Alvaro Morata
- Poprostu
- Juventino
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Posty: 7290
- Rejestracja: 11 listopada 2007
- Podziekował: 44 razy
- Otrzymał podziękowanie: 46 razy
Przecież graliśmy już 433 z Moratą na skrzydle.ozob pisze:Mozna sie smiac z fascynacji Makiavela Morata, ale pomysl Alvaro na skrzydle jest dosc interesujacy.
- Crunny
- Juventino
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
- Posty: 3518
- Rejestracja: 28 stycznia 2007
- Otrzymał podziękowanie: 21 razy
Przecież Morata po lewej w 4-3-3 grał słabo. Po lewej stronie wyglądał gorzej niż Mandzukic tam. Najlepszy Morata to ten w parze z Tevezem, gdy raz jeden cofał się głębiej, raz drugi. Fajnie się uzupełniali, ale co z tego, skoro teraz mamy dużo lepszego i przede wszystkim bramkostrzelnego HiguainaPoprostu pisze:Przecież graliśmy już 433 z Moratą na skrzydle.ozob pisze:Mozna sie smiac z fascynacji Makiavela Morata, ale pomysl Alvaro na skrzydle jest dosc interesujacy.

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5541
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Bo są omylni? Jeden jest tu tylko nieomylny na świecie i niesie jakiś tam krużganek, więc podziękuj, że miałeś możliwość oświecenia i zawijaj się stąd.pumex pisze:Wszystko pięknie Makiavelu, śliczną laurkę wystawiłeś Moracie, tylko nie odpowiedziałeś na zasadnicze pytanie: dlaczego Twoim zdaniem Allegri i Zidane tak pastwią się nad biednym Hiszpanem?
A tak zupełnie poważnie, po prostu nie jest lepszy od Benzemy i nie był od Mandzu, co wielokrotnie w tym i wielu innych tematach udowodniłem, a moje argumenty nie zostały w żaden sposób podważone. Jeśli dla kogoś wyznacznikiem "lepszy/gorszy" jest wiek, a nie to, co dany zawodnik daje nam w danym momencie na boisku, to zwyczajnie ręce opadają. A no i jest wysoki. Centymetr niższy od Chorwata, o pięć wyższy niż Francuz. Gigant. Nie zapominajmy, że jest bardzo szybki. Tak szybki, że nie widać go na boisku, oh wait, siedzi na ławce. I tak można mnożyć i mnożyć. Moim zdaniem to miłość do Hiszpana determinuje to uwielbienie.
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@pumex Powód, dla którego Zidane i Allegri sadzają Moratę jest podobny dla tego, dla którego ten drugi wolał van Bommela od Piro, dla którego Conte wolał w składzie Boriello lub Bandtnera niż Del Piero. Niemerytoryczny. Max dostał swojego pupilka z Chorwacji i pupilek musiał grać. Wciąż musi, bo my teraz wygrywamy pomimo jego obecności na boisku a nie dzięki (zmiana ustawienia spowodowała, że Igła jest tam, gdzie być powinien i w dodatku Dybala, Pjanic i Cuadrado mogą mu podać piłkę w okolicach pola karnego. Gdy grał w parze z Mandzukiciem musiał się cofać bo Chorwat, jak wiemy, piłki nie rozegra.).
Z Benzemą jest dokładnie tak samo. Wygryzł z Realu Igłę za którego zapłaciliśmy 90 mln. Teraz gra beznadziejnie ale i tak ma pierwszy skład, mimo, że Morata strzelił dwa gole w dwóch ostatnich występach. Co więcej, z 8 ostatnich występów ligowych strzelał bramkę lub asystował w 7 z nich, nie dał rady w jednym, gdzie grał 8 minut. Dla porównania Benzema w 2 z 8 zanotował bramkę lub asystę. Żeby było jeszcze ciekawiej, Karim grał w tych 8 meczach od 1. minuty, Alvaro 5 razy wchodził z ławki. Nie istnieją racjonale przesłanki by uznać, że w najbliższych 3-4 meczach od 1. minuty powinien grać Benzema a nie Morata. Ale i tak będzie grał Benzema.
Z Benzemą jest dokładnie tak samo. Wygryzł z Realu Igłę za którego zapłaciliśmy 90 mln. Teraz gra beznadziejnie ale i tak ma pierwszy skład, mimo, że Morata strzelił dwa gole w dwóch ostatnich występach. Co więcej, z 8 ostatnich występów ligowych strzelał bramkę lub asystował w 7 z nich, nie dał rady w jednym, gdzie grał 8 minut. Dla porównania Benzema w 2 z 8 zanotował bramkę lub asystę. Żeby było jeszcze ciekawiej, Karim grał w tych 8 meczach od 1. minuty, Alvaro 5 razy wchodził z ławki. Nie istnieją racjonale przesłanki by uznać, że w najbliższych 3-4 meczach od 1. minuty powinien grać Benzema a nie Morata. Ale i tak będzie grał Benzema.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5541
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Żeby było ciekawiej to od 15 października (8 ostatnich spotkań ligowych Moraty) były jeszcze mecze Ligi Mistrzów, Copa Del Rey i Klubowe Mistrzostwa Świata. Nie ma żadnych racjonalnych powodów, aby do tego typu porównań brać tylko wyniki ze spotkań ligowych.
Od 15 października we wszystkich rozgrywkach:
Morata: 19 spotkań, 9 bramek, 3 asysty,
Benzema: 22 mecze, 11 bramek, 5 asyst.
Hiszpan często wchodzi w końcówkach i często dobija rywala, jego bramki nie przesądzają o losach meczu (tylko 2 takie przypadki od początku sezonu). Biorąc taką poprawkę trzeba przyznać, że jest skuteczniejszy niż Francuz, który gra więcej, ma więcej bramek i asyst. Morata nigdy nie był regularny w tym co robi, więc nie jest wcale powiedziane, że gdyby dostał minuty Benzemy wykręciłby taki wynik. To jest inny moment meczu. Wystarczy porównać występ Moraty przeciwko Legii, w pierwszym dostał nieco ponad 25 minut, strzelił gola i asystował. W drugim dostał minut 85 i nic, zero.
Zidane twierdzi, że z Benzemą na boisku Real gra lepiej, bo on po prostu lepiej zna tę machinę, która wygrywała Ligę Mistrzów. Oczywiście napastnika rozlicza się z bramek i jeśli ich nie ma, to trudno o zadowolenie (kibice Realu), ale niewielu jest takich, którzy doceniają jego pracę na rzecz zespołu. Podobnie jest u nas z Mandzukiciem.
Od 15 października we wszystkich rozgrywkach:
Morata: 19 spotkań, 9 bramek, 3 asysty,
Benzema: 22 mecze, 11 bramek, 5 asyst.
Hiszpan często wchodzi w końcówkach i często dobija rywala, jego bramki nie przesądzają o losach meczu (tylko 2 takie przypadki od początku sezonu). Biorąc taką poprawkę trzeba przyznać, że jest skuteczniejszy niż Francuz, który gra więcej, ma więcej bramek i asyst. Morata nigdy nie był regularny w tym co robi, więc nie jest wcale powiedziane, że gdyby dostał minuty Benzemy wykręciłby taki wynik. To jest inny moment meczu. Wystarczy porównać występ Moraty przeciwko Legii, w pierwszym dostał nieco ponad 25 minut, strzelił gola i asystował. W drugim dostał minut 85 i nic, zero.
Zidane twierdzi, że z Benzemą na boisku Real gra lepiej, bo on po prostu lepiej zna tę machinę, która wygrywała Ligę Mistrzów. Oczywiście napastnika rozlicza się z bramek i jeśli ich nie ma, to trudno o zadowolenie (kibice Realu), ale niewielu jest takich, którzy doceniają jego pracę na rzecz zespołu. Podobnie jest u nas z Mandzukiciem.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Twój problem, Makiavelu, polega na tym, że za bardzo skupiasz się na (subiektywnej) ocenie umiejętności poszczególnych zawodników.
Umiejętności to jedno, przydatność dla zespołu - drugie.
Szczypek - pisząc o tym że Morata jest/był gorszy - nie ma raczej na myśli, że ma on mniejsze (czy nawet takie same) umiejętności co Mandżukić. Mówi o tym, że na poziomie przydatności dla zespołu nie było większej różnicy, czy grał jeden, czy drugi i znajduje tego potwierdzenie w statystykach, które przytacza. Ergo - Morata nie był dla Juventusu lepszy, niż Mandżukić.
Czy jest lepszy piłkarsko? W tym kontekście nie ma to znaczenia.
W Realu przydatność Moraty jako rezerwowego jest większa, niż jego przydatność jako podstawowego zawodnika. Tak to widzi Zidane i tak z Hiszpana korzysta. Raczej z dobrym skutkiem, co pokazują wyniki.
PS - piszesz o ważnych bramkach, które Hiszpan strzelił. Szkoda, że nie piszesz o ważnych bramkach, które powinien strzelić, ale spartolił
Umiejętności to jedno, przydatność dla zespołu - drugie.
Szczypek - pisząc o tym że Morata jest/był gorszy - nie ma raczej na myśli, że ma on mniejsze (czy nawet takie same) umiejętności co Mandżukić. Mówi o tym, że na poziomie przydatności dla zespołu nie było większej różnicy, czy grał jeden, czy drugi i znajduje tego potwierdzenie w statystykach, które przytacza. Ergo - Morata nie był dla Juventusu lepszy, niż Mandżukić.
Czy jest lepszy piłkarsko? W tym kontekście nie ma to znaczenia.
W Realu przydatność Moraty jako rezerwowego jest większa, niż jego przydatność jako podstawowego zawodnika. Tak to widzi Zidane i tak z Hiszpana korzysta. Raczej z dobrym skutkiem, co pokazują wyniki.
PS - piszesz o ważnych bramkach, które Hiszpan strzelił. Szkoda, że nie piszesz o ważnych bramkach, które powinien strzelić, ale spartolił

"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- SKAr7
- Juventino
- Rejestracja: 26 maja 2009
- Posty: 1818
- Rejestracja: 26 maja 2009
Poleciałeś. Merytorycznymi argumentami dlaczego Van Bommel a nie Pirlo już wyjaśniliśmy wespół z kolegą Alexxxem. Co ma wspólnego Del Piero z Borriello i Bendtnerem we współczesnej piłce to ja nawet nie wiem. Dwie kompletnie różne pozycje, dwa kompletnie różne zestawy umiejętności i dwa kompletnie różne zadania na boisku. To tylko pół kroku od rozważań, czy by z Pjacy nie robić środkowego obrońcy.Makiavel pisze:@pumex Powód, dla którego Zidane i Allegri sadzają Moratę jest podobny dla tego, dla którego ten drugi wolał van Bommela od Piro, dla którego Conte wolał w składzie Boriello lub Bandtnera niż Del Piero. Niemerytoryczny.
Ogólnie Makiavelu piszesz (kolejna, podobna jak poprzednia, szalona teoria, która w obliczu tego co wypisujesz staje się niebezpiecznie wiarygodna, może Ci się spodoba

- RSelevan
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2010
- Posty: 171
- Rejestracja: 02 lutego 2010
Kolega nigdy nie pisze o zmarnowanych okazjach Hiszpana, ale za to chętnie wypunktuje każde nieudane zagranie i niewykorzystaną sytuację Mandzukica.wojczech7 pisze: PS - piszesz o ważnych bramkach, które Hiszpan strzelił. Szkoda, że nie piszesz o ważnych bramkach, które powinien strzelić, ale spartolił
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@SKAr7 Conte wolał mieć na ławce dwóch w/w tuzów niż Del Piero. Czy to znaczyło, że byli to w danym momencie lepsi gracze od Alexa?
Wbrew temu co piszesz tak wiele się nie zmieniło. Napastnicy są od strzelania goli, asystowania, zagrażania bramce rywali. To od razu uwaga do użyteczności dla drużyny. Skoro ktoś ustawiony jest w ataku to ma, głównie, strzelać gole i asystować, w obronie być pierwszym do pressingu. Fajnie, że Mandzukić przydawał się w obronie ALE to zadanie obrońców. Defensywny napastnik to oksymoron. Ofensywnie Morata, to jest bezsprzeczne, dawał Juventusowi więcej. Bo wymienione przeze mnie cechy nie są sztuką dla sztuki, one powodują, że ktoś dobrze albo źle pasuje do swojej roli. Morata dzięki szybkości szybko biegał do kontr, powodował, że rywale często łapali kartki na nim za faule, dokładając do tego technikę mógł minąć rywala i stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Dobre strzały z "półdystansu" zmuszały obrońców do wyjścia wyżej, skracania mu pola, ogólnie do wysiłku, etc.. Więc skoro mówimy już o wartości niewidocznej w statystykach to Morata ofensywną ma nieporównywalnie większą od Mandzukicia i to widać gołym okiem. Te akcje które partolił - Mandzukić w 90% z nich by się nie znalazł bo jest za wolny, za mało zwrotny, itd..
Dalej: pragnę zauważyć, że: z Moratą w składzie i przy jego wydatnym udziale byliśmy w finale LM, z Mandzukiciem odpaliśmy w 1/8. Z Moratą w składzie prowadziliśmy z Bayernem 2:0, znów przy jego wydatnym wkładzie, po wejściu Mandzukicia dostaliśmy 2 a potem jeszcze 2 w plecy. Z Moratą w składzie doszliśmy do finału PW, z Mandzukiciem w składzie w tym finale się męczyliśmy. Wygraliśmy go bo wszedł Morata i strzelił gola. A co do Serie A, jak słusznie zauważył w innej dyskusji Maly, wygrywaliśmy z duetem Vucinic-Quagliarella, więc mając w składzie Dybalę w dobrej formie wygralibyśmy pewnie gdyby partnerem Argentyńczyka był wspomniany Bendtner. Nie jest więc do końca tak, że decyzja Maxa o posadzeniu Alvaro kosztem Mario obroniła się wynikami.
W Realu który ma na boisku tuzów w każdej formacji, zadaniem "9" jest strzelanie goli i asystowanie. Niemal wyłącznie. Atutem ichniego BBC było to, że każdy z trójki był ogromnym zagrożeniem pod bramką rywali. W tym sezonie cała trójka gra słabiej a Benzema najsłabiej z nich. O jakiej użyteczności dla zespołu więc mowa, skoro Morata jest ewidentnie skuteczniejszy?
Fajny ten wasz wywód o van Bommelu ale nie na temat. Mnie nie obchodzi truizm, że trener ma jakąś tam wizję. Chodzi mi o umiejętności piłkarzy, których wystawia a których pomija. Stawiał wyżej van Bommela od Pirlo, tak jak Mandzukicia od Moraty. Czy to oznacza, że van Bommel to lepszy piłkarz od Pirlo? Trzeba mieć nie wszystkich w domu by coś takiego napisać. I o to mi chodzi właśnie: trener może mieć swoje wizje, swoje sympatie. Czy jest to tożsame z tym, że zawodnicy, których skreśla są słabi? Absolutnie nie, co potwierdzają liczne przykłady graczy, którzy zmieniali klub lub klub zmieniał trenera i okazywało się, że grają wybitnie. Morata ma, to trzeba powiedzieć, wybitnego pecha, bo trafił z deszczu pod rynnę. Byłem zdania, że przegra rywalizację o 1. skład z Benzemą umiejętnościami. Przegrywa ją decyzją trenera, grając po prostu lepiej od Francuza. W drugim klubie z rzędu.
@RSelevan Proste wytłumaczenie. Każde pudło Moraty chłopcy tutaj wspominają do dziś. Pudła Mario dokumentują nieliczni, w tym ja.
Wbrew temu co piszesz tak wiele się nie zmieniło. Napastnicy są od strzelania goli, asystowania, zagrażania bramce rywali. To od razu uwaga do użyteczności dla drużyny. Skoro ktoś ustawiony jest w ataku to ma, głównie, strzelać gole i asystować, w obronie być pierwszym do pressingu. Fajnie, że Mandzukić przydawał się w obronie ALE to zadanie obrońców. Defensywny napastnik to oksymoron. Ofensywnie Morata, to jest bezsprzeczne, dawał Juventusowi więcej. Bo wymienione przeze mnie cechy nie są sztuką dla sztuki, one powodują, że ktoś dobrze albo źle pasuje do swojej roli. Morata dzięki szybkości szybko biegał do kontr, powodował, że rywale często łapali kartki na nim za faule, dokładając do tego technikę mógł minąć rywala i stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Dobre strzały z "półdystansu" zmuszały obrońców do wyjścia wyżej, skracania mu pola, ogólnie do wysiłku, etc.. Więc skoro mówimy już o wartości niewidocznej w statystykach to Morata ofensywną ma nieporównywalnie większą od Mandzukicia i to widać gołym okiem. Te akcje które partolił - Mandzukić w 90% z nich by się nie znalazł bo jest za wolny, za mało zwrotny, itd..
Dalej: pragnę zauważyć, że: z Moratą w składzie i przy jego wydatnym udziale byliśmy w finale LM, z Mandzukiciem odpaliśmy w 1/8. Z Moratą w składzie prowadziliśmy z Bayernem 2:0, znów przy jego wydatnym wkładzie, po wejściu Mandzukicia dostaliśmy 2 a potem jeszcze 2 w plecy. Z Moratą w składzie doszliśmy do finału PW, z Mandzukiciem w składzie w tym finale się męczyliśmy. Wygraliśmy go bo wszedł Morata i strzelił gola. A co do Serie A, jak słusznie zauważył w innej dyskusji Maly, wygrywaliśmy z duetem Vucinic-Quagliarella, więc mając w składzie Dybalę w dobrej formie wygralibyśmy pewnie gdyby partnerem Argentyńczyka był wspomniany Bendtner. Nie jest więc do końca tak, że decyzja Maxa o posadzeniu Alvaro kosztem Mario obroniła się wynikami.
W Realu który ma na boisku tuzów w każdej formacji, zadaniem "9" jest strzelanie goli i asystowanie. Niemal wyłącznie. Atutem ichniego BBC było to, że każdy z trójki był ogromnym zagrożeniem pod bramką rywali. W tym sezonie cała trójka gra słabiej a Benzema najsłabiej z nich. O jakiej użyteczności dla zespołu więc mowa, skoro Morata jest ewidentnie skuteczniejszy?
Fajny ten wasz wywód o van Bommelu ale nie na temat. Mnie nie obchodzi truizm, że trener ma jakąś tam wizję. Chodzi mi o umiejętności piłkarzy, których wystawia a których pomija. Stawiał wyżej van Bommela od Pirlo, tak jak Mandzukicia od Moraty. Czy to oznacza, że van Bommel to lepszy piłkarz od Pirlo? Trzeba mieć nie wszystkich w domu by coś takiego napisać. I o to mi chodzi właśnie: trener może mieć swoje wizje, swoje sympatie. Czy jest to tożsame z tym, że zawodnicy, których skreśla są słabi? Absolutnie nie, co potwierdzają liczne przykłady graczy, którzy zmieniali klub lub klub zmieniał trenera i okazywało się, że grają wybitnie. Morata ma, to trzeba powiedzieć, wybitnego pecha, bo trafił z deszczu pod rynnę. Byłem zdania, że przegra rywalizację o 1. skład z Benzemą umiejętnościami. Przegrywa ją decyzją trenera, grając po prostu lepiej od Francuza. W drugim klubie z rzędu.
@RSelevan Proste wytłumaczenie. Każde pudło Moraty chłopcy tutaj wspominają do dziś. Pudła Mario dokumentują nieliczni, w tym ja.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
To oznaczało, że w sezonie 11/12 Alex po 10 minutach na boisku oddychał rękawami, a obrońcy rywali wyprzedzali go na dosłownie 3 metrach. Conte i spółka dobrze wiedzieli, że bez sensu było kontynuowanie współpracy.Makiavel pisze:@SKAr7 Conte wolał mieć na ławce dwóch w/w tuzów niż Del Piero. Czy to znaczyło, że byli to w danym momencie lepsi gracze od Alexa?
Makiavleu, mówi Ci to już któraś osoba: zatracasz się w dyskusjach o Moracie, wynajdując coraz to bardziej absurdalne argumenty. Bez obrazy, ale już nawet nie widzę sensu w odpisywaniu na Twojego poprzedniego posta. Niestety nie mam cierpliwości szczypka :confused2:

- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5541
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 27 razy
Zawieszam moje dyskusje na temat Moraty, można tłuc raz za razem te same argumenty (Morata w poprzednim sezonie nie dał nam w żadnym aspekcie ofensywnym nic więcej niż Mandzukic, udowodnione licznymi statystykami i wynikami), a tu będą wypisywane i tak te same brednie. Mam zwyczajnie dość jak czytam, że Morata dał nam finał a z Mandzukiciem doszliśmy do 1/8, pomimo że to Morata dał ciała po całości w meczu decydującym o wyjściu z pierwszego miejsca z grupy. Z takimi bredniami dyskutować się po prostu nie da.
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
@pumex Faktycznie, wyprzedzali go jak nic, szczególnie ci z Interu
Rozumiem, że czujesz solidarność ze swoimi kolegami i denerwuje Cie, że ośmielam się konsekwentnie wymagać od nich argumentów w dyskusjach. Nic na to nie poradzę. Del Piero na pewno był w stanie dać zespołowi więcej niż w/w gracze, nawet truchtając. Przypominam, że w ostatnim sezonie strzelał z Milanem, Interem, Romą i Lazio.
Rozumiem, że czujesz solidarność ze swoimi kolegami i denerwuje Cie, że ośmielam się konsekwentnie wymagać od nich argumentów w dyskusjach. Nic na to nie poradzę. Del Piero na pewno był w stanie dać zespołowi więcej niż w/w gracze, nawet truchtając. Przypominam, że w ostatnim sezonie strzelał z Milanem, Interem, Romą i Lazio.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- ManInBlack87
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2012
- Posty: 102
- Rejestracja: 19 września 2012
Szacun że i tak tyle wytrzymałeś, na flaszke zasłużyłeśszczypek pisze:Zawieszam moje dyskusje na temat Moraty,