Serie A 15/16 (16): JUVENTUS 3-1 Fiorentina
- Kadziel
- Juventino
- Rejestracja: 10 maja 2014
- Posty: 246
- Rejestracja: 10 maja 2014
To już nie można mieć innego podejścia do życia ?
Jeśli przegrałem, a podchodzi przeciwnik, aby podziękować za grę to nie można się uśmiechnąć i pogratulować ? Może Gigi ma inne podejście do życia niż Wy i nie traktuje futoblu, jak walki na śmierć i życie lecz jako zwykłą grę, przyjemność ? Jeszcze, jakby to radosne podejście odbijało się negatywnie na jego dyspozycji, ale nic takiego nie ma miejsca, dlatego w ogóle nie rozumiem tych dziwnych uwag. Niektórzy tu mocno przesadzają... :mad2:
Jeśli przegrałem, a podchodzi przeciwnik, aby podziękować za grę to nie można się uśmiechnąć i pogratulować ? Może Gigi ma inne podejście do życia niż Wy i nie traktuje futoblu, jak walki na śmierć i życie lecz jako zwykłą grę, przyjemność ? Jeszcze, jakby to radosne podejście odbijało się negatywnie na jego dyspozycji, ale nic takiego nie ma miejsca, dlatego w ogóle nie rozumiem tych dziwnych uwag. Niektórzy tu mocno przesadzają... :mad2:
- Ouh_yeah
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
- Posty: 5059
- Rejestracja: 06 sierpnia 2010
Ja zapamiętałem przegrany mecz z Milanem, po szmacie Gattuso, gdzie zaraz po końcowym gwizdku Gigi z uśmiechem się z nim poklepywał. To już była trochę przesada i zdaje się, że wyłapał to też Conte, który później w pierwszych wywiadach po przejęciu drużyny mówił, że jego piłkarze nie będą się uśmiechali po przegranym meczu 

- wagner
- Juventino
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
- Posty: 2327
- Rejestracja: 20 stycznia 2010
Też tego zarzutu nie do końca rozumiem. To, że podam rękę, podziękuje za grę, przeciwnikowi, a w wielu przypadkach po prostu koledze (z drużyny narodowej, bo kiedyś graliśmy ramie w ramie w jednej drużynie ect.) nie oznacza zaraz, że godzę się z porażką odniesioną kilka minut temu. Podanie ręki nie wyklucza także złości - na siebie, kolegów, już w szatni. Niektórzy nie potrzebują się marszczyć do kamery, żeby to wszyscy widzieli, jaki to niezadowolony jestem. Buffon zachowuje się tak od kiedy pamiętam, ale nie przeszkadza to mu negatywnie odnieść się do gry drużyny w wywiadach pomeczowych - zdaje się że i w tym roku nasz kapitan zabrał głos, były to zdania cierpkie i krytyczne.Kadziel pisze:To już nie można mieć innego podejścia do życia ?
Jeśli przegrałem, a podchodzi przeciwnik, aby podziękować za grę to nie można się uśmiechnąć i pogratulować ? Może Gigi ma inne podejście do życia niż Wy i nie traktuje futoblu, jak walki na śmierć i życie lecz jako zwykłą grę, przyjemność ? Jeszcze, jakby to radosne podejście odbijało się negatywnie na jego dyspozycji, ale nic takiego nie ma miejsca, dlatego w ogóle nie rozumiem tych dziwnych uwag.
PS: Zdaje się, że Pumex pierwszy raz ten "problem" wychwycił po przegranym meczu z... Sassuolo. Dobrze to pamiętam.

- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Pełna zgoda, tyle że my tutaj nie mówimy o zwykłym podziękowaniu za grę i podaniu rękiwagner pisze:To, że podam rękę, podziękuje za grę, przeciwnikowi, a w wielu przypadkach po prostu koledze (z drużyny narodowej, bo kiedyś graliśmy ramie w ramie w jednej drużynie ect.) nie oznacza zaraz, że godzę się z porażką odniesioną kilka minut temu.


Chyba jednak nie tak dobrze jak Ci się wydajewagner pisze:Zdaje się, że Pumex pierwszy raz ten "problem" wychwycił po przegranym meczu z... Sassuolo. Dobrze to pamiętam.


- RICTOR
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 2113
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Co innego podejść do rywala, uścisnąć rękę i podziękować za mecz a co innego się z kimś obściskiwać, żartować itp. kiedy się właśnie przegrało. Także nie mylmy pojęć. Bez politycznych zagrywek bo sport to nie polityka.
O samym meczu już chyba wszystko zostało powiedziane. Oby tą passę już tak podtrzymać a sam styl kiedyś się siłą rzeczy wypracuje.
O samym meczu już chyba wszystko zostało powiedziane. Oby tą passę już tak podtrzymać a sam styl kiedyś się siłą rzeczy wypracuje.