Zakaz palenia w Polsce
- Lord of San Siro
- Interista
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
- Posty: 216
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
Jeśli chodzi o zabieranie wolności to myślę, że palacze skutecznie ją ograniczają niepalącym. Palacz zawsze może wyjść z lokalu na 5 minut i wrócić, niepalący nie ma takiej możliwości i tkwi w dymie.ahojekk pisze: A argument o 'zabieraniu wolności' hmm jest nieco dziwny. Bo palacz powie, ze odbiera sie mu wolność palenia. A niepalący, że odbiera się mu wolność wyboru czy chce czy nie i tak pali.
Chyba jedynym rozwiązaniem, byłyby 'strefy'. Zresztą zobaczymy co będzie, nawet jeśli zakaz objąłby tylko 8% miejsc to i tak jakiś krok do przodu. Z mojego punktu widzenia i tak to dużo da, bo moje dwa ulubione kluby na pewno przekraczają powierzchnie 100m2. Ale licze, że przejdzie bez tej poprawki.
A wiadomo coś, kto płaciłby ewentualne kary?
Strefy mogą sobie być, ale z praktyki wiem jaka taka strefa w lokalach wygląda. Z jednej strony dla palących, z drugiej dla niepalących i żadnej zasłony, kurtyny itp. Nie sądzę, że można to szczelnie od siebie oddzielić.
Co do 8% miejsc, to jest przykład hiszpański i nie wiadomo jak wyglądałby w Polsce. Zresztą już teraz można znaleźć kilka % lokali gdzie palić nie można (głównie dobre restauracje). Ta kulawa ustawa raczej wydatnie nie zwiększy tej ilości.
Co do kar płaci właściciel lokalu - kilka, kilkanaście tys zł i osoba, która zapali z tego co wiem 500 zł.
Cóż, może jestem naiwny, ale licze na rozsądek senatorów, ewentualnie weto prezydenta. Nas naprawdę stać na to, żeby skutecznie chronić niepalących.
Cent'anni di storia ... di serie B non ho memoria!!!
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Tylko w tym wypadku ty i włącznie ty decydujesz czy chcesz tam iść, rozumiesz.mateo369 pisze:czyli jeśli mi dym przeszkadza to mam siedzieć w domu i nie wychodzić do pubów, barów czy klubów bo tam są palacze? śmieszne, dla mnie to jest właśnie zabieranie wolności.oliver pisze:Jeśli dym Ci przeszkadza proste nikt Ci nie każe tam siedzieć
Porównałem bo chodziło mi o właśnie zdrowie, że te papierosy nie są takie złe, jeśli chodzi o komfort NIKT CI NIE KAŻE TAM SIEDZIEĆ. Są restauracje w których nie ma palenia i idź sobie tam. Jeśli chodzi o dyskoteki czy puby to palenie papierosów wydaję się tam rzeczą normalną. W miejscach gdzie przebywa różne społeczeństwo typu szpitale, urzędy, szkoły czy inne instytucje gdzie trzeba iść nie ma palenie. Jeśli idziesz tam świadomie z własnej woli to musisz podporządkować się zasadą jakie tam panują. I tyle. Idziesz tam świadomie z własnej woli nikt Ci tam nie każe przebywać.stahoo pisze:Porównujesz papierosy do Gyrosu? :lol:oliver pisze: Jeśli dym Ci przeszkadza proste nikt Ci nie każe tam siedzieć. Zaś widzę, że tu jest rozumowanie na odwrót jest to tylko czystą głupota. Mówicie, że papierosy zatruwają życie czy coś tam, i na dyskotekach czy alkohol który tam pijacie nie zatruwa organizmu?? W restauracjach czy jakiś tawernach jecie gyrosy kebaby ogólnie feast-foody które też nie sąd zdrowe, a narzekacie na dym tytoniowy.
![]()
Dym i alkohol. Jedno i drugie szkodzi. Ale niepalącym pierwsze o wiele bardziej przeszkadza niz drugie. Tu nie chodzi tyle o zdrowie, co o komfort.
Dzięki. Nie trzeba być mega <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> żeby tam siedzieć!! Czytaj co napisałem do Stasia.Lord of San Siro pisze: :-D Tylko Ty pijąc alkohol zatruwasz sam siebie, jedząc smieciowe żarcie to samo, a paląc szkodzisz nie tylko sobie, ale całemu otoczeniu. Nie trzeba być megabystrzakiem, żeby to zrozumieć.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Railis
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 01 lutego 2006
- Posty: 563
- Rejestracja: 01 lutego 2006
Odniósł bym się do prostej zasady, "Ty palisz, ja pierdzę". To smród i to smród. Tylko czemu jedno to jest "osobista sprawa", a drugie wyjątkowy objaw chamstwa, a zwrócenie uwagi jednemu to "ingerencja w wolność osobistą", a drugie to "prawidłowa postawa"? Wytłumaczcie mi proszę...
- Polmos
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2004
- Posty: 206
- Rejestracja: 23 marca 2004
Po pierwsze to nie jest to temat o kulturze osób palących, a to jest inny wątek i nad tym powinno się pracować, tylko jest to temat dotyczący ustawy zakazującej palenie w miejscach publicznych.
Ja jestem osobą niepalącą, ale uważam, że ustawa w takim kształcie jest dobrą ustawą, bo daje prawo wyboru właścicielowi lokalu do tego jak ma ten jego lokal wyglądać. Moim zdaniem posiadając lokal (np. pub) powinienem mieć pełne prawo decydować czy w moim lokalu będzie można palić, czy nie. Nie każdy będzie musiał tam przychodzić i jeżeli komuś będzie to przeszkadzało może zawsze wybrać inny lokal.
Jeżeli zakaz był by całkowity, to utrudniał by prowadzenie biznesu wielu ludziom, którzy zainwestowali w to własne pieniądze i czas.
Ja jestem osobą niepalącą, ale uważam, że ustawa w takim kształcie jest dobrą ustawą, bo daje prawo wyboru właścicielowi lokalu do tego jak ma ten jego lokal wyglądać. Moim zdaniem posiadając lokal (np. pub) powinienem mieć pełne prawo decydować czy w moim lokalu będzie można palić, czy nie. Nie każdy będzie musiał tam przychodzić i jeżeli komuś będzie to przeszkadzało może zawsze wybrać inny lokal.
Jeżeli zakaz był by całkowity, to utrudniał by prowadzenie biznesu wielu ludziom, którzy zainwestowali w to własne pieniądze i czas.
- Lord of San Siro
- Interista
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
- Posty: 216
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
Mam sobie odmawiać przyjemności wyjścia do pubu, bo jakiś kopciuch smrodzi i zatruwa innych?? Co to ma być jakaś enklawa dla trucicieli? Pub, restauracja, dyskoteka jest miejscem, gdzie każdy ma prawo iść i czuć się komfortowo, palacze niepalącym to uniemożliwiają. Wezmę pistolet na wodę i pojdę do pubu strzelać z niego w oczy palaczy, a co? Nie mam prawa? Nie muszą wcale w nim siedzieć.oliver pisze:Tylko w tym wypadku ty i włącznie ty decydujesz czy chcesz tam iść, rozumiesz.
Cent'anni di storia ... di serie B non ho memoria!!!
- Brutalo
- Juventino
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
- Posty: 1993
- Rejestracja: 19 grudnia 2006
Podziwiam dalszą chęć dyskusji będąc generalnie tak niechcianym :lol:Lord of San Siro pisze: Mam sobie odmawiać przyjemności wyjścia do pubu, bo jakiś kopciuch smrodzi i zatruwa innych?? Co to ma być jakaś enklawa dla trucicieli? Pub, restauracja, dyskoteka jest miejscem, gdzie każdy ma prawo iść i czuć się komfortowo, palacze niepalącym to uniemożliwiają. Wezmę pistolet na wodę i pojdę do pubu strzelać z niego w oczy palaczy, a co? Nie mam prawa? Nie muszą wcale w nim siedzieć.
Moim zdaniem w każdym pubie powinna być po prostu wygospodarowane osobne pomieszczenie dla palących z jakąś wentylacją. W przeciwnym wypadku (poza trzaskającą zimną) nie widzę i nigdy nie widziałem problemu z wyjściem przed klub i zapaleniem sobie na dworze (przy okazji odświeżając się nieco 8) )
Mimo że palę prawie 10 lat jestem za całkowitym zakazem palenia w miejscach "dla wszystkich", ale pod warunkiem że da się nam jakąś alternatywną miejscówkę. W większych klubach nie było by problemu z taką strefą, ale odgórny nakaz był by jednak dość ciężki do zrealizowania.
- oliver
- Juventino
- Rejestracja: 11 maja 2008
- Posty: 861
- Rejestracja: 11 maja 2008
Masz prawo, ale jak się nie boisz.Lord of San Siro pisze:Mam sobie odmawiać przyjemności wyjścia do pubu, bo jakiś kopciuch smrodzi i zatruwa innych?? Co to ma być jakaś enklawa dla trucicieli? Pub, restauracja, dyskoteka jest miejscem, gdzie każdy ma prawo iść i czuć się komfortowo, palacze niepalącym to uniemożliwiają. Wezmę pistolet na wodę i pojdę do pubu strzelać z niego w oczy palaczy, a co? Nie mam prawa? Nie muszą wcale w nim siedzieć.oliver pisze:Tylko w tym wypadku ty i włącznie ty decydujesz czy chcesz tam iść, rozumiesz.
Ad. do pogrubionego sam się decydujesz na takie smrodzenie wchodząc do tego lokalu, bo panują tam takie zasady. Miej pretensje tylko i włącznie do siebie. Nie można zakazać ludziom palić, ale ty możesz decydować czy chcesz przebywać z tym palaczem i tyle kończę bo nie ma sensu.
Ewentualnie mogę się zgodzić z Polmosem, właściciel decyduje sam jak ma wyglądać jego lokal.
Dla 39 kibiców, mecz finałowy pomiędzy Liverpoolem a Juventusem był ostatnim, w jakim mogli wziąć udział. Kibice Bianconerich nigdy nie zapomną o tamtych wydarzeniach. Heysel 29 maj 1985r.
koniec iti
koniec iti
- Polmos
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2004
- Posty: 206
- Rejestracja: 23 marca 2004
pub, restauracja, dyskoteka to miejsca prywatne. Przeważnie w nich obowiązuja regulaminy, które np. zezwalają na palenie, a nie zezwalają na strzelanie wodą i idąc do takiego miejsca musisz sie dostosować. Jeżeli nie podobają Ci sie zasady panujące w jakimś lokalu to nie musisz do niego przychodzić, możesz wybrać inny. Analogicznie idąc do kolegi na imprezę, nie możesz wymusić by u niego nie piło się np. alkoholu, bo to Ci przeszkadza. Jeżeli on powie, że będzie się piło, to masz dwa wyjścia, albo nie przyjść, albo sie dostosować.Lord of San Siro pisze:Mam sobie odmawiać przyjemności wyjścia do pubu, bo jakiś kopciuch smrodzi i zatruwa innych?? Co to ma być jakaś enklawa dla trucicieli? Pub, restauracja, dyskoteka jest miejscem, gdzie każdy ma prawo iść i czuć się komfortowo, palacze niepalącym to uniemożliwiają. Wezmę pistolet na wodę i pojdę do pubu strzelać z niego w oczy palaczy, a co? Nie mam prawa? Nie muszą wcale w nim siedzieć.oliver pisze:Tylko w tym wypadku ty i włącznie ty decydujesz czy chcesz tam iść, rozumiesz.
- steru
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 12 września 2003
- Posty: 2102
- Rejestracja: 12 września 2003
Jestem przeciwny zakazowi palenia w każdej postaci. Sam palę więc myślę o sobie, a reszta krótko mówiąc "mi wali". Jest lokal w którym nie można palić to do niego nie wchodzę. Idąc na piwo świadomie wybieram sobie miejsce pod kątem moich potrzeb. Kto nie chce nie musi tam wchodzić. A barmani? Jak im dym przeszkadza to do budki z kebabem. Tyle w temacie. Wiem, wiem... ale ze mnie egoista. Przy okazji to zgadzam się w 100 procentach z wszystkimi argumentami Najsztuba z Teraz my.
PS. Gdy taki zakaz wprowadzono w Holandii, gdy tam przebywałem skończyło się to tym, że knajpy opustoszały. W Polsce może być podobnie. Pomyślcie o tych biednych przedsiębiorcach
PS. Gdy taki zakaz wprowadzono w Holandii, gdy tam przebywałem skończyło się to tym, że knajpy opustoszały. W Polsce może być podobnie. Pomyślcie o tych biednych przedsiębiorcach

- Lord of San Siro
- Interista
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
- Posty: 216
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
Idziesz na piwo świadomie wybierasz lokal, przez to ograniczasz wybór osób niepalących. Ten zakaz to konieczność i w końcu politycy do tego dojrzeją, bo że Polacy dojrzeli już dawno widać po sondażach na ten temat. Gdyby wprowadzono w Holandii... A ja Ci mówię, że wprowadzą. W Irlandii piewcy tytoniowego smrodu przepowiadali jaka to apokalipsa czeka właścicieli lokali? I co? I nic się nie stało, jak były pełne tak są pełne. W Turcji, gdzie "wszyscy palą" też były protesty i jakoś lokale nie upadają. Ten argument nie ma żadnych rzeczowych podstaw. Skoro Polaków jest 38 mln, z czego pali 9 mln, to jednak zostaje zdecydowana większość wolna od tego smrodu. I Ty mówisz, że coś ma upaść? Może jak papierosiarze dostaliby zakaz palenia, to dużo więcej osób niepalących odważyłoby się wybrać do knajpy.steru pisze:Jestem przeciwny zakazowi palenia w każdej postaci. Sam palę więc myślę o sobie, a reszta krótko mówiąc "mi wali". Jest lokal w którym nie można palić to do niego nie wchodzę. Idąc na piwo świadomie wybieram sobie miejsce pod kątem moich potrzeb. Kto nie chce nie musi tam wchodzić. A barmani? Jak im dym przeszkadza to do budki z kebabem. Tyle w temacie. Wiem, wiem... ale ze mnie egoista. Przy okazji to zgadzam się w 100 procentach z wszystkimi argumentami Najsztuba z Teraz my.
PS. Gdy taki zakaz wprowadzono w Holandii, gdy tam przebywałem skończyło się to tym, że knajpy opustoszały. W Polsce może być podobnie. Pomyślcie o tych biednych przedsiębiorcach
Nasze realia są w tej chwili takie, że trująca mniejszość terroryzuje większość.
Cent'anni di storia ... di serie B non ho memoria!!!
- Don Mateo
- Juventino
- Rejestracja: 06 marca 2006
- Posty: 169
- Rejestracja: 06 marca 2006
Nikt ci nie każe odmawiać sobie przyjemności wyjścia do klubu. Jeśli przeszkadza ci dym papierosowy, to wybieraj taki lokal, w którym tego nie ma. Polecam bar mleczny, będzie jak znalazł. Piszesz, że w Pubie i na baletach każdy ma prawo czuć się komfortowo, nie uważasz, że to działa w obie strony? Palenie w klubie nie jest oznaką problemów ze zdrowiem psychicznym, strzelanie z pistoletu na wodę jak najbardziej.Lord of San Siro pisze:Mam sobie odmawiać przyjemności wyjścia do pubu, bo jakiś kopciuch smrodzi i zatruwa innych?? Co to ma być jakaś enklawa dla trucicieli? Pub, restauracja, dyskoteka jest miejscem, gdzie każdy ma prawo iść i czuć się komfortowo, palacze niepalącym to uniemożliwiają. Wezmę pistolet na wodę i pojdę do pubu strzelać z niego w oczy palaczy, a co? Nie mam prawa? Nie muszą wcale w nim siedzieć.
Forza Juve!
- mateo369
- Juventino
- Rejestracja: 18 lutego 2006
- Posty: 1659
- Rejestracja: 18 lutego 2006
jasne że ja decyduje tylko że ja tam lubię i chce chodzić ale już truty nie chcę być więc nie mam wyboru albo zostaję w domu albo idę wdychać te świństwa. Palacz wybór ma. Nie rozumie tego tak samo jak nie rozumie dlaczego inne mniejszości (bo palacze są mniejszością) mają mieć większe prawa i przywileje. Nie rozumie dlaczego ilość lokali dla niepalących jest odwrotnie proporcjonalna do ilości niepalącycholiver pisze:Tylko w tym wypadku ty i włącznie ty decydujesz czy chcesz tam iść, rozumiesz.mateo369 pisze:czyli jeśli mi dym przeszkadza to mam siedzieć w domu i nie wychodzić do pubów, barów czy klubów bo tam są palacze? śmieszne, dla mnie to jest właśnie zabieranie wolności.oliver pisze:Jeśli dym Ci przeszkadza proste nikt Ci nie każe tam siedzieć
Skoro mamy być krajem wolnym to dlaczego nie pozwolić homoseksualistom na zawieranie małżeństw? tym bardziej, że oni nie mieli wyboru jacy chcą być, bo z taką chorobą (bo to jest choroba) się urodzili a palacz miał wybór ale był młody i głupi, zaczął palić i wpadł w nałóg. Poza tym homoseksualiści, w przeciwieństwie do palaczy, nie szkodzą zdrowiu innych
Ostatnio zmieniony 05 marca 2010, 16:15 przez mateo369, łącznie zmieniany 1 raz.
"Freddy believes if a fridge falls in front of you, it's your job to get out of its way. I believe it's the fridge's job to get out of mine." - Frank Underwood
- Majos
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 966
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Jestem osobą niepalącą, ale jakoś specjalnie nie przeszkadzało mi to, że w barach, pubach etc. wszyscy, albo znaczna większość pali. Wiadomo, gdzie bar, alkohol tak i tytoń. Ustawa nic praktycznie nie zmienia, bo dotyczy tylko lokali o powierzchni większej od 100m kwadratowych. Jest to jedna z lepszych wiadomości dla biernych palaczy, ale w dużych lokalach.
- Lord of San Siro
- Interista
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
- Posty: 216
- Rejestracja: 08 grudnia 2006
Wiadomo? Nie dla mnie, ja piję nie paląc.Majos pisze:Wiadomo, gdzie bar, alkohol tak i tytoń.
A o to ciekawostka:
Minister zdrowia Ewa Kopacz promuje palenie:
http://www.youtube.com/watch?v=7beuVGI-4R8
Wcześniej był minister środowiska(Szyszko), który chciał zabetonować dolinę Rospudy. Stajemy się powoli specjalistami w takich paradoksach.
Cent'anni di storia ... di serie B non ho memoria!!!
- Juve Master
- Juventino
- Rejestracja: 11 marca 2005
- Posty: 368
- Rejestracja: 11 marca 2005
Palę i to dość sporo. Ustawa w takiej formie (z dołączoną poprawką) jest jak dla mnie w porządku. To sam właściciel powinien decydować o regułach panujących w swoim lokalu. Jak będzie chciał zadbać o zdrowie i komfort niepalących zrobi oddzielną palarnie w środku... prosta sprawa. Dając czystsze powietrze niepalącym zapewne zwiększyłby szanse na zyski.
Szpitale.. niepalącym dym ogromnie przeszkadza, ale myślę, że nałogowym palaczom brak możliwości zafajczenia, będąc przykutym niemalże cały czas do wyra szpitalnego, przeszkadza dużo dużo bardziej.
Jak ktoś mądrze wspomniał wcześniej, temat nie jest o kulturze i porozumieniu pomiędzy dwiema grupami, ale o ustawie. Jednakże warto wspomnieć, że gdyby owa kultura palaczy stała na wyższym poziomie, wszystko wyglądałoby inaczej. Jak jestem w gronie osób niepalących to się oddalam na boczek. To czego nienawidzę, to ludzie jarający na zatłoczonych przystankach MPK albo w przedziałach pociągowych. <!>
Szpitale.. niepalącym dym ogromnie przeszkadza, ale myślę, że nałogowym palaczom brak możliwości zafajczenia, będąc przykutym niemalże cały czas do wyra szpitalnego, przeszkadza dużo dużo bardziej.
Jak ktoś mądrze wspomniał wcześniej, temat nie jest o kulturze i porozumieniu pomiędzy dwiema grupami, ale o ustawie. Jednakże warto wspomnieć, że gdyby owa kultura palaczy stała na wyższym poziomie, wszystko wyglądałoby inaczej. Jak jestem w gronie osób niepalących to się oddalam na boczek. To czego nienawidzę, to ludzie jarający na zatłoczonych przystankach MPK albo w przedziałach pociągowych. <!>