LM 16/17 (FINAŁ): JUVENTUS 1-4 Real Madryt

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
LukaszG / DLuGi

Juventino
Juventino
Rejestracja: 12 stycznia 2014
Posty: 775
Rejestracja: 12 stycznia 2014

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 10:39

Dopóki nie wygramy Ligi Mistrzów, dopóty nasz poziom się nie podniesie. Ostatni triumf w '96 i to zaledwie drugi. Jako, że jestem rocznikiem '88, to nie znam uczucia wygrania czegokolwiek w Europie przez Juve.. jedynie smak degradacji znam :cry:


Bukol87 pisze:Ponadto, nikt tej waszej pisaniny w Turynie nigdy nawet nie przeczytał. Piszecie dla siebie i do siebie.
jakku1

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 29 maja 2010
Posty: 3695
Rejestracja: 29 maja 2010

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 10:42

Druga polowa w naszym wykonaniu to tragedia. Real byl - trzeba to uczciwie przyznac - po prostu lepszy. Bardziej wybiegany, lepiej prsygotowany kondycyjnie i szybkosciowo. Higuain zupelnie odciety od gry, Varane bardzo dobrze sobie z nim radzil. Dybala dobra pierwsza polowa, w drugiej zupelnie siadl, Cuadrado dal sie zrobic Ramosowi jak dzieciak. Abstrahuje juz tutaj od tego, ze sedzia w tej sytuacji sie kompletnie skompromitowal, bo zwyczajnie przebieg drugiej polowy byl taki, ze ta czerwona kartka niewiele zmienila.

Bylismy gorsi, to prawda, ze mielismy troche pecha (dwa rykoszety) i moglo ulozyc sie inaczej, ale Real zasluzyl na zwyciestwo. To byl tragiczny final dla nas - rowniez biorac pod uwage to, co sie wydarzylo w Turynie.


Zapraszam tez na moje konto na twitterze => https://twitter.com/jakku113 ;)
Garreat

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Posty: 1743
Rejestracja: 16 kwietnia 2004
Podziekował: 32 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 10:43

Its time to be proud...? :roll:
Nie kupuje tego. Srogie bicie, totalny brak charakteru. Po meczu pozostaja zgliszcza i zerowe morale. Przed nami bardzo trudne okienko. Jesli do Dybali przyjda panowie z Barcy, to co wlasciwie go tutaj trzyma...? Nie wspominajac o Alvesie. Allegri nerwowy na konferencji, zaklina rzeczywistosc, ze to nie koniec cyklu. 'Real Madrid didn’t surprise me, they surprised all those who assumed Juventus would win.' -- nie rozumiem, co to w ogole ma znaczyc? Choc moze faktycznie powinnismy z gory zakladac porazke, w koncu to final a Juve to kopciuch. Taktycznie i mentalnie mecz spieprzony, rozumiem ciezko przyznac sie na goraco. Rzeczywiscie przygotowania byly 'jak do kazdego innego meczu', jak na jakies Empoli. Przychodzi trudny moment i druzyna zwija sie jak nalesnik. Nie ma drugiego biegu, nie ma jezdzenia na tylkach. Jest zwatpienie i rzut recznikiem...

Buffon w roli kapitana podsumowany juz ponizej. Jesli grasz final jak miekka kuciapka to nie zaslugujesz na puchar i koniec! Romantyczne historie sa dobre na bezsennosc.

No coz, bedzie ciezko, kolejny final to solidny gong dla wszystkich. Zamiast swietlanej przyszlosci mamy duza niepewnosc. Scudetto juz nikogo nie bawi. Z Roma dwumecz przegralismy, mecz w rzymie podobny do wczorajszego. Rywalizacja z Napoli to dobry punkt odniesienia. Real ich dymal jak chcial, Juventus? Walka na rowni, a na wyjezdzie blokada psychiczna. Bo tam jest wielkie smietnisko i dawno temu gral tam Maradona... Wniosek? Real jest na poziomie.. Realu, Juventus na poziomie Realu bywa czasem.

Kibicow szkoda. Nie dosc, ze Juventus gowno zagral to jeszcze w Turynie sceny. Ot normalny dzien na postepowym zachodzie.
W przyszlym sezonie beka z Juve na San Siro i co, nie uprawniona? Chamska ale uprawniona! Juve frajerem Europy. We made hi5tory.
Ostatnio zmieniony 04 czerwca 2017, 11:05 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.


Szczęsny

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 03 czerwca 2017
Posty: 107
Rejestracja: 03 czerwca 2017

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 10:46

rammstein pisze:a mnie ciekawi sytuacja z Bonuccim, czy on przez wydające się z perspektywy tv niegroźne spotkanie z piłką miał potem te mroczki przed oczami i jakoś nie mógł dojść do siebie? wydaje mi się, że po tej dziwnej sytiacji obrona sie posypała, bonucci zostawiał bardzo duzo miejsca m.in. strzał Modricia czy Isco. potem też dość biernie przy 3 golu.

po golu na 1:1 już myśłalem, że więcej nie stracimy, że mamy to, tak jak po golu Moraty w Berlinie, ale jak to powiedział Allegri - Piłka to koszmar..
nie sadze aby to mialo az taki wplyw, byc moze dostał gonga w prost na nos co spowodowalo, zamroczenie na chwile, jak w sportach walki, ale po jakims czasie nie wiem... 5min wszystko zaczyna wracac do normy, cialo jest rozgrzane no i emocje zwiazane z finalem nakrecaja, czlowiek nie czuje np bólu

taaa wiem teoria spiskowa to co teraz pisze, ale faktycznie juz to ktos poruszył

w przerwie jak by ktos powiedział zawodnikom, że Real ma to wygrać, bo za nimi stoja reklamy, bo duże pieniarze ktoś położył, bo masoni tak chcieli, bo spisek i Ronaldo musi to wygrac bo jest najbardziej medialny na swiecie i takie tam... pisze banialuki, ale tak to wyglądało, odpuscili, nie chcieli, nie bylo motywacji :facepalm:


kuba2424

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 listopada 2012
Posty: 972
Rejestracja: 06 listopada 2012

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:00

Ok, przegraliśmy finał - nic nowego, ale jest coś, co w tym sezonie wygraliśmy - szacunek w Europie. W sezonie 2015, kiedy dotarliśmy do półfinału byliśmy skazywani na pożarcie, w kolejnym mieliśmy pecha, ale w obecnym zdobyliśmy szacunek. Wczoraj, chodząc po stolicy, ludzie dochodzi do mnie i wypowiadali się bardzo pozytywnie o Juve, Sami kibice Realu nie spinali się, wcale nie byli pewni wygranej. To było wspaniałe uczucie. Myślę, że następny finał będzie nasz, i nareszcie przełamiemy klątwę, po czym dołączymy do Realu, sięgając dwukrotnie pod rząd po puchar.
Teraz wszyscy musimy trochę ochłonąć, wakacje dobrze nam zrobią, a od września kibicujemy dalej!


Virgil

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 grudnia 2011
Posty: 1401
Rejestracja: 16 grudnia 2011

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:00

Zgadzam się co do Buffona pamiętam co zrobił Gerrard w finale z Milanem, wziął całą drużynę za mordę i swoją postawą i grą doprowadził do 3-3.

Co do obrony to kolejny ważny mecz gdzie robią straszne błędy w tamtym roku Bayern gdzie wystarczyło dowieźć wynik w tym roku szkolne błędy przy każdej bramce. :facepalm:

Atak do kitu, ale to wina Marotty
- Higuain nie wygra nam żadnego ważnego meczu - nie od dzisiaj to wiadomo
- nie ma zmienników
- Allegri od dwóch sezonów wedle prasy prosi o ofensywnego pomocnika to dostaje Rincona

Pomoc to samo co wyżej atak
- Pjanic nie wyszedł na drugą połowę wcale
- nie ma fizyczności żadnej
- nie ma zmienników żadnych
- nie ma nikogo kto by postraszył strzałem czy wejściem w pole karne - nikogo o stricte ofensywnych inklinacjach
:facepalm:


Effe

Bawarczyk
Bawarczyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 lipca 2008
Posty: 303
Rejestracja: 17 lipca 2008

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:09

LukaszG / DLuGi pisze: Jako, że jestem rocznikiem '88, to nie znam uczucia wygrania czegokolwiek w Europie przez Juve.. jedynie smak degradacji znam :cry:
Ciesz się, że nie kibicujesz Napoli lub jakiemuś Bari :P

W ogóle wiadomo, że drugie miejsce boli najbardziej ale hej... 2 finał CL w 3 lata :o Jak czytam Wasze wypowiedzi i chcecie wszystkich wywalać to tak sobie myślę, że co najmniej paru gości widziałbym w Bayernie :D Juventus niedawno był w Serie B, a teraz jest w top 4 Europy. Nie przeginacie trochę z marudzeniem? :P


Alexinhio-10

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 16 września 2009
Posty: 2762
Rejestracja: 16 września 2009
Podziekował: 20 razy
Otrzymał podziękowanie: 12 razy

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:10

Jesteśmy ostatnimi frajerami. Nigdy już chyba tego nie wygramy.

Dlaczego w ogóle nie wyszliśmy na drugą połowę ? Od początku było widać że jesteśmy zesrani. Zagraliśmy jak nie my, nikt nie zagrał dobrze.

Wstyd, po prostu wstyd.

Szkoda Gigiego :( Wyszły braki w ofensywie, nikt nie potrafił tego pociągnąć.
Ostatnio zmieniony 04 czerwca 2017, 11:16 przez Alexinhio-10, łącznie zmieniany 1 raz.


MRN

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 07 listopada 2007
Posty: 8709
Rejestracja: 07 listopada 2007
Podziekował: 13 razy
Otrzymał podziękowanie: 205 razy

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:14

kuba2424 pisze:Myślę, że następny finał będzie nasz
Nie będzie już kolejnego finału, wspomnisz moje słowa. Zawodnicy, którzy mogli do niego dojść powoli schodzą ze sceny a nie widzę nas w finale z Orsolinimi, Caldarami itd. Nawet jak jakimś cudem dojedziemy do niego to będzie kolejna wtopa. Prędzej inter lub Milan wygra LM niż my i takie są żenujące fakty. Nam pozostaje Serie A ale mnie te triumfy już radości nie dają.


Obrazek
Antichrist

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Posty: 1842
Rejestracja: 19 sierpnia 2010
Podziekował: 1 raz
Otrzymał podziękowanie: 1 raz

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:19

Effe pisze:
LukaszG / DLuGi pisze: Jako, że jestem rocznikiem '88, to nie znam uczucia wygrania czegokolwiek w Europie przez Juve.. jedynie smak degradacji znam :cry:
Ciesz się, że nie kibicujesz Napoli lub jakiemuś Bari :P

W ogóle wiadomo, że drugie miejsce boli najbardziej ale hej... 2 finał CL w 3 lata :o Jak czytam Wasze wypowiedzi i chcecie wszystkich wywalać to tak sobie myślę, że co najmniej paru gości widziałbym w Bayernie :D Juventus niedawno był w Serie B, a teraz jest w top 4 Europy. Nie przeginacie trochę z marudzeniem? :P
Daj się ludziom wyżalić. 😉Wy macie ostatni triumf w LM nie tak dawno temu, my z kolei czekamy już bardzo długo. I jasne, wychodzi na to, że dobiliśmy do top4 w Europie, ale miło byłoby znowu być tymi najlepszymi.


The time has come, it's quite clear, our Antichrist is almost here.
Osgiliath

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 lutego 2009
Posty: 2677
Rejestracja: 01 lutego 2009

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:20

alessandro1977 pisze:mnie te triumfy już radości nie dają.
jesu człowieku jak wygrane drużyny, której kibicujesz nie dają ci radości to może idź do psychologa... a w ogóle to, co tu jeszcze robisz? Idź płakać do kąta, bo jak widzę twoje szumne zapowiedzi o odejściu z forum z wczoraj to skończyły się dokładnie jak myślałem.

Jak przewidujesz, że nie będzie kolejnego finału to gratuluję daru jasnowidztwa, bo po finale z 2015 pewnie też były takie głosy i odejściu MVP czy Teveza.


Wojtek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 grudnia 2009
Posty: 6009
Rejestracja: 18 grudnia 2009

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:20

Effe pisze:W ogóle wiadomo, że drugie miejsce boli najbardziej ale hej... 2 finał CL w 3 lata :o Jak czytam Wasze wypowiedzi i chcecie wszystkich wywalać to tak sobie myślę, że co najmniej paru gości widziałbym w Bayernie :D Juventus niedawno był w Serie B, a teraz jest w top 4 Europy. Nie przeginacie trochę z marudzeniem? :P
Nie, bo nikogo już nie cieszy drugie miejsce, my w końcu chcemy wygrać to trofeum. Czekamy na nie już 21 lat i będziemy czekać dalej. Myślisz, że Atletico jest zadowolone, że zagrali w dwóch finałach w ciągu trzech lat? Na pewno nie. Finały się gra po to, żeby je wygrywać. Każdy miał wielkie nadzieję przed wczorajszym meczem a skończyło się jak zwykle...


Vinylside

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 06 stycznia 2013
Posty: 264
Rejestracja: 06 stycznia 2013

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:22

O sytuacji, która wydarzyła się w Turynie dowiedziałem się dopiero po meczu. Z początku zacząłem łączyć zaistniały fakt z postawą zespołu w drugiej połowie, ale dopiero później doczytałem, że zdarzenie miało miejsce po stracie trzeciego gola. W efekcie dalej nie ma sensownego wyjaśnienia dlaczego Juventus na drugą połowę nie wyszedł. Tyle razy już chwaliło się naszych za postawę, nowoczesny styl gry i coraz częstsze odchodzenie od włoskiej mentalności murowania bramki z grą z kontry a tu jednak w tych głupich 45 minutach bańka pękła. I nie zawiódł tutaj Buffon jako kapitan tylko cały zespół znajdujący się na boisku. Po stracie bramki w lidze wrzucamy drugi bieg niszcząc rywala statystykami, dopisując 3 punkty po końcowym gwizdku. Na Barcelonę wyskoczyliśmy jak rozpędzony rydwan. Rok temu w Monachium doprowadziliśmy do sytuacji, gdzie w okolicach 70 minuty kibice zaczęli gwizdać na zespół któremu kibicują (prowadziliśmy 2:0). Czy to nie są wystarczające dowody na to, że mamy świetny zespół, który potrafi wygrać z każdym a murowanie bramki jest naszym strzałem w kolano ?? W pierwszej połowie aż chciało się ten zespół oglądać. W drugiej - nieodrobiona lekcja z Monachium w połączeniu z przeciwieństwem wszystkiego o czym mówili piłkarze, trenerzy czy działacze. Od początku sezonu usprawiedliwianie zespołu "mityczną wiosną", chęcią "zachowania sił". Gdzie więc te siły ??!! W okresie jesienno-zimowym męczenie buły, zwycięstwa "minimalnym nakładem sił" a wszystko po to by w drugiej połowie finału ... też się oszczędzać ?? Nie wiem, nie potrafię tego wytłumaczyć. Walczyliśmy jak równy z równym, mieliśmy dogodne sytuacje, fantastycznego gola i zgrany zespół a przegraliśmy po prostu frajersko, bez jaj. I tego najbardziej tutaj szkoda bo jak już mieliśmy przegrać to po walce. A niestety, była ona tylko w pierwszej części spotkania.

No niestety po tak obfitym sezonie każda następna porażka czy wtopa będzie jeszcze bardziej bolesna bo apetyt jest po prostu większy. Owszem, każdy puchar cieszy, ale jednak to Serie A i Puchar Włoch to dla nas za mało.
Ostatnio zmieniony 04 czerwca 2017, 11:23 przez Vinylside, łącznie zmieniany 1 raz.


Obrazek
marcinek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Posty: 1067
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Otrzymał podziękowanie: 7 razy

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:23

wydaje mi się że Gigi powinien oddać opaskę kapitańska Bonucciemu... kapitan musi potrząsnąć zespołem jeżeli jest kryzys.


Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
rammstein

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lutego 2005
Posty: 1544
Rejestracja: 13 lutego 2005
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 04 czerwca 2017, 11:23

Effe pisze:
LukaszG / DLuGi pisze: Jako, że jestem rocznikiem '88, to nie znam uczucia wygrania czegokolwiek w Europie przez Juve.. jedynie smak degradacji znam :cry:
Ciesz się, że nie kibicujesz Napoli lub jakiemuś Bari :P

W ogóle wiadomo, że drugie miejsce boli najbardziej ale hej... 2 finał CL w 3 lata :o Jak czytam Wasze wypowiedzi i chcecie wszystkich wywalać to tak sobie myślę, że co najmniej paru gości widziałbym w Bayernie :D Juventus niedawno był w Serie B, a teraz jest w top 4 Europy. Nie przeginacie trochę z marudzeniem? :P
ok, ale wwzystko zależy od punktu siedzenia, jak kibicujesz Juve to wkurza Cię w lidze nawet remis, a jak Bari czy Sassuolo to tylko marzysz o utrzymaniu i się z tego cieszysz, bo po prostu wiesz ze na nic więcej Cie nie stać. w przypadku Juve wiesz, że stać ich na wygraną w LM i jak już docierasz do tego finału i go po raz kolejnu przegrywasz musi być ten żal, złość, smutek, mimo że wygrałeś chwilę wcześniej 6 Scuddeto czy Puchar Włoch


Zablokowany