Livorno - Juventus 1:1
- BIANCONERI
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 916
- Rejestracja: 08 października 2002
Trzeba pamiętać,że był to tylko sparing i to między meczami eliminacyjnymi do Ligi Mistrzów,więc oczywistym faktem jest,iz Juventus potraktował go niemal treningowo.Nie zemiania to jednak faktu,iż błędów trzeba sie ustrzegać nawet podczas treningu,a z tego co słyszałem znów słabo zagrał Lagrottaglie.Capello jeszcze jako trener Romy chciał tego zawodnika,kiedy został trenerem Juve zapopiegł jego odejściu i powiedział,że liczy na niego w nadchodzącym sezonie.Mam tylko nadzieje,że nasz trener w pore zorjentuje się,że zawodnik w którego wierzy praktycznie w każdym meczu czy o stawke czy też nie popełnia błędy,czasem koszmarne!Możliwe,że nikt nie wzmocni nas w najbliższym czasie,pozostaje nam liczyć na dobrą selekcje zawodników,których obecnie ma do dyspozycji Fabio Capello.
"Bestia najgorsza zna troche litości lecz ja jej nie znam,więc nie jestem bestią"


- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
No wlasnie.. Wiadomo ze takie wyniki nie ciesza, ale trzeba pamietac ze sparingi sa po to zeby wyszly pewne bledy taktyczne, zeby je naprawiac i obmyslac i cwiczyc konkretne warianty gry. Rezultat spotkan towarzyskich nie pociaga za soba jakichs powazniejszych konsekwencji. Takze spokojnie, panowie...BIANCONERI pisze:Trzeba pamiętać,że był to tylko sparing i to między meczami eliminacyjnymi do Ligi Mistrzów,więc oczywistym faktem jest,iz Juventus potraktował go niemal treningowo.
Co nie znaczy oczywiscie ze jestem zachwycony tym 1:1. W ogole chcialbym przeczytac gdzies relacje z meczu...
Co wiem to to, ze brame puscil Chimenti a Capello przeprowadzil tylko 3 zmiany w meczu: Chimenti za Buffona, Ferrara za Legrottaglie i Miccoli za Del Piero, wszystkie zmiany w 46. minucie.
A moze by tak jakis sparing z polskim klubem?...
- Andryk
- Juventino
- Rejestracja: 08 lipca 2003
- Posty: 1239
- Rejestracja: 08 lipca 2003
mecz kiepski w pierwszej połowie Juve dominowalo n a boisku o moglo byc conajmniej 3-0 po 45 minuetach ale bylo 1-0 
w drugiej połowie Dominowalo Livorno, i efektem byla bamka na 1-1
nie wiem co się z nimi dzieje, remisy z takimi drużynami to nie wrózy najlepiej dla Juve, az boje sie pomyślec co będzie w serie a, ale badźmy dobrej mysli(moggi DO ROBOTY!!!)

w drugiej połowie Dominowalo Livorno, i efektem byla bamka na 1-1

nie wiem co się z nimi dzieje, remisy z takimi drużynami to nie wrózy najlepiej dla Juve, az boje sie pomyślec co będzie w serie a, ale badźmy dobrej mysli(moggi DO ROBOTY!!!)
- Bob
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2004
- Posty: 439
- Rejestracja: 09 lutego 2004
Szkoda że tak słabp zagraliśmy wynik z takim przeciwnikiem 1-1 jest to wstyd ale jak NEDVED przyjdzie to nasza gra sie poprawi .Jednak bez niego słabo nam idzie jak dojdzie do nas to powinniśmy pokazać wspaniały futbol 
http://yanosik.org/nieoznakowani - niedajcie sie Tajniakom - Wszystkie nieoznakowane pojazdy Policyjne w Polsce ( o których wiadomo).
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
- hajdix
- Juventino
- Rejestracja: 07 marca 2003
- Posty: 96
- Rejestracja: 07 marca 2003
Coś nie idze naszemu Juventusowi 1-1 z Livorno cos jest nie tak a skalad nie byl tak rezerwowy ? trzeba sprowadzic kogos co ma wizje,technike i drybling a dzisiaj przeczytalem ze ma byc wymiana Juve z Interem Zanetti za Cariniego po co nam kolejny defensywny pomocnik mamy Blasiego, Tacchinardiego,Appiaha,Emersona ktory jesdnak cos potrafi ofensywnego pokazac i teraz Zanetti normalnie beznadzieja nara.
haJdiX
*****Tu Sei La Squadra del Cuore *****
*****Tu Sei La Squadra del Cuore *****
- Bugaj
- Juventino
- Rejestracja: 22 czerwca 2004
- Posty: 31
- Rejestracja: 22 czerwca 2004
No rzeczywiście wynik nie najlepsz, pozostaje liczyć że forma na Djurgarden będzie dużo wyższa i awansujemy. A co do meczu jeszcze to dziwi mnie że nie grał w nim Oliver Kapo :evil: przecież prezentował sie dobrze w pierwszych meczach sparingowych, a teraz Capello nie daje mu okazji do gry. Mam nadzieje że nie będzie oznaczało to że Juve chce użyć go jako wymiany...
- Bob
- Juventino
- Rejestracja: 09 lutego 2004
- Posty: 439
- Rejestracja: 09 lutego 2004
Relacja z Meczu:
Juventus zremisował wczoraj na wyjeździe w meczu towarzyskim z beniaminkiem Serie A, Livorno 1-1. Rezultat nie oddaje jednak przebiegu spotkania, w którym stroną dominującą był zespół z Turynu.
Wbrew przypuszczeniom Fabio Capello wystawił do gry regularny skład z Emersonem, Del Piero i Zambrottą, jedynie bez Trezeguet. Drużyna Livorno, która w dniu dzisiejszym udaje się do Ceseny na mecz eliminacyjny Pucharu Włoch, przystąpiła do gry w składzie rezerwowym.
Juventus w ciągu pierwszych 3 minut miał dwie okazje do zdobycia bramki - pierwszą po precyzyjnym dośrodkowaniu Zebiny z lewego skrzydła na głowę Del Piero, który trafił w górną część poprzeczki oraz drugą - po przewrotce Olivery, którego strzał obronił bramkarz Livorno, Gianmatteo Mareggini. W pierwszej połowie gospodarze praktycznie nie atakowali bramki Buffona, z wyjątkiem "skromnego" strzału Vigianiego w 22. minucie.
Na uwagę zasługuje gra Jonathana Zebiny, który oprócz spełniania swojej roli w obronie nie stronił od uczestniczenia w akcjach ofensywnych. I to właśnie jemu bianconeri zawdzięczają pierwszą bramkę spotkania. W 40. minucie Francuz sprytnym zwodem obszedł dwóch obrońców rywala i puścił nisko piłkę przy prawym słupku.
Druga połowa to zupełnie inny mecz. Trener Colomba wprowadził na boisko bardziej znane nazwiska (m.in. Vargasa, Vidigala i Prottiego - ci dwaj ostatni znajdowali się w ścisłej czołówce strzelców Serie B minionego sezonu). Juventus ustąpił nieco pola rywalom podejmującym teraz o wiele bardziej zdecydowane ataki na bramkę Chimentiego. Próby te przyniosły efekt w 75. minucie. Najaktywniejszy z gospodarzy - Danilevicius - uniknąwszy pułapki ofsajdowej zamienił strzałem głową dośrodkowanie z lewego skrzydła na bramkę. Przez ostatni kwadrans nie wydarzyło się nic szczególnego.
W spotkaniu przeciwko faworytom do Scudetto drużyna Livorno starała się pokazać z jak najlepszej strony przed swoją dziesięciotysięczną publicznością i zapewne uważa cel za osiągnięty. Juventus mimo dominacji nie zdołał odnieść zwycięstwa. Pech? Znów Fabio Capello będzie miał o czym myśleć.
Po spotkaniu trener bianconerich powiedział tylko tyle: "Obrona nie grała źle, ani dzisiaj, ani przeciwko Djurgarden. Straciliśmy tyle goli, ile celnych strzałów oddano na naszą bramkę. Mieliśmy pecha".
Juventus zremisował wczoraj na wyjeździe w meczu towarzyskim z beniaminkiem Serie A, Livorno 1-1. Rezultat nie oddaje jednak przebiegu spotkania, w którym stroną dominującą był zespół z Turynu.
Wbrew przypuszczeniom Fabio Capello wystawił do gry regularny skład z Emersonem, Del Piero i Zambrottą, jedynie bez Trezeguet. Drużyna Livorno, która w dniu dzisiejszym udaje się do Ceseny na mecz eliminacyjny Pucharu Włoch, przystąpiła do gry w składzie rezerwowym.
Juventus w ciągu pierwszych 3 minut miał dwie okazje do zdobycia bramki - pierwszą po precyzyjnym dośrodkowaniu Zebiny z lewego skrzydła na głowę Del Piero, który trafił w górną część poprzeczki oraz drugą - po przewrotce Olivery, którego strzał obronił bramkarz Livorno, Gianmatteo Mareggini. W pierwszej połowie gospodarze praktycznie nie atakowali bramki Buffona, z wyjątkiem "skromnego" strzału Vigianiego w 22. minucie.
Na uwagę zasługuje gra Jonathana Zebiny, który oprócz spełniania swojej roli w obronie nie stronił od uczestniczenia w akcjach ofensywnych. I to właśnie jemu bianconeri zawdzięczają pierwszą bramkę spotkania. W 40. minucie Francuz sprytnym zwodem obszedł dwóch obrońców rywala i puścił nisko piłkę przy prawym słupku.
Druga połowa to zupełnie inny mecz. Trener Colomba wprowadził na boisko bardziej znane nazwiska (m.in. Vargasa, Vidigala i Prottiego - ci dwaj ostatni znajdowali się w ścisłej czołówce strzelców Serie B minionego sezonu). Juventus ustąpił nieco pola rywalom podejmującym teraz o wiele bardziej zdecydowane ataki na bramkę Chimentiego. Próby te przyniosły efekt w 75. minucie. Najaktywniejszy z gospodarzy - Danilevicius - uniknąwszy pułapki ofsajdowej zamienił strzałem głową dośrodkowanie z lewego skrzydła na bramkę. Przez ostatni kwadrans nie wydarzyło się nic szczególnego.
W spotkaniu przeciwko faworytom do Scudetto drużyna Livorno starała się pokazać z jak najlepszej strony przed swoją dziesięciotysięczną publicznością i zapewne uważa cel za osiągnięty. Juventus mimo dominacji nie zdołał odnieść zwycięstwa. Pech? Znów Fabio Capello będzie miał o czym myśleć.
Po spotkaniu trener bianconerich powiedział tylko tyle: "Obrona nie grała źle, ani dzisiaj, ani przeciwko Djurgarden. Straciliśmy tyle goli, ile celnych strzałów oddano na naszą bramkę. Mieliśmy pecha".
Ostatnio zmieniony 14 sierpnia 2004, 11:12 przez Bob, łącznie zmieniany 1 raz.
http://yanosik.org/nieoznakowani - niedajcie sie Tajniakom - Wszystkie nieoznakowane pojazdy Policyjne w Polsce ( o których wiadomo).
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
http://alkomaty.biz/wirtualny_alkomat/
- Lypsky
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
- Posty: 3798
- Rejestracja: 22 grudnia 2003
Wspanialy wynik z tak wymagajacym rywalem.
Pewnie po wspanialej grze naszej druzyny.
Nic sie nie zmienia.Komentarz moze byc tylko jeden:tragedia
p.s.avika nie zmnielem(szkoda mi bylo bo wczoraj po ulepszylem)natomiast zmienilem podpis a w nim nasz ulubieniec 8)
Pewnie po wspanialej grze naszej druzyny.
Nic sie nie zmienia.Komentarz moze byc tylko jeden:tragedia

p.s.avika nie zmnielem(szkoda mi bylo bo wczoraj po ulepszylem)natomiast zmienilem podpis a w nim nasz ulubieniec 8)
a ja kocham gołe baby, gołe baby do przesady
- Pavel87
- Juventino
- Rejestracja: 02 maja 2004
- Posty: 225
- Rejestracja: 02 maja 2004
No i znowu niezbyt imponujący wynik(mówiąc delikatnie). Niestety nasze Juve poraz kolejny pokazało że narazie jest bez formy. Nie wiem jaki był przebieg meczu i jak grało Juve, Ale taka drużyna jak stara dama powinna sobie radzić z takim przeciwnikiem nawet w słabszej dyspozycji. Mimo wszystko nadal mam nadzieje że jeszcze będzie lepiej.Forza Juve
Forza Squadra Bianconera
- Sting
- Juventino
- Rejestracja: 29 kwietnia 2004
- Posty: 129
- Rejestracja: 29 kwietnia 2004
Ja też należe do fanklubu Legro, co widać po moim awatarze. Chciałbym bardzo zeby za 4 miesiące, Legro grał tak wspaniale, ze z tych awatarów będziemy sie kiedyś śmiali, że w niego nie wierzylismy. Ale jest to wątpliwe.
A co do meczu, po raz kolejny, syf, kiła mogiła, ale ja nadal wierzę ze bedzie super. Powienienem mieć podpis pod nickiem Urodzony optymista :twisted:
A co do meczu, po raz kolejny, syf, kiła mogiła, ale ja nadal wierzę ze bedzie super. Powienienem mieć podpis pod nickiem Urodzony optymista :twisted:

- Bad_Magick
- Juventino
- Rejestracja: 21 lutego 2004
- Posty: 240
- Rejestracja: 21 lutego 2004
A ja niemziernie ciesze sie z postawy Zebiny. Widac ze chlopak gra w pierwszym skladzie bo sie stara, a nie dlatego ze przyszedl jego stary trener. Od momentu jego przyjscia, gdy wszysyscy smiali sie ze zrobil to tylko ze wzgledu na Capello i jest za cienki na Juve zaczalem mu kibicowac i wierzyc ze cos pokaze. Oby na sparingach sie nie skonczylo.
- Lizard
- Juventino
- Rejestracja: 27 listopada 2003
- Posty: 239
- Rejestracja: 27 listopada 2003
To tylko sparing, nie było Nedveda, więc wnioski na temat obecnej formy Juve pokaże rewanż z Szwedami. Zresztą Milan niedawno również zremisował i apokalipsy nie było. Oczywiście, to nie oznacza, że nie obawiam się o wynik meczu z Djurgarden :?
- _Jah
- Juventino
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
- Posty: 731
- Rejestracja: 28 czerwca 2004
kapo jest na igrzyskach.Bugaj pisze:A co do meczu jeszcze to dziwi mnie że nie grał w nim Oliver Kapo :evil: przecież prezentował sie dobrze w pierwszych meczach sparingowych, a teraz Capello nie daje mu okazji do gry. Mam nadzieje że nie będzie oznaczało to że Juve chce użyć go jako wymiany...
a powracajac. ani przez chwile nie przyszlo mi do glowy, aby wysuwac wnioski(jako kibic) z meczy sparingowych. to, ze popelniaja bledy w spotkaniu takiej rangi nie oznacza przeciez tragedii. wrecz przeciwinie, niech ich robia jak najwiecej. przynajmniej beda mieli o czym myslec.
wiekszosc skupia sie na krytykowaniu. ciesze sie, ze niektorzy szukaja rowniez plusow. a do takich na pewno nalezala postawa zebiny.
Wielkie romanse, żadnych pocałunków, w ogóle niczego. Bardzo czyste! A jednak wielkie. Uczucia, niewypowiedziane uczucia są niezapomniane... La Vecchia Signora, czyli Stara Dama!