LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt
- Hołek
- Juventino
- Rejestracja: 11 września 2005
- Posty: 280
- Rejestracja: 11 września 2005
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
Co za smutna niedziela, nie zdziwiłbym się jakby przyszło teraz pismo z przychodni,że mam raka..
W tym mercato poproszę o światowej klasy psychologa za 100 milionów, który utrzyma psychikę naszych zawodników w finałach. Szkoda, że chyba tylko Mandżur wytrzymał presję spotkania.
Cóż..mocno skacowane: "finno alla fine"
W tym mercato poproszę o światowej klasy psychologa za 100 milionów, który utrzyma psychikę naszych zawodników w finałach. Szkoda, że chyba tylko Mandżur wytrzymał presję spotkania.
Cóż..mocno skacowane: "finno alla fine"
Niektórzy ludzie postrzegają rzeczy w ich naturalnym stanie i zadają sobie pytanie: Dlaczego? Ja marzę o rzeczach, których nigdy nie było i mówię sobie: Dlaczego nie?
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1102
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
A ja nie rozumiem jak można odbierać Gigiemu opaskę kapitana, po słabszym występie. Może i zawalił jako kapitan, ale uwierzcie mi, że nie musiałby niczego mówić do mnie, wystarczy, że bym się obrócił w jego kierunku. O lepszą motywację cieżko.
Owszem ławka ławką - wymaga gruntownych wzmocnień. Ale ten mecz przegraliśmy w głowach. W szatni. Nie wiem co zawiodło - głowa czy kondycja. Bo real nie był lepszy. Prawdziwe Juve zeszło do szatni, a na drugą połowę wybiegły jakieś chłopaczki. nagle zapomnieliśmy jak się gra w piłkę?
Po to było to rozkładanie sił w ciągu sezonu? MITYCZNA WIOSNA?
A co Real to jacyś nadludzie? Potrafią grać na pełnej przez cały sezon po 90 minut?
Owszem ławka ławką - wymaga gruntownych wzmocnień. Ale ten mecz przegraliśmy w głowach. W szatni. Nie wiem co zawiodło - głowa czy kondycja. Bo real nie był lepszy. Prawdziwe Juve zeszło do szatni, a na drugą połowę wybiegły jakieś chłopaczki. nagle zapomnieliśmy jak się gra w piłkę?
Po to było to rozkładanie sił w ciągu sezonu? MITYCZNA WIOSNA?
A co Real to jacyś nadludzie? Potrafią grać na pełnej przez cały sezon po 90 minut?
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1743
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Jak to nie zawiodla taktyka? Oczywiscie ze zawiodla! Sam Allegri lubi mowic, ze mecz trwa 95 minut albo wiecej. Od ~40 minuty Juventus stanal... znaczy 'przeszedl do glebokiej defensywy'. To byl nasz plan, taktyka. Teraz Real zaatakuje, wiec my bedziemy wyczekiwac. A tu wała.
Chyba czas przeniesc sie do tematu mercato.
Chyba czas przeniesc sie do tematu mercato.
- Julek997
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2008
- Posty: 402
- Rejestracja: 10 lutego 2008
Już wam tłumaczę co się stało po przerwie.
Zidane niesamowicie wykiwał Allegriego z taktyką. Kto spostrzegawczy ten widział, że Juve ma problemy z kondycją (Pijanic, Dybala oni nigdy nie mogą zagrać 90min- co to w ogóle za zawodowcy?). Zawsze od 70min już tylko stoimy w obronie, a większość oddycha rękawami.
Zidane, że jest inteligentny, dał Juventusowi się wyszaleć w 1 połowie, nasi jak głupi biegali od jednej bramki do drugiej ( swoją drogą co zrobił Allegri?? w 20min zostawialiśmy takie dziury w obronie, że głowa mała). Nasi chłopcy już w 40 min opadli z sił. W drugiej połowie Zidane kazał swoim podkręcić tempo i skonczyło się 3-0 a nasi nie oddali ani jednego celnego strzału.
Podsumowując nie mogę uwierzyć, że Allegri tak dał się wykiwać. Gdzie rozłożenie sił na cały mecz ( w dogrywce to byśmy z 5 goli stracili), gdzie nasza asekuracja gry obronnej, gdzie przygotowanie pod względem kondycji.
To samo było rok temu w Monachium, od 70min staliśmy, potem 2-2 a w dogrywce to już zero sił i Bayern nas wypunktował.
Juve na pewno nie wygra LM będąc tak fatalnie przygotowywanym. I jeszcze te kontuzje mięśniowe...
Trochę tęsknie za metodami Conte, gdzie nasi gracze cały sezon biegali non stop nie odnosząc przy tym kontuzji.
Zidane niesamowicie wykiwał Allegriego z taktyką. Kto spostrzegawczy ten widział, że Juve ma problemy z kondycją (Pijanic, Dybala oni nigdy nie mogą zagrać 90min- co to w ogóle za zawodowcy?). Zawsze od 70min już tylko stoimy w obronie, a większość oddycha rękawami.
Zidane, że jest inteligentny, dał Juventusowi się wyszaleć w 1 połowie, nasi jak głupi biegali od jednej bramki do drugiej ( swoją drogą co zrobił Allegri?? w 20min zostawialiśmy takie dziury w obronie, że głowa mała). Nasi chłopcy już w 40 min opadli z sił. W drugiej połowie Zidane kazał swoim podkręcić tempo i skonczyło się 3-0 a nasi nie oddali ani jednego celnego strzału.
Podsumowując nie mogę uwierzyć, że Allegri tak dał się wykiwać. Gdzie rozłożenie sił na cały mecz ( w dogrywce to byśmy z 5 goli stracili), gdzie nasza asekuracja gry obronnej, gdzie przygotowanie pod względem kondycji.
To samo było rok temu w Monachium, od 70min staliśmy, potem 2-2 a w dogrywce to już zero sił i Bayern nas wypunktował.
Juve na pewno nie wygra LM będąc tak fatalnie przygotowywanym. I jeszcze te kontuzje mięśniowe...
Trochę tęsknie za metodami Conte, gdzie nasi gracze cały sezon biegali non stop nie odnosząc przy tym kontuzji.
- krystiank
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 513
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Sam sobie odpowiedziałeś do słąwnej reflekci Conte że nie da się pójśc z 10 Euro do restauracji co obiad kosztuje prawie 100 Euro. Zobaczymy co w tym mercato nakupują.wojczech7 pisze:Spójrzcie prawdzie w oczy i przestańcie pisać o tym, że taktyka zawiodła.
Popatrzcie na kadrę Realu (25cio osobową kadrę), a póżniej na naszą...
Allegri dokonał wielkich rzeczy dochodząc do finału z Mandżukiciem na skrzydle i kompletnym brakiem alternatyw w przodzie. Łatał, jak mógł, ale wystarczyło, że Dybala zgasł i nie było gry.
W Realu James Rodriguez, od którego Allegri w Juventusie rozpoczynałby ustalanie składu na ten finał, nie załapał się do kadry meczowej...
Przecież ich kadra to jest jakiś kosmos... :shock:
Owszem, wielkie nadzieje pokładaliśmy w taktyce (bo wszystko inne wskazywało na Real), ale królewscy w tym sezonie byli równie świetnie poukładani i trzeba im to oddać.
Jest pole do rozwoju i trzeba budować dalej, a nie poddawać się, jak co poniektórzy tutaj. Rozumiem Was, chłopaki, ale nie przeginajcie z tym "końcem". Trzeba zakasać rękawy i robić swoje.
Regularne meldowanie się w półfinale to podstawa, żeby w końcu podnieść ten puchar, dlatego czekam na okienko i liczę, że pod tym kątem nasi włodarze podejdą do tematu wzmocnień.
Forza!
FORZA ! CO NAS NIE ZABIJE TO WZMOCNI !
- rammstein
- Juventino
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Posty: 1544
- Rejestracja: 13 lutego 2005
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
wychodzi na to,że nawet w rewanżu z Barceloną do przrewy mogło być 0:0 i w drugiej mogliby nam te 3 bramki wsadzić, ale jednak nasi grali zwarci do końca i nawet atakowali, to tym bardziej dziwne co się stało wczoraj
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3301
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Najbardziej mnie zszokowało to, co się działo na forum po meczu. Istna patologia. Jestem pewien, że każdy z nas był zły, wściekły, sfrustrowany, zażenowany, a nawet poniżony. Tak to niestety bywa. Iluż tutaj deklarowało w ostatnim tygodniu miłość do klubu. Ilu nie mogło spać, pracować, normalnie funkcjonować. Jak ktoś zwrócił uwagę, że zbyt bardzo się przejmujecie, to o mało co nie zjedliście go żywcem. Bo Wy jesteście tru fani, na śmierć i życie. Fani, dla których jednym z sensów istnienia jest możliwość oglądania ukochanego klubu. I co? A to, że po meczu przyszły wyzwiska, wyrzucanie, mieszanie z błotem i nawet odwracanie się od klubu.
Kibicowanie Juventusowi jest bardzo ciężkie, każdy sobie z tego zdaje sprawę. Nie gramy zbyt często ładnej piłki, a finały przegrywamy jak leci. Taka cholernie ciężka miłość. Porównałbym to do ojca alkoholika. Gdy nie pije, to jest najlepszym tatą świata. Pomaga, wspiera i dodaje otuchy. Lecz jest niestety coś, co wszystko zaburza - wóda/piwo. Zdarza mu się czasem wrócić nawalony jak stodoła, zrobi syf w domu i uśnie w kiblu. Co wtedy robicie? Podchodzicie do niego i dajecie mu w ryj? Czy przynosicie mu chociaż koc, żeby nie zmarzł?
Jak będziecie mięli dzieci, niektórzy już mają, to oddacie do domu dziecko czy też uderzycie, bo młodemu źle poszło w szkole? Nie tędy droga, panowie. Swoją drogą jak macie takie jaja, to zaprzestańcie udzielania się tu.
Nie znoszę takich patetycznych tekstów, ale czasem nie zostaje nim innego. Wstyd za niektórych, bo oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego wora.
Kibicowanie Juventusowi jest bardzo ciężkie, każdy sobie z tego zdaje sprawę. Nie gramy zbyt często ładnej piłki, a finały przegrywamy jak leci. Taka cholernie ciężka miłość. Porównałbym to do ojca alkoholika. Gdy nie pije, to jest najlepszym tatą świata. Pomaga, wspiera i dodaje otuchy. Lecz jest niestety coś, co wszystko zaburza - wóda/piwo. Zdarza mu się czasem wrócić nawalony jak stodoła, zrobi syf w domu i uśnie w kiblu. Co wtedy robicie? Podchodzicie do niego i dajecie mu w ryj? Czy przynosicie mu chociaż koc, żeby nie zmarzł?
Jak będziecie mięli dzieci, niektórzy już mają, to oddacie do domu dziecko czy też uderzycie, bo młodemu źle poszło w szkole? Nie tędy droga, panowie. Swoją drogą jak macie takie jaja, to zaprzestańcie udzielania się tu.
Nie znoszę takich patetycznych tekstów, ale czasem nie zostaje nim innego. Wstyd za niektórych, bo oczywiście nie wrzucam wszystkich do jednego wora.

- Siewier
- Administrator
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Posty: 2082
- Rejestracja: 25 kwietnia 2003
- Podziekował: 3 razy
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Nawet w Realu te 100euro nie wzięło się znikąd. Przejrzałem sobie z ciekawości jak wyglądały półfinały przez ostatnie lata.krystiank pisze:Sam sobie odpowiedziałeś do słąwnej reflekci Conte że nie da się pójśc z 10 Euro do restauracji co obiad kosztuje prawie 100 Euro.
Przez ostatnie 7 lat w półfinale Real zameldował się... 7 razy, z czego 3 razy wygrywał. Bayern 5 (1), Barcelona 4 (2), Atletico 3 (0+ dwie wygrane LE).
I jeżeli ktoś mi powie, że Real jest ligę wyżej od nas, to przyznam mu rację. Nie przez pryzmat wczorajszego spotkania, ale z powodu powyższej statystyki. Trzeba regularnie meldować się przynajmniej w półfinałach a LM w końcu przyjdzie. Kto wie czy to nie będzie lepsza droga niż wygranie LM jak Inter czy Chelsea a potem długo długo nic na każdym froncie.
- FlooZwT
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 57
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
Witam panowie i panie... ale przygnębiająca niedziela, niestety znów czujemy rozczarowanie po przegranym finale. Jesteśmy jak Adaś Miałczyński w Europie, wiecznie 2. Real w tym sezonie jest po prostu najlepszy!! Grają tak jak Juve, czyli spokojnie realizują swój plan tyle tylko ze wyżej nie tylko w obronie. Mają też lepszych piłkarzy w ataku. U nas Dybala się zatrzymał w rozwoju, zaczął grać za głęboko powinien grać obok Igły jako 2 napastnik a nie to co teraz.
Tak sobie myśle że teraz Juve musi się wzmocnić tylko w ataku, przestać grać kunktatorsko i rzucić wszystko na ofensywę!! Obrone mamy i tak świetną trzeba zacząć grać jak się gra w Europie!! Czyli szybko i skutecznie z przodu, utrzymywać się przy piłce i dominować. Musimy już nie tylko wygrywać ale i wygrywać efektownie!!!! Dopiero wtedy zrównamy się z Bayernem, Barcą i Realem. Tylko czy Allegri podoła, marzy mi się Guardiola wiem że nic w PL nie pokazuje wielkiego ale uczy się cały czas, a to ambitny gość. W BM i Barcy miał łatwiej wiadomo zawodnicy jakich miał w tych klubach to poezja. Do tego BM dostał po Juppie, który stworzył idealny team, ale myślę że w MC wiele się nauczył w tym sezonie, posiada doświadczenie i mentalność takie samo jak w Juve czyli zwycięzca!! on nauczył by nas atakować. Allegri coś zmienić już nie tylko 1/2:0 i luuz tylko ciśniemy 4:0 tak jak grał w Milanie.
Co do projektu Del Piero to chłopak musi zacząć iść w dynamikę szybkość i technikę dość już tej topornej czasami ociężałej gry. Dybi jest większy i wolniejszy!! Chcą z niego zrobić Alexa ale on był tylko jeden! Czas zrobić rzeźbę bo masa już jest ;] pozdro
I huk z tym wszystkim i tak kocham Juve i wierze że kiedyś w końcu się uda zostać nr 1 na świecie!!!
Juventus na zawsze!!!!!
Tak sobie myśle że teraz Juve musi się wzmocnić tylko w ataku, przestać grać kunktatorsko i rzucić wszystko na ofensywę!! Obrone mamy i tak świetną trzeba zacząć grać jak się gra w Europie!! Czyli szybko i skutecznie z przodu, utrzymywać się przy piłce i dominować. Musimy już nie tylko wygrywać ale i wygrywać efektownie!!!! Dopiero wtedy zrównamy się z Bayernem, Barcą i Realem. Tylko czy Allegri podoła, marzy mi się Guardiola wiem że nic w PL nie pokazuje wielkiego ale uczy się cały czas, a to ambitny gość. W BM i Barcy miał łatwiej wiadomo zawodnicy jakich miał w tych klubach to poezja. Do tego BM dostał po Juppie, który stworzył idealny team, ale myślę że w MC wiele się nauczył w tym sezonie, posiada doświadczenie i mentalność takie samo jak w Juve czyli zwycięzca!! on nauczył by nas atakować. Allegri coś zmienić już nie tylko 1/2:0 i luuz tylko ciśniemy 4:0 tak jak grał w Milanie.
Co do projektu Del Piero to chłopak musi zacząć iść w dynamikę szybkość i technikę dość już tej topornej czasami ociężałej gry. Dybi jest większy i wolniejszy!! Chcą z niego zrobić Alexa ale on był tylko jeden! Czas zrobić rzeźbę bo masa już jest ;] pozdro
I huk z tym wszystkim i tak kocham Juve i wierze że kiedyś w końcu się uda zostać nr 1 na świecie!!!
Juventus na zawsze!!!!!
FORZA GRANDE JUVENTUS!!!!!!
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Przede wszystkim polecił granie długich piłek w sektor Barzagliego, w ciągu pierwszych pięciu minut Andrzej przegrał trzy pojedynki na wysokości naszego pola karnego. W każdym razie "Messi wśród trenerów" został ograny przez Zidana.Julek997 pisze:Już wam tłumaczę co się stało po przerwie.
Zidane niesamowicie wykiwał Allegriego z taktyką. Kto spostrzegawczy ten widział, że Juve ma problemy z kondycją (Pijanic, Dybala oni nigdy nie mogą zagrać 90min- co to w ogóle za zawodowcy?).
calma calma
- dawid1897
- Juventino
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Posty: 1221
- Rejestracja: 22 lutego 2008
- Podziekował: 1 raz
Przede wszystkim nasi grali bardzo niedokładnie. Właśnie obejrzałem pierwsze 15 minut drugiej połowy i od razu rzuca się w oczy masa niedokładnych podań i to wtedy gdy nasi piłkarze nie byli mocno naciskani. Alves (przede wszystkim niekonwencjonalne zagrania do krytego Dybali, albo wydawałoby sie proste podanie do środka oczywiście kopnięte za mocno... po którym poszła akcja zakończona drugim golem), Sandro, Mandzukic, Higuain. Złe wybory Higuaina gdzie aż prosiło się o wycofanie to ten decydował się na indywidualne rajdy i za każdym razem nic z tego nie było. Zresztą gesty Allegriego pod koniec 59 minuty mówią wszystko. Nie widać po naszych zmęczenia. Nasi grali zbyt nerwowo, nie szanowali piłki. Real wcale nie podkręcał za bardzo tempa, a Barzagli naprawiał swoje błędy. Moim zdaniem nie zawalił Allegri, a piłkarze i tyle.Pluto pisze:Przede wszystkim polecił granie długich piłek w sektor Barzagliego, w ciągu pierwszych pięciu minut Andrzej przegrał trzy pojedynki na wysokości naszego pola karnego. W każdym razie "Messi wśród trenerów" został ograny przez Zidana.Julek997 pisze:Już wam tłumaczę co się stało po przerwie.
Zidane niesamowicie wykiwał Allegriego z taktyką. Kto spostrzegawczy ten widział, że Juve ma problemy z kondycją (Pijanic, Dybala oni nigdy nie mogą zagrać 90min- co to w ogóle za zawodowcy?).
FORZA JUVE!!!
- krystiank
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2003
- Posty: 513
- Rejestracja: 01 listopada 2003
Bo taka prawda że Allegri samobója wbił wczoraj zamiast grać tak jak zawsze 4231 to zagrał 3 4 3 i nie wiem po co .... Z Barcą też pokombinował 2 lata temu ... Wiadomo ze Barzagli to już lata świetności ma za sobą od 1.5 roku.
- Simi
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 07 maja 2006
- Posty: 861
- Rejestracja: 07 maja 2006
Tak btw panowie, dziś lub jutro postaram się wrzucić relacje z Warszawy. Pomimo tego że przegrana, Fino alla fine FORZA JUVENTUS.
Jedyny pozytyw to poznanie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> osób na meczu, pozdrawiam bez odbioru
.
Jedyny pozytyw to poznanie <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> osób na meczu, pozdrawiam bez odbioru

- Kruczenzo
- Juventino
- Rejestracja: 27 września 2011
- Posty: 534
- Rejestracja: 27 września 2011
Ja powiem tylko tak, jezeli chcemy wygrac w najblizszym czasie LM to po prostu nie mozemy grac z Hiszpanami w finale,oni w tym wieku jak juz sa w finale to wygrywaja wszystko, ostatni raz przegrany przez nich to 2001 i dublet porazek Valencii i Alaves, od tego czasu
5 razy Sevilla w Lidze Europy
4 razy Real i Barcelona Liga Mistrzów
2 razy Atletico w Lidze Europy
1 raz Valencia w Pucharze Uefa
To jest 16!!! z rzedu wygrany final, jak zagramy z Bayernem albo angolami to wtedy wygramy
5 razy Sevilla w Lidze Europy
4 razy Real i Barcelona Liga Mistrzów
2 razy Atletico w Lidze Europy
1 raz Valencia w Pucharze Uefa
To jest 16!!! z rzedu wygrany final, jak zagramy z Bayernem albo angolami to wtedy wygramy