LM 16/17 (gr. H) [5]: Sevilla 1-3 JUVENTUS
- MRN
- Juventino
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Posty: 8709
- Rejestracja: 07 listopada 2007
- Podziekował: 13 razy
- Otrzymał podziękowanie: 205 razy
Skończ pieprzyć, nam Marciniak dopiero ciosy w Lyonie zadawał przez cały mecz ale to im w niczym nie pomogło. Idź spać albo jaraj się wynikiem.Sorek21 pisze:Jaka jest zasługa Allegriego w tym że sędzia zadał dwa decydujące ciosy Sevilli ?

- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
To nie jest jakiś przytyk pod adresem Niemca albo Allegriego, a Marotty. Niezmiernie mnie buduje, że Sami cieszy się dobrym zdrowiem, ale przy budowaniu środka pomocy należałoby jednak brać pod uwagę, jak wyglądała jego kartoteka medyczna przez ostatnie 3 sezony.wagner pisze:Ten argument pada ciągle, ale jak na razie Niemiec jest zdrowy.Arbuzini pisze:Khedira przy swojej podatności na kontuzje![]()
- baron
- Juventino
- Rejestracja: 25 października 2004
- Posty: 117
- Rejestracja: 25 października 2004
- Podziekował: 2 razy
Pomimo wybitnej głupoty Sevilli Juventus był impotentny jak zwykle. Żeby grać w przewadze i tak męczyć się w rozegraniu i być tak przewidywalnym to sztuka. Ktoś po jednym z meczów w tym sezonie na tym forum napisał że Juve swoją grą to nawet Robbena by stłamsiło gdyby grał dla nas. Kolejny mecz, który zdaje się potwierdzać tę tezę.
- mrozzi
- Juventino
- Rejestracja: 19 września 2005
- Posty: 8997
- Rejestracja: 19 września 2005
- Podziekował: 4 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
Juventus z fartownym wynikiem?
Niektórzy odpłynęli niczym trener Sevilli. Prawda jest taka, że przy braku ataku i fatalnej grze z naszej strony mieliśmy wyraźnie lepsze statystyki niż rywal, strzeliliśmy 3 bramki, przerwaliśmy ich świetną serię w Europie. Hiszpanie mieli JEDEN celny strzał, który mógł nam zagrozić i zdobyli wówczas bramkę. Tak poza tym tylko raz postraszyli Buffona strzałem ponad bramkę w pierwszej połowie i to by było na tyle. Tak prawdę powiedziawszy to sami mogliśmy im strzelić jeszcze dwie, bo niewątpliwie wyborne ku temu okazje mieli Mandżukić i Khedira.
Gramy źle, nie mamy pomysłu (co było widać zwłaszcza w drugiej połowie, gdy siedzieliśmy na rywalu jak na jakimś ogórku, a i tak nie byliśmy w stanie stwarzać kolejnych sytuacji) itd., ale jednak w drugiej połowie ta zwycięska bramka należała się nam jak psu buda. Sevilla w tym osłabieniu nie przeciwstawiła nam absolutnie nic, po prostu się wypompowała. Prawda jest taka, że się mocno podpalili tym dobrym początkiem i tak to się musiało skończyć. W okolicach 30 minut okazało się, że zaczyna im brakować siły, a druga żółta byłego gracza Palermo i gra w osłabieniu szybciutko kompletnie odcięła im prąd. Decydujące decyzje sędziego były podjęte słusznie. Trochę się uśmiałem patrząc na zachowanie kolejnych piłkarzy gospodarzy, którzy tymi komicznymi reakcjami starali się wymuszać rzuty wolne. Na szczęście Anglik się na to nie nabierał. Mógł co prawda wyrzucić podpalonego Łysego już w przerwie, ale co się odwlecze...
Można narzekać na styl, brak koncepcji, brak właściwego nastawienia (wyszliśmy na to boisku tak, jakbyśmy mieli do rozegrania przedsezonowy mecz towarzyski, a nie pojedynek o pierwsze miejsce w grupie LM), ale to co imponuje, to ten cynizm. Gramy leniwie, dajemy się wyszaleć rywalowi i go dobijamy. Miód malina. To niesamowite, że przy takiej postawie zespołu, brakach kadrowych, ewidentnym braku chemii między nowym zawodnikami, fatalnej formie Pjanicia pewnie przewodzimy stawce w Serie A, do tego mamy ogromną szansę, by W KOŃCU zakończyć zmagania grupowe LM na fotelu lidera. Jeśli do tego dojdzie odpowiednia gra, powinno być przednio...
Pierwsze miejsce w grupie na 99%, a smaczku dodaje fakt, że Lyon może jeszcze pogonić Sevillę. :lol: Zespół, który miał tak imponującą serię, który miał pierwsze miejsce w grupie, może jeszcze wylądować w swoich ulubionych rozgrywkach na zapleczu LM. Pierwsza pozycja rzecz jasna łatwego rywala w 1/8 nam nie zapewnia, ale będziemy mieć świadomość tego, że zrobiliśmy wszystko, by sobie zadanie ułatwić.
Lipiński nie powinien być świadkiem zwycięstw Juventusu. Gość się wykończy.
Gramy źle, nie mamy pomysłu (co było widać zwłaszcza w drugiej połowie, gdy siedzieliśmy na rywalu jak na jakimś ogórku, a i tak nie byliśmy w stanie stwarzać kolejnych sytuacji) itd., ale jednak w drugiej połowie ta zwycięska bramka należała się nam jak psu buda. Sevilla w tym osłabieniu nie przeciwstawiła nam absolutnie nic, po prostu się wypompowała. Prawda jest taka, że się mocno podpalili tym dobrym początkiem i tak to się musiało skończyć. W okolicach 30 minut okazało się, że zaczyna im brakować siły, a druga żółta byłego gracza Palermo i gra w osłabieniu szybciutko kompletnie odcięła im prąd. Decydujące decyzje sędziego były podjęte słusznie. Trochę się uśmiałem patrząc na zachowanie kolejnych piłkarzy gospodarzy, którzy tymi komicznymi reakcjami starali się wymuszać rzuty wolne. Na szczęście Anglik się na to nie nabierał. Mógł co prawda wyrzucić podpalonego Łysego już w przerwie, ale co się odwlecze...
Można narzekać na styl, brak koncepcji, brak właściwego nastawienia (wyszliśmy na to boisku tak, jakbyśmy mieli do rozegrania przedsezonowy mecz towarzyski, a nie pojedynek o pierwsze miejsce w grupie LM), ale to co imponuje, to ten cynizm. Gramy leniwie, dajemy się wyszaleć rywalowi i go dobijamy. Miód malina. To niesamowite, że przy takiej postawie zespołu, brakach kadrowych, ewidentnym braku chemii między nowym zawodnikami, fatalnej formie Pjanicia pewnie przewodzimy stawce w Serie A, do tego mamy ogromną szansę, by W KOŃCU zakończyć zmagania grupowe LM na fotelu lidera. Jeśli do tego dojdzie odpowiednia gra, powinno być przednio...
Pierwsze miejsce w grupie na 99%, a smaczku dodaje fakt, że Lyon może jeszcze pogonić Sevillę. :lol: Zespół, który miał tak imponującą serię, który miał pierwsze miejsce w grupie, może jeszcze wylądować w swoich ulubionych rozgrywkach na zapleczu LM. Pierwsza pozycja rzecz jasna łatwego rywala w 1/8 nam nie zapewnia, ale będziemy mieć świadomość tego, że zrobiliśmy wszystko, by sobie zadanie ułatwić.
Lipiński nie powinien być świadkiem zwycięstw Juventusu. Gość się wykończy.
- meda11
- Juventino
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
- Posty: 1081
- Rejestracja: 24 grudnia 2007
Czytając wpisy malkontentów odnoszę wrażenie, że w co drugim meczu sędziowie przekręcają naszych rywali i wlepiają czerwo/dyktują karne dla nas, a w pozostałych Buffon ma dzień konia, bo dopuszczamy rywali do 6-7 strzałów w światło bramki, a sami ledwo oddajemy 2 z czego wpadają minimum 3 gole. Jeszcze trochę i dołączycie do interu, Romy i Napoli i zaczniecie pleść głupoty o kupowaniu spotkań. :hellyes:
Juventusu liderujący w Serie A z bramkami 28:9 / Juventus liderujący w CL z bramkami 9:2
Rada dla części z Was:
1. Popatrzcie na pozostałe ligi, grupy CL.
2. Popatrzcie jeszcze raz na Juventus.
3. Powtarzać powyższe punkty do skutku.
PS. Jak nie pomoże to pozostaje przerzucenie się na zespoły barcelonopodobne.
Juventusu liderujący w Serie A z bramkami 28:9 / Juventus liderujący w CL z bramkami 9:2
Rada dla części z Was:
1. Popatrzcie na pozostałe ligi, grupy CL.
2. Popatrzcie jeszcze raz na Juventus.
3. Powtarzać powyższe punkty do skutku.
PS. Jak nie pomoże to pozostaje przerzucenie się na zespoły barcelonopodobne.
- Bukol87
- Juventino
- Rejestracja: 23 marca 2005
- Posty: 1008
- Rejestracja: 23 marca 2005
Ten Cavallano psuje mi opinię o forum. Skąd się tutaj biorą ludzie logicznie myślący.
Ja poproszę karteczkę, spadam na dłużej i dobranoc. Na koniec tak jak Juventus, prosty przekaz do plutów, italcośtam i pumeksów: #trolololololo
Ja poproszę karteczkę, spadam na dłużej i dobranoc. Na koniec tak jak Juventus, prosty przekaz do plutów, italcośtam i pumeksów: #trolololololo
- Pluto
- Juventino
- Rejestracja: 17 października 2002
- Posty: 2414
- Rejestracja: 17 października 2002
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 11 razy
Ten mecz to był doskonały przykład na to jak przestarzała jest włoska myśl szkoleniowa, lepszego już nie dostaniemy. Odważna gra do przodu skończyła się 2:0, szczękami Niemców na podłodze i naszym żałowaniem, że trafiliśmy tylko dwa razy. Przejcie na klasyczny tryb włoski i koncentrowanie się w pierwszej kolejności na nie traceniu goli skończyło się wyciąganiem piłki z siatki c-z-t-e-r-y razy. Ludzie na ulicy mówili na drugi dzień "hehehe klasyczni Włosi, mieli rywala na łopatkach i zamiast dobić zaczęli się bronić, co za naiwniacy, dobrze im tak".Bukol87 pisze:Ten jeden mecz nie zmienił mojego zdania o tym forum. Zresztą Allegri zagrał odważnie i co? W ogólnym rozrachunku przegrał. To był ten pierwszy raz kiedy posłuchał januszy z JP. No, ale wy się jaracie "stylem" w przegranych meczach, a nie wygranymi w taktycznych i cynicznych pojedynkach. Zapomniałem.
Po co się tak męczysz na tym forum, każda wypowiedź to osobisty atak na innych użytkowników. :co?:
Bonucci pisze:Sporo dziś się namęczyliśmy oraz popełniliśmy mnóstwo błędów. Na szczęście mój strzał z lewej nogi dał nam prowadzenie.
W zasadzie powiedzieli to samo co forumowe jęczydupy, w bardziej dyplomatyczny sposób.Allegri pisze:W drugiej połowie powinniśmy grac szybciej piłką, nie tracić jej tak łatwo. Wściekam się kiedy widzę kiedy w ostatnich minutach w szalony sposób oddajemy piłkę i pozwalamy na łatwe rzuty rożne

- albertcamus
- Juventino
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
- Posty: 1227
- Rejestracja: 28 sierpnia 2012
Kocham Juventus za ten styl gry. Pięknie pokazujemy przeciwnikom gdzie ich miejsce. Naszym rywalom pozostaje tylko frustracja.
Jesteśmy WIELCY.
P.S. Kocham Bonucciego.
Jesteśmy WIELCY.
P.S. Kocham Bonucciego.
- BlackJacky
- Juventino
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Posty: 2206
- Rejestracja: 27 grudnia 2009
- Podziekował: 1 raz
- Otrzymał podziękowanie: 2 razy
8:4 Legii sprawilo, ze zaczalem sie zastanawiac nad zmiana obywatelstwa. Co za gańba...Arbuzini pisze:Jeśli chodzi o rezultaty to lepiej być nie mogło.
A co do Juve, to coz... nadal gramy padline. Do momentu czerwa dla Vasqueza nasi wygladali jak zbieranina lebkow na Orliku - nikt nie wiedzial gdzie, co i jak ma grac. Zero pomyslu, zero jakichs wypracowanych schematow, po prostu nic. Ja serio nie wiem, co Allegri robi z pilkarzami na tych treningach. Nasi zlapali wiatr w zagle grajac w przewadze, a tym bardziej po zdobyciu bramy do szatni. Nie zmienia to jednak faktu, ze przy 1:1 najprawdopodobniej w glowach (nie tylko pilkarzy) byla juz mysl: "tyle wystarczy". Na szczescie Bonu sie wylamal i huknal na 2:1, po czym trener mogl juz bronic wyniku... Gol Mandzukicia przyrownalbym do gola Barcy z finalu z nami (tez na 3:1) - wszyscy wiedza o co kaman. Swoja droga, ze taki farfocel sie wtural do bramki, to tez fura szczescia. Trzy punkty i pierwsze miejsce (:!) ciesza.
W Sevilli wszyscy, poczynajac od kibicow juz przed meczem, poprzez pilkarzy i trenerow byli jakos mega negatywnie nagrzani.
Wybierz, komu chcesz pomóc: https://www.siepomaga.pl
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
"Lepszy [Arturo Vidal] prosto z baru Semafor niż ta cała reszta"
- AdiZ
- Juventino
- Rejestracja: 21 lipca 2010
- Posty: 415
- Rejestracja: 21 lipca 2010
Ty chyba odpłynąłeś totalnie a nie trener Sevilli. Patrzysz na suche statystyki jak drużyna przeciwna przez większość spotkania grała o jednego zawodnika mniej. :rotfl:CavAllano pisze:Juventus z fartownym wynikiem?Niektórzy odpłynęli niczym trener Sevilli. Prawda jest taka, że przy braku ataku i fatalnej grze z naszej strony mieliśmy wyraźnie lepsze statystyki niż rywal, strzeliliśmy 3 bramki, przerwaliśmy ich świetną serię w Europie.
To co gramy w środku pola jak i skład pomocy to jest jeden wielki dramat :placze:
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Jeśli dla kogoś sam wynik jest najważniejszy to spoko...nic mi do tego. Tylko takie osoby zamiast całego meczu mogą równie dobrze oglądać skróty bo tam jest umieszczone to co najważniejsze. Dzisiejszy mecz pokazał, że z tą drużyną jest gorzej niż było. Bramki niby strzelili, można mówić, że po farcie czy po czyimś przebłysku, ale strzelili. To co najważniejsze w tym meczu trwało 1minutę..3? Natomiast pozostałe 87-90 min to był istny dramat i jeśli ktoś uważa, że dopóki są wyniki to nie ma problemu to ... nie wiem co komuś takiemu odpowiedzieć. Jeśli ta forma się utrzyma to powinniśmy zrobić zrzutę na mszę w intencji jakiegoś słabiutkiego przeciwnika w losowaniu 1/8 bo przeciwnik klasowy nie da nam żadnych szans.
- Arbuzini
- Juventino
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
- Posty: 4332
- Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Od osiągnięcia dobrego wyniku jest tylko jedna ważniejsza rzecz, a mianowicie zrobienie tego w dobrym stylu. Ładna gra bez wyników jest nic nie warta i jest "tylko" rozrywką dla widzów. Czyli nie sam, ale jednak wynik jest na pierwszym miejscu.Shadow Marshall pisze:Jeśli dla kogoś sam wynik jest najważniejszy to spoko...
Jesteśmy do bólu (dosłownie) skuteczni i na tym etapie rozgrywek osiągamy zamierzone rezultaty. To ważniejsze niż wrażenia estetyczne z naszej gry, a przez wiele osób skupiających się na stylu totalnie jakby ignorowane. Wolałbym żebyśmy grali i ładnie, i skutecznie, ale cóż zrobić - zamiast serwować sobie cierpienia młodego Wertera, można sobie czasem pofolgować i ucieszyć się z ważnej wygranej 1:3. Uhu... szaleństwo.
- marcinek
- Juventino
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Posty: 1067
- Rejestracja: 04 sierpnia 2003
- Otrzymał podziękowanie: 7 razy
Panowie jestem prze szczęśliwy. Sevilla miała nas na widelcu na początku meczu mogli skończyć nas na 2-0 były ku temu dwie okazje, nie zrobili tego. W drugiej połowie również mieli 2 okazje gdzie napastnik skupił obrońców a drugi napastnik przeciwnika był sam wystarczyło odegrać i znów 2x nie odegrali. Naprawdę Hiszpanie podali nam rękę, przegrali ten mecz na własne życzenie.
Nasz brak pomysłu na rozgrywanie piłki jest po prostu fatalny, to się nie da oglądać, ale brawa dla Allegriego i naszych piłkarzy za to że przy tak obkrojonym składzie wyrwał 3pkt z Hiszpanii.
Allegri chłopie wierze że poukładasz ten zespół żeby to się dało oglądać.
Panowie czy ten karny był faktycznie, ma ktoś powtórki które pokazywałoby to dokładniej?
Nasz brak pomysłu na rozgrywanie piłki jest po prostu fatalny, to się nie da oglądać, ale brawa dla Allegriego i naszych piłkarzy za to że przy tak obkrojonym składzie wyrwał 3pkt z Hiszpanii.
Allegri chłopie wierze że poukładasz ten zespół żeby to się dało oglądać.
Panowie czy ten karny był faktycznie, ma ktoś powtórki które pokazywałoby to dokładniej?
Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
- lenor
- Juventino
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Posty: 1102
- Rejestracja: 26 sierpnia 2010
- Podziekował: 7 razy
- Otrzymał podziękowanie: 13 razy
Geniusz Pana Allegriego? :rotfl:
Sevilla robiła co mogła, my mieliśmy przewagę liczebną, więc jeśli ktoś uważa za miarodajne pomeczowe statystyki, to chyba mecz oglądał na livescore. Grali wysokim pressingiem, gdzie Gigi często zmuszany był do kopania po autach. Długie niedokładne piłki z naszej strony, ileż to strat zanotowali nasi playmakerzy to już ciężko policzyć. Świetnie, że mamy takiego asa jak Bonu, gdzie fajnie wysoko wychodził, rozgrywał, w końcu przyłożył i wyprowadził nas na prowadzenie.
Panowie - to tylko Sevilla. Bayern, Real, City czy Barcelona to półka wyżej i jeśli my nadal będziemy żyć tym kunsztem Allegrieego jaki oglądaliśmy wczoraj, to od lutego LM pociągną bez nas.
Jedynym usprawiedliwieniem jest szpital w naszej kadrze. Brakowało kogoś w pokroju Dybali, gdzie cofnie i rozegra.
Sturaro tak się fajnie zapowiadał, ale to co obaj z Pjaniciem wyczyniali na boisku to jest kosmos. Mam nadzieję obu panów pożegnać już w styczniu. Czeka nas kapitalny remont środka pola.
Sevilla robiła co mogła, my mieliśmy przewagę liczebną, więc jeśli ktoś uważa za miarodajne pomeczowe statystyki, to chyba mecz oglądał na livescore. Grali wysokim pressingiem, gdzie Gigi często zmuszany był do kopania po autach. Długie niedokładne piłki z naszej strony, ileż to strat zanotowali nasi playmakerzy to już ciężko policzyć. Świetnie, że mamy takiego asa jak Bonu, gdzie fajnie wysoko wychodził, rozgrywał, w końcu przyłożył i wyprowadził nas na prowadzenie.
Panowie - to tylko Sevilla. Bayern, Real, City czy Barcelona to półka wyżej i jeśli my nadal będziemy żyć tym kunsztem Allegrieego jaki oglądaliśmy wczoraj, to od lutego LM pociągną bez nas.
Jedynym usprawiedliwieniem jest szpital w naszej kadrze. Brakowało kogoś w pokroju Dybali, gdzie cofnie i rozegra.
Sturaro tak się fajnie zapowiadał, ale to co obaj z Pjaniciem wyczyniali na boisku to jest kosmos. Mam nadzieję obu panów pożegnać już w styczniu. Czeka nas kapitalny remont środka pola.