Leonardo Bonucci
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
okej, to faktycznie kłótnia z Buffonem miała miejsce, bo ten nie raczył do Leo nawet zadzwonić tylko machnął kilka zdań na fb:Siewier pisze:Do myślenia? W sensie, że na szczęście są jeszcze ludzie, którzy poza tweetami i wpisami na fejsie wolą utrzymywać kontakt osobisty?albertcamus pisze:Czy widzieliście, aby którykolwiek z naszych zawodników coś opublikował w sieci odnośnie Bonucciego? Jakieś "żegnaj przyjacielu" albo coś? Bo to daje do myślenia trochę.
Compagni di squadra. Compagni di viaggio. Abbiamo percorso un pezzo di strada insieme. Una strada vincente. Ti auguro il meglio per il tuo nuovo cammino. Ma mi mancherai...

- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
No jak tak napisał, to najpewniej dali sobie po razie w szatni. Jeszcze kilka wpisów, tweetów, memów i cała sytuacja będzie wyjaśnionaalbertcamus pisze:okej, to faktycznie kłótnia z Buffonem miała miejsce, bo ten nie raczył do Leo nawet zadzwonić tylko machnął kilka zdań na fb:Siewier pisze:Do myślenia? W sensie, że na szczęście są jeszcze ludzie, którzy poza tweetami i wpisami na fejsie wolą utrzymywać kontakt osobisty?albertcamus pisze:Czy widzieliście, aby którykolwiek z naszych zawodników coś opublikował w sieci odnośnie Bonucciego? Jakieś "żegnaj przyjacielu" albo coś? Bo to daje do myślenia trochę.
Compagni di squadra. Compagni di viaggio. Abbiamo percorso un pezzo di strada insieme. Una strada vincente. Ti auguro il meglio per il tuo nuovo cammino. Ma mi mancherai...

- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Odwróciłeś kota ogonem, więc ja uczyniłem to samo. Teraz chcesz być zabawny, a nie wychodzi.
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
To nie odwracanie kota ogonem ani kwestia bycia zabawnym, nie wiem jak Ty ale ja tu nie szukam publiki.albertcamus pisze:Odwróciłeś kota ogonem, więc ja uczyniłem to samo. Teraz chcesz być zabawny, a nie wychodzi.
Jak inaczej się odnieść do bzdurnych rozważań na temat tego, co może oznaczać brak pożegnań w mediach społecznościowych?
- cinek_uk
- Juventino
- Rejestracja: 23 grudnia 2004
- Posty: 272
- Rejestracja: 23 grudnia 2004
Tak, ale w erze mediów społecznościowych, takie pożegnanie sugeruje ze stało sie coś, czego nie dowiemy sie w najbliższym czasie. Bonu musiał coś konkretnego odwalić, albo to w finale LM, albo wcześniej, bo pożegnanie typu"dziękujemy za 7 lat" troche jest bez uczucia, chlodne. Marchisio polubił czyjś wpis na instagtamie, przeczytajcie:Siewier pisze:Do myślenia? W sensie, że na szczęście są jeszcze ludzie, którzy poza tweetami i wpisami na fejsie wolą utrzymywać kontakt osobisty?albertcamus pisze:Czy widzieliście, aby którykolwiek z naszych zawodników coś opublikował w sieci odnośnie Bonucciego? Jakieś "żegnaj przyjacielu" albo coś? Bo to daje do myślenia trochę.
Claudio Marchisio liked an Instagram post today which was directed at Leonardo Bonucci! The rant by @dybala_mivida_ which talks about dignity and respect for the Juve shirt is translated below:
“Leonardo Bonucci, do you recognize this little boy? He is the man who is currently running around the training grounds at Vinovo. He is the man that gave his entire career to Juventus, who debuted for Juventus the year of Serie B. He is the man who in 2007-08 went on loan to Empoli and once he returned home, he understood he had to do something big.”
“He refused Bayern and Chelsea for the love of the shirt, for his attachment to the fans and also because he was living his dream, playing football for the team he loves. This is a man who can kiss the badge on the jersey. Why do I speak to you about these three champions(presumably speaking of Buffon, Chiellini and il Principino)? Easy, they all have one thing in common, take a guess? Dignity.”
“Dignity to refuse million dollar offers and stay at the club which made them known in the World of Football.”
“What were you before Juventus, Bonucci? You were nothing Leo, nothing. A boy who loved playing football. Who believed in you? Who gave you the chance to breakthrough? Who gave you the chance to go from Bari to Juventus?”
“Coward. This is the one and only adjective that comes to mind. You fought with Allegri, sitting on the bench during Juve-Porto didn’t sit well? Now it is evident, during the halftime break at Cardiff something happened. This something was so big that you are making this choice. Do you think you will make Allegri pay? Do you think this is a disrespect to Dybala? DO YOU THINK THIS IS LOVE? The love that you pledged, you know I don’t forget. Last year you said “I will chain myself to Juventus Stadium before leaving.” Now, it’s Allianz Stadium therefore you have fulfilled your promise.”
“Go to Milan Leo, keep your Tuesdays and Wednesdays open. Remember one thing though, as soon as you step onto the field I will be the first to whistle you. You will all say, “You are like the Naplotani,” Sorry but I feel how they did last year. It is useless to tell me that I should show gratitude, when you Leo, showed none.””
Coś sie stało. Jedynie buffon napisał kilka słów. Piłkarze i klub milczy.. Cheillini zmienił ikonę na Twitterze na koszulkę Juve.Czuje ze to była gruba kłótnia i moze być tak ze piłkarze czuja sie zdradzeni, bo nie tak żegna sie piłkarza który spędził u nas 7 lat i był historia nowego Juve.
Gigi + Alex + Pavel + Camor + Treze = Juventus
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Serio? W dzisiejszych czasach? Kiedy odchodzi zawodnik który tyle lat grał i wygrał a głos zabiera tylko wyważony kapitan drużyny to świadczy o kwasie. Jak zawodnicy o mniejszym stażu i wkładzie w sukcesy odchodzą to nie raz i nie dwa już byli koledzy z szatni wrzucają pożegnania/wspólne foty na Insta/TT/FB i życzą powodzenia, a tutaj tylko "poprawny politycznie" Gigi. Barzagli, Chiellini, Marchisio, Lichtsteiner, Asamoah okrągłe zero. Szczególnie brak jakiejkolwiek reakcji ze strony Andreii i Giorgio jest wymowny. Taki boiskowy monolit, wspólne foty i publiczne zapewnienia o tym że jest tak dobrze bo są przyjaciółmi również poza boiskiem i <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>. Zero.Siewier pisze:Jak inaczej się odnieść do bzdurnych rozważań na temat tego, co może oznaczać brak pożegnań w mediach społecznościowych?
- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
W dzisiejszych czasach? Jakich czasach? Rozumiem, że masz na myśli ludzi, którzy nie wierzą, że można z kimś utrzymywać relacje nie pisząc mu o tym na tablicy fejsa tak, żeby wszyscy to widzieli.
Jesteście w stanie sobie wyobrazić sytuacje, w której zamiast wrzucać teksty na fejsa chwycili chociażby za telefon? Niezależnie od tego jaka sytuacja by nie była, to komentarze czy ich brak w internecie o niczym nie świadczą.
W drużynie już razem nie grają, ale kontakt pewnie zachowają. Mediolan to przecież nie drugi koniec świata, 2 godziny jazdy autem z Turynu.
Jesteście w stanie sobie wyobrazić sytuacje, w której zamiast wrzucać teksty na fejsa chwycili chociażby za telefon? Niezależnie od tego jaka sytuacja by nie była, to komentarze czy ich brak w internecie o niczym nie świadczą.
W drużynie już razem nie grają, ale kontakt pewnie zachowają. Mediolan to przecież nie drugi koniec świata, 2 godziny jazdy autem z Turynu.
- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Na jakim świecie Ty żyjesz i w co wierzysz?Siewier pisze:W dzisiejszych czasach? Jakich czasach? Rozumiem, że masz na myśli ludzi, którzy nie wierzą, że można z kimś utrzymywać relacje nie pisząc mu o tym na tablicy fejsa tak, żeby wszyscy to widzieli.
Jesteście w stanie sobie wyobrazić sytuacje, w której zamiast wrzucać teksty na fejsa chwycili chociażby za telefon? Niezależnie od tego jaka sytuacja by nie była, to komentarze czy ich brak w internecie o niczym nie świadczą.
W drużynie już razem nie grają, ale kontakt pewnie zachowają. Mediolan to przecież nie drugi koniec świata, 2 godziny jazdy autem z Turynu.
Jeśli masz żonę/narzeczona/kobietę/dziewczynę, to nie słyszysz czasem od niej jaki to jesteś "niedomyślny"?

- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
No może na takim świecie żyje, a raczej otaczam się takimi ludźmi, dla których brak tweeta czy skreślenie z listy znajomych na fejsie to nie koniec świata. I wyobraź sobie, że dobrze mi z tym 
Siedzisz przed komputerem i na podstawie wpisów na fejsie próbujesz rozszyfrować sytuacje z Bonuccim. Sherlock Holmes nie powstydziłby się takiego asystenta. Wolę jednak ten mój niedomyślny świat

Siedzisz przed komputerem i na podstawie wpisów na fejsie próbujesz rozszyfrować sytuacje z Bonuccim. Sherlock Holmes nie powstydziłby się takiego asystenta. Wolę jednak ten mój niedomyślny świat

- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Siewier ma rację ale nie do końca.
Bardziej chodzi o to, że Dybała, Benatia,Marchisio i jest jeszcze paru innych to piłkarze baaardzo często udzielający się na portalach społecznościowych. I dziwne jest to, że nie wrzucili choćby krótkiego tekstu odnośnie gościa który z nimi biegał i wygrywał puchary i mistrzostwa, z niektórymi całe 7 lat. A czasem są to osoby, które potrafią wstawiać foty że swojego prywatnego życia nie raz ale i dwa razy dziennie.
Bardziej chodzi o to, że Dybała, Benatia,Marchisio i jest jeszcze paru innych to piłkarze baaardzo często udzielający się na portalach społecznościowych. I dziwne jest to, że nie wrzucili choćby krótkiego tekstu odnośnie gościa który z nimi biegał i wygrywał puchary i mistrzostwa, z niektórymi całe 7 lat. A czasem są to osoby, które potrafią wstawiać foty że swojego prywatnego życia nie raz ale i dwa razy dziennie.


- Don Mateo bis
- Juventino
- Rejestracja: 14 lutego 2013
- Posty: 180
- Rejestracja: 14 lutego 2013
Tak, problemem jest trener, który w ciągu trzech lat dwukrotnie zameldował się w finale CL. Z niemal dwoma różnymi zespołami. Trener, któremu co sezon wyrywają zęby trzonowe, a on dalej zgrania wszystko co możliwe w kraju, i cuda wyczynia w Europie. Tytuł najgłupszego doktora w kraju trafił w dobre ręce, widzę.Makiavel pisze:Tylko, że Bonucci nie gra u nas od wczoraj. Może był tym, który chciał potrząsnąć gwiazdeczkami w szatni bo Allegriemu nie starczyło na to odwagi. Może było inaczej. Maly ma racje pisząc, że to w Allegrim jest problem. Gdyby problem był w Leo to byłby znany od lat. Znów spudłowałeś z analogią. Źle działa trener, któremu co rusz uciekają z zespołu zawodnicy, a nie obrońca, który gra u nas od lat i cieszy się powszechnym uznaniem.
Odnośnie Leo - "Mogłeś być królem a jesteś ch..". Zobaczymy jak mu pójdzie w Milanie. Przypominam, że obok siebie nie będzie miał Chielliniego i Barzagliego, w których cieple blasku czasami potrafił się ogrzać. W Mediolanie to on będzie numero uno, czas pokaże jak mu pójdzie, osobiście życzę mu nawiązania do formy z lat 2010-2012 gdzie kopał się po czole aż wióry szły.
Forza Juve!
- RICTOR
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 2113
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Zgadzam się z Siewierem. Nie mam ani konta na facebooku ani na twitterze ani na żadnym innym portalu społecznościowym i nie przeszkadza mi to w utrzymywaniu kontaktów z ludźmi ani nie czuję się zacofany z tego powodu. Jak dla kogoś życie towarzyskie zaczyna się i kończy na słit fociach, selfikach i opowiadaniu całemu światu co zjadł na śniadanie albo jakie nowe kąpielówki sobie kupił to współczuję.
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Obaj nie czaicie, a się wypowiadacie. 70-80% zawodników (żeby nie powiedzieć ludzi mających neta) ma konta na portalach społecznościowych. Na tych portalach umieszczają właśnie słit focie, chwalą się forsą, dzielą się swoimi przemyśleniami i komunikują z rodziną/znajomymi/kolegami z drużyny/kibicami. Skoro do tej pory taki Marchisio, Chiellini, Khedira czy inny lajkuje/składa życzenia/wita/żegna kolegę z drużyny (np. umieszczając na Insta kolaż ze wspólnych zdjęć z dopiskiem/# "żegnaj przyjacielu"), a w momencie odejścia Bonuca nic podobnego nie ma miejsca to kuwa coś oznacza. I nie trzeba być detektywem żeby na tej podstawie stwierdzić, że oznacza to kwas a winowajcą jest Leoś.RICTOR pisze:Zgadzam się z Siewierem. Nie mam ani konta na facebooku ani na twitterze ani na żadnym innym portalu społecznościowym i nie przeszkadza mi to w utrzymywaniu kontaktów z ludźmi ani nie czuję się zacofany z tego powodu. Jak dla kogoś życie towarzyskie zaczyna się i kończy na słit fociach, selfikach i opowiadaniu całemu światu co zjadł na śniadanie albo jakie nowe kąpielówki sobie kupił to współczuję.
- WhySoSerious?
- Juventino
- Rejestracja: 28 lipca 2016
- Posty: 127
- Rejestracja: 28 lipca 2016
Zapewniam Cię, że obaj to rozumieją, ale wygrała chęć pokazania, że jest się ponad tym całym plebsem korzystającym z portali społecznościowychmeda11 pisze:Obaj nie czaicie, a się wypowiadacie. 70-80% zawodników (żeby nie powiedzieć ludzi mających neta) ma konta na portalach społecznościowych. Na tych portalach umieszczają właśnie słit focie, chwalą się forsą, dzielą się swoimi przemyśleniami i komunikują z rodziną/znajomymi/kolegami z drużyny/kibicami. Skoro do tej pory taki Marchisio, Chiellini, Khedira czy inny lajkuje/składa życzenia/wita/żegna kolegę z drużyny (np. umieszczając na Insta kolaż ze wspólnych zdjęć z dopiskiem/# "żegnaj przyjacielu"), a w momencie odejścia Bonuca nic podobnego nie ma miejsca to kuwa coś oznacza. I nie trzeba być detektywem żeby na tej podstawie stwierdzić, że oznacza to kwas a winowajcą jest Leoś.RICTOR pisze:Zgadzam się z Siewierem. Nie mam ani konta na facebooku ani na twitterze ani na żadnym innym portalu społecznościowym i nie przeszkadza mi to w utrzymywaniu kontaktów z ludźmi ani nie czuję się zacofany z tego powodu. Jak dla kogoś życie towarzyskie zaczyna się i kończy na słit fociach, selfikach i opowiadaniu całemu światu co zjadł na śniadanie albo jakie nowe kąpielówki sobie kupił to współczuję.