Co nowego w kinie?
- Wojtek
- Juventino
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
- Posty: 6009
- Rejestracja: 18 grudnia 2009
Ja byłem na tym w piątek z klasą...osobiście nie polecam, nudził mnie ten film...i jeszcze do tego nie było dubbinguminimav pisze:A ja jestem osobiscie ciekaw filmu "Jak zostac krolem". Ciekawa fabula, podobno fajnie zrobiony. Ktos z was moze juz go widzial? Jakie ma spostrzezenia? :>

Ostatnio zmieniony 06 lutego 2011, 10:07 przez Wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Mi to posłuży za rekomendację<<W@jTEk>> pisze:Ja byłem na tym w piątek z klasą...osobiście nie polecam, nudził mnie ten film...i jeszcze do tego nie było nawet lekoraminimav pisze:A ja jestem osobiscie ciekaw filmu "Jak zostac krolem". Ciekawa fabula, podobno fajnie zrobiony. Ktos z was moze juz go widzial? Jakie ma spostrzezenia? :>Nie polecam.

- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Akurat na wyjście z klasą to nie jest dobry film. Ja pewnie się wybiorę jak będzie mniejszy tłok.
Tak poza tym, napisy > lektor i dubbing (dubbing jest dobry tylko w animacjach wg mnie). Np. Niemcy mają dubbingowanego House'a, nie rozumiem jak to w ogóle można oglądać! Głos aktorów jest moim zdaniem integralną częścią filmu i nie wolno go zmieniać.
Tak poza tym, napisy > lektor i dubbing (dubbing jest dobry tylko w animacjach wg mnie). Np. Niemcy mają dubbingowanego House'a, nie rozumiem jak to w ogóle można oglądać! Głos aktorów jest moim zdaniem integralną częścią filmu i nie wolno go zmieniać.
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
czym mnie już mocno rozbawiłnajpierw <<W@jTEk>> pisze:i jeszcze do tego nie było nawet lektoraNie polecam.
czym rozbawił mnie już do łez :rotfl: Stary, to nie animacja, za dubbingowanie filmów powinno się zamykać we więzieniach za profanacje.później edytował i pisze:i jeszcze do tego nie było dubbinguNie polecam.
Po takim szumie i tylu nominacjach spodziewałem się czegoś lepszego (tym bardziej, że z "Incepcją" było podobnie a nie ma nominacji do oskara, zresztą słusznie moim zdaniem). No ale z czystym sumieniem mogę polecić ten film, choć na arcydzieło nie ma się co nastawiać.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
Portman nie dała rady, wg mnie. Cały film grała z takim grymasem, jakby jej się śniła roślinka Leona, albo umierający Anakinmeda11 pisze:Co mi tam... Zacytuje samego siebie.![]()
meda11 pisze:"Black swan" Darrena choć nie tak zakręcony jak "Requiem for a dream" i "Pi" to jednak ora głowę. Portman naprawdę dała radę, a scena z Milą Kunis jest... :twisted:

- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Dla mnie wraz z "Pi" to najlepszy film Aronofskiego. Widać, że "Zapaśnik" to była wprawka do "Czarnego łabędzia". Portman bardzo dobrze weszła w rolę, szkoła Stanisławskiego pełną gębą. Ja lubię ten typ aktorstwa. Choć wiem, że są i tacy, którzy tego bardzo nie lubią, bo muszą widzieć, że aktor gra.
- deszczowy
- Juventino
- Rejestracja: 01 września 2005
- Posty: 5690
- Rejestracja: 01 września 2005
W ogóle podobno "Zapaśnik" i "CŁ" to miała być jedna historia, tylko później Darren rozbił to na dwa dzieła. Ale powiedz mi, że Rourke nie zagrał w "Zapaśniku" o niebo lepiej....?Arbuzini pisze:Dla mnie wraz z "Pi" to najlepszy film Aronofskiego. Widać, że "Zapaśnik" to była wprawka do "Czarnego łabędzia". Portman bardzo dobrze weszła w rolę, szkoła Stanisławskiego pełną gębą. Ja lubię ten typ aktorstwa. Choć wiem, że są i tacy, którzy tego bardzo nie lubią, bo muszą widzieć, że aktor gra.
- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
A ja wróciłem z seansu Sanctum. Film mocno średniawy, napewno nie jest warty wydania kasy na wersję 3d (nie wiem, czy normalna jest wyświetlana), najsłabszy IMO film Camerona. Ot, szablonowy schemat. Pokłócony ojciec z synem, grupa, w której giną kolejni członkowie i na końcu syn rozumie, że jednak ojciec jest spoko i jako jedyny przeżywa cały film.
The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Pan Mietek
- Juventino
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
- Posty: 2637
- Rejestracja: 29 sierpnia 2009
Nie oglądałem tego filmu ale u Camerona właściwie nigdy głębszej treści nie ma. Głębia mi się pod tym względem nawet podobała ale u niego zawsze chodzi bardziej o efektowność i nowinki techniczne, fabuła to kwestia drugorzędna. Co nie zmienia faktu, że solidny z niego reżyser i wolę Camerona od chociażby takiego Baya.Antichrist pisze:A ja wróciłem z seansu Sanctum. Film mocno średniawy, napewno nie jest warty wydania kasy na wersję 3d (nie wiem, czy normalna jest wyświetlana), najsłabszy IMO film Camerona. Ot, szablonowy schemat. Pokłócony ojciec z synem, grupa, w której giną kolejni członkowie i na końcu syn rozumie, że jednak ojciec jest spoko i jako jedyny przeżywa cały film.
Ja na pewno pójdę na "Prawdziwe męstwo". Ciekawe co Coeny tym razem wymyśliły. Uwielbiam ich, widziałem prawie wszystkie ich filmy.
- NeBu
- Juventino
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
- Posty: 273
- Rejestracja: 15 grudnia 2006
Dokładnie, odniosłam to samo wrażenie. Finał ma genialny, ale większość filmu ta sama (nieznośna jak dla mnie) mina. Nie urzekła mnie jej historia...deszczowy pisze:
Portman nie dała rady, wg mnie. Cały film grała z takim grymasem, jakby jej się śniła roślinka Leona, albo umierający Anakin
Ja na aktorstwie się nie znam, nie wiem kto czyja szkoła, ale jak dla mnie Rourke z Zapaśnika miażdży i bije Portman i jej łabędzia na głowę. (w zasadzie Rourke nie grał Rama, on nim był, ale to inna historia...)deszczowy pisze:W ogóle podobno "Zapaśnik" i "CŁ" to miała być jedna historia, tylko później Darren rozbił to na dwa dzieła. Ale powiedz mi, że Rourke nie zagrał w "Zapaśniku" o niebo lepiej....?Arbuzini pisze:Dla mnie wraz z "Pi" to najlepszy film Aronofskiego. Widać, że "Zapaśnik" to była wprawka do "Czarnego łabędzia". Portman bardzo dobrze weszła w rolę, szkoła Stanisławskiego pełną gębą. Ja lubię ten typ aktorstwa. Choć wiem, że są i tacy, którzy tego bardzo nie lubią, bo muszą widzieć, że aktor gra.
Jak jesteśmy w temacie kreacji aktorskich to dzisiaj byłam na The Fighter, i Christian Bale pokazał klasę. Ogólnie gościa uwielbiam i pewnie jestem nieobiektywna, ale na prawdę wymiótł. Zdecydowanie wolę jak jest ćpunem czy wariatem niż jak ratuje świat. A w ogóle sam film tez fajny

'this crazy shine it never lets you die'
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
Widzę, że w temacie się coś wreszcie ruszyło, to i ja dorzucę swoje 3 grosze.
Black Swan-z mojego punktu widzenia film genialny i genialna rola Natalie Portman. Nie jestem żadnym specem, takie po prostu mam odczucia. Myślę, że warto go obejrzeć. Dla mnie Natalie murowana faworytka do Oscara.
The Kings Speech-film niezły, ale nie tak wybitny na jaki jest przedstawiany. Ogrom nominacji do Oscara w tym przypadku nie przekłada się na "jakość" filmu. Pewnie Firth dostanie nagrodę dla najlepszego aktora, ale w większości pewnie skończy się na nominacjach.
W najbliższym czasie planuje jeszcze obejrzeć The Fighter. Dużo sobie obiecuję po tym filmie i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Black Swan-z mojego punktu widzenia film genialny i genialna rola Natalie Portman. Nie jestem żadnym specem, takie po prostu mam odczucia. Myślę, że warto go obejrzeć. Dla mnie Natalie murowana faworytka do Oscara.
The Kings Speech-film niezły, ale nie tak wybitny na jaki jest przedstawiany. Ogrom nominacji do Oscara w tym przypadku nie przekłada się na "jakość" filmu. Pewnie Firth dostanie nagrodę dla najlepszego aktora, ale w większości pewnie skończy się na nominacjach.
W najbliższym czasie planuje jeszcze obejrzeć The Fighter. Dużo sobie obiecuję po tym filmie i mam nadzieję, że się nie zawiodę.