Serie A 12/13 (23): Chievo 1-2 JUVENTUS
- JuveCracow
- Juventino

- Rejestracja: 20 stycznia 2008
- Posty: 209
- Rejestracja: 20 stycznia 2008
Paaanie, wyjazdowe zwycięstwo. Trzy punkty ponad Napoli, niewiele, ale zawsze coś. Nie wiem czy - kiedy dojdzie LM - uda nam się te przewagę utrzymać, tym bardziej, że przed nami dwa trudne mecze z wymagającymi rywalami. Nowa miotła w Romie, wcześniej Viola, a już 1 marca - na parę dni przed rewanżem ze Szkotami - wyjazd do Neapolu i być może mecz o pierwsze miejsce w tabeli. Dziś dwie bramki przewagi wystarczyły, Chievo nie stać było na więcej, niż strzelenie bramki kontaktowej. Sami nie byliśmy tak słabi, by stracić punkty, ani tak mocni, bym się zachwycał, choć kilka zagrań było obiecujących. W porównaniu z końcem stycznia progres jest widoczny, ale tło nie było szczególnie wymagające. Ważne punkty. Po kolei:
De Ceglie - mimo, że wcześniej do gry awizowany był Peluso, na lewym skrzydle kolejny raz hasał wychowanek Starej Damy. Występ taki, że na dwoje babka wróżyła. Cegła zaczął od fatalnego dośrodkowania w 1', ale sześć minut później zaliczył dobry przechwyt. W 18' nieudana próba dryblingu, ale 10 minut przed przerwa pokazał się z dobrej strony, walcząc do końca o piłkę na skraju pola karnego. W 61' dobra centra, ale uderzenie / odbicie piłki przez Pogbę zablokowane, skończyło się kornerem. W 66' dobra akcja Cegły zakończona dośrodkowaniem, ale Matri nie sięgnął piłki. 9 minut później Pirlo uruchomił Kuczera, który wbiegł w pole karne, ale strzał pozostawiał sporo do życzenia. Bomba niedźwiedziowa to to nie była. Zawsze jak widzę takie wejścia z lewej strony zakończone strzałem, to se przypominam słowa Cegły z początków jego gry w Juve, marzenia o byciu następcą Nedveda. Wolałbym, by realizował je w innym klubie.
Marrone - nerwowy początek meczu, lekkomyślne zagranie, widać, że młokos. Opierzyć się gdzieś powinien... Gdyby napastnik przejął tę piłkę, mielibyśmy koszmarny początek spotkania z winy Marrone. W 24' dobrze krył napastnika, skracając kąt obronionego przez Buffona strzału, ale na kilka minut przed końcem meczu wdał się w ryzykowny drybling i musiał podawać piłkę do bramkarza. Jak zaczął, tak skończył. Warunki fizyczne do gry w obronie ma, ale gołym okiem widoczne są braki doświadczenia, koncentracji na początku i pod koniec meczu. W sumie ciężko się dziwić.
Brak Bonucciego najbardziej widoczny był przy bramce dla Chievo, bodaj Barzagli nie zdążył wybić piłki a Caceres wiele wślizgiem nie zdziałał. Urugwajczyk w przekroju całego spotkania był pewnym punktem obrony - w 18' dobrze zablokował strzał w polu karnym, w 34' zanotował świetny przechwyt, a cztery minuty po wznowieniu gry był gdzie być powinien i dobrze wybił piłkę.
Barzagli zaimponował mi w 64. minucie. Świetne wyjście z kontrą, zawędrował aż w pole karne Chievo i gdyby obrońcy nie zdążyli wybić (zagranej jeśli dobrze pamiętam trochę za plecy) piłki, zanotowałby asystę w ważnym momencie spotkania. W tej akcji dogrywał mu wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Quag, który kilkadziesiąt sekund później został na wyraźnym spalonym. Mr. Dreamgol spróbował kolejny raz uderzenia w 73', ale łatwo został zablokowany. Marna próba. 12 minut później podobna sytuacja... Tuż przed końcowym gwizdkiem spróbował zagrania piętą, ale obrońcy Chievo zablokowali go po raz kolejny. Nie widział dziś za bardzo rywali na boisku : P
Matri w 9. minucie zagrał ponad głowami obrońców dobrą piłkę do wychodzącego na pozycję Vidala. Gdyby Chilijczyk zdołał ją przechwycić... :roll: co się odwlecze, to nie uciecze. Po chwili Vidal odwdzięczył się Matriemu piękną asystą. Wyjście w tempo napastnika, celny strzał, akcja pierwsza klasa. W 59. minucie Matri zakręcił kilka razy przed polem karnym, ale strzał zablokowany, a 21 minut później za wolno wracał ze spalonego. W końcówce przyszło zmęczenie, wraz z jego wzrostem malała dokładność jego zagrań. Brawa za bramkę i aktywność, wychodzenie w tempo do piłki. Pracował w przodzie, był zaangażowany w rozegranie akcji, zaprzeczenie drewnianego napastnika. Pytanie, czy Szkoci nie zniechęcą go do takiej gry paroma ostrymi zagraniami już na samym początku.
Podobały mi się zagrania Matriego z Pirlo - chociażby klepka po przechwycie piłki przez tego drugiego w 20. minucie. Chwilę później Matri obsłużył świetnym podaniem Giovinco, ale ten przestrzelił. Dwie minuty później Mitra Matri przekombinował, próba technicznego zagrania zakończona niepowodzeniem, poszła groźna kontra.
Pirlo sześć minut przed przerwą w swoim stylu przerzucił piłkę, Lichy miał okazję, ale strzelił w bramkarza, dobitka Matriego niecelna.
W 61. minucie ciekawa trójkowa akcja Lichy - Pogba - Pirlo , ale przerzut tego ostatniego do wychodzącego na pozycję Matriego był za mocny.
Giovinco w 14. minucie zanotował beznadziejne zagranie, zepsuta akcja, piłka oddana za darmo, ni to strzał, ni to co. Na szczęście w miarę upływu czasu radził sobie coraz lepiej, było go coraz więcej. Chwilę po marnym strzale dobrze rozciągnął na lewo, ale centra Pogby nie przyniosła żadnego zagrożenia bramkarzowi Chievo. W 28' zaszalał na prawym skrzydle, skończyło się rzutem wolnym - Pirlo zagrał do ustawionego przed polem karnym Vidala, ten strzelił z pierwszej, rykoszet i korner. W 32' Seba z Lichym dobrze rozegrali rzut z autu, ponownie skończyło się kornerem. Widać że mieli to przećwiczone - tuż przed przerwą kolejny rozegrany przez dwójkę Seba - Lichtsteiner aut skończył się niecelnym strzałem Szwajcara. Grunt, że Mrówka miał udział przy drugiej, i - jak się okazało - zwycięskiej bramce. Poszła kontra, Giovinco prostopadle do Matriego, ten zszedł na prawo. Widać było, że szukali siebie nawzajem na boisku - po chwili piłka wróciła do Seby, zagranie piętą do Lichtsteinera, a ten - przy biernej postawie obrońców Chievo - umieścił piłkę w bramce. Obawiam się, że z lepszą defensywą by to nie przeszło - przez chwilę miałem wrażenie, że Seba niepotrzebnie w końcówce akcji wpieprzył się pomiędzy Matriego a Szwajcara, zamiast czekać na dobitkę w okolicy 20 metra, ale skończyło się pięknym zagraniem, więc wyszło na jego.
Uwielbiam patrzeć na grę Lichtsteinera. Jego ciągłe wejścia w pole karne, harówka na skrzydle, jak na samym początku złapał się za nogę, serce mi zadrżało. Jego brak byłby dziś olbrzymim osłabieniem.
Praca sędziów budziła ostatnio kontrowersje, dziś nie byłoby na moje oko na co psioczyć. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to dwa ofsajdy - w 25. minucie spalonego nie widziałem, a o co chodziło z podniesioną chorągiewką w 91' - nie załapałem. Dwóch wybiegało do zagranej przez Pirlo piłki, żaden z nich na moje oko na spalonym nie był, ale cudów z tej akcji i tak by nie było, więc luz.
De Ceglie - mimo, że wcześniej do gry awizowany był Peluso, na lewym skrzydle kolejny raz hasał wychowanek Starej Damy. Występ taki, że na dwoje babka wróżyła. Cegła zaczął od fatalnego dośrodkowania w 1', ale sześć minut później zaliczył dobry przechwyt. W 18' nieudana próba dryblingu, ale 10 minut przed przerwa pokazał się z dobrej strony, walcząc do końca o piłkę na skraju pola karnego. W 61' dobra centra, ale uderzenie / odbicie piłki przez Pogbę zablokowane, skończyło się kornerem. W 66' dobra akcja Cegły zakończona dośrodkowaniem, ale Matri nie sięgnął piłki. 9 minut później Pirlo uruchomił Kuczera, który wbiegł w pole karne, ale strzał pozostawiał sporo do życzenia. Bomba niedźwiedziowa to to nie była. Zawsze jak widzę takie wejścia z lewej strony zakończone strzałem, to se przypominam słowa Cegły z początków jego gry w Juve, marzenia o byciu następcą Nedveda. Wolałbym, by realizował je w innym klubie.
Marrone - nerwowy początek meczu, lekkomyślne zagranie, widać, że młokos. Opierzyć się gdzieś powinien... Gdyby napastnik przejął tę piłkę, mielibyśmy koszmarny początek spotkania z winy Marrone. W 24' dobrze krył napastnika, skracając kąt obronionego przez Buffona strzału, ale na kilka minut przed końcem meczu wdał się w ryzykowny drybling i musiał podawać piłkę do bramkarza. Jak zaczął, tak skończył. Warunki fizyczne do gry w obronie ma, ale gołym okiem widoczne są braki doświadczenia, koncentracji na początku i pod koniec meczu. W sumie ciężko się dziwić.
Brak Bonucciego najbardziej widoczny był przy bramce dla Chievo, bodaj Barzagli nie zdążył wybić piłki a Caceres wiele wślizgiem nie zdziałał. Urugwajczyk w przekroju całego spotkania był pewnym punktem obrony - w 18' dobrze zablokował strzał w polu karnym, w 34' zanotował świetny przechwyt, a cztery minuty po wznowieniu gry był gdzie być powinien i dobrze wybił piłkę.
Barzagli zaimponował mi w 64. minucie. Świetne wyjście z kontrą, zawędrował aż w pole karne Chievo i gdyby obrońcy nie zdążyli wybić (zagranej jeśli dobrze pamiętam trochę za plecy) piłki, zanotowałby asystę w ważnym momencie spotkania. W tej akcji dogrywał mu wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Quag, który kilkadziesiąt sekund później został na wyraźnym spalonym. Mr. Dreamgol spróbował kolejny raz uderzenia w 73', ale łatwo został zablokowany. Marna próba. 12 minut później podobna sytuacja... Tuż przed końcowym gwizdkiem spróbował zagrania piętą, ale obrońcy Chievo zablokowali go po raz kolejny. Nie widział dziś za bardzo rywali na boisku : P
Matri w 9. minucie zagrał ponad głowami obrońców dobrą piłkę do wychodzącego na pozycję Vidala. Gdyby Chilijczyk zdołał ją przechwycić... :roll: co się odwlecze, to nie uciecze. Po chwili Vidal odwdzięczył się Matriemu piękną asystą. Wyjście w tempo napastnika, celny strzał, akcja pierwsza klasa. W 59. minucie Matri zakręcił kilka razy przed polem karnym, ale strzał zablokowany, a 21 minut później za wolno wracał ze spalonego. W końcówce przyszło zmęczenie, wraz z jego wzrostem malała dokładność jego zagrań. Brawa za bramkę i aktywność, wychodzenie w tempo do piłki. Pracował w przodzie, był zaangażowany w rozegranie akcji, zaprzeczenie drewnianego napastnika. Pytanie, czy Szkoci nie zniechęcą go do takiej gry paroma ostrymi zagraniami już na samym początku.
Podobały mi się zagrania Matriego z Pirlo - chociażby klepka po przechwycie piłki przez tego drugiego w 20. minucie. Chwilę później Matri obsłużył świetnym podaniem Giovinco, ale ten przestrzelił. Dwie minuty później Mitra Matri przekombinował, próba technicznego zagrania zakończona niepowodzeniem, poszła groźna kontra.
Pirlo sześć minut przed przerwą w swoim stylu przerzucił piłkę, Lichy miał okazję, ale strzelił w bramkarza, dobitka Matriego niecelna.
W 61. minucie ciekawa trójkowa akcja Lichy - Pogba - Pirlo , ale przerzut tego ostatniego do wychodzącego na pozycję Matriego był za mocny.
Giovinco w 14. minucie zanotował beznadziejne zagranie, zepsuta akcja, piłka oddana za darmo, ni to strzał, ni to co. Na szczęście w miarę upływu czasu radził sobie coraz lepiej, było go coraz więcej. Chwilę po marnym strzale dobrze rozciągnął na lewo, ale centra Pogby nie przyniosła żadnego zagrożenia bramkarzowi Chievo. W 28' zaszalał na prawym skrzydle, skończyło się rzutem wolnym - Pirlo zagrał do ustawionego przed polem karnym Vidala, ten strzelił z pierwszej, rykoszet i korner. W 32' Seba z Lichym dobrze rozegrali rzut z autu, ponownie skończyło się kornerem. Widać że mieli to przećwiczone - tuż przed przerwą kolejny rozegrany przez dwójkę Seba - Lichtsteiner aut skończył się niecelnym strzałem Szwajcara. Grunt, że Mrówka miał udział przy drugiej, i - jak się okazało - zwycięskiej bramce. Poszła kontra, Giovinco prostopadle do Matriego, ten zszedł na prawo. Widać było, że szukali siebie nawzajem na boisku - po chwili piłka wróciła do Seby, zagranie piętą do Lichtsteinera, a ten - przy biernej postawie obrońców Chievo - umieścił piłkę w bramce. Obawiam się, że z lepszą defensywą by to nie przeszło - przez chwilę miałem wrażenie, że Seba niepotrzebnie w końcówce akcji wpieprzył się pomiędzy Matriego a Szwajcara, zamiast czekać na dobitkę w okolicy 20 metra, ale skończyło się pięknym zagraniem, więc wyszło na jego.
Uwielbiam patrzeć na grę Lichtsteinera. Jego ciągłe wejścia w pole karne, harówka na skrzydle, jak na samym początku złapał się za nogę, serce mi zadrżało. Jego brak byłby dziś olbrzymim osłabieniem.
Praca sędziów budziła ostatnio kontrowersje, dziś nie byłoby na moje oko na co psioczyć. Jedyne do czego mogę się przyczepić, to dwa ofsajdy - w 25. minucie spalonego nie widziałem, a o co chodziło z podniesioną chorągiewką w 91' - nie załapałem. Dwóch wybiegało do zagranej przez Pirlo piłki, żaden z nich na moje oko na spalonym nie był, ale cudów z tej akcji i tak by nie było, więc luz.
- pumex
- Juventino

- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Jeśli chodzi o Giovinco, to naturalnie masz rację. Należałoby jeszcze ewentualnie wspomnieć o jego słabiutkiej psychice, bo przecież z czegoś musi wynikać jego wręcz katastrofalna skuteczność w kluczowych momentach. Jemu się chyba naprawdę wydaje, że jeśli przywali ogórom gwoździa do trumny na 4:0 to odkupi wszystkie swoje wcześniejsze winy.pan Zambrotta pisze:Bardzo slaby mecz Pogby, chyba najgorszy w jego karierze tutaj. Straty, straty, straty.
Pogba zagrał nie najlepiej, fakt. Czasem wydaje się być bardzo statyczny w momencie, gdy mamy piłkę. Niemrawo drepcze po boisku, gdy ma trochę miejsca to nie śpieszy się aby wyjść na pozycję. Trzeba mieć nadzieję, że taka nierówna gra to wina tylko i wyłącznie jego wieku a nie podejścia.

- AVE JUVE!!!
- Juventino

- Rejestracja: 17 kwietnia 2009
- Posty: 163
- Rejestracja: 17 kwietnia 2009
Matri wraca
, widac ze walczy o bycie w Juve w przyszlym sezonie . No i nasz karzelek na ktorego ciezko patrzec ostatnio . Cieszy wynik i tyle , teraz bedzie gorszy przeciwnik. Zobaczymy obysmy zaczeli dluzsza serie ;]
- Castiel
- Juventino

- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Nie podniecałbym się na miejscu nie których. Graliśmy ze zwykłymi średniakami. Chievo to zespół okupujący środek tabeli i nie ma się co jarać zwycięstwem z nimi. To raczej powinna być formalność.
Spoko...za tydzień Fiorentina. Tutaj już nie będzie tak łatwo. Śmierdzi remisem po męczarniach.
Spoko...za tydzień Fiorentina. Tutaj już nie będzie tak łatwo. Śmierdzi remisem po męczarniach.
- bajbek17
- Juventino

- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
- Posty: 1227
- Rejestracja: 25 kwietnia 2007
Jak dobrze pamiętam to ostatnich czterech meczach ze średniakami zdobiliśmy 4 pkt. więc w obecnej sytuacji podniecać się należy.Castiel pisze:Nie podniecałbym się na miejscu nie których. Graliśmy ze zwykłymi średniakami. Chievo to zespół okupujący środek tabeli i nie ma się co jarać zwycięstwem z nimi. To raczej powinna być formalność.
- Adrian27th
- Juventino

- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Posty: 3954
- Rejestracja: 14 sierpnia 2011
- Otrzymał podziękowanie: 4 razy
Dokładnie. Chievo to chlopaki ze srodka tabeli ze statystykami 5-4-3 u Siebie.bajbek17 pisze:Jak dobrze pamiętam to ostatnich czterech meczach ze średniakami zdobiliśmy 4 pkt. więc w obecnej sytuacji podniecać się należy.Castiel pisze:Nie podniecałbym się na miejscu nie których. Graliśmy ze zwykłymi średniakami. Chievo to zespół okupujący środek tabeli i nie ma się co jarać zwycięstwem z nimi. To raczej powinna być formalność.
3 przegrane ( z nasza) u Siebie to niezłe statystyki.
"It seems today, that all You see, it's violence in movies and sex on Tv..."
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
"per noi altri terza stella, per voi altri terzo dito!"
Pumex pisze:Francuz (Pogba) nie ma najmniejszych szans na realną walkę o pierwszy skład.
- LordJuve
- Juventino

- Rejestracja: 26 maja 2005
- Posty: 3426
- Rejestracja: 26 maja 2005
Krótką masz pamięć. Przypominam Ci że w sezonie 08/09 mieliśmy już pewną "gwiazdę" w ataku, która rokowala po pierwszym sezonie bardzo dobrze. Jak się to dalej potoczylo? Wszyscy wiemy.pan Zambrotta pisze:Sklad ataku trzeba zaczynać od Matriego, naprawdę dziwię się że nasz najlepszy strzelec z tamtego roku(!) musi czekać aż w swej łaskawości Mirko Szwagier i Sebastian Konus zwolnią mu miejsce.
Matri jest tak żałośnie słaby, że aż żal d. ściska. Od pewnego czasu aż trudno na niego patrzeć gdy jest na boisku. Natomiast z Amaurim ma wspólną skuteczność i maniere poprawiania włosów w trakcie meczu...
- pumex
- Juventino

- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Żartujesz, prawda? Inaczej pomyślę, że oglądasz mecze SerieA w TV Trwam. Akurat ostatnio Matri gra naprawdę nieźle. Może nie zawsze strzela, ale robi dla drużyny sporo. Np. taki Mirko nie walczył tak od meczu... ... ...w ogóle tak nie walczył, nigdyLordJuve pisze:Matri jest tak żałośnie słaby, że aż żal d. ściska. Od pewnego czasu aż trudno na niego patrzeć gdy jest na boisku

- pan Zambrotta
- Juventino

- Rejestracja: 01 czerwca 2004
- Posty: 5352
- Rejestracja: 01 czerwca 2004
pumex, z kim Ty gadasz ? :lol:
co do meczu jeszcze, to w końcu Lichy przełamuje swoją indolencję w 3-5-2 już na dobre. W ostatnich 2-3 meczach to chyba mógł już dwie bramy walnąć i z dwie asysty mieć. Lichy łapie formę przed Celtikiem. Oby Asa podołał na drugiej flance.
co do meczu jeszcze, to w końcu Lichy przełamuje swoją indolencję w 3-5-2 już na dobre. W ostatnich 2-3 meczach to chyba mógł już dwie bramy walnąć i z dwie asysty mieć. Lichy łapie formę przed Celtikiem. Oby Asa podołał na drugiej flance.
- Castiel
- Juventino

- Rejestracja: 24 maja 2010
- Posty: 2338
- Rejestracja: 24 maja 2010
Panowie przypominam, że graliśmy z CHIEVO. Ligowym średniakiem, który na wiele pozwala. Z Celtikiem nie będzie tak łatwo, a tym bardziej z Fiorentiną. Dobrą dyspozycję w tym meczu można zwyczajnie odnotować bez jakiegoś większego optymizmu.
- gucio_juve
- Juventino

- Rejestracja: 03 lipca 2006
- Posty: 1038
- Rejestracja: 03 lipca 2006
Długo się tak będziesz tym podniecał? Dobrze, graliśmy z kim graliśmy, jest zwycięstwo i jest gitara. Nie chcesz to się nie ciesz, idź powiedz kolegom na podwórku, że Juventus wygrał z Chievo, ale Ty się nie cieszysz bo to średniak. W dodatku to Chievo w niedalekiej przeszłości lało nas jak chciało.Castiel pisze:Panowie przypominam, że graliśmy z CHIEVO. Ligowym średniakiem, który na wiele pozwala. Z Celtikiem nie będzie tak łatwo, a tym bardziej z Fiorentiną. Dobrą dyspozycję w tym meczu można zwyczajnie odnotować bez jakiegoś większego optymizmu.
Ktoś wcześniej wspominał o grze Giovinco, mnie on by bardziej pasował na pozycji za dwoma napastnikami, gdzie miałby więcej przestrzeni i mógłby wykorzystywać swoją szybkość, jak również prostopadłe podanie. Dzisiaj nieco bardziej cofał się po piłkę i źle to nie wyglądało.
- bendzamin
- Redaktor

- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
- Posty: 2366
- Rejestracja: 18 kwietnia 2009
To ja przypominam, zeCastiel pisze:Panowie przypominam, że graliśmy z CHIEVO.
Swoja droga, ktos zalapal jakim ustawieniem gralismy po wejsciu Isli?bendzamin na pierwszej stronie pisze:Chievo ostatnio przegralo u siebie w lidze 26.09.2012.
- szczypek
- Juventino

- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5557
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 36 razy
Walczył chociażby w ostatnim meczu z Lazio. Kilka razy odebrał piłkę cofając się głęboko do obrony. Stereotypowe myślenie bierze jednak górę.pumex pisze:Np. taki Mirko nie walczył tak od meczu... ... ...w ogóle tak nie walczył, nigdyŻaden z naszych napastników ostatnio nie daje nam tyle, co Ale
Mówiłem, zagraliśmy nieźle i wygraliśmy, bo to ja założyłem temat meczowy. Jestem przekonany, że następnego meczu nie wygramy.
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino

- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
A to nie było tak, że Pirlo po prostu bardzo ochoczo pobiegł do jednej kontry dobiegając aż do bramkarza? Czasem mu się to zdarza.bendzamin pisze:Nie wiem czy dobrze zauwazylem, ale chyba Pirlo przeszedl o wiele wyzej.
- MVP
- Juventino

- Rejestracja: 18 listopada 2012
- Posty: 229
- Rejestracja: 18 listopada 2012
Ja, człowieku, ty sie po prostu żeś uparł na tego kurdupla jak N-ka na Juve.pumex pisze:Jeśli chodzi o Giovinco, to naturalnie masz rację. Należałoby jeszcze ewentualnie wspomnieć o jego słabiutkiej psychice, bo przecież z czegoś musi wynikać jego wręcz katastrofalna skuteczność w kluczowych momentach. Jemu się chyba naprawdę wydaje, że jeśli przywali ogórom gwoździa do trumny na 4:0 to odkupi wszystkie swoje wcześniejsze winy.pan Zambrotta pisze:Bardzo slaby mecz Pogby, chyba najgorszy w jego karierze tutaj. Straty, straty, straty.
Pogba zagrał nie najlepiej, fakt. Czasem wydaje się być bardzo statyczny w momencie, gdy mamy piłkę. Niemrawo drepcze po boisku, gdy ma trochę miejsca to nie śpieszy się aby wyjść na pozycję. Trzeba mieć nadzieję, że taka nierówna gra to wina tylko i wyłącznie jego wieku a nie podejścia.
Mecz okej, ale nadal to nie jest jeszcze nasz standardowy poziom. Ogólnie imo na boisku najlepszy Matri w naszej ekipie. Jak na złość w tym roku to nasz najlepszy napastnik. Ten chłop ma to coś, ale musi stać się bardziej regularny.

