LM 15/16 (gr. D) [6]: Sevilla 1-0 JUVENTUS
- zahor
- Juventino
- Rejestracja: 23 listopada 2009
- Posty: 3817
- Rejestracja: 23 listopada 2009
W koncu to znaczy kiedy? Przypominam, facet przynajmniej od trzech lat ma ten sam problem i nie zrobil w tej materii ani cwierc kroku w przod - ogromny talent, swietne wyszkolenie techniczne, doskonale przygotowanie fizyczne i jakas blokada we lbie, ktora sprawia ze jezeli patrzec calosciowo na jego przydatnosc dla zespolu, jest to pilkarz w najlepszym wypadku niezly. Nie twierdze ze Morata jest juz stracony, ze nigdy sie nie odblokuje i nie wskoczy na wyzszy poziom, zdumiewa mnie natomiast wiara w to, ze jest to tylko i wylacznie kwestia czasu, ze predzej czy pozniej on po prostu musi odpalic i zaczac grac na 100% potencjalu, ktory ma w nogach. Nie, nie musi.szymken pisze:Ja również Moraty bym nie skreślał. Teraz oczywiście jego gra, a przede wszystkim skuteczność wygląda jak wygląda, ale chłop się w końcu ogarnie.
- wojczech7
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
- Posty: 1857
- Rejestracja: 16 kwietnia 2008
Ale odpali. Wieszczę.zahor pisze:Nie twierdze ze Morata jest juz stracony, ze nigdy sie nie odblokuje i nie wskoczy na wyzszy poziom, zdumiewa mnie natomiast wiara w to, ze jest to tylko i wylacznie kwestia czasu, ze predzej czy pozniej on po prostu musi odpalic i zaczac grac na 100% potencjalu, ktory ma w nogach. Nie, nie musi.
Wczorajsze rozstrzygnięcia są dodatkowo niekorzystne z jeszcze jednego powodu. Można było liczyć, że ManCity wpadnie w kolejnej rundzie na kogoś z mocnych i szybko zakończy przygodę z LM nie nabijając tym samym za wielu punktów dla BPL. Teraz, jeśli trafią na kogoś innego niż PSG, mogą się rozpędzić i zajść daleko...
"Błogosławiony, kto nie mając nic do powiedzenia, nie obleka tego faktu w słowa."
- mibor
- Juventino
- Rejestracja: 23 października 2013
- Posty: 521
- Rejestracja: 23 października 2013
Dobra doszedlem do 10 storny i mnie zemdliło... Skoro juz wszyscy wiedzą że trafimy na Barce albo Bayern niech zagraja u buka, postawią swoje oszczędności będą bogaci... Parodysta Morata pokazał, że Łysy z Brazzers obecnie formą łyka go na śniadanie 

Juve, storia di un grande amore
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1743
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
No cóż, czasem jedna sierota potrafi zmarnować wysiłek całego zespołu. Morata może szykować sobie ławkę, bo tam sprawdza się najlepiej. To były typowe setki, napastnik nie może prosić o lepsze sytuacje. Koleś nie ma głowy do grania, odrobina presji i wszystko w dupe. Nagle całe granie bokami traci sens... Przed chwilą był tu Perez z 35 bańkami, widział ktoś?
Dybala zagrał bardzo dobrze, ale w końcowym rozrachunku to bez znaczenia - szkoda. Ciężko dopatrywać się pozytywów po takim flopie.
Zawalił również Allegri, do którego chyba nie dotarło, że wciąż mamy deficyt liderów. Seria zwycięstw przyniosła sielankową atmosferę. Nikt nie złapał za mordę naszych 'tytanów gry obronnej' i powróciły stare błędy. Każdy stały fragment przeciwnika i ciepło. Bonucci objeżdżany jak dziecko. Chiellini przy piłce to zagrożenie dla zdrowia - swojego, przeciwnika oraz widzów. Postawy Marchisio w defensywie nie ma co komentować. Nasz 'trzon drużyny' objawił się jako miękki makaron bez motywacji. Jedynie Barzagli (standardowo) trzymał poziom.
Jadąc na Sevillę trzeba liczyć się ze stratą gola. Trzeba również wykorzystać co jest, a mieliśmy więcej niż wystarczająco. W końcowym rozrachunku przegraliśmy przez skuteczność. Jeden mecz bez Mandzu i od razu w plecy, przypadek? No to teraz sramy w gacie na losowaniu. Dzięki Alvaro, jesteś boski!
Ciekaw jestem reakcji szatni. Wiadomo "wygrywamy i przegrywamy razem", ale wątek niewykorzystanych sutacji jest w wypowiedziach wyraźny.
BTW
Może Marotta dorzuci coś do transferu Llorente, w końcu Bask ładnie nas wydymał. Ta historia zasługuje na dotację finansową.
Dybala zagrał bardzo dobrze, ale w końcowym rozrachunku to bez znaczenia - szkoda. Ciężko dopatrywać się pozytywów po takim flopie.
Zawalił również Allegri, do którego chyba nie dotarło, że wciąż mamy deficyt liderów. Seria zwycięstw przyniosła sielankową atmosferę. Nikt nie złapał za mordę naszych 'tytanów gry obronnej' i powróciły stare błędy. Każdy stały fragment przeciwnika i ciepło. Bonucci objeżdżany jak dziecko. Chiellini przy piłce to zagrożenie dla zdrowia - swojego, przeciwnika oraz widzów. Postawy Marchisio w defensywie nie ma co komentować. Nasz 'trzon drużyny' objawił się jako miękki makaron bez motywacji. Jedynie Barzagli (standardowo) trzymał poziom.
Jadąc na Sevillę trzeba liczyć się ze stratą gola. Trzeba również wykorzystać co jest, a mieliśmy więcej niż wystarczająco. W końcowym rozrachunku przegraliśmy przez skuteczność. Jeden mecz bez Mandzu i od razu w plecy, przypadek? No to teraz sramy w gacie na losowaniu. Dzięki Alvaro, jesteś boski!
Ciekaw jestem reakcji szatni. Wiadomo "wygrywamy i przegrywamy razem", ale wątek niewykorzystanych sutacji jest w wypowiedziach wyraźny.
BTW
Może Marotta dorzuci coś do transferu Llorente, w końcu Bask ładnie nas wydymał. Ta historia zasługuje na dotację finansową.
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2015, 10:35 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.
- mibor
- Juventino
- Rejestracja: 23 października 2013
- Posty: 521
- Rejestracja: 23 października 2013
uważasz że juz powinnismy sprzedac Morate ? Deja vu z Allegrim w zeszłym sezonie kazdy chcial Moracie zrobic laske a teraz juz go sprzedajemy ?Garreat pisze:No cóż, czasem jedna sierota potrafi zmarnować wysiłek całego zespołu. Morata może szykować sobie ławkę, bo tam sprawdza się najlepiej. To były typowe setki, napastnik nie może prosić o lepsze sytuacje. Koleś nie ma głowy do grania, odrobina presji i wszystko w dupe. Nagle całe granie bokami traci sens... Przed chwilą był tu Perez z 35 bańkami, widział ktoś?
Dybala zagrał bardzo dobrze, ale w końcowym rozrachunku to bez znaczenia - szkoda. Ciężko dopatrywać się pozytywów po takim flopie.
Zawalił również Allegri, do którego chyba nie dotarło, że wciąż mamy deficyt liderów. Seria zwycięstw przyniosła sielankową atmosferę. Nikt nie złapał za mordę naszych 'tytanów gry obronnej' i powróciły stare błędy. Każdy stały fragment przeciwnika i ciepło. Bonucci objeżdżany jak dziecko. Chiellini przy piłce to zagrożenie dla zdrowia - swojego, przeciwnika oraz widzów. Postawy Marchisio w defensywie nie ma co komentować. Nasz 'trzon drużyny' objawił się jako miękki makaron bez motywacji. Jedynie Barzagli (standardowo) trzymał poziom.
Jadąc na Sevillę trzeba liczyć się ze stratą gola. Trzeba również wykorzystać co się ma, a mieliśmy tego więcej niż wystarczająco. W końcowym rozrachunku przegraliśmy przez skuteczność. Jeden mecz bez Mandzu i od razu w plecy, przypadek? No to teraz sramy w gacie na losowaniu. Dzięki Alvaro, jesteś boski!
Ciekaw jestem reakcji szatni. Wiadomo "wygrywamy i przegrywamy razem", ale wątek niewykorzystanych sutacji jest w wypowiedziach wyraźny.
BTW
Może Marotta dorzuci coś do transferu Llorente, w końcu Bask ładnie nas wydymał. Ta historia zasługuje na dotację finansową.
Juve, storia di un grande amore
- Makiavel
- Juventino
- Rejestracja: 26 lutego 2011
- Posty: 2824
- Rejestracja: 26 lutego 2011
Wszystkim, którzy obwiniają Moratę o to, że wychodzimy "dopiero" z 2. miejsca przypominam, że pierwsze 6 punktów zawdzięczamy jemu.
Druga rzecz: żałosne jest to, że mienicie się kibicami Juventusu a losowania obawiacie się, jakbyście kibicowali Legii albo Lechowi. Jeśli chcemy coś znaczyć w Europie to musimy liczyć się z tym, że trzeba ogrywać najlepsze kluby na kontynencie. Modlenie się o to, że przy wyjściu z pierwszego miejsca w grupie trafi się nam przypadkowy rywal, który cudem zajął 2. miejsce w swojej, jest poniżej godności kibica takiego klubu, jak Juventus.
Trafimy na Barcelonę, Real, Bayern? Cóż, trzeba powiedzieć, że ciężkie losowanie i czeka nas ciężki mecz, nie płakać jak miękkie faje. Trafimy na jakiś inny klub? Bardzo dobrze, łatwiejsza droga do finału.
Druga rzecz: żałosne jest to, że mienicie się kibicami Juventusu a losowania obawiacie się, jakbyście kibicowali Legii albo Lechowi. Jeśli chcemy coś znaczyć w Europie to musimy liczyć się z tym, że trzeba ogrywać najlepsze kluby na kontynencie. Modlenie się o to, że przy wyjściu z pierwszego miejsca w grupie trafi się nam przypadkowy rywal, który cudem zajął 2. miejsce w swojej, jest poniżej godności kibica takiego klubu, jak Juventus.
Trafimy na Barcelonę, Real, Bayern? Cóż, trzeba powiedzieć, że ciężkie losowanie i czeka nas ciężki mecz, nie płakać jak miękkie faje. Trafimy na jakiś inny klub? Bardzo dobrze, łatwiejsza droga do finału.
"veritas odium parit obsequium amicos"
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
https://poema.pl/publikacja/2633-moj-dzionek
http://natemat.pl/210925,platna-prawica ... internetem
- Hed
- Juventino
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Posty: 1307
- Rejestracja: 23 sierpnia 2006
- Podziekował: 80 razy
- Otrzymał podziękowanie: 3 razy
@up dobrze prawisz.
Strasznie wszyscy podłapali ze juz gramy fest,jest seria zwycięstw to wygramy wszystko po kolei, a po meczu wielkie rozczarowanie, zdarza sie. Spójrzcie na nasza lawke w tym meczu, bieda aż piszczala. Co do meczu to zagraliśmy naprawde dobre spotkanie, brakowało szczęścia, dwie sytuacje Moraty i poprzeczka Dybali, strzaly Pogby. W końcu kreowalismy sobie sytuacje i moglo cos wpasc bo bylo z czego, ale nie wpadlo. Sevilla potrafi grać u siebie i juz to nie raz w tym sezonie pokazala, ja tez uważam ze 1 miejsce ucieklo w meczach z Bmg bo wystarczyło jeden z nich wygrać. Zreszta mniejsza o to, skupmy sie na Violi, niech wraca w końcu Pereyra czy Khedira do środka i Mandzu. A losowanie? Spokojnie, bedzie dobrze.
Strasznie wszyscy podłapali ze juz gramy fest,jest seria zwycięstw to wygramy wszystko po kolei, a po meczu wielkie rozczarowanie, zdarza sie. Spójrzcie na nasza lawke w tym meczu, bieda aż piszczala. Co do meczu to zagraliśmy naprawde dobre spotkanie, brakowało szczęścia, dwie sytuacje Moraty i poprzeczka Dybali, strzaly Pogby. W końcu kreowalismy sobie sytuacje i moglo cos wpasc bo bylo z czego, ale nie wpadlo. Sevilla potrafi grać u siebie i juz to nie raz w tym sezonie pokazala, ja tez uważam ze 1 miejsce ucieklo w meczach z Bmg bo wystarczyło jeden z nich wygrać. Zreszta mniejsza o to, skupmy sie na Violi, niech wraca w końcu Pereyra czy Khedira do środka i Mandzu. A losowanie? Spokojnie, bedzie dobrze.
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2015, 10:42 przez Hed, łącznie zmieniany 1 raz.
- kdzr
- Juventino
- Rejestracja: 10 lipca 2010
- Posty: 691
- Rejestracja: 10 lipca 2010
Sam jestem Panowie napastnikiem. Tzn takim pseudo, bo w lidze amatorskiej. I jestem zły na Moratę. Podobnie jak Wy. ALE...no właśnie, ale. Koledzy, koleżanki. Napastnik nie będący w rytmie meczowym, jeżeli nie wykorzysta pierwszej "setki" (99% szans, że nie trafi), ma w głowie tak cholernie duży baner z napisem "jak nie trafię następnej to tyle", że uwierzcie mi, nie jest łatwo. Noga jest wątła, strzał niepewny. Wiadomo, Morata to napastnik klasy światowej, blabla, powinien takie rzeczy umieć, nanana. Gówno. Każdy jest człowiekiem, każdy potrzebuje gry. Inna sprawa, że sam sobie na brak tych minut zasłużył swoim rozkapryszonym podejściem. Llorente zagrał super mecz. Ferdek to duża klasa jako człowiek i jako piłkarz również. Dybala da nam jeszcze dużo radości, szkoda, że nic mu nie wpadło. Losowanie...jak to powiedział nasz rodak po transferze do Udinese "We will say what time will tell". Na miękko, co ma być to będzie.
Vincere non e' importante, e' l'unica cosa che conta.
- gucio_juve
- Juventino
- Rejestracja: 03 lipca 2006
- Posty: 1038
- Rejestracja: 03 lipca 2006
Plus jest taki, że nasza gra z Sevillą wyglądała bardzo fajnie. Odnoszę wrażenie, że Dybala i Pogba niezbyt się na boisku rozumieją. Nie wiem czy złapał ich casus, kto jest większą gwiazdą?
Co do Moraty, to ciekawy jestem jaki byłby wynik wczorajszego meczu, gdyby grał on w Sevilli, a u nas był Llorente
Należy też pamiętać, że w Andaluzji przegrały takie tuzy jak Barca i Real. Nie łatwo się tam gra, a my gdybyśmy mieli chociażby Mandżukicia, to pewnie większość tutaj zastanawiałaby się, kogo lepiej wylosować z drugiego miejsca.
Na 7 drużyn z grup, poza naszym zasięgiem są obecnie tylko Bayern i Barca. Reszta z taka grą i rosnącą formą, spokojnie do łyknięcia. W zeszłym roku byli Niemcy, to i teraz przydałby się ich vicemistrz
Ktoś wie, kiedy jest losowanie??? W najbliższy piątek?
Co do Moraty, to ciekawy jestem jaki byłby wynik wczorajszego meczu, gdyby grał on w Sevilli, a u nas był Llorente

Należy też pamiętać, że w Andaluzji przegrały takie tuzy jak Barca i Real. Nie łatwo się tam gra, a my gdybyśmy mieli chociażby Mandżukicia, to pewnie większość tutaj zastanawiałaby się, kogo lepiej wylosować z drugiego miejsca.
Na 7 drużyn z grup, poza naszym zasięgiem są obecnie tylko Bayern i Barca. Reszta z taka grą i rosnącą formą, spokojnie do łyknięcia. W zeszłym roku byli Niemcy, to i teraz przydałby się ich vicemistrz

Ktoś wie, kiedy jest losowanie??? W najbliższy piątek?
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1743
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Uważam, że przez ostatnie 2 miesiące Morata dostarczał solidne powody do zdjęcia mu łatki nietykalności. Pamiętaj, że decydujące słowo ma Perez. Przy widmie zakazu transferowego, może zjawić się już w styczniu. Co wtedy?mibor pisze:uważasz że juz powinnismy sprzedac Morate ? Deja vu z Allegrim w zeszłym sezonie kazdy chcial Moracie zrobic laske a teraz juz go sprzedajemy ?
Co do deja vu. Nie chcę w pierwszym składzie napastnika, który rok w rok pół sezonu gra piach z błotem. Nie to że lekko pod formą, on nie trafia patelni z trzech metrów.
Aha, czyli zdążyliśmy wykreować Moratę na MOTM domowej potyczki z Sevillą. Good job.Makiavel pisze:Wszystkim, którzy obwiniają Moratę o to, że wychodzimy "dopiero" z 2. miejsca przypominam, że pierwsze 6 punktów zawdzięczamy jemu.
Oczywiście że tak, niemniej na wszystko jest miejsce. Nie ma nic złego we wskazaniu przyczyn porażki, które są dość oczywiste.Trafimy na Barcelonę, Real, Bayern? Cóż, trzeba powiedzieć, że ciężkie losowanie i czeka nas ciężki mecz, nie płakać jak miękkie faje.
'Reszta' nie będzie biernie patrzeć na formę Juventusu.Na 7 drużyn z grup, poza naszym zasięgiem są obecnie tylko Bayern i Barca. Reszta z taka grą i rosnącą formą...
W pojedynku z VFL, Zenitem oraz Chelsea/Porto można postawić Juve w roli faworyta. Atletico nie jest lepszą drużyną, pozostali mają więcej argumentów sportowych. 50/50
Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2015, 11:08 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Boogey96
- Juventino
- Rejestracja: 23 stycznia 2010
- Posty: 155
- Rejestracja: 23 stycznia 2010
Morata coraz bardziej zaczyna przypominać Giovinco. Też niby potrafi coś ładnego pokazać ale jak przychodzi do decyzji to zawsze wybiera źle. Oby jednak jemu głowa zaczęła w końcu działać i nie skończył jak Seba. Szkoda szczególnie, że mimo niewątpliwie obecnie piłkarsko jest lepszy od Zazy i Mandzukicia to gdyby wczoraj, któryś z nich grałby zamiast Hiszpana to skończylibysmy grupę na pierwszym miejscu.
Trzeba przyznać, że zagraliśmy naprawdę niezły mecz ale Sevilla postawiła mocne warunki i nie wstyd przegrać z taką drużyną (szczególnie, że pokonali w tym sezonie i Real i Barcelone).
Śmieszy trochę, że wystarczyła jedna stracona bramka żeby nasza obrona dla niektórych z tytanów zmieniła się w patałachów. Widać opinia kibica na pstrym koniu jeździ.
Trzeba przyznać, że zagraliśmy naprawdę niezły mecz ale Sevilla postawiła mocne warunki i nie wstyd przegrać z taką drużyną (szczególnie, że pokonali w tym sezonie i Real i Barcelone).
I akurat Barzagli popełnił błąd, po którym padła bramka :co?: Rozumiem, że to nie Andrea jest hejtowany po każdej porażce ale trochę obiektywizmu dzisiaj to po jego błędzie przegraliśmy. Bonucci popełnił jeden poważny błąd ale miał szczęście. Bez większych błędów w obronie wczoraj był tylko Chiellini, który za to z dwa razy nie potrzebnie oddawał piłki rywalowi. A jeśli ktoś uważa, że Marchisio jest nieprzydatny w obronie to niech sobie przypomni grę Pirlo, którego ponoć stratę według ekspertów wielce odczuwamy. Claudio można zarzucić za to małą aktywność w ofensywie. Musi grać więcej takich piłek jak do Cuadrado kiedy Morata zmarnował setkę.Każdy stały fragment przeciwnika i ciepło. Bonucci objeżdżany jak dziecko. Chiellini przy piłce to zagrożenie dla zdrowia - swojego, przeciwnika oraz widzów. Postawy Marchisio w defensywie nie ma co komentować. Nasz 'trzon drużyny' objawił się jako miękki makaron bez motywacji. Jedynie Barzagli (standardowo) trzymał poziom.
Śmieszy trochę, że wystarczyła jedna stracona bramka żeby nasza obrona dla niektórych z tytanów zmieniła się w patałachów. Widać opinia kibica na pstrym koniu jeździ.
- Garreat
- Juventino
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Posty: 1743
- Rejestracja: 16 kwietnia 2004
- Podziekował: 32 razy
- Otrzymał podziękowanie: 12 razy
Tak było, jest i będzieBoogey96 pisze:Widać opinia kibica na pstrym koniu jeździ.

Przy trójce stoperów oczekuję lepszej kosolidacji przy stałych fragmentach. Być może Buffon też mógł zachować się lepiej. Błędy Bonuca i Chielliniego były na poziomie Serie B.
Ostatnio zmieniony 11 grudnia 2015, 18:19 przez Garreat, łącznie zmieniany 1 raz.
- Boss
- Juventino
- Rejestracja: 01 listopada 2004
- Posty: 280
- Rejestracja: 01 listopada 2004
CavAllano pisze:Nie przypominam sobie, bym sie wdawal z nimi w jakiekolwiek dyskusje, wiec wstrzymaj konie. Nic tez nie pisalem/nie mowilem o tym, ze mamy wygrane Scudetto. Z kims mnie mylisz.Boss pisze:Jak niejaki Cavalanno bankowego scudetto wcierając się jak dziecko w żałosne dyskusje z trollami Interu.
Zwracam Honor. Chodziło mi o innego usera.
- Julek997
- Juventino
- Rejestracja: 10 lutego 2008
- Posty: 402
- Rejestracja: 10 lutego 2008
Teraz coś napiszę, bo ciągle do mnie nie docierało co się wczoraj wydażyło.
Była 60 min oglądam sobie na luzie Juve jest 0-0, Gladbach wygrywa 1-2, kupon wchodzi, a tu nagle rożny i 1-0, ale myśle dobra przecież Gladbach sie nie sfrajerzy, lecą minuty i sobie uświadamiam, że jak City na 2-2 strzeli, to Gladbach znając nasz wynik, pójdzie do przodu i skonczy sie na 3-2 lub wyżej dla City ;/
Niesamowity zbieg fatalnych zdarzeń. W tym sezonie straciliśmy tylko 3 gole w LM. Z rożnego strzelił Kompany Chiellinim, z różnego strzelił Llorente i Gladbach jak zwykle to babolu Chielliniego.
I te setki Moraty... ale nie będę go krytykował, za poprzedni sezon ile dostarczył radośći ma u mnie kredyt zaufania na nabliższe 10 lat.
A pomyśleć, że Marotta odał za DARMO Llorente, ładnie się odwdzięczył. Moze teraz za darmo damy Dybale Barcelonie?
Była 60 min oglądam sobie na luzie Juve jest 0-0, Gladbach wygrywa 1-2, kupon wchodzi, a tu nagle rożny i 1-0, ale myśle dobra przecież Gladbach sie nie sfrajerzy, lecą minuty i sobie uświadamiam, że jak City na 2-2 strzeli, to Gladbach znając nasz wynik, pójdzie do przodu i skonczy sie na 3-2 lub wyżej dla City ;/
Niesamowity zbieg fatalnych zdarzeń. W tym sezonie straciliśmy tylko 3 gole w LM. Z rożnego strzelił Kompany Chiellinim, z różnego strzelił Llorente i Gladbach jak zwykle to babolu Chielliniego.
I te setki Moraty... ale nie będę go krytykował, za poprzedni sezon ile dostarczył radośći ma u mnie kredyt zaufania na nabliższe 10 lat.
A pomyśleć, że Marotta odał za DARMO Llorente, ładnie się odwdzięczył. Moze teraz za darmo damy Dybale Barcelonie?