Axl Rose vs Kurt Cobain
- Spitfire
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2003
- Posty: 390
- Rejestracja: 31 maja 2003
ja tam jak byłem młody to bardzo lubiłem Gunsów i do dzisiaj wole od nirvany która średnio jakoś mi się podoba.Ja głosuje na Ax(e?)la ....Jungle welocome to the jungle 

tylko margaryna mleczna jest na ciążę skuteczna
- Lizard
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2003
- Posty: 239
- Rejestracja: 27 listopada 2003
Z tego co mi tam coś po głowie chodzi, to pamiętam, iż spór zaczął się od tego, że Axl Rose chciał dostać się po koncercie Nirvany za kulisy, aby spotkać się z Cobainem, ale mu odmówiono. Jakis czas później, podczas gali MTV, oboje niemal pobili się za sceną, co jeszcze pogorszyło ich stosunki. Ale piszę to z pamięci (kiedys przeczytałem w biografii Cobaina), więc mogłem cos pomylić. A materiałów jako takich nie posiadam, może trzeba dokładniej w necie poszukać, gdzies na pewno będzie wzmianka o tym, chociażby w biografii...
(site'ów o Nirvanie jest od groma)

- Witund
- Juventino
- Rejestracja: 03 października 2003
- Posty: 22
- Rejestracja: 03 października 2003
Tez troche o tym slyszalem, hmm bo ja wiem czy to byla nienawisc, chodzilo raczej o to, ze Nirvana miala Axla za nadetego gwiazdora, zreszta mieli troche racji, slyszalem o roznych ,,odpalach" wokalisty Gunsów zwiazanych np. z helikopterem ktorym mial leciec na koncert, czy cos w tym rodzaju, z tego powodu troche sie z niego nabijali, kto widzial Nirvanę na gali MTV 1992 i to co zrobil Grohl kiedy skonczyli grac Lithium (Hi Axl! Where is Axl! :rotfl: ), ten wie o co chodzi. Ponoc Gunsi chcieli nagrywac cos razem z Nirvana, Ci jednak odmowili.
And I wanna be anarchy!!! No dogs body!!!
- Alkatras15
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2005
- Posty: 2
- Rejestracja: 17 kwietnia 2005
A ja od pewnego czasu nienawidzę Axla , ponieważ przeczytałam gdzieś , że powiedział:"Nigdy nie zagram koncertu dla Murzynów i Polaków". :evil:


- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6410
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Dokładnie. Temat ten był już przerabiany na forum. Większośc stwierdziła, że jest to plotka aczkolwiek w każdej plotce jest ziarnko prawdy...Adi10 pisze:podobno powiedzial ze nie zagra dla Zydow i Polakow ale to raczej byla plotka
Do do obu panów, to zdecydowanie większą sympatią pałam do Ala'a Rose'a. Jednak Guns N'Roses, to dla mnie relikt muzyczny, zakochałem się w ich muzyce i tak zostanie. Axl osiadający 3 głosy w 1 poprostu mnie uwiódł :-D
Nirvanę też szanuję, ale podoboają mi się tylko ich niektóre kawałki, można policzyć na palcach 1 ręki :roll:
Zaś co do konfkiltu, to szczerze nie słyszalem o tym. Zresztą mnie nie intersują takie rzeczy, ja porostu słucham Gunsów bo ich twórczość do mnie trafia idealnie :twisted:

- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
hmmm , faktycznie to musi być plotka bo ja nic nie słyszałem
Kurta szanuje jako muzyka i czlowieka chodź jak wiadomo za prochy ma u mnie minusa jak "z tąd do Imielinia" jak to moja Mama ma zwyczaj mówić :lol:
Jakby nie patrzeć do Kurt był czystej krwi "punkowcem"
no a jego muzyka to dla mnie klasyka - oczywiscie teraz juz nie slucham "nałogowo" Nirvany jednak zdarza mi sie
od czasu do czasu zapuscic sobie jakies ich kawalki i nie powiem zebym wtedy narzekal
Co do Guns N'Roses to ja ich tam wogule nie kojarze kto jest kto - ich muzy nie lubiałem i nie lubie a jedynym kawalkiem który kojarze to jes ten taki co na klipie tam sie sypią auta w przepaść i taka fajna blondyneczka w nim gra
Jak dla mnie to Guns N'Roses to taka "banda Hipisów" ( pozdrowienia dla mojej Martusi
) , heh , nie no nic do nich nie mam - poprostu nie lubie tego typu muzy 

Kurta szanuje jako muzyka i czlowieka chodź jak wiadomo za prochy ma u mnie minusa jak "z tąd do Imielinia" jak to moja Mama ma zwyczaj mówić :lol:





Co do Guns N'Roses to ja ich tam wogule nie kojarze kto jest kto - ich muzy nie lubiałem i nie lubie a jedynym kawalkiem który kojarze to jes ten taki co na klipie tam sie sypią auta w przepaść i taka fajna blondyneczka w nim gra



- Spitfire
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2003
- Posty: 390
- Rejestracja: 31 maja 2003
Axel, Eminem pewnie jeszcze michael jackson.Dlaczego każdy nienawidzi Polaków??!!Adi10 pisze:podobno powiedzial ze nie zagra dla Zydow i Polakow ale to raczej byla plotka

tylko margaryna mleczna jest na ciążę skuteczna
- hara
- Juventino
- Rejestracja: 28 listopada 2004
- Posty: 484
- Rejestracja: 28 listopada 2004
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Wszystko zacząło się stosunkowo wcześnie... Kurt gardził Axlem i Gunsami jako, że właśnie łazili nadęci itp., typowe gwiazdy... Kiedy Nirvana stała się sławna Axl dostał olśnienia i chciał na tym zbić mały interes i nie tylko... Prosił Cobaina kilkakrotnie o wspólną trasę koncertową, prosil Kurta, by zagrał na jego urodzinach, lecz Kurt stale odmawiał i mial go głęboko w dupie i dawał mu to do zrozumienia... Moim zdaniem punktem kulminacyjnym ich konfliktu było rozdanie nagród MTV w '92 roku... już wtedy Axl po ciągłych odmowach Kurta nerwicował się... za kulisami Courtney bawiła się z malutką Frances, nagle pojawił się Axl z paroma gorylami, byla też reszta z ekipy Nirvany z Kurtem na czele... Courtney ironicznie zapytała Axla czy nie zostanie ojcem chrzestnym dla ich córeczki, na co Axl powiedział do Kurta: "każ zamknąć się tej suce, albo wyjdziemy na zewnątrz"... na chwile wszyscy zamilkli, Cobain spojrzał na Courtney swym przenikliwym spojrzeniem i powiedział: "zamknij się suko"(oczywiście nabijał się z Axla), na co wszyscy zgromadzeni wybuchli śmiechem... wkurzony Axl szybko się zmył... po jakimś czasie Kurt idący do swojej przyczepy zauważył "dym" przed nią... okazało się, że członkowie Gunsów i paru goryli otoczyli Krista i się z nim przepychali i jednocześnie niektórzy próbowali wywrócić przyczepę... Kurt spanikował bo myślał, że w przyczepie jest Frances, do której szedł, na szczęście jej tam nie było, a "gunsi" po jakimś czasie odeszli...
tak to się przedstawia... osobiście głosuję na Kurta... cya
tak to się przedstawia... osobiście głosuję na Kurta... cya
Capo di tutti capi
- Bany_DG
- Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 595
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Tej rzekomej wypowiedzi Axla nikt nie słyszał nigdzie to nie jest napisane, a jakoś uczepiło się do niego to zdanie
Co do osobistych sympati to faworyzuje Rose'a, ba po Mercurym Plancie to mój ulubiony wokalista (lider zespołu)
a Cobain cóż dzięki jego tekstom powstał nowy styl muzyczny jednak przyćmił swoich kumpli z zespołu i nie wytrzymał presji jestem na nie



