Co nowego w kinie?

Wszystko co nie związane z Juventusem i sportem. Aktualne wydarzenia ze świata polityki, muzyki i kina.
ODPOWIEDZ
Lypsky

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 grudnia 2003
Posty: 3798
Rejestracja: 22 grudnia 2003

Nieprzeczytany post 04 grudnia 2009, 14:03

z reservoir wyszło rezerwowe :prochno: ach, nie wiem co z sobą zrobię, może małe biczowanko w ramach pokuty?
Nie wiem co mi się ubzdurało, ale wyszło nieźle :C


a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 06 stycznia 2010, 06:03

No ja też "już" jestem po "Bękartach Wojny" i nie zgodzę się, że film za kilka lat zostanie zapomniany.
Film przyciąga do tego stopnia, że widz siedzi na dupsku i ani mu się widzi odciągać głowy przez te 2 i pół godziny. Tarantino nieźle pobawił się niemal wszystkimi ujęciami. Sceny są długie, ale ze względu na grę aktorską, dialogi i cały klimat nie sposób się nudzić. A zakończenie to już w ogóle dla mnie abstrakcja. Film jest charakterystyczny sam w sobie, do Wściekłych (albo jak niektórzy znafcy wolą "rezerwowych" :] ) psów, PF i Kill Bill, jako dorobek reżyserski Tarantino trzeba jednym tchem obok tych filmów wymienić i Bękartów.
No i te zmiany języków, żonglowanie angielskim, francuskim, niemieckim i... włoskim :prochno: film sprawia ogromne pozytywne wrażenie.
Choć trochę denerwował mnie sposób, w jaki Pitt grał Aldo. Trochę nie pasował do koncepcji całego filmu.
Najlepszy oczywiście Christoph Walz, ojj zdecydowanie pozamiatał resztę konkurencji. Podobał mi się też Til Schweiger (choć jego znam z kilku filmów i myślałem że to aktor jednej kreacji i jednej gęby) i jego Stiglitz.

PS: i
:lol:


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 754
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 15:02

Ja byłem wczoraj na "Avatarze" Camerona film ciekawy na pewno jest to duża innowacja kina, 3D to obłęd mimo, że czasami jest wrażenie jak by oglądało się jakość z którą spotykamy się na co dzień. Na samym początku nie byłem przekonany ponieważ większość filmów Si-fi oglądam "na siłę" jednak po 10-15 minutach film oglądałem z dużym zafascynowaniem. Cameron pięknie pokazał jaka jest rasa ludzka. Polecam każdemu ;)


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
Myzarel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 maja 2006
Posty: 762
Rejestracja: 25 maja 2006

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 21:48

Mam podobne zdanie co do "Avatara" (co widać na avatarze ;) ) film urzekł mnie niesamowitym klimatem który czułem jeszcze długo po wyjściu z kina, odczułem tez pewne przesłanie ;). Więc ja również polecam a sam wybieram się jeszcze raz :prochno:


Juve to wiara, którą noszę w sobie. Współczuję tym, którzy kibicują innym barwom, ponieważ wybrali cierpienie. - Giampiero Boniperti
FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 754
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 22:47

Myzarel pisze:film urzekł mnie niesamowitym klimatem który czułem jeszcze długo po wyjściu z kina, odczułem tez pewne przesłanie ;). :
Ja także po wyjściu z kina byłem zafascynowany. Co do przesłania masz rację jest ono i po oglądnięciu tego filmu można stwierdzić jacy jesteśmy naprawdę...


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 22:56

FalsoVero pisze: Co do przesłania masz rację jest ono i po oglądnięciu tego filmu można stwierdzić jacy jesteśmy naprawdę...
Powstało już takich filmów przynajmniej kilka.

Animacje ładne. Ale ten film jest tak patetyczno-banalno-przewidywalny, że aż boli. Historia z Pocahontas, wybuchy z Rambo i niebieskie ludki jak ze Smerfów. Szczerze mówiąc wolałbym dobry scenariusz i dobrych aktorów zamiast fajnych animacji. Ale cóż. Takie jest dzisiejsze kino i trzeba się z tym pogodzić. :płaczę:


Obrazek
D-Rose

Juventino
Juventino
Rejestracja: 01 stycznia 2007
Posty: 1607
Rejestracja: 01 stycznia 2007

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 23:06

Jest i scenariusz "Avatara" :prochno:

Obrazek


Makoto

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Posty: 230
Rejestracja: 23 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 23:08

Myzarel pisze:Mam podobne zdanie co do "Avatara" (co widać na avatarze ;) ) film urzekł mnie niesamowitym klimatem który czułem jeszcze długo po wyjściu z kina, odczułem tez pewne przesłanie ;). Więc ja również polecam a sam wybieram się jeszcze raz :prochno:
Eeee? :P A to ja sugeruję, żeby jakoś go spiracic i sie ładnie podzielic z koleżanka, ktora to podzieli się z inna koleżanką :D
Tez bym jeszcze raz obejrzała, a nawet i w 1D :P

FalsoVero pisze:Ja także po wyjściu z kina byłem zafascynowany. Co do przesłania masz rację jest ono i po oglądnięciu tego filmu można stwierdzić jacy jesteśmy naprawdę...
Ale nie wszyscy jesteśmy "tacy". Pan bohater brunet podążył za głosem serca narażając życie swoje i nie tylko

kyle666 pisze: Szczerze mówiąc wolałbym dobry scenariusz i dobrych aktorów zamiast fajnych animacji.
Aktor(zy) akurat byli dobrzy :-D


C'è una stella in cielo che indica il cammino.. forza Juve vincere è il tuo destino!
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 23:21

makoto pisze:
kyle666 pisze: Szczerze mówiąc wolałbym dobry scenariusz i dobrych aktorów zamiast fajnych animacji.
Aktor(zy) akurat byli dobrzy :-D
W którym miejscu? Bo te smerfy to akurat były animacje.


Obrazek
Makoto

Qualità Juventina
Qualità Juventina
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 sierpnia 2006
Posty: 230
Rejestracja: 23 sierpnia 2006

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 23:31

kyle666 pisze:
makoto pisze:
kyle666 pisze: Szczerze mówiąc wolałbym dobry scenariusz i dobrych aktorów zamiast fajnych animacji.
Aktor(zy) akurat byli dobrzy :-D
W którym miejscu? Bo te smerfy to akurat były animacje.
Makoto pisze: Pan bohater brunet podążył za głosem serca narażając życie swoje i nie tylko
:P W tym miejscu, poza tym sam stwierdziles, ze animacje ładne. Nie zawsze dla nasycenia się filmem trzeba od razu "dobrych" aktorów btw.
Ostatnio zmieniony 07 stycznia 2010, 23:42 przez Makoto, łącznie zmieniany 1 raz.


C'è una stella in cielo che indica il cammino.. forza Juve vincere è il tuo destino!
FalsoVero

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 maja 2008
Posty: 754
Rejestracja: 17 maja 2008

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 23:35

kyle666 pisze: Powstało już takich filmów przynajmniej kilka.
Oczywiście, że powstało już parę jak nie paręnaście takich produkcji. Ale jakoś ta mi przypadła do gustu.
kyle666 pisze:Animacje ładne. Ale ten film jest tak patetyczno-banalno-przewidywalny, że aż boli. Historia z Pocahontas, wybuchy z Rambo i niebieskie ludki jak ze Smerfów. Szczerze mówiąc wolałbym dobry scenariusz i dobrych aktorów zamiast fajnych animacji. Ale cóż. Takie jest dzisiejsze kino i trzeba się z tym pogodzić. :płaczę:
Teraz większość filmów akcji,Si-Fi opiera się na takich historiach ;).


"A ten muchy łapał ten Badstuber hehehe"-Jacek Gmoch 28.06.2012
K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 07 stycznia 2010, 23:49

FalsoVero pisze:Teraz większość filmów akcji,Si-Fi opiera się na takich historiach ;).
"Knowing". Fajny scenariusz. Fajna gra aktorska. Fajne efekty. Dialogi może przeciętne, jednak nie wymagajmy zbyt wiele.

Jak się chce to można zrobić dobry film.

==========
Makoto pisze:Pan bohater brunet
Już lepiej wyglądały jego animacje jako smerfa, niż ta jego gra aktorska.
Makoto pisze: poza tym sam stwierdziles, ze animacje ładne.
Animacje ładne, gra aktorska na poziomie "M jak Miłość". Jedno z drugim nie ma nic wspólnego.
Makoto pisze:Nie zawsze dla nasycenia się filmem trzeba od razu "dobrych" aktorów btw.
To prawda. Czasami przydaje się oryginalny scenariusz którego tu nie ma. Zaskakujące zwroty akcji których tu nie ma. Ciekawe dialogi których tu nie ma, etc. Z całym szacunkiem mnie ten film "nie nasycił".
Ostatnio zmieniony 08 stycznia 2010, 00:03 przez K., łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 23 stycznia 2010, 14:08

kyle666 o Avatarze pisze: Animacje ładne. Ale ten film jest tak patetyczno-banalno-przewidywalny, że aż boli. Historia z Pocahontas, wybuchy z Rambo i niebieskie ludki jak ze Smerfów. Szczerze mówiąc wolałbym dobry scenariusz i dobrych aktorów zamiast fajnych animacji. Ale cóż. Takie jest dzisiejsze kino i trzeba się z tym pogodzić. :płaczę:
Chcesz ambitnego kina, to przerzuć się na festiwale filmowe. Mieszkasz we Wrocławiu, ciekawe czy chodzisz na Era Nowe Horyzonty w każde lato, czy też może marudzisz.

Ludzie, idźcie na Avatar, bo to jest uczta dla oka. Scenariusz zwalony, fabuła niezbyt skomplikowana, aktorzy dość przeciętni, ale kogo to obchodzi ? Cameron ma manię wielkości, ale 12 lat warto było czekać, aż ten zgred coś wymyśli.
Jedyne, czego się boję, to tego że teraz każdy film będzie robiony w 3D. Ja jestem człowiek starej daty, a starych drzew się nie przesadza... może i to fajna innowacja, ale ja wolę w starym klimacie. Choć Avatara widziałem w 2D i w 3D.
kyle666 pisze:
FalsoVero pisze:Teraz większość filmów akcji,Si-Fi opiera się na takich historiach ;).
"Knowing". Fajny scenariusz. Fajna gra aktorska.
[']


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
stahoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 14 lipca 2006
Posty: 4007
Rejestracja: 14 lipca 2006

Nieprzeczytany post 25 stycznia 2010, 00:15

pan Zambrotta pisze: Ludzie, idźcie na Avatar, bo to jest uczta dla oka. Scenariusz zwalony, fabuła niezbyt skomplikowana, aktorzy dość przeciętni, ale kogo to obchodzi ? Cameron ma manię wielkości, ale 12 lat warto było czekać, aż ten zgred coś wymyśli.
Nigdy nie zgadzał się wcześniej z Panem Zamrottą tak jak teraz. Wróciłem pół godizny temu i jestem szczęśliwy. Fabuła trochę przewidywalna, co nie oznacza, że mnie nie trzymało w napięciu. Trzymało. Może nie ejstem wybredny i na krytyka filmowego sie nie nadaję, ale ten film był <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. A jak komus nie pasuje fabuła, to niech idzie dla efektów. Chociaż ja na efekty uwagi nie zwracałem :)


K.

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lutego 2004
Posty: 380
Rejestracja: 17 lutego 2004

Nieprzeczytany post 25 stycznia 2010, 09:20

pan Zambrotta pisze:Chcesz ambitnego kina, to przerzuć się na festiwale filmowe. Mieszkasz we Wrocławiu, ciekawe czy chodzisz na Era Nowe Horyzonty w każde lato, czy też może marudzisz.
Nie bardzo wiem co ma ENH do oceny 'Avatara' jako filmu. Jak zwykle na temat. :ok:

==========

Nowy Sherlock jest całkiem przyjemny. Daybreakers - totalna nuda.


Obrazek
ODPOWIEDZ