Taktyka
- PlanetJuve
- Juventino
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
- Posty: 1687
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
Sorek21 pisze:Ta dyskusja robi się żałosna.Trzeba być kompletnie ślepym aby nie doceniać zasług Chorwata dla tej drużyny.Jakby wszyscy piłkarze Juve mieli takie podejście jak on to wygralibyśmy Ligę Mistrzów.


jego występ z Lazio
https://www.youtube.com/watch?v=-1RtWMNzRk0&t=0s
Słowa trenera:
"Mandzukić powrócił do korzeni, ponieważ grał na tej pozycji kiedy był dużo młodszy. Ma nieskończona energię i nie jest zmęczony nawet w momencie końcowego gwizdka. Zagrał dziś bardzo dobrze w fazie obrony a także pod względem techniki"
Zarzucać zawodnikowi który zaliczył asystę brak kreowania gry to jak powiedzieć piekarzowi, że nie dodał mąki do chleba.
PS: szczypek szacun za cierpliwość.
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2017, 18:20 przez PlanetJuve, łącznie zmieniany 2 razy.
- Sila Spokoju
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Posty: 2507
- Rejestracja: 18 marca 2009
- Podziekował: 25 razy
- Otrzymał podziękowanie: 51 razy
Co Ty gadasz. Przecież każdy wie, że Morata lepszy. Mając 11 Alvaro w składzie zdobylibyśmy LMSorek21 pisze:Ta dyskusja robi się żałosna.Trzeba być kompletnie ślepym aby nie doceniać zasług Chorwata dla tej drużyny.Jakby wszyscy piłkarze Juve mieli takie podejście jak on to wygralibyśmy Ligę Mistrzów.


- Wesoł
- Juventino
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
- Posty: 166
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
Dobra, na spokojnie, powoli. Zacznę Mały od tego, że jesteś niesamowicie pewny swojego zdania. Spoko, ale podrzucę piosenkę. Nie wiem jak się na rapy zapatrujesz, ale tekściarstwo Łony moim zdaniem wyskakuje ponad podziały gatunkowe i warto się zapoznać. To tam w wolnej chwili.
www.youtube.com/watch?v=X-Sdue3NdFM
Co do toczącego się tu sporu. Podważasz przydatność Mandzukicia dla zespołu. Allegri bardzo go ceni. Możemy chyba wykluczyć opcję, że Allegri celowo działa na szkodę klubu, więc w Twoich oczach Allegri się zwyczajnie myli, jest zaślepiony, oglądając drużynę codziennie na treningach nie potrafi wyciągnąć poprawnych wniosków. Dalej, kibice tego klubu, którzy gdzieś tam go niedawno wybrali Mario na gracza miesiąca i też generalnie chwalą (chociażby na tym forum) też się mylą. Źle oglądają te mecze, bo mają mylne wrażenie o tym co widzą. Albo nie oglądają w ogóle i głosują w ciemno. Bo są nieobiektywni, Mandzukić jest Turyńczykiem z krwi i kości i nawet bez oglądania wolą głosować na niego niż na Buffona czy Marchisio. Okej, nie ma co się sugerować samym głosem innych, trzeba mieć własne zdanie. Jest cudowne powiedzenie o tym, że skoro miliony much jedzą gówno to wcale nie znaczy że musi być pyszne. Jasne, warto mieć swoje wnioski, tylko przydałoby się je oprzeć o jakiś wartościowy argument. Czaję, że Mandzukić to nie jest przebojowy drybler, ale odkąd się piłką interesuję to różni zawodnicy różne funkcje spełniają na boisku, a to wszystko powinno prowadzić do zwycięstw.
Mówisz o tym, że Mandzukić nie powinien grać na tej pozycji, powinien być tam ktoś inny, albo powinniśmy grać innym ustawieniem, wtedy efekt byłby lepszy.
No i to już jest niesamowity poziom gdybania i wróżenia z fusów. Bo widzisz,
wygraliśmy 2:0 z Lazio. To jest bardzo fajny wynik. Na zero z tyłu, oni nam nie zagrozili, w czym Mandzukić miał swój duży udział. Dwie bramki strzelone, jedna po asyście Mandzukicia, miał w tym swój duży udział. Uwielbiam wyniki 2:0. Rozumiem czemu po osiągnięciu go zespoły nie szarżują dalej w celu podwyższenia za wszelką cenę. 2:0 jest tak samo wartościowe jak 3:0, a dużo fajniejsze od 1:0, przy którym nieszczęśliwy przypadek w 90minucie może kontrolowany mecz zmienić w wstydliwą stratę punktów.
Czepianie się Mariusza po takim meczu nie ma w sobie krzty sensu. Posty o tym stawiają Cię w trochę kiepskim położeniu. Lepiej byś zrobił gdybyś przełknął jakoś to że dobrze się wiedzie piłkarzowi którego nienawidzisz i poczekał z krytyką na faktyczny powód, którego Ci niewątpliwie kiedyś dostarczy (HA, teraz Cię zaszokuję! Nie jestem fanboyem Mandżura, jakby przed sezonem Marotta mnie zapytał kogo z dwójki bym zostawił, Moratę czy Mandzukcia, to ja bym powiedział, że prezentowali się w poprzednim sezonie na zbliżonym poziomie sportowym, ale Hiszpan młodszy i bardziej perspektywiczny, więc spoko, jak już kogoś musisz to sprzedaj chyba lepiej Chorwata. ).
No ale najlepiej byś zrobił, jakbyś w ogóle odstawił na bok przyćmiewającą wszystko co pozytywne nienawiść i, no nie wiem, pokibicował trochę piłkarzowi grającemu dla Juventusu?
www.youtube.com/watch?v=X-Sdue3NdFM
Co do toczącego się tu sporu. Podważasz przydatność Mandzukicia dla zespołu. Allegri bardzo go ceni. Możemy chyba wykluczyć opcję, że Allegri celowo działa na szkodę klubu, więc w Twoich oczach Allegri się zwyczajnie myli, jest zaślepiony, oglądając drużynę codziennie na treningach nie potrafi wyciągnąć poprawnych wniosków. Dalej, kibice tego klubu, którzy gdzieś tam go niedawno wybrali Mario na gracza miesiąca i też generalnie chwalą (chociażby na tym forum) też się mylą. Źle oglądają te mecze, bo mają mylne wrażenie o tym co widzą. Albo nie oglądają w ogóle i głosują w ciemno. Bo są nieobiektywni, Mandzukić jest Turyńczykiem z krwi i kości i nawet bez oglądania wolą głosować na niego niż na Buffona czy Marchisio. Okej, nie ma co się sugerować samym głosem innych, trzeba mieć własne zdanie. Jest cudowne powiedzenie o tym, że skoro miliony much jedzą gówno to wcale nie znaczy że musi być pyszne. Jasne, warto mieć swoje wnioski, tylko przydałoby się je oprzeć o jakiś wartościowy argument. Czaję, że Mandzukić to nie jest przebojowy drybler, ale odkąd się piłką interesuję to różni zawodnicy różne funkcje spełniają na boisku, a to wszystko powinno prowadzić do zwycięstw.
Mówisz o tym, że Mandzukić nie powinien grać na tej pozycji, powinien być tam ktoś inny, albo powinniśmy grać innym ustawieniem, wtedy efekt byłby lepszy.
No i to już jest niesamowity poziom gdybania i wróżenia z fusów. Bo widzisz,
wygraliśmy 2:0 z Lazio. To jest bardzo fajny wynik. Na zero z tyłu, oni nam nie zagrozili, w czym Mandzukić miał swój duży udział. Dwie bramki strzelone, jedna po asyście Mandzukicia, miał w tym swój duży udział. Uwielbiam wyniki 2:0. Rozumiem czemu po osiągnięciu go zespoły nie szarżują dalej w celu podwyższenia za wszelką cenę. 2:0 jest tak samo wartościowe jak 3:0, a dużo fajniejsze od 1:0, przy którym nieszczęśliwy przypadek w 90minucie może kontrolowany mecz zmienić w wstydliwą stratę punktów.
Czepianie się Mariusza po takim meczu nie ma w sobie krzty sensu. Posty o tym stawiają Cię w trochę kiepskim położeniu. Lepiej byś zrobił gdybyś przełknął jakoś to że dobrze się wiedzie piłkarzowi którego nienawidzisz i poczekał z krytyką na faktyczny powód, którego Ci niewątpliwie kiedyś dostarczy (HA, teraz Cię zaszokuję! Nie jestem fanboyem Mandżura, jakby przed sezonem Marotta mnie zapytał kogo z dwójki bym zostawił, Moratę czy Mandzukcia, to ja bym powiedział, że prezentowali się w poprzednim sezonie na zbliżonym poziomie sportowym, ale Hiszpan młodszy i bardziej perspektywiczny, więc spoko, jak już kogoś musisz to sprzedaj chyba lepiej Chorwata. ).
No ale najlepiej byś zrobił, jakbyś w ogóle odstawił na bok przyćmiewającą wszystko co pozytywne nienawiść i, no nie wiem, pokibicował trochę piłkarzowi grającemu dla Juventusu?
Ostatnio zmieniony 23 stycznia 2017, 19:51 przez Wesoł, łącznie zmieniany 2 razy.
"Życie to jedna wielka impreza, rób wszystko żeby nie być na niej kelnerem"
- PlanetJuve
- Juventino
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
- Posty: 1687
- Rejestracja: 27 sierpnia 2006
Nie licz za wiele. Człowiek, który nie wierzy swoim oczom to i nie zaufa uszom(*on tego nie zrozumie). taki odmieniec- oszukaniec.Wesoł pisze:Dobra, na spokojnie, powoli. Zacznę Mały od tego, że jest niesamowicie pewny swojego zdania. Spoko, ale podrzucę piosenkę. Nie wiem jak się na rapy zaparujesz, ale tekściarstwo Łony moim zdaniem wyskakuje ponad podziały gatunkowe i warto się zapoznać. To tam w wolnej chwili.
www.youtube.com/watch?v=X-Sdue3NdFM
Choć jeżeli ktoś by mi takie coś napisał to poszedł bym po rozum do głowy. Pytanie tylko czy maly ma gdzie iść...
PS: Props za Łonę.
Wesoł





- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7077
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
a wy nie jesteście?Wesoł pisze:jesteś niesamowicie pewny swojego zdania.
niesamowity? po pierwsze ktoś go kiedyś z tej pozycji przesunął na inną i grał tak do 30 roku życia, w tym wieku nie stajesz się szybszy więc powrót na skrzydło jest jakimś chorym pomysłem, stworzonym chyba tylko po to żeby grał a lepiej żeby on grał na boku niż Igła bo łatwiej wygrać bez skrzydłowego niż bez napastnikaWesoł pisze:Mówisz o tym, że Mandzukić nie powinien grać na tej pozycji, powinien być tam ktoś inny, albo powinniśmy grać innym ustawieniem, wtedy efekt byłby lepszy.
No i to już jest niesamowity poziom gdybania i wróżenia z fusów.
no i widzisz - tu przejawia się wasz brak "poszerzania horyzontów", ja patrzę dalej, nie na jeden mecz u siebie z przeciętnym rywalem bo takie powinniśmy wygrywać w ustawieniu XYZ, patrzę na rywali w LM, patrzę na czołówkę Serie A i widzę, że to nie ma kompletnie sensu, sto razy lepiej było wygrać 3-2 po męczarniach ale z Pjacą na lewej żeby się ogrywał lub w innym ustawieniu niż w tym, które nie powinno być nigdy więcej powtarzane a już na pewno nie z rywalami na poziomie, które mogą nam sprawić problemy i Mario na lewej bo to się wg mnie tragicznie skończy, ale spoko podniecajcie się tym 2-0 bo rozumiem, że o porażkach z Milanem i Violą już zapomnieliście ;] szybko szybkoWesoł pisze:Bo widzisz, wygraliśmy 2:0 z Lazio. To jest bardzo fajny wynik.
robię to od 1 do 90 minuty, wystarczyWesoł pisze:najlepiej byś zrobił, jakbyś w ogóle odstawił na bok przyćmiewającą wszystko co pozytywne nienawiść i, no nie wiem, pokibicował trochę piłkarzowi grającemu dla Juventusu?
a jakby wszyscy mieli jego umiejętności to byśmy nawet w niej nie graliSorek21 pisze:Jakby wszyscy piłkarze Juve mieli takie podejście jak on to wygralibyśmy Ligę Mistrzów.
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Wesoł
- Juventino
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
- Posty: 166
- Rejestracja: 10 grudnia 2006
Nie przewidziałem tego że z piosenki wyciągniesz morał, że wszyscy inni są zaślepieni, a Ty masz rację. 
,
Patrz, że wcale w tym poprzednim długim poście jednoznacznie nie wyrażałem swojego zdania, a jedynie zwracałem Ci uwagę na rzeczy które, wydaje mi się, powinny jakąś wątpliwość w Tobie wzbudzać. Nie udało się, więc na koniec faktycznie klarownie przedstawię co o tym myślę. Rzadko się tu udzielam, więc też szybko zarysuję tło, żebyś wiedział z czego to wynika:
Uważam, że Allegri to bardzo dobry trener, który wie co robi. Rzadko kiedy mnie zawodzi. Nie dał mi powodu, żebym uważał jego wybory za coś nonsensownego. We wcześniejszych sezonach nie wymagałem od niego wygrania w LM. Takowa wygrana byłaby wielką niespodzianką. Dlatego nie stracił w moich oczach przegranym finałem, nie stracił też szalonym dwumeczem z Bayernem (tak tak, pamiętam, wprowadzenie Mandzukicia i Sturaro wówczas źle wyszło). Teraz, po kupnie Higuaina faktycznie jest ten sezon, kiedy trzeba się zmierzyć z najwyższymi celami.
Co do ligi krajowej. Każda porażka boli, ale przeżywanie każdej z nich dłużej niż tydzień rzadko mi się zdarza, bo - podobnie jak, z tego co mówisz, Ty - zerkam na inne ligi. Straciliśmy póki co 12 punktów. O 12 za dużo, jasne. Ale patrząc po innych liderach, no to Chelsea nie grająca w pucharach 11, Real i Bayern które rozegrały mniej spotkań niż my odpowiednio 11 i 9. Monaco 15. Straty punktów po prostu się zdarzają, no i tyle.
Więc tak, póki jesteśmy na 1. w lidze i póki gramy w Lidze Mistrzów Allegri ma moje zaufanie. Błagam, nie myl tego z bezkrytycznym zaślepieniem. Ot uważam, że gość jest mądrzejszy w te klocki ode mnie (a także, bez obrazy oczywiście, od Ciebie), więc wstrzymuję się przed stanowczym czepianiem się jego personalnych wyborów. Zwłaszcza w wygranym meczu. Jak stracimy lidera, odpadniemy z Porto, czy nie wiem, na późniejszym etapie dostaniemy baty od Realu to ze smutkiem przyznam, że Max nie podołał i jego wybory okazały się złe. Generalnie muszę dostać ku temu powód.
Kończę, obiecuję.
Ja nie wiem z całą pewnością tego, czy Mandzukić powinien grać w pierwszym składzie, bo oglądam naszych z kanapy w Szczecinie, a nie z ławki na J-Stadium czy Vinovo, ale z moich obserwacji wydaje mi się, że w obecnej formie owszem powinien, a wybory Allegriego, którego uważam w tym temacie za jakiś autorytet zdają się to potwierdzać.
Mogę się mylić.
Ty głosisz z wielką pewnością, że Mandzukić nie ma prawa u nas grać bo jest słaby, a Allegri go wystawia bo jest głupi.
I co, nawet Ci przez myśl nie przejdzie, że może być inaczej?

,
Patrz, że wcale w tym poprzednim długim poście jednoznacznie nie wyrażałem swojego zdania, a jedynie zwracałem Ci uwagę na rzeczy które, wydaje mi się, powinny jakąś wątpliwość w Tobie wzbudzać. Nie udało się, więc na koniec faktycznie klarownie przedstawię co o tym myślę. Rzadko się tu udzielam, więc też szybko zarysuję tło, żebyś wiedział z czego to wynika:
Uważam, że Allegri to bardzo dobry trener, który wie co robi. Rzadko kiedy mnie zawodzi. Nie dał mi powodu, żebym uważał jego wybory za coś nonsensownego. We wcześniejszych sezonach nie wymagałem od niego wygrania w LM. Takowa wygrana byłaby wielką niespodzianką. Dlatego nie stracił w moich oczach przegranym finałem, nie stracił też szalonym dwumeczem z Bayernem (tak tak, pamiętam, wprowadzenie Mandzukicia i Sturaro wówczas źle wyszło). Teraz, po kupnie Higuaina faktycznie jest ten sezon, kiedy trzeba się zmierzyć z najwyższymi celami.
Co do ligi krajowej. Każda porażka boli, ale przeżywanie każdej z nich dłużej niż tydzień rzadko mi się zdarza, bo - podobnie jak, z tego co mówisz, Ty - zerkam na inne ligi. Straciliśmy póki co 12 punktów. O 12 za dużo, jasne. Ale patrząc po innych liderach, no to Chelsea nie grająca w pucharach 11, Real i Bayern które rozegrały mniej spotkań niż my odpowiednio 11 i 9. Monaco 15. Straty punktów po prostu się zdarzają, no i tyle.
Więc tak, póki jesteśmy na 1. w lidze i póki gramy w Lidze Mistrzów Allegri ma moje zaufanie. Błagam, nie myl tego z bezkrytycznym zaślepieniem. Ot uważam, że gość jest mądrzejszy w te klocki ode mnie (a także, bez obrazy oczywiście, od Ciebie), więc wstrzymuję się przed stanowczym czepianiem się jego personalnych wyborów. Zwłaszcza w wygranym meczu. Jak stracimy lidera, odpadniemy z Porto, czy nie wiem, na późniejszym etapie dostaniemy baty od Realu to ze smutkiem przyznam, że Max nie podołał i jego wybory okazały się złe. Generalnie muszę dostać ku temu powód.
Kończę, obiecuję.
Ja nie wiem z całą pewnością tego, czy Mandzukić powinien grać w pierwszym składzie, bo oglądam naszych z kanapy w Szczecinie, a nie z ławki na J-Stadium czy Vinovo, ale z moich obserwacji wydaje mi się, że w obecnej formie owszem powinien, a wybory Allegriego, którego uważam w tym temacie za jakiś autorytet zdają się to potwierdzać.
Mogę się mylić.
Ty głosisz z wielką pewnością, że Mandzukić nie ma prawa u nas grać bo jest słaby, a Allegri go wystawia bo jest głupi.
I co, nawet Ci przez myśl nie przejdzie, że może być inaczej?
"Życie to jedna wielka impreza, rób wszystko żeby nie być na niej kelnerem"
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7077
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
bardzo dziwne podejście (które zresztą ogólnie panuje tu na forum) bo mamy gorszy skład niż wówczas gdy graliśmy w finale i go przegraliśmyWesoł pisze:Teraz, po kupnie Higuaina faktycznie jest ten sezon, kiedy trzeba się zmierzyć z najwyższymi celami.
tu nie chodzi o to, że straciliśmy 12 punktów tylko z kim je straciliśmy i jak gramy z najlepszymi - czyli kaszanę, to nie były porażki gdzie zabrakło nam szczęścia czy coś...Wesoł pisze:Każda porażka boli, ale przeżywanie każdej z nich dłużej niż tydzień rzadko mi się zdarza, bo - podobnie jak, z tego co mówisz, Ty - zerkam na inne ligi.
porażka z Interem, Violą i dwie z Milanem, do tego w LM graliśmy cieniznę, potrafię liczyć punkty ale z Sevillą remis i zwycięstwo bo jednemu z ich zawodników odcięło prąd bardzo szybko i mogliśmy ich dogonić co z ledwością nam się udało, z Lyonem także marne mecze mimo 4 punktów - wnioskuję z tego, że jak ktoś chce z nami wygrać i ma choć trochę umiejętności to ma na to duże szanse, tak mówią statystyki i te statystyki nie zmieniają się tylko co 3-4 tygodnie jest to samo, powtórka z rozrywki, gramy z kimś komu chce się pobiegać i przegrywamy
dziwne, ja dostałem co najmniej dwa sezon temu, wydawało mi się, że każdy dostał ale jak widać jedni szybko zapominają nie wyciągając żadnych wniosków inni nie, czy dostałem w tym? ależ oczywiście... Inter, Milan... ile jeszcze ty ich potrzebujesz?Wesoł pisze:Generalnie muszę dostać ku temu powód.
nie przychodzi mi bo mi Mario tego nie udowadnia, po prostu... ;]Wesoł pisze:Ty głosisz z wielką pewnością, że Mandzukić nie ma prawa u nas grać bo jest słaby, a Allegri go wystawia bo jest głupi.
I co, nawet Ci przez myśl nie przejdzie, że może być inaczej?
a Max nie tyle jest głupi co ma do niego jakąś chorą słabość, ogólnie ma do zawodników słabych technicznie ale walecznych mimo, że co konferencję powtarza jak ważne jest rozgrywanie meczów na wysokim technicznym poziomie - jak wystawiasz Mario czy Sturaro nie masz prawa tego oczekiwać, tak mi się wydaje...
poza tym powtórzę jeszcze raz chociaż to temat o taktyce a nie o Mario i o tym powinniśmy rozmawiać ale wy jak zwykle przez personalne wycieczki zejdziecie z tematu - Mario został odpalony i przez Pepa po jednym sezonie i przez Simeone po jednym sezonie... przez Simeone którego drużyna wiadomo jak gra i jak teoretycznie pasował do niej Mandzukic - to daje do myślenia, powinno dawać, dlaczego najlepsze drużyny nie chciały go i oddawały za mierne pieniądze jak na napastnika, dlaczego AM sezon przed jego przyjściem i sezon po odejściu grało w finale LM a z nim nie, dlaczego my przed zakupem go graliśmy w finale LM a z nim (i w dodatku przez niego) odpadliśmy już w 1/8, czy to jakoś się łączy czy tylko jest nieszczęśliwym dla Mario zbiegiem okoliczności?
śmialiście się z Forza...., że ustawiłby Mario na b2b, natomiast po ustawieniu go na skrzydle piejecie z zachwytu - widzi ktoś logikę? ja nie bo już oczami wyobraźni widzę jak Max wystawia MM na b2b, wygrywamy 2-0 z Sampą u siebie i forum pieje z zachwytu

podsumowując to co napisałem jednym zdaniem - nie ma sensu grać "4231" (chociaż jak już pisałem z Lazio wcale nie graliśmy 4231) skoro nie mamy lewego AM, były już w tym sezonie co najmniej dwie takie próby i ani Sandro ani Mario się w tej roli nie sprawdzili co tak na prawdę nie może dziwić, Pjaca jest za młody i nie wyjdzie na ważny mecz w pierwszym składzie za prędko u Allegriego więc nie ma sensu kombinować (w tę stronę)
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5528
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 22 razy
Granice absurdu właśnie zostały przekroczone.Maly pisze:dlaczego AM sezon przed jego przyjściem i sezon po odejściu grało w finale LM a z nim nie, dlaczego my przed zakupem go graliśmy w finale LM a z nim (i w dodatku przez niego) odpadliśmy już w 1/8, czy to jakoś się łączy czy tylko jest nieszczęśliwym dla Mario zbiegiem okoliczności?
Atletico dwa finały przegrało z Realem, z Realem też odpadło w 1/4, także raz - nie da się tego tak porównywać, dwa - ani Mandzukic im nie pomógł ani nie zaszkodził, bo w tych trzech sezonach Ligi Mistrzów nie wygrali.
Z tym Bayernem sugerujesz, że Chorwat to jakieś fatum i ściąga nieszczęścia? Gdybyśmy mieli taką drogę do finału jak rok wcześniej, pewnie byśmy w nim zagrali, a trafiliśmy na jedną z silniejszych ekip a to nie Mandzukic grał w decydującym o miejscu w grupie, meczu z Sevillą.
Nie piejemy z zachwytu, piszemy o dobrym jego występie, bo to był dobry występ. To był, jak na razie, pojedynczy występ, więc nie widzę powodu, aby miały za tym iść jakieś szersze wnioski, które Ty usilnie próbujesz tworzyć. Po co? Realizuj swoje "szersze spojrzenie" i poczekaj na rozwój wydarzeń, przyznaj, że Mandzukic zagrał dobry mecz i zakończ swoją kompromitację, bo to co napisałeś wyżej inaczej nazwać nie można.Maly pisze:śmialiście się z Forza...., że ustawiłby Mario na b2b, natomiast po ustawieniu go na skrzydle piejecie z zachwytu - widzi ktoś logikę? ja nie bo już oczami wyobraźni widzę jak Max wystawia MM na b2b, wygrywamy 2-0 z Sampą u siebie i forum pieje z zachwytu![]()
- Kicek7
- Juventino
- Rejestracja: 09 sierpnia 2006
- Posty: 287
- Rejestracja: 09 sierpnia 2006
Tak się łączy, że Bayern z nim w składzie wygrał LM, a bez niego już nie.Maly pisze:dlaczego AM sezon przed jego przyjściem i sezon po odejściu grało w finale LM a z nim nie, dlaczego my przed zakupem go graliśmy w finale LM a z nim (i w dodatku przez niego) odpadliśmy już w 1/8, czy to jakoś się łączy czy tylko jest nieszczęśliwym dla Mario zbiegiem okoliczności?
Wyszliśmy bardzo ofensywnie z przebojowym Cuadrado na jednym skrzydle i Dybalą za plecami Higuaina, dla zachowania równowagi na drugim skrzydle Allegri wystawił walecznego Mandżukicia zamiast przebojowego Pjacy. Mario ze swoich zadań się wywiązał, w ofensywie dał asystę, a do tego często zapieprzał za zawodnikami Lazio aż do obrony, za co kilka razy dostał brawa od kibiców.
- Maly
- Juventino
- Rejestracja: 08 października 2002
- Posty: 7077
- Rejestracja: 08 października 2002
- Podziekował: 8 razy
- Otrzymał podziękowanie: 25 razy
@Kicek7: wyszliśmy bardzo ofensywnie bo w tym niby 4231 mieliśmy "aż 3" zawodników ofensywnych więc potrzebowaliśmy kogoś defensywnego na drugim skrzydle? a skoro potrzebny był DEFENSYWNY to padło, że będzie nim NAPASTNIK? kto wie, może masz rajcę, ja bym na to nigdy nie wpadł ale ty widzę nadajesz na podobnych falach co Max
ale ok już, oby więcej występów Mario na skrzydle, tego potrzebujemy :hellyes:
ale ok już, oby więcej występów Mario na skrzydle, tego potrzebujemy :hellyes:
Kto ma rację dzień wcześniej od innych, ten przez dobę uchodzi za idiotę.
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
magica Juve vinci
A nie mówiłem?
- Kicek7
- Juventino
- Rejestracja: 09 sierpnia 2006
- Posty: 287
- Rejestracja: 09 sierpnia 2006
Pjanić, Cuadrado, Dybala, Higuain i Mandzukić razem na boisku. Tak, to jest BARDZO ofensywne zestawienie personalne i Allegri nigdy nie wyszedł tak do tej pory od pierwszej minuty. I nie przekręcaj moich słów, napisałem WALECZNEGO, a nie defensywnego.
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
Panu Tomkowi też się spodobało
http://www.pilkanozna.pl/index.php/Wyda ... rszcz.html
http://www.pilkanozna.pl/index.php/Wyda ... rszcz.html
A co to za piłkarz! – że zatrzymam się przy nim na dłużej. Trudno znaleźć drugiego takiego napastnika w historii klubu, który zachwycałby nie golami, dryblingami, strzałami, ale walką, zaangażowaniem, powrotami lub jak to się ładnie już przyjęło – paradami obronnymi. Chorwat jest po prostu niesamowity. To zresztą nie pierwszy mecz, w którym pokazał wielkie serducho. Bodajże z Romą w jednej akcji zaimponował dwiema interwencjami, którymi wyręczył Buffona. Wtedy, teraz i w ogóle odkąd jest w Juve własne ambicje schował do kieszeni i zasuwa jak trzeba na skrzydle aż miło: box-to-box.
- Kruczenzo
- Juventino
- Rejestracja: 27 września 2011
- Posty: 534
- Rejestracja: 27 września 2011
To może tak krótko tylko:
- Tak, Mandzukic to pupil Allegriego
- Tak, obecnie Chorwat jest w dobrej formie, dlatego dużo gra
- Tak, Mario na skrzydle to mocno średni pomysł, przeciwko silnemu rywalowi bezcelowy
- Tak, w Serie A możemy sobie pozwolić sobie nawet na Neto na lewym skrzydle, o ile gramy u siebie
- Tak, drużyna jest słabsza od tej gdy byliśmy w finale LM, no ale poczekajmy do osławionej "wiosny"
- Tak, patrząc na naszą grę z lepszymi rywalami w tym sezonie, można dostać krwawicy oczu
- Tak, Mandzukic jest dobrym piłkarzem, ale prochu już nie wymyśli
- Tak, Pjaca ma potencjał, ale potrzebuje zagrać kilka spotkań od początku, żeby złapał zaufanie, a nie grać po kilka minut z ławki
- Tak, to dziwne, że Simeone odpalił po roku Chorwata, mimo ze teoretycznie jest idealnie skrojonym dla niego napastnikiem
- Tak, prawda leży po środku
- Tak, dyskusja zamieniła się w osobiste wycieczki
- Nie, to nie jest fajne
- Tak, Mandzukic to pupil Allegriego
- Tak, obecnie Chorwat jest w dobrej formie, dlatego dużo gra
- Tak, Mario na skrzydle to mocno średni pomysł, przeciwko silnemu rywalowi bezcelowy
- Tak, w Serie A możemy sobie pozwolić sobie nawet na Neto na lewym skrzydle, o ile gramy u siebie
- Tak, drużyna jest słabsza od tej gdy byliśmy w finale LM, no ale poczekajmy do osławionej "wiosny"
- Tak, patrząc na naszą grę z lepszymi rywalami w tym sezonie, można dostać krwawicy oczu
- Tak, Mandzukic jest dobrym piłkarzem, ale prochu już nie wymyśli
- Tak, Pjaca ma potencjał, ale potrzebuje zagrać kilka spotkań od początku, żeby złapał zaufanie, a nie grać po kilka minut z ławki
- Tak, to dziwne, że Simeone odpalił po roku Chorwata, mimo ze teoretycznie jest idealnie skrojonym dla niego napastnikiem
- Tak, prawda leży po środku
- Tak, dyskusja zamieniła się w osobiste wycieczki
- Nie, to nie jest fajne
- Sorek21
- Juventino
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
- Posty: 4312
- Rejestracja: 31 grudnia 2007
A mi skojarzyło się takie porównanie
Sprzedaj największą gwiazdę- Zlatan = Pogba
kup argentyńską 9 - Milito = Higuain
kup ofensywnego pomocnika- Sneijder= Pjanić
kup stopera z Bayernu- Lucio=Benatia
kup defensywnego pomocnika z Genoi - Thiago Motta=Rincon
przestaw inną 9 na lewe skrzydło - Eto"o = Mandzukić
zmień 4-3-1-2 na 4-2-3-1
wiecie co było potem...
Sprzedaj największą gwiazdę- Zlatan = Pogba
kup argentyńską 9 - Milito = Higuain
kup ofensywnego pomocnika- Sneijder= Pjanić
kup stopera z Bayernu- Lucio=Benatia
kup defensywnego pomocnika z Genoi - Thiago Motta=Rincon
przestaw inną 9 na lewe skrzydło - Eto"o = Mandzukić
zmień 4-3-1-2 na 4-2-3-1
wiecie co było potem...