Liga Mistrzów 2016/17
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Dla Ciebie "przyczynił się" = asysta/gol. To bardzo płytki spojrzenie na futbol. Czasami samo wyprowadzenie piłki lub sposób jej rozegrania z Ronaldo decyduje o golu dla Królewskich.Makiavel pisze:Poważnie?Real strzelił w lidze 96 bramek. Ronaldo przyczynił się do 26.
Czyli tak jak działa to w każdym innym klubie. U nas jak nie Higuain to Dybala, Mandzukic, Khedira, Pjanic, Cuadrado, Alves czy Bonucci. Jak jeden zawodzi to nagle inny robi coś genialnego i pada bramka, ale kurfa tylko w Realu to najgroźniejsze.Makiavel pisze:Wczorajszy mecz pokazał to, co najgroźniejsze w Realu: może zawodzić jeden ale drugi nagle zrobi coś genialnego i pada bramka.
Ronaldo tam jest kluczowy i to nie ulega wątpliwości. Wyłącznie go z gry spowoduje, że Real wiele straci, ALE NIE WSZYSTKO.
Ostatnio zmieniony 11 maja 2017, 11:51 przez szczypek, łącznie zmieniany 1 raz.
- Tom_my
- Juventino
- Rejestracja: 21 stycznia 2004
- Posty: 329
- Rejestracja: 21 stycznia 2004
Wydaje mi się, że Real Madryt jako nasz rywal w finale LM, to lepsze rozwiązanie niż Atletico. Dlaczego?
Od dłuższego czasu mam wrażenie, że zdecydowanie bardziej wolimy grać z zespołami, które mogą być naszpikowane gwiazdami na każdej pozycji, niż z takimi w których perfekcyjna jest organizacja gry. Oczywiście to nie jest tak proste, liczy się milion dodatkowych czynników, a w Realu oba te aspekty są na bardzo wysokim poziomie - ale mimo wszystko, o ile samymi nazwiskami (a już szczególnie ławką) mają nad nami przewagi, o tyle organizacja gry, wg mnie, jest po naszej stronie. A Allegri jest naprawdę taktycznym geniuszem i potrafi "na papierze" rozłożyć każdego przeciwnika na łopatki, wypunktować każdą jego słabą stronę i wykorzystać to do maksimum (pamiętacie wypowiedź Evry o rewanżu z Borussią?). W 2015 r. świetnie naoliwiona Barcelona była poza naszym zasięgiem, dwa sezonu później, personalnie praktycznie ten sam zespół, jednak w gorszej formie (ale ciągle w formie - popatrzcie na el clasico rozgrywane parę dni później) nie sprawił nam wiele więcej problemów niż FC Porto.
Wierzę w Allegriego, wierzę w nasz zespół. Będzie dobrze
.
Od dłuższego czasu mam wrażenie, że zdecydowanie bardziej wolimy grać z zespołami, które mogą być naszpikowane gwiazdami na każdej pozycji, niż z takimi w których perfekcyjna jest organizacja gry. Oczywiście to nie jest tak proste, liczy się milion dodatkowych czynników, a w Realu oba te aspekty są na bardzo wysokim poziomie - ale mimo wszystko, o ile samymi nazwiskami (a już szczególnie ławką) mają nad nami przewagi, o tyle organizacja gry, wg mnie, jest po naszej stronie. A Allegri jest naprawdę taktycznym geniuszem i potrafi "na papierze" rozłożyć każdego przeciwnika na łopatki, wypunktować każdą jego słabą stronę i wykorzystać to do maksimum (pamiętacie wypowiedź Evry o rewanżu z Borussią?). W 2015 r. świetnie naoliwiona Barcelona była poza naszym zasięgiem, dwa sezonu później, personalnie praktycznie ten sam zespół, jednak w gorszej formie (ale ciągle w formie - popatrzcie na el clasico rozgrywane parę dni później) nie sprawił nam wiele więcej problemów niż FC Porto.
Wierzę w Allegriego, wierzę w nasz zespół. Będzie dobrze

- Antichrist
- Juventino
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Posty: 1842
- Rejestracja: 19 sierpnia 2010
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Dokładnie, niech to będzie wielkie widowisko, w pełnych składach i na końcu niech wygra lepszy.Loczeno pisze:Do zobaczenia w finale.
Oby do czerwca obie z drużyn już bez żadnej kontuzji i niech wygra lepszy.

The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
- Tobor
- Juventino
- Rejestracja: 02 kwietnia 2013
- Posty: 268
- Rejestracja: 02 kwietnia 2013
Poważnie, w La liga mogą strzelać i 300 bramek, gdzie co 2 mecz wygrywają z farfoclami 4:0 do przerwy.Makiavel pisze:Poważnie?Tobor pisze:
Co do tego ostatniego (Ronaldo), wyłączenie go tak jak wczoraj zrobili gracze Atletico musi być podstawową czynnością. Bez niego atak Realu praktycznie nie istnieje.
![]()
Ja wiem, że dla Ciebie Morata to władca świata, tyleże on w finale na 99% nie wyjdzie w podstawie, a być może w ogóle nie zagra.
Barcelona ma strzelone 108 bramek a Monaco 98, a w dwumeczach z Juve ich atak praktycznie nie istniał. Mówię praktycznie bo fakt, Monaco strzeliło 1 bramkę, gdy dwumecz był praktycznie już zakończony, a Messi zrobił kilka okazji.
Z poważnymi przeciwnikami strzelali (liga mistrzów poza Legią i Sportingiem) + top przeciwników zespołów w lidze: Ronaldo 15, Morata 3 w tym (na 3:1 w doliczonym czasie drugiego meczu z Napoli), Benzema 3, Ramos 2, Casemiro 2, Isco 1, Asensio 1 (na 4:2 w dogrywce z Bayernem), Kross 1, Varane 1, Kovacic 1, Bale 1, Pepe 1, James 1
Na 15 meczy Real strzelił 33 bramki z czego 15 Ronaldo. Co najmniej 2 bramki były na dobicie przeciwnika, który już o nic nie grał i nie wierzył w awans. A Ramos, Varane, Pepe to obrońcy i zakładam, że strzelili po stałych fragmentach (to bardzo mocna broń Realu i neutralizacja SF powinna być drugim czynnikiem po wyłączeniu CR). Pozostałych ważnych bramek strzelonych przez zawodników z pola było 12.
Nie mówię, że reszta drużyny to drewna, ale Krystyna wystaje ponad nich o 4 klasy, jeśli chodzi o strzelanie bramek. Bez niego atak Realu będzie wyglądał tak jak wczoraj, czyli w sumie nijak.
PS. jak się czepisz, że nie uznałem Sportingu jako mocnej drużyny to spieszę z pomocą: po Sportingu Staty: Real 37 bramek, Ronaldo 16, Benzema 4, Morata 4, Varane 2. Reszta bez zmian. Wniosków też to nie zmienia, w ogóle.
PS2. Pojedynek Dani Alves vs Ronaldo :hellyes:
PS3. Pozdrawiam, bez odbioru

- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7083
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
to bez różnicy czy wyjdzie Bale a wejdzie za niego Isco czy odwrotnie, taka zmiana i tak teoretycznie będzie od początku meczu zaplanowana czy to w 10 czy 80 minucie, oczywiście w 10 Isco miałby mniej sił na końcówkę meczu czy dogrywkę ale to już chyba za duże kombinowanie, nie dadzą go od pierwszej jeśli nie będzie w stanie zagrać 55 minutTobor pisze:Ciekawi mnie sytuacja co zrobi Zidane jak Bale zdąży się wykurować, czy Pan 100mln E siądzie na ławie, czy wyjdzie w podstawowym składzie. Jego problemy z nogami mogłyby spowodować zmarnowanie jednej zmiany przez Real, a takie rzeczy mogą mieć wpływ na wynik końcowy.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
03/06/07 Bari - Mecz w Serie B
03/06/17 Juve - Real. Finał Ligi Mistrzów
Piękna historia.
03/06/17 Juve - Real. Finał Ligi Mistrzów
Piękna historia.

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
A co jest pięknego w tym, że 10 lat temu graliśmy w Serie B? Powrót fajna sprawa, ale to nie jest piękna historia, jest żałosna, że przez tak długi czas byliśmy sportowo przeciętni.Cabrini_idol pisze:03/06/07 Bari - Mecz w Serie B
03/06/17 Juve - Real. Finał Ligi Mistrzów
Piękna historia.
- Gaiu
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2014
- Posty: 112
- Rejestracja: 18 lipca 2014
LM 16/17: 1-2 z Bayernem, 4-2 po dogrywce. Masakracja.szczypek pisze:Pokaż mi te dogrywki.
LM 15/16: finał z Atletico, ogromna świeżość w karnych.
LM 13/14: finał z Atletico, 1-1 w meczu, znowu 4-1 po dogrywce (Morata wszedł w 79').
Superpuchar Europy 2016: 2-2 z Sevillą, 3-2 po dominacji w dogrywce.
Zawsze mieli mocną ławkę i psychikę. Mam nadzieję, że pozamiatamy ich w 90 minut.
Rzeczywiście, piękna. Z łezką w oku wspominam Serie B.Cabrini_idol pisze:03/06/07 Bari - Mecz w Serie B
03/06/17 Juve - Real. Finał Ligi Mistrzów
Piękna historia.

- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Dobrze wiecie o co chodzi. Nie chodzi o to, że serie B bo to smutne. Chodzi o drogę jaką ten klub na nowo przebył. To jest coś.
Jak ktoś lubi cyferki i statystyki to tutaj jest porównanie Modricia i Pjanicia w rozgrywkach LM
Jak ktoś lubi cyferki i statystyki to tutaj jest porównanie Modricia i Pjanicia w rozgrywkach LM

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5532
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Ta, jasne. Od Serie B graliśmy w Lidze Mistrzów 6 razy, dwa razy faza grupowa, dwa razy 1/8, raz 1/4 i raz finał. Jak na 10 lat wojowania to nie ma się czym chwalić. Żeśmy ligę dopiero wygrali po kilku latach od ponownego się w niej pojawienia.Ouh_yeah pisze:Przeciętni byliśmy przez dwa/trzy lata, nie 10.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7083
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
tu też porównanie tych 2 zawodnikówCabrini_idol pisze:Jak ktoś lubi cyferki i statystyki to tutaj jest porównanie Modricia i Pjanicia w rozgrywkach LM

https://tinyurl.com/km26p5f
Skróciłem link, bo się forum rozjechało. /Vanquish
ogólnie to nie dyskutuję tu z obawami przed Modricem ale nie bardzo je rozumiem, skrzydła obrony są najważniejsze w Realu (poza Ronaldo) i jeśli nie będzie Carvajala to mamy duży hendicup
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- MVP
- Juventino
- Rejestracja: 18 listopada 2012
- Posty: 228
- Rejestracja: 18 listopada 2012
Piękna bo klub pokazał, że potrafi się podnieść i w jego genach jet zwyciężanie. Tradycja i duma Juve jest widoczna na boisku nawet lata po tym wszystkim, mimo zmian kadrowych itp. To jest piękneszczypek pisze:A co jest pięknego w tym, że 10 lat temu graliśmy w Serie B? Powrót fajna sprawa, ale to nie jest piękna historia, jest żałosna, że przez tak długi czas byliśmy sportowo przeciętni.Cabrini_idol pisze:03/06/07 Bari - Mecz w Serie B
03/06/17 Juve - Real. Finał Ligi Mistrzów
Piękna historia.

- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@Tobor Higuain grał przeciwko tym samym ogórkom i jakoś nie kończył sezonu z 50 bramkami na koncie.
Ale pomijając to dalej piszesz bzdury wyciągając wnioski z meczu, w którym awans Realu nie był przez sekundę zagrożony. Gdyby Real musiał wczoraj wygrać to by wygrali, bo jak przez chwilę przyspieszyli to Atletico było jak dzieci we mgle. Atak Realu to absolutnie nie jest tylko Ronaldo. Do Portugalczyka należał ćwierćfinał i pierwszy półfinał, to fakt. Ale każdy kto widział więcej niż te trzy mecze Realu wie, że ich potencjał ofensywny jest ogromny nawet bez C.Ronaldo. Napoli (z którym my się męczyliśmy w lidze, 2 razy ograli bez bramki C.Ronaldo) I trochę obiektywizmu... nie wiem jak można pisać o tym, że ofensywa Realu bez C.Ronaldo nie istnieje skoro my mamy w składzie ogólnie mniej ofensywnych piłkarzy niż Real na ławce (napastnik, który w 2015 dał nam finał LM siedzi u nich na ławce, obok trzech reprezentantów Hiszpanii i gwiazdy ostatnich MŚ) a nasz najlepszy napastnik w tej edycji LM dodatkowo nie błyszczy. To co powiedzieć o Juventusie? Nie mamy wcale ataku?
Ale pomijając to dalej piszesz bzdury wyciągając wnioski z meczu, w którym awans Realu nie był przez sekundę zagrożony. Gdyby Real musiał wczoraj wygrać to by wygrali, bo jak przez chwilę przyspieszyli to Atletico było jak dzieci we mgle. Atak Realu to absolutnie nie jest tylko Ronaldo. Do Portugalczyka należał ćwierćfinał i pierwszy półfinał, to fakt. Ale każdy kto widział więcej niż te trzy mecze Realu wie, że ich potencjał ofensywny jest ogromny nawet bez C.Ronaldo. Napoli (z którym my się męczyliśmy w lidze, 2 razy ograli bez bramki C.Ronaldo) I trochę obiektywizmu... nie wiem jak można pisać o tym, że ofensywa Realu bez C.Ronaldo nie istnieje skoro my mamy w składzie ogólnie mniej ofensywnych piłkarzy niż Real na ławce (napastnik, który w 2015 dał nam finał LM siedzi u nich na ławce, obok trzech reprezentantów Hiszpanii i gwiazdy ostatnich MŚ) a nasz najlepszy napastnik w tej edycji LM dodatkowo nie błyszczy. To co powiedzieć o Juventusie? Nie mamy wcale ataku?
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Kolejne ciekawe statystyki:
- 12 - Juventus pierwszy raz w historii nie przegrał dwunastu kolejnych meczów w Lidze Mistrzów (9 zwycięstw, 3 remisy);
- Juve wygrywało Ligę Mistrzów za każdym razem z drużyną, która broniła tytułu. '84 - Liverpool, '95 - Ajax.
- 12 - Juventus pierwszy raz w historii nie przegrał dwunastu kolejnych meczów w Lidze Mistrzów (9 zwycięstw, 3 remisy);
- Juve wygrywało Ligę Mistrzów za każdym razem z drużyną, która broniła tytułu. '84 - Liverpool, '95 - Ajax.
Bardzo mocno naciągane. Przez większość meczu to Atletico sprawiało, że Real był jak dziecko we mgle. A teza, że "gdyby Real musiał wczoraj wygrać to by to wygrał" nie jest podparta żadnymi sensownymi argumentami. Ten początek to w ogóle był strzałem w pysk Królewskich i goście kompletnie nie mieli tego pod kontrolą. Warto zwrócić uwagę na głupie błędy w obronie. Kilku zawodników "przyjezdnych" się podpaliło i powinno było zobaczyć żółtą kartkę (Isco, Casemiro).Makiavel pisze:Gdyby Real musiał wczoraj wygrać to by wygrali, bo jak przez chwilę przyspieszyli to Atletico było jak dzieci we mgle.