LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
fala33

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 lutego 2012
Posty: 59
Rejestracja: 25 lutego 2012

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 10:50

Za tę marną statystykę finałów bardziej odpowiada Juventus Lippiego, kiedy Włochy były reprezentacyjną potęgą, zaś Serie A najsilniejszą ligą, niż Juve Allegriego, w którym połowę pierwszej jedenastki tworzą "odrzuty" z innych klubów, natomiast liga jest mniej więcej na poziomie francuskiej.


szymken

Juventino
Juventino
Rejestracja: 13 września 2013
Posty: 363
Rejestracja: 13 września 2013

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 10:53

CavAllano pisze:a rywale w Serie A być może się otrząsną i będzie jeszcze trudniej przygotować się do ewentualnych finałów.

Już teraz część kibiców przeszła bodaj po Turynie z krzykiem basta finali (koniec z finałami). Wymowne.
Ja uważam, że bardzo dobrze by nam to zrobiło. Zobaczcie, że Real grywa 4 takie spotkania na poziomie półfinału LM w samej lidze. Konkurencja jest IMO bardzo potrzebna. A tak jak w lidze się niby oszczędzamy, niby nas trochę naciskają, ale i tak wygrywamy, mimo, że dość dużo spotkań z tymi zespołami z czołówki przegrywamy, albo gramy słabo. Wiadomo ligę wygrywa się meczami ze słabszymi, także takimi umęczonymi, ale w tych nazwijmy to hitowych grywaliśmy średnio. A tak trzeba by było się sprężać i w przełożeniu na LM dało by to owoce. Kadra też musiałaby być odpowiednia, przede wszystkim ławka.


Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 929
Rejestracja: 18 maja 2009
Podziekował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 11:08

Przegraliśmy bo Allegri, bo ławka, bo trening, bo dach... Przegraliśmy bo dla Juventusu finał Ligi Mistrzów jest graniczącym z paranoją fatum. Ten puchar prześladuje Juve jak Jack Torrance rodzinę. Dla Realu taki finał to jak zwykły mecz, ot wyjść i zagrać. I wygrać. A Juve? Zawsze posrane, zawsze stłamszone. Były gwiazdy, byli trenerzy, była ekipa i zawsze ten sam finał: klęska. Real zgwałcił Juventus bo jest po prostu lepszy. Tyle.


:allegri: na śmietnik
juventini22

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 lutego 2010
Posty: 345
Rejestracja: 21 lutego 2010

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 11:14

Zastanawiam sie czy bardziej jestem zly czy zniesmaczony,oszukany. Chyba druga opcja, final mozna przegrac,ale nie odpuscic, a tak wygladalo to od 60 minuty.
Polazalismy calej, pilkarskiej europie,, ze jestesmy w europie synonimem niespelnienia.
Te pragnienie Lm jest u nas na poziomie pragnienia Neapolu i, Romy mistrzostwa kraju.
Jak mozna przegrac 5 finalow z rzedu?
Bol I zal jest straszny


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8709
Rejestracja: 07 listopada 2007
Podziekował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 205 razy

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 11:23

Ja napiszę jeszcze raz - nie chcę już więcej Juve w finale LM bo wynik a raczej kompromitacja z góry będzie przesądzona i nie pieprzcie, że jestem płaczkiem skoro to 6 przegrany finał, którego jestem świadkiem. Klepmy sobie w Serie A i CI a LM prędzej zdobędzie Milan. Do mnie to jeszcze nie dociera, że można oddać mecz bez walki, najważniejszy mecz który był celem. Jaralismy się pięknymi meczami z Barceloną, które okazały się nie mieć żadnego znaczenia w ogólnym rozrachunku. Miałem tego finału nie oglądać ale przekonano mnie, że będę sobie w brodę pluł. Niestety oglądałem do bramki Casemiro bo widziałem, że nie mamy jaj aby odwrócić losy meczu i skończy się jak zwykle.


Obrazek
wojczech7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Posty: 1857
Rejestracja: 16 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 11:34

alessandro1977 pisze:Ja napiszę jeszcze raz - nie chcę już więcej Juve w finale LM bo wynik a raczej kompromitacja z góry będzie przesądzona i nie pieprzcie, że jestem płaczkiem skoro to 6 przegrany finał, którego jestem świadkiem. Klepmy sobie w Serie A i CI a LM prędzej zdobędzie Milan. Do mnie to jeszcze nie dociera, że można oddać mecz bez walki, najważniejszy mecz który był celem. Jaralismy się pięknymi meczami z Barceloną, które okazały się nie mieć żadnego znaczenia w ogólnym rozrachunku. Miałem tego finału nie oglądać ale przekonano mnie, że będę sobie w brodę pluł. Niestety oglądałem do bramki Casemiro bo widziałem, że nie mamy jaj aby odwrócić losy meczu i skończy się jak zwykle.
Ochłoń, kolego. 40 lat na karku i nie masz ważniejszych rzeczy na głowie?

Może faktycznie zrób sobie przerwę, szkoda zdrowia. Wrócisz, jak się przełamiemy ;)

Jeszcze co do 5 przegranych finałów z rzędu.

Jaki związek ma ta porażka z porażką z 97 roku chociażby? Żadnego.

Myślicie, że jakbyśmy poprzednie 4 wygrali, to ten również by poszedł po naszej myśli?

Moim zdaniem nie. Real był w tym roku za mocny. Historia nie miała tutaj większego znaczenia.


"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
Bobby X

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 maja 2009
Posty: 929
Rejestracja: 18 maja 2009
Podziekował: 17 razy
Otrzymał podziękowanie: 9 razy

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 11:53

wojczech7 pisze: Jeszcze co do 5 przegranych finałów z rzędu.

Jaki związek ma ta porażka z porażką z 97 roku chociażby? Żadnego.

Myślicie, że jakbyśmy poprzednie 4 wygrali, to ten również by poszedł po naszej myśli?

Moim zdaniem nie. Real był w tym roku za mocny. Historia nie miała tutaj większego znaczenia.
Bzdura totalna :) Istnieje coś takiego jak psychika ;) W klubie jest ogromna presja na LM. Każda kolejna porażka dokłada do kupki wstydu. Wszyscy wszędzie wiedzą ile razy Juventus przegrał w finale i to się udziela piłkarzom. Od 1997 roku kiedy Juve było absolutnym faworytem ciągnie się za nami fobia pucharu. Przegrywamy w głowie nie w nogach.


:allegri: na śmietnik
jaccek24

Juventino
Juventino
Rejestracja: 20 listopada 2005
Posty: 88
Rejestracja: 20 listopada 2005

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:06

To w serie a mamy DNA zwycięzcy a w LM DNA nieudaczników??

Czemu większość nie potrafi zrozumieć, że osiągnęliśmy w tym sezonie sukces ponad stan. Real ma obecnie kosmiczną pakę z kosmiczną ławką rezerwowych, 90% ich graczy ofensywnych grałoby u Nas w pierwszym składzie.
Wystarczy spojrzeć na nasz wyjściowy skład, na prawej flance jako skrzydłowy Dani Alves ( który jest świetnym obrońcą - świetny w ofensywie- a nie skrzydłowym) i Mario Mandzukic - który jest typowym lisem pola karnego, a nie skrzydłowym.
Mamy znaczne braki w ofensywie i to widać gołym okiem, co miał zrobić Higuain, który został odcięty od podań jak już miał pilkę to od razu było przy nim 3-4 zawodników, nie mial nawet komu podać.
Potrzebujemy wzmocnień w ofensywie i jakby temu miało pomóc sprzedaż Bonucciego to bym nie oponował, zwłaszcza że trzeba w końcu dac szansę Ruganiemu.


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8709
Rejestracja: 07 listopada 2007
Podziekował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 205 razy

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:10

Chłopie z gitarą, każdy praktycznie pisze podobnie a do mnie notorycznie się przypieprzasz.... jeżeli potrafisz na spokojnie przyjmować regularny oklep w LM to gratuluję, ja nie potrafię niestety gdyż do pełni szczęścia tylko zwycięstwa w LM mi brakuje. Chleba mi nie brakuje, zdrowie póki co dopisuje, w małżeństwie ok, pracy dużo dlatego LM mi trzeba jak rybie wody, zejdź że mnie i zajmij się doskonaleniem tego co dla Ciebie najważniejsze.


Obrazek
wojczech7

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Posty: 1857
Rejestracja: 16 kwietnia 2008

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:12

Bobby X pisze:
wojczech7 pisze: Jeszcze co do 5 przegranych finałów z rzędu.

Jaki związek ma ta porażka z porażką z 97 roku chociażby? Żadnego.

Myślicie, że jakbyśmy poprzednie 4 wygrali, to ten również by poszedł po naszej myśli?

Moim zdaniem nie. Real był w tym roku za mocny. Historia nie miała tutaj większego znaczenia.
Bzdura totalna :) Istnieje coś takiego jak psychika ;) W klubie jest ogromna presja na LM. Każda kolejna porażka dokłada do kupki wstydu. Wszyscy wszędzie wiedzą ile razy Juventus przegrał w finale i to się udziela piłkarzom. Od 1997 roku kiedy Juve było absolutnym faworytem ciągnie się za nami fobia pucharu. Przegrywamy w głowie nie w nogach.
Ten finał przegraliśmy w nogach. Poprzedni (z FCB) także. Byliśmy - sportowo - słabsi do przeciwnika. Jeśli spaliliśmy się w tych finałach mentalnie to (ponownie - moim zdaniem) nie ze względu na historię, ale bardziej na obawę przed rywalem tu i teraz.

Nie sądzę, żeby taki Dybala, Pjanić,czy inny Khedira rozpamiętywał nasze porażki z 97, 98 czy 2003 roku.

---

Nie podobają mi się pomeczowe wypowiedzi.

Graliśmy na remis? Serio? :shock:

---

@alessandro - nie przypieprzam się, a życzliwie radzę. Ostatnio pokazałeś wiele zdrowego rozsądku, Twoje wypowiedzi były wyważone i przemyślane. Przegrany (kolejny) finał boli, rozumiem Cię, ale to nie koniec Świata.

Nie szukam zwady, więc się nie gorączkuj niepotrzebnie. :ok:
Ostatnio zmieniony 05 czerwca 2017, 12:17 przez wojczech7, łącznie zmieniany 1 raz.


"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
karrrrrrro

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 czerwca 2017
Posty: 6
Rejestracja: 03 czerwca 2017

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:14

@allesandro @bobbyx

coraz czesciej sie zastanawiam , dlaczego wy jeszcze kibicujecie Juve ? Wiecznie narzekanie itp.
Skoro piszesz ze nie chcesz Juve w finale LM nigdy wiecej to powinno cie jarac scudetto i CI a to mam systematycznie... Wiec o co placz? 40 lat alesandro a glupi glupek..


Cabrini_idol

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 02 lutego 2012
Posty: 5400
Rejestracja: 02 lutego 2012

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:14

Za rok wrócimy silniejsi, kupimy w końcu ofensywnych piłkarzy, którzy właśnie decydują w finałach. U nas jak ktoś wspomniał grał Alves jako skrzydłowy z braku laku i Mandzu, dziewiątka ( szacunek dla niego bo jako jedyny pokazał JAJA w finale). Rodzina jest duża biało-czarnych serc.

Ja wygrałem chociaż kubek Juve w konkursie wiedzy o Juve :)
Nawet się naje.... nie mogłem, szczerze mówiąc.
Najlepszy był i tak ziomek ,,masz coś do Juve ? Szewczenko w 2003 pyk o tak i gol'' :rotfl:


Obrazek
Vincitore

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 25 września 2004
Posty: 4602
Rejestracja: 25 września 2004

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:20

Buffon serio powiedział, że graliśmy na remis? Jeśli tak to ręce opadają. Nie wiem kto wymyślił człapanie do dogrywki bez ławki rezerwowych, patrząc na to, czym dysponował Real.


pablo1503

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 10 lipca 2010
Posty: 3301
Rejestracja: 10 lipca 2010

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:31

Vincitore pisze:Buffon serio powiedział, że graliśmy na remis? Jeśli tak to ręce opadają. Nie wiem kto wymyślił człapanie do dogrywki bez ławki rezerwowych, patrząc na to, czym dysponował Real.
Trener. Bo przecież nie któryś zawodnik z pola.

Alessandro, nie pisz tutaj, mówię poważnie. Lubie Cię, ale ileż można czytać to samo? Nie chcesz ich w finale, nie może już im kibicować, sprawiają Ci tylko ciągły ból... daj spokój, nie pisz tu. Skoro przytłacza Cię to psychicznie, to na cholerę wchodzisz na forum i sam się jeszcze dobijasz? Zrób sobie przerwę, akurat będzie sezon ogórkowy, więc wiele nie stracisz.

Ale znając życie nawróci stary nawyk i pierdzenie co chwile na Marotte czy kogoś innego przy każdej decyzji klubu.


Obrazek
mrozzi

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 września 2005
Posty: 8997
Rejestracja: 19 września 2005
Podziekował: 4 razy
Otrzymał podziękowanie: 10 razy

Nieprzeczytany post 05 czerwca 2017, 12:31

Cabrini_idol pisze:Najlepszy był i tak ziomek ,,masz coś do Juve ? Szewczenko w 2003 pyk o tak i gol'' :rotfl:
Nie "masz coś do Juve", a "czy śmiejesz się z Juve". ;) Na mnie największe wrażenie zrobiło to, że zrzucił kurtkę, choć ledwo chodził. :lol: Byłem trzeźwy, ale i tak ciężko mi było się powstrzymać, by nie odstrzelić tego plastucha. Czereśniak był już tak nastukany, że nie zdawał sobie sprawy z ewentualnych konsekwencji swojej głupoty.

Słowa Buffona. :ok: Świetny dajesz przykład gościu.


Zablokowany