BUFFON ZOSTAJE
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Mhm, czyli jak dubler odchodzi to nie jest pajacem ani hipokrytą - w przeciwieństwie do zawodnika podstawowego składu.Mutu był tylko naszym dublerem, w dodatku nikt go nie zatrzymywał.
Chyba, że nazywa się Zambrotta to wtedy znów jednak nie.
Mhm, czyli znakomicie grasz w piłkę = musisz oddać resztę kariery klubowi w którym grałeś ostatnie dwa lata, bo inaczej jesteś hipokrytą i pajacem.Czyli coś w jego stylu.człowiek mąka pisze: Wiem o co Ci biega. Canna odszedł w trudnym dla Juve momencie.
Ale zrozum jedno: poświęceni ostatnich chwil wspaniałej kariery na próbach wydostania klubu (w którym się grało dwa lata!) to byłoby coś wielkiego. Coś niesamowitego.
Tak samo kibic Realu myśli o swoim klubie, kibic Barcy o swoim, kibic Milanu, ManU - o swoim. To honor. Argument dla samej retoryki, nie bawi mnie to.Oszukał kibiców. To jest właśnie hipokryzja. Gra w Juventusie to honor, a nie utrata życia. Czyżby Cannavaro o tym nie wiedział?
I, jak Diego napisał, każdy symbol także.Jak każdy zdrajca.człowiek mąka pisze: Jest po prostu człowiekiem.
Znów pusta retoryka.
Nie, teraz jest tylko zawodnikiem Realu.Tylko? Za to teraz jest AŻ piłkarzem Realu. Brawo.człowiek mąka pisze: Tak jak Canna był tylko piłkarzem Juve.
Nie będzie symgolem Juve, Realu ani żadnego innego klubu. Tak powinieneś to czytać. Prosiłem Ciebie o odpowiedź na moje argumenty, a nie wycinacie pojedyńczych zdań i komentowanie ich tak, jak Ci wygodniej.
Widać powazna dyskusja nie jest Twoją najsilniejszą stroną (wybacz, że przechodzę do delikatnych inwektyw, ale wciąż, poza pustą retoryką, nie potrafisz niczego uzasadnić.
Tu się zgadzamy - jego wybór.To tylko i wyłącznie - jego wybórczłowiek mąka pisze: Wielkim piłkarzem, najlepszym obrońcą ostatnich lat - ale tylko piłkarzem. Nie symbolem, nie legendą.
I jeszcze raz: chciałbyś, aby zawodnicy grający w klubie (w Juve) koniecznie kochali ten klub i mogli mu się bez reszty oddać. Ale pamiętaj: takich zawodników prawie nie ma. Pomyśl sobie - kogo Juve powinno kupować by wygrać LM? Wymień mi graczy, którzy kochają Juve, choc są graczami innych klubów - a jednocześnie są na tyle mocni by podbijać z nami Europę.
Nie znajdziesz tylu takich.
Miłość do klubu to w tych czasach wyjątek, należy zatrudniać zwykłych (nie fanatycznych miłośniów Juve) zawodników by klub w ogóle mógł grać. Ty jednak Cannie to odbierasz - on nie kocha Juve wiec nie powinien tu grac. Z takim podejściem Juve już by nie istniało.
Jego wybór czy chciał zostac symbolem czy nie. Jeśli się nie mylę to Canna przychodząc do nas nie miał żadnego scudetta na koncie. Swoją wspaniałą grą pokazał, że zasługuje na najwyższe laury (nie tylko w reprezentacji). Zdobył dwa scudetta, cieszył siez nich - a tu nagle okazuje się, że są mu odbierane. Dawał z siebie wszystko na boisku i wciąż nie może poczuć się jak prawowity zwycięzca ligi.
Za to spokojnie może się poczuć jak oszukany człowiek.
EDIT:
No _Jah, teraz się lekko ośmieszasz. Dechamps obecnym piłkarzem Juve? Świetnie, co jeszcze?
Powiedz mi - skąd ta Twoja pewność, w jaki sposób na sswoich domysłach potrafisz tak gładko ferować ostre wyroki? Dla mnie stwierdzenie, że chce coś zdobyć w piłce klubowej jest o wiele bardziej prawdopodobne, a i tak nie przyjmuje tego jako pewnik.Zwyczajnie nie chciał zgodzić się na niższą pensję. Tak bym to wytłumaczył.
Jest młodszy, czyli on jeszcze mógłby zagrać w wielkim Juve i grać z nim o największe laury. Zawdzięcza więcej klubowi, bo w nim z dobrego zawodnika stał się najlepszy.Zambrotta jest młodszy. Zambrotta rozegrał 7 sezonów w barwach Juve. Ponadto przeszedł do Mistrza Hiszpanii oraz zwycięzcy Ligi Mistrzów. Jest graczem do zastąpienia (Chiellini). Wątpliwości można mieć jedynie co do ceny, czyli tych marnych 11mln. Canne potrzebowaliśmy. A on się na Nas wypiął.
Przeszedł do lepszego klubu - to coś zmienia w tym czy jest zdrają czy nie? Dziwna logika... a jak w tym sezonie Real wygra ligę to Canna będzie ciut mniejszym zdrajcą a Zambro troszeczkę się nim stanie?
Jest do zastąpienia - jedyny sensowny argument. Ale wymiana Zambrotta => Chiellini (w składzie) to i tak wielka strata dla Juve.
Popis elokwencjiSymbol to symbol, a zdrajca to zdrajca.

Tak, po takiej ripoście Twoje wcześniejsze stwierdzenie, stwierdzenie, że Canna jest człowiekiem jak każdy zdrajca nabiera nowej głębi

Kolejny popis błyskotliwości.Zdecyduj się więc.Diego pisze:
Rozumiem decyzje Cannavaro, jednak bardzo ubolewam nad jego odejściem.
Przykładowo: jeśli mój kolega miał mnie odwiedzić, ale niestety źle się poczuł (niby mógłby przyjść, ale pewnie tak dobrze by się nie bawił) i woli zostać w domu to mam prawo albo ubolewać nad tym albo go rozumieć. Nie mogę i jednego i drugiego?
Taaa... w Juve na pewno zdążyłby powalczyć o LMNic nie musiał.Diego pisze:
Ale wiem, że chcąc coś jeszcze wywalczyć, musiał zmienić klub.

Dirty mind
- Mati1990
- Juventino
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Posty: 1579
- Rejestracja: 17 grudnia 2004
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Wedlug sports.it Deschamps potwierdzil ze Buffon zostanie w Juventusie na 100%!. A oto ta cudowna wiadomosc
:
http://sports.alice.it/it/cmc/calcio/20 ... 99045.html
Ok o Buffona sie juz mozna przestac martwic tylko co z reszta bedzie? :roll: .Cos wspomnial o Cannavaro tez jak ktos moglby przetlumaczyc to z Cannavaro to dzieki a oto link:
http://sports.alice.it/it/cmc/calcio/20 ... 99047.html
ps-tlumaczyles przez jakis translator ? jak tak to moglbys dac linka do niego jak jest on na necie bo szukam i nic oprocz "cienkiego"slowniczka;/

http://sports.alice.it/it/cmc/calcio/20 ... 99045.html
Ok o Buffona sie juz mozna przestac martwic tylko co z reszta bedzie? :roll: .Cos wspomnial o Cannavaro tez jak ktos moglby przetlumaczyc to z Cannavaro to dzieki a oto link:
http://sports.alice.it/it/cmc/calcio/20 ... 99047.html
Dzieki za przetlumaczenie a co do Canny to kazdy liczyl na niego ale coz...człowiek mąka pisze:Dechamps uważa, że jest mu przykro z powodu odejścia Canny, że liczył na niego nie tylko jako piłkarza ale takze jako przywódcy. I że zrobili wszystko, by go zatrzymać, ale to nie wystarczyło.
Czy jakos tak
ps-tlumaczyles przez jakis translator ? jak tak to moglbys dac linka do niego jak jest on na necie bo szukam i nic oprocz "cienkiego"slowniczka;/
Ostatnio zmieniony 21 lipca 2006, 18:59 przez Mati1990, łącznie zmieniany 1 raz.
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Dechamps uważa, że jest mu przykro z powodu odejścia Canny, że liczył na niego nie tylko jako piłkarza ale takze jako przywódcy. I że zrobili wszystko, by go zatrzymać, ale to nie wystarczyło.
Czy jakos tak
Czy jakos tak
Dirty mind
- Bobryt
- Juventino
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
- Posty: 169
- Rejestracja: 20 czerwca 2003
co do buffona oto świetna gierka z gigim
jeśli ją znacie możecie posta skasować, jeśli nie to sie uśmiejecie z naszego bramkarza. fajnie sie frustruje
http://www.corriere.it/openxlink.shtml? ... buffon.jsp
"that's the reason why he is buffon, and you are whoever you are"


http://www.corriere.it/openxlink.shtml? ... buffon.jsp
"that's the reason why he is buffon, and you are whoever you are"


- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Nedved i Chiellini przyszli odpowiednio z Lazio i Violi. To o czymś świadczy. W dodatku pamiętam wypowiedzi Giorgio z początku zeszłego sezonu. Buffon prawdopodobnie przez przypadek nie odszedł z Juve, a Deschamps jest trenerem._Jah pisze:A Nedved? Buffon? Deschamps? Chiellini?...Diego pisze: Z obecnych piłkarzy prawdziwym Juventini są tylko Del Piero i Birindelli.
Zapewniam Cię, że pieniędzy to on ma tyle, że jego dzieci nie będą już musiały pracować. Ale chcąc zdobyć coś w piłce w wieku 33 lat nie można marnować sezonu czy dwóch w Serie B._Jah pisze:A niby co? Zwyczajnie nie chciał zgodzić się na niższą pensję. Tak bym to wytłumaczył.Diego pisze:Moim zdaniem pieniądze nie odgrywają tutaj większej roli.
Nadzieja umiera ostatnia._Jah pisze:Chcę przynajmniej w to wierzyć...Diego pisze:A widziałeś kiedyś zespół złożony z samych piłkarzy, którzy są całym sercem za swoim klubem?
Zambrotta również się na nas wypiął. Nie widzę różnicy w tym, że jeden z nich odszedł do Barcelony, a drugi do Realu. Żaden z tych zespołów nie jest naszym lokalnym rywalem. A fakt iż Gianluca jest młodszy od Cannavaro przemawia na jego niekorzyść. On mógłby zmarnować jeden sezon w Serie B, a później odnosić sukcesy z Juve. Fabio nie ma już tyle czasu._Jah pisze:Zambrotta jest młodszy. Zambrotta rozegrał 7 sezonów w barwach Juve. Ponadto przeszedł do Mistrza Hiszpanii oraz zwycięzcy Ligi Mistrzów. Jest graczem do zastąpienia (Chiellini). Wątpliwości można mieć jedynie co do ceny, czyli tych marnych 11mln. Canne potrzebowaliśmy. A on się na Nas wypiął.Diego pisze:A czym się różni sytuacja Zambrotty od Cannavaro?
Wczoraj kochał Fiorentinę, dziś kocha Juve. Dziękuję._Jah pisze:Valeri Bojinov? Mówi ci to coś? Ja jestem usatysfakcjonowany.Diego pisze:Mam rozumieć, że dubler nie musi kochać klubu w którym gra, żeby spełnić Twoje chore warunki?
Serio :shock: ?_Jah pisze:Symbol to symbol, a zdrajca to zdrajca.Diego pisze:
Tak samo jak każdy symbol.
Jasne. W sumie lepiej wywalczyć pierwsze miejsce w Serie B niż zdobyć Ligę Mistrzów._Jah pisze:Nic nie musiał.Diego pisze:Ale wiem, że chcąc coś jeszcze wywalczyć, musiał zmienić klub.
Jestem zdecydowany._Jah pisze:Naprawdę się zdecyduj.Diego pisze:
Mimo wszystko życzę mu jak najlepiej i mam nadzieję, że z Hiszpanii wróci szybciej, niż to nam wszystkim się wydaje.
:roll:
- Lakier
- Juventino
- Rejestracja: 24 listopada 2005
- Posty: 58
- Rejestracja: 24 listopada 2005
Zgadzam sie z Jah'em. Cannavaro, zawodnik ktory Juventusowi zawdziecza wszystko co najlepsze w jego karierze, uciekl jak szczur do Realu (sic!) mimo tego ze zarzad chcial go zatrzymac za wszelka cene!
Szkoda, ze jestem tak leniwy i avatru nie chce mi sie zmieniac. BTW. dalem sobie ten avatr po slowach Cannavaro: 'zostaje w Juve'.
Szkoda, ze jestem tak leniwy i avatru nie chce mi sie zmieniac. BTW. dalem sobie ten avatr po slowach Cannavaro: 'zostaje w Juve'.

Ti amo Juventus per sempre.
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Adrian Mutu to nasz dubler. Jego transfer przeszedł bez echa. Tymbardziej, że zastąpił go bardziej obiecujący Bułgar.człowiek mąka pisze:
Mhm, czyli jak dubler odchodzi to nie jest pajacem ani hipokrytą - w przeciwieństwie do zawodnika podstawowego składu.
Chyba, że nazywa się Zambrotta to wtedy znów jednak nie.
Na Cannavaro spoczywała odpowiedzialność bo był "kapitanem defensywy". Więc jego trzeba traktować w sposób wyjątkowy. Gianluca Zambrotta? jest graczem do zastąpienia (Chiellini). Zwykła polityka transferowa z korzyścią dla samego piłkarza.
Jest hipokrytą, bo oszukał kibiców. Pojęcie "pajac" nie bierz tak dosłownie. W ostateczności, przychylam się bardziej do zdrajcy. Poza tym omiń ogólniki, gdyż ja się skupiam na przypadku Cannavaro.człowiek mąka pisze:
Mhm, czyli znakomicie grasz w piłkę = musisz oddać resztę kariery klubowi w którym grałeś ostatnie dwa lata, bo inaczej jesteś hipokrytą i pajacem.
A Ty człowieku niby co robisz?człowiek mąka pisze:
Prosiłem Ciebie o odpowiedź na moje argumenty, a nie wycinacie pojedyńczych zdań i komentowanie ich tak, jak Ci wygodniej.
Za to Ty potrafisz, pusta retoryko :lol: .człowiek mąka pisze:
Widać powazna dyskusja nie jest Twoją najsilniejszą stroną (wybacz, że przechodzę do delikatnych inwektyw, ale wciąż, poza pustą retoryką, nie potrafisz niczego uzasadnić.
A kto powiedział, że naszym celem jest wygranie LM? Koniec z szelmami. Koniec z gwiazdeczkami pokroju Cannavaro. Czas na zmiany.człowiek mąka pisze:
I jeszcze raz: chciałbyś, aby zawodnicy grający w klubie (w Juve) koniecznie kochali ten klub i mogli mu się bez reszty oddać. Ale pamiętaj: takich zawodników prawie nie ma. Pomyśl sobie - kogo Juve powinno kupować by wygrać LM? Wymień mi graczy, którzy kochają Juve, choc są graczami innych klubów - a jednocześnie są na tyle mocni by podbijać z nami Europę.
Nie znajdziesz tylu takich.
O jeju... Co Ty piszesz?!człowiek mąka pisze:
Miłość do klubu to w tych czasach wyjątek, należy zatrudniać zwykłych (nie fanatycznych miłośniów Juve) zawodników by klub w ogóle mógł grać. Ty jednak Cannie to odbierasz - on nie kocha Juve wiec nie powinien tu grac. Z takim podejściem Juve już by nie istniało.
A czy ja gdzieś napisałem, że Deschamps jest obecnym piłkarzem Juve? Nie denerwuj mnie. Idzie mi o to, że jest z Nami. Jest z drużyną w tym ciężkim dla niej okresie.człowiek mąka pisze:
No _Jah, teraz się lekko ośmieszasz. Dechamps obecnym piłkarzem Juve? Świetnie, co jeszcze?
Z punktu widzenia Juventino tak to wygląda.człowiek mąka pisze:
Powiedz mi - skąd ta Twoja pewność, w jaki sposób na sswoich domysłach potrafisz tak gładko ferować ostre wyroki? Dla mnie stwierdzenie, że chce coś zdobyć w piłce klubowej jest o wiele bardziej prawdopodobne, a i tak nie przyjmuje tego jako pewnik.
To jest zupełnie inna sytuacja. Giorgio to jego wspaniały zastępca. Nie był tak niezbędny jak Canna, którego proszono o pozostanie w klubie.człowiek mąka pisze:
Jest młodszy, czyli on jeszcze mógłby zagrać w wielkim Juve i grać z nim o największe laury. Zawdzięcza więcej klubowi, bo w nim z dobrego zawodnika stał się najlepszy.
Przeszedł do lepszego klubu - to coś zmienia w tym czy jest zdrają czy nie? Dziwna logika... a jak w tym sezonie Real wygra ligę to Canna będzie ciut mniejszym zdrajcą a Zambro troszeczkę się nim stanie?
Jest do zastąpienia - jedyny sensowny argument. Ale wymiana Zambrotta => Chiellini (w składzie) to i tak wielka strata dla Juve.
Ale się popisałeś. Wow.człowiek mąka pisze:Popis elokwencjiSymbol to symbol, a zdrajca to zdrajca.
Tak, po takiej ripoście Twoje wcześniejsze stwierdzenie, stwierdzenie, że Canna jest człowiekiem jak każdy zdrajca nabiera nowej głębi
No i tutaj wychodzi nasza różnica charakterów. U mnie to jest tak, że jak ktoś zapowiada swoje przyjście, to ma przyjść i koniec. Nikt tu nie będzie ubolewał, bo nie ma nad kim.człowiek mąka pisze:
Przykładowo: jeśli mój kolega miał mnie odwiedzić, ale niestety źle się poczuł (niby mógłby przyjść, ale pewnie tak dobrze by się nie bawił) i woli zostać w domu to mam prawo albo ubolewać nad tym albo go rozumieć. Nie mogę i jednego i drugiego?
Za to Wy i te Wasze argumenty - Liga Mistrzów w barwach Realu. Łaaaał. Podniecam się na samą myśl, dosłownie jak Cannavaro. pfe.człowiek mąka pisze:
Taaa... w Juve na pewno zdążyłby powalczyć o LM
O niczym to nie świadczy. Oni wszyscy mogliby odejść i się nachapać. Ale nie zrobili tego.Diego pisze:
Nedved i Chiellini przyszli odpowiednio z Lazio i Violi. To o czymś świadczy. W dodatku pamiętam wypowiedzi Giorgio z początku zeszłego sezonu. Buffon prawdopodobnie przez przypadek nie odszedł z Juve, a Deschamps jest trenerem.
Pewnie, że dwóch. Może za kilka lat dopiero wrócimy, co? Wystarczy, że wszyscy pójdą śladem Cannavaro w pogoni za sukcesem, pfe.Diego pisze:
Zapewniam Cię, że pieniędzy to on ma tyle, że jego dzieci nie będą już musiały pracować. Ale chcąc zdobyć coś w piłce w wieku 33 lat nie można marnować sezonu czy dwóch w Serie B.
Nadzieja nigdy nie umiera.Diego pisze:
Nadzieja umiera ostatnia.
Po raz kolejny powtarzam - Zambrotta ma zmiennika, zaś Cannavaro był niezbędny.Diego pisze:
Zambrotta również się na nas wypiął. Nie widzę różnicy w tym, że jeden z nich odszedł do Barcelony, a drugi do Realu. Żaden z tych zespołów nie jest naszym lokalnym rywalem. A fakt iż Gianluca jest młodszy od Cannavaro przemawia na jego niekorzyść. On mógłby zmarnować jeden sezon w Serie B, a później odnosić sukcesy z Juve. Fabio nie ma już tyle czasu.
Daj mu czas. To młody chłopak. Fiorentina to nie Lecce. Zaś Juventus to nie Fiorentina. Ciągle idzie do przodu, a jego entuzjazm uwidoczniony w wywiadach dobrze wróży. Jest jednym z nas. Wierzmy w Niego.Diego pisze:
Wczoraj kochał Fiorentinę, dziś kocha Juve. Dziękuję.
Żebyś wiedział. Zdobyć pierwsze mistrzostwo Serie B dla Juventusu to zaszczyt.Diego pisze:
Jasne. W sumie lepiej wywalczyć pierwsze miejsce w Serie B niż zdobyć Ligę Mistrzów.
Nie sądze.Diego pisze:
Jestem zdecydowany.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
No to kolejno:
uczepiłeś się tego zmiennika Cannavaro (jego braku) jak ostatniej deski ratunku. Zacznij obrażać Thurama, który jest w identycznej sytuacji jak Canna - a pod jego adresem żadne inwektywy nie padły.
Znów nie napisałeś dlaczego od piłkarza grającego znakomicie w piłkę należy oczekiwać większego poświęcenia się dla klubu. Skupiłeś sięna tym, że nazwałem go za Tobą "pajac" i skomentowałeś tylko to słowo.
To jest właśnie ten problem dyskutowania o którym wspominałem. Nie odpowiadasz na to, czego dyskutant chciałby się od Ciebie dowiedzieć. Czepiasz się pojedyńczych zdań, wyrazów i piszesz o nich. Nie komentujesz wypowiedzi.
Fakt, powycinałem Twoje fragmenty, ale jakie miałem wyjście, skoro Twoja wypowiedź własnie składała sie z fragmentów? Rzucisz cytat, odpowiesz na niego jednym zdaniem.Twoja wypowiedź jest sama w sobie zbiorem pojedyńczych zdań, nie ma kontekstu, bo jest tylko jedno, dwa zdania na dany temat. Nawet teraz, gdy pisze bez cytowania, to i tak kolejne akapity są odpowiedziami na kolejne Twoje pojedyńcze zdania.
To raz. A dwa: zerknij raz jeszcze na moje i Twoje wypowiedzi. Zobacz kto z nas stara się pisać coś dłuższego jednym ciągiem w którym wyjaśni o co mu chodzi.
Cannavaro nie przyszedł do Juve by wielbić, kochać i mieć ponad życie nasze barwy. My go kupiliśmy bo to był znakomity zawodnik (mimo słabszego sezonu) który jest wart by grać w każdym klubie. Ale Ty znów z całego cytatu uczepiłeś się stwierdzenia "LM" i koniec prawdziwej odpowiedzi na to, o czym pisałem.
Wiem, że to zwykły błąd, roztargnienie, niedoczytanie - ale to kolejny dowód na to, że wypowiedzi innych traktujesz po macoszemu. Zobaczyłeś 'obecnie' i 'prawdziwi Juventini' i już rzuciłeś się do odpowiedzi zamiast przeczytać całą wypowiedź.
Z puktu widzenia Juventinich wygląda na to, że Canna odszedł za piniędzmi, a nie za sukcesami. Tak mi odpisałeś na pytanie.
Jaki punkt widzenia Juventinich? Choć wszyscy żałują, że Canna odszedł to bynajmniej nie wszyscy uważają, że w pogoni za pieniędzmi. Nie wiem nawet, czy nie większość uważa, że odszedł by coś jeszcze w piłce klubowej osiągnąć.
Byłem na zlocie gdy dowiedizeliśmy się o tym (choć nie było jeszcze to pewne). Było bardzo mało głosów, że odchodzi za pieniędzmi.
Dlatego, jeśli możesz, nie pisz o 'punkcie widzenia Juventinich' skoro jest to Twój punkt widzenia.
Tu wychodzi całe Twoje podejście. Nie obchodzi mnie co myślą inni, co mogą stracić, liczy się tylko moje zdanie, moja korzyść. Nie ma czegoś takiego jak sytuacja innej osoby, jak jej punkt widzenia - jesteś tylko Ty.
I jakim prawem Ty krytykujesz egoistyczne zachowanie innej osoby?
uczepiłeś się tego zmiennika Cannavaro (jego braku) jak ostatniej deski ratunku. Zacznij obrażać Thurama, który jest w identycznej sytuacji jak Canna - a pod jego adresem żadne inwektywy nie padły.
Znów nie napisałeś dlaczego od piłkarza grającego znakomicie w piłkę należy oczekiwać większego poświęcenia się dla klubu. Skupiłeś sięna tym, że nazwałem go za Tobą "pajac" i skomentowałeś tylko to słowo.
To jest właśnie ten problem dyskutowania o którym wspominałem. Nie odpowiadasz na to, czego dyskutant chciałby się od Ciebie dowiedzieć. Czepiasz się pojedyńczych zdań, wyrazów i piszesz o nich. Nie komentujesz wypowiedzi.
Fakt, powycinałem Twoje fragmenty, ale jakie miałem wyjście, skoro Twoja wypowiedź własnie składała sie z fragmentów? Rzucisz cytat, odpowiesz na niego jednym zdaniem.Twoja wypowiedź jest sama w sobie zbiorem pojedyńczych zdań, nie ma kontekstu, bo jest tylko jedno, dwa zdania na dany temat. Nawet teraz, gdy pisze bez cytowania, to i tak kolejne akapity są odpowiedziami na kolejne Twoje pojedyńcze zdania.
To raz. A dwa: zerknij raz jeszcze na moje i Twoje wypowiedzi. Zobacz kto z nas stara się pisać coś dłuższego jednym ciągiem w którym wyjaśni o co mu chodzi.
Cannavaro nie przyszedł do Juve by wielbić, kochać i mieć ponad życie nasze barwy. My go kupiliśmy bo to był znakomity zawodnik (mimo słabszego sezonu) który jest wart by grać w każdym klubie. Ale Ty znów z całego cytatu uczepiłeś się stwierdzenia "LM" i koniec prawdziwej odpowiedzi na to, o czym pisałem.
Tak, z Twojej wypowiedzi wynika, że Dechamps jest obecnym piłkarzem Juve._Jah pisze:A Nedved? Buffon? Deschamps? Chiellini?...Diego pisze:
Z obecnych piłkarzy prawdziwym Juventini są tylko Del Piero i Birindelli.
Wiem, że to zwykły błąd, roztargnienie, niedoczytanie - ale to kolejny dowód na to, że wypowiedzi innych traktujesz po macoszemu. Zobaczyłeś 'obecnie' i 'prawdziwi Juventini' i już rzuciłeś się do odpowiedzi zamiast przeczytać całą wypowiedź.
Z puktu widzenia Juventinich wygląda na to, że Canna odszedł za piniędzmi, a nie za sukcesami. Tak mi odpisałeś na pytanie.
Jaki punkt widzenia Juventinich? Choć wszyscy żałują, że Canna odszedł to bynajmniej nie wszyscy uważają, że w pogoni za pieniędzmi. Nie wiem nawet, czy nie większość uważa, że odszedł by coś jeszcze w piłce klubowej osiągnąć.
Byłem na zlocie gdy dowiedizeliśmy się o tym (choć nie było jeszcze to pewne). Było bardzo mało głosów, że odchodzi za pieniędzmi.
Dlatego, jeśli możesz, nie pisz o 'punkcie widzenia Juventinich' skoro jest to Twój punkt widzenia.
Tutaj znów zacytuję, bo chciałbym cos o tym napisać.No i tutaj wychodzi nasza różnica charakterów. U mnie to jest tak, że jak ktoś zapowiada swoje przyjście, to ma przyjść i koniec. Nikt tu nie będzie ubolewał, bo nie ma nad kim.
Tu wychodzi całe Twoje podejście. Nie obchodzi mnie co myślą inni, co mogą stracić, liczy się tylko moje zdanie, moja korzyść. Nie ma czegoś takiego jak sytuacja innej osoby, jak jej punkt widzenia - jesteś tylko Ty.
I jakim prawem Ty krytykujesz egoistyczne zachowanie innej osoby?
Dirty mind
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Fabio Cannavaro odrzucił bialo-czarną koszulkę w momencie, kiedy wszyscy go potrzebowaliśmy. Może wygrać mistrzostwo Hiszpanii, może wygrać 10 Puchar Mistrzów dla Realu, ale mojego szacunku nie wygra. Takie mam na ten temat zdanie, do którego mam święte prawo.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Pisze o czymś bardzo ważnym, o czymś, czego nie możesz (albo nie chcesz) zrozumieć._Jah pisze:O jeju... Co Ty piszesz?!człowiek mąka pisze:
Miłość do klubu to w tych czasach wyjątek, należy zatrudniać zwykłych (nie fanatycznych miłośniów Juve) zawodników by klub w ogóle mógł grać. Ty jednak Cannie to odbierasz - on nie kocha Juve wiec nie powinien tu grac. Z takim podejściem Juve już by nie istniało.
Nie zgodzę się. Są czynniki, które mogą go usprawiedliwić._Jah pisze:No i tutaj wychodzi nasza różnica charakterów. U mnie to jest tak, że jak ktoś zapowiada swoje przyjście, to ma przyjść i koniec. Nikt tu nie będzie ubolewał, bo nie ma nad kim.
A jesteś pewien, że wszyscy zostali z miłości do Juventusu?_Jah pisze:O niczym to nie świadczy. Oni wszyscy mogliby odejść i się nachapać. Ale nie zrobili tego.
Spójrz na to realnie. Możemy spędzić dwa sezony w Serie B. Marzę, aby zajęło nam to mniej czasu, ale takiej ewentualności nie można wykluczyć._Jah pisze:Pewnie, że dwóch. Może za kilka lat dopiero wrócimy, co? Wystarczy, że wszyscy pójdą śladem Cannavaro w pogoni za sukcesem, pfe.
Dam mu czasu. Ale nie będę się nad nim rozpływał po tym, jak powiedział, że gra dla Juventusu to zaszczyt (czy coś w tym stylu). Ma czas, niech się chłopak wykaże._Jah pisze:Daj mu czas. To młody chłopak. Fiorentina to nie Lecce. Zaś Juventus to nie Fiorentina. Ciągle idzie do przodu, a jego entuzjazm uwidoczniony w wywiadach dobrze wróży. Jest jednym z nas. Wierzmy w Niego.
I w tym aspekcie nie możemy się zrozumieć. Dla Ciebie (dla mnie również jak i dla wszystkich Juventinich) gra w Juve jest czymś wyjątkowym, spełnieniem marzeń, największym honorem. Lepiej pałętać się w Serie C1 dla ukochanego klubu niż zdobywać trofea z innym zespołem. Ale Cannavaro nie obdarzył klubu z Turynu takim uczuciem i nie można mieć o to do niego pretensji. Nie możemy wymagać od wszystkich, aby kochali Juventus. Jestem wdzięczny Fabio za dwa wspaniałe sezony i za maksymalne zaangażowanie. Odszedł do Realu - trudno, przyjdzie ktoś za niego. Na pewno gorszy, bo Cannavaro nie da się zastąpić. Ale nie wińmy go za to, że nie kocha Juventusu. Bo zdecydowana większość naszych zawodników również go nie kocha. Mam do niego jedynie żal o jego wypowiedzi - te sprzed miesiąca i kilku dni_Jah pisze:Żebyś wiedział. Zdobyć pierwsze mistrzostwo Serie B dla Juventusu to zaszczyt.

Rozumiem Twoje zdanie i szanuję je. Ale nie wiem dlaczego całą swoją złość wyładowujesz na Cannavaro. Inni również opuścili klub. Czy gdyby Juventus miał w składzie jeszcze z 2-3 światowej klasy środkowych obrońców, jego wina w Twoich oczach byłaby mniejsza? Ja mam większy żal do Zambrotty - to jego wyciągnęliśmy z Bari i uczyniliśmy go gwiazdą na światową skalę. A Fabio kupiliśmy z Interu, gdzie wyraźnie mu nie szło. Jednak jestem pewien, że w każdym innym klubie odzyskałby utraconą formę._Jah pisze:Fabio Cannavaro odrzucił bialo-czarną koszulkę w momencie, kiedy wszyscy go potrzebowaliśmy. Może wygrać mistrzostwo Hiszpanii, może wygrać 10 Puchar Mistrzów dla Realu, ale mojego szacunku nie wygra. Takie mam na ten temat zdanie, do którego mam święte prawo.
:roll:
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
nie wiem o co ta kłótnia wszyscy trzej kibicujecie jednej jedynej ukochanej drużynie a zachowujecie się jakby jeden z was był kibicem juve a drugi milanu
a przecież tak nie jest :naughty:
a co do samego cannavaro (wiem że to nie jest temat o nim ale sami zaczęliście) to co tu dużo mówić można go nie lubieć za to że odszedł (czym potwierdził że nie jest prawdziwym juventino) ale trzeba mu podziękować za to co zrobił dla juve
i zrozumieć jego decyzję z której się zresztą wytłumaczył

a co do samego cannavaro (wiem że to nie jest temat o nim ale sami zaczęliście) to co tu dużo mówić można go nie lubieć za to że odszedł (czym potwierdził że nie jest prawdziwym juventino) ale trzeba mu podziękować za to co zrobił dla juve

"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Venomik
- Juventino
- Rejestracja: 20 lipca 2005
- Posty: 1489
- Rejestracja: 20 lipca 2005
Zgadzam się w 100%_Jah pisze:Fabio Cannavaro odrzucił bialo-czarną koszulkę w momencie, kiedy wszyscy go potrzebowaliśmy. Może wygrać mistrzostwo Hiszpanii, może wygrać 10 Puchar Mistrzów dla Realu, ale mojego szacunku nie wygra. Takie mam na ten temat zdanie, do którego mam święte prawo.
Mógł zostać kimś wielkim naszych sercach, mógł być legendą dla każdego wiernego fana Juve.
A tak - choć niesamowity na boisku - będzie po prostu zawodnikiem w historii Juve.
Dirty mind
- Pawlinio
- Juventino
- Rejestracja: 23 maja 2004
- Posty: 49
- Rejestracja: 23 maja 2004
Gigi pokazał wielką klase , grając nawet w serie B powinien pozostac 1 bramkarzem Italii bo "nawet z kontuzją Buffon jest najlepszym bramkarzem we Włoszech" 8)
FORZA GIGI!!
FORZA GIGI!!
Jedno miasto Jeden klub WIELIM SZCZECINEK
- runningfree
- Juventino
- Rejestracja: 24 lipca 2006
- Posty: 6
- Rejestracja: 24 lipca 2006
To jest bramkarz, który nie leci na kase i jest spoko. 

- DamKam
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2003
- Posty: 1551
- Rejestracja: 10 listopada 2003
Prezydent Juventusu Giovanni Cobolli Gigli stwierdził, że nie zamyka drzwi do sprzedaży Gigi'ego Buffona i Davida Trezegueta.
"Nie możemy być całkowicie pewni, że Buffon zostanie." - mówi Cobolli Gigli. "Wierzymy jego słowom, ale nie wiadomo, czy na pewno zostanie w Juve."
"Co do Trezegueta, to również nie możemy mieć gwarancji, że zostanie." - zakończył.
zrodlo: http://www.juvezone.net
Oby, oby Gigi nie zmienil swej decyzji i zostal z nami
"Nie możemy być całkowicie pewni, że Buffon zostanie." - mówi Cobolli Gigli. "Wierzymy jego słowom, ale nie wiadomo, czy na pewno zostanie w Juve."
"Co do Trezegueta, to również nie możemy mieć gwarancji, że zostanie." - zakończył.
zrodlo: http://www.juvezone.net
Oby, oby Gigi nie zmienil swej decyzji i zostal z nami
