Juventus - Liverpool 1:2 0:0 - Koniec LM !
- ARM
- Juventino
- Rejestracja: 10 listopada 2004
- Posty: 43
- Rejestracja: 10 listopada 2004
[quote="Marcin (Chester)"]Ci co najeżdżają na Capello, mylą się. Jak Juve wygrywało, to było wszystko ok, a teraz wam nie pasuje? Ja na niego nie najeżdżam, bo grali piłkarze, nie trener. Oczywiście, taktyka Capello jest bardzo defensywna i umożliwia strzelanie małej liczby bramek i to jest błąd.[quote]
Swieta racja
Staraj się dodać coś od siebie - takie wypowiedzi są traktowane jako nabijanie za co też dostałeś kartke.
Staraj sie równiez pisac staranniej Twoje posty - jeśli coś nie wyjdzie skorzystaj z funkcji "zmień" lub podczas pisania posta skorzystaj z funkcji "podgląd" która znajduje sie obok "wyślij" - będziesz mógł zobaczyć powyżej jak będzie wyglądać Twój post po wysłaniu.
/Siewier
Swieta racja

Staraj się dodać coś od siebie - takie wypowiedzi są traktowane jako nabijanie za co też dostałeś kartke.
Staraj sie równiez pisac staranniej Twoje posty - jeśli coś nie wyjdzie skorzystaj z funkcji "zmień" lub podczas pisania posta skorzystaj z funkcji "podgląd" która znajduje sie obok "wyślij" - będziesz mógł zobaczyć powyżej jak będzie wyglądać Twój post po wysłaniu.
/Siewier
- BOOM
- Juventino
- Rejestracja: 20 października 2004
- Posty: 313
- Rejestracja: 20 października 2004
Trener zazwyczaj nie graMarcin (Chester) pisze:Ci co najeżdżają na Capello, mylą się. Jak Juve wygrywało, to było wszystko ok, a teraz wam nie pasuje? Ja na niego nie najeżdżam, bo grali piłkarze, nie trener.

Jednak mysle, ze Capello w tym meczu popelnil duzy blad!!! I moze nie tyle z ustawieniem co ze sposobem gry! co gorsza nic nie zmienil w sposobie gry Juve przez caly mecz, a przeciez az zanadto wyraznie widac bylo, ze crossami pod pole karne nic nie zdzialamy!!! Nie ulega watpliwosci, ze sami pilkarze tez nie mieli "dnia" do gry i dlatego zaden nie mogl jakos blysnac, przeprowadzic indywidualnej akcji ktora moglaby w konsekwencji przyniesc chwale zwyciestwa. I wlasnie w takich sytuacjach dobra taktyka jest nieodzowna, gdyz nie mozna liczyc na jakies zrywy i przepiekne akcje! Trzeba realizowac plan, ktory powinien byc opracowany tak, aby wygrac!!! Podsumowujac plan Capello na ten mecz nie byl dobrym planem! :snooty:

- Pawciosss
- Juventino
- Rejestracja: 02 maja 2004
- Posty: 420
- Rejestracja: 02 maja 2004
Mam wrażenie, że sam ,umyślnie błędnie interpetujesz to co napisałem ... No ,ale to już nie mój problem :P Lepiej wyjąć zdanie z kontekstu i nadal beztrosko trwać w swoim :)Niestety nie potrafie Ci tego wytlumaczyc :P Coz, mozesz miec wlasne zdanie. A wracajac do tego co napisales... ahhh fascynujace :> Liverpool dwa razy dopuscil do dosrodkowania Zambrotty :/ Beznadziejna obrona :?
Powiedz mi lepiej ile akcji mielismy i ile bramek strzelilismy, bo z tego chyba beda rozliczani obroncy Liverpoolu.
Sam napisałeś ,że nic nie zrobiliśmy w kierunku zmiany rezultatu, więc powiedz mi w czym się objawia geniusz obrońców? W tym ,że wykorzystali to ,że nic nie zrobiliśmy w kierunku zmiany rezultatu?Igi wcześniej pisze:Niestety remis nam nie wystarczal, a nie zrobilismy kompletnie nic by zmienic rezultat.
Bo to co robiliśmy to raczej nie były próby ,lecz bezmyślne wrzutki na Zlatana ,takie na chybił trafił ,a nóż się uda ... Skoro się nie udało ,oznacza to ,że obrona Liverpoolu pokazała naprawdę wysokie umiejętności i zapracowała się za dzięsięciu? Chyba nie.
Fakt faktowi faktem nierówny.Faktem jest to, ze jezeli to Juve by wygral w pierwszym meczu 2-1, a w drugim zremisowal 0-0, wszyscy byscie mowili o przemyslanej taktyce Capello i awansie jak najmniejszym nakladem sil.
Fajnie wiedzieć ,że Irlandia jest klubem :>IGI pisze:Daleko szukac nie musze... Bramka Wlodarczyka w meczu z Irlandia :>
Idę spać i tym samem kończę dyskusję ,bo raczej nikt zdania nie zmieni :)
- IGI
- Juventino
- Rejestracja: 13 października 2002
- Posty: 449
- Rejestracja: 13 października 2002
Czego tu nie rozumiesz? Nie zrobilismy nic, wiec zagralismy slaby mecz. Jak juz wspomnailem Juventus am zdecydowanie wiekszy potencjal od Liverpoolu, wiec nawet jezeli The Reds rozegrali by dobre spotkanie, przy niezlym dniu Juve pozegnaliby sie z LM. Nie dopuscili jednak do groznych sytuacji, czyli to im naleza sie pochwaly.Pawciosss pisze:IGI pisze:Powiedz mi lepiej ile akcji mielismy i ile bramek strzelilismy, bo z tego chyba beda rozliczani obroncy Liverpoolu.Igi wcześniej pisze:Niestety remis nam nie wystarczal, a nie zrobilismy kompletnie nic by zmienic rezultat.
Wiem, ze nie jest klubem. Ale czy to duza roznica? Wiekszosc (moze nawet wszyscy) pilkarze tej reprezentacji graja na wyspach...Fajnie wiedzieć ,że Irlandia jest klubem :>IGI pisze:Daleko szukac nie musze... Bramka Wlodarczyka w meczu z Irlandia :>
Ja na pewno nie :> Zaden Twoj argument mnei nei przekonal i na odwrotIdę spać i tym samem kończę dyskusję ,bo raczej nikt zdania nie zmieni


- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
Cała prawda jest taka, ze rok temu mielismy problem w formacjach defensywnych, ktore zalataly dwa wzmocnienia: Zebiny oraz Cannavaro. Przyjscie Fabia umozliwilo przesuniecie z prawej strony na srodek, jo Thurama, ktoremu nowa pozycja jak najbardziej przypasowala. Dodajac do tego w miare rowna forme Zambrotty oraz genialnego bramkarza Buffona, udalo sie nowemu trenerowi stworzyc monolit, do ktorego nie mozna miec zadnych zastrzezen. W Lidze Mistrzow czesto korzystalismy z ich umiejetnosci. Niemal w kazdym spotkaniu tegorocznej LM, preferowalismy gre na 0 w tylach. To sie sprawdzalo, ale oczywiscie, do czasu. A kiedy defensywa ma swoj slaby dzien, nalezy wiecej oczekiwac od przednich formacji, czyz nie? alez tak. Problem jednak w tym sezonie polega na tym, ze od formacji ofensywnych nie tyle mozna wymagac wiecej, a ile nic nie mozna wymagac. Wymienmy:
Emerson - pewny punkt naszego srodka. Ale niestety, nie wytrzymal trudow calego sezonu. Jak mozna mowic o jego zastepcy, skoro ten zawodnik nie mial nawet partnera przez caly, okragly sezon? bo, ani Blasi, ani Tacchinardi, nie potrafili sie zupelnie odnalezc. Jest ten wciaz niedoceniany przeze mnie Camoranesi, ale niestety mam takiego pecha, ze nie moge sie do niego przekonac. Moim zdaniem Camoranesi to nie jest gracz z pierwszej polki i wielu z Was mylnie zaczelo przypisywac jemu etykietke 'gwiazdy'. On rowniez ma swoje lepsze i gorsze dni. Dochodzi do tego kontuzja Nedveda, a co za tym idzie, zachamowanie psychiczne i mentalne, bo jak mozna wytlumaczyc brak determinacji u tego zawodnika? zrezygnowal z kadry, to moze w ogole zrezygnuje z futbolu? zwlaszcza, iz chyba ostatnio maglowal cos o dacie swojego ewentualnego pozegnania z pilka. Po mojemu to jeszcze nie czas, aby zajmowac sobie glowe takimi niedorzecznosciami. Nie mamy co liczyc tez na zmiennikow, bo Olivera z Appiah, to nie sa gracze tak wysokiego formatu, aby moc z nimi podbijac Europe. Szkoda, ze kontuzjowany jest rowniez Kapo. Mamy powazne problemy z druga linia i to jest czynnikiem decydujacym. Bo ten krytykowany przez wielu Del Piero, Zalayeta czy Ibrahimovic, potrafia duzo i do tego chyba nikt z nas nie ma watpliwosci. Dodam, ze znowu nie gral Trezegeut. Wniosek jest prosty: nie jestesmy tacy doskonali, jakby to sie moglo niektorym wydawac. Najgorsze jest to, ze nic nie stoi w miejscu. Pozbedziemy sie widocznych problemow, to znowu pojawia sie nowe, dojda do tego niezrozumiale zbiegi okolicznosci, kartki, kontuzje, jednym slowem: zenada. Bierzmy to co nam los daje. A los jasno nam mowi: bierzcie Scudetto
. Zycie kibica jest trudne i miejmy to caly czas na uwadze. Najwazniejszy jest rozwoj, aby w nastepnym sezonie grac rozsadniej. Wszystko jednak i tak, w rekach Pana. Dlatego pozostaje Nam Wierzyc, że te nieustanne czekanie, zostanie nam w koncu wynagrodzone :evil: .
Emerson - pewny punkt naszego srodka. Ale niestety, nie wytrzymal trudow calego sezonu. Jak mozna mowic o jego zastepcy, skoro ten zawodnik nie mial nawet partnera przez caly, okragly sezon? bo, ani Blasi, ani Tacchinardi, nie potrafili sie zupelnie odnalezc. Jest ten wciaz niedoceniany przeze mnie Camoranesi, ale niestety mam takiego pecha, ze nie moge sie do niego przekonac. Moim zdaniem Camoranesi to nie jest gracz z pierwszej polki i wielu z Was mylnie zaczelo przypisywac jemu etykietke 'gwiazdy'. On rowniez ma swoje lepsze i gorsze dni. Dochodzi do tego kontuzja Nedveda, a co za tym idzie, zachamowanie psychiczne i mentalne, bo jak mozna wytlumaczyc brak determinacji u tego zawodnika? zrezygnowal z kadry, to moze w ogole zrezygnuje z futbolu? zwlaszcza, iz chyba ostatnio maglowal cos o dacie swojego ewentualnego pozegnania z pilka. Po mojemu to jeszcze nie czas, aby zajmowac sobie glowe takimi niedorzecznosciami. Nie mamy co liczyc tez na zmiennikow, bo Olivera z Appiah, to nie sa gracze tak wysokiego formatu, aby moc z nimi podbijac Europe. Szkoda, ze kontuzjowany jest rowniez Kapo. Mamy powazne problemy z druga linia i to jest czynnikiem decydujacym. Bo ten krytykowany przez wielu Del Piero, Zalayeta czy Ibrahimovic, potrafia duzo i do tego chyba nikt z nas nie ma watpliwosci. Dodam, ze znowu nie gral Trezegeut. Wniosek jest prosty: nie jestesmy tacy doskonali, jakby to sie moglo niektorym wydawac. Najgorsze jest to, ze nic nie stoi w miejscu. Pozbedziemy sie widocznych problemow, to znowu pojawia sie nowe, dojda do tego niezrozumiale zbiegi okolicznosci, kartki, kontuzje, jednym slowem: zenada. Bierzmy to co nam los daje. A los jasno nam mowi: bierzcie Scudetto
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
ehh , troche czasu mineło a mi nadal nie jest lepiej - mój smutek potęguje jeszcze obecna sytuacja w walce o Scudetto.
Jest mi może nie tyle wstyd co poprostu jest mi przykro - inaczej sobie wyobrażałem tą edycje LM - mialem nadzieje ze zagramy w finale , pewnie nie tylko ja.
Juventus zlekceważył przeciwnika który pokazał że nie jest "chłopcem do bicia". Tak jak sie tego obawiałem Benitez szczególnie w drugim spotkaniu fantastycznie ustawił zespół który grał ten tak zwany antyfutbol którym często nazywana jest nasza gra.Inna sprawa że Juve nie zrobiło zbyt wiele by szczelić gola.Był to jeden z gorszych jeśli nie najgorszy mecz Juventusu jaki oglądałem w swoim życiu.
Chciałbym zapomnieć jednak niepotrafie - ludzie któzy mnie znają często mi dokuczają ( szczególnie w szkole :evil: ) i przypominają mi to że Juve odpadło z LM ( tak chodźbym nie wiedział :roll: ) - za kazdym razem milcze bo wole na ten temat nie rozmawiac , wiem że Juve zagrało 2 słabe spotkania i stanowczo nie zasłuzyło na awans do 1/2 gdzie przy takiej formie zostało by zapewne zmiażdzone przez Chelsea tego całego Murinho.
Mam nadzieje ze LM w tym sezonie wygra AC Milan - będe im kibicować najmocniej jak tylko będe potrafić - nieobrazilbym sie gdyby ktoś z Milanistów nabawił sie jakiejś ( oczywiscie niegroźnej ) kontuzji w starciach LM co utrudniło by im w jakiś sposób walke o Scudetto.
Forza Milan :!: (
)
Jest mi może nie tyle wstyd co poprostu jest mi przykro - inaczej sobie wyobrażałem tą edycje LM - mialem nadzieje ze zagramy w finale , pewnie nie tylko ja.
Juventus zlekceważył przeciwnika który pokazał że nie jest "chłopcem do bicia". Tak jak sie tego obawiałem Benitez szczególnie w drugim spotkaniu fantastycznie ustawił zespół który grał ten tak zwany antyfutbol którym często nazywana jest nasza gra.Inna sprawa że Juve nie zrobiło zbyt wiele by szczelić gola.Był to jeden z gorszych jeśli nie najgorszy mecz Juventusu jaki oglądałem w swoim życiu.
Chciałbym zapomnieć jednak niepotrafie - ludzie któzy mnie znają często mi dokuczają ( szczególnie w szkole :evil: ) i przypominają mi to że Juve odpadło z LM ( tak chodźbym nie wiedział :roll: ) - za kazdym razem milcze bo wole na ten temat nie rozmawiac , wiem że Juve zagrało 2 słabe spotkania i stanowczo nie zasłuzyło na awans do 1/2 gdzie przy takiej formie zostało by zapewne zmiażdzone przez Chelsea tego całego Murinho.
Mam nadzieje ze LM w tym sezonie wygra AC Milan - będe im kibicować najmocniej jak tylko będe potrafić - nieobrazilbym sie gdyby ktoś z Milanistów nabawił sie jakiejś ( oczywiscie niegroźnej ) kontuzji w starciach LM co utrudniło by im w jakiś sposób walke o Scudetto.
Forza Milan :!: (

- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6411
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Również należe do tych osób, co wciąż przeżywają i nie mogą się pogodzić z naszą klęską w LM...
Ostanio miałem napisanego bardzo ciekawego posta i gdy już miałem go wyslać...zawiesił się komputer :evil:
A więc tak. Kolejne marzenie poszło w przestrzeń. Wydawało mi się, że mamy na tyle silną kadrę, by stawić czola każdemu. Wszystko na to wskazywało. Ja jednak, mimo zwycięst, doszykiwalem się negatywów. Zawsze podkreślałem, że na wyniki ,,1-0'' , nie dadzą nam upragnionego sukcesu. Jak w fazie grupowej dawały nam cenne 3 pkt. tak twierdziłem, że w fazie pucharowej możemy zostać za to skarceni. Z Realem udało się odrobic w dogrywce.
Gdy trafiliśmy na Liverpool, cieszyłem się. Chcialem zemsty za Heysel...na boisku. Wręcz zdziesiątkowani Anglicy na pozór nie mogli wiele zdziałać. Lecz tylko na papierze. Ogólnie tweirdzę, że ten dwumecz przegraliśmy w Angli. Nie podobała mi się postawa naszych zawodników w meczach wyjazdowych. Wychodzili oni chyba z zasady ,,Po co grać na maxa, mamy rewanż u siebie''. Nie angażowali się w grę w 100% :? Przegrywaliśmy 2-0, gdy padł gol na 2-1 cały czas przeważaliśmy, jednak nie było szalńczych ataków na bramkę rywala i porażka. Niby najlepsza z możliwych a jednak...wielkie nadzieje na Delle Alpi i przegormny zawód. Zagraliśmy jedno z najbardziej nędznych spotkań w sezonie i słusznie odpadliśmy. Liverpool pokonal nas inteligencją gry. Nam brakowało pomysłu na wszystko. To nie tak miało być.
Jestem ogromnie zawiedziony, tym bardziej, że porażka ta przyszła dla mnie w najgorszym okresie jakim mogła. Jedyny JUVENTUS, który codzień dostarcza mi tlenu, tym razem mnie zawiódł
Prócz niektórych fajnych staystyk w tej edycji LM, zanotowaliśmy również szokujące:
-O frekwencji w fazie grupowej nie wspomnę :roll: Dobrze w fazie pucharowej sie jakoś zaprezentowali, zresztą nie mieli wyjścia.
- Zlatan Ibrahimović zagrał we wszystkich meczach i nie strzelił żadnego gola...
:shock:
- W żadnym z 10 meczy, nie strzelilismy więcej niż 1 gola :shock: 2 gole udało nam się strzelić w ...1 spotkaniu i to w końcowych fragmentach dogrywki, z Realem rzecz jasna...

A więc tak. Kolejne marzenie poszło w przestrzeń. Wydawało mi się, że mamy na tyle silną kadrę, by stawić czola każdemu. Wszystko na to wskazywało. Ja jednak, mimo zwycięst, doszykiwalem się negatywów. Zawsze podkreślałem, że na wyniki ,,1-0'' , nie dadzą nam upragnionego sukcesu. Jak w fazie grupowej dawały nam cenne 3 pkt. tak twierdziłem, że w fazie pucharowej możemy zostać za to skarceni. Z Realem udało się odrobic w dogrywce.
Gdy trafiliśmy na Liverpool, cieszyłem się. Chcialem zemsty za Heysel...na boisku. Wręcz zdziesiątkowani Anglicy na pozór nie mogli wiele zdziałać. Lecz tylko na papierze. Ogólnie tweirdzę, że ten dwumecz przegraliśmy w Angli. Nie podobała mi się postawa naszych zawodników w meczach wyjazdowych. Wychodzili oni chyba z zasady ,,Po co grać na maxa, mamy rewanż u siebie''. Nie angażowali się w grę w 100% :? Przegrywaliśmy 2-0, gdy padł gol na 2-1 cały czas przeważaliśmy, jednak nie było szalńczych ataków na bramkę rywala i porażka. Niby najlepsza z możliwych a jednak...wielkie nadzieje na Delle Alpi i przegormny zawód. Zagraliśmy jedno z najbardziej nędznych spotkań w sezonie i słusznie odpadliśmy. Liverpool pokonal nas inteligencją gry. Nam brakowało pomysłu na wszystko. To nie tak miało być.
Jestem ogromnie zawiedziony, tym bardziej, że porażka ta przyszła dla mnie w najgorszym okresie jakim mogła. Jedyny JUVENTUS, który codzień dostarcza mi tlenu, tym razem mnie zawiódł

Prócz niektórych fajnych staystyk w tej edycji LM, zanotowaliśmy również szokujące:
-O frekwencji w fazie grupowej nie wspomnę :roll: Dobrze w fazie pucharowej sie jakoś zaprezentowali, zresztą nie mieli wyjścia.
- Zlatan Ibrahimović zagrał we wszystkich meczach i nie strzelił żadnego gola...
- W żadnym z 10 meczy, nie strzelilismy więcej niż 1 gola :shock: 2 gole udało nam się strzelić w ...1 spotkaniu i to w końcowych fragmentach dogrywki, z Realem rzecz jasna...

- Wojtom
- Juventino
- Rejestracja: 14 września 2003
- Posty: 1212
- Rejestracja: 14 września 2003
Dzisiaj znowu ogladałem, bo akurat trafilem na Polsacie Sport, ten mecz...
Najbardziej martwi i smuci mnie to, ze nasi czekali do 70 minuty, aby stworzyc jakąs akcje, po prostu, dopiero wtedy chyba chcieli strzelic, a że Lpool bronil sie bardzo dobrze, nawet 20 minut doliczonego czasu by chyba nic nie dało
Od tamtej pory nie moge pogodzic sie z tym, ze w tym sezonie nie sięgmniemy po to, na co czekam tak ja, jak każdy kibic Juve od dawna. Co gorsza, w nastepnym sezonie moze zabrakną kilku zawodnikow, ktorzy marzyli o zdobyciu tego trofea.
Można powiedziec, ze zmarnowaliśmy wspaniałą okazje, po tym jak pokonalismy Real i trafilismy na Liverpool, byłem pewien, ze cos złego moze stac sie dopiero w drugim meczu z Chelsea...
A tu taki przebieg, ktorego musze przyznać, ze sie nie spodziewałem i nigdy bym sie nie spodziewał. Podeszli chyba zbyt luzno do pierwszego meczu, Liverpool zdołał strzelic 2 bramki, cały mecz dominował, a na magicznym Delle Alpi byliśmy niemal bezbronni, na co patrzeć nie mogłem. Ale też pech, jak zwykle. Czy nie mogła wpaść ta głowka Cannavaro? Musiała trafiac w słupek ? :?
Nie chce juz nawet rozmyślać...
Jak Kołtoń powiedział w trakcie komentowania, ze Zlatan w 9 meczach nie strzelił ani jednej bramki, nie mogłem uwierzyć. Wydawało mi sie, ze przynajmniej jedną strzelił, ale po zastanowieniu i przypomnieniu sobie wynikow, potwierdziłem to. :? Na pewno trzeba odnotować brak Trezeguet i Zebiny. Co jak co, ale gra z nimi wygladala by inaczej. Zebina przechwyca, rozkręca akcje, Camo kończy dośrodkowaniem, podaniem i gol. A tak to nie bardzo było. Treze sęp, moze akurat by coś uskubał.
Staje sie bardzo smutny, kiedy tylko ktos przypomni mi o odpadnieciu Juve. Niedlugo minie 10 lat od ostatniego triumfu. Wstyd. Taki zespół jak Juve, a wygrywa LM co 10 lat ? :?
:doh: Moggi mysli co roku co tu zrobic, zeby wygrac w koncu LM, na pewno mysli o 3 koronach. Czesto wychodzi, ze jest jedna, a czasami wcale
Pierwszym krokiem na nowy sezon powinno byc wzmocnienie ławki. To co teraz prezentujemy to czysta kpina. Jak nie weterani, to słabiaki, a jak nie słabi, to młodziki. Popatrzcie na Milan choćby ! Ławke trzeba mieć. Wiadomo, ze nie kazdy lubi siedziec na ławce, ale są i tacy, dobrzy, ktorych zadowala to, ze zagrają np. 15 meczów na 35. Takich nam potrzeba i mam nadzieje, ze cos działacze wymyślą. Na dzień dzisiejszy potrzeba nam zawodnika-zastepce na kazdą pozycje. Nawet przydałby się zastepca Buffona choćby w PW, bo Antonio ma juz troche lat. Ale kończe bo sie rozpisałem i bym mogl sie wyżalac, pisac swoje opinie, a i tak nic z tego nie bedzie. Chce, zeby Juventus był najlepszym klubem na świecie i chce dożyc chwili kiedy zdobędziemy Scudetto, Lige Mistrzów i Puchar Włoch ! A najwiekszym marzeniem jest to, zeby Alex Del Piero ponownie podniosł Puchar Mistrzów... ale widze, ze powoli sie ono oddala, bo mysle, ze mamy na to ze 2, 3 sezony, pozniej Alex zakonczy kariere.
Wierze jednak, ze uda nam sie zdobyc puchar mistrzow w nastepnym sezonie. Wierze co sezon, niewiele z tego wynika, ale kiedys musi się coś stać.
Za rok Liga Mistrzów należy do NAS !!!


Od tamtej pory nie moge pogodzic sie z tym, ze w tym sezonie nie sięgmniemy po to, na co czekam tak ja, jak każdy kibic Juve od dawna. Co gorsza, w nastepnym sezonie moze zabrakną kilku zawodnikow, ktorzy marzyli o zdobyciu tego trofea.

Można powiedziec, ze zmarnowaliśmy wspaniałą okazje, po tym jak pokonalismy Real i trafilismy na Liverpool, byłem pewien, ze cos złego moze stac sie dopiero w drugim meczu z Chelsea...



Jak Kołtoń powiedział w trakcie komentowania, ze Zlatan w 9 meczach nie strzelił ani jednej bramki, nie mogłem uwierzyć. Wydawało mi sie, ze przynajmniej jedną strzelił, ale po zastanowieniu i przypomnieniu sobie wynikow, potwierdziłem to. :? Na pewno trzeba odnotować brak Trezeguet i Zebiny. Co jak co, ale gra z nimi wygladala by inaczej. Zebina przechwyca, rozkręca akcje, Camo kończy dośrodkowaniem, podaniem i gol. A tak to nie bardzo było. Treze sęp, moze akurat by coś uskubał.

Staje sie bardzo smutny, kiedy tylko ktos przypomni mi o odpadnieciu Juve. Niedlugo minie 10 lat od ostatniego triumfu. Wstyd. Taki zespół jak Juve, a wygrywa LM co 10 lat ? :?




Wierze jednak, ze uda nam sie zdobyc puchar mistrzow w nastepnym sezonie. Wierze co sezon, niewiele z tego wynika, ale kiedys musi się coś stać.
Za rok Liga Mistrzów należy do NAS !!!
Alteri vivas oportet, si tibi vis vivere.