Serie A 19/20 (28): JUVENTUS F.C 4-0 Lecce
- Bartosz Karawańczyk
- Juventino
- Rejestracja: 23 maja 2013
- Posty: 399
- Rejestracja: 23 maja 2013
- Wicior
- Juventino
- Rejestracja: 15 sierpnia 2003
- Posty: 1179
- Rejestracja: 15 sierpnia 2003
Z De Lighta robi sie prawdziwy kot w obronie. Juz jest lepszy od Bonucciego i chyba wyrósł na lidera defensywy Juve w tym momencie. Z zawodnikami Lecce wyglądał jak profesor. Dajmy mu sezon i zrobi sie z niego Maldini Serie A. Serce rosnie gdy oglądam jego rozwój.
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Gdy Higuain wchodzi na 9 to gra całego zespołu wygląda lepiej. Przy nim Cristiano również lepiej wygląda.
Sarri powinien teraz pokazać jaja i postawić na 4-2-3-1.
Po takich wejściach jak wczoraj, mam słabość do Douglasa Costy. Gdyby tylko był zdrowy to robi różnice. Miło się patrzy jak na przyspieszeniu z łatwością mija dwóch rywali.
De Ligt rośnie z każdym meczem.
Sarri powinien teraz pokazać jaja i postawić na 4-2-3-1.
Po takich wejściach jak wczoraj, mam słabość do Douglasa Costy. Gdyby tylko był zdrowy to robi różnice. Miło się patrzy jak na przyspieszeniu z łatwością mija dwóch rywali.
De Ligt rośnie z każdym meczem.
- Baczu
- Juventino
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Posty: 1250
- Rejestracja: 01 marca 2009
- Podziekował: 1 raz
Druga połowa to jest to, co powinniśmy oglądać w każdym meczu z ogórkiem Serie A. Głód, piana w pysku, pewność siebie i własnych umiejętności. Widać że jednak jakieś schematy i alternatywne możliwości ataku, prócz pchania się środkiem mamy. Ale potrzeba nam kogoś takiego jak Costa w formie. Jak można być tak pięknym i irytującym zarazem? Pierwsze minuty po wejściu Douglasa to pasmo frustracji jego grą i zatrzymywaniem się na pierwszym przeciwniku. Jak złapał luz, to tamtych musieli wykręcać z boiska.
Juventus po prostu musi przestać siedzieć i gapić się na talerz, tylko złapać sztućce i zacząć jeść.
Juventus po prostu musi przestać siedzieć i gapić się na talerz, tylko złapać sztućce i zacząć jeść.
- DonPatch
- Juventino
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Posty: 760
- Rejestracja: 02 stycznia 2010
- Podziekował: 2 razy
Ja tam się w ogóle nie jaram. Wygrana 4:0 w przewadze z outsiderem to powinna być norma, a nie święto. Jeżeli będzie jakaś powtarzalność, to można mówić o progresie. Póki co traktuję ten wynik jako wypadek przy pracy.
- dimebag11
- Juventino
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Posty: 2609
- Rejestracja: 31 maja 2009
- Podziekował: 37 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Ja natomiast mam wrażenie, że te zachwyty nad Costą są znacznie przesadzone, bo Brazylijczyk prezentuje się zwykle bardzo dobrze jedynie wtedy, gdy wchodzi w końcówce na podmęczonego przeciwnika (tak jak to miało miejsce chociażby wczoraj, gdy Lecce od 32 minuty grało w osłabieniu). Wtedy rzeczywiście uwidacznia się niesamowite odejście Douglasa na kilku metrach czy też niezwykle skuteczne są jego dryblingi. Z kolei jeśli przychodzi mu grać od początku i do tego z mocniejszym rywalem, to wcale tak kozacko się nie prezentuje. Wiadomo, że taki joker, którego można wpuścić z ławki i potrafi odmienić losy spotkania, to skarb, ale niestety jestem w stosunku do jego osoby mocno sceptyczny właśnie przez te ciągłe problemy zdrowotne i pobieraną wysoką pensję ze skarbca Juventusu.Sorek21 pisze: ↑27 czerwca 2020, 08:21 Gdy Higuain wchodzi na 9 to gra całego zespołu wygląda lepiej. Przy nim Cristiano również lepiej wygląda.
Sarri powinien teraz pokazać jaja i postawić na 4-2-3-1.
Po takich wejściach jak wczoraj, mam słabość do Douglasa Costy. Gdyby tylko był zdrowy to robi różnice. Miło się patrzy jak na przyspieszeniu z łatwością mija dwóch rywali.
De Ligt rośnie z każdym meczem.
Juve jest miłością całego mojego życia. Jest powodem do radości i dumy, ale i przyczyną frustracji i rozczarowań. Jest źródłem niesamowitych emocji, tworzącym prawdziwą i niekończącą się opowieść o miłości. - Gianni Agnelli
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 474
- Rejestracja: 05 września 2007
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Dokładnie to samo chciałem napisać.dimebag11 pisze: ↑27 czerwca 2020, 12:05
Ja natomiast mam wrażenie, że te zachwyty nad Costą są znacznie przesadzone, bo Brazylijczyk prezentuje się zwykle bardzo dobrze jedynie wtedy, gdy wchodzi w końcówce na podmęczonego przeciwnika (tak jak to miało miejsce chociażby wczoraj, gdy Lecce od 32 minuty grało w osłabieniu). Wtedy rzeczywiście uwidacznia się niesamowite odejście Douglasa na kilku metrach czy też niezwykle skuteczne są jego dryblingi. Z kolei jeśli przychodzi mu grać od początku i do tego z mocniejszym rywalem, to wcale tak kozacko się nie prezentuje. Wiadomo, że taki joker, którego można wpuścić z ławki i potrafi odmienić losy spotkania, to skarb, ale niestety jestem w stosunku do jego osoby mocno sceptyczny właśnie przez te ciągłe problemy zdrowotne i pobieraną wysoką pensję ze skarbca Juventusu.
Dodam tylko, że Costa gdy gra od początku meczu (oprócz tego co napisałeś), jest w stanie dociągnąć co najwyżej do 60-70 min, o ile nie dozna wcześniej kontuzji.
- piterjuve
- Juventino
- Rejestracja: 05 września 2007
- Posty: 474
- Rejestracja: 05 września 2007
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
Drobne wnioski po tym meczu:
1. Do momentu gry 11 na 11, to Lecce prowadziło grę i bardzo szybko wchodziło w naszą strefę obronną oddając kilka groźnych strzałów.
2. Lecce pokazało nam, ale też niestety innym naszym przeciwnikom, jak sobie radzić z naszym wysokim presingiem. Robili to na niesamowitym luzie. Nasi zawodnicy biegali jak mogli, a oni nic sobie z tego nie robili. Szczerze, to nie widziałem żadnej drużyny, która tak łatwo by wychodziła spod naszego presingu - piszę oczywiście o pierwszych około 30 min meczu.
3. Ogólnie - jeśli nie zdobywamy w początkowej fazie meczu bramki, bardzo ciężko nam się później gra.
1. Do momentu gry 11 na 11, to Lecce prowadziło grę i bardzo szybko wchodziło w naszą strefę obronną oddając kilka groźnych strzałów.
2. Lecce pokazało nam, ale też niestety innym naszym przeciwnikom, jak sobie radzić z naszym wysokim presingiem. Robili to na niesamowitym luzie. Nasi zawodnicy biegali jak mogli, a oni nic sobie z tego nie robili. Szczerze, to nie widziałem żadnej drużyny, która tak łatwo by wychodziła spod naszego presingu - piszę oczywiście o pierwszych około 30 min meczu.
3. Ogólnie - jeśli nie zdobywamy w początkowej fazie meczu bramki, bardzo ciężko nam się później gra.
- Alexinhio-10
- Juventino
- Rejestracja: 16 września 2009
- Posty: 2715
- Rejestracja: 16 września 2009
- Podziekował: 12 razy
- Otrzymał podziękowanie: 9 razy
My ciągle gramy strasznie zachowawczo. Zobaczcie że będąc na połowie przeciwnika, zamiast spróbować coś pograć gdy przeciwnik jest z 2-3m przy naszym drugim zawodniku, następuje wycofanie do tyłu i znów mozolne budowanie akcji. Boją się zaryzykować, poklepać piłką. Miały być takie trójkąty, A tu lipa. Ciekawe na ile w tym wina Sarriego, a na ile przesiąknięcie betonem Maksia, bo wygląda to niemal identycznie jak za jego kadencji. Obejrzałem ostatnio City z Chelsea...niebo a ziemia.
Ronaldo to już chyba z karnych tylko będzie strzelał...
Costa za bardzo chce indywidualnie i nie zawsze to wychodzi. Wraz z upływem czasu wyglądało to lepiej.
Ronaldo to już chyba z karnych tylko będzie strzelał...
Costa za bardzo chce indywidualnie i nie zawsze to wychodzi. Wraz z upływem czasu wyglądało to lepiej.
- Rozgrzany Sturaro
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2019
- Posty: 315
- Rejestracja: 10 maja 2019
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Ten mecz można najlepiej podsumować tak:
Co tu dużo mówić, wygrana 4-0 która równie dobrze mogła się skończyć 7-2, gdyby piłkarze Juve potrafili wykończyć momentami bardzo proste i klarowne sytuacje. Cieszy mnie kolejny gol Dybali, za to Berna wraca do swojego gównopoziomu po jednej asyście z Bologną. Ten człowiek nie nadaje się do gry na najwyższym poziomie. A Matuidi na lewej obronie przypomniał mi czasy dośrodkowań De Ceglie i Molinaro
Co tu dużo mówić, wygrana 4-0 która równie dobrze mogła się skończyć 7-2, gdyby piłkarze Juve potrafili wykończyć momentami bardzo proste i klarowne sytuacje. Cieszy mnie kolejny gol Dybali, za to Berna wraca do swojego gównopoziomu po jednej asyście z Bologną. Ten człowiek nie nadaje się do gry na najwyższym poziomie. A Matuidi na lewej obronie przypomniał mi czasy dośrodkowań De Ceglie i Molinaro
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7107
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Podziekował: 5 razy
- Otrzymał podziękowanie: 15 razy
Bo przeciwnik umarł w butach i tyle.
Ronaldo jest daremny i nie ma żadnego sensu budować drużyny w okół niego ale będzie trybikiem w układance albo żegnamy.