sylwestrowe opowiesci
- Marcin_FCJ
- Juventino
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
- Posty: 697
- Rejestracja: 16 czerwca 2003
Co niektórzy z Was są lekko zabawni :] Nie ma czegoś takiego jak "mocna" albo "słaba" głowa. Wszystko zależy przedewszystkim od masy ciała, im masa jest większa tym więcej trzeba wypić żeby mieć taki sam efekt jak osoba lżejsza. Oczywiście znaczenie ma też tępo picia, to czy się coś zajada czy nie oraz to w jakiej jest się danego dnia formie fizycznej. Jeśli ktoś jest bardzo zmęczony to oczywiście potrzebuje mniej niż osoba w pełni wypoczęta. Bartusek nie chciałeś stać się pośmiewiskiem a w moich oczach się nim stałes tak samo jak kilka innych osób.
- Jamal_TH
- Juventino
- Rejestracja: 02 listopada 2003
- Posty: 234
- Rejestracja: 02 listopada 2003
Oki.Nie kłóćmy się już.To na pewno nie sprzyja dobrej atmosferze...
Przepraszam i ja za posta którego napisałem, który kogoś uraził.
Bar --> wysłałem Ci odp. na priva, dobrze że przeniosłeś rozmowę na inne tory.
ps. 0,7 na głowę... ((-; też fajnie.
EDIT
Aaaa i chciałem dodać, że mi chodziło o jedno słowo w tej kłótni ==> ,,czopy''. pzdr
Przepraszam i ja za posta którego napisałem, który kogoś uraził.
Bar --> wysłałem Ci odp. na priva, dobrze że przeniosłeś rozmowę na inne tory.
ps. 0,7 na głowę... ((-; też fajnie.
EDIT
Aaaa i chciałem dodać, że mi chodziło o jedno słowo w tej kłótni ==> ,,czopy''. pzdr
Go hard, or go home.
- białas
- Juventino
- Rejestracja: 29 września 2004
- Posty: 1630
- Rejestracja: 29 września 2004
ja sylwestra spędziłem u kumpla na imprezie. było to zwykla domówka na ok. 25 osób. nie będę ukrywał, że lubię alkohol (nie myślcie, że bardzo lubie, tylko miałem na myśli, że nie jestem abstynentem) i można powiedzieć, że pierwszy raz w życiu przesadziłem :? nie jestem z siebie dumny, ale zaliczyłem zgona
do tego czasu zabawa była przednia. tylko muszę kumplowi odkupić wazę, którą przypadkiem stłukłem :?
- Dragon
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Posty: 6410
- Rejestracja: 23 marca 2003
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Wkońcu znalazłem czas by przeczytać caly temat. Naprawdę niektóre wydarzenia, napisane przez użytkowników, godne uwagi i pozazdroszczenia
U mnie wygładało to tak: Drugi rok z kolei wybrałem sie do tej samej koleżanki, o ogólnie to już 3 raz tam byłem heh :-D Było ok 21 osób...z tego, praktycznie nikt się nie znał...ja raczej preferuję spędzanie takich okliczności w gronie znajomych, nowe znajmości to raczej na imprezach
No ale pominąwszy ten fakt. Niestety podstawowy błąd to nierówna ilość przeciwnych płci..w tym wypadku 6 dziewczyn reszta chłopaki....nie jestem kasanowa, dlatego nie pisze, ktora zajęta itp. bo nei mialem zamiru nic działać w tej kwesti, no ale nawet do tańca brakowało
Ogólnie bawiliśmy się super. Aż boję się pisać o alkoholu
Cóż w tym przypadku, gdyby zabrało alkoholu, byłaby chyba tragedia
Jednak z tyloma nowymi osobami, ciężko jest odrazu nawiązak kontakt. Nie będę mówi ile wypiłem
Nigdy nie przesadzam, i tak było i tym razem. Było zabawnie, wiele fajnych, smiesznych sytuacji, potem to już odlotowa zabawa. Zabijcie mnie, tańczyłem przy czarnych oczach Delfina
Dramat, chyba jednak trochę wypiłem :-D
Północ, balkon, petardy, ja jak zwykle stałem do 00.30
Jestem ogormnym zwolenniiem pokazów pirotechnicznych, nawet nei czulem kiedy mi ręka przymarzla do barierki
No niestety, nie obyło się bez przykrych sutuacji. Tu mam na mysli wymioty, wszędzie, łóżko, stół...no ale na siebie samego... :roll: Niektórzy poprostu nie mją umierkowania. Ale żeby nie zdązyć do WC przeceiz się czuje, że cos nie tak.
Potem towarzysto się rozeszło i zostaliśmy w 5 osób, nasz taki najściślejszy krąg. Parka poszła do pokojiku. 2 laski sie w pokoju obok a ja z kumpelm do 7 rano gadaliśmy pijąc.. nic strasznego
Było widno, laski zabrały napoje, oranżade, sok itp.
i sie zamkneły w pokoju cholery. no nic trzeba było się kłaść. Spaliśmy do 12. A o 16 poszliśmy do domu. Czułem się bardzo dobrze jakby co :-D
Ogólnie Sylewstra uważam za bardzo udanego, mimo, iż sie go bardzo obawialem.
Ale do cholery nie nagrałem 4 części laleczki Czaki
Koleżanka miała zwalone nagrywanie, ehhh
:evil: 

U mnie wygładało to tak: Drugi rok z kolei wybrałem sie do tej samej koleżanki, o ogólnie to już 3 raz tam byłem heh :-D Było ok 21 osób...z tego, praktycznie nikt się nie znał...ja raczej preferuję spędzanie takich okliczności w gronie znajomych, nowe znajmości to raczej na imprezach






Północ, balkon, petardy, ja jak zwykle stałem do 00.30


No niestety, nie obyło się bez przykrych sutuacji. Tu mam na mysli wymioty, wszędzie, łóżko, stół...no ale na siebie samego... :roll: Niektórzy poprostu nie mją umierkowania. Ale żeby nie zdązyć do WC przeceiz się czuje, że cos nie tak.
Potem towarzysto się rozeszło i zostaliśmy w 5 osób, nasz taki najściślejszy krąg. Parka poszła do pokojiku. 2 laski sie w pokoju obok a ja z kumpelm do 7 rano gadaliśmy pijąc.. nic strasznego

Ogólnie Sylewstra uważam za bardzo udanego, mimo, iż sie go bardzo obawialem.
Ale do cholery nie nagrałem 4 części laleczki Czaki




- farmer16
- Juventino
- Rejestracja: 12 sierpnia 2004
- Posty: 336
- Rejestracja: 12 sierpnia 2004
No wiecie co ja nie poszlem na żadna imprezke a byłem jednym z najbardziej gości <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> na blokach tak mi mówili po sylwestrze chodziłęm sobie po blokach wpadłem na 3 imprezki noi tak się zaczęło przesiadywanie u każdego w domu i się <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> 3 żubry pół flaszki i 2 szampany jeszcze nigdy nie spędziłem tak świetnego sylwestra i chciałbym pozdrowic takiego ziomala z Pszczyny którego poznałem na jednej imprezce
takie szczegoly mogles sobie podarowac, albo ująć w inny sposob (w nagrode za inwencje karteczka) - martin
takie szczegoly mogles sobie podarowac, albo ująć w inny sposob (w nagrode za inwencje karteczka) - martin
Alessandro Del Piero 202 gole! i wszystko jasne !
- bartusek
- Juventino
- Rejestracja: 30 stycznia 2004
- Posty: 198
- Rejestracja: 30 stycznia 2004
No i w tym aspekcie się stary różnimy, może trafisz kiedys na gościa przy którym Twoje poglady wezma w łeb.Marcin_FCJ pisze: Nie ma czegoś takiego jak "mocna" albo "słaba" głowa. Wszystko zależy przedewszystkim od masy ciała, im masa jest większa tym więcej trzeba wypić żeby mieć taki sam efekt jak osoba lżejsza. .

Oczywiście jest tez w tym i racja, bo nawet w internetowych alkomatach, waga to najważniejsza cześc w algorytmie. Jednak nie zawsze się sprawdza uwierz. W niektórych przypadkach nie sprawdza się nigdy....hehe
No to szkoda, ze takie jest Twoje odczucie, no ale widze, ze teraz niektórzy zaraz się usprawiedliwaja z tego co robili np. "wypiłem ( ale nie jestem za tym by pić)"Marcin_FCJ pisze: Bartusek nie chciałeś stać się pośmiewiskiem a w moich oczach się nim stałes tak samo jak kilka innych osób.
Swoją drogą jak taak sprawa może podzielic ludzi na tym forum....
Postaram się, aby nie byc juz nigdy w Twoich oczach pośmiewiskiem Marcin_FCJ

Pozdro dla Ciebie jak i dla reszty osób które miło wspominają Sylwester 2004 !!
- P!otr
- Juventino
- Rejestracja: 14 listopada 2004
- Posty: 205
- Rejestracja: 14 listopada 2004
Ja w tym roku kulturka z kumplami w domu gdzies od 20 do 23;30. Przy wysoko wyskokowym sporcie... pogawedka o maturce jaka ich czeka a wszesniej jeszcze studniowka. Obejrzelismy w miedzy czasie jakiegos filma pozniej na plac na marmy pokaz pirtoechniczny;/ nastepnie postanowilismy sie przejsc do kumpla tam jeszcze obrucilismy winko musujace i do domciu kolo godz 2...
postanowlismy jakos uczcic tragicznie zmarlch ludzi i nie urzadzac jakiejs super imprezki.
A takie wybryki szczeniackie ze ktos sie upija do nieprzytomnosci to poprsotu szpan ;/ no jak kogos to rajcuje to prosze bardzo
postanowlismy jakos uczcic tragicznie zmarlch ludzi i nie urzadzac jakiejs super imprezki.
A takie wybryki szczeniackie ze ktos sie upija do nieprzytomnosci to poprsotu szpan ;/ no jak kogos to rajcuje to prosze bardzo
- gorczas
- Juventino
- Rejestracja: 30 listopada 2003
- Posty: 189
- Rejestracja: 30 listopada 2003
Ja spędziłem sylwka bardzo kameralnie (5 osób w mieszkaniu w bloku). Przez całą noc jedyny alkohol to był szampan o północy (sam nie przepadam za większą ilością procentów, mogę wypić jedno piwko z kumplami).W naszym małym miasteczku jedynę ciekawe fajerwerki są na rynku (ale i tak ubogie więc nie poszliśmy). Zabawa trwała do 3. Potem wszyscy się poodprowadzali do domów, a następnego dnia mogłem podziwiać zdjęcia moich kumplów z ich zabawy sylwestrowej z "Łódką Bols"
. Miałem niezłą polewkę jak zobaczyłem jakie fazy mieli :lol:
- Spitfire
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2003
- Posty: 390
- Rejestracja: 31 maja 2003
ja tam baunsowałem w skoczowie a dokłądnie w ochabach i było takie party że nawet barmanki sie dawaly całować.tańce śpiewy kobiety,nic więcej mi nie trzeba.4 dni baunsu takiego żę łoo
nikt nie żygał nikt sie nie upił(no dobra troche przesadziłem) jak to bywało w niektórych przypadkach i teraz na wiosne mamy zniżke tam do ośrodka.Zyc nie umierać 




tylko margaryna mleczna jest na ciążę skuteczna
- 2MAN
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2003
- Posty: 330
- Rejestracja: 14 sierpnia 2003
Pomagałem o teściów w barze
przy organizacji Sylwestra mojej dzuiewczyny siostry znajomych :d W sumie dziwne towarzystwo ( wszytsko koło "30-stki"
) , ale najadłem się
napiłem "symbolicznie" z teściem i bawiłem się z moją dziewczyną
i jeszcze dostałem za pomoc kase
Przyjemne z porzytecznym
hehehe






"Dla wszytkich fanow Nintendo DS . Zapraszamy ! http://www.dsinfo.yoyo.pl/news.php