Serie A (5): JUVENTUS 4-0 Reggina

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
Dragon

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 marca 2003
Posty: 6411
Rejestracja: 23 marca 2003
Podziekował: 2 razy
Otrzymał podziękowanie: 5 razy

Nieprzeczytany post 27 września 2007, 22:44

Tak więc w szystko zgodnie z planem. Patrząc na skład Regginy, byłem przekonany, że 3 pkt. są nasze, jednak po 1 połowie miałem obawy, znowu mecz życia bramkarza rywali...naszczęście do czasu :twisted: Tak jak przypuszczałem, że będzie to mecz do 1 bramki. W 2 połowie akcje wreszcie zostały wykończone bramkami. To świetny rezultat, zwłaszczą, że nie wyszliśmy podstawowym skladem. Cieszy również strata pkt. najgroźniejszych rywali :twisted:

P.S Kto trafił strzelca 1 bramki? :prochno: Z czego ja się śmieję, ma ich tyle samo co Del Piero :whistle:


Obrazek
darek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 sierpnia 2006
Posty: 795
Rejestracja: 12 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 27 września 2007, 22:47

Dragon pisze:P.S Kto trafił strzelca 1 bramki? :prochno: Z czego ja się śmieję, ma ich tyle samo co Del Piero :whistle:
I w dodatku grał mniej od Alexa...Niech Ranieri się dobrze zastanowi kogo wystawić w następnym meczu :D


Obrazek
Bianconeri Siamo Noi!
mesju

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 kwietnia 2005
Posty: 939
Rejestracja: 10 kwietnia 2005

Nieprzeczytany post 28 września 2007, 08:23

darek13 pisze:
Dragon pisze:P.S Kto trafił strzelca 1 bramki? :prochno: Z czego ja się śmieję, ma ich tyle samo co Del Piero :whistle:
I w dodatku grał mniej od Alexa...Niech Ranieri się dobrze zastanowi kogo wystawić w następnym meczu :D
tak. Od niedzieli gramy z Legro w ataku :roll:

Wydawało mi się, że będzie to ciężki mecz. Wielce prawdopodobne było, że Ranieri da odpocząć najważniejszym osobom w drużynie, a przeciwnik zapowiadał walkę. Tylko że w ogóle tej walki nie podjął. Od pierwszych minut było widać, że goście przyjechali po fuksiarski remis. Po pierwszej połowie obawiałem się, że nawet może im się udać, ale po pierwszym golu można było już być spokojnym.

Z zawodników, których gra najbardziej mi się podobała, trzeba wybrać Trezeguet. Chłop ma taką formę, że aż miło się patrzy. Już dawno nie widziałem jak Francuz tak szaleje na boisku. Miał kilka dogodnych akcji, jedną wykorzystał. Brawo, brawo, brawo.

Drugi w kolejce jest Palladino. Widać było, że cholernie się stara przejąć na siebie odpowiedzialność gry. Dużo biegał, walczył, choć nie zawsze się udawało dograć do kolegi dokładną piłkę. Występ mimo wszystko udany.

I ostatni z wyróżnionych: Nocerino. Nawet trudno odczuć brak Camora. O ile w meczu z Romą, w drugiej połowie nieco zgasł (po wypadku, itd.), o tyle z Regginą nie miał sobie równych na prawej stronie. Warto zauważyć, że niemal każdy atak wychodził właśnie z tej części boiska.

Obrony nie chwalę bo właściwie nie mieli nic do roboty :smile: No, może wypada wspomnieć o Legrottaglie, który zaliczył dobry mecz, a udokumentował to bramką. I niby wszystko ładnie i pięknie, ale jak widzę, że ma on zamiar odgrywać do brakarza, to zawsze towarzyszy mi stres 8)

I kilka motywów: generalnie realizator pokazywał boisko, choć głównym obiektem jego zainteresowania był Del Piero: Del Piero na ławce, Del Piero zakładający ochraniacze, Del Piero rozgrzewający się, Del Piero... ehhh... od biedy pokazał Nedveda albo Iaquinte.
A skoro już jesteśmy przy kapitanie, to podczas rozgrzewki ładnie podziękował kibicom za skandowanie jego nazwiska.
Ci sami kibice zrobili niezłą wrzawę jak na tablicy wyników ukazał się wynik 0:1 dla Torino (chwilę później Parma strzeliła im drugą bramkę i sytuacja się powtórzyła) :wink:

PS. Alexa zostawcie w spokoju.
Ostatnio zmieniony 28 września 2007, 08:29 przez mesju, łącznie zmieniany 1 raz.


stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 4007
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 28 września 2007, 08:27

Dragon pisze: jednak po 1 połowie miałem obawy, znowu mecz życia bramkarza rywali...naszczęście do czasu :twisted:
No właśnie to mnie ostatnio martwi...
Może to nie bramkarze graja mecze zycia tylko my partolimy sytuacje?
W każdym meczu stwarzamy sytuacje, ale nie w każdym wykorzystujemy 100%. Popatrzcie na ostatni mecz. Ile sytuacji miał Trezeguet a ile wykorzystał? W meczu z Cagliari na koniec pierwszej połowy Del Piero. W meczu z Udinese też cos było...
Nie uważacie podobnie? :roll: :wink:


Zablokowany