Massimiliano Allegri
- Bart985
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 418
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Najlepsze w tych wyznawcach Toskańskiego Fergusona jest to, że kiedy przychodził pierwszy raz (a pamiętajmy, że Milan wywalił go w okienku zimowym) to było smudowe "ccsssoooo?", "bierzemy odpady z Milanu?", a teraz mają jego kapliczki 


- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8697
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 184 razy
Najwięcej tych wyznawców wybitnego jest na FB i szczerze mówiąc nie kumam dlaczego akurat tam panuje takie odklejenie. Na X JP nie zaglądam bo jestem zablokowany od dawna za krytykowanie i obrażanie tego wafla a jak wiadomo na twiterku nic przeciwko wybitnemu nieudacznikowi pisać nie można. Ma, na co zasłużył w sumie bo jego wybujałe ego, buta i arogancja spowodowała tylko pogardę dla niego. W sumie grupę na FB mogę opuścić sam ale bawi mnie wbijanie szpileczek cepom, którzy piszą, że to i to to nie wina tego utytułowanego, legendarnego trenera.

- DonPatch
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Posty: 761
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Co w tym dziwnego? Podczas pierwszej kadencji trochę tych trofeów naklepał. Dlaczego osoby, które były przeciwko, nie mogły zmienić zdania po serii sukcesów?
A że im zostało do dziś to już inna kwestia.

- ice
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1272
- Rejestracja: 05 października 2008
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
X JP to dominikowaty i jego brat - dwóch odklejów z KRK. Za pierwszą kadencję Maxa można cenić i dać mu lekki półpomnik - za drugą wieczne zapomnienie - i takie są fakty. Kolejny trener wszystko zweryfikuje. Czy Max dawał coś extra, czy cieć i tyle.
- Bart985
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 418
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Możliwe, ale dla mnie przejście od gościa wywalonego przez Milan do bożka jest jednak słabe. Gdyby widzieli w nim tą boskość już wtedy i śmiali się, że AC wywalił dobrego managera to tak. Dlatego imho lepiej nie mieć żadnych oczekiwań niż najpierw na kogoś napluć, a potem pluć na tych, którzy słusznie pokazują, że cesarze jest nie tylko nagi, ale gruby i śmierdzi


- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5527
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Przy podpisywaniu kontraktu raczej nie ma zapisu o tym, że musisz być ambitnym. Natomiast zgadzam się co do reszty, pozaboiskowo odpowiedzialność jest po stronie zarządów, a przede wszystkim tej <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> umowie z Allegrim - kwintesencja głupoty i niegospodarności.del_aleksander pisze: ↑19 maja 2024, 09:11 Tyle ze to nie szefu dzieli kasa. Zarowno z nim jak z pilkarzami kontrakty kto inny podpisywal. I to wlasnie te osoby sa odpowiedzialne za to co sie w klubie dzieje.
A to mój błąd, nie zrozumiałem kontekstu. Opcje są dwie - albo się nie dogadywali a teraz robią dobrą minę albo się dogadywali i to było dokładnie to, czego on od nich oczekiwał. Biorąc pod uwagę Allegirego stawiam na drugą opcję i przychylam się do wersji, że gazety wymyślały problemy, których nie było.Elohi pisze: ↑19 maja 2024, 09:37 W swojej wypowiedzi odnosiłem się do plotek jakoby Allegri stracił szatnie. Stąd słabe wyniki, słaba gra, brak zaangażowania. Piłkarze mieli grać przeciwko Trenerowi. Tak tu wielu insynuowało. Sam zadawałem sobie pytania o co chodzi.
Więc gdyby to co pisali w gazetach było prawdą, że piłkarze mają dość Maxa, to by nie pisali publicznie podziękowań. Mam tu na myśli przede wszystkim Vlaho, który wielokrotnie manifestował swoją frustrację.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7076
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
Jedno nie wyklucza drugiego. Chiesa nie podziękował...
Przypomnę też, że oficjalnie nikt nie podziękował Michniewiczowi bo taki przykaz ponoć był z PZPN.
Jeśli jednak jest tak jak sugeruje Elohi to jesteśmy w większej dupie niż myślimy bo okazuje się, że do wywalenia jest praktycznie cała drużyna i trzeba to zrobić w max 2 letnie okna, żeby sezon 2025/26 zacząć już bez piłkarzy skażonych i przesiąkniętych gównopiłką. No chyba, że przyjdzie znachor Conte i będzie potrafił nawrócić niektórych ale, że uczyni to jakiś Motta to nie wierzę - będzie jak z Sarrim i Pirlo.
Przypomnę też, że oficjalnie nikt nie podziękował Michniewiczowi bo taki przykaz ponoć był z PZPN.
Jeśli jednak jest tak jak sugeruje Elohi to jesteśmy w większej dupie niż myślimy bo okazuje się, że do wywalenia jest praktycznie cała drużyna i trzeba to zrobić w max 2 letnie okna, żeby sezon 2025/26 zacząć już bez piłkarzy skażonych i przesiąkniętych gównopiłką. No chyba, że przyjdzie znachor Conte i będzie potrafił nawrócić niektórych ale, że uczyni to jakiś Motta to nie wierzę - będzie jak z Sarrim i Pirlo.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1532
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 6 razy
- Otrzymał podziękowanie: 20 razy
Zasadniczo nie ma wątpliwości, że ta drużyna wymaga przebudowy, na którą jedno mercato nie wystarczy. Wciąż jednak uważam, że to nie jest taka skala problemu jak ta, z którą borykał się Sarri. Wówczas szatnię trzymali tacy oficerowie calmy jak Chiellini, Bonucci, Sandro, Khedira, Matuidi, Pjanić czy odsunięty przez Sarriego Mandżukić. Utytułowani weterani. A dziś? Co, Danilo pójdzie do nowego trenera i powie, że cała drużyna chce grać tak jak dotychczas, bo pogranicze kwalifikacji do LM dzięki gównopiłce to maksimum, jakie są w stanie z siebie wykrzesać? Kto go jeszcze wesprze? Odchodzący Sandro i Rabiot? De Sciglio? Rugani? McKennie? Bramkarz z rocznym kontraktem? Napastnicy, którzy nie strzelali goli? Nie wiem czy byłoby to zagranie w stylu Motty, ale moim zdaniem powinien pierwszego dnia zakomunikować, że od dziś styl i nastawienie ulegają radykalnej zmianie, a jak to komuś nie pasuje, to niech dzwoni do agenta i każe mu szukać nowego klubu. W tej kadrze nie ma prawie nikogo, kogo byłoby szkoda wykopać.
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1837
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Nie ma co tu dorabiać teorii w jedną czy w drugą stronę. Mnie zupełnie nie dziwią publiczne podziękowania Allegriemu publikowane przez piłkarzy — wręcz przeciwnie, jestem zaskoczony, że taki Chiesa nie zdecydował się choćby na lakoniczne "Grazie" na IG, żeby właśnie potencjalnie nie podsycać dodatkowo plotek (chyba faktycznie musiał mieć mocno dość Maksa). Nie licząc posta Rabiota, który między słowami pocisnął klub i chyba możemy już go żegnać, nie ma w tych podziękowaniach niczego nadzwyczajnego.
Zresztą, ja całkowicie rozumiem to, że taki Fagioli może czuć wdzięczność do Maksa, że ten go nie skreślił po zawieszeniu. Mogę też uwierzyć w to, że Vlahovic faktycznie mentalnie dojrzał podczas pobytu w Juve i Allegri jakąś tam rolę w tym odegrał. Taki Bremer czy Cambiaso też raczej nie mieli powodów, by Allegriego cisnąć, bo na nich regularnie stawiał. Podziękowania od Mirettiego czy Yildiza też są zupełnie naturalne, bo, jakby nie było, to Max ich wprowadził do pierwszej kadry (to, jak nimi później zarządzał, to inna sprawa).
Oni mogą pisać na Facebooku czy Instagramie, co tam im się podoba. Natomiast ważniejsze jest dla mnie to, co pokazuje boisko. A na murawie niestety przez te trzy lata przez większość czasu nie widziałem skonsolidowanej drużyny i "ducha zespołu", nad którym do ostatnich dni w klubie pracował sztab Allegriego. Ten okres będzie mi się bardziej kojarzył z frustracjami schodzącego na ławkę Chiesy, nerwowym Vlahoviciem, spuszczoną głową Locatelliego, rozkładanymi rękami Danilo etc. Być może oni personalnie w większości Allegriego lubili, ale nie uwierzę w to, że Vlahovic nie chciałby częściej strzelać, Yildiz dostawać więcej szans, a Chiesa grać bardziej ofensywnie. W mojej opinii te wszystkie małe gesty boiskowe, niepodanie ręki przy zejściu z murawy czy podsłuchane rozmowy mówią więcej, niż podziękowania na story na Instagramie. Jeśli przyjdzie trener, który im pokaże, że gra w piłkę nie musi być przede wszystkim cierpieniem, a przyjemnością, to większość z nich pewnie szybko zapomni o Allegrim. Przynajmniej na to liczę.
Zresztą, ja całkowicie rozumiem to, że taki Fagioli może czuć wdzięczność do Maksa, że ten go nie skreślił po zawieszeniu. Mogę też uwierzyć w to, że Vlahovic faktycznie mentalnie dojrzał podczas pobytu w Juve i Allegri jakąś tam rolę w tym odegrał. Taki Bremer czy Cambiaso też raczej nie mieli powodów, by Allegriego cisnąć, bo na nich regularnie stawiał. Podziękowania od Mirettiego czy Yildiza też są zupełnie naturalne, bo, jakby nie było, to Max ich wprowadził do pierwszej kadry (to, jak nimi później zarządzał, to inna sprawa).
Oni mogą pisać na Facebooku czy Instagramie, co tam im się podoba. Natomiast ważniejsze jest dla mnie to, co pokazuje boisko. A na murawie niestety przez te trzy lata przez większość czasu nie widziałem skonsolidowanej drużyny i "ducha zespołu", nad którym do ostatnich dni w klubie pracował sztab Allegriego. Ten okres będzie mi się bardziej kojarzył z frustracjami schodzącego na ławkę Chiesy, nerwowym Vlahoviciem, spuszczoną głową Locatelliego, rozkładanymi rękami Danilo etc. Być może oni personalnie w większości Allegriego lubili, ale nie uwierzę w to, że Vlahovic nie chciałby częściej strzelać, Yildiz dostawać więcej szans, a Chiesa grać bardziej ofensywnie. W mojej opinii te wszystkie małe gesty boiskowe, niepodanie ręki przy zejściu z murawy czy podsłuchane rozmowy mówią więcej, niż podziękowania na story na Instagramie. Jeśli przyjdzie trener, który im pokaże, że gra w piłkę nie musi być przede wszystkim cierpieniem, a przyjemnością, to większość z nich pewnie szybko zapomni o Allegrim. Przynajmniej na to liczę.
- Bobby X
- Juventino
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Posty: 929
- Rejestracja: 18 maja 2009
- Podziekował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
Ciekaweym gdzież ścieżki losu powiodą Wybitnego Stratega, Grande Calculatore, Mistera Losera Champions League?
Madryt? Barcelona? Liverpool? Może Manchester United!\
Kraków też być może.
Madryt? Barcelona? Liverpool? Może Manchester United!\
Kraków też być może.

- Viking
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2006
- Posty: 679
- Rejestracja: 01 września 2006
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 8 razy
Na plażę w Livorno. Znowu zrobi sobie całkowitą przerwę od futbolu, wróci ze świeżą głową i starymi pomysłami:)
“But merely being tradition does not make something worthy, Kadash. We can’t just assume that because something is old it is right.”
Dalinar Kholin
Dalinar Kholin
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2675
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 74 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Oby tylko nie wrócił do Juventusu, bo zaraz się okaże, iż wróci Agnelli, a Motta (czy ktokolwiek inny kto obejmie Juventus) radzi sobie przeciętnie (co akurat może być całkiem realne, bo posprzątanie tej całej stajni Augiasza, a właściwie Allegriego, bo on przecież też ma konie, będzie trwało minimum z dwa lata) i Andrea znów wpadnie na "genialny" pomysł.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Mati.B
- Juventino
- Rejestracja: 30 sierpnia 2022
- Posty: 53
- Rejestracja: 30 sierpnia 2022
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 5 razy
Jesli wiec Maksik nie stracil szatni i chlopcy nie grali na jego zwolnienie, tylko dawali (i oni, i on) z siebie, nomen-omen maksa, to swiadczy to o nich wszystkich jeszcze gorzej... Coz, tak jak napisal moj przedmowca: tyrac czy to na meczach, czy na treningach nie musieli, wygrywac w sumie tez nie, a kasa i tak wpadala - zyc nie umierac. Chwala Bogu, ze ten koszmar (Allegri) sie skonczyl.Elohi pisze: ↑19 maja 2024, 09:37W swojej wypowiedzi odnosiłem się do plotek jakoby Allegri stracił szatnie. Stąd słabe wyniki, słaba gra, brak zaangażowania. Piłkarze mieli grać przeciwko Trenerowi. Tak tu wielu insynuowało. Sam zadawałem sobie pytania o co chodzi.szczypek pisze: ↑19 maja 2024, 08:30Jakby Twój szef wymagał od Ciebie w pracy mniej i na starcie roku powiedział że nie walczycie o jak najlepszy wynik, a kasę dostaniesz i tak jak trzeba, to też byś mu najpewniej dziękował. Czego nie rozumiesz?Elohi pisze: ↑19 maja 2024, 08:00 Piłkarze, którzy rzekomo grali ostatnie tygodnie przeciwko Trenerowi, którzy w ostatnich latach rzekomo cofnęli się w rozwoju, żegnają i dziękują Maxowi za wspólną pracę.
Pamiętam jak zwalniali Sarriego. Chyba tylko 2-3 zawodników mu podziękowało. Teraz wygląda to inaczej i ta owacją na stojąco przy kolacji po finale jest bardzo zastanawiajaca i dająca do myślenia. Czyżby jednak relacje Trener - Piłkarze wyglądały dużo lepiej niż to opisują pismaki?
Więc gdyby to co pisali w gazetach było prawdą, że piłkarze mają dość Maxa, to by nie pisali publicznie podziękowań. Mam tu na myśli przede wszystkim Vlaho, który wielokrotnie manifestował swoją frustrację.
- Bart985
- Juventino
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Posty: 418
- Rejestracja: 01 lipca 2012
- Podziekował: 17 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Aktualizowane od 3 lat, w końcu będzie można ten plik skasować i odetchnąć z ulgą
SUPERPUCHAR
Sarri - nie, 1:3 z Lazio
Pirlo - tak, 2:0 z Napoli
Allegri #1 - nie, 1:2 z Interem w 121 minucie dogrywki
Allegri #2 - nie, bo żeby zagrać w tym meczu, jeszcze w normalnym nie-arabskim stylu, trzeba wygrać scudetto albo PW
Allegri #3 - nie, bo żeby zagrać w tym turnieju trzeba było zająć miejsca 1-2 w lidze i/lub PW
PUCHAR WŁOCH
Sarri - nie, przegrany finał z Napoli 2:4 w karnych-dogrywka
Pirlo - tak, 2:1 z Atalantą
Allegri #1 - nie, przegrany finał z Interem 2:4 w dogrywce
Allegri #2 - nie, 1:2 przegrana w półfinale z Interem
Allegri #3 - tak, 1:0 z Atalantą
LIGA MISTRZÓW
Sarri - I miejsce w grupie nad Atletico, 5/1/0 12/4 +8, 1/8 z Lyonem 2:2 po golach na wyjeździe
Pirlo - I miejsce w grupie nad Barceloną, 5/0/1 14/4 +10, 1/8 z Porto 4:4 po golach na wyjeździe
Allegri #1 - I miejsce w grupie nad CFC, 5/0/1 10/6 +4, 1/8 z Villarrealem 1:4
Allegri #2 - III miejsce w grupie za Benficą i PSG, 1/0/5 9/13 -4, 1/2LE z Sevillą 2:3 po dogrywce
Allegri #3 - brak jakichkolwiek meczów, bo klub zrezygnował z występów w LK, dogadując się z UEFĄ
SERIE A
Sarri - mistrz, 26/5/7 76/43 +33
Pirlo - 4 miejsce, 23/9/6 77/38 +39
Allegri #1 - 4 miejsce, 20/10/8 57/37 +20
Allegri #2 - 3 miejsce, 22/6/10 56/33 +23 (naprawdę to 7, ale doliczyłem te odjęte 10 punktów)
Allegri #3 - 3 miejsce, 19/14/5 54/31 +23
NAJLEPSZY STRZELEC i ASYSTENT SEZONU
Sarri - CR 37 goli, Dybala 14 asyst
Pirlo - CR 36, Cuadrado 19
Allegri #1 - Dybala 15, Morata 9
Allegri #2 - Vlahovic 14, Kostic 11
Allegri #3 - Vlahovic 18, McKennie 10
Sarri - mistrzostwo kraju i 1/8 LM > zwolniony
Pirlo - puchar kraju i superpuchar + 1/8 LM > zwolniony
Allegri #1 - brak jakiegokolwiek trofeum + 1/8 LM > zostaje
Allegri #2 - brak jakiegokolwiek trofeum + baty w LM + baty w LE > zostaje
Allegri #3 - puchar kraju wymęczony pomimo braku gry w europejskich pucharach > w końcu zwolniony, chociaż sytuacyjnie mocno to odbiegało od ideału
Pisałem po zakończeniu poprzedniego sezonu:
Co mogę dopisać dzisiaj? Metoda się sprawdziła, bo jest sprawdzona przez chińskich filozofów od tysiącleci. Czy jego zwolnienie nie zmieni nic? Hmmmm, na dziś nadal tak uważam, nie widzę znaczących zmian w funkcjonowaniu klubu, ale może to będzie jakiś impuls. Może.
Natomiast w kontekście trzeciego sezonu - Toskański Ferguson po 3 latach nadal jest gorszy od Sarriego, ale w pocie czoła dorównał debiutantowi Pirlo. W sensie nie liczę SP, bo trochę zgadzam się z Anglikami, że pucharek jednego meczu nie ma większej wartości niż cała kampania zwieńczona trofeum.
Zatem obydwaj mają po pucharze Włoch. Z tym, że Pirlo zrobił to w jednym sezonie, przy grze na wszystkich frontach, a Genialny Taktyk tylko z rozgrywkami ligowymi. Nie mówiąc o przepaści ofensywnej.
Bravo Bravo Bravissimo
Tak już podsumowując te ostatnie 5 lat, nie spoglądając znowu na całkowicie kompromitujący licznik braku I miejsca w lidze chociaż na kolejkę, to... upadek jest straszny. Wróżyłem trochę case francuskiego OL, ale rzeczywistość jak nikt inny potrafi brutalnie zweryfikować wyobrażenia.
Coraz gorsza gra, coraz gorszy skład, brak spójnej filozofii "managerowania", dramaty na każdym niemal polu pozaboiskowym i w końcu ta kompromitacja przez próbę zawiązania jakiegoś triumwiratu z Perezem i Laportą.
Zmarnowany czas, masa błędnych decyzji nie dlatego, że finalnie ktoś trafił w słupek, a nie zdobył gola, ale dlatego, że same założenia były, przepraszam ale - w stylu "wyżej sra niż dupę ma".
Czy kolejna pięciolatka przyniesie zmiany? Wg mnie gorzej być nie może, bo klub jest na dnie - bez mistrzostw, bez pucharów regularnych, bez Europy. Można to tylko podtrzymać zagrzebując się w przydennym mule.
Czyli że może być tylko lepiej? Niekoniecznie, bo stagnacja to stan mocno chwytający za duszę. Ale ciągle przypominam sobie założenia po powrocie z Serie B. Na początku też super-optymistyczne, lekko zdławione, ale potem solidny, uczciwy plan i uparta realizacja. I udało się.
Fajnie gdyby znowu. Zwłaszcza, że zniknął największy dramat tego klubu. I to nadal mnie cieszy, nadal pozwala się uśmiechnąć myśląc o Juve.
Today we're here to congratulate Max.
We are proud of him, we wish him well, and we hope to
NEVER SEE HIM AGAIN!


SUPERPUCHAR
Sarri - nie, 1:3 z Lazio
Pirlo - tak, 2:0 z Napoli
Allegri #1 - nie, 1:2 z Interem w 121 minucie dogrywki
Allegri #2 - nie, bo żeby zagrać w tym meczu, jeszcze w normalnym nie-arabskim stylu, trzeba wygrać scudetto albo PW
Allegri #3 - nie, bo żeby zagrać w tym turnieju trzeba było zająć miejsca 1-2 w lidze i/lub PW
PUCHAR WŁOCH
Sarri - nie, przegrany finał z Napoli 2:4 w karnych-dogrywka
Pirlo - tak, 2:1 z Atalantą
Allegri #1 - nie, przegrany finał z Interem 2:4 w dogrywce
Allegri #2 - nie, 1:2 przegrana w półfinale z Interem
Allegri #3 - tak, 1:0 z Atalantą
LIGA MISTRZÓW
Sarri - I miejsce w grupie nad Atletico, 5/1/0 12/4 +8, 1/8 z Lyonem 2:2 po golach na wyjeździe
Pirlo - I miejsce w grupie nad Barceloną, 5/0/1 14/4 +10, 1/8 z Porto 4:4 po golach na wyjeździe
Allegri #1 - I miejsce w grupie nad CFC, 5/0/1 10/6 +4, 1/8 z Villarrealem 1:4
Allegri #2 - III miejsce w grupie za Benficą i PSG, 1/0/5 9/13 -4, 1/2LE z Sevillą 2:3 po dogrywce
Allegri #3 - brak jakichkolwiek meczów, bo klub zrezygnował z występów w LK, dogadując się z UEFĄ
SERIE A
Sarri - mistrz, 26/5/7 76/43 +33
Pirlo - 4 miejsce, 23/9/6 77/38 +39
Allegri #1 - 4 miejsce, 20/10/8 57/37 +20
Allegri #2 - 3 miejsce, 22/6/10 56/33 +23 (naprawdę to 7, ale doliczyłem te odjęte 10 punktów)
Allegri #3 - 3 miejsce, 19/14/5 54/31 +23
NAJLEPSZY STRZELEC i ASYSTENT SEZONU
Sarri - CR 37 goli, Dybala 14 asyst
Pirlo - CR 36, Cuadrado 19
Allegri #1 - Dybala 15, Morata 9
Allegri #2 - Vlahovic 14, Kostic 11
Allegri #3 - Vlahovic 18, McKennie 10
Sarri - mistrzostwo kraju i 1/8 LM > zwolniony
Pirlo - puchar kraju i superpuchar + 1/8 LM > zwolniony
Allegri #1 - brak jakiegokolwiek trofeum + 1/8 LM > zostaje
Allegri #2 - brak jakiegokolwiek trofeum + baty w LM + baty w LE > zostaje
Allegri #3 - puchar kraju wymęczony pomimo braku gry w europejskich pucharach > w końcu zwolniony, chociaż sytuacyjnie mocno to odbiegało od ideału
Pisałem po zakończeniu poprzedniego sezonu:
Zwolniony? Niestety najprawdopodobniej nie, bo Agnelli robi k.. z logiki. Jeśli w ogóle od paru lat coś logicznego jest w tym klubie.
Potraktowałem Wielkiego Taktyka tak samo jak Sarriego i Pirlo, na zasadzie że NOWY manager powinien dostać przynajmniej pełen sezon na ocenę. Więc Wspaniałego Stratega podciągnąłem pod nowość, chociaż psychofani traktują go zapewne jako kontynuację tych 5 lat z 5 mistrzostwami i dwoma, uwalonymi w klasycznym allegriowskim stylu, finałami LM.
MA, sezon do sezonu, jest gorszy nie tylko od Sarriego, ale znacznie od Pirlo, dlatego że Andrea miał przejść wszystkie szczeble trenerki (juniorzy - asystentura - manager), a został wrzucony na... zebrę chyba stanowczo za dużą dla niego w tamtym momencie.
A jednak - najlepszy bilans bramkowy w lidze, najlepszy w LM, walka na gole w 1/8, a nie jak u MA na jednego i murowankę modlitewną...
Oczywiście, psychofani Najlepszego Managera zaraz ruszą z teorią, że ten nieudany sezon to potrzeba sprzątania po dwóch latach burdelu. Ale to jednak musiał być niezły lokal, skoro dał 3 trofea do gabloty, a po zmianie alfonsa zostały co najwyżej dziury w kiblu.
Jest takie włoskie powiedzenie "impara l’arte e mettila da parte". Problemem jest to, że Allegri przez 2 lata siedzenie z Piechniczkiem przy kominku nie nauczył się niczego, a dodatkowo "stare sprawdzone" już nie wystarczają. Czego najwyraźniej nie dostrzega sam Geniusz, jak i ci co go zatrudniają.
Pozostaje, w moim wypadku, czekać. Ta metoda sprawdziła się już raz w przypadku MA, sprawdzi się i drugi, nie mam co do tego wątpliwości. Szkoda tylko, że do jego zwolnienia nie zmieni się nic. I będzie na tym cierpiał klub.
Co mogę dopisać dzisiaj? Metoda się sprawdziła, bo jest sprawdzona przez chińskich filozofów od tysiącleci. Czy jego zwolnienie nie zmieni nic? Hmmmm, na dziś nadal tak uważam, nie widzę znaczących zmian w funkcjonowaniu klubu, ale może to będzie jakiś impuls. Może.
Natomiast w kontekście trzeciego sezonu - Toskański Ferguson po 3 latach nadal jest gorszy od Sarriego, ale w pocie czoła dorównał debiutantowi Pirlo. W sensie nie liczę SP, bo trochę zgadzam się z Anglikami, że pucharek jednego meczu nie ma większej wartości niż cała kampania zwieńczona trofeum.
Zatem obydwaj mają po pucharze Włoch. Z tym, że Pirlo zrobił to w jednym sezonie, przy grze na wszystkich frontach, a Genialny Taktyk tylko z rozgrywkami ligowymi. Nie mówiąc o przepaści ofensywnej.
Bravo Bravo Bravissimo
Tak już podsumowując te ostatnie 5 lat, nie spoglądając znowu na całkowicie kompromitujący licznik braku I miejsca w lidze chociaż na kolejkę, to... upadek jest straszny. Wróżyłem trochę case francuskiego OL, ale rzeczywistość jak nikt inny potrafi brutalnie zweryfikować wyobrażenia.
Coraz gorsza gra, coraz gorszy skład, brak spójnej filozofii "managerowania", dramaty na każdym niemal polu pozaboiskowym i w końcu ta kompromitacja przez próbę zawiązania jakiegoś triumwiratu z Perezem i Laportą.
Zmarnowany czas, masa błędnych decyzji nie dlatego, że finalnie ktoś trafił w słupek, a nie zdobył gola, ale dlatego, że same założenia były, przepraszam ale - w stylu "wyżej sra niż dupę ma".
Czy kolejna pięciolatka przyniesie zmiany? Wg mnie gorzej być nie może, bo klub jest na dnie - bez mistrzostw, bez pucharów regularnych, bez Europy. Można to tylko podtrzymać zagrzebując się w przydennym mule.
Czyli że może być tylko lepiej? Niekoniecznie, bo stagnacja to stan mocno chwytający za duszę. Ale ciągle przypominam sobie założenia po powrocie z Serie B. Na początku też super-optymistyczne, lekko zdławione, ale potem solidny, uczciwy plan i uparta realizacja. I udało się.
Fajnie gdyby znowu. Zwłaszcza, że zniknął największy dramat tego klubu. I to nadal mnie cieszy, nadal pozwala się uśmiechnąć myśląc o Juve.
Today we're here to congratulate Max.
We are proud of him, we wish him well, and we hope to
NEVER SEE HIM AGAIN!

Ostatnio zmieniony 03 czerwca 2024, 19:45 przez Bart985, łącznie zmieniany 1 raz.
