LM 15/16 (1/8): Bayern 2-2 (dog. 4-2) JUVENTUS

Przedmeczowe przewidywania, gorące pomeczowe dyskusje, wasze oceny gry Juve i poszczególnych zawodników.
Zablokowany
pumex

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 23 lutego 2008
Posty: 7834
Rejestracja: 23 lutego 2008

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:47

Z drugiej strony aż ciarki mnie przechodzą gdy pomyślę, że awans z pierwszego miejsca w grupie przerżnęliśmy w dużej mierze dzięki sobie, na ostatnich metrach przed metą, wcześniej dwukrotnie pokonując finalnego lidera grupy. Teraz podobnie - na ostatniej prostej brakło nam sekund, by być w zupełnie innych nastrojach.

Coś jest nie halo... :eh:


Arbuzini pisze:
pumex pisze:ten gen siedzi gdzieś głęboko w całym zespole zakorzeniony i utrwalany od dawna, natomiast rolą trenera jest go zwalczać za wszelką cenę. To (pasywność), wiara że jakoś to będzie plus ewidentny brak sił i mamy efekt.
:ok: Zacząłem oglądać mecze Juventusu w Serie B. Szczerze powiedziawszy ten okres słabo pamiętam, wyparłem go, ale odkąd wróciliśmy do Serie A prezentujemy taką mentalność. W pierwszym sezonie wyplenił to niemal całkowicie Conte, ale potem się zmienił i wyglądało to gorzej niż obecnie. Okropne to jest i ciężko z tym walczyć
Dlatego tak często mam pretensje do naszych podczas ligowych potyczek i tak często dziwię się zadowoleniu fanów, który po pokazie ligowego kunktatorstwa cieszą się, że "zespół się oszczędzał", a przy okazji takich chwil jak dzisiejsza zastanawiają się co nie pykło. Nie pykła mentalność utrwalana od dawna ku uciesze wielu tifosich. Sad but true.


Obrazek
rammstein

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 13 lutego 2005
Posty: 1544
Rejestracja: 13 lutego 2005
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:48

Moje spostrzeżenia w punktach:

- Allegri w 1 pierwszym meczu zawalił taktyką na 1 połowę, tak w drugiej zmianami trafił idealnie, podczas gdy w rewanżu 1 połowa idealnie, a w drugiej części zmiany kompletnie nietrafione

- wszystkie sporne sytuacje w dwumeczu były na niekorzyść Juve

- moim zdaniem nieuznanie gola Moraty akurat za bardzo nie miało znaczenia, bo chwilę potem padł gol na 0:2. na 99 % gdyby uznany został gol Moraty, w 28 minucie nie byłoby 0:3, dlatego uważam, że ostatecznie ten błąd sędziowski nie był kluczowy

- kluczowe momenty (brak szczęścia itp) : 1. sytuacja Cuadrado na 3:0 po słupku 2. sytuacja Moraty zaraz po przerwie 3. niewybicie piłki w 90 min tuż przed golem na 2:2

- zakładam, że gdybyśmy dziś nie odpadli, mogło równie dobrze do tego dojść w kolejnej rundzie, motyw odpadnięcia i tak bysmy musieli prawdopodobnie przeżyć, a czy odpadasz w 1/8 z Bayernem czy w 1/2 z Realem czy też nie wygrywasz finału w Barceloną efekt jest cały czas ten SAM - i tak nie wygrywasz pucharu LM i tak... w grę wchodzi jedynie kasa, bo im poźniej odpadasz, wiecej klub zarabia


strasznie przykro, że odpadamy, bo było tak blisko, może nawet bardziej zasłużyliśmy niż Bayern i nikt by nie pamiętał błędów sędziowskich, kilku decyzji piłkarzy, roszad Allegriego itp czy też wypadnięcia 3 zawodników z podstawy przed rewanżem, a tak teraz wszystko wychodzi na wierzch i będzie rozpamiętywane ;( ;(


zoff

Qualità Juventino
Qualità Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 12 lipca 2006
Posty: 2462
Rejestracja: 12 lipca 2006
Otrzymał podziękowanie: 2 razy

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:49

Dlaczego Allegri tak szybko zdjął Moratę. Dlaczego nie wpuścił Mandżukicia za jakiegoś pomocnika skoro i tak Mario grał tak głęboko. Tę akcję 2-2 można było wcześniej skasować. Ktoś tam się zawachał. Mam to w głowie.

Jestem zdruzgotany.


Obrazek
Makiavel

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 26 lutego 2011
Posty: 2824
Rejestracja: 26 lutego 2011

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:50

Ouh_yeah pisze:
Makiavel pisze:Zresztą Hiszpan w tym sezonie ma niemal identyczne statystyki co Chorwat. Różnica jest taka, że Morata musi w tym sezonie strzelić co najmniej dwie bramki żeby nie być krytykowanym, Mandzukić zaś musi... pobiegać po całym boisku.
Skoro <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> w ataku Morata ma takie same statystyki, jak biegający po całym boisku Mandżukić, to sam sobie odpowiedziałeś, czemu jeden jest najczęściej krytykowany, a drugi ogólnie chwalony...
Do takiej konkluzji to mógłby dojść ktoś, kto ogląda piłkę nożna od święta. Redaktor poważnego portalu powinien wiedzieć, że napastnika rozlicza się z tego, co daje drużynie w ofensywie, a zaangażowanie w odbiór to na tej pozycji sprawa drugorzędna. Morata wygrywa pojedynki 1 na 1, zmusza rywali do faulów, łapania kartek, angażuje się w rozegranie ataku - gra, jak przystało na napastnika, co było widać dzisiaj. Oczywiście grzeszy w tym sezonie nieskutecznością, stąd jego statystyki są podobne do tych Chorwata. Mandzukic zaś angażuje się w odbiór ale jak już drużyna ma piłkę to stoi/truchta pod polem karnym rywala czekając aż go ktoś obsłuży. Różnicę między nimi widać też w asystach. W statystykach nie widać dużej różnicy na korzyść Moraty w tym aspekcie, ale jak popatrzymy na boisko to dwie ostatnie asysty Moraty to była asysta głową z boku pola karnego na nogę Sturaro i podanie do Cuadrado po tym genialnym rajdzie. Mandzukica? Strącenie głową po rożnym (nie kierowane do nikogo konkretnie) i "asysta" do Leminy, który przeszedł pół obrony, zanim strzelił. Potrafisz podać jakiś przykład dobrej centry Mandzukica w tym sezonie? Groźnego strzału z 18-20 metrów? Rajdu zakończonego groźnym strzałem po minięciu obrońców?


LordJuve

Juventino
Juventino
Rejestracja: 26 maja 2005
Posty: 3426
Rejestracja: 26 maja 2005

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:51

pumex pisze:Z drugiej strony aż ciarki mnie przechodzą gdy pomyślę, że awans z pierwszego miejsca w grupie przerżnęliśmy w dużej mierze dzięki sobie, na ostatnich metrach przed metą, wcześniej dwukrotnie pokonując finalnego lidera grupy. Teraz podobnie - na ostatniej prostej brakło nam sekund, by być w zupełnie innych nastrojach.

Coś jest nie halo... :eh:
Tu wychodzi ten nasz minimalizm, w który wpadliśmy w momencie degradacji do Serie B.
rammstein pisze: - zakładam, że gdybyśmy dziś nie odpadli, mogło równie dobrze do tego dojść w kolejnej rundzie, motyw odpadnięcia i tak bysmy musieli prawdopodobnie przeżyć, a czy odpadasz w 1/8 z Bayernem czy w 1/2 z Realem czy też nie wygrywasz finału w Barceloną efekt jest cały czas ten SAM - i tak nie wygrywasz pucharu LM i tak...
Kolejny "genialny" wniosek.

Może w ogóle zrezygnujmy z walki o LM, bo to przecież zawsze tylko "kasa"?

Albo kontynuujmy obecne podejście. Minimalizm w fazie grupowej, tracenie punktów ze słabszymi drużynami i gorsza pozycja podczas losowania par finałowych?

Zawsze możemy mieć szczęście, wylądujemy na 3. miejscu i powalczymy o dawny Puchar UEFA - kasa mniejsza, prestiż żaden. Idealnie, co nie?
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 00:54 przez LordJuve, łącznie zmieniany 1 raz.


sebatiaen

Juventino
Juventino
Rejestracja: 03 kwietnia 2010
Posty: 1602
Rejestracja: 03 kwietnia 2010

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:58

w dwumeczu decydowali sedziowie.
szkoda ze Cuadrado nie strzelil na 3 0 bylo by po dwumeczu.
w dwumeczu za duzo bylo pomylek na nasza nie korzysc, przydrobnych faulach tez.
Nie da sie wtgrac z takimi zespolami jak Barca cz abayern jak ci bramki nie zaliczaja czy larnych nie dyktuja.


joy

Katalończyk
Katalończyk
Awatar użytkownika
Rejestracja: 18 kwietnia 2012
Posty: 676
Rejestracja: 18 kwietnia 2012

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 00:58

Obejrzałem tylko skrót, bo z wiadomych powodów byłem zainteresowany drugim spotkaniem. Ale nie no Panowie, chyba mnie szlag jasny lub piorun siarczysty trafi. Akcja Moraty to bajka i piękna przekładka Cuadrado. Ale dwa gole stracone niemal z tego samego miejsca. O ile pierwszy był trudny do opanowana, to w drugim przypadku Muller bez obstawy urwał się obrońcom. A 3 minuty wcześniej znowu głową w to samo miejsce uderzał inny piłkarz Baya (tyle że spalony, ale ostrzeżenie poszło). Cholerna szkoda. I czy tylko ja mam takie wrażenie, że ten gol Comana był do wyjęcia szczególnie przez takiego specjalistę jak Buffon? Być może spłaszczona perspektywa daje takie złudzenie. Chociaż to trafienie już bez tak dużego znaczenia. Kurde tak blisko i to jeszcze na AA. Nie przeżyję. Oczywiście można mówić o absencjach ale nie jest powiedziane, że Ci podstawowi gracze wyszli by na 0-2.

Juve chciało zagrać w końcówce to co przeciwko Realowi, ale jednak Bawarczycy są lepsi w ataku pozycyjnym i takie zepchnięcie do defensywy musiało/mogło zaowocować.


dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1221
Rejestracja: 22 lutego 2008
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 01:36

joy pisze:Obejrzałem tylko skrót, bo z wiadomych powodów byłem zainteresowany drugim spotkaniem. Ale nie no Panowie, chyba mnie szlag jasny lub piorun siarczysty trafi. Akcja Moraty to bajka i piękna przekładka Cuadrado. Ale dwa gole stracone niemal z tego samego miejsca. O ile pierwszy był trudny do opanowana, to w drugim przypadku Muller bez obstawy urwał się obrońcom. A 3 minuty wcześniej znowu głową w to samo miejsce uderzał inny piłkarz Baya (tyle że spalony, ale ostrzeżenie poszło). Cholerna szkoda. I czy tylko ja mam takie wrażenie, że ten gol Comana był do wyjęcia szczególnie przez takiego specjalistę jak Buffon?, Być może spłaszczona perspektywa daje takie złudzenie. Chociaż to trafienie już bez tak dużego znaczenia. Kurde tak blisko i to jeszcze na AA. Nie przeżyję. Oczywiście można mówić o absencjach ale nie jest powiedziane, że Ci podstawowi gracze wyszli by na 0-2.

Juve chciało zagrać w końcówce to co przeciwko Realowi, ale jednak Bawarczycy są lepsi w ataku pozycyjnym i takie zepchnięcie do defensywy musiało/mogło zaowocować.
Weź nie wkurzaj ludzi jeszcze ty. Skoro Buffon tego nie obronił to nie było do obrony. Mecz był oczywiście do wygrania, ale tak jak Max( tak nawiasem to frajer z niego) zmianami w Turynie dał nam życie tak tu nam odebrał. Mandzukic do kontr się nie nadaje, a Sturaro miał dużo niedokładniych zagrań. Było tak blisko, tak blisko tak <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> blisko! I wszystko w <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)>! <brzydkie słowo ( ͡° ͜ʖ ͡°)> z tą piłką nożną teraz do września i znowu frajerstwo w lm i tak w kółko. Najgorsze jest to że zawiedli profesorzy Bonucci i Barzagli. Kto by się tego spodziewał. No nic idę spać, dupa tam z Niemcami i tak odpadną w następnej rundzie bo poza Costą nikt tam nie gra
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 01:38 przez dawid1897, łącznie zmieniany 1 raz.


FORZA JUVE!!!
vitoo

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Posty: 1839
Rejestracja: 15 czerwca 2012
Podziekował: 14 razy
Otrzymał podziękowanie: 24 razy

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 01:36

Makiavel pisze:@vitoo Chodzi o to, że nie ma co dyskutować nad wyższością jednego nad drugim w triu BBC, bo oni normalnie graliby razem. Każdy z nich jest tu w 33,(3)% kluczowy.
Pełna zgoda, tutaj bardziej odnosiłem się do wypowiedzi Ouh_yeah.
LordJuve pisze:
vitoo pisze: Jestem dumny. Porażka 4:6 w dwumeczu z Bayernem...
Przeczytaj to zdanie jeszcze raz... i raz, i kolejny raz. Nie uważasz, że coś tutaj jest "nie tak"?
Nie, porażka Juventusu z jedną z trzech najlepszych drużyn świata, po równej walce, nie jest dla mnie powodem do wstydu. I powtórzę jeszcze raz, z postawy drużyny, walki i serca, jakie w te zawody włożyli, jestem dumny. Choć spory niesmak, że to nie dało nam upragnionego awansu oczywiście pozostaje...
LordJuve pisze:
vitoo pisze:który miał nas z łatwością przelecieć,
Mhm, a kiedy przestaniemy być tą stroną do "wydymania", a zaczniemy "dymać" innych na porządnym, europejskim poziomie?
Poważnie uważasz, że Juventus jest w Europie "drużyną do dymania"? Prawdę mówiąc, nie wiem za bardzo jak skomentować Twoje słowa. Ja odnosiłem się do tego, że:
- zaraz po losowaniu 1/8 zostaliśmy przez wszystkich skazani na porażkę
- po remisie w Turynie mimo wszystko niewielu wierzyło, że nawiążemy walkę w rewanżu
- w przeddzień meczu w Monachium wypadli nam kluczowi piłkarze

A mimo tego byliśmy dziś dla Bayernu równorzędnymi rywalami. Ten mecz, podobnie jak zeszłoroczna porażka z Barcą, wstydu nam nie przyniósł. I tak samo jak po tamtym meczu, teraz też kibice i piłkarze mówią, że są dumni z drużyny, czy też są dumni z bycia jej częścią. Kibice innych drużyn powtarzają, że powinniśmy być z Juventusu dumni. Ja absolutnie nie czuję, żeby mi Bayern wydymał drużynę, czy też że wydymaliśmy się sami. Popełniliśmy kilka bardzo kosztownych błędów, tak samo jak z Sevillą zimą i dlatego jesteśmy póki co "jedynie" w czołówce europejskiej, a nie na szczycie.
LordJuve pisze:
vitoo pisze:w obliczu przebudowy drużyny, kontuzji i różnego sędziowania wstydu nie przynosi, a ktoś przecież odpaść musiał.
Jaka przebudowa drużyny? Od kiedy i w jakim kierunku? Czy my coś na ten temat wiemy? Może Ci chodzi o ten legendarny "plan powrotu na szczyt"? To jeszcze trwa? :E
Chodzi mi o to, że wobec letnich zmian kadrowych trzeba było liczyć się z tym, że ten sezon będziemy sezonem przejściowym.
LordJuve pisze:
vitoo pisze: Wiemy na pewno, że jeżeli ten zespół bardzo chce, to należy do ścisłej czołówki światowej. Konia z rzędem temu, kto wczoraj pomyślał, że będziemy w stanie tak napsuć krwi Bayernowi. Mimo wszystko, brawo dla tej drużyny. :bravo:
Wiemy z pewnością, że cechuje Cię myślenie życzeniowe. Nie od naszej opinii zależy to, czy jesteśmy w "ścisłej światowej czołówce", ale od wyników drużyny w prestiżowych rozgrywkach. Regularnych sukcesów (przypomnijcie sobie FC Porto - wygrali LM, ale nigdy nie byli traktowani jako "czołówka").
Zdaje się, że myślimy trochę inaczej, choć też nie zamierzam Ci odejmować Twoich racji. W Twoim rozumowaniu do tej ścisłej czołówki w ostatnich kilkunastu latach należy tylko Barcelona i Bayern. Ja bardziej mam na myśli te, powiedzmy, pięć-sześć topowych europejskich drużyn. To, że tym razem odpadamy w 1/8 tego nie zmienia. Czasem się trafia na Monaco, czasem na Bayern. Powiem tak: mierząc się z Bayernem, zawsze trzeba się liczyć z porażką. Co mnie napawa optymizmem to to, że nie nie odpadamy już w stosunku 0:5, a 4:6. Tyle ode mnie, pozdrawiam i życzę, mimo wszystko, dobrej nocy.


Vojtimar

Juventino
Juventino
Rejestracja: 14 października 2004
Posty: 648
Rejestracja: 14 października 2004

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 01:55

Ci którzy piszą o dumie po porażce 4:2 w takich okolicznościach, to są chyba pijani albo nie wiem co.

Odpadliśmy po frajersku, jak ktoś w komentarzach napisał to tchórzostwo i minimalizm nas wykończyło. :angry:

Ile razy można liczyć na dowiezienie wyniku rozpaczliwą obroną? No do cholery, kiedy oni się nauczą? Co trzeba zrobić żeby zaszła zmiana? Mieliśmy Bayern na widelcu, nawet jeśli nie udało się ich dobić, nie mieliśmy prawa nie wygrać tego meczu. Zespół klasy Juve wygrywając 2:0 do 70 minuty po prostu nie może tego roztrwonić. Jestem zdania że słabszy, odważniejszy zespół poradziłby sobie lepiej w takiej sytuacji jeśli po prostu NIE ODDAŁBY POLA. Należy grać tak jak grało się kiedy udało się zdobyć bramki a my przestaliśmy. Nasi powinni byli normalnie rozgrywać, szanując piłkę, ale starając się zdobyć trzecią bramkę, a nie do cholery cofając się pod swoje pole karne i czekając na koniec meczu!!! Juve STANĘŁO i wybijało piłki. Może zmęczeni? A niby po czym? A czemu Bayern nie był zmęczony co? Grali dodatkowo dzień później niż my.

Gdzie była ta mentalność zwycięzców co? Gdzie była znakomita obrona, jedna z najlepszych na świecie? Dała sobie wbić 4 bramki dlatego że ROZPACZLIWIE się cofnęła, a to NIE przynosi efektu. Do tego nie dość że nie przynosi efektu to jeszcze tragicznie wygląda. Czy Barca, Bayern, Real rozpaczliwie się bronią oddając samemu pole przeciwnikowi? NIE, i my też musimy przestać. Gdyby Bayern nas zdominował super grą to stracone bramki nie byłyby tak bolesne, ale my kompletnie oddaliśmy pole Bayernowi a to jest NIEDOPUSZCZALNE, zwycięzcy po prostu nie robią czegoś takiego, kumacie?

Było frajerstwo z Galatasaray, męczarnie z Olympiakosem, męczarnie z Monaco, w tym sezonie rewanż z Sevilla, ledwo uratowany rewanż z Interem, teraz przegraliśmy wygrany mecz. To wszystko lub prawie wszystko na własne życzenie. Coś się musi w tym klubie zmienić jeśli chcemy jeszcze kiedykolwiek wygrać LM.

Mam dość minimalizmu, tchórzostwa w grze i szukania pozytywów na siłę typu (nie cytat ale myśl): "postawiliśmy się Bayernowi a oni są faworytem i teraz są jednym z najlepszych klubów, przegraliśmy po walce to powód do dumy".

Owszem postawiliśmy się ale przegraliśmy na własne życzenie.
Jeśli będziemy myśleć w ten sposób to zawsze taki Bayern, Real, Barca będę mieli nad nami psychologiczną przewagę a my będziemy się rozpaczliwie cofać do obrony, a to nie ma nic wspólnego z normalną, rozważną grą w obronie wtedy kiedy trzeba.

Juve od pewnego momentu w tym meczu zaprezentowało mentalność spadkowicza lub, co najwyżej, przeciętniaka, a żeby wygrać ten mecz, od początku do końca należało mieć mentalność zwycięzcy nawet nie będąc w tym meczu faworytem.

Pamiętacie co mówił Vidal, że chce odejść do Bayernu bo ma tam większe szanse na LM? Juve miało pokazać że Vidal się myli, z resztą były niektóre komentarze po tej wypowiedzi że Vidal się przeliczy, a tymczasem okazuje się że to chyba jednak on miał rację i nawet jak nie wygra tej LM to wygląda na to że w Bayernie ma na to większe szanse, bo Bayern nie oddałby nam z własnej woli inicjatywy, ograniczając się wyłącznie do obrony. A ten aspekt, poza słabymi zmianami, miał spory wpływ na nasze odpadnięcie.
Ostatnio zmieniony 17 marca 2016, 02:12 przez Vojtimar, łącznie zmieniany 2 razy.


Z Juve na dobre i złe!
dawid1897

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 22 lutego 2008
Posty: 1221
Rejestracja: 22 lutego 2008
Podziekował: 1 raz

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 01:59

Ludzie nauczcie się wygrywać! Pomyliłem forum kibiców Juventusu z forum Legii? Każda porażka to porażka , a taka w której 3 minuty dzielą nas od awansu i bach dogrywka i bach bach łeb do piachu. To jest coś niesamowicie frustrującego. I wcale nie dziwię się chłopakom że ten mecz przegrali. Przegrali go po 90 minutach, bo po takim cieszę odechciewa się wszystkiego. Co innego sytuacja Bayernu w Turynie gdzie przy 2:2 był jeszcze jeden mecz do rozegrania i mieli korzystny wynik a co innego 2:2 w Monachium gdzie brakło 3 minut do awansu i pozostało dodatkowe 30 minut z rywalem w gazie, mającym za sobą 70 tys ludzi. To są 2 odmienne sytuacje.

Teraz co nas czeka? Wygramy może tą ligę, wzmocnimy się tak że ktoś ważny i tak odejdzie więc skoku jakosciowego wielkiego nie zaliczamy. BBC i Buffon się starzeją z roku na rok niestety. Perspektywy są takie że bez rozbicia skarbonki wielkie g ugramy. Wizja ciągłej transformacji jakoś mi się nie widzi. No nic poszedłbym spać ale żal jest tak wielki że chyba i tak nie usne.


FORZA JUVE!!!
Arbuzini

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 17 sierpnia 2008
Posty: 4332
Rejestracja: 17 sierpnia 2008

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 03:15

Co innego poczucie dumy, a co innego brak wstydu. Po tym meczu gryzę wargi, że w taki sposób przegraliśmy awans, jest mi smutno oraz złość miesza się ze zrezygnowaniem, że znowu nie utrzymaliśmy koncentracji oraz zaczęliśmy grać na stojąco. Niemniej do głowy by mi nie przyszło żeby pisać o klubie porównując go prostytutki najgorszego sortu albo ubliżać piłkarzom w sposób niegodny kibica po takim meczu.

Też przeraża mnie ta wizja ciągłego kompletowania zespołu, ale doszliśmy już jakiś czas temu do wniosków, że drużyny oparte na ogromnych pieniądzach wcale nie przewyższają nas pod względem poziomu sportowego.

Alaba, Lahm, Muller, Busquets, S. Roberto, Iniesta, Messi. Zagadka - co łączy te nazwiska?


AdiZ

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 21 lipca 2010
Posty: 415
Rejestracja: 21 lipca 2010

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 03:25

Toż to dramat :shock: :placze: :placze: :placze

Po pierwszym spotkaniu skreśliłem Juventus. Zważywszy że brakować będzie Kielona, na którego dobry występ bardzo liczyłem a zwłaszcza na jego charakter i jego wolę walki.
Pierwsza połowa meczu w Monachium była :jaw: :bravo: :bravo: :bravo: Wydawało mi się że Bayern się nie podniesie a my będziemy kontynuować dobra grę z pierwszej połowy. Jednak nie. Nie wyciągnęliśmy wniosków i skończyło się żenadą.

Mam dość Allegriego, Sturaro, Evry i tego kunktatorstwa.
Vidal pokazał Sturaro że może zamawiać bilet do Genui. Juve to za wysokie progi na niego.
Pora na Deschampa.

<załamany> :placze: : :placze: :placze: :placze: :placze:

Z czego być tu dumnym :head: Vincere Non &#200; Importante &#200; L'Unica Cosa che Conta


marcinek

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Posty: 1067
Rejestracja: 04 sierpnia 2003
Otrzymał podziękowanie: 7 razy

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 07:08

Jestem dumny z naszego zespołu że tak dobrze poradzili sobie z (prawdopodobnie) drugą drużyną świata, tak jak Gigi powiedział to krok na przód w stosunku do poprzedniego sezonu. Gdyśmy mieli mniej kontuzji to kto wie. Po takim heroicznym boju naszych i naszego trenera nie należy ich mieszać z błotem. Juventus zaprezentował się w dwumeczu z Bayernem o wiele lepiej niż "świat oczekiwał", jedynie kibice Juve wróżyli jeszcze lepsze zakończenie.

Kibicuje już Juve równe 20 lat i naprawdę jestem w dumny z tych chłopaków, że zespół składający się z tak wielu nowych graczy bądź młodziaków, potrafił się podnieść, po tak ciężkim początku sezonu i po tak ciężkiej pierwszej połowie z Bayernem w Turynie.

Forza Juventus, są jeszcze dwa trofea do zdobycia.


Stefano Tacconi o pseudokibicach: "Szkoda, że czyjeś starania, by zrobić coś dla sportu są niszczone przez bandę idiotów..."
pan Zambrotta

Juventino
Juventino
Awatar użytkownika
Rejestracja: 01 czerwca 2004
Posty: 5352
Rejestracja: 01 czerwca 2004

Nieprzeczytany post 17 marca 2016, 07:25

Wstalem rano i dalej nie wierze. Ehh...
Jak można być dumny z drużyny, która :
- daje sobie wydrzeć pewny awans na 20 minut przed końcem
- daje sobie strzelić 4 bramki, w ciągu 40 minut
- daje sobie strzelać bramki po tak fryzjerski błędach

Obudzcie się ludzie, to Juventus, nie Szczakowianka...

Ludzie zwalniający Allegriego dzis nie powinni iść do szkoły. Ciężkie przypadki.


prezes3c pisze: 12 sierpnia 2020, 22:06
Sorek21 pisze: 12 sierpnia 2020, 21:45Neymar mógł trzy gole wsadzić do przerwy.
A Juventus mógł 2 razy wygrać LM między 2015 a 2017
Zablokowany