LM 16/17 (1/4): Barcelona 0-0 JUVENTUS (0-3)
- Juve15
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2004
- Posty: 31
- Rejestracja: 26 sierpnia 2004
Barcelona na ostatnie 15 meczy u siebie (licząc wszystkie rozgrywki) tylko w dwóch nie strzeliła przynajmniej 3 bramek. Juventus jeżeli nie chce wprowadzać nerwówki, musi strzelić przynajmniej jedną bramkę i to najlepiej w pierwszej połowie np na 0-1 lub 1-1. Nie można popełnić błędu PSG, szybki gol dla Barcelony doda im niesamowitej pewności i spowoduje coraz śmielsze ataki. Szanse na kontry będą na pewno, ważne aby przynajmniej jedną wykorzystać.
- Poulinho
- Juventino
- Rejestracja: 28 września 2007
- Posty: 902
- Rejestracja: 28 września 2007
Kibic Barcelony:
Nic dwa razy się nie zdarza... Tym razem nie damy rady, to nie chłopaczki z PSG, tylko sku*wysyny z Turynu.
Komentarz według mnie świetnie nas opisuje. Jesteśmy cyniczni, dobrze zorganizowani, pewni siebie i swoich umiejętności. Widzę w chłopakach coś czego nie widziałem w LM od dawien dawna, cholernie duży głód zwycięstwa, ba! Powiedziałbym nawet, że to przekonanie o tym, że jeśli mocno chcemy to ten puchar wyszarpiemy.
Wspominałem o tym już parokrotnie, nasza mentalność jest w tym sezonie naszym największym atutem. Trochę to zabrzmi groteskowo, ale według mnie coś w tym jest, my nie atakujemy, tylko idziemy po swoje, nie bronimy się tylko zabijamy chęć gry w przeciwniku, my nie wgrywamy spotkań tylko zabieramy to co nam się należy. Mam wrażenie, że wracamy do czasów, gdy spotkania wygrywaliśmy w korytarzu, a teraz zaczyna się to przekładać na LM.
Kibice innych drużyn nas jeszcze czasami nie doceniają, stawiają gdzieś tam w drugim rzędzie z Atletico, PSG, City czy innymi podobnymi zespołami, będąc święcie przekonanym o tym, że wygrywać z TOP3 możemy tylko i wyłącznie przy ich słabszej formie.
Nawet po spotkaniu z Barceloną, gdzieś tam jeszcze wśród komentatorów pojawiały się głosy, że wynik to tylko i wyłącznie zasługa Barcelony. Dlatego trzeba w tym sezonie postawić wyraźną kropkę nad "i". Dołączyć do grona tych zespołów w LM przed którymi przeciwnik drży. Zacząć wygrywać spotkania już w tunelu, tak by przeciwnicy mieli świadomość, że jeśli chcemy to przejedziemy się po nich jak walec.
Wiecie co jeszcze jest w tym najlepsze? To nie jest szczyt naszych umiejętności. To nie jest ukoronowanie lat dopracowywania do perfekcji zespołu, to dopiero 2/3 drogi. W przyszłym sezonie możemy być jeszcze mocniejsi. #itstime
Nic dwa razy się nie zdarza... Tym razem nie damy rady, to nie chłopaczki z PSG, tylko sku*wysyny z Turynu.
Komentarz według mnie świetnie nas opisuje. Jesteśmy cyniczni, dobrze zorganizowani, pewni siebie i swoich umiejętności. Widzę w chłopakach coś czego nie widziałem w LM od dawien dawna, cholernie duży głód zwycięstwa, ba! Powiedziałbym nawet, że to przekonanie o tym, że jeśli mocno chcemy to ten puchar wyszarpiemy.
Wspominałem o tym już parokrotnie, nasza mentalność jest w tym sezonie naszym największym atutem. Trochę to zabrzmi groteskowo, ale według mnie coś w tym jest, my nie atakujemy, tylko idziemy po swoje, nie bronimy się tylko zabijamy chęć gry w przeciwniku, my nie wgrywamy spotkań tylko zabieramy to co nam się należy. Mam wrażenie, że wracamy do czasów, gdy spotkania wygrywaliśmy w korytarzu, a teraz zaczyna się to przekładać na LM.
Kibice innych drużyn nas jeszcze czasami nie doceniają, stawiają gdzieś tam w drugim rzędzie z Atletico, PSG, City czy innymi podobnymi zespołami, będąc święcie przekonanym o tym, że wygrywać z TOP3 możemy tylko i wyłącznie przy ich słabszej formie.
Nawet po spotkaniu z Barceloną, gdzieś tam jeszcze wśród komentatorów pojawiały się głosy, że wynik to tylko i wyłącznie zasługa Barcelony. Dlatego trzeba w tym sezonie postawić wyraźną kropkę nad "i". Dołączyć do grona tych zespołów w LM przed którymi przeciwnik drży. Zacząć wygrywać spotkania już w tunelu, tak by przeciwnicy mieli świadomość, że jeśli chcemy to przejedziemy się po nich jak walec.
Wiecie co jeszcze jest w tym najlepsze? To nie jest szczyt naszych umiejętności. To nie jest ukoronowanie lat dopracowywania do perfekcji zespołu, to dopiero 2/3 drogi. W przyszłym sezonie możemy być jeszcze mocniejsi. #itstime
- gucio_juve
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2006
- Posty: 1038
- Rejestracja: 03 lipca 2006
Można też popatrzeć z drugiej strony - z bramką lub dwiema z Camp Nou wyjeżdżały takie tuzy jak Alaves, Leganes czy Betis. Nikt tam nie jedzie z myślą o rezultacie 0:0. Nie przy takiej obronie i pomocy jaką obecnie dysponuje Barcelona.Juve15 pisze:Barcelona na ostatnie 15 meczy u siebie (licząc wszystkie rozgrywki) tylko w dwóch nie strzeliła przynajmniej 3 bramek. Juventus jeżeli nie chce wprowadzać nerwówki, musi strzelić przynajmniej jedną bramkę i to najlepiej w pierwszej połowie np na 0-1 lub 1-1. Nie można popełnić błędu PSG, szybki gol dla Barcelony doda im niesamowitej pewności i spowoduje coraz śmielsze ataki. Szanse na kontry będą na pewno, ważne aby przynajmniej jedną wykorzystać.
- ballack13
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2003
- Posty: 432
- Rejestracja: 03 lipca 2003
dokładnie.gucio_juve pisze:Można też popatrzeć z drugiej strony - z bramką lub dwiema z Camp Nou wyjeżdżały takie tuzy jak Alaves, Leganes czy Betis. Nikt tam nie jedzie z myślą o rezultacie 0:0. Nie przy takiej obronie i pomocy jaką obecnie dysponuje Barcelona.Juve15 pisze:Barcelona na ostatnie 15 meczy u siebie (licząc wszystkie rozgrywki) tylko w dwóch nie strzeliła przynajmniej 3 bramek. Juventus jeżeli nie chce wprowadzać nerwówki, musi strzelić przynajmniej jedną bramkę i to najlepiej w pierwszej połowie np na 0-1 lub 1-1. Nie można popełnić błędu PSG, szybki gol dla Barcelony doda im niesamowitej pewności i spowoduje coraz śmielsze ataki. Szanse na kontry będą na pewno, ważne aby przynajmniej jedną wykorzystać.
Max zawsze mowi - skupiamy sie na najblizszym meczu i zrobmy tak i tym razem,
nie ma co wybiegac w przod (aczkolwiek Serie A nasze, zostal na m final pucharu i najwazniejsze -4 mecze w LM

zrobmy to co w Turynie i lecimy dalej, nie mozemy zlekcewazyc Barcy tak jak oni nas tydzien temu
- fala33
- Juventino
- Rejestracja: 25 lutego 2012
- Posty: 59
- Rejestracja: 25 lutego 2012
Biorąc pod uwagę wynik pierwszego meczu, style obu drużyn i fakt, że gramy na CN, należy przyjąć, że przez większość spotkania będziemy bronić się przed zmasowanymi atakami Barcy. Będą nerwy, ból i cierpienie... Chyba że strzelimy pierwsi bramę - wówczas dwumecz powinien być już zamknięty.
- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1530
- Rejestracja: 05 października 2008
Szczerze mówiąc, to bardzo mocno liczę, że uda nam się ich skutecznie skontrować zanim zdobędą bramkę. Sądzę, że jak pierwsi stracą gola, to powietrze z nich zejdzie i będzie po dwumeczu.
"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"
- B@rt
- Juventino
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Posty: 1535
- Rejestracja: 17 kwietnia 2007
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Dokładniepanlider pisze:Szczerze mówiąc, to bardzo mocno liczę, że uda nam się ich skutecznie skontrować zanim zdobędą bramkę. Sądzę, że jak pierwsi stracą gola, to powietrze z nich zejdzie i będzie po dwumeczu.

O ile wierzę mocno w naszą drużynę, a i rachunek prawdopodobieństwa przemawia za nami, tak zwyczajnie boję się tego rewanżu. Boję się czynnika ludzkiego po naszej stronie - jakiegoś głupiego błędu przy wyprowadzaniu piłki albo dryblingu pod własną bramką, zwłaszcza w początkowej fazie meczu. 3:0 to jest taki świetny rezultat, że jeżeli Barca strzeli bramkę w ciągu pierwszych 30 minut, to zrobi się nam ciepło. Jeżeli jednak wyjdziemy na tym samym poziomie koncentracji i dyscypliny taktycznej co przed tygodniem, powinno być dobrze.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1067
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Mam nadzieję jednak że Nasi mają trochę inne myślenieB@rt pisze: 3:0 to jest taki świetny rezultat, że jeżeli Barca strzeli bramkę w ciągu pierwszych 30 minut, to zrobi się nam ciepło..


Liczę na dobry mecz w naszym wykonaniu, będziemy bardziej wypoczęci niż Barca. Mam też nadzieję że Nasi jadą tam z nastawieniem gry w piłkę, a nie włoskiego stania i czekania na koniec meczu, bo wtedy Barca przejdzie.
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- Gaiu
- Juventino
- Rejestracja: 18 lipca 2014
- Posty: 112
- Rejestracja: 18 lipca 2014
Widocznie często robi zakupy w Karfurze.mnowo pisze:A to nie jest czasem jedna z najczęstszych cieszynek Cuadrado?CavAllano pisze:ponoć obiecał mu, że jeśli zdobędzie bramkę, zadedykuje go jego córce kierując palec w stronę nieba.

Musimy im coś wsadzić, najlepiej dwie. Max dobrze gada - jedziemy po przynajmniej dwie bramki. Wtedy możemy stracić nawet pięć (nierealne) i nadal będzie gitara po naszej stronie.
- Kiss
- Juventino
- Rejestracja: 09 marca 2004
- Posty: 294
- Rejestracja: 09 marca 2004
Przede wszystkim nie zgodzę się z tym, że wyznacznikiem wyniku będzie przyjęta taktyka defensywna lub ofensywna. Ogólnie przyjeło sie, że PSG przegrało bo postawiło autobus. Ok spójrzmy na sprawę szerzej: przez pierwsze 45minut Barcelona wepchneła 2 gole po praktycznie 2 samobójach totalnie z niczego. To koszmarne błedy indywidualne zadecydowały o bramkach. Dodatkowo jedyne co Barsa miala w 1 polowce to niecelny strzał Neymara blisko bramki. Trzy mizernej jakości sytuacje na 45minut biore z pocalowanie reki we srode. W drugiej polowce doszedl przypadek, pomoc sedziego i kolejne bledy indywidualne PSG glownie w ataku ale czy Barsa miala zdecydowanie wiecej sytuacji niz PSG do strzelenia gola w drugich 45min?
Zmierzam do tego, ze nie widze roznicy czy postawimy autobus czy zaskoczymy i ich nacisniemy. Kluczem jest postawa indywidualna pilkarzy i czysty przypadek. Nie ukrywam, ze jak widze Kielona to caly czas drże czy nie zabral na boisko łyżew albo czy zaraz nie zamachnie sie na kogoś łapą.
Obstawianie wyniku w tym meczu to ciężka sprawa, jesli musiałbym to robić to postawiłbym na 1:2. Swoja droga jesli pierwszy mecz gralibysmy w Barcelonie to tez bylby strach czy przypadkiem nas nie zmiela 4:0? Nie sadze, raczej wszyscy spokojnie liczyliby na remisik, od biedy jakies 2:1.
Zmierzam do tego, ze nie widze roznicy czy postawimy autobus czy zaskoczymy i ich nacisniemy. Kluczem jest postawa indywidualna pilkarzy i czysty przypadek. Nie ukrywam, ze jak widze Kielona to caly czas drże czy nie zabral na boisko łyżew albo czy zaraz nie zamachnie sie na kogoś łapą.
Obstawianie wyniku w tym meczu to ciężka sprawa, jesli musiałbym to robić to postawiłbym na 1:2. Swoja droga jesli pierwszy mecz gralibysmy w Barcelonie to tez bylby strach czy przypadkiem nas nie zmiela 4:0? Nie sadze, raczej wszyscy spokojnie liczyliby na remisik, od biedy jakies 2:1.
- squinter
- Juventino
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
- Posty: 1071
- Rejestracja: 12 grudnia 2011
Mnie jedynie martwi nasza ławka rezerwowych. Zakładając bardzo pesymistyczny scenariusz (nie wierzę w niego oczywiście), w którym tracimy bramkę na 3:0 w okolicach 70-80 minuty, chcemy koniecznie przejąć kontrolę nad spotkaniem i zdobyć bramkę. Mamy na boisku zmęczonego Cuadrado, który od pierwszej minuty zrywał się do każdej kontry i w każdej akcji Barcelony wspomagał Alvesa w defensywnie, po drugiej stronie mamy ofensywnego impotenta, a w środku dwóch Argentyńczyków, którzy ostatnio mają bardzo dużo minut w nogach. Gra się nie klei, kogo ma wpuścić Allegri, żeby dać jakiś impuls w ofensywie? To jest i będzie nasz największy problem w tej edycji LM - ławka.
Ale i tak obstawiam 2:1/2:2
Ale i tak obstawiam 2:1/2:2

- panlider
- Juventino
- Rejestracja: 05 października 2008
- Posty: 1530
- Rejestracja: 05 października 2008
Nie można się z Tobą nie zgodzić, nie mamy żadnych alternatyw w ofensywie. Sturaro czy Lemina raczej nic nie pokażą w atakusquinter pisze:Mnie jedynie martwi nasza ławka rezerwowych. Zakładając bardzo pesymistyczny scenariusz (nie wierzę w niego oczywiście), w którym tracimy bramkę na 3:0 w okolicach 70-80 minuty, chcemy koniecznie przejąć kontrolę nad spotkaniem i zdobyć bramkę. Mamy na boisku zmęczonego Cuadrado, który od pierwszej minuty zrywał się do każdej kontry i w każdej akcji Barcelony wspomagał Alvesa w defensywnie, po drugiej stronie mamy ofensywnego impotenta, a w środku dwóch Argentyńczyków, którzy ostatnio mają bardzo dużo minut w nogach. Gra się nie klei, kogo ma wpuścić Allegri, żeby dać jakiś impuls w ofensywie? To jest i będzie nasz największy problem w tej edycji LM - ławka.
Ale i tak obstawiam 2:1/2:2

"Vincere Non È Importante È L'Unica Cosa che Conta"
rammstein pisze:dobrze, że nikt nie zakładał tematu "Polskie kluby w rozgrywkach europejskich 2017/2018"
- pablo1503
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 3301
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Fajnie, że Max się nie pieprzy. W poprzednich latach często zostawiał jakiegoś zawodnika na ławce, bo chciał mieć element zaskoczenia, ewentualnie nie chciał wychodzić zbyt ofeksywnie. Teraz tego nie ma. Idziemy pełną parą po swoje. :hellyes:
Fajnie byłoby uciszyć visca łebków, którzy wypisują niesamowite głupoty w internetach. Oczywiście mówię tutaj o grupie jakichś małolatów i nie wrzucam do jednego wora wszystkich kibiców(chociażby ogarniętych kolegów z JP). Na dobrą sprawę Dybala nic nie grał, zdobył tylko dwie bramki. Mit o świetnej obronie Juve został obalony, bo przecież Barcelona stworzyła sobie wiele okazji etc... takich kwiatków jest naprawdę sporo.
Moim zdaniem nie ma się czego bać. Wszyscy patrzą na ten mecz przez pryzmat remontady z PSG. 'Tylko Barca jest zdolna do takich rzeczy' Aż się rzygać chce. :doh: Ile rozegrali meczów tym sezonie? 50? W ilu natomiast byli sobą, zdominowali przeciwnika, grali atrakcyjny i skuteczny futbol? W 10-15? Reszta to spore błędy, nerwówka o błysk geniuszu jednego z MSN.
Chyba nikt nie pamięta, że mecz Barcelona - PSG nie był gwałtem, a daniem dupy. Ot subtelna różnica. Francuzi ściągnęli spodnie, rozszerzyli nogi i nasmarowali sobie pupę wazeliną, a że Blaugrana nie wybrzydza, to wykorzystali 'prezent' od rywali.
Fajnie byłoby uciszyć visca łebków, którzy wypisują niesamowite głupoty w internetach. Oczywiście mówię tutaj o grupie jakichś małolatów i nie wrzucam do jednego wora wszystkich kibiców(chociażby ogarniętych kolegów z JP). Na dobrą sprawę Dybala nic nie grał, zdobył tylko dwie bramki. Mit o świetnej obronie Juve został obalony, bo przecież Barcelona stworzyła sobie wiele okazji etc... takich kwiatków jest naprawdę sporo.

Moim zdaniem nie ma się czego bać. Wszyscy patrzą na ten mecz przez pryzmat remontady z PSG. 'Tylko Barca jest zdolna do takich rzeczy' Aż się rzygać chce. :doh: Ile rozegrali meczów tym sezonie? 50? W ilu natomiast byli sobą, zdominowali przeciwnika, grali atrakcyjny i skuteczny futbol? W 10-15? Reszta to spore błędy, nerwówka o błysk geniuszu jednego z MSN.
Chyba nikt nie pamięta, że mecz Barcelona - PSG nie był gwałtem, a daniem dupy. Ot subtelna różnica. Francuzi ściągnęli spodnie, rozszerzyli nogi i nasmarowali sobie pupę wazeliną, a że Blaugrana nie wybrzydza, to wykorzystali 'prezent' od rywali.

- Push3k
- Juventino
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Posty: 3080
- Rejestracja: 24 czerwca 2006
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Ja się boję sytuacji w której w około 70 minuty będzie 3:0, bo to nie tylko jest "powrót z dalekiej podróży", co Barca się rozkręca, a Juve opada z sił.
Loud
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy
Louder!
MOTÖRHEAD
1945-2015 RIP Lemmy