Second handy
- M.
- Juventino
- Rejestracja: 26 lipca 2004
- Posty: 1460
- Rejestracja: 26 lipca 2004
Zapraszam do dyskusji o lumpeksach, second handach i innych ciuchlandach. Chodzicie do nich? Jeśli tak, to co w nich kupujecie i dlaczego? Jakie są Wasze doświadczenia w tych sprawach? Wstydzicie się tego? Jeśli nie chodzicie, to dlaczego? Brzydzicie się nosić używane ubrania? Natknąłem się na podobny temat na innym forum i dyskusja w nim prowadzona mnie zaskoczyła, więc postanowiłem spróbować tutaj. Zachęcam do dyskusji.
Ja w lumpeksie byłem dwa razy, szukałem starych koszulek Juventusu. Akurat przechodziłem obok takiego sklepu, miałem chwilę czasu i postanowiłem zajrzeć. Interesujących mnie strojów nie było, a szkoda, bo pewnie bym kupił. Wszak kupując stare koszulki na allegro czy ebayu również muszę liczyć się z tym, że były one noszone, a w takim second handzie zapłaciłbym za nie śmieszne pieniądze.
Z tego co pamiętam, to nigdy nie nosiłem po kimś ubrań. Nie mam za to żadnych ograniczeń, żeby chodzić w ubraniach brata czy ojca (pod warunkiem, że mi się podobają, dobrze na mnie leżą, są akurat czyste i właściciele nie pyskują zbyt bardzo). Np. do garnituru zawsze zakładam buty taty, choć mam swoje. W tamtych jednak czuję się dużo lepiej. Problem zaczyna się dopiero, gdy oboje musimy wyjść galowo ubrani. Wtedy ojciec musi szukać innych butów
.
Inną kwestią jest moda. Często słyszy się, że znani i bogaci ludzie bardzo często kupują ubrania z drugiej ręki, nawet się tym szczycą. Ja tam nie wiem, może oni coś w tym widzą.
Sam osobiście wolę zapłacić więcej za nowe ubrania niż kupować je z drugiej ręki, ale za mniejsze pieniądze. Choć z drugiej strony zupełnie mi nie przeszkadza, gdy ktoś gustuje w tego typu rzeczach (bądź go po prostu nie stać).
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
Ja w lumpeksie byłem dwa razy, szukałem starych koszulek Juventusu. Akurat przechodziłem obok takiego sklepu, miałem chwilę czasu i postanowiłem zajrzeć. Interesujących mnie strojów nie było, a szkoda, bo pewnie bym kupił. Wszak kupując stare koszulki na allegro czy ebayu również muszę liczyć się z tym, że były one noszone, a w takim second handzie zapłaciłbym za nie śmieszne pieniądze.
Z tego co pamiętam, to nigdy nie nosiłem po kimś ubrań. Nie mam za to żadnych ograniczeń, żeby chodzić w ubraniach brata czy ojca (pod warunkiem, że mi się podobają, dobrze na mnie leżą, są akurat czyste i właściciele nie pyskują zbyt bardzo). Np. do garnituru zawsze zakładam buty taty, choć mam swoje. W tamtych jednak czuję się dużo lepiej. Problem zaczyna się dopiero, gdy oboje musimy wyjść galowo ubrani. Wtedy ojciec musi szukać innych butów
Inną kwestią jest moda. Często słyszy się, że znani i bogaci ludzie bardzo często kupują ubrania z drugiej ręki, nawet się tym szczycą. Ja tam nie wiem, może oni coś w tym widzą.
Sam osobiście wolę zapłacić więcej za nowe ubrania niż kupować je z drugiej ręki, ale za mniejsze pieniądze. Choć z drugiej strony zupełnie mi nie przeszkadza, gdy ktoś gustuje w tego typu rzeczach (bądź go po prostu nie stać).
A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?
:roll:
- Supersonic
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 1067
- Rejestracja: 25 października 2004
Heh ciekawy temat
Moja doświadczenia - bardzo pozytywne.
Największą zaletą ciuchlandów jest to, że można tam dostać rzeczy niedostępne w zwykłych sklepach. Właściwie zawsze są to rzeczy oryginalne, a bardzo często naprawdę świetnych firm. Co więcej czasami są to rzeczy nieużywane - z metkami ( nawet cenami w $ luf funtach).
Moim zdaniem po prostu trzeba lubić szukać i umieć wypatrzeć wśród mnóstwa zwykłych "szmatek" coś naprawdę fajnego. I czasami uda się znaleźć coś takiego, jak kiedyś udało się znaleźć mojemu koledze - oryginalny smoking Dolce & Gabbana, taki wiekowy gdzieś z 50- tych lat. Jak przyszedł w tym na studniówkę to wszyscy :shock: a dziewczęta
.
Przypuszczam, że nigdy bym do takich miejsc nie poszedł, gdyby nie to, że moja dziewczyna mnie tam zaciągnęła. Wyszliśmy z 3 parami spodni i dwoma koszulami i oryginalną koszulką "The bananas" - Bradford City ( wydałem coś koło 100). Wszystko do pralni chemicznej i razem 130 zł. Jedna para markowych spodni kosztuje więcej...
Teraz bywam częściej
Naprawdę świetne jest łączenie rzeczy z second handów z tymi z normalnych sklepów.

Moja doświadczenia - bardzo pozytywne.
Największą zaletą ciuchlandów jest to, że można tam dostać rzeczy niedostępne w zwykłych sklepach. Właściwie zawsze są to rzeczy oryginalne, a bardzo często naprawdę świetnych firm. Co więcej czasami są to rzeczy nieużywane - z metkami ( nawet cenami w $ luf funtach).
Moim zdaniem po prostu trzeba lubić szukać i umieć wypatrzeć wśród mnóstwa zwykłych "szmatek" coś naprawdę fajnego. I czasami uda się znaleźć coś takiego, jak kiedyś udało się znaleźć mojemu koledze - oryginalny smoking Dolce & Gabbana, taki wiekowy gdzieś z 50- tych lat. Jak przyszedł w tym na studniówkę to wszyscy :shock: a dziewczęta

Przypuszczam, że nigdy bym do takich miejsc nie poszedł, gdyby nie to, że moja dziewczyna mnie tam zaciągnęła. Wyszliśmy z 3 parami spodni i dwoma koszulami i oryginalną koszulką "The bananas" - Bradford City ( wydałem coś koło 100). Wszystko do pralni chemicznej i razem 130 zł. Jedna para markowych spodni kosztuje więcej...
Teraz bywam częściej
Naprawdę świetne jest łączenie rzeczy z second handów z tymi z normalnych sklepów.
- LordJuve
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
"Jak cię widza tak cie pisza", zdawac by sie moglo, ze to tylko kolejne glupie porzekadło, ale ma ono pewna prawde w sobie, duzo tej prawdy niestety. Bo jesli ktos jest ubrany w oryginaly, w rzeczy modne to wiadomo, wiekszosc spoleczenstwa postawi takiego wyzej niz czlowieka ubranego w stare, znoszone ciuchy po bracie, siostrze, kuzynie/nce czy z miejsc, ktore wymienil Diego w poscie. Sam Diego napisal, ze woli w nowych, dobranych pod niego, zeby dobrze sie czul, ja tez wole takie ubrania, kto nie woli
Ale trzeba pamietac, ze nietkorych nie stac na nic poza te znoszone ubrania...taka nasza szara rzeczywistosc. Choc trzeba przyznac, ze dla ludzi, ktorzy naprawde potrzebuja te ubrania z drugiej reki sa jak blogoslawienstwo a nie cos gorszacego.
Wiec moze warto pamietac - i Wy Juventini pamietacie, mam nadzieje, ze pamietacie - o tym, że "Nie szata zdobi człowieka".
Supersonic ma swietne, zdrowie podejscie do tej sprawy.

Wiec moze warto pamietac - i Wy Juventini pamietacie, mam nadzieje, ze pamietacie - o tym, że "Nie szata zdobi człowieka".
Supersonic ma swietne, zdrowie podejscie do tej sprawy.

- Mrówa
- Juventino
- Rejestracja: 01 października 2005
- Posty: 1397
- Rejestracja: 01 października 2005
Ja tam chodze dosc czesto do lumpeksow i sie tego nie wstydze. Po pierwsze nie stac mnie zawsze na ciuchy ze sklepow, po drugie nie mam ambicji zeby wydac na ciucha 150 zl tylko dlatego ze ma 3 paski, albo lyzwe wyszyte, a po trzecie, mam gdzies ogolnie panujaca mode. Chodze w tym co mi sie podoba, i mam gdzies zdanie innych na temat mojego wygladu. W lumpach mozna spotkac naprawde fajne ciuchy. Ostatnio zakupilem niezniszczona oryginalna bialo-czarna koszulke UMBRO za 7,50 pln.
Co prawda jest sporo ubran ktore nie nadaja sie raczej do noszenia, bo sa albo strasznie burackie, alko bardzo "zajechane". Ale "kto szuka, ten znajdzie"
Nie wstydzcie sie zajrzec do lumpexu, bo mozecie spotkac naprawde fajne ciuszki. U mnie w Czewie, jest bardzo duzy wybor koszulek i bluz sportowych, co prawda glownie angielskich klubow, ale czasem sie trafia jakas koszulinka z Italii
Prosty przyklad : jeden moj kolega kupil sobie oryginalna koszulke anglii za 170 zlotych, dwa tygodnie pozniej drugi kolega wybral sie do lumpa, i kupil identyczna koszulke, z jedna mala dziurka na dole, za 15 zl. :lol:

Co prawda jest sporo ubran ktore nie nadaja sie raczej do noszenia, bo sa albo strasznie burackie, alko bardzo "zajechane". Ale "kto szuka, ten znajdzie"
Nie wstydzcie sie zajrzec do lumpexu, bo mozecie spotkac naprawde fajne ciuszki. U mnie w Czewie, jest bardzo duzy wybor koszulek i bluz sportowych, co prawda glownie angielskich klubow, ale czasem sie trafia jakas koszulinka z Italii

Prosty przyklad : jeden moj kolega kupil sobie oryginalna koszulke anglii za 170 zlotych, dwa tygodnie pozniej drugi kolega wybral sie do lumpa, i kupil identyczna koszulke, z jedna mala dziurka na dole, za 15 zl. :lol:
