Polityka

[jarmel]

Panowie wiem, że to temat o polityce, ale nawet tutaj zachowujmy jakąś minimalną kukturę (deszczowy to głównie do Ciebie) . Następne przekleństwa już będę od razu kartkował.

[Vimes]

(...) a dziś okazało się, że z resortu Macierewicza wydano jakąś astronomiczną kwotę służbowymi kartami płatniczymi.

Ostatnio nie jestem na bieżąco, więc sprawdziłem o co chodzi i znalazłem takie oświadczenie MON:

Jednocześnie zaznaczamy, że łączna liczba kart oraz kwota wydatkowana w latach 2016-2017, która została podana w odpowiedzi na zapytanie Pana posła Piotra Misiło dotyczyła całych sił zbrojnych, a nie jedynie ministerstwa. Nie były to też środki przeznaczone na wydatki reprezentacyjne jak twierdzą posłowie opozycji. Były to karty wykorzystywane do funkcjonowania jednostek wojskowych i przez ponad 100 żołnierzy w ataszatch obrony funkcjonujących poza granicami państwa.

Źródło

Poza tym takie drobne porównanie:

2015 (ostatni rok rządów Platformy): 842 karty i 9 mln 646 tys. zł wydatków,
2016 rok (I rok rządów PiS-u): 832 karty i 9 mln 540 tys. zł wydatków,
2017 rok (II rok rządów PiS-u): 746 kart i 9 mln 536 tys. zł wydatków.

Nawet ludzie nieprzepadający za PiS-em szybko zrozumieli, że to dęta afera:



Jeżeli nie kojarzysz tych panów, to retłitujący jest publicystą ekonomicznym "Wyborczej", a autor wpisu jednym z lepszych analityków ekonomicznych w Polsce. Obaj nie zaliczają się raczej do fanów PiS-u, ale "totalniakami" też nie są.

Jeżeli chodzi o nagrody w rządzie to faktycznie jest to żenująca sytuacja. Oficjalnie członkowie rządu mają pensje w takiej wysokości, żeby nie kłuć ludzi w oczy, a cichaczem dostają "wyrównanie" w postaci sporych nagród. Aczkolwiek jak pomyślę, że gdyby Platforma nadal rządziła i realizowała swoje zapowiedzi dotyczące przyjmowania "uchodźców" i pieniądze byłyby wydawane na takie cele jak w Niemczech...

W niemieckiej telewizji Spiegel wyemitowano film dokumentalny dotyczący syryjskiego imigranta Ahmeda, który posiada 2 żony, z czego jedna w dniu ślubu miała zaledwie 13 lat.

Film opowiada historię 32-letniego Ahmeda, który kilka lat temu przybył z Syrii do Niemiec. Ahmed ma 2 żony, z którymi posiada 6 dzieci. Poligamia jest w Niemczech zakazana, ale Ahmed dostał od niemieckich władz specjalne pozwolenie na sprowadzenie do kraju obu żon.

Ahmed przyznaje, że od dawna planował dostać się do Niemiec. – Tutaj mamy wsparcie. Dają nam zasiłki, dali nam ten dom – przyznaje. Ahmed postanowił podziękować również kanclerz Merkel, którą nazwał... mamą. – Bardzo, bardzo, bardzo ci dziękuję, mamo-Merkel. Tylko ty odczułaś cierpienie Syryjczyków. Dziękuję również Niemcom, nawet jeśli są wśród nich rasiści. Niemcy doświadczyli, czym jest wojna i okazują Syryjczykom wielkie współczucie – mówi Syryjczyk.

Źródło

...to już wolę, żeby rząd wydawał pieniądze na nagrody niż finansował domy i zasiłki dla poligamistów z 13-letnimi żonami.

Ostatnio Merkel przyznała publicznie, że w Niemczech istnieją no go zones, "miejsca, gdzie nikt nie odważa się zapuszczać". Według raportu policji w latach 2015-16 liczba przestępstw z użyciem przemocy wzrosła o 10%, sprawcami 90% są "młodzi imigranci": "Angela Merkel admits there ARE 'no-go' areas in Germany that 'nobody dares' to enter".

Po lekturze takich newsów oburzenie na PiS kompletnie mi przechodzi, bo uchronili nas przed imigracyjną katastrofą, którą tak ochoczo chciała nam zafundować Plaftforma.

Jakku1, a to: http://www.mon.gov.pl/d/pliki/rozne/dla ... raport.pdf, też czytałeś?

[deszczowy]

Vimes, ten raport to kał. Nie chce mi się przepisywać, więc poniżej masz link:



Tu Ci powinno coś się rozjaśnić. A poza tym, to od trzech miesięcy męczę Cenckiewicza i Smyrgałe, żeby raczyli mi odpowiedzieć, czy ich "raport" został włączony do materiału dowodowego przez prokuraturę. Obaj nie chcą mi odpowiedzieć. Ostatnio Cenckiewicz na Twitterze burknął, że "nie wie". Smyrguś mnie olewa. Nawet ludzie, którzy go cenią, wykładowcy akademiccy od bezpieczeństwa - mówią, że ten raport... khm... no nie udał mu się za bardzo.

Co do kart MON - Misiło trochę się podłożył. Gdyby poprosił o wykaz kart, wydanych TYLKO w ministerstwie oraz w Sztabie Generalnym, byłoby inaczej. MON to bardzo sprytnie obszedł, dając mu wydatkowanie szmalu w CAŁYCH Siłach Zbrojnych. Wliczyli w to przysłowiowych logistyków z brygad, tudzież wszystkie wojskowe oddziały gospodarcze. Wspomnisz moje słowa, że ta sprawa jeszcze wróci

[jakku1]

Samo przygotowanie tego raportu zamiast wystapienia na droge sadowa wobec autora mowi samo za siebie.

[qwerek]

Ciekawe jak premier zareaguje na list od rolników
http://e-warzywnictwo.pl/index.php/to-o ... 15691.html

[Tassano]

Widział ktoś: http://prostozmostu24.pl/skandal-tvp-po ... niu-wideo/ ?

Moja jedyna słuszna reakcja (podobnie jak pana redaktora):

Jak można być takim idiotą jak ludzie z nowoczesnej? Nie wierzę, że człowiek może być takim ignorantem, wydaje mi się, że oni dostają szekle za propagowanie takich bzdur. Opozycja sama się ora, a potem ma pretensje, no ludzie...

[Vimes]

Źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/ ... ytowe.html

Siemoniak potwierdza to, o czym pisałem w poprzednim poście:

2015 rok (ostatni rok rządów Platformy): 842 karty i 9 mln 646 tys. zł wydatków,
2016 rok (I rok rządów PiS-u): 832 karty i 9 mln 540 tys. zł wydatków,
2017 rok (II rok rządów PiS-u): 746 kart i 9 mln 536 tys. zł wydatków.

Dęta afera i tyle.

Chcecie usłyszec opowiesc o państwie z dykty? Uwaga- będzie bolało.
Kilka miesiecy temu obywatel Izraela Baruch Schub zwrócił się do Polski o pieniądze za działalnośc kombatancką w czasie II WŚ. W trakcie rutynowej analizy historycy IPN odkryli, że służył w oddziałach majacych na sumieniu mordy na Polakach i Litwinach, m.in pacyfikację wioski Bakaloryszki ( powiat trocki). Zawnioskowali więc do władz IPN o postawienie go przed prokuraturą i jednocześnie- powiadomienie o nim Litwinów. Co zrobiono? Nic. Ukryto informacje o nim przed pionem śledczym i stroną litewską. Dlaczego? By nie drażnic Izraela, którego obywatelem jest Schub? Władze IPN twierdzą, że nie powiedzą czemu tak postąpiły, bo... nie musza się tłumaczyc.
WIĘCEJ NA TEN TEMAT W PONIEDZIAŁKOWYM " DO RZECZY". Serdecznie polecam.

Źródło

Kolejny po Salomonie Morelu, Helenie Wolińskiej i Stefanie Michniku zbrodniarz, który pozostanie bezkarny, bo jest Żydem: "Nietykalny z Izraela".

Przy okazji, polecam artykuł: "Żydowskie losy. Wśród ludzi, podludzi i nadludzi". Szczególnie godny uwagi jest fragment poświęcony żydowskiej policji:

Policja żydowska miała bardzo złą opinię jeszcze przed wysiedleniem. Wyróżniała się również straszliwą korupcją i demoralizacją. Mózg sili się nad rozwiązaniem zagadki: jak to się stało, że Żydzi - przeważnie inteligenci, byli adwokaci (większość oficerów policji żydowskiej była przed wojną adwokatami) - sami przykładali rękę do zagłady swych braci. Jak doszło do tego, że Żydzi wlekli na wozach kobiety i dzieci, starców i chorych, wiedząc, że wszyscy idą na rzeź.

Policja żydowska wykonywała z największą gorliwością zarządzenia niemieckie w sprawie wysiedlenia, policja żydowska przeważnie przekraczała wyznaczone dzienne kontyngenty. Na twarzach policjantów prowadzących tę akcję nie znać było smutku i bólu z powodu tej ohydnej roboty. Odwrotnie, widziało się ich zadowolonych, wesołych, obżartych, objuczonych łupami, zrabowanymi wespół z Ukraińcami.

Okrucieństwo policji żydowskiej było bardzo często większe niż Niemców, Ukraińców, Łotyszów. Niejedna kryjówka została „nakryta” przez policję żydowską, która zawsze chciała być plus catholique que le pape, by przypodobać się okupantowi. Bezlitośnie, z wściekłością obchodzili się z ludźmi stawiającymi opór. Nie zadowalali się złamaniem oporu, surowo, bardzo surowo karali „winnych”, którzy nie chcieli dobrowolnie pójść na śmierć.

Do akcji wysiedleńczej przyłączyły się dobrowolnie - poza policją - jeszcze inne organizacje i grupy. Pomagali w akcji urzędnicy Gminy Żydowskiej… Jakiś adwokat przechwalał się wobec mnie, że załadował na wozy 1000 Żydów.

Autorem tych słów jest Emanuel Ringelblum, historyk warszawskiego getta. W tym miejscu gwoli uczciwości trzeba wspomnieć, że Ringelblum zginął, bo wydał go Polak Jan Łakiński jednocześnie zaznaczając, że ten Polak został rozstrzelany z wyroku sądu Armii Krajowej "za współdziałanie z okupantem w prześladowaniu i tropieniu obywateli polskich pochodzenia żydowskiego".

[dzodzik]

Polityka zagraniczna i wstawanie z kolan według PiS.
https://wiadomosci.onet.pl/swiat/buzzfe ... dz/83mg91c

Niedługo to będą tylko mile widziani w Korei Północnej

[Lucas87]

rezultaty lizania dup wszystkim, przez wszystkie lata, i zapaści w każdej dziedzinie...niby mazurek i inni już zaprzeczyli, ale coś z pewnością jest na rzeczy...
#wiara w sojusze

[deszczowy]

Czym się przejmujesz? Po co nam jacyś tam amerykańscy imperialiści?! Wstaliśmy z kolan i basta!


W sumie to już nawet nie chce się być cynicznym. Matoły i tak nie zrozumieją, a będą poczytywać to za wielki sukces obecnego rządu.

[Vimes]

Powtórzę, to co pisałem wcześniej. Żydzi mogą nam bruździć w relacjach z USA, ale też się nie oszukujmy, że obecne dobre stosunki Polski z Amerykanami wynikają z ich sympatii do nas. Tak się po prostu złożyło, że interesy USA i Polski w sferze gospodarczej są w tej chwili współbieżne. Amerykanie chcą sprzedawać swoje surowce energetyczne i ograniczać w tej sferze Rosję, do tego potrzebna jest im Polska i projekt Trójmorza. Pogorszenie relacji z Izraelem tego nie zmieni. Dopóki będzie się to opłacać USA to projekt będzie kontynuowany, a jak przestanie się opłacać to zostanie przerwany i nasze stosunki z Izraelem nie będą mieć tutaj większego znaczenia. Najwyżej będzie mniej miła atmosfera.

W polityce liczą się tylko interesy i brutalna siła. Brutalną siłą nie dysponujemy, ale jak wspomniałem wcześniej tak się złożyło, że interesy USA są współbieżne z naszymi. Z faktu, że ktoś jest przyjmowany i poklepywany po plecach przez prezydenta USA nic nie wynika. Poniżej możecie przeczytać fragment wspomnień Jana Ciechanowskiego, ambasadora Polski w USA w latach 1941-45:

Przypomniałem sobie moje wcześniejsze rozmowy z prezydentem Rooseveltem. Jego spontaniczne wyrazy hołdu i uznania dla Polski, jego obietnice, pisemne i ustne, wsparcia przez Amerykę sprawy niepodległości Polski. Jego poruszające oświadczenie o poświęceniach wojennych Polski i jej "nieprześcignionej lojalności jako sojusznika". Jego publiczne określenie Polski mianem inspiracji dla innych narodów. Przypomniałem sobie też obietnice prezydenta złożone Kongresowi Polonii Amerykańskiej i wszystkim Amerykanom polskiego pochodzenia, że "nigdy nie pozwoli by Polska znalazła się pod dominacją jakiegoś obcego mocarstwa". Co pozostało z tych wszystkich, ale i wielu innych uroczyście składanych zobowiązań?

Odpowiadając na pytanie Pana Ambasadora, kompletnie nic nie pozostało z tych zobowiązań, bo Ameryka po wojnie nie miała żadnego interesu w obronie Polski, więc bez mrugnięcia okiem sprzedała nas Stalinowi.

Obecnie USA jak najbardziej mają interes w dotrzymaniu swoich zobowiązań sojuszniczych, a "sankcje" będą takie, że prezydent Trump nie będzie już wygłaszać ładnych przemówień o Polsce.

[deszczowy]

O właśnie, dzodzik, już wszystko jasne – widzisz? Czy Vimes Cię uspokoił? Bo mnie tak i możemy się rozejść.

[dzodzik]

My nigdy nie mieliśmy, ani nigdy nie będziemy mieć wspólnych interesów z USA. Po prostu Stany Zjednoczone realizują swoją politykę globalną . A my jesteśmy dla nich środkiem do celu. Takim pionkiem w szachach który jest ważny, ale którego można poświęcić w imię wygranej. Dla mnie im wcześniej nasza władza to zrozumie tym lepiej dla nas. Tak było podczas wojny, zaraz po wojnie, za komuny, jak i jest teraz. Po prostu my mamy między innymi im służyć jako taka pchła co drażni Rosję, a także osłabia Unię Europejską. Ponieważ Unia zjednoczona stanowi ważną siłę ekonomiczną, militarną jak i polityczną. Natomiast Unia skłócona nie ma nic do gadania. A w naszym interesie akurat jest to, żeby Unia była jak najsilniejsza i wbrew pozorom także dobre stosunki z naszymi sąsiadami, a co za tym idzie z Rosją. A w interesie USA jest odwrotnie. Jak dojdzie do konfliktu to idę się założyć o każde pieniądze, że amerykańscy żołnierze nie będą umierali za nas, bo po prostu USA nie mają w tym żadnego interesu gospodarczego. Nie mamy ropy, gazu, w wodę nasz kraj też nie jest zasobny nie ma u nas też wielkiego kapitału amerykańskiego, ani nasze położenie geopolityczne nie ma tak wielkiego znaczenia dla USA jak się niektórym wydaje. Więc prawdopodobnie skończy się drugą Jałtą i tyle. Bo koniec końców USA i Rosja się dogadają, jak czynili to nie raz. A co do Żydów to różnica między nimi, a nami jest taka, że oni mają realny wpływ na władzę w USA (chociażby uznanie Jerozolimy jako stolicy Izraela przez Trumpa), my niestety nie. Więc jeśli będą chcieli nam brudzić to będą nam brudzić i na zakazie wstępu może się nie skończyć, chociaż by mogą zablokować środki finansowe na amerykańskie wojska w Polsce. Nie przypadkowo Izrael nazywa się 51 stanem USA.

[Vimes]

Oczywiście, Ameryka cały czas prowadzi swoje globalne strategiczne gierki z pozostałymi mocarstwami, w tym z Rosją dążąc do uzyskania jak największej przewagi nad pozostałymi graczami. Rosja jest uzależniona od sprzedaży surowców naturalnych takich jak ropa i gaz ziemny do Europy. Wahania cen tych surowców i zapotrzebowania na nie drastycznie odbijają się na portfelach zwykłych Rosjan. Właśnie dlatego Amerykanie dążą do osłabienia Rosji na tym polu m. in. poprzez dostawy skroplonego gazu LNG do Europy. W tym miejscu interesy Polski i USA się splatają. Polska chce się uniezależnić od dostaw gazu z Rosji, a Amerykanie osłabić gospodarcze wpływy Rosji w Europie. W dodatku budowa terminalu LNG w Świnoujściu ma być punktem wyjścia do transportowania gazu do pozostałych państw Europy Środkowo-Wschodniej. Co więcej, USA sprzeciwiają się budowie Nord Stream 2, co jest jak najbardziej zgodne z polskim interesem narodowym. Co ciekawe, Niemcy dużo i chętnie ględzący o potrzebie "europejskiej solidarności" forsują projekt Nord Stream 2, który jest rażąco sprzeczny z interesem całej Europy Środkowo-Wschodniej, bo otwiera Rosji drogę do stosowania takiego samego gazowego szantażu jaki od lat stosuje ona wobec Ukrainy. Jeżeli chodzi o zaopatrzenie w surowce naturalne to interesy Polski i USA są zbieżne. Natomiast interesy Polski i Niemiec są sprzeczne. Poza tym, jeżeli przypomnisz sobie fakt, że Rosja kupiła sobie byłego niemieckiego kanclerza Gerharda Schrodera tak jak kupuje się kiełbasę w sklepie to Niemcy nie są zbyt wiarygodnym partnerem, bo również mają tradycję dogadywania się z Rosją ponad naszymi głowami vide pakt Ribbentrop-Mołotow.

Natomiast pisanie o współczesnej Europie jako o potędze militarnej samo w sobie jest dość zabawne. Po II wojnie światowej cała Europa Zachodnia w kwestii obronności jechała na gapę, bo mogła liczyć na protekcję Wuja Sama. Wystarczy spojrzeć do jakiego stanu państwa takie jak Niemcy doprowadziły swoje armie:

1) "Raport: Bundeswehra w głębokim kryzysie",

2) "Fatalny stan sprzętu Bundeswehry. 60 % myśliwców niezdolnych do lotu",

3) "Niemieckie karabiny strzelają obok celu. Żołnierze Bundeswehry znów skarżą się na sprzęt",

4) "Cud niemieckiej inżynierii. Okręt za 3 mld euro, który nie działa".

Niedawno czytałem również, że wojskowi piloci śmigłowców ćwiczą na maszynach pomocy drogowej, bo ich własne są niesprawne. W Polsce narzekamy na Macierewicza, a za zachodnią granicą jak widać mają jeszcze "wybitniejszych" specjalistów.

------------------------------

EDIT

Doniesienia mediów o zawieszeniu przez USA stosunków z Polską i inne tego typu wiadomości "są po prostu fałszywe" - podkreśliła we wtorek na konferencji prasowej rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert.

Źródło

Briefing prasowy Heather Nauert: https://video.state.gov/detail/videos/t ... Start=true. Fragment dotyczący Polski zaczyna się od 15:30.

Tym samym Andrzej Stankiewicz i Andrzej Gajcy z Onetu, będący autorami tego wyssanego z brudnego palucha fakenewsa dołączają do galerii dziennikarskich pajaców.

[deszczowy]

Widzę to właśnie. Ciekawe.

Zawsze mam problem z Heather, bo skupiam uwagę na jej cyckach, nie na ustach.

Anyway: nie wierzę, by Stanki, dziennikarz mimo wszystko poważny, dał się tak prymitywnie złapać. Powiem tak: IMHO coś było na rzeczy, może nie w tak ostrej formie, jak oni to napisali. Aczkolwiek coś mi w tym oświadczeniu nie daje spokoju. Jeszcze nie wiem co to... ale plotki tego rodzaju nie biorą się mimo wszystko znikąd. za duży kaliber. Ona niejako... mmm... nie zaprzeczyła nieoficjalnym doniesieniom, powiedziała jak wygląda fasada. A co jest na tyłach budynku?
Poczekajmy. Obserwujmy. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie w ciągu najbliższych dni.