Luciano Spalletti
- AdiJuve
- Juventino

- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4236
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
No żeś teraz Amerykę na nowo odkryłfazzi pisze: ↑23 grudnia 2025, 09:29No czyli nie, nie pamiętasz. A z Romą bliżej my biliśmy trzeciej braki, niż oni drugiej.AdiJuve pisze: ↑22 grudnia 2025, 19:50Doskonale pamiętam, i dokładnie to do tej pory jest grane, przepychanie meczów jednostkami, bądź ogólnie jakością względem rywali. Z Romą idealny przykład gdzie mogli na koniec wyszarpać punkt, bo zamiast ich dobić 3 bramką to bali się bardziej nie stracić na 2-2. Wracamy do takich ustawień fabrycznych, punkty są najważniejsze, styl nieistotny. Pytanie jak to się rozwinie dalej jest kluczem do tego czy Spall jest właściwym trenerem dla Juve na chwilę obecną.fazzi pisze: ↑22 grudnia 2025, 11:51No, na samym początku, typowy efekt nowej miotły. A im dalej w las tym gorzej. Tu jest odwrotnie, im dalej, tym wydaje się, że powoli coraz lepiej. Czyli tak, jak to powinno wyglądać z klasowym trenerem.Anelson pisze:Panowie. Pragnę przypomnieć, że wrażenie super-hiper na początku gdy coś na chwilę"zażarło" mieli też i Tudor, a także Motta.
To chyba już trochę zapomniałeś, jak wyglądała calma Alleriego. To, że ostatnie mecze wygraliśmy różnicą jednej bramki nie oznacza, że gramy jak za Maxa i że chcemy wygrywać tylko tą jedną bramką.AdiJuve pisze:Owszem punkty wpadają, ale to bardziej styl jak za Maxia, strzel 1 albo 2 i nie pozwól by rywal strzelił tyle samo, i ostatnio to zaczęło działać. Pytanie co dalej, bo tyle zmian tyle roszad by wrócić do punktu wyjścia to byłby chichot losu.
A co doAdiJuve pisze:przepychanie meczów jednostkami, bądź ogólnie jakością względem rywali.![]()
![]()
No na tym to chyba polega. Dlatego bogatsze kluby kupują lepszych, droższych piłkarzy i z reguły pokonują tych, co mają gorszą jakość
![]()
Nie mniej inna sytuacją jest wygranie samą jakością graczy, a inną jakością potwierdzona na boisku.
Dokładnie pamiętam i dokładnie wróciliśmy na razie do tego procesu, pytanie jak to się rozwinie, czy będzie powolne przejście i zaczniemy te mecze łatwo zamykać wcześniej czy pozostanie na etapie na jakim jesteśmy teraz, co w przypadku ~90% spotkań ze słabszym rywalem skończy się zapewne 3 punktami. Na razie to 3/4 ofensywy to jest gra Yildiza, cała reszta wymiennie stanowi pozostałą część. Bez Kenana nie ma gry Juventusu. Nie można się tak uzależnić od jednego gracza.
I Roma przy 2-1 była bliższa wyrównania niż Juve 3 gola.
Suche fakty.
- fazzi
- Juventino

- Rejestracja: 16 maja 2006
- Posty: 2343
- Rejestracja: 16 maja 2006
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Przecież to dla Ciebie coś dziwnego czy nie na miejscu, więc Ci wytłumaczyłem.AdiJuve pisze:To żeś teraz Amerykę na nowo odkrył![]()
I tak jak wcześniej pisałem, to, że mecz wygrywamy jedną bramką nie znaczy, że gramy jak za Allegriego. Więc albo nie pamiętasz, albo nie oglądasz obecnie.
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- AdiJuve
- Juventino

- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4236
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Napisz jeszcze 10x, że nie pamiętamfazzi pisze: ↑23 grudnia 2025, 10:09Przecież to dla Ciebie coś dziwnego czy nie na miejscu, więc Ci wytłumaczyłem.AdiJuve pisze:To żeś teraz Amerykę na nowo odkrył![]()
I tak jak wcześniej pisałem, to, że mecz wygrywamy jedną bramką nie znaczy, że gramy jak za Allegriego. Więc albo nie pamiętasz, albo nie oglądasz obecnie.Teraz widać ruch, ruch bez piłki, wyjścia do piłek prostopadłych itp., chęć gry w piłkę. Dla Maksa priorytetem było zamykanie przestrzeni, asekurowaniem, ograniczanie ryzyka odsłonięcia się itp., itd. Co właśnie prowadziło do braku tych elementów, których oczekuje Spall i które już widać.
Widać pojedyncze przypadki oparte na 1 graczu w osobie Yildiza, bo ma jakoś ponad resztą, to tak samo jak Dybala z Igłą potrafili kilkoma podaniami sami rozmontowywać obronę rywali.
I dokładnie takie granie mieliśmy chociażby po golu na 2-1 dla Romy, gdzie nie było potem już żadnego zagrożenia ze strony Juve tylko fart, że Roma ma słabiaków sprawił, że dowieźli te 3pkt.
Jak pisałem, może coś z tego się rozwinie bardziej pozytywnego i nie będziemy tych meczy przepychać 1 bramką, czy na farcie wygrywać jak z Bodo, a będą wpadać te kolejne gole, które zamkną jakiekolwiek szanse rywalowi. Na razie tego nie ma, są męczarnie i drżenie o wynik, czasem do ostatniej akcji meczu.
- fazzi
- Juventino

- Rejestracja: 16 maja 2006
- Posty: 2343
- Rejestracja: 16 maja 2006
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
No chyba tak do Ciebie trzeba, bo widać że słabo kleisz
(powinienem teraz po raz kolejny Ci napisać, że wygrana jedną bramką nie znaczy, że styl gry jest jak za Allegriego, ale nie napiszę
)
Pavel Nedved pisze:"Juve ponownie jest nieprzyjemne? Mam nadzieję, nie interesuje mnie bycie miłym, tylko zwycięskim"
- Volto
- Juventino

- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Posty: 1266
- Rejestracja: 05 kwietnia 2006
- Podziekował: 18 razy
- Otrzymał podziękowanie: 58 razy
Kolega @fazzi poniekąd ma rację. Nie tylko Yildiz wygląda lepiej, z tym, że mówimy o zaledwie !dwóch! meczach - DWÓCH. Mimo to drżeliśmy o wynik, pomimo bycia zdecydowanie lepszymi. Żaden szanujący się kibic Juve, nie nabierze się (a przynajmniej nie powinien) na dwa spotkania in plus. Toteż z kolegą @AdiJuve też poniekąd wypada się zgodzić.
Jak dla mnie to tabela po 38 kolejce i to jak rozegramy drugą połowę sezonu - prawdę nam powiedzą. Światełko w tunelu jest i jest szansa, że to nie nadjeżdżające Intercity.
Jak dla mnie to tabela po 38 kolejce i to jak rozegramy drugą połowę sezonu - prawdę nam powiedzą. Światełko w tunelu jest i jest szansa, że to nie nadjeżdżające Intercity.
- Anelson
- Juventino

- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 371
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 26 razy
@Volto pytanie brzmi dlaczego drżeliśmy o wynik? Yildiz był the best ale wykończenie musi poprawić - słupki, obramowanie, bramkarz czy centymetr obok to wciąż strzał niecelny. Jak chce być Del Piero to nawet w złej dyspozycji wykończenia musi choć 1 z trzech szans zamknąć co zamknęłoby mecz.
Mamy wciąż słabszą obronę niż za wspomnianego Maxa dlatego łatwiej nam strzelić bramkę, Spal próbuje co prawda to załatać ale tak dobry w klocki z tyłu jak Max chyba nie jest.
Co do ogólnej dyskusji - musimy odejść, zapomnieć i w ogóle usunąć sposób gry i myślenia nałożony przez Motte. To był dramat i koniec świata.
Za Maxa potrafiliśmy zagrać świetne mecze i kosić rywala ale ogólna wytyczna to było ciągle punktowanie najmniejszym natłokiem sił i walka o dowiezienie nawet siłowych 1:0 z autobusem jakimś. Czasem z Romą na 0:0, czy z Milanem. A czasem jakieś super mecze na pełnej jak z jakąś Sevillą, czy Interem, finał z Atalanta.
I oczywiście - nie każdy mecz był wygrany, czy dwumecz. Ale zawodnicy również grałi szybko, świetnie ale popełniali błędy i zawalali mecz. Mieliśmy mnóstwo sytuacji by zamykać spotkania, a brakowało wykończenia. Czegoś co było w czasach 2015-2019 gdy grali odpowiednio Tevez, Morata, Mandzu, igła, dyba, costa czy Ronaldo.
Weźmy dajmy na to ten półfinał ligi Europy - zawodnicy tacy jak kean, Rabiot, Chiesa czy di maria mieli po jednej sytuacji by zamknąć ciężki mecz jak ten z Romą, a mimo to każdy pudłował. Mecz przypominał wymianę ciosów, ciężki teren itd. a Juventus wyszedł dość wysoko i inaczej niż Allegri nas przyzwyczaił. Mimo to polegliśmy. Choć ciężko było w takich przypadkach winić trenera za błędy i brak wykończenia zawodników.
Zgodzę się natomiast, że przypadków pięknej gry i meczy z ofensywnym wyjściem i otwartą grą było zdecydowanie mniej niż tych które próbowaliśmy docisnąć i przepchnąć kolanem - stąd rozumiem niechęć i wspomnienia tego kunktatorstwa.
Natomiast uważam, że warto sięgnąć po to co najlepsze z tego co działało momentami w wersji Maxa V2 , a przede wszystkim v1 choćby na terenie serie A, a podejście walki o wszystko, wyższej ofensywy, otwartości zostawić na przeciwników przeciwko którym będzie bardziej otwarty mecz, a nie zamknięty autobus.
Taka polityka Maxa w czasach naszej świetności była bardziej niż uzasadniona. Otwieraliśmy mecz i zarządzalismy wynikiem, jeśli była okazja zamknąć - zamykalismy, a jak nie to 1:0.
Ale nie było drżenia o wynik bo mieliśmy mistrzów świata z tyłu. Teraz mamy popelinę z tyłu i ta taktyka przy braku szczelnej defensywy jest o kant dupy. Aczkolwiek nadmierne otwieranie się i granie otwarte przeciwko autobusom to ryzyko utraty bramki bo takiemu cremonese, czy innym tego typu zespołom uda się jakiś kontratak, wolny, różny i jest lipa bo jak mają dzień konia to potrafią dobrze bronić. A Juventus to 1000 razy większa motywacja do walki.
Mamy wciąż słabszą obronę niż za wspomnianego Maxa dlatego łatwiej nam strzelić bramkę, Spal próbuje co prawda to załatać ale tak dobry w klocki z tyłu jak Max chyba nie jest.
Co do ogólnej dyskusji - musimy odejść, zapomnieć i w ogóle usunąć sposób gry i myślenia nałożony przez Motte. To był dramat i koniec świata.
Za Maxa potrafiliśmy zagrać świetne mecze i kosić rywala ale ogólna wytyczna to było ciągle punktowanie najmniejszym natłokiem sił i walka o dowiezienie nawet siłowych 1:0 z autobusem jakimś. Czasem z Romą na 0:0, czy z Milanem. A czasem jakieś super mecze na pełnej jak z jakąś Sevillą, czy Interem, finał z Atalanta.
I oczywiście - nie każdy mecz był wygrany, czy dwumecz. Ale zawodnicy również grałi szybko, świetnie ale popełniali błędy i zawalali mecz. Mieliśmy mnóstwo sytuacji by zamykać spotkania, a brakowało wykończenia. Czegoś co było w czasach 2015-2019 gdy grali odpowiednio Tevez, Morata, Mandzu, igła, dyba, costa czy Ronaldo.
Weźmy dajmy na to ten półfinał ligi Europy - zawodnicy tacy jak kean, Rabiot, Chiesa czy di maria mieli po jednej sytuacji by zamknąć ciężki mecz jak ten z Romą, a mimo to każdy pudłował. Mecz przypominał wymianę ciosów, ciężki teren itd. a Juventus wyszedł dość wysoko i inaczej niż Allegri nas przyzwyczaił. Mimo to polegliśmy. Choć ciężko było w takich przypadkach winić trenera za błędy i brak wykończenia zawodników.
Zgodzę się natomiast, że przypadków pięknej gry i meczy z ofensywnym wyjściem i otwartą grą było zdecydowanie mniej niż tych które próbowaliśmy docisnąć i przepchnąć kolanem - stąd rozumiem niechęć i wspomnienia tego kunktatorstwa.
Natomiast uważam, że warto sięgnąć po to co najlepsze z tego co działało momentami w wersji Maxa V2 , a przede wszystkim v1 choćby na terenie serie A, a podejście walki o wszystko, wyższej ofensywy, otwartości zostawić na przeciwników przeciwko którym będzie bardziej otwarty mecz, a nie zamknięty autobus.
Taka polityka Maxa w czasach naszej świetności była bardziej niż uzasadniona. Otwieraliśmy mecz i zarządzalismy wynikiem, jeśli była okazja zamknąć - zamykalismy, a jak nie to 1:0.
Ale nie było drżenia o wynik bo mieliśmy mistrzów świata z tyłu. Teraz mamy popelinę z tyłu i ta taktyka przy braku szczelnej defensywy jest o kant dupy. Aczkolwiek nadmierne otwieranie się i granie otwarte przeciwko autobusom to ryzyko utraty bramki bo takiemu cremonese, czy innym tego typu zespołom uda się jakiś kontratak, wolny, różny i jest lipa bo jak mają dzień konia to potrafią dobrze bronić. A Juventus to 1000 razy większa motywacja do walki.
- AdiJuve
- Juventino

- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4236
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 15 razy
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Tak powtórz swoją prawda jeszcze 100x. Chociaż mógłbyś coś przeczytać, może w końcu zrozumiesz proste pisane słowo
@Volto Nie tyle chodziło mi, że Kenan wygląda lepiej, tylko, że dalej to on nas ciągnie za uszy, drugim graczem, który się wyróżnia w ofensywie i jest w miarę stabilny to Kennie, reszta sinusoida. Dalej meczy nie potrafią zamykać, wygrane są i to cieszy, ale np. z tą Romą po przypadkowej bramce na 2-1 już nie potrafili zupełnie zareagować i iść po 3 gola tylko to Romą była bliżej 2 bramki i to dalej martwi.
