym na ziemię.
Jeśli druga linia jest ustawiona 3-1 to za pierwsze rozegranie odpowiada ktoś z trójki Camoranesi/Tiago/Marchisio, a nie przecinaki Sissoko/Melo/Poulsen - i dopiero później piłkę otrzymuje Diego bądź wybiegający boczny obrońca.
Z kolei przy pomocy grającej 2-3 tuż po odbiorze, piłkę otrzymuje Diego bądź jeden ze skrzydłowych - i w tym przypadku dwójka środkowych pomocników to klasyczne przecinaki (Sissoko/Melo/Poulsen).
Zarówno w pierwszym jak i drugim przypadku Diego nie martwi się o odbiór, bo ma od tego ludzi i tym samym nie przebiega co chwilę 30-40m tylko po to by klepnąć piłę do boku lub zostać powalonym na ziemię.
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Kaleczy majstrując z taktyką na zasadzie prób i błędów czy " a może tym razem się uda". Od 4312, przez 4231 po 442. Rzuca co spotkanie Brazylijczyka na inna pozycje, ten na swoich barkach wiezie ten caly cyrk Ferrary. Odwala fizyczna robote w srodku pola i rozdziela pilki na skrzydla, czyli zupelnie marnuje swoj potencjal. Zapewnil nam juz conajmniej dziewiec punktow, jak przychodzi do takiej padaczki jak wczoraj to biega za dwoch i szuka gry na dlugosci calej polowy przeciwnieka... a Ciro mu po meczu wypali, ze nie moze tak robic i mas stac tam gdzie mu treneiro vel "co ja robie tu" nakazał.
Zreszta nie ma co filozofowac, nastapi zmiana trenera to zobaczymy nowe oblicze i Diego i Melo.

calma calma
- Corcky
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2005
- Posty: 992
- Rejestracja: 09 marca 2005
Na zasadzie prób i błędów już prędzej kaleczy choćby Marchisio, czy Del Piero na lewej pomocy. Częsta zmiana taktyki kaleczy cały zespół, a nie tylko samego Brazylijczyka. Całemu zespołowi brakuje automatyzmu.
Ale wracając do Diego. Diego cały czas gra w centrum. Jest łącznikiem miedzy pomocą i atakiem. Czemu twierdzisz, że Ferrara go rzuca z pozycji na pozycję? Zresztą to Diego żądał kilka tygodni temu zmiany systemu gry. Fizyczna walka o której piszesz jest dla pomocnika czymś normalnym. Kiedy graliśmy dwójką w ataku Diego też nie rzucał otwierających piłek do napastników, choć tu można czepiać się "aktywności" naszych snajperów. W Werderze te wszystkie czynności mu wychodziły o niebo lepiej, bo liga była słabsza.
Jedyne z czym się mogę zgodzić to wczorajszy mecz, w którym Diego rzeczywiście w pierwszej połowie nie miał z kim grać(Seba na ławce!). Nawet Camor był cofnięty gdzieś w głąb boiska. Z drugiej jednak strony czy Ferrara wczoraj kazał się cofać Diego tak głębko? Podejrzewam, że miał grać za Amaurim, jako cofnięty napastnik. Marchisio schodzący z lewej strony do środka i Camor umiejący grać dość wąsko mieli predyspozycje by rozgrywać piłkę.
Jedno jest pewne. Ferrara się pogubił. Zespół jest zdezorganizowany, a zawodnicy bez ładu poruszają się po boisku.
Ale wracając do Diego. Diego cały czas gra w centrum. Jest łącznikiem miedzy pomocą i atakiem. Czemu twierdzisz, że Ferrara go rzuca z pozycji na pozycję? Zresztą to Diego żądał kilka tygodni temu zmiany systemu gry. Fizyczna walka o której piszesz jest dla pomocnika czymś normalnym. Kiedy graliśmy dwójką w ataku Diego też nie rzucał otwierających piłek do napastników, choć tu można czepiać się "aktywności" naszych snajperów. W Werderze te wszystkie czynności mu wychodziły o niebo lepiej, bo liga była słabsza.
Jedyne z czym się mogę zgodzić to wczorajszy mecz, w którym Diego rzeczywiście w pierwszej połowie nie miał z kim grać(Seba na ławce!). Nawet Camor był cofnięty gdzieś w głąb boiska. Z drugiej jednak strony czy Ferrara wczoraj kazał się cofać Diego tak głębko? Podejrzewam, że miał grać za Amaurim, jako cofnięty napastnik. Marchisio schodzący z lewej strony do środka i Camor umiejący grać dość wąsko mieli predyspozycje by rozgrywać piłkę.
Jedno jest pewne. Ferrara się pogubił. Zespół jest zdezorganizowany, a zawodnicy bez ładu poruszają się po boisku.

Alessandro Del Piero ole!