Serie A 24/25 (14): Lecce 1-1 JUVENTUS FC
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1208
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Masakra... Akurat padła mi bateria w lapku w 91 minucie i myślę sobie, szkoda już podpinać... a tu 1-1. Nie widziałem bramki Lecce, ale to co graliśmy to katastrofa. Powiem tak, budowa budową, ale żarty właśnie powinny się skończyć i Motta dziś powinien wylądować na warunkowym. Albo Motta szybko się ogarnie od następnego spotkania, albo się żegnajmy jak najszybciej i ratujmy co się da w tym sezonie, bo my już gramy to samo co za Maxa, czyli jedno wielkie G. I kontuzje tego nie tłumaczą wszystkiego.
Zamiast coraz lepiej, to wygląda to coraz gorzej, niestety, ale nietrafione transfery kompletnie (Loop i Luiz to zdecydowanie faworyci na flopy transferowe sezonu), a i zaczyna wyglądać na to, ze Motta to też kompletnie nie trafiony pomysł. I w ten sposób kolejne miesiąc jak i ogrom kasy poszedł się...
W tym klubie chyba wszystko się sprzysięgło przeciwko, jak nie głupie decyzje od lat, to i potencjalnie broniące się na papierze ruchy, po przyjściu do nas kompletnie się nie sprawdzają. Jesteśmy na dobrej drodze by stać się na lata drugim Man.Utd, a więc klubem z wielką historią, a obecnie klubem memem.
Zamiast coraz lepiej, to wygląda to coraz gorzej, niestety, ale nietrafione transfery kompletnie (Loop i Luiz to zdecydowanie faworyci na flopy transferowe sezonu), a i zaczyna wyglądać na to, ze Motta to też kompletnie nie trafiony pomysł. I w ten sposób kolejne miesiąc jak i ogrom kasy poszedł się...
W tym klubie chyba wszystko się sprzysięgło przeciwko, jak nie głupie decyzje od lat, to i potencjalnie broniące się na papierze ruchy, po przyjściu do nas kompletnie się nie sprawdzają. Jesteśmy na dobrej drodze by stać się na lata drugim Man.Utd, a więc klubem z wielką historią, a obecnie klubem memem.

"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- Marcin890124
- Juventino
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Posty: 349
- Rejestracja: 17 maja 2024
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 45 razy
Szykuje się piąty przegrany sezon z rzędu.
Nasi już drugi raz przekonają się że trzeba było zatrudnić Conte a nie wymyślać.
Gol na konto Cambiaso. Mógł podać wcześniej.
Najbardziej irytuje brak jaj w tej drużynie.
Nasi już drugi raz przekonają się że trzeba było zatrudnić Conte a nie wymyślać.
Gol na konto Cambiaso. Mógł podać wcześniej.
Najbardziej irytuje brak jaj w tej drużynie.
- AdiJuve
- Juventino
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Posty: 4115
- Rejestracja: 04 kwietnia 2011
- Podziekował: 9 razy
- Otrzymał podziękowanie: 19 razy
Pluto pisze: ↑01 grudnia 2024, 22:45 Bardzo sprawiedliwy wynik, od kolejnego remisu uratowałby nas tylko niesamowity farfocel.
Sprawa jest bardzo jasna, coraz bardziej zagrożone jest nasze miejsce w przyszłorocznej LM i coraz bardziej zagrożona powonna być posada Motty. Chłop jest uparty jak osioł i wygląda na to, że będzie forsował swoje pomysły do upadłego, bez względu na odpowiedź boiska. Cechą bardzo gównianych trenerów.
Gorzej, że na tę chwilę jakby nawet chciał to wiele nie zmieni, przez urazy i mercato 9/10.
Wychodzi też, ze Vlaho jest tutaj ważnym graczem

- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2675
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 74 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Z akcję wcześniej Mbangula też podał niedokładnie w stosunkowo prostej sytuacji i zamiast wyprowadzić kontrę, to prawie się na nią nadzialiśmy. Niestety w Juve kolejny rok nie działają elementarne podstawy futbolu - jak dokładne podania, dokładne przyjęcia, wypracowane schematy przy wyjściu z kontry, więc jak ma być dobrze.Marcin890124 pisze: ↑01 grudnia 2024, 22:47 Szykuje się piąty przegrany sezon z rzędu.
Nasi już drugi raz przekonają się że trzeba było zatrudnić Conte a nie wymyślać.
Gol na konto Cambiaso. Mógł podać wcześniej.
Najbardziej irytuje brak jaj w tej drużynie.

Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- Mateys
- Juventino
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Posty: 310
- Rejestracja: 03 marca 2005
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 28 razy
To jest w ogóle inna drużyna i inni zawodnicy niż na początku sezonu. Kilku zawodników chyba ma jakiś zakład, komu uda się przedryblować w meczu więcej rywali na raz. Reszta, poza kilkoma indywidualistami, zazwyczaj stoi i patrzy co wymyślą koledzy. I modli się żeby tylko ktoś do nich nie podał.
Są rzeczy, dla których Motta ma wymówkę. Są takie, dla których nie ma. Obecnie nie ma. Conceicao, Yildiz, Weah, Koopmeiners, Cambiaso, Locatelli, Thuram - ci zawodnicy powinni umieć stworzyć chociaż namiastkę prawdziwego zagrożeni pod bramką rywala pokroju Lecce. A tego nie potrafią.
Jeszcze kilka takich spotkań i Motta usiądzie z Giuntolim na karnym jeżyku. Ale takim z zapadnią za plecami, która otwiera się w maju, specjalnie dla tych, których trzeba spuścić w kiblu.
Są rzeczy, dla których Motta ma wymówkę. Są takie, dla których nie ma. Obecnie nie ma. Conceicao, Yildiz, Weah, Koopmeiners, Cambiaso, Locatelli, Thuram - ci zawodnicy powinni umieć stworzyć chociaż namiastkę prawdziwego zagrożeni pod bramką rywala pokroju Lecce. A tego nie potrafią.
Jeszcze kilka takich spotkań i Motta usiądzie z Giuntolim na karnym jeżyku. Ale takim z zapadnią za plecami, która otwiera się w maju, specjalnie dla tych, których trzeba spuścić w kiblu.
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Tylko właśnie jakie pomysły bo mam wrażenie że starczyło mu wiatru na 5 spotkań i kałoDNA tej drużyny przejęło nad nim kontrolę.
Zero emocji wzbudziła we mnie bramka wyrównująca, wręcz uśmiech, że zasłużyli. Starali się i wywalczyli, tak to powinno wyglądać, a nie przepłacone dziewczynki z twarzą zapałkowatego Koopa.
Jedynie mi szkoda Perina. Naszego najlepszego bramkarza.
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- Szwamb
- Juventino
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Posty: 397
- Rejestracja: 22 stycznia 2017
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 14 razy
Nie rozumiem, ciągle nie rozumiem ciśnięcia Yildiza na skrzydle. Czasami zagra lepiej, czasami gorzej, z rzadka wybitnie (co tylko robi mu krzywdę), ale wszyscy pamiętamy jak Koop nie mógł grać i jako ŚPO grał Yildiz. Transmisja piłki, brak strat, zagrania w tempo były na fantastycznym poziomie.
A tego właśnie tej ekipie brakuje.
Obrona mocno i dobrze weszła w styl gry Motty (te wychodzenie Kalulu itd), linia śpd (Loca/Thuram) też w miarę swoje gra i w defensywie i w rozdzielaniu piłki, ale brakuje brakuje właśnie takiego obunożnego, inteligentnego, rozdzielającego piłki ale także strzelającego z obu nóg gracza w środku pola jak Yildiz.
Koop jest tam ciśnięty, ale to nie to...
on mógłby u nas grać jako śpd
jako nawet "fałszywy wing"
w Atalancie fajnie grał jako jeden z wysuniętych w 4141
ale do gry jako samotny ŚPO z jedną nogą się nie nadaje. Musiałby mieć drybling jak prime Dybala, ale tak to nie.
To nas właśnie niszczy. Ten brak transmisji piłki w okolicy 25-11 metra i dobrych decyzji w tempo w tej przestrzeni. Już ten Mbangula mógłby grać stale na skrzydle. Skrzydło to skrzydło. Kiwnij, wrzuć, strzel, tam nie trzeba być wybitnym. Na ŚPO trzeba
A tego właśnie tej ekipie brakuje.
Obrona mocno i dobrze weszła w styl gry Motty (te wychodzenie Kalulu itd), linia śpd (Loca/Thuram) też w miarę swoje gra i w defensywie i w rozdzielaniu piłki, ale brakuje brakuje właśnie takiego obunożnego, inteligentnego, rozdzielającego piłki ale także strzelającego z obu nóg gracza w środku pola jak Yildiz.
Koop jest tam ciśnięty, ale to nie to...
on mógłby u nas grać jako śpd
jako nawet "fałszywy wing"
w Atalancie fajnie grał jako jeden z wysuniętych w 4141
ale do gry jako samotny ŚPO z jedną nogą się nie nadaje. Musiałby mieć drybling jak prime Dybala, ale tak to nie.
To nas właśnie niszczy. Ten brak transmisji piłki w okolicy 25-11 metra i dobrych decyzji w tempo w tej przestrzeni. Już ten Mbangula mógłby grać stale na skrzydle. Skrzydło to skrzydło. Kiwnij, wrzuć, strzel, tam nie trzeba być wybitnym. Na ŚPO trzeba
polecam www.sokker.org

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów

menadżer piłkarski online z możliwością tworzenia własnych taktyk i oglądania meczów
- Distant Dreamer
- Juventino
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Posty: 605
- Rejestracja: 16 lipca 2023
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 79 razy
Bo on się zwyczajnie w świecie nigdy się nie nadawał na granie w obronie, ok teraz musi bo i tak nikogo nie ma tam do wystawienia ale już od bardzo dawna nie powinien być tam wystawiany , najpierw przez allegriego teraz przez motte.
- Nicram_93
- Juventino
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Posty: 1208
- Rejestracja: 26 czerwca 2017
- Podziekował: 36 razy
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Tu już żartów nie ma, dla mnie jeśli w kolejnym spotkaniu znów nastąpi strata punktów i nie zaczniemy poważnie punktować, to MottaOut. Bo zaraz będzie za późno. Niestety, nie wypaliło i chyba tracę nadzieję, że z nim to jeszcze zaskoczy, bo nie ma żadnych pozytywnych rzeczy, które dawałyby nadzieję.
Po raz drugi zapłacimy bardzo drogo za wypięcie się na Conte, oj bardzo drogo. Naprawdę miałem duże nadzieje przed tym sezonem, że w końcu człowiek będzie znów mógł z przyjemnością oglądać mecze Juve... Nadzieja prysła szybciej niż bardzo poważnie się pojawiła.
Po raz drugi zapłacimy bardzo drogo za wypięcie się na Conte, oj bardzo drogo. Naprawdę miałem duże nadzieje przed tym sezonem, że w końcu człowiek będzie znów mógł z przyjemnością oglądać mecze Juve... Nadzieja prysła szybciej niż bardzo poważnie się pojawiła.

"Prawdziwy dżentelmen nigdy nie opuszcza swojej damy."
Alessandro Del Piero, czerwiec 2006r.
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1837
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 23 razy
Ależ strzał w pysk dla wszystkich kibiców, którzy liczyli na zmianę stylu po Allegrim.
Pamiętacie, jak na początku sezonu brakowało dokładności, zdarzały się błędy, ale piłkarze próbowali podań z klepki, starali się grać szybciej i bardziej do przodu, więc można było przymknąć na to oko? To teraz są błędy, brakuje dokładności, ale do tego gramy wolno i do tyłu. Do tego znów jest dużo samolubnej gry i strzelania z 20-25 metrów, chociaż koledzy są lepiej ustawieni. Tak to nie zajedziemy za daleko.
A jeżeli gra w stylu Maksa to było za mało, to teraz zaczynają się frajerskie straty punktów, wynikające znów z tego charakterystycznego dla Allegriego kunktatorstwa. Z Aston Villą jeszcze się udało dzięki, ale widać Motta zignorował ten znak ostrzegawczy.
To jest naprawdę ostatni dzwonek, żeby trochę te klocki poprzestawiać. Weah, Koopmeiners i Yildiz równie dobrze mogliby nie grać, skoro mają występować na tych pozycjach, na jakich są wystawiani. Koop - Loca, pod nieobecność Vlahovicia z przodu Yildiz, a za jego plecami Conceicao, Fagioli, Weah, a potem na "10" Turek. Innej opcji nie widzę. Obecne ustawienie nie zdaje egzaminu.
Pamiętacie, jak na początku sezonu brakowało dokładności, zdarzały się błędy, ale piłkarze próbowali podań z klepki, starali się grać szybciej i bardziej do przodu, więc można było przymknąć na to oko? To teraz są błędy, brakuje dokładności, ale do tego gramy wolno i do tyłu. Do tego znów jest dużo samolubnej gry i strzelania z 20-25 metrów, chociaż koledzy są lepiej ustawieni. Tak to nie zajedziemy za daleko.
A jeżeli gra w stylu Maksa to było za mało, to teraz zaczynają się frajerskie straty punktów, wynikające znów z tego charakterystycznego dla Allegriego kunktatorstwa. Z Aston Villą jeszcze się udało dzięki, ale widać Motta zignorował ten znak ostrzegawczy.
To jest naprawdę ostatni dzwonek, żeby trochę te klocki poprzestawiać. Weah, Koopmeiners i Yildiz równie dobrze mogliby nie grać, skoro mają występować na tych pozycjach, na jakich są wystawiani. Koop - Loca, pod nieobecność Vlahovicia z przodu Yildiz, a za jego plecami Conceicao, Fagioli, Weah, a potem na "10" Turek. Innej opcji nie widzę. Obecne ustawienie nie zdaje egzaminu.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1741
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 31 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Do Cambiaso nie mam wielkich pretensji, bez niego byśmy przerżnęli ten mecz.
Fantastyczna zagrywka zmianą i duecik Danilo-Rouhi nie daje rady odciąć od podania jedynego dostępnego adresata.
Kupmajners to lider na miarę tego projektu. Pokraka bez cech szczególnych za 60 baniek. W pewnym momencie pojawiła się statystyka podań w final third, wyprzedzał go m.in. Danilo.
Juventus pod wodzą kolejnego amatora kolejny raz staje się pośmiewiskiem. Akcje ofensywne... obrona przeciwnika rozłazi się w oczach, ale i tak każdy gra na siebie
.
Brak refleksji nad problemami drużyny, Weah nie uczestniczy w grze. Musimy jeszcze poczekać na kupa, lada chwila odpali. Bawmy się dalej, czekajmy, orkiestra gra.
Fadzioli top
. Wywieźć na taczce do Paryża, niech tam sieje ferment.
Tych piłkarzyków trzeba krótko za ryj, jednak wuja preferuje zarządzanie mocą przyjaźni.
Co najgorsze - "fino alla fine" zamieniono na "i tak to zje.biemy".
Nie żebym się nie spodziewał.
Z Bologną będzie tak samo. W końcu to zespół z LM, a Skorupski daje radę.
I dalej w każdym kolejnym meczu, w którym atak (??) będziemy opierać na śmietniku, któremu ktoś przylepił łatkę gwiazdy.
Mam wrażenie że wewnątrz drużyny nieźle się gotuje i zaraz możemy zapikować jeszcze głębiej.
Trener Jojko zapowiedział już, że Yildiz może być dziewiątką... nie wiadomo śmiać się czy płakać.
Fantastyczna zagrywka zmianą i duecik Danilo-Rouhi nie daje rady odciąć od podania jedynego dostępnego adresata.
Kupmajners to lider na miarę tego projektu. Pokraka bez cech szczególnych za 60 baniek. W pewnym momencie pojawiła się statystyka podań w final third, wyprzedzał go m.in. Danilo.
Juventus pod wodzą kolejnego amatora kolejny raz staje się pośmiewiskiem. Akcje ofensywne... obrona przeciwnika rozłazi się w oczach, ale i tak każdy gra na siebie

Brak refleksji nad problemami drużyny, Weah nie uczestniczy w grze. Musimy jeszcze poczekać na kupa, lada chwila odpali. Bawmy się dalej, czekajmy, orkiestra gra.
Fadzioli top

Tych piłkarzyków trzeba krótko za ryj, jednak wuja preferuje zarządzanie mocą przyjaźni.
Co najgorsze - "fino alla fine" zamieniono na "i tak to zje.biemy".
Nie żebym się nie spodziewał.
Z Bologną będzie tak samo. W końcu to zespół z LM, a Skorupski daje radę.
I dalej w każdym kolejnym meczu, w którym atak (??) będziemy opierać na śmietniku, któremu ktoś przylepił łatkę gwiazdy.
Mam wrażenie że wewnątrz drużyny nieźle się gotuje i zaraz możemy zapikować jeszcze głębiej.
Trener Jojko zapowiedział już, że Yildiz może być dziewiątką... nie wiadomo śmiać się czy płakać.
- Anelson
- Juventino
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Posty: 239
- Rejestracja: 03 stycznia 2024
- Podziekował: 16 razy
- Otrzymał podziękowanie: 17 razy
Jakimś cudem byłem na randce z piękną kobietą i zacząłem oglądać jadąc samochodem od 20-30 minuty. Nie bolało tak mocno bo na pożegnanie całowaliśmy się i to pomogło przeżyć taki mecz - zapach jej perfum na całym ciele i mojej kurtce Juventusu sprawił, że przyjąłem ten dramatyczny absurd jakim był ten występ bardzo spokojnie. Boli poprostu oglądanie tego. Będą mówili o wielu, że fanboye allegro bo krytykujemy to, że jest zjazd masakratyczny i nie ma żadnych ale to absolutnie żadnych automatyzmów widocznych w pierwszych cudownych meczach za kadencji motty. Absurd goni absurd bo zaczęliśmy z wysokiego C i to wyglądało jakby motta był magikiem. Czar pryska, magia się skończyła wracają stare demony mimo kadry zmienionej o 360 stopni. Gol z dupy. Mecz z dupy i tak naprawdę tak samo jak z aston Villą zastanawiam się czy nie lepiej byłoby przegrać dla tego zespołu niż te gówno-mecze zremisować (Aston Villa zasłużyła na 3 pkt wciąż nie rozumiem nieuznanej bramki, nie chce mi się analizować - oni atakowali, my mimo przewagi nie), Lecce uzyskało bramkę z akcji, nie z farfocla obrońcy, walczyli do końca, a my nie strzeliliśmy nic bez farta jakiego nie widziałem wielokrotnie w życiu. Kolega @Garreat bardzo fajnie dużo wyjaśnia , zgadzam się. Nie widzę drogi wyjścia z tego impasu - my poprostu gramy turbo-gówno z próbą większego posiadania piłki dla statystyki bo nic z tego nie wynika. Coś co miało się wznosić. Zaraz powinien być wręcz szczyt formy zawodników - opada jednak
na dno. Rozumiem kontuzje lecz to wciąż jest pierwszy skład, wybory których dokonali motta, czy giuntoli za grube pieniądze pozbywając się chiesy czy rabiota jak najgorszego pryszcza z twarzy nastolatka. I wciąż jak mantra dzieją się rzeczy w kółko macieja te same od lat. Allegri to gówno=próbujemy innych rozwiązań, pakujemy kasę, gówno wychodzi i wracamy znowu do gościa który jako jedyny doprowadził nas do największych sukcesów ery postcalciopoli. Jak bardzo chciałbym żeby to błędne koło się skończyło - mamienie zmianami, turbo transferami. Cholera tęsknię za przebudową na miarę pierwszej kampanii Conte, podwalin pod prawdziwą drużynę na majstra, ciułająca ciupagą punkty w drodze ku zwycięstwu - nie było takich gwiazd po 50-60 mln, największy transfer to pirlo za free, licht za 10 mln czy vidal za 11. Mimo to podwaliny były umocowane na tyle mocno, że to zażarło na wiele lat. Jak w Rockym - There's no easy way out. Aż bawi trochę to, że naszą jedyną ostoją, podporą, całą naszą ofensywą jest drobny Portugalczyk ściągnięty w ostatniej chwili albo Cambiaso
. Ocenimy na koniec sezonu - natomiast nie ma progresu. Oczywiście - budujemy coś, ale chyba nikt nawet nie wie już co bo to ni pies ni wydra - coś na kształt świdra. W mojej ocenie ciężej już te mecze się w ogóle ogląda od kilku spotkań niż te dłubanie za allegro i ciułanie. Tak farcić na obydwu stronach barykady (LM i Serie A) nie pamiętam. I to mnie smuci, że człowiek nie chce nawet już zwycięstwa bo widzi brak kontroli drużyny - my w tych meczach nie wiedzieliśmy co chcemy osiągnąć, snujemy się jak muchy w smole po boisku, niby mamy pomysł, ale go nie mamy. Nie istnieją stałe fragmenty, nie ma sytuacji klarownych, rozwiązania ostateczne jakie ratują obraz ostatnich meczy to próby z dalekiego dystansu. Jak jest możliwe, że drużyna zapomniała wszystko co grała jeszcze przed chwilą w raptem moment - nie wiem. Milan nie bolał bo to typowy mecz jakich było pełno za allegro - kopiuj wklej 0:0 podział punktów. I nawet spoko, że motta też tak potrafi i nie oddaje punktów na san siro. Chapeau bas. To co jednak dzieje się dalej zakrawa o kpinę. Gdy ta seria przybierze na rozmiarze - będziemy chcieli amatora wyrzucić . Wtedy co proponujecie zrobić? Abstrakcyjnie rzecz ujmując jeśli ta drużyna nie będzie w stanie punktować w serie A, a w lidze mistrzów gdy każdy może nas pokonać co udowodnił Stuttgart (pokonany 5:1 przez Crvene) - również będziemy postępowali blamaż bo nie ma łatwych rywali i o punkty nawet z drużyną grając od wielu meczy kopsko jak właśnie wymieniony Stuttgart czy Aston Villa (poza meczem fartownym z Bayernem nie grali absolutnie nic w LM czy Premier League). Co wtedy?
na dno. Rozumiem kontuzje lecz to wciąż jest pierwszy skład, wybory których dokonali motta, czy giuntoli za grube pieniądze pozbywając się chiesy czy rabiota jak najgorszego pryszcza z twarzy nastolatka. I wciąż jak mantra dzieją się rzeczy w kółko macieja te same od lat. Allegri to gówno=próbujemy innych rozwiązań, pakujemy kasę, gówno wychodzi i wracamy znowu do gościa który jako jedyny doprowadził nas do największych sukcesów ery postcalciopoli. Jak bardzo chciałbym żeby to błędne koło się skończyło - mamienie zmianami, turbo transferami. Cholera tęsknię za przebudową na miarę pierwszej kampanii Conte, podwalin pod prawdziwą drużynę na majstra, ciułająca ciupagą punkty w drodze ku zwycięstwu - nie było takich gwiazd po 50-60 mln, największy transfer to pirlo za free, licht za 10 mln czy vidal za 11. Mimo to podwaliny były umocowane na tyle mocno, że to zażarło na wiele lat. Jak w Rockym - There's no easy way out. Aż bawi trochę to, że naszą jedyną ostoją, podporą, całą naszą ofensywą jest drobny Portugalczyk ściągnięty w ostatniej chwili albo Cambiaso