Wszystko o AS Roma
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1840
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Takie tam echa i przemyślenia pomeczowe, odnoszące się jednak bardziej ogólnie do Romy i jej środowiska, nie do meczu z nami - więc piszę tutaj, a nie w temacie meczowym.
Przegraliśmy całkowicie zasłużenie i nie ma co rozwodzić się nad tym czy był jakiś karny i gdzie stał mur. Ewentualny remis tylko by zatuszował beznadziejną grę Juventusu. Dostaliśmy w dupsko bo byliśmy dużo słabsi i tyle, cieszmy się, że skończyło się tylko 2:1.
Natomiast jak tak sobie śledzę forum i czytam o kolegach romanistach wypominającym i śmiejącym się w twarz kibicom Juventusu oraz rzekome wpisy Nainggolana czy innych piłkarzy ze stolicy, których prawdę mówiąc nie chce mi się szukać to zadaję sobie pytanie: serio? :shock: Przez cztery lata oglądali nasze plecy, często doznając upokorzeń w bezpośrednich meczach, oraz nierzadko wcześniej głośno zapowiadając mistrzostwo i teraz po zwycięstwie z Juventusem, który nie tylko że jest w przebudowie, jest także przetrzebiony kontuzjami czołowych piłkarzy, całe środowisko rzymian unosi dumnie głowy jakby właśnie rozstrzygnęli sprawę mistrzostwa... po drugiej kolejce. Na Boga, oni wygrali z Juventusem, w składzie którego w centrum grał Padoin. Poza tym raczej nie świadczy też o nich dobrze fakt, że od 80 minuty tracili mnóstwo piłek i właściwie, przy naszej fatalnej grze, byliśmy blisko wyrównania. Roma zagrała dobrze, fakt, ale to nie oni byli tak mocni, a Juventus beznadziejny. Zresztą pierwszy mecz rzymian w tym sezonie z Hellasem potwierdził to, że Roma jeszcze swoich dawnych mankamentów się nie pozbyła, a narodziny nowej potęgi Serie A na razie są kwestią marzeń kibiców Romy.
Póki co są 4 punkty przed nami: dużo i mało jednocześnie. Zobaczymy jak to się będzie prezentowało po dwudziestu-paru kolejkach, na razie bym z optymizmem u romanistów nie przesadzał.
Przegraliśmy całkowicie zasłużenie i nie ma co rozwodzić się nad tym czy był jakiś karny i gdzie stał mur. Ewentualny remis tylko by zatuszował beznadziejną grę Juventusu. Dostaliśmy w dupsko bo byliśmy dużo słabsi i tyle, cieszmy się, że skończyło się tylko 2:1.
Natomiast jak tak sobie śledzę forum i czytam o kolegach romanistach wypominającym i śmiejącym się w twarz kibicom Juventusu oraz rzekome wpisy Nainggolana czy innych piłkarzy ze stolicy, których prawdę mówiąc nie chce mi się szukać to zadaję sobie pytanie: serio? :shock: Przez cztery lata oglądali nasze plecy, często doznając upokorzeń w bezpośrednich meczach, oraz nierzadko wcześniej głośno zapowiadając mistrzostwo i teraz po zwycięstwie z Juventusem, który nie tylko że jest w przebudowie, jest także przetrzebiony kontuzjami czołowych piłkarzy, całe środowisko rzymian unosi dumnie głowy jakby właśnie rozstrzygnęli sprawę mistrzostwa... po drugiej kolejce. Na Boga, oni wygrali z Juventusem, w składzie którego w centrum grał Padoin. Poza tym raczej nie świadczy też o nich dobrze fakt, że od 80 minuty tracili mnóstwo piłek i właściwie, przy naszej fatalnej grze, byliśmy blisko wyrównania. Roma zagrała dobrze, fakt, ale to nie oni byli tak mocni, a Juventus beznadziejny. Zresztą pierwszy mecz rzymian w tym sezonie z Hellasem potwierdził to, że Roma jeszcze swoich dawnych mankamentów się nie pozbyła, a narodziny nowej potęgi Serie A na razie są kwestią marzeń kibiców Romy.
Póki co są 4 punkty przed nami: dużo i mało jednocześnie. Zobaczymy jak to się będzie prezentowało po dwudziestu-paru kolejkach, na razie bym z optymizmem u romanistów nie przesadzał.
- Shadow Marshall
- Juventino
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
- Posty: 1432
- Rejestracja: 22 grudnia 2014
Kolesie są strasznie dziwni. Popadli jakiś hurraoptimizm i wreszcie się odgryźli. Masakra. Dostając w dupsko regularnie przez lata to jedno zwycięstwo dało im tyle podniety? Serio?? Niby byli mocniejsi, niby tego...a i tak mogło skończyć się remisem. Wygrali zasłużenie tu nie ma wątpliwości tylko dziwnie to wygląda...radość jakby nie wiem...LM zdobyta i Bóg wie co jeszcze. Naszym w sumie ta porażka może zrobić dobrze koniec końców bo remis by to jakoś zatuszował bo burdel w drużynie jest ogromny i bez konkretnej pracy i przede wszystkim bez zmiany ustawienia nie da rady.
- zbysioJuve
- Juventino
- Rejestracja: 22 września 2013
- Posty: 994
- Rejestracja: 22 września 2013
No właśnie radość była wielka bo wiadomo jak im ostatnio szło z Juve i jakie ostatnio w lidze padały wyniki w takich pojedynkach. Zwycięstwo ich, fakt dokonany i z tego powodu trzeba im pogratulować, może dobrze, że to wygrali bo już widzę ile znowu tutaj byłoby drwin i naśmiewań
z ich postawy a także biednego Rudiego. Jednak z taką formą jaką zaprezentowali w ostatnich 10 minutach może znowu być im bardzo ciężko o ten najwyższy cel jakim jest scudetto. Jednym słowem mówiąc gdyby w takich okolicznościach (niezgranie i osłabienie Juve, przewaga zawodnika i nieumiejętność wykorzystania z tego powodu kontr jakie sobie stworzyli po drugiej bramce) gdyby padł remis znowu można by mówić tu o frajerskiej postawie rzymian a naprawdę mało do tego brakowało. Śmiem twierdzić, że gdyby nie Szczęsny między słupkami to padłoby w tej sławetnej akcji w końcówce meczu bramka. I naprawę z tego powodu powinni mu mieć sporo do zawdzięczania, że nie sfrajerzyli w tym meczu na całego.
Nie jestem może zbytnim fanem Wojtka, ale w tym spotkaniu podobała mi się jego postawa, choć może nie miał jakiś tam trudnych strzałów do obrony to jednak był pewnym punktem rzymian. Był pewny na przed polu a do tego ta doskonała końcami palców parada z końcówki meczu.
Co do samej gry Romy to raczej tez nie była jakaś porywająca, oprócz początku meczu i pewnego czasu w drugiej połowie raczej mecz był wyrównany a ta przewaga rzymian nie była aż taka przytłaczająca. W ich zespole podobał mi się,szczególnie w pierwszej połowie ten nowy nabytek Digne a szczególnie te jego centry z trudnych pozycji.
Co do tej oceny sytuacji z kontaktem w pierwszej połowie Mandzu i Florenziego to wg mojej oceny karny raczej powinien być. Może nie było tam jakiegoś specjalnego ruchu nogą ze strony Mandzukicia, ale kontakt lewej nogi był co wytrąciło Florenziego z równowagi. Wg mnie słuszne protesty rzymian w tej sytuacji. Odniosłem tez wrażenie, ze tak jakby z początku troszeczkę Rizzoli faworyzował zawodników Juventusu.
Podsumowując tak na koniec w grze Romy także jest sporo do poprawy a to nikłe zwycięstwo nad osłabionym Juventusem niczego tu nie zmieni. Jeśli dalej będą popełniać takie błędy jak np. ten z końcówki Keity to o scudetto znowu będą mogli tylko pomarzyć. Na razie jednak mają trochę swojego czasu po tym zwycięstwie.

Nie jestem może zbytnim fanem Wojtka, ale w tym spotkaniu podobała mi się jego postawa, choć może nie miał jakiś tam trudnych strzałów do obrony to jednak był pewnym punktem rzymian. Był pewny na przed polu a do tego ta doskonała końcami palców parada z końcówki meczu.
Co do samej gry Romy to raczej tez nie była jakaś porywająca, oprócz początku meczu i pewnego czasu w drugiej połowie raczej mecz był wyrównany a ta przewaga rzymian nie była aż taka przytłaczająca. W ich zespole podobał mi się,szczególnie w pierwszej połowie ten nowy nabytek Digne a szczególnie te jego centry z trudnych pozycji.
Co do tej oceny sytuacji z kontaktem w pierwszej połowie Mandzu i Florenziego to wg mojej oceny karny raczej powinien być. Może nie było tam jakiegoś specjalnego ruchu nogą ze strony Mandzukicia, ale kontakt lewej nogi był co wytrąciło Florenziego z równowagi. Wg mnie słuszne protesty rzymian w tej sytuacji. Odniosłem tez wrażenie, ze tak jakby z początku troszeczkę Rizzoli faworyzował zawodników Juventusu.
Podsumowując tak na koniec w grze Romy także jest sporo do poprawy a to nikłe zwycięstwo nad osłabionym Juventusem niczego tu nie zmieni. Jeśli dalej będą popełniać takie błędy jak np. ten z końcówki Keity to o scudetto znowu będą mogli tylko pomarzyć. Na razie jednak mają trochę swojego czasu po tym zwycięstwie.
- Knursen
- Romanista
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
Jasne że Roma nie zagrała super meczu, ale był to dobry występ, wynik mógł być remisowy, ale mógł być i wyższy dla Romy. Chciałbym tylko zauważyć że w Romie zagrało więcej nowych graczy niż w Juve, a używacie argumentu o braku zgrania w Juve. Co więcej nowi zawodnicy którzy grali w Romie przyszli do klubu później, w tym Digne który był niecały tydzień. Można więc równie dobrze powiedzieć że Roma ostatnie 10 minut zamuliła bo jest niezgrana jeszcze.
Aha i jeszcze teksty typu: ,,wygrali z Juve w którym grał Padoin i się cieszą" No przepraszam ale to już świadczy o brakach Juve jeżeli trzymają takiego zawodnika w składzie, albo o niekompetencji trenera że go w takim meczu wypuszcza. Jak kibice Romy mają się nie cieszyć ze zwycięstwa z Juve bo grał Padoin to sorry, ale chyba coś tu jest nie tak. Rozumiem że Marchisio, Asamoah i Khedira nie mogli wystąpić, ale jest Pogba, jest Pereyra, byli Sandro z Cuadrado żeby zagrać innym ustawieniem, więc to chyba do trenera trzeba mieć pretensje.
,,Natomiast jak tak sobie śledzę forum i czytam o kolegach romanistach wypominającym i śmiejącym się w twarz kibicom Juventusu" - ja pamiętam mecz sprzed roku gdzie były kontrowersje i gdy kibice Romy pisali o nich to ze strony kibiców Juve była zlewka typu: ,,znowu przegrali to będą teraz na sędziego zwalać." Minął rok i czytam sobie jak wielu kibiców Juve widziało że mur był za daleko przy wolnym i gdyby nie to to pewnie remis by był, a o karnym dla Romy to już jednostki wspominają, więc jak widać to wszystko działa w dwie strony.
Aha i jeszcze teksty typu: ,,wygrali z Juve w którym grał Padoin i się cieszą" No przepraszam ale to już świadczy o brakach Juve jeżeli trzymają takiego zawodnika w składzie, albo o niekompetencji trenera że go w takim meczu wypuszcza. Jak kibice Romy mają się nie cieszyć ze zwycięstwa z Juve bo grał Padoin to sorry, ale chyba coś tu jest nie tak. Rozumiem że Marchisio, Asamoah i Khedira nie mogli wystąpić, ale jest Pogba, jest Pereyra, byli Sandro z Cuadrado żeby zagrać innym ustawieniem, więc to chyba do trenera trzeba mieć pretensje.
,,Natomiast jak tak sobie śledzę forum i czytam o kolegach romanistach wypominającym i śmiejącym się w twarz kibicom Juventusu" - ja pamiętam mecz sprzed roku gdzie były kontrowersje i gdy kibice Romy pisali o nich to ze strony kibiców Juve była zlewka typu: ,,znowu przegrali to będą teraz na sędziego zwalać." Minął rok i czytam sobie jak wielu kibiców Juve widziało że mur był za daleko przy wolnym i gdyby nie to to pewnie remis by był, a o karnym dla Romy to już jednostki wspominają, więc jak widać to wszystko działa w dwie strony.
- vitoo
- Juventino
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Posty: 1840
- Rejestracja: 15 czerwca 2012
- Podziekował: 14 razy
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Knursen, nie kwestionuję tego, że Roma wygrała zasłużenie. Napisałem przecież, że równie mocno, co żałować że nie wpadła główka Bonucciego na 2:2, powinniśmy się cieszyć, że nie skończyło się 0:4. Odcinam się też od wszelkiej polemiki na temat sędziowania bo moim zdaniem nie ma to większego znaczenia, sędzia wyniku nie wypaczył. Jeżeli jednak chcesz znać moje zdanie odnośnie spornych sytuacji to karnego dla Romy nie było, dla Juventusu też nie - zdaje się, że o to sapali nasi piłkarze, a na mur oddalony bardziej niż być powinien, szczerze mówiąc, nawet nie zwróciłem uwagi. O osobie sędziego powiem tyle, że był niekonsekwentny w swoich decyzjach: Chiellini za pierwszy swój faul dostaje z automatu żółtko, ale za identyczne wejście (chyba) De Rossi nie ponosi żadnych konsekwencji, ale generalnie nie czepiałbym się go jakoś nadzwyczajnie. W tym meczu to były szczegóły, którymi Juventus nie powinien się zasłaniać.
I nie, nie zabraniam się przecież Wam cieszyć ze zwycięstwa. Rozumiem, że wygranie z Juventusem to wynik, jakiego od dosyć dawna Roma nie uzyskała. Rozumiem, że wyprzedzanie Starej Damy na starcie 4 punktami też jest fajną rzeczą, tym bardziej, że w ciągu ostatnich czterech lat to Wy musieliście znosić docinki na swój temat. Ale nie był to Juventus z zeszłego sezonu, który był doskonale ułożoną maszyną, to był Juventus, który nie dosyć, że miesiąc temu stracił najważniejsze ogniwa to jeszcze ci, którzy mają przejąć pałeczkę są albo kontuzjowani (Morata, Marchisio, Khedira) albo kompletnie nie sprawdzają się w roli liderów (Pogba). Śmiem twierdzić, że jakimkolwiek składem i ustawieniem byśmy nie zagrali to Roma i tak by ten mecz wygrała bo albo musiałby grać Padoin w podstawie - co też miało miejsce, albo Allegri musiałby kombinować z piłkarzami typu Cuadrado, którzy są w klubie dopiero chwilę i muszą szukać i formy i zgrania z resztą. Innymi słowy, Allegremu w takich okolicznościach bardzo trudno byłoby znaleźć ustawienie, które gwarantowałoby nam równą walkę z tak zdeterminowaną Romą. Mogło się do nas uśmiechnąć szczęście w ostatnich minutach, dzięki interwencji Szczęsnego się nie uśmiechnęło. Trudno.
Także ja nie mam wielkich pretensji do Maxa, że przegraliśmy. Fakt, że styl był fatalny, ale cholernie trudno było przy takich ograniczeniach poskładać to jakoś ciekawie.
A co do kibiców Romy... wydajesz się patrzeć na wszystko w miarę racjonalnie i fajnie, można z Tobą podyskutować. Ale wielu romanistów zdaje się wyciągać zbyt duże wnioski z tego zwycięstwa. Przypominam jeszcze raz, że dopiero jesteśmy po dwóch kolejkach, po kolejnych kilku sytuacja może się odwrócić o 180 stopni, może być także tak, że Roma odskoczy Juventusowi na kolejnych kilka punktów. Po prostu 4 pkt. to dużo, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Roma wypracowała sobie tę przewagę w ciągu dwóch kolejek, ale w perspektywie całego sezonu to cholernie niewiele. Także jeszcze raz, nie odbieram Romie radości z 3 punktów, ani szans na mistrzostwo. Jedynie apeluję o trochę pokory, bo w ciągu ostatnich lat zbyt często nadzieje Romy, napędzane hucznymi deklaracjami o scudetto, ostatecznie pękały z hukiem.
Zobaczymy jak to się wszystko potoczy dalej, póki co sezon zapowiada się niezwykle ciekawie.
I nie, nie zabraniam się przecież Wam cieszyć ze zwycięstwa. Rozumiem, że wygranie z Juventusem to wynik, jakiego od dosyć dawna Roma nie uzyskała. Rozumiem, że wyprzedzanie Starej Damy na starcie 4 punktami też jest fajną rzeczą, tym bardziej, że w ciągu ostatnich czterech lat to Wy musieliście znosić docinki na swój temat. Ale nie był to Juventus z zeszłego sezonu, który był doskonale ułożoną maszyną, to był Juventus, który nie dosyć, że miesiąc temu stracił najważniejsze ogniwa to jeszcze ci, którzy mają przejąć pałeczkę są albo kontuzjowani (Morata, Marchisio, Khedira) albo kompletnie nie sprawdzają się w roli liderów (Pogba). Śmiem twierdzić, że jakimkolwiek składem i ustawieniem byśmy nie zagrali to Roma i tak by ten mecz wygrała bo albo musiałby grać Padoin w podstawie - co też miało miejsce, albo Allegri musiałby kombinować z piłkarzami typu Cuadrado, którzy są w klubie dopiero chwilę i muszą szukać i formy i zgrania z resztą. Innymi słowy, Allegremu w takich okolicznościach bardzo trudno byłoby znaleźć ustawienie, które gwarantowałoby nam równą walkę z tak zdeterminowaną Romą. Mogło się do nas uśmiechnąć szczęście w ostatnich minutach, dzięki interwencji Szczęsnego się nie uśmiechnęło. Trudno.
Także ja nie mam wielkich pretensji do Maxa, że przegraliśmy. Fakt, że styl był fatalny, ale cholernie trudno było przy takich ograniczeniach poskładać to jakoś ciekawie.
A co do kibiców Romy... wydajesz się patrzeć na wszystko w miarę racjonalnie i fajnie, można z Tobą podyskutować. Ale wielu romanistów zdaje się wyciągać zbyt duże wnioski z tego zwycięstwa. Przypominam jeszcze raz, że dopiero jesteśmy po dwóch kolejkach, po kolejnych kilku sytuacja może się odwrócić o 180 stopni, może być także tak, że Roma odskoczy Juventusowi na kolejnych kilka punktów. Po prostu 4 pkt. to dużo, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Roma wypracowała sobie tę przewagę w ciągu dwóch kolejek, ale w perspektywie całego sezonu to cholernie niewiele. Także jeszcze raz, nie odbieram Romie radości z 3 punktów, ani szans na mistrzostwo. Jedynie apeluję o trochę pokory, bo w ciągu ostatnich lat zbyt często nadzieje Romy, napędzane hucznymi deklaracjami o scudetto, ostatecznie pękały z hukiem.
Zobaczymy jak to się wszystko potoczy dalej, póki co sezon zapowiada się niezwykle ciekawie.
- Knursen
- Romanista
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
Zgadzam się, tak jak pisałem w temacie meczowym, Romie towarzyszy euforia bo pokonała w końcu Juventus, który wygląda słabiej niż w zeszłym roku i przegrał dwa mecze z rzędu, co pozwala wreszcie realnie uwierzyć że da się z tym Juve o mistrza powalczyć. Takie są fakty na teraz i dlatego taka podnieta. Inną sprawą jest to że zaraz może się okazać że Juventus się zgra, wróci do wygrywania, a Roma zacznie tracić punkty z ogórami i znowu się zrobi na koniec strata kilkunastu punktów. Po prostu kibice Romy wreszcie zobaczyli Juventus który jest drużyną jak inne, a nie jakimś robotem z innej ligi bijącym wszelkie rekordy. Choć wiadomo że już po 10 kolejce to Roma może tracić 4 punkty do Juve. Nic nie jest przesądzone, ale po prostu kibice Romy po tym zwycięstwie uwierzyli że może w tym sezonie ,,da się" i stąd ta euforia.
- hara
- Juventino
- Rejestracja: 28 listopada 2004
- Posty: 484
- Rejestracja: 28 listopada 2004
- Podziekował: 2 razy
- Otrzymał podziękowanie: 10 razy
A ja tam się im nie dziwię. Jak my laliśmy sporadycznie inter w latach 2007-2010, to też srałem ze szczęścia jak dziecko i robiłem sobie nadzieje, chociaż wiedziałem, że są one irracjonalne. Jak się kogoś nienawidzi ze sportowego punktu widzenia, to dla takich chwil, meczów się kibicuje.vitoo pisze:A co do kibiców Romy... wydajesz się patrzeć na wszystko w miarę racjonalnie i fajnie, można z Tobą podyskutować. Ale wielu romanistów zdaje się wyciągać zbyt duże wnioski z tego zwycięstwa. Przypominam jeszcze raz, że dopiero jesteśmy po dwóch kolejkach, po kolejnych kilku sytuacja może się odwrócić o 180 stopni, może być także tak, że Roma odskoczy Juventusowi na kolejnych kilka punktów. Po prostu 4 pkt. to dużo, jeżeli weźmiemy pod uwagę, że Roma wypracowała sobie tę przewagę w ciągu dwóch kolejek, ale w perspektywie całego sezonu to cholernie niewiele. Także jeszcze raz, nie odbieram Romie radości z 3 punktów, ani szans na mistrzostwo. Jedynie apeluję o trochę pokory, bo w ciągu ostatnich lat zbyt często nadzieje Romy, napędzane hucznymi deklaracjami o scudetto, ostatecznie pękały z hukiem.
Zobaczymy jak to się wszystko potoczy dalej, póki co sezon zapowiada się niezwykle ciekawie.
A skończy się oczywiście tak jak zawsze, bo Agnelli bardzo chce mieć ten piąty, a w perspektywie również szósty tytuł z rzędu czego nie udało się żadnej drużynie w historii serie a.
pzdr
Capo di tutti capi
- Knursen
- Romanista
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
- Posty: 122
- Rejestracja: 03 stycznia 2014
Z tego co mi wiadomo to wykupy ważniejszych graczy wyglądają tak:
Obowiązkowy wykup:
Dzeko 4 + 11mln
Falque 1 + 7(8 z bonusami)
Salah 5 + 15
Opcjonalny wykup:
Digne 1,5 + ? (mówiło się o ok. 16 bańkach)
Rudiger 4 + 9
Bez opcji wykupu:
Szczesny
A Strootman dziś znowu operacja, nie określają kiedy powróci, ma to być kilka miesięcy. Chciałbym żeby wrócił chociaż na rundę wiosenną. Zobaczymy czy uda mu się w ogóle wrócić do formy.
Aha, zapomniałem o Gersonie. Kosztował 17 baniek, ale nie wiem jak rozłożona jest płatność.
Obowiązkowy wykup:
Dzeko 4 + 11mln
Falque 1 + 7(8 z bonusami)
Salah 5 + 15
Opcjonalny wykup:
Digne 1,5 + ? (mówiło się o ok. 16 bańkach)
Rudiger 4 + 9
Bez opcji wykupu:
Szczesny
A Strootman dziś znowu operacja, nie określają kiedy powróci, ma to być kilka miesięcy. Chciałbym żeby wrócił chociaż na rundę wiosenną. Zobaczymy czy uda mu się w ogóle wrócić do formy.
Aha, zapomniałem o Gersonie. Kosztował 17 baniek, ale nie wiem jak rozłożona jest płatność.
- TottiGol
- Romanista
- Rejestracja: 25 września 2003
- Posty: 136
- Rejestracja: 25 września 2003
Ja w meczu ASR - FCJ wyczuwałem mimo wszystko lekką bojaźliwość zawodników Romy. Niby grali szybko, składnie, z zębem, ale ...
Bali się, bali się przycisnąć mocniej, bo można się nadziać. Jak w końcówce padł gol kontaktowy, to 3/4 drużyny było "obsr...e". Jest coś, co siedzi w głowach. Juventusu się rzymianie boją i będą się bać. Dopóki to się nie zmieni, o scudetto będzie bardzo ciężko
Bali się, bali się przycisnąć mocniej, bo można się nadziać. Jak w końcówce padł gol kontaktowy, to 3/4 drużyny było "obsr...e". Jest coś, co siedzi w głowach. Juventusu się rzymianie boją i będą się bać. Dopóki to się nie zmieni, o scudetto będzie bardzo ciężko
Forza Roma
- szczypek
- Juventino
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Posty: 5534
- Rejestracja: 18 marca 2007
- Otrzymał podziękowanie: 24 razy
Zwłaszcza, że co sezon zajmują miejsce za nami?Alex96 pisze:Słabe te gimnazjalne docinki. Zwlaszcza, ze co sezon dolacza kilku nowych zawodnikow ktorzy nie maja pojecia co sie dzialo rok czy dwa temu.