Serie A (18): Catania 1-1 JUVENTUS
- losbond
- Juventino
- Rejestracja: 08 maja 2006
- Posty: 150
- Rejestracja: 08 maja 2006
Ehhhh.
Motyla noga, napalilem sie po dluuuuuuugiej przerwie swiatecznej na ten mecz i co? No, co? Szczesliwy remis, nastawialem sie juz na porazke. Ale, z drugiej strony, musze przyznac, ze z wyjatkiem paru momentow (poczatku i konca meczu) Juve zagralo wspaniale. Nie wiem dlaczego tyle jekow i narzekan czytam. Zabraklo troche szczescia. Fakt, wiekszosc forumowiczow ma racje, ze scudetto to juz tylko zloty sen, ale trzeba snic na jawie i grac do konca.
A teraz podsumowanie zawodnikow:
Buffon-solidny wystep, stracona bramka nie z jego winy :roll:
Legro-niby caly mecz spoko, ale troche dal d..., znaczy ciala przy bramce
Chiellini-ok, szkoda kartki
Molinario, Hasan-moim zdaniem rewelacyjny mecz w ich wykonaniu. Na szczegolna pochwale zasluzyl Bosniak
Cristiano i Antonio-obaj dobrze, tylko po co te kartki?! Szczegolnie Mlody czasmi przyszarzuje a nie pomysli. To odnosnie gry na srodku, bo z prawej Nocerino nie istnial, to nie jest pozycja dla niego! :?
Tiago-wierzylem w niego az do tej pory, teraz moja wiara slabnie, eh, no sam nie wiem co znim poczac. Albo zacznie grac dobrze albo rzeczywiscie opchnac go razem z Almironem
:roll:
Nedved-spoko, jak na swoje lata bardzo przyzwoicie, ale prawde mowiac czas mu ze sceny zejsc. Czekamy na Giovinco :roll:
Marco, Palla-suuuper, szczegolnie ten pierwszy.Jak tak beda grac to jako skrzydlowi musza grac w pierwszym skladzie
Treze-brak podan toi Treze brak
Jakłinta
(nie moglem sie powstrzymac-jak dla mnie ma za trudne nazwisko :rotfl: , ale no offence sam mam pokreconego nejma)- gral z krotko zeby go ocenic, troche sobie z Treze w droge w polu karnym wchodzili
Del Piero-i ile on ma lat? 32, 33? Pier.... Niemozliwe, gral jak glodny gry mlodziak. Szkoda troche tych wolnych
Drobny oftop apropo transferow. Po mojemu to chyba trzeba bedzie jednak sie z Almironem i Tiago zegnac (chociaz z tego drugiego to moze jeszcze cos bedzie?)
Motyla noga, napalilem sie po dluuuuuuugiej przerwie swiatecznej na ten mecz i co? No, co? Szczesliwy remis, nastawialem sie juz na porazke. Ale, z drugiej strony, musze przyznac, ze z wyjatkiem paru momentow (poczatku i konca meczu) Juve zagralo wspaniale. Nie wiem dlaczego tyle jekow i narzekan czytam. Zabraklo troche szczescia. Fakt, wiekszosc forumowiczow ma racje, ze scudetto to juz tylko zloty sen, ale trzeba snic na jawie i grac do konca.
A teraz podsumowanie zawodnikow:
Buffon-solidny wystep, stracona bramka nie z jego winy :roll:
Legro-niby caly mecz spoko, ale troche dal d..., znaczy ciala przy bramce
Chiellini-ok, szkoda kartki

Molinario, Hasan-moim zdaniem rewelacyjny mecz w ich wykonaniu. Na szczegolna pochwale zasluzyl Bosniak

Cristiano i Antonio-obaj dobrze, tylko po co te kartki?! Szczegolnie Mlody czasmi przyszarzuje a nie pomysli. To odnosnie gry na srodku, bo z prawej Nocerino nie istnial, to nie jest pozycja dla niego! :?
Tiago-wierzylem w niego az do tej pory, teraz moja wiara slabnie, eh, no sam nie wiem co znim poczac. Albo zacznie grac dobrze albo rzeczywiscie opchnac go razem z Almironem
Nedved-spoko, jak na swoje lata bardzo przyzwoicie, ale prawde mowiac czas mu ze sceny zejsc. Czekamy na Giovinco :roll:
Marco, Palla-suuuper, szczegolnie ten pierwszy.Jak tak beda grac to jako skrzydlowi musza grac w pierwszym skladzie






Treze-brak podan toi Treze brak
Jakłinta

Del Piero-i ile on ma lat? 32, 33? Pier.... Niemozliwe, gral jak glodny gry mlodziak. Szkoda troche tych wolnych



Drobny oftop apropo transferow. Po mojemu to chyba trzeba bedzie jednak sie z Almironem i Tiago zegnac (chociaz z tego drugiego to moze jeszcze cos bedzie?)
Spotkajmy się o czwartej tak jak zwykle na ławce na Corsa Re Umberto.
Che Juventus!
Che Juventus!
- pinturicchia
- Qualità Juventina
- Rejestracja: 03 maja 2005
- Posty: 350
- Rejestracja: 03 maja 2005
Dzizys... a nie umiesz sam poszukać?? na głównej stronie w newsie o meczu są linki... ale nie, przecież lepiej sie nie wysilać... może ci jeszcze ściągnąć i włączyć .... :roll:if22 pisze:Jakiś link do brameczek?
- Zawidowianin
- Juventino
- Rejestracja: 13 lipca 2004
- Posty: 593
- Rejestracja: 13 lipca 2004
Legro dał ciała przy bramce
Złapał gościa na spalonym i gdyby sędzia boczny inwestował w Visine, to nic by nie było.

- krop
- Juventino
- Rejestracja: 25 maja 2005
- Posty: 304
- Rejestracja: 25 maja 2005
Zgadzam sie... to co dzisiaj zagrali nasi to porazkaPawełek pisze:Dzisiaj nie zdobyliśmy 1 pkt., lecz straciliśmy 2. Nie oszukujmy się. To nie jest Juventus, który jest w stanie walczyć o Scudetto, a tym bardziej w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów.



EDIT:
Aha i jeszcze jedno, jezeli Tiago zablokuje transfer Sissoko to ja juz nie wiem co z tym zarzadem zrobic

Ostatnio zmieniony 12 stycznia 2008, 23:22 przez krop, łącznie zmieniany 1 raz.
- Swider10
- Juventino
- Rejestracja: 27 lipca 2005
- Posty: 687
- Rejestracja: 27 lipca 2005
Ogladalem to widowisko tzn. widowisko to było tylko w pierwszej polowie oba kluby zaczely mecz szybko i spotkanie moglo sie podobac, lecz droga polowa to juz jakby inny mecz co prawda Juve mialo ogromna przewage jednak nie potrafilismy tego wykorzystac;/ Buffon przy bramce 0 szans pozstale interwencje pewne i tak ogolnie niemial co robic, Trezegol troche niewodoczny mial okazje do strzalu glowa (co prawda Iaquinta mu zaslonil) ale jej nie wykorzystal Del Piero chyba byl najlepszym Juventino na boisku na pcozatku nie wychodzily muza grania alepozniej sie rozkrecił zawodnicy Catani czesto go faulowali przezco za faule na Alexie chyba 3 pilkarzy catani dostalo żółte kartki na koneic strzela gola ktory ogolnie musie nalezal (mial jeszcze stzral z przewrotki na ok.16m ale niestety pilka przeleciala nad poprzeczka) Nedved waleczny ale... juz nie tak niebezpieczny raz mogl probowac strzalu z ok 17-20m jednak zdecydowal sie na podanie ktore bylo niestety niedokladne, Iaquinta wrowadzony zdecydowanie za poźno, Salihamidzic wedlog mnie nie potrzebie zdjety Iaquinta mogl wejsc za Zanettiego lub Nocerino, dobra zmiana Palladino stwarzal wieksze zagrozenie ns skrzydke nich Nedved no i to on podawał pilke do Alexa ktory byl faulowany w polu karnym. Tago hmm staral sie biegal no ale nic z tego nie bylo nie mial zadnego dobregoi co anjwazniejsze stwarzajacego zagrozenie podania ani strzalu, raz stracil pilke na polowie boiska z czego zrobila sie grozna kontra naszczescie pilkarze Catani tego nie wykorzystali, mozna powiedziec ze zmarnowal kolejna swoja okazje ciekawe czy ebdzie nastepna? Ogolnie pierwszy nasz wazny mecz w 2008r. mozna uznac za srednio udany remis to napewno rozczarowanie nie wykorzystane sytuacje mimo wielkiej przewagi pochwalic mozna za to obrone ktora spisywala sie dobrze oby nastepne spotkania konczyly sie juz naszym zwyciestwem.
PS. nie bylo czasmi minumalnego spalonego przy bramce Catani ?
PS. nie bylo czasmi minumalnego spalonego przy bramce Catani ?
Ostatnio zmieniony 12 stycznia 2008, 23:21 przez Swider10, łącznie zmieniany 1 raz.
"Pozytywne rezultaty to coś wspaniałego , ale istnieje coś większego: móc powiedzieć, że jest się kibicem Juventusu i być z tego dumnym."
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
"Dla tych barw niektórzy stracili swe życie"
- Lizard
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2003
- Posty: 239
- Rejestracja: 27 listopada 2003
Dawno się tu nie wypowiadałem, choć forum nadal śledzę z małymi przerwami... ale do rzeczy.
Troche bałem się tego meczu z powodu tego, iż często po dobrej jesieni na Nowy Rok łapaliśmy "zadyszkę" i traciliśmy punkty. Mam nadzieję, że ten mecz był tylko "wypadkiem przy pracy", a nie następstwem tego, co było nam już dane zobaczyć parę sezonów wcześniej.
Co do meczu to mieliśmy naprawdę mało okazji, aby cokolwiek trafić. Jeśli już sytuacja się nadarzyła to sposób w jaki ją wykańczaliśmy był bardzo kiepski. Szczerze to zawiodłem się głównie na Del Piero w tym meczu, który w paru sytuacjach nie potrafił skierować piłki do siatki, szczególnie w drugiej połowie, gdy dostał futbolówkę niemal na tacy i gdyby uderzył "główką" w światło bramki to pewnie byłby gol. Uderzył
obok...
Brak komunikacji między nim a Nedvedem był widoczny, gdy Del Piero szybciej przeciął piłke, która była adresowana raczej do Pavla, innym razem zaś Nedved podał za mocno do Alexa, gdy ten wychodził już sam na sam. Irytację i bezradność było widać po twarzy obydwóch Bianconerich.
Ok 65 minuty liczyłem na to, że Alexa zastąpi Iaquinta lub Palladino, ale czas uciekał i Ranieri pozostawił go na boisku. Ostatecznie wyszło to na plus, ze względu na tego karnego, choć żałuje, że nie wykorzystał wtedy tej główki, bo mogłyby być 3 pkt...
Tiago słabiutko, "gwoździem programu" była strata piłki przez niego na środku boiska, co skończyło się niebezpieczną kontrą. Nie mówie już o Molinaro, który był wielokroć wkręcany na skrzydle...Treze też niewidoczny, nie miał w sumie czystej okazji by cokolwiek ustrzelić. Chiellini ostro, razem z Legro mimo wszystko zaliczyli występ raczej na plus.
Sama bramka chyba z minimalnego spalonego, choć Juve powinna być przyznana czerwona kartka za częste "polowania" Nocerino, który nie przebierał w środkach
All in all, myślę że Ranieri powinien szybciej zareagowac wpuszczając przede wszystkim Iaquintę w drugiej połówce. Choć styl jaki dziś prezentowaliśmy przeciwko twardo grającym przeciwnikom to było raczej zbyt mało. No i ta stracona bramka, która raczej nie powinna być zaliczona... A punkty niestety uciekają...
Troche bałem się tego meczu z powodu tego, iż często po dobrej jesieni na Nowy Rok łapaliśmy "zadyszkę" i traciliśmy punkty. Mam nadzieję, że ten mecz był tylko "wypadkiem przy pracy", a nie następstwem tego, co było nam już dane zobaczyć parę sezonów wcześniej.
Co do meczu to mieliśmy naprawdę mało okazji, aby cokolwiek trafić. Jeśli już sytuacja się nadarzyła to sposób w jaki ją wykańczaliśmy był bardzo kiepski. Szczerze to zawiodłem się głównie na Del Piero w tym meczu, który w paru sytuacjach nie potrafił skierować piłki do siatki, szczególnie w drugiej połowie, gdy dostał futbolówkę niemal na tacy i gdyby uderzył "główką" w światło bramki to pewnie byłby gol. Uderzył
obok...
Brak komunikacji między nim a Nedvedem był widoczny, gdy Del Piero szybciej przeciął piłke, która była adresowana raczej do Pavla, innym razem zaś Nedved podał za mocno do Alexa, gdy ten wychodził już sam na sam. Irytację i bezradność było widać po twarzy obydwóch Bianconerich.
Ok 65 minuty liczyłem na to, że Alexa zastąpi Iaquinta lub Palladino, ale czas uciekał i Ranieri pozostawił go na boisku. Ostatecznie wyszło to na plus, ze względu na tego karnego, choć żałuje, że nie wykorzystał wtedy tej główki, bo mogłyby być 3 pkt...
Tiago słabiutko, "gwoździem programu" była strata piłki przez niego na środku boiska, co skończyło się niebezpieczną kontrą. Nie mówie już o Molinaro, który był wielokroć wkręcany na skrzydle...Treze też niewidoczny, nie miał w sumie czystej okazji by cokolwiek ustrzelić. Chiellini ostro, razem z Legro mimo wszystko zaliczyli występ raczej na plus.
Sama bramka chyba z minimalnego spalonego, choć Juve powinna być przyznana czerwona kartka za częste "polowania" Nocerino, który nie przebierał w środkach

All in all, myślę że Ranieri powinien szybciej zareagowac wpuszczając przede wszystkim Iaquintę w drugiej połówce. Choć styl jaki dziś prezentowaliśmy przeciwko twardo grającym przeciwnikom to było raczej zbyt mało. No i ta stracona bramka, która raczej nie powinna być zaliczona... A punkty niestety uciekają...
- Arsen
- Juventino
- Rejestracja: 07 sierpnia 2006
- Posty: 80
- Rejestracja: 07 sierpnia 2006
Niestety na oglądanie meczu nie miałem czasu. Przeczytałem tylko relacje. Hmmm... może jednak "stety".
Trzeba cieszyć się tym, co jest - mam na myśli dorobek punktowy, a nie skład i to w jaki sposób nasza drużyna gra. Pisałem w innym temacie, że można prowadzić oszczędną politykę transferową i mieć przy tym dobry (nie rewelacyjny) skład. Można - tylko nie z Secco za sterem. I czasem trzeba głęboko sięgnąć do kieszeni i ściągnąć Ribery'ego (podaję jako przykład gracza, który odszedł /za dużą kasę/ do drużyny walczącej o LM), bo Tiago+Almiron=Ribery. Kasa poszła w błoto. Koniecznie trzeba kupić kogoś kto będzie kreował grę naszego zespołu. Wszystko jedno na jakiej pozycji będzie grał.
Trzeba cieszyć się tym, co jest - mam na myśli dorobek punktowy, a nie skład i to w jaki sposób nasza drużyna gra. Pisałem w innym temacie, że można prowadzić oszczędną politykę transferową i mieć przy tym dobry (nie rewelacyjny) skład. Można - tylko nie z Secco za sterem. I czasem trzeba głęboko sięgnąć do kieszeni i ściągnąć Ribery'ego (podaję jako przykład gracza, który odszedł /za dużą kasę/ do drużyny walczącej o LM), bo Tiago+Almiron=Ribery. Kasa poszła w błoto. Koniecznie trzeba kupić kogoś kto będzie kreował grę naszego zespołu. Wszystko jedno na jakiej pozycji będzie grał.
- Desant.
- Juventino
- Rejestracja: 01 maja 2007
- Posty: 342
- Rejestracja: 01 maja 2007
Arsen pisze:Trzeba cieszyć się tym, co jest - mam na myśli dorobek punktowy
W takiej sytuacji takim dorobkiem nie ma jak się cieszyć.Nawet jak bym bardzo chciał cieszyć się z tego"dorobku punktowego" - to nie mogę.Z tego nie idzie się cieszyć.
Podpisuje się pod tym.(zgadzam się w 100%)Pawełek pisze:Nie wiem jak Ty, ale ja nie mam zamiaru radowania się po straceniu 2 punktów.
- Kędzior
- Juventino
- Rejestracja: 05 stycznia 2007
- Posty: 164
- Rejestracja: 05 stycznia 2007
:shock: Do czego było blisko ? Catania o mały włos nie zgarnęła całej puli. Wyrównaliśmy w 91 minucie i to z karnego. I tak pewnie to będzie największa niespodzianka we Włoszech w tej kolejce. Cała drużyna nie była sobą. Mam nadzieję, że to był wypadek przy pracy.Arsen pisze:Eh... ja tam się cieszę. Lepszy rydz, niż nic. A blisko było, bliziutko...