Pre-season sparing (01.08.2015): Ol. Marsylia 2-0 JUVENTUS
- RICTOR
- Juventino
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Posty: 2113
- Rejestracja: 14 sierpnia 2005
- Otrzymał podziękowanie: 1 raz
Faktycznie nowość wielka, że włoska myśl szkoleniowa w początkach okresów przygotowawczych (albo niech będzie, przynajmniej tych trenerów, których kopnął zaszczyt trenowania Juve) wypompowywała piłkarzy z sił do tego stopnia, że niektórym się nawet chodzić nie chciało. Pamiętam jaką np Pepe miał pompę z Ferdka gdy ten do nas przychodził i biedny nie miał jeszcze pojęcia co Conte funduje swoim podopiecznym na obozie
Tak dochodzę do wniosku, że naprawdę powinienem chyba zazdrościć ludziom, którzy widać nie mają poważniejszych zmartwień niż to "co z tym Juve" będzie w nowym sezonie, że tak to przeżywają strasznie :roll:

- Dybala 4ever
- Juventino
- Rejestracja: 28 października 2007
- Posty: 1612
- Rejestracja: 28 października 2007
Jak zwykle ci sami płaczą co roku. Nie będę już pokazywał palcem po nickach kto tak robi. Ale zrozumcie po to jest pre-season, aby mieć materiał do analizy. Nasz trener trenuje i to on chyba wie co ma z tym fantem zrobić. A jak nie to módlcie się, żeby wbił na nasze forum z jakimś tłumaczem i przestudiował dogłębnie Wasze mądrości i weźmie je na pewno do serca. Potwierdzone info. Wolę nawet w pre-season dostać lanie od fc pacześniaki, aby potem w sezonie tak nie dostać. Drużyna też nie jest super zgrana, bo sporo nowych twarzy. Ale taka wymiana pokoleniowa musiała być. Nie pamiętacie czasów Secco i bandy gdzie Zebiny, Camory itp. grali do późna, bo stanowili o sile Juve kiedyś tam, a długie ich trzymanie powodowało, że graliśmy coraz gorzej. W konsekwencji okres bezrybia trwał dłużej niż myślano. Tutaj jest robione inaczej. Nawet jak ten sezon będzie przejściowy to co? Tak być musi. Jak Wam się nie podoba zmieńcie sobie drużynę. Nie ma takiej opcji, żeby co roku mieć możliwość uzyskania trypletu.
Co do meczu, fakt Marsylia grała zanadto agresywnie. Zgadzam się, ale z 2 strony takie mecze też procentuja. Pewnie w sezonie niejedna ekipa będzie ostrzyć kły na Juventus i nam nie popuści. Co do piłkarzy od nas to nie będę powtarzał, bo poprzednicy mają podobne zdanie co ja. Dodam tylko od siebie, że w szeregach rywali zapadł mi w pamięci piłkarz o dźwięcznym nazwisku (napiszę fonetycznie
) Dziadziadzie. Nie oglądam OM na co dzień, ale zagrał akurat z nami dobrze. Ktoś coś może wie więcej na jego temat?
Co do meczu, fakt Marsylia grała zanadto agresywnie. Zgadzam się, ale z 2 strony takie mecze też procentuja. Pewnie w sezonie niejedna ekipa będzie ostrzyć kły na Juventus i nam nie popuści. Co do piłkarzy od nas to nie będę powtarzał, bo poprzednicy mają podobne zdanie co ja. Dodam tylko od siebie, że w szeregach rywali zapadł mi w pamięci piłkarz o dźwięcznym nazwisku (napiszę fonetycznie
- pumex
- Juventino
- Rejestracja: 23 lutego 2008
- Posty: 7834
- Rejestracja: 23 lutego 2008
Mrozzi pisze:To, że Dybala nie strzelił póki co żadnej bramki nie oznacza automatycznie, że jego gra nie zasługuje na pochwały.
On MA strzelać bramki, tudzież asystować - od tego jest napastnik, a on z tego co kojarzę jest właśnie napastnikiem i to takim za 40 milionów. Na razie Paulo obok Pogby jest najjaśniejszym punktem drużyny podczas przedsezonowych przygotowań i faktycznie to jeszcze nie czas, żeby oceniać go wyłącznie przez pryzmat trafień, ale za moment się to zmieni - przyjdzie właściwa część sezonu i samo fajne, dostojne poruszanie się z piłką stanie się bezwartościowe, jeśli w parze nie pójdą gole i asysty.Virgil pisze:Ja nie mówię że od razu ma strzelać bramki
Meczu nie widziałem więc nie komentuję.
Aha, spoko.. :doh: Po kij komuś zwycięstwa, trofea, puchary, powody do radości i do świętowania. To jest futbol, tu liczy się tylko... hipsterstwo (?) Jak to mawiała klubowa legenda: vincere... oh.. wait..Bukol87 pisze:Nie oczekujcie lepszej gry za tydzień i proszę nie popłaczcie się, że nie będzie kolejnego pucharu w gablocie.
Szczypuś :naughty:

- Vincitore
- Juventino
- Rejestracja: 25 września 2004
- Posty: 4602
- Rejestracja: 25 września 2004
Też nie jestem zachwycony Pre Seasonem, ale daleko mi jeszcze do snucia pesymistycznych wizji. Dwa lata temu na turnieju w Stanach zajęliśmy ostatnie miejsce, a później wciągnęliśmy ligę, rok temu dostaliśmy bęcki od amatorów pracujących po stacjach benzynowych i masarniach, a jak się skończyło to każdy pamięta. Należy też uświadomić sobie czym jest mecz towarzyski, kiedy mamy przegrywać i trenować pewne elementy (które początkowo mogą nie wychodzić) jak nie teraz? Skąd wiecie jakie założenia ma Allegri przed meczem? Czy nie wchodzi do szatni i mówi by kłaść szczególny nacisk na jakiś element taktyki nawet kosztem wyniku?
Nie zamierzam także póki co krytykować Zazy, bo gra kichę w pierwszych spotkaniach w nowym klubie. Chłop rozegrał trzy mecze z nowymi kolegami, w zupełnie innym świecie niż Sassuolo, ma prawo nie być kompatybilny z resztą zespołu, daliście mu w ogóle jakiś margines czasu na wdrożenie się w zespół? Przypomnijcie sobie Nedveda, który w sezonie 01/02 przez grubo pół roku był graczem nie lepszym od Malaki Martineza, a jak mu zaczęło żreć, to nam prawie Ligę Mistrzów wygrał. Pewne mechanizmy bez odpowiedniego czasu nie zadziałają. Ktoś tam wyżej kupował już registę, bo Marchisio obniżył loty - a jak miał nie obniżyć, skoro wymieniono mu większość partnerów w ofensywie i nie gra już na pamięć z Tevezem czy Vidalem.
Polecam troszkę się odprężyć od tych emocji i zostawić sobie baterie na ważniejsze mecze, np. takie jak ten za tydzień z Lazio.
Nie zamierzam także póki co krytykować Zazy, bo gra kichę w pierwszych spotkaniach w nowym klubie. Chłop rozegrał trzy mecze z nowymi kolegami, w zupełnie innym świecie niż Sassuolo, ma prawo nie być kompatybilny z resztą zespołu, daliście mu w ogóle jakiś margines czasu na wdrożenie się w zespół? Przypomnijcie sobie Nedveda, który w sezonie 01/02 przez grubo pół roku był graczem nie lepszym od Malaki Martineza, a jak mu zaczęło żreć, to nam prawie Ligę Mistrzów wygrał. Pewne mechanizmy bez odpowiedniego czasu nie zadziałają. Ktoś tam wyżej kupował już registę, bo Marchisio obniżył loty - a jak miał nie obniżyć, skoro wymieniono mu większość partnerów w ofensywie i nie gra już na pamięć z Tevezem czy Vidalem.
Polecam troszkę się odprężyć od tych emocji i zostawić sobie baterie na ważniejsze mecze, np. takie jak ten za tydzień z Lazio.
- mnowo
- Qualità Juventino
- Rejestracja: 03 listopada 2003
- Posty: 2169
- Rejestracja: 03 listopada 2003
Brawo dla tego Pana.Vincitore pisze:Też nie jestem zachwycony Pre Seasonem, ale daleko mi jeszcze do snucia pesymistycznych wizji. Dwa lata temu na turnieju w Stanach zajęliśmy ostatnie miejsce, a później wciągnęliśmy ligę, rok temu dostaliśmy bęcki od amatorów pracujących po stacjach benzynowych i masarniach, a jak się skończyło to każdy pamięta. Należy też uświadomić sobie czym jest mecz towarzyski, kiedy mamy przegrywać i trenować pewne elementy (które początkowo mogą nie wychodzić) jak nie teraz? Skąd wiecie jakie założenia ma Allegri przed meczem? Czy nie wchodzi do szatni i mówi by kłaść szczególny nacisk na jakiś element taktyki nawet kosztem wyniku?
Nie zamierzam także póki co krytykować Zazy, bo gra kichę w pierwszych spotkaniach w nowym klubie. Chłop rozegrał trzy mecze z nowymi kolegami, w zupełnie innym świecie niż Sassuolo, ma prawo nie być kompatybilny z resztą zespołu, daliście mu w ogóle jakiś margines czasu na wdrożenie się w zespół? Przypomnijcie sobie Nedveda, który w sezonie 01/02 przez grubo pół roku był graczem nie lepszym od Malaki Martineza, a jak mu zaczęło żreć, to nam prawie Ligę Mistrzów wygrał. Pewne mechanizmy bez odpowiedniego czasu nie zadziałają. Ktoś tam wyżej kupował już registę, bo Marchisio obniżył loty - a jak miał nie obniżyć, skoro wymieniono mu większość partnerów w ofensywie i nie gra już na pamięć z Tevezem czy Vidalem.
Polecam troszkę się odprężyć od tych emocji i zostawić sobie baterie na ważniejsze mecze, np. takie jak ten za tydzień z Lazio.
Kiepska gra i wyniki podczas okresu przygotowawczego nie przesądzają o kiepskiej postawie i wynikach w trakcie sezonu, podobnie jak świetnie rozegrany okres przygotowawczy o późniejszych sukcesie.
- Cabrini_idol
- Juventino
- Rejestracja: 02 lutego 2012
- Posty: 5400
- Rejestracja: 02 lutego 2012
Gra grą , to jest najcięższy moment okresu przygotowawczego i nie oczekuję samych zwycięstw w sparingach czy super formy aleee.... te kontuzje martwią mnie najbardziej ... Chiellini, Barza, Khedira, to nie wygląda dobrze i tym bym się martwił a nie wynikami Panowie.
No i coraz częstsze łączenie nas z jakimiś randomami jak Guarin, Boateng
może być niepokojące.
No i coraz częstsze łączenie nas z jakimiś randomami jak Guarin, Boateng


- sebatiaen
- Juventino
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
- Posty: 1602
- Rejestracja: 03 kwietnia 2010
Cabrini media będą nas łączyć z kim popadnie bo mamy jeszcze swoje cele transferowe jak Of. pomocnik i lewy obrońca.
Teraz Khedira dostał kontuzji więc oni mogą znowu czarować, to samo ze środkowym obrońcą bo brak Chelliniego.
Jeżeli przyjdą półśrodki to jako wybory 4/5 na daną pozycję.
Draxler jest blisko bo jeżeli naprawdę dajemy około 30 mln to powinno się udać oni Neuera też sprzedali za dosyć wysoką cene, wtedy Bayern za pierwszym razem dawał połowę tego co dał później i pozyskał bramkarza.
Nie ma sensu wierzyć mediom w 100%, pismaki muszą coś pisać, nie oszukujmy się.
Teraz Khedira dostał kontuzji więc oni mogą znowu czarować, to samo ze środkowym obrońcą bo brak Chelliniego.
Jeżeli przyjdą półśrodki to jako wybory 4/5 na daną pozycję.
Draxler jest blisko bo jeżeli naprawdę dajemy około 30 mln to powinno się udać oni Neuera też sprzedali za dosyć wysoką cene, wtedy Bayern za pierwszym razem dawał połowę tego co dał później i pozyskał bramkarza.
Nie ma sensu wierzyć mediom w 100%, pismaki muszą coś pisać, nie oszukujmy się.